Serie A 23/24 (21): Lecce 0-3 JUVENTUS FC
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9918
- Rejestracja: 19 września 2005
Kostić gra jak gra, nie jestem jego fanem przy tak wielu niecelnych zagraniach, ale dziś nie będę się czepiał po tej cudownej pile na nos posłanej do McKenniego, która w efekcie doprowadziła do bramki.
Pierwsza połowa do zapomnienia, obawiałem się w drugiej części męczenia buły, ale na szczęście wrzuciliśmy wyższy bieg i ich rozmontowaliśmy. Także i ja zauważyłem, że po strzeleniu pierwszej bramki zaczęliśmy ostatnio dążyć do kolejnych, tu pewnie ma znaczenie nie tylko forma strzelecka i te zachęcające występy w CI, ale i zmiana podejścia Maxa. Super, że Vlaho się odblokował na dobre i wreszcie można na niego liczyć. Dobrze, że udało się zdobyć komplet przy absencji Rabiota, bo dzisiejszy występ Mirettiego odbieram jako bardzo słaby. Świetnie, że kolejny mecz na 0 z tyłu.
Inter z meczem zaległym, ale dobrze, że wskoczyliśmy na fotel lidera i wywieramy na nich presję. Na pewno mentalnie rośniemy.
Pierwsza połowa do zapomnienia, obawiałem się w drugiej części męczenia buły, ale na szczęście wrzuciliśmy wyższy bieg i ich rozmontowaliśmy. Także i ja zauważyłem, że po strzeleniu pierwszej bramki zaczęliśmy ostatnio dążyć do kolejnych, tu pewnie ma znaczenie nie tylko forma strzelecka i te zachęcające występy w CI, ale i zmiana podejścia Maxa. Super, że Vlaho się odblokował na dobre i wreszcie można na niego liczyć. Dobrze, że udało się zdobyć komplet przy absencji Rabiota, bo dzisiejszy występ Mirettiego odbieram jako bardzo słaby. Świetnie, że kolejny mecz na 0 z tyłu.
Inter z meczem zaległym, ale dobrze, że wskoczyliśmy na fotel lidera i wywieramy na nich presję. Na pewno mentalnie rośniemy.
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Strzelić Lecce trzy bramki nie jest łatwo.
Tylko Napoli dało radę ,w tym sezonie ,wbić im więcej bramek w lidze.
Vlahovic wygląda na odblokowanego .
Nareszcie.
McKennie bardzo słaba pierwsza połowa.W drugiej poprawił się i trochę szkoda, że mu Serb zabrał gola.
Miretti... nie wiem gdzie myślami jest ten chłopak,ale jestem pewien, że nie na boisku.
Są trzy punkty, maszyna wydaje się być dobrze naoliwiona.
Tylko Napoli dało radę ,w tym sezonie ,wbić im więcej bramek w lidze.
Vlahovic wygląda na odblokowanego .
Nareszcie.
McKennie bardzo słaba pierwsza połowa.W drugiej poprawił się i trochę szkoda, że mu Serb zabrał gola.
Miretti... nie wiem gdzie myślami jest ten chłopak,ale jestem pewien, że nie na boisku.
Są trzy punkty, maszyna wydaje się być dobrze naoliwiona.
- hellspawn
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2006
- Posty: 461
- Rejestracja: 15 maja 2006
Ewidentnie podejście Allegriego do meczów się zmieniło. Przez dwa lata z górką, brnął w swoją minimalistyczną filozofię i robił z siebie coraz bardziej zacofanego trenera, obrywał od ekspertów, obrywał w gazetach, obrażał się na krytykę i zarzucał wszystko wszystkim ale nie sobie. I wydawało się, że nic nie jest w stanie jego myślenia zmienić. Ale w porę się zreflektował. W drużynie zatrybiło. Zbudował solidną formację obronną, co pozwoliło piłkarzom uwierzyć w siebie, dodało im pewności i spokoju w grze. Z takim luzem łatwiej o zdobywanie bramek. Wydaje się że nie hamuje ich tak jak jeszcze niedawno. Czuć pewien entuzjazm, zaufanie i zjednoczenie, a to dobry prognostyk na przyszłość. Jest jeszcze sporo do poprawy, bo na razie gramy tylko raz w tygodniu, a to duży komfort względem głównych rywali.
Chciałbym zobaczyć tą drużynę pod wodzą innego trenera, lecz jeśli Allegri zdobędzie Scudetto, to uważam, że powinien poprowadzić drużynę w przyszłym sezonie w LM. Jednak tylko wtedy jeśli nie wiązało by się to z przedłużeniem umowy.
Chciałbym zobaczyć tą drużynę pod wodzą innego trenera, lecz jeśli Allegri zdobędzie Scudetto, to uważam, że powinien poprowadzić drużynę w przyszłym sezonie w LM. Jednak tylko wtedy jeśli nie wiązało by się to z przedłużeniem umowy.
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
W takiej formie nie byliśmy od... bardzo dawna. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdzieś w połowie poprzedniej kadencji Maxa. Tyle bramek w jednym miesiącu nie strzeliliśmy chyba nigdy, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że rywale też nie byli zbyt wymagający, kalendarz ułożył się znakomicie, a Juve zagrało "koncertowo".
Maszyna ruszyła, tego już nikt nie zatrzyma
Ja bym na to spojrzał inaczej. Max zaczął budować drużynę od obrony, a w ataku jakoś to będzie. W zeszłym roku nasza gra obronna była przyzwoita, nawet pojawiła się długa seria bez straty bramki. W tym sezonie zbudowaliśmy dość szczelny mur i zyskaliśmy pewność siebie wiedząc, że gdy padnie jakoś bramka z przodu to z tyłu raczej będzie zero. W styczniu odblokowali się nasi napastnicy. Vlaho, Milik, Yildiz i Chiesa. Pojawiła się skuteczność, pojawiły się bramki. Nie ma co marudzić.
Maszyna ruszyła, tego już nikt nie zatrzyma
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2568
- Rejestracja: 31 maja 2009
Niestety w rundzie rewanżowej mamy więcej trudnych wyjazdów i raczej nie powtórzymy wyniku punktowego z pierwszej części sezonu. Od końca marca do początku maja mamy w lidze następujących rywali: Lazio (w), Fiorentina (d), Torino (w), Milan (d), Roma (w). Do tego rozegramy w tym czasie dwa mecze półfinałowe Coppa Italia z Lazio. Moim zdaniem to będzie kluczowy moment sezonu i sprawdzian naszej siły i oby do tamtej pory uzbierać jak najwięcej punktów.Elohi pisze: ↑22 stycznia 2024, 07:59W takiej formie nie byliśmy od... bardzo dawna. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdzieś w połowie poprzedniej kadencji Maxa. Tyle bramek w jednym miesiącu nie strzeliliśmy chyba nigdy, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, że rywale też nie byli zbyt wymagający, kalendarz ułożył się znakomicie, a Juve zagrało "koncertowo".Ja bym na to spojrzał inaczej. Max zaczął budować drużynę od obrony, a w ataku jakoś to będzie. W zeszłym roku nasza gra obronna była przyzwoita, nawet pojawiła się długa seria bez straty bramki. W tym sezonie zbudowaliśmy dość szczelny mur i zyskaliśmy pewność siebie wiedząc, że gdy padnie jakoś bramka z przodu to z tyłu raczej będzie zero. W styczniu odblokowali się nasi napastnicy. Vlaho, Milik, Yildiz i Chiesa. Pojawiła się skuteczność, pojawiły się bramki. Nie ma co marudzić.
Maszyna ruszyła, tego już nikt nie zatrzyma
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2375
- Rejestracja: 18 marca 2009
No styczeń to ewidentnie zwyżkowa forma. Marzyłbym sobie żeby ta passa trwała, aczkolwiek nie jestem jakoś przekonany, że tak będzie.
Styczeń to póki co mecze z tymi słabszymi drużynami (13,14,15 miejsce w SerieA), a nawet outsiderami (2 spotkania z 20-tą w tabeli Salernitaną), więc takie wyniki to powinien być dla nas obowiązek, a nie chwilowy wyskok. Jednym teoretycznie trudniejszym rywalem na przekroju całego miesiąca było Sassuolo, które zajmuje 14 miejsce i ma zaledwie 2 punkty przewagi nad strefą spadkową!
Mam nadzieję, że w lutym nadal będziemy tak samo punktować i z taką ilością bramek, gdyż przeciwnicy w postaci Empoli, Udinese, Hellasu, Frosinone to nie są potęgi. Jedyny trudny mecz czeka nas prawdopodobnie z Interem już 4 lutego.
Tak naprawdę trudniejszy terminarz zaczniemy dopiero w marcu (Napoli, Atalanta, Lazio) i wtedy dopiero powinno się okazać gdzie jesteśmy i o co walczymy.
Póki co ja się nie jaram, choć wygląda to wreszcie jak Juventus, a nie włoski średniak i męczenie buły w każdym meczu z 1-bramkowym zwycięstwem.
Cieszy fakt, że w końcu obudził się Vlahović. Mam nadzieję, że Chiesa wróci jeszcze na właściwe tory, choć mam już niestety wrażenie, że prochu w Juve to on nie wymyśli. A na pewno nie przy defensywnym Allegrim...
Styczeń to póki co mecze z tymi słabszymi drużynami (13,14,15 miejsce w SerieA), a nawet outsiderami (2 spotkania z 20-tą w tabeli Salernitaną), więc takie wyniki to powinien być dla nas obowiązek, a nie chwilowy wyskok. Jednym teoretycznie trudniejszym rywalem na przekroju całego miesiąca było Sassuolo, które zajmuje 14 miejsce i ma zaledwie 2 punkty przewagi nad strefą spadkową!
Mam nadzieję, że w lutym nadal będziemy tak samo punktować i z taką ilością bramek, gdyż przeciwnicy w postaci Empoli, Udinese, Hellasu, Frosinone to nie są potęgi. Jedyny trudny mecz czeka nas prawdopodobnie z Interem już 4 lutego.
Tak naprawdę trudniejszy terminarz zaczniemy dopiero w marcu (Napoli, Atalanta, Lazio) i wtedy dopiero powinno się okazać gdzie jesteśmy i o co walczymy.
Póki co ja się nie jaram, choć wygląda to wreszcie jak Juventus, a nie włoski średniak i męczenie buły w każdym meczu z 1-bramkowym zwycięstwem.
Cieszy fakt, że w końcu obudził się Vlahović. Mam nadzieję, że Chiesa wróci jeszcze na właściwe tory, choć mam już niestety wrażenie, że prochu w Juve to on nie wymyśli. A na pewno nie przy defensywnym Allegrim...
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 888
- Rejestracja: 03 września 2012
Trzeba docenić wyniki i rzeczywiście pewną zmianę w podejściu, ale jednak wczoraj do momentu zdobycia 1 bramki, trudno było o jakieś pozytywne wrażenie. Troche bardziej agresywny pressing Lecce i waliliśmy dlugo głową mur, przy akcji bramowej genialne przyjęcie Yildiza plus te dwa dobre podania zrobiły różnice, ale obawiam się że lepsze drużyny mogę po prostu wytrzymać 90 minut grając na równej intensywności. Co więcej nadal te akcje ofensywne są dosyć przypadkowe i ja nadal nie widzę jakiegoś automatyzmu gdy przejmujemy piłkę.
Trzeba jednak oddać że zostały wyeliminowane spadki koncentracji w fazie defenwynej, tu naprawdę nastąpił olbrzymi proges i też niezwykla ciągłość i powtarzalność dobrej gry obronnej.
Trzeba jednak oddać że zostały wyeliminowane spadki koncentracji w fazie defenwynej, tu naprawdę nastąpił olbrzymi proges i też niezwykla ciągłość i powtarzalność dobrej gry obronnej.
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 446
- Rejestracja: 05 września 2007
Mnie wciąż denerwują głupie straty, niedokładne podania, nie najlepsze wybory, tracąc przez to szanse na akcje bramkowe. Często później mamy bałagan w obronie, musimy poświęcić sporo sił na ponowny odbiór piłki. Sporo tego było we wczorajszym meczu.
Przeciwnik w pierwszej połowie grał bardzo fizycznie, walczyli ambitnie. W drugiej połowie pękli, ale do utraty trzeciej bramki byli niebezpieczni.
Trzeba jednak pamiętać, że graliśmy na gorącym terenie. Tam mało kto łatwo sobie radzi. Przed meczem trzy punkty nie były oczywiste, a ostatecznie jednak udało się wyraźnie wygrać.
Martwi mnie nasza krótka ławka. O ile jeszcze za Cambiasso wszedł w miarę ogarnięty Weah, to już pozostali zmiennicy odstawali od podstawowych zawodników. Nie było wczoraj Chiesy i Rabiot, co jednoznacznie dało się odczuć.
Przeciwnik w pierwszej połowie grał bardzo fizycznie, walczyli ambitnie. W drugiej połowie pękli, ale do utraty trzeciej bramki byli niebezpieczni.
Trzeba jednak pamiętać, że graliśmy na gorącym terenie. Tam mało kto łatwo sobie radzi. Przed meczem trzy punkty nie były oczywiste, a ostatecznie jednak udało się wyraźnie wygrać.
Martwi mnie nasza krótka ławka. O ile jeszcze za Cambiasso wszedł w miarę ogarnięty Weah, to już pozostali zmiennicy odstawali od podstawowych zawodników. Nie było wczoraj Chiesy i Rabiot, co jednoznacznie dało się odczuć.
- Marcin199
- Juventino
- Rejestracja: 09 stycznia 2024
- Posty: 4
- Rejestracja: 09 stycznia 2024