Serie A 23/24 (9): Ac Milan 0-1 JUVENTUS FC
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 385
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Czerwona kartka ustawiła mecz. Co by nie napisać o pierwszej połowie to Milan bił głową w mur. Więc statystycznie to wyglądało jak miazga, ale efekt mizerny. Kean fajnie szarpał i szarpał, aż w końcu wywalczył dużą korzyść dla klubu.
Druga połowa to już umiejętne kontrolowanie tempa i przebiegu gry. Nie było ataku na hurra, tylko stopniowe przejmowanie inicjatywy. Po jej strzeleniu nie było słynnej Calmy tylko kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola. Szkoda głupich kartek (Gatti) czy raczej niesłusznej (Loca).
Ciekawe co Max powie o swojej furii
Druga połowa to już umiejętne kontrolowanie tempa i przebiegu gry. Nie było ataku na hurra, tylko stopniowe przejmowanie inicjatywy. Po jej strzeleniu nie było słynnej Calmy tylko kontrola, kontrola i jeszcze raz kontrola. Szkoda głupich kartek (Gatti) czy raczej niesłusznej (Loca).
Ciekawe co Max powie o swojej furii
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 888
- Rejestracja: 03 września 2012
Trzeba oddać że rzeczywiście w samej końcówce nie cofnęli się na 20 metr, to jakiś postęp. Natomiast fakt że grając w przewadze strzelamy dosyć szczęśliwego gola, nie potrafimy właściwie zagrozić bramce Milanu który był dziś beznadziejny jest dla mnie sporą skazą na tym spotkaniu. Ofensywa leży i kwiczy, ale przynajmniej nie było zbyt wielu spadków koncentracji i to był klucz do doprowadzenia tego wyniku do końca.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1713
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Wygraliśmy to głównie słabością Milanu, ale nie ma co narzekać, bo każdy raczej nastawiał się na blamaż.
Brawo dla Keana, od początku gnębił przeciwników, co ostatecznie ustawiło mecz. Nie rozumiem dlaczego zszedł (wyraźnie zawiedziony), a ekstra minuty zgarnął beznadziejny Milik. On już chyba ma dość, wygląda jak absolutny flak piłkarski i mentalny.
Kostic kolejny flak, nie wiem co z nim się dzieje. Zero entuzjazmu, zero zaskoczenia, tylko betonowa wrzutka w pierwszego obrońcę.
Weah... może coś z niego będzie, ale dziś głownie irytował. Widać że coś tam potrafi, tylko nie rozumie co my gramy .
Kapitano Rabiot długo wchodził w mecz, bliżej początku wyglądał i ruszał się jakby przyszedł na mecz prosto z imprezy.
Makeni kilka beznadziejnych decyzji, ale on tego poziomu nie przeskoczy więc nie będę się pastwił.
Locatelli będzie oceniany przez pryzmat fartownej bramki, ale nie mam z tym problemu. Bardzo poprawny występ. Chłop przez 90 minut pokazuje mniej kumatym kolegom co mają robić. Widać po emocjach, że był to dla niego sentymentalny powrót.
Nasza gra w końcówce to kupa śmiechu i nie dziwię się łysemu, że robił sceny. Nasze chłopaczki atakowały jak niedojdy, na czele z gwiazdkami 7 i 9. Przeciwnik nie miał już siły na nic i dosłownie słaniał się na nogach. Nasi dryblują jak trzeba podać i podają jak trzeba podejść z piłką. Vlahovic z metra dobija prosto w Mirante zamiast zapakować pod ladę, szkoda słów. Chiesa robi rożny dla Milanu i coś pyskuje do Huijsena, widać sodówa uderza.
Dobre zmiany Cambiaso i wspomnianego Huijsena, ten drugi dostał lekką protekcję bo Bremer przejął Leao.
Sędzia bawił się w reżysera meczu. Powiedzmy szczerze, do pierwszego gola wszystkie stykowe sytuacje były dla nas... a później na odwrót. Ostatecznie nic nie "zmalował", ale jestem pewien, że Pioli się zesra w wywiadach.
No i brawo dla Wojtka za interwencję na początku meczu. Nasi wyszli na miękkich nogach i byłby problem wyciągnąć mecz gdyby wpadło.
Nie pamiętam kiedy ostatnio zbiliśmy Milan na wyjeździe, więc pozostaje się cieszyć.
Forza Juventus i niech ich to zbuduje na następną kolejkę.
Brawo dla Keana, od początku gnębił przeciwników, co ostatecznie ustawiło mecz. Nie rozumiem dlaczego zszedł (wyraźnie zawiedziony), a ekstra minuty zgarnął beznadziejny Milik. On już chyba ma dość, wygląda jak absolutny flak piłkarski i mentalny.
Kostic kolejny flak, nie wiem co z nim się dzieje. Zero entuzjazmu, zero zaskoczenia, tylko betonowa wrzutka w pierwszego obrońcę.
Weah... może coś z niego będzie, ale dziś głownie irytował. Widać że coś tam potrafi, tylko nie rozumie co my gramy .
Kapitano Rabiot długo wchodził w mecz, bliżej początku wyglądał i ruszał się jakby przyszedł na mecz prosto z imprezy.
Makeni kilka beznadziejnych decyzji, ale on tego poziomu nie przeskoczy więc nie będę się pastwił.
Locatelli będzie oceniany przez pryzmat fartownej bramki, ale nie mam z tym problemu. Bardzo poprawny występ. Chłop przez 90 minut pokazuje mniej kumatym kolegom co mają robić. Widać po emocjach, że był to dla niego sentymentalny powrót.
Nasza gra w końcówce to kupa śmiechu i nie dziwię się łysemu, że robił sceny. Nasze chłopaczki atakowały jak niedojdy, na czele z gwiazdkami 7 i 9. Przeciwnik nie miał już siły na nic i dosłownie słaniał się na nogach. Nasi dryblują jak trzeba podać i podają jak trzeba podejść z piłką. Vlahovic z metra dobija prosto w Mirante zamiast zapakować pod ladę, szkoda słów. Chiesa robi rożny dla Milanu i coś pyskuje do Huijsena, widać sodówa uderza.
Dobre zmiany Cambiaso i wspomnianego Huijsena, ten drugi dostał lekką protekcję bo Bremer przejął Leao.
Sędzia bawił się w reżysera meczu. Powiedzmy szczerze, do pierwszego gola wszystkie stykowe sytuacje były dla nas... a później na odwrót. Ostatecznie nic nie "zmalował", ale jestem pewien, że Pioli się zesra w wywiadach.
No i brawo dla Wojtka za interwencję na początku meczu. Nasi wyszli na miękkich nogach i byłby problem wyciągnąć mecz gdyby wpadło.
Nie pamiętam kiedy ostatnio zbiliśmy Milan na wyjeździe, więc pozostaje się cieszyć.
Forza Juventus i niech ich to zbuduje na następną kolejkę.
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 446
- Rejestracja: 05 września 2007
Nie spodziewałem się tego wyniku, więc wieczór zdecydowanie zaliczam do pozytywnych.
Mecz mogliśmy wygrać wyżej, bo w ostatnich około 20 minutach było sporo wolnych przestrzeni, ale chyba wyrachowania zabrakło.
Zgadzam się, że dziś Milik i Kostic zagrali bardzo słabo. Natomiast Weah próbował coś tam wykreować, walczył ambitnie i co najważniejsze miał do upilnowania Leao (na spółkę z Gattim) . Na to poświęcić musiał najwięcej uwagi, więc na grę do przodu nie było już pary.
Mecz mogliśmy wygrać wyżej, bo w ostatnich około 20 minutach było sporo wolnych przestrzeni, ale chyba wyrachowania zabrakło.
Zgadzam się, że dziś Milik i Kostic zagrali bardzo słabo. Natomiast Weah próbował coś tam wykreować, walczył ambitnie i co najważniejsze miał do upilnowania Leao (na spółkę z Gattim) . Na to poświęcić musiał najwięcej uwagi, więc na grę do przodu nie było już pary.
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 955
- Rejestracja: 18 maja 2009
Były mecze, że się cały świat zachwycał asystą z przewrotki przeciwko Milanowi. Wczoraj był mecz, że trzeba się zachwycać bo się chłopaki nie obsrali w ostatnich 20 minutach. Grając całą połowę w przewadze zawodnika. Na Teutatesa!
na śmietnik
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3987
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Słabe Juve jeszcze słabszy Milan z powodu czerwonej. Kartka ustawiła mecz, po niej Milan już nic nie był wstanie w ofensywie pokazać. Juve zresztą podobnie, fartowna bramka, ponadto strzał Vlaho po odbiorze na połowie Milanu i potem setka Vlaho przy dobitce jak gracz Milanu leżał. Akcji z gry to chyba najlepsza była jak Weah strzelał i trafił w Kenniego, bo tam była wymiana kilku piłek, tak poza tym kompletnie nic do przodu. Ale widać znowu takie założenie trenera, nawet przy 1-0 brak jakiegokolwiek ryzyka ofensywnego. Grając bez ryzyka ciężko jest stwarzać jakieś super okazje nie mając dryblerów chociażby pokroju Leao.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7091
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Po co ci dryblerzy skoro Maksio po meczu powiedział, że jak się gra w przewadze to należy podawać piłkę a nie dryblować.AdiJuve pisze: ↑23 października 2023, 10:12Słabe Juve jeszcze słabszy Milan z powodu czerwonej. Kartka ustawiła mecz, po niej Milan już nic nie był wstanie w ofensywie pokazać. Juve zresztą podobnie, fartowna bramka, ponadto strzał Vlaho po odbiorze na połowie Milanu i potem setka Vlaho przy dobitce jak gracz Milanu leżał. Akcji z gry to chyba najlepsza była jak Weah strzelał i trafił w Kenniego, bo tam była wymiana kilku piłek, tak poza tym kompletnie nic do przodu. Ale widać znowu takie założenie trenera, nawet przy 1-0 brak jakiegokolwiek ryzyka ofensywnego. Grając bez ryzyka ciężko jest stwarzać jakieś super okazje nie mając dryblerów chociażby pokroju Leao.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3987
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Bo zazwyczaj nie gra się w przewadze A u Allegriego wtedy są 3 opcje na zdobycie bramki, albo indywidualna akcja i kunszt umiejętności któregoś z graczy, albo gol z doopy no i 3 opcja, pewnie preferowana przez Allegriego, niech rywal sam sobie wsadzi bramkę.Poprostu pisze: ↑23 października 2023, 12:34Po co ci dryblerzy skoro Maksio po meczu powiedział, że jak się gra w przewadze to należy podawać piłkę a nie dryblować.AdiJuve pisze: ↑23 października 2023, 10:12Słabe Juve jeszcze słabszy Milan z powodu czerwonej. Kartka ustawiła mecz, po niej Milan już nic nie był wstanie w ofensywie pokazać. Juve zresztą podobnie, fartowna bramka, ponadto strzał Vlaho po odbiorze na połowie Milanu i potem setka Vlaho przy dobitce jak gracz Milanu leżał. Akcji z gry to chyba najlepsza była jak Weah strzelał i trafił w Kenniego, bo tam była wymiana kilku piłek, tak poza tym kompletnie nic do przodu. Ale widać znowu takie założenie trenera, nawet przy 1-0 brak jakiegokolwiek ryzyka ofensywnego. Grając bez ryzyka ciężko jest stwarzać jakieś super okazje nie mając dryblerów chociażby pokroju Leao.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8645
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Jeżeli ktoś się ma zachwycać czymś takim to gratuluję ! Sorki ale ja nie z tej epoki, Moja przygoda z Juve trwa od 85 roku więc wiele już widziałem i tym nie mam zamiaru się zachwycać. Juve to zawsze drużyna byłą, którą rywale przed meczem w tunelu prosili o jak najniższy wymiar kary ale na ogół były to pobożne życzenia. Duet ADP - DT to był duet cudowny ale mimo, że ADP to moja ikona, dla mnie duetem magicznym był Vialli - Ravanelli a za nimi cała zgraja tuzów. No i trenerzy, o czym my tutaj...
- Oldfan
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2022
- Posty: 317
- Rejestracja: 04 listopada 2022
Hahahaha
Wygraliśmy z bardzo mocnym Milanem co według wielu na tej stronce idzie po mistrza ... Rywal bezradny ..
I co nie wolno mi się cieszyć ? Chodzi o to że Max wygrał, czy wy zle zyczycie Juventusowi?
Jakie to zabawne że jak wpadki to od razu tłumy was hejterkow się pojawiają ... A jak wygrane to taka cisza ..
Zawsze zleeee, niedobrze ... Wieczne marudy co by się nie stało
Wygraliśmy z bardzo mocnym Milanem co według wielu na tej stronce idzie po mistrza ... Rywal bezradny ..
I co nie wolno mi się cieszyć ? Chodzi o to że Max wygrał, czy wy zle zyczycie Juventusowi?
Jakie to zabawne że jak wpadki to od razu tłumy was hejterkow się pojawiają ... A jak wygrane to taka cisza ..
Zawsze zleeee, niedobrze ... Wieczne marudy co by się nie stało
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2535
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
Nie mam nic wiecej do dodania. Nie dalo sie na to patrzec (byc moze nie jestem koneserem i musze sie przerzucic na City). Pilkarze wygladaja, jakby sie spotkali pierwszy raz w zyciu i klecą coś na kolanie. Chłop wali na afere, pilka sie odbija, gol. Z pewnoscia cwiczone na treningach.
Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1768
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Podaj chociaż trzech użytkowników, którzy pewni siebie pisali, że Milan idzie po mistrza.
I wytłumacz mi przy okazji, w którym miejscu poza lewym skrzydłem Milan był wczoraj bardzo mocny.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2375
- Rejestracja: 18 marca 2009
Chcesz odpowiedzi od gościa, które wali takie komenty w takim momencie meczu?
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“