Serie A 24/25 (10): JUVENTUS FC 2-2 Parma
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1475
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Dzieje się z tym Juventusem coś bardzo niedobrego, a Motta póki co niezbyt sobie z tym problemem radzi. Już w meczu ze Stuttgartem widać było, że w fazie obrony zostawiamy hektary wolnej przestrzeni przed naszym polem karnym i wycofanie piłki na szesnasty - dwudziesty metr przez naszych rywali przyprawia nas o zawał. Pecchia odrobił lekcje i ten defekt w naszej obronie wykorzystał, bo obie bramki w ten sposób padły, przy pierwszym golu doszedł jeszcze błąd indywidualny Locatellego, który został na grzybach przy pułapce ofsajdowej. Problem jest systemowy i tak długo, jak się to utrzymuje, jest to potężny minus dla Motty. Nie usprawiedliwia tego absencja jednego piłkarza.
Niezależnie od tego, strasznie boli nieobecność Bremera. Przez kontuzję Brazylijczyka jesteśmy skazani na rotowanie Danilo, który powoli staje się karykaturą piłkarza.
W styczniu koniecznie ŚO i ktoś do ataku. Dzisiejszy Vlahović to piłkarz grający na zesłanie do klubu kokosa. Najpierw ta dobitka z paru metrów przy położonym Suzukim, a później <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w trybuny przy sam na sam. Oczywiście uratował go tam spalony, ale na litość boską, kto to widział, żeby piłkarz kosztujący takie pieniądze w takiej sytuacji kopał przed siebie, chyba nawet głowy nie podnosząc?
Ta drużyna ma swoje problemy, to jasne, ale trudno mi się oprzeć wrażeniu, że jesteśmy boleśnie uzależnieni od napastnika, który po prostu jest zbyt słaby w wykańczaniu akcji, nie mówiąc już o jego innych piłkarskich deficytach.
Niezależnie od tego, strasznie boli nieobecność Bremera. Przez kontuzję Brazylijczyka jesteśmy skazani na rotowanie Danilo, który powoli staje się karykaturą piłkarza.
W styczniu koniecznie ŚO i ktoś do ataku. Dzisiejszy Vlahović to piłkarz grający na zesłanie do klubu kokosa. Najpierw ta dobitka z paru metrów przy położonym Suzukim, a później <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w trybuny przy sam na sam. Oczywiście uratował go tam spalony, ale na litość boską, kto to widział, żeby piłkarz kosztujący takie pieniądze w takiej sytuacji kopał przed siebie, chyba nawet głowy nie podnosząc?
Ta drużyna ma swoje problemy, to jasne, ale trudno mi się oprzeć wrażeniu, że jesteśmy boleśnie uzależnieni od napastnika, który po prostu jest zbyt słaby w wykańczaniu akcji, nie mówiąc już o jego innych piłkarskich deficytach.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5490
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Skupiają się na ataku, nie mogę zrozumieć dlaczego się tak oszczędzamy. Parma mająca niepewnego bramkarza i taką sobie obronę mogła sobie bez większych problemów rozgrywać piłkę, bo pressing nie istniał zupełnie. Tak nas umiejętnie rozrzucają (nie tylko Parma), że mamy problem z tym elementem. To jest zawsze pewne ryzyko, ale były w tym sezonie mecze gdzie się to opłaciło i czemu z tego dobrodziejstwa w ogóle nie korzystamy?
Po meczu z VfB przeczytałem ten fragment, który daje do myślenia:
Jest sporo aspektów, dotyczących włoskiej piłki, które wymagają analizy. Są drużyny, które chcą mieć piłkę i wysoko pressują, ale to daje ci mało czasu na odpoczynek.
To fragment z Motty po tej porażce.
Dajmy sobie chociaż 30 minut takiego wysiłku i potem trudno - odpoczywajmy, ale na litość, nie można odpoczywać 90 minut.
Po meczu z VfB przeczytałem ten fragment, który daje do myślenia:
Jest sporo aspektów, dotyczących włoskiej piłki, które wymagają analizy. Są drużyny, które chcą mieć piłkę i wysoko pressują, ale to daje ci mało czasu na odpoczynek.
To fragment z Motty po tej porażce.
Dajmy sobie chociaż 30 minut takiego wysiłku i potem trudno - odpoczywajmy, ale na litość, nie można odpoczywać 90 minut.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2384
- Rejestracja: 17 października 2002
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Cambiaso w pierwsze dziesięć minut uzbieral dziesięć niewymuszonych strat, w pierwszej połowie dobił w okolice 20.
Trudno z takim podejściem myśleć o poważnym wyniku.
Motta odbiera trudną lekcję gry co trzy dni.
Trudno z takim podejściem myśleć o poważnym wyniku.
Motta odbiera trudną lekcję gry co trzy dni.
calma calma
- 4d1k
- Juventino
- Rejestracja: 01 maja 2009
- Posty: 139
- Rejestracja: 01 maja 2009
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Wciąż rozgrywamy fatalnie początek meczu. Jest to już któryś mecz, gdzie w pierwszym/dwóch pierwszych kwadransach cieniujemy.
W naszej grze też jest bardzo dużo niedokładności. Nie potrafimy grać szybko piłką, ale często próbujemy. Musimy, w końcu nam się uda.
Danilo to nie dość, że hamulcowy, to jeszcze popełnia karygodne błędy w obronie. Nie dziwię się, że nie grał dopóki nie musiał. Zresztą cała nasza obrona mocno siadła bez lidera jakim był i miejmy nadzieję będzie Bremer.
Cambiaso po prawej stronie jednak faktycznie gra znacznie gorzej niż po lewej i dobrze byłoby aby jednak jego wyjściową pozycją była lewa obrona...
Vlahovic niestety znacznie poniżej tego co powinien prezentować, nie miałbym nic przeciwko gdybyśmy w rozgrywaniu mieli o zawodnika mniej, ale za to kilera w polu karnym. Obecnie nie mamy ani zawodnika, ani kilera. Oprócz wyżej podesłanej sytuacji zapadła mi mocno w pamięć jeszcze ta, gdzie wyszedł sam na sam, ale już przy przyjęciu mocno siebie wygonił do boku bramki. Był tam finalnie spalony, ale z taką ilością miejsca powinien mieć sytuację lepszą niż karny, a tymczasem to bramkarz był w "lepszej" pozycji. Cały czas w niego wierzę, ale obecnie zawodzi bardzo mocno.
Z pozytywów nie kalkulujemy i walczymy o zwycięstwo ze wszystkich sił. Ryzykujemy straty bramek, ale finalnie przede wszystkim próbujemy coś strzelić. Obecnie jest to dosyć karykaturalne, ale czas powinien pomóc. Dla postronnego widza nasze mecze mogą być ciekawe do oglądania.
W lidze niestety już trzy wpadki zaliczone. Finalnie musimy znaleźć się w pierwszej czwórce.
W naszej grze też jest bardzo dużo niedokładności. Nie potrafimy grać szybko piłką, ale często próbujemy. Musimy, w końcu nam się uda.
Danilo to nie dość, że hamulcowy, to jeszcze popełnia karygodne błędy w obronie. Nie dziwię się, że nie grał dopóki nie musiał. Zresztą cała nasza obrona mocno siadła bez lidera jakim był i miejmy nadzieję będzie Bremer.
Cambiaso po prawej stronie jednak faktycznie gra znacznie gorzej niż po lewej i dobrze byłoby aby jednak jego wyjściową pozycją była lewa obrona...
Vlahovic niestety znacznie poniżej tego co powinien prezentować, nie miałbym nic przeciwko gdybyśmy w rozgrywaniu mieli o zawodnika mniej, ale za to kilera w polu karnym. Obecnie nie mamy ani zawodnika, ani kilera. Oprócz wyżej podesłanej sytuacji zapadła mi mocno w pamięć jeszcze ta, gdzie wyszedł sam na sam, ale już przy przyjęciu mocno siebie wygonił do boku bramki. Był tam finalnie spalony, ale z taką ilością miejsca powinien mieć sytuację lepszą niż karny, a tymczasem to bramkarz był w "lepszej" pozycji. Cały czas w niego wierzę, ale obecnie zawodzi bardzo mocno.
Z pozytywów nie kalkulujemy i walczymy o zwycięstwo ze wszystkich sił. Ryzykujemy straty bramek, ale finalnie przede wszystkim próbujemy coś strzelić. Obecnie jest to dosyć karykaturalne, ale czas powinien pomóc. Dla postronnego widza nasze mecze mogą być ciekawe do oglądania.
W lidze niestety już trzy wpadki zaliczone. Finalnie musimy znaleźć się w pierwszej czwórce.
- pitrek
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2005
- Posty: 408
- Rejestracja: 11 maja 2005
- Podziekował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
konarovic to karykatura napastnika, oby nie chciał zejść z pensji i nie przedłuży kontraktu, za rok pogonić bez żalu to drewno.
" Vincere non è importante è l'unica cosa che conta "
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1051
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Przyznajcie, że mimo wszystko lepiej ogląda się taki Juventus, niż męczarnie Allegrizmo.
Co się stało z obroną, która przez miesiąc nie dała sobie strzelić bramki ?
Co się stało z obroną, która przez miesiąc nie dała sobie strzelić bramki ?
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1051
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
No niby tak, ale sam Bremer przeciez obrony nie zbawi.
Skąd wzięły się nagle takie kratery między liniami... Każda strata na połowie rywala to okazja niemal 100 dla rywala
Skąd wzięły się nagle takie kratery między liniami... Każda strata na połowie rywala to okazja niemal 100 dla rywala
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3952
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Bez Bremera obrona jest tragiczna. Widać też, że Gatti czy Kalulu przy Bremerze zyskiwali, nawet Danilo. Bez Bremera poleciało jak domek z kart. do jego kontuzji 1 bramka stracona z PSV w samej końcówce, po jego kontuzji jest już 10 w plecy w 6 meczach, przepaść. Wychodzi tutaj fatalnie przeprowadzane mercato jeżeli chodzi o defensywę. Oczywiście można mieć pretensję do Motty czy konieczne są rotację w których uczestniczy Danilo ale z drugiej strony wielkiego wyboru nie ma.
Co do samego meczu to niestety dalej problem z kreacją gry, tutaj też od razu pstryczek w mercato, 130mln na pomocników by kreatywność pozostała na takim samym poziomie a McKennie był najlepszym pomocnikiem już po raz kolejny Pół skrzydłowego mającego drybling, choć wczoraj to chyba 90% pojedynków wyjaśnił ten Coulibaly z Parmy, zaś po drugiej stronie zero jakiejkolwiek kreacji poprzez drybling.
Co do samego Motty miał on swój specyficzny pomysł na grę, dużo krótkich podań, dużo piłki i to akurat mamy, ale często kluczem w tej grze byli świetnie grający piłką obrońca (Calafiori) oraz napastnik (Zirkzee). W Juve nie mamy takich graczy na chwile obecną. Tak paradoksalnie to mamy tej piłki za dużo i nie wiemy co z nią zrobić czyt. nie mamy graczy, którzy by coś z nią potrafili zrobić. Zeszły sezon średni 47,9% piłki w tym aż 62,2% czyli blisko 15% więcej, skuteczność podań też wręcz obłędna 90,8% ilość podań to samo 557 krótkich podań średnio co mecz, ale z tego sytuacji jest naprawdę niewiele, xG dopiero 7 w lidze, ilość strzałów dopiero 9 w lidze co też sporo mówi a sposobie gry Juve w tym sezonie.
Loca jest spoko fajny, ale do grania tego 3 najbardziej cofniętego pomocnika, Kennie jest fajny, ale do grania tego biegającego co gdzieś tam się odnajdzie i zrobi gola, brakuje nam kogoś kto będzie kreował grę w tej ostatniej tercji/ćwiartce boiska.
Skrzydłowi to jedynie Concencaio wykazuje jakieś predyspozycje(choć wczoraj w pewnym momencie po prostu był niczym Kostić tyle, że on szedł na ilość dryblingów) + Cambiaso, który gra bardzo chimerycznie i praktycznie wszędzie. Poza tym bryndza. Wg mnie mamy po raz kolejny rozbieżność między wizja trenera a wizją zarządu jeżeli chodzi o skład a to dobrze się nie skończy. Albo biorą 100% wizję trenera albo szukają trenera pod swoją zarządową wizję, trwanie w rozkroku to tylko kolejne lata marazmu.
Co do samego meczu to niestety dalej problem z kreacją gry, tutaj też od razu pstryczek w mercato, 130mln na pomocników by kreatywność pozostała na takim samym poziomie a McKennie był najlepszym pomocnikiem już po raz kolejny Pół skrzydłowego mającego drybling, choć wczoraj to chyba 90% pojedynków wyjaśnił ten Coulibaly z Parmy, zaś po drugiej stronie zero jakiejkolwiek kreacji poprzez drybling.
Co do samego Motty miał on swój specyficzny pomysł na grę, dużo krótkich podań, dużo piłki i to akurat mamy, ale często kluczem w tej grze byli świetnie grający piłką obrońca (Calafiori) oraz napastnik (Zirkzee). W Juve nie mamy takich graczy na chwile obecną. Tak paradoksalnie to mamy tej piłki za dużo i nie wiemy co z nią zrobić czyt. nie mamy graczy, którzy by coś z nią potrafili zrobić. Zeszły sezon średni 47,9% piłki w tym aż 62,2% czyli blisko 15% więcej, skuteczność podań też wręcz obłędna 90,8% ilość podań to samo 557 krótkich podań średnio co mecz, ale z tego sytuacji jest naprawdę niewiele, xG dopiero 7 w lidze, ilość strzałów dopiero 9 w lidze co też sporo mówi a sposobie gry Juve w tym sezonie.
Loca jest spoko fajny, ale do grania tego 3 najbardziej cofniętego pomocnika, Kennie jest fajny, ale do grania tego biegającego co gdzieś tam się odnajdzie i zrobi gola, brakuje nam kogoś kto będzie kreował grę w tej ostatniej tercji/ćwiartce boiska.
Skrzydłowi to jedynie Concencaio wykazuje jakieś predyspozycje(choć wczoraj w pewnym momencie po prostu był niczym Kostić tyle, że on szedł na ilość dryblingów) + Cambiaso, który gra bardzo chimerycznie i praktycznie wszędzie. Poza tym bryndza. Wg mnie mamy po raz kolejny rozbieżność między wizja trenera a wizją zarządu jeżeli chodzi o skład a to dobrze się nie skończy. Albo biorą 100% wizję trenera albo szukają trenera pod swoją zarządową wizję, trwanie w rozkroku to tylko kolejne lata marazmu.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2410
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Jestem zażenowany tym remisem. Motta coraz bardziej podpada, ale daje mu jeszcze szansę i czas.
Niech wrócą kontuzjowani, niech Giuntoli uzupełni braki w zimowym mercato i na koniec sezonu będzie można oceniać owoce pracy.
Posypała nam się obrona, posypała się nam ,,nowa" pomoc, no i nie mamy ataku. Trudno w dłuższej perspektywie osiągnąć sukces z tyloma brakami, aczkolwiek takie mecze jak z Parmą to nawet połamanym Flakoviciem powinniśmy wygrywać.
Ogromny minus za wystawianie Danilo. Nie rozumiem tego i chyba nikt z kibiców nie rozumie. Wczoraj w pierwszej połowie kolejny okropny mecz AlexaSandro v2. Życzę sobie żeby brazylerio doznał jakiejś kontuzji, bo granie z nim w podstawie to proszenie się o kłopoty.
Niestety musiałem wyłączyć mecz w 70 minucie, więc nie wiem jak wyglądała gra przez ostatnie 20+ minut, ale sądząc po wyniku za wiele się nie zmieniło. Póki co jest odrobinę lepiej niż za Allegriego, ale nie o taką zmianę nam wszystkim chodziło. Remisy z Romą, Parmą, Cagliari i Empoli to nic fajnego... Śmierdzi to zbyt mocno allegrizmem.
Niech wrócą kontuzjowani, niech Giuntoli uzupełni braki w zimowym mercato i na koniec sezonu będzie można oceniać owoce pracy.
Posypała nam się obrona, posypała się nam ,,nowa" pomoc, no i nie mamy ataku. Trudno w dłuższej perspektywie osiągnąć sukces z tyloma brakami, aczkolwiek takie mecze jak z Parmą to nawet połamanym Flakoviciem powinniśmy wygrywać.
Ogromny minus za wystawianie Danilo. Nie rozumiem tego i chyba nikt z kibiców nie rozumie. Wczoraj w pierwszej połowie kolejny okropny mecz AlexaSandro v2. Życzę sobie żeby brazylerio doznał jakiejś kontuzji, bo granie z nim w podstawie to proszenie się o kłopoty.
Niestety musiałem wyłączyć mecz w 70 minucie, więc nie wiem jak wyglądała gra przez ostatnie 20+ minut, ale sądząc po wyniku za wiele się nie zmieniło. Póki co jest odrobinę lepiej niż za Allegriego, ale nie o taką zmianę nam wszystkim chodziło. Remisy z Romą, Parmą, Cagliari i Empoli to nic fajnego... Śmierdzi to zbyt mocno allegrizmem.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1687
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Żenada aż zęby skrzypią.
Na tle naszych ciapciuchów nawet beniaminek miejscami wygląda jak dominator.
Vlahovic to zwykły pet do gaszenia. Mi też czasem na orliku siądzie strzał w okienko, ale to nie znaczy, że umiem grać w piłkę.
Kolejny mecz i kolejne klopsy kapitano, czemu nikogo to nie dziwi.
Standardowo "wchodzimy w mecz" koło 15-20 minuty, niestety czasem wtedy już przegrywamy.
Gramy inaczej niż za Allegro, ale co z tego? Z biernego autobusu przeszliśmy na jałowe posiadanie, z którego nic nie wynika.
Skoro cały mecz dograli Danilo, Cambiaso i Vlahovic to przykro mi, ale trener musi być głupi lub ślepy.
W Juventusie musi być jakiś zakaz podejmowania prostych decyzji. Każdy kolejny filozof futbolu przychodzi na ławkę aby udowadniać coś całemu światu.
Tu potrzeba dyscypliny i konsekwencji jak Conte czy Flick. Flako nie jest chłopcem do głaskania tylko przepłaconym ziemniakiem, który ma strzelać albo pakować się.
Serio zostawmy już tę "moc przyjaźni" bo to może sprawdza się w kolektywie albo w środowisku bez kominów płacowych (Bologna). Grasz dobrze wychodzisz na boisko, a błędy (zawsze będą) korygujemy natychmiast, nie w 70. minucie.
Kolejny rok czytam o rozgrywaniu sezonu z meczu na mecz. Potem włączam TV i zamiast drużyny z planem widzę jakąś zbieraninę filozofów i człapaków, jakąś krzyżówkę nieporadności i lenistwa.
- wygraliśmy z Lazio... ALE
- przegraliśmy w LM... ale
- wyciągnęliśmy remis z Interem (doprawdy co za osiągnięcie)... ale
- tylko remis z Parmą... i tak dalej
Efektywnie w lidze awansowaliśmy już na 6. miejsce. Bliżej nam do Romy niż do lidera. W LM będziemy drżeć przed każdym meczem, bo Stuttgart pokazał jak to się robi (widać we Włoszech też oglądali).
Do stycznia 2 miesiące i wygląda na to, że tematy do zimowej dyskusji będą te same co zawsze.
Na tle naszych ciapciuchów nawet beniaminek miejscami wygląda jak dominator.
Vlahovic to zwykły pet do gaszenia. Mi też czasem na orliku siądzie strzał w okienko, ale to nie znaczy, że umiem grać w piłkę.
Kolejny mecz i kolejne klopsy kapitano, czemu nikogo to nie dziwi.
Standardowo "wchodzimy w mecz" koło 15-20 minuty, niestety czasem wtedy już przegrywamy.
Gramy inaczej niż za Allegro, ale co z tego? Z biernego autobusu przeszliśmy na jałowe posiadanie, z którego nic nie wynika.
Skoro cały mecz dograli Danilo, Cambiaso i Vlahovic to przykro mi, ale trener musi być głupi lub ślepy.
W Juventusie musi być jakiś zakaz podejmowania prostych decyzji. Każdy kolejny filozof futbolu przychodzi na ławkę aby udowadniać coś całemu światu.
Tu potrzeba dyscypliny i konsekwencji jak Conte czy Flick. Flako nie jest chłopcem do głaskania tylko przepłaconym ziemniakiem, który ma strzelać albo pakować się.
Serio zostawmy już tę "moc przyjaźni" bo to może sprawdza się w kolektywie albo w środowisku bez kominów płacowych (Bologna). Grasz dobrze wychodzisz na boisko, a błędy (zawsze będą) korygujemy natychmiast, nie w 70. minucie.
Kolejny rok czytam o rozgrywaniu sezonu z meczu na mecz. Potem włączam TV i zamiast drużyny z planem widzę jakąś zbieraninę filozofów i człapaków, jakąś krzyżówkę nieporadności i lenistwa.
- wygraliśmy z Lazio... ALE
- przegraliśmy w LM... ale
- wyciągnęliśmy remis z Interem (doprawdy co za osiągnięcie)... ale
- tylko remis z Parmą... i tak dalej
Efektywnie w lidze awansowaliśmy już na 6. miejsce. Bliżej nam do Romy niż do lidera. W LM będziemy drżeć przed każdym meczem, bo Stuttgart pokazał jak to się robi (widać we Włoszech też oglądali).
Do stycznia 2 miesiące i wygląda na to, że tematy do zimowej dyskusji będą te same co zawsze.