Serie A 23/24 (13): JUVENTUS FC 1-1 Inter
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8645
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Szkoda, że tego prowadzenia do przerwy nie utrzymaliśmy i jeszcze ten wykolejony dzban nam strzelił. Ogólnie bez szału, w sumie nie jest źle ale obawiam się, żę druga połowa to będzie już gra na remis wybitnego dzbana i obrona Częstochowy. Nie pasuje mi ten młodzian w składzie, to nie jest mecz na jego debiut.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1013
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
Póki co dobry mecz do oglądania. Zaczęliśmy bardzo dobrze, później trochę oddaliśmy inicjatywę. Mecz póki co na remis. Szkoda sytuacji Chiesy i trochę głupio mimo wszystko straconej bramki. Zobaczymy co będzie w drugiej połowie. Inter dzisiaj jest do ogrania, boję się jednak czy my żeśmy się w tym meczu już nie wyszumieli.
"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1013
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
Niestety, jak można było chwalić za pierwszą połowę, tak druga bardzo słaba w wykonaniu obu ekip, a naszym szczególnie. Nie powalczyliśmy ani przez chwilę o zwycięstwo w drugiej połowie, zadowoliliśmy się remisem, a szkoda, bo Inter był dzisiaj do ogrania. Dramatu nie ma, nieźle do przerwy i typowo bezpłciowe Juve w drugiej połowie. Sprawiedliwy podział punktów, choć niedosyt jest dzisiaj spory.
"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8645
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Było niestety tak jak się spodziewałem i czego się obawiałem. Po niezłej pierwszej połowie wyszedł Maxizm i obrona, zero ryzyka i zaskakujące zmiany pary napastników, oczywiście łysy czub nie byłby sobą gdyby nie wpuścił Sandro, który nadaje się tylko na śmietnik. Zero jakiejkolwiek chęci gry w drugiej połowie, przeszkadzanie tylko przeciwnikowi i to wszystko. Niestety ale imbecylizm głęboki z tego durnego łba nigdy nie wyjdzie.
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Nie jestem ani zadowolony, ani rozczarowany. 13 kolejka, zostajemy na 2 miejscu, Inter nie odjeżdża. Tyle z plusów. Z minusów to jak większość pisze - 1 celny strzał i brak próby zaatakowania Interu z jakimś ryzykiem w drugiej połowie, stracone 2 pkt.
Niestety słaba ławka i brak możliwości zmiany wahadłowych trochę usprawiedliwia podejście w drugiej połowie.
Hans Caviglia jak na debiut całkiem nieźle. Oby teraz dostawał więcej szans. A nie, czekaj - Huijsen też zagrał przeciwko Milanowi a później już nie wszedł...
Niestety słaba ławka i brak możliwości zmiany wahadłowych trochę usprawiedliwia podejście w drugiej połowie.
Hans Caviglia jak na debiut całkiem nieźle. Oby teraz dostawał więcej szans. A nie, czekaj - Huijsen też zagrał przeciwko Milanowi a później już nie wszedł...
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2697
- Rejestracja: 17 października 2002
Jeden z tych bardzo rzadkich meczów kiedy można powtórzyć stwierdzenie powtarzane jak mantrę przez Allegriego i jego fanów.
Z kadrą jaką dysponowaliśmy, remis to maks jaki mogliśmy wycisnąć.
Najbardziej odstawał Gatti. Sympatyczny chłopak ale nie możemy wrocic do LM z kadrą, w której będzie jakkolwiek blisko wyjściowego składu.
Z kadrą jaką dysponowaliśmy, remis to maks jaki mogliśmy wycisnąć.
Najbardziej odstawał Gatti. Sympatyczny chłopak ale nie możemy wrocic do LM z kadrą, w której będzie jakkolwiek blisko wyjściowego składu.
calma calma
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1713
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Fajnie weszli w mecz, następnie zjazd do bazy.
Allegri coś tam przygotował. Inter był zaskoczony wysokim pressingiem, niestety był to środek tymczasowy na 20-30 minut.
Druga połowa to już antyreklama piłki nożnej. Trochę wstyd, że żadna drużyna nie była szczególnie zainteresowana zwycięstwem. Lider z wiceliderem... Na ciężkich nogach i po zmianach powoli wychodziła różnica poziomu. Thuram zepsuł swój strzał, a od 80 minuty staliśmy we własnym polu karnym. Bez Chiesy zespół stracił jakąkolwiek zdolność gry do przodu. Cuadrado - pięknie zgruzowany przez stadion - oraz Augusto próbowali cokolwiek zdziałać, a Milik i Kean... no właśnie. I to wejście Sandro, strach zajrzał w oczy .
Gatti owszem zawalił krycie Lautaro, tak jak Bremer być może powinien faulować Thurama. Nie ma co przeżywać, piłkarze tego poziomu potrafią znaleźć sposób.
Caviglia miał parę błędów, ale zasadniczo nie było różnicy jakościowej z nim czy z Locatellim. Pojawił się znikąd i udźwignął ten mecz. Myślę że dostanie więcej minut, 23 lata to już nie młodzież.
Dobry mecz i przełamanie Vlahovica, niestety celebracją udowodnił, że pod kopułą wciąż nierówno. Sama bramka kopiuj-wklej z Kostic-Rabiot rok temu.
Wszystko odbyło się mniej więcej zgodnie z przewidywaniami, sam wynik jest do zaakceptowania.
Do końca rundy mamy tak:
Monza wyjazd
Napoli dom
Genoa wyjazd
Frosinone wyjazd
Roma dom
Salernitana wyjazd
Martwią mnie zwłaszcza te wyjazdy na Monzę i Frosinone. U siebie te drużyny praktycznie nie przegrywają i robią problemy każdemu. Fajny proaktywny futbol na 150% zaangażowania, a my będziemy czekać na kontrę...
Jak dla mnie scenariusz optymistyczny to 4pkt na zestawie Monza Frosinone, 4pkt na zestawie Napoli Roma i 6pkt na Genoa Salernitana.
Allegri coś tam przygotował. Inter był zaskoczony wysokim pressingiem, niestety był to środek tymczasowy na 20-30 minut.
Druga połowa to już antyreklama piłki nożnej. Trochę wstyd, że żadna drużyna nie była szczególnie zainteresowana zwycięstwem. Lider z wiceliderem... Na ciężkich nogach i po zmianach powoli wychodziła różnica poziomu. Thuram zepsuł swój strzał, a od 80 minuty staliśmy we własnym polu karnym. Bez Chiesy zespół stracił jakąkolwiek zdolność gry do przodu. Cuadrado - pięknie zgruzowany przez stadion - oraz Augusto próbowali cokolwiek zdziałać, a Milik i Kean... no właśnie. I to wejście Sandro, strach zajrzał w oczy .
Gatti owszem zawalił krycie Lautaro, tak jak Bremer być może powinien faulować Thurama. Nie ma co przeżywać, piłkarze tego poziomu potrafią znaleźć sposób.
Caviglia miał parę błędów, ale zasadniczo nie było różnicy jakościowej z nim czy z Locatellim. Pojawił się znikąd i udźwignął ten mecz. Myślę że dostanie więcej minut, 23 lata to już nie młodzież.
Dobry mecz i przełamanie Vlahovica, niestety celebracją udowodnił, że pod kopułą wciąż nierówno. Sama bramka kopiuj-wklej z Kostic-Rabiot rok temu.
Wszystko odbyło się mniej więcej zgodnie z przewidywaniami, sam wynik jest do zaakceptowania.
Do końca rundy mamy tak:
Monza wyjazd
Napoli dom
Genoa wyjazd
Frosinone wyjazd
Roma dom
Salernitana wyjazd
Martwią mnie zwłaszcza te wyjazdy na Monzę i Frosinone. U siebie te drużyny praktycznie nie przegrywają i robią problemy każdemu. Fajny proaktywny futbol na 150% zaangażowania, a my będziemy czekać na kontrę...
Jak dla mnie scenariusz optymistyczny to 4pkt na zestawie Monza Frosinone, 4pkt na zestawie Napoli Roma i 6pkt na Genoa Salernitana.
- VulgarTrendkill
- Juventino
- Rejestracja: 29 stycznia 2023
- Posty: 28
- Rejestracja: 29 stycznia 2023
Perspektywa Allegriego: "Today, it was more important not to lose than to win"
Moja perspektywa: Nie jeden zdobyty, ale dwa stracone punkty. Stracona szansa na bycie liderem.
Nie wygramy już więcej niczego z tym "trenerem". Tragiczny mental, tragiczne zmiany.
Hamulec zaciągnięty od trzech lat. I jak ten klub ma się rozpędzić?
Moja perspektywa: Nie jeden zdobyty, ale dwa stracone punkty. Stracona szansa na bycie liderem.
Nie wygramy już więcej niczego z tym "trenerem". Tragiczny mental, tragiczne zmiany.
Hamulec zaciągnięty od trzech lat. I jak ten klub ma się rozpędzić?
No Excuses!
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 294
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
Musimy wziąć pod uwagę, że graliśmy z ogólnie mocniejszym Interem i nie wyglądało to źle. Obejrzałem cały mecz i jestem kontentGarreat pisze: ↑27 listopada 2023, 00:57Wszystko odbyło się mniej więcej zgodnie z przewidywaniami, sam wynik jest do zaakceptowania.
Do końca rundy mamy tak:
Monza wyjazd
Napoli dom
Genoa wyjazd
Frosinone wyjazd
Roma dom
Salernitana wyjazd
Martwią mnie zwłaszcza te wyjazdy na Monzę i Frosinone. U siebie te drużyny praktycznie nie przegrywają i robią problemy każdemu. Fajny proaktywny futbol na 150% zaangażowania, a my będziemy czekać na kontrę...
Jak dla mnie scenariusz optymistyczny to 4pkt na zestawie Monza Frosinone, 4pkt na zestawie Napoli Roma i 6pkt na Genoa Salernitana.
Ja się trochę nauczyłem cieszyć się też grą takich Frosinonów przeciwko Juve. Serio, myślcie o mnie co chcecie, ale cieszę sie ich fajną piłką, choć liczę na to że to własnie J wciśnie farfocla i wygra DX
btw Sandro ma taki zjazd skillowo, fizyczno, mentalny że nie wiem czy do Ekstraklasy by się nadał. Serio. Koleś wszedł na miękkich nogach, dał się dwa razy objechać, w tym raz jak dziecko. Chłopak grał super w Porto/na początku w Juve, kiedy żal d ściskał, że gra Evra a nie on, ale od około 3-4 lat prezentuje lvl Widzewa Łódź max. Jakim cudem on te +200 meczów zagrał w naszych barwach to nie wiem. Dyzma piłki nożnej xd
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3987
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Problem Allegriego jest przede wszystkim taki, że chłop zasadniczo nie wierzy w siebie. Nie wierzy w to, że jest wstanie tę drużynę ułożyć tak by wygrywała takie mecze jak wczoraj. Do pewnego momentu wyglądało to naprawdę przyzwoicie, ale po raz kolejny górę wzięło kunktatorstwo, chęć zdobycia punktu zamiast punktów. Merdy były do klepnięcia, poza bramką, gdzie zawiodła cała lewa strona + obrońcy zasadniczo nic więcej z gry nie mieli. Inna kwestia, że Juve też nie miało, ale bardziej wynikało to z niechęci Allegriego do atakowania niż Z dobrej postawy defensywnej gości. To też pokazuje, że nawet z tak ograniczoną linią pomocy Allegri ma pomysł by w takim meczu grać na równi
z merdami po czym zadowala się niewielką zdobyczą zamiast grać o całą pulę To jemu najbardziej jest potrzebny jakiś psycholog czy inny specjalista, który nakłoni go do ryzyka. Kurczę naprawdę realnie mamy słabszą kadrę niż merdacze jeszcze wczoraj granie z przetrzebioną linią pomocy do granic możliwości a na boisku zasadniczo różnicy nie było widać. To było do ugrania bez dwóch zdań, wystarczyło podjąć ryzyko. Ale wpuszczając Sandro zamiast Ilinga czy Milika zamiast Yldiza dość jasno daje się sygnał, że już definitywnie godzimy się z remisem.
Co do Cavigli, widać, że był cały mecz skrzętnie ukrywany przez kolegów, grając godzinę jako centralny pomocnik raptem 26 kontaktów z piłką, mierny wynik, Loca 30 minut i 24 kontakty. Także widać, że to była taka gra maksymalnie na alibi. Zasadniczo były dwie bliźniacze sytuacje pokazujące różnice dwóch gracz, mieli piłkę na 35/40 m przed bramką Sommera, obaj atakowani z tyłu, obaj się spóźnili z podaniem, Caviglia stracił piłkę, Loca zdołał ją odegrać, niby niuans, ale widać różnice. Zasadniczo o ile Fagioli czy Miretti wchodząc mieli gorsze bądź lepsze chwilę tak Caviglia zupełnie bezpłciowy występ.
Realnie ta liga jest do wygrania z palcem w tyłku, wystarczy podjąć choć trochę ryzyka, dać grać Ilingowi nie Sandro, Yldizowi nie Milikowi, podjąć ryzyko. Dalej Allegri taktycznie potrafi tak ustawić zespół, że to ma rację bytu, ale jeszcze jakby pozwolił albo najlepiej nakazał graczom granie do końca, walczenie o 2/3/4 bramkę w każdym meczu to żadne merdy, żadne inne kluby nie miałyby podjazdu.
z merdami po czym zadowala się niewielką zdobyczą zamiast grać o całą pulę To jemu najbardziej jest potrzebny jakiś psycholog czy inny specjalista, który nakłoni go do ryzyka. Kurczę naprawdę realnie mamy słabszą kadrę niż merdacze jeszcze wczoraj granie z przetrzebioną linią pomocy do granic możliwości a na boisku zasadniczo różnicy nie było widać. To było do ugrania bez dwóch zdań, wystarczyło podjąć ryzyko. Ale wpuszczając Sandro zamiast Ilinga czy Milika zamiast Yldiza dość jasno daje się sygnał, że już definitywnie godzimy się z remisem.
Co do Cavigli, widać, że był cały mecz skrzętnie ukrywany przez kolegów, grając godzinę jako centralny pomocnik raptem 26 kontaktów z piłką, mierny wynik, Loca 30 minut i 24 kontakty. Także widać, że to była taka gra maksymalnie na alibi. Zasadniczo były dwie bliźniacze sytuacje pokazujące różnice dwóch gracz, mieli piłkę na 35/40 m przed bramką Sommera, obaj atakowani z tyłu, obaj się spóźnili z podaniem, Caviglia stracił piłkę, Loca zdołał ją odegrać, niby niuans, ale widać różnice. Zasadniczo o ile Fagioli czy Miretti wchodząc mieli gorsze bądź lepsze chwilę tak Caviglia zupełnie bezpłciowy występ.
Realnie ta liga jest do wygrania z palcem w tyłku, wystarczy podjąć choć trochę ryzyka, dać grać Ilingowi nie Sandro, Yldizowi nie Milikowi, podjąć ryzyko. Dalej Allegri taktycznie potrafi tak ustawić zespół, że to ma rację bytu, ale jeszcze jakby pozwolił albo najlepiej nakazał graczom granie do końca, walczenie o 2/3/4 bramkę w każdym meczu to żadne merdy, żadne inne kluby nie miałyby podjazdu.