Kolejni piłkarze zeznają w sprawie dopingu w Juve
: 19 grudnia 2003, 19:29
Dzisiaj odbyły się kolejne przesłuchania w sprawie przeciwko działaczom Juventusu posądzanym o nakłanianie piłkarzy do stosowania niedozwolonych środków dopingujących. Ze względu na przyznanie tytułu Piłkarz Roku w rozprawie nie wziął udziału powołany na świadka Zinedine Zidane. Nieobecny był również Filippo Inzaghi.
Na pytania prokuratora Guariniello odpowiadali Roberto Baggio i Fabrizzio Ravanelli. Obaj byli napastnicy Juventusu nie dostarczyli nowych dowodów w sprawie. Baggio zeznał, że ze względu na alergię na lekarstwa, stosował się do zaleceń lekarza osobistego i tym samym nie korzystał z usług lekarza klubowego, natomiast Ravanelli kontrolował szkodliwość podawanych mu medykamentów, jednak ze względu na upływ czasu nie pamiętał ich nazw. Oświadczył również, że Juventus zbudował swoją pozycję grą na boisku i dzięki zwycięstwom, a nie na dopingu.
Sprawa toczy się przeciwko członkowi zarządu Juve Antonio Giraudo i lekarzowi Ricardowi Agricola - oskarżonym o dystrybucję zakazanych środków dopingujących w latach 1994-1998.
Oskarżycielem jest turyński prokurator Raffaele Guariniello, którego trzyletnie śledztwo w sprawie stosowania sterydów we włoskim futbolu doprowadziło do rozpoczęcia procesu w 2002 r. W sądzie mają stawić się również Roberto Baggio, Angelo Peruzzi oraz nieobecni dzisiaj Zinedine Zidane i Filippo Inzaghi
Prokurator podejrzewa władze i lekarzy klubu o podawanie niedozwolonych substancji piłkarzom Juventusu, w tym przypuszczalnie Zidanowi, Deschamps i Del Piero. Tezę taką potwierdził w swoich wcześniejszych zeznaniach były napastnik Gianluca Vialli.
W październiku zeszłego roku biegły farmakolog stwierdził obecność przynajmniej pięciu zakazanych medykamentów pośród 281 znajdujących się w posiadaniu Juventusu. Giraudo i Agricoli grozi od 6 do 8 miesięcy więzienia.
Źródło:juventus.wz.cz
I co wy o tym myślicie, bo ja uwarzam żę Rava ma całkowitą rację
Na pytania prokuratora Guariniello odpowiadali Roberto Baggio i Fabrizzio Ravanelli. Obaj byli napastnicy Juventusu nie dostarczyli nowych dowodów w sprawie. Baggio zeznał, że ze względu na alergię na lekarstwa, stosował się do zaleceń lekarza osobistego i tym samym nie korzystał z usług lekarza klubowego, natomiast Ravanelli kontrolował szkodliwość podawanych mu medykamentów, jednak ze względu na upływ czasu nie pamiętał ich nazw. Oświadczył również, że Juventus zbudował swoją pozycję grą na boisku i dzięki zwycięstwom, a nie na dopingu.
Sprawa toczy się przeciwko członkowi zarządu Juve Antonio Giraudo i lekarzowi Ricardowi Agricola - oskarżonym o dystrybucję zakazanych środków dopingujących w latach 1994-1998.
Oskarżycielem jest turyński prokurator Raffaele Guariniello, którego trzyletnie śledztwo w sprawie stosowania sterydów we włoskim futbolu doprowadziło do rozpoczęcia procesu w 2002 r. W sądzie mają stawić się również Roberto Baggio, Angelo Peruzzi oraz nieobecni dzisiaj Zinedine Zidane i Filippo Inzaghi
Prokurator podejrzewa władze i lekarzy klubu o podawanie niedozwolonych substancji piłkarzom Juventusu, w tym przypuszczalnie Zidanowi, Deschamps i Del Piero. Tezę taką potwierdził w swoich wcześniejszych zeznaniach były napastnik Gianluca Vialli.
W październiku zeszłego roku biegły farmakolog stwierdził obecność przynajmniej pięciu zakazanych medykamentów pośród 281 znajdujących się w posiadaniu Juventusu. Giraudo i Agricoli grozi od 6 do 8 miesięcy więzienia.
Źródło:juventus.wz.cz
I co wy o tym myślicie, bo ja uwarzam żę Rava ma całkowitą rację