LE 22/23 1/4: JUVENTUS FC 1-0 Sporting
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Sporting widząc z jakimi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przyszło im grać stwarza coraz groźniejsze sytuacje i powinien już prowadzić. My nie wiemy co robić z piłką, nie stwarzamy żadnego zagrożenia...kontrataki Juve
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4376
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Widać że u tego trenera Chiesa nie jest podstawowym zawodnikiem. Brak zgrania z kolegami, brak formy spowodowany brakiem ciągłości gry,którą uniemożliwia betonowe ustawienie zespołu.
Zdjąłbym Kosticia i za niego Pogba. Przejście na 4 w obronie.
Zdjąłbym Kosticia i za niego Pogba. Przejście na 4 w obronie.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 989
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
G... jakich mało. Lech może i przegrywa, a i tak pokazał większe jaja niż my przez 45 minut. O czymś to chyba świadczy? Sporting (z całym szacunkiem do nich), gramy u siebie i rywale cisną coraz bardziej. Dramat. Di Maria od paru meczów bez formy i skończyło się granie Juve. Chiesa dalej dochodzi do formy i gry ofensywnej nie ma wcale. Rabiot też przygasł od paru spotkań, czyżby już nowy kontrakt nieoficjalnie dogadany i już nie trzeba się starać? Brawo Maksio, piękne przygotowanie drużyny do meczu. Ciekawe co ze Szczęsnym, coś z serduchem? Wyglądało to bardzo nieciekawie.
"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
Sorry Dragon, ale z jakim składem? .[/quote]
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Toskanski_Ferguson
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2023
- Posty: 94
- Rejestracja: 31 stycznia 2023
Ofensywny kałpirze zostań z nami na zawsze.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
Gdyby nie te dwie setki Sportingu z doliczonego czasu, możnaby nawet forsować teorie o mądrym i ważnym zwycięstwie i pełnej kontroli a tak zonk.
Mimo wszystko wynik cieszy i jest to naprawdę cenne zwycięstwo.
Naprawdę topowa druzyna załatwiłaby ten dwumecz w pierwszej połowie. Mieliśmy z dziesiec sytuacji, keidy w kluczowym momencie zabrakło dobrej decyzji, dobrego zagrania. Nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że trener bazujący w ataku na instynkcie i indywidualności zabił je u graczy w toku sezonu i kiedy wreszcie chcieliśmy zagrać odważna, intensywna piłkę to zabrakło w tej maszynie smaru.
Mimo wszystko wynik cieszy i jest to naprawdę cenne zwycięstwo.
Naprawdę topowa druzyna załatwiłaby ten dwumecz w pierwszej połowie. Mieliśmy z dziesiec sytuacji, keidy w kluczowym momencie zabrakło dobrej decyzji, dobrego zagrania. Nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że trener bazujący w ataku na instynkcie i indywidualności zabił je u graczy w toku sezonu i kiedy wreszcie chcieliśmy zagrać odważna, intensywna piłkę to zabrakło w tej maszynie smaru.
calma calma
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1706
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Sporting miał dwie setki i kilka groźnych sytuacji, a Juventus miał szczęście.
Drużyna nie pokazała absolutnie nic wartego uwagi. Wszystkie formacje zagrały źle. Defensywę ratowali bramkarze, a pomoc z atakiem po prostu nie istniały.
Myślę że zamysł na mecz był prosty: nie umiemy grać w piłkę więc murowanie i kontra. Stąd awangardowe ustawienie wyjściowe, do którego upchnięto wszystkich "biegaczy".
I owszem murowaliśmy się - bardzo nieporadnie. Rabiot i Loca grający cały sezon w trójce nie wiedzieli co się dzieje i psuli najprostsze podania. W ataku wiadomo - każdy sobie, zero współpracy, złe wybory, pomysły typu "kiwnę trzech".
To nie był żaden cyniczny Juventus, a dziecko chorych ludzi, które czystym przypadkiem urodziło się zdrowe.
Na pochwałę zasługują wyłącznie bramkarze oraz Gatti. Cieszy się serduszko na widok chłopaka znikąd, który pokazuje więcej zaangażowania niż te wszystkie przepłacone kukły.
Drużyna nie pokazała absolutnie nic wartego uwagi. Wszystkie formacje zagrały źle. Defensywę ratowali bramkarze, a pomoc z atakiem po prostu nie istniały.
Myślę że zamysł na mecz był prosty: nie umiemy grać w piłkę więc murowanie i kontra. Stąd awangardowe ustawienie wyjściowe, do którego upchnięto wszystkich "biegaczy".
I owszem murowaliśmy się - bardzo nieporadnie. Rabiot i Loca grający cały sezon w trójce nie wiedzieli co się dzieje i psuli najprostsze podania. W ataku wiadomo - każdy sobie, zero współpracy, złe wybory, pomysły typu "kiwnę trzech".
To nie był żaden cyniczny Juventus, a dziecko chorych ludzi, które czystym przypadkiem urodziło się zdrowe.
Na pochwałę zasługują wyłącznie bramkarze oraz Gatti. Cieszy się serduszko na widok chłopaka znikąd, który pokazuje więcej zaangażowania niż te wszystkie przepłacone kukły.
- Toskanski_Ferguson
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2023
- Posty: 94
- Rejestracja: 31 stycznia 2023
Max Allegri: "Nie graliśmy dobrze w pierwszej połowie z trójką zawodników w przodzie. W drugiej części z trzema pomocnikami zagraliśmy lepiej."
Sky Sport via
@ForzaJuveEN
Mówiłem, że to wina tridente.
Sky Sport via
@ForzaJuveEN
Mówiłem, że to wina tridente.
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 8862
- Rejestracja: 23 marca 2003
Nie do końca się zgodzę. Uważam, że optymalny skład mamy dobry, kwestia trenera, który zrobiłby z niego ofensywna maszynę. A tacy są i niekoniecznie musi to być Guardiola.
Inna sprawa, że my nigdy nie mamy do gry podstawowej 11stki. Brak schematów w ofensywie, braki techcznie na poziomie a klasy czy brak pojęcia jak wyprowadzić kontrę. To strasznie razi. Dlatego napisałem, że futbol nam uciekł. 3 sezony odpadamy 1/8, teraz w grupie. W LE już jesteśmy wyraźnie gorsi.
Przypomnę, że grali bez podstawowego środowego napastnika, pomocnika a 1 połowie rozwalił się obrońca. Mecz u nas...
Cieszy tylko wynik i postawa Gattiego czy Perina. W rewanżu nie zdziwi mnie 3-0. Inter w kryzysie pogonił Porto i pogoni na luzie Benfike. Póki co bez straty gola...w LM.
[/quote]
- Elohi
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
- Posty: 376
- Rejestracja: 23 sierpnia 2003
Nie ma to jak winić trenera za to, że Chiesa ani przez moment w tym sezonie nie był gotowy do regularnej gry
Co do meczu - Allegri najpierw sam zepsuł (wystawiając dziwne 343 z dwójką środkowych pomocników), by później samemu ten błąd naprawić zmieniając taktykę w drugiej połowie. Więc dla niego nagana za pierwszą połowę i pochwała za reakcję, zidentyfikowanie problemu i znalezienie skutecznego rozwiązania.
Wczoraj tak naprawdę mecz składał się z 4 części. Pierwsze 20-25 min byliśmy ciut lepsi i mogliśmy strzelić bramkę. Później do głosu doszedł Sporting i Szczęsny stanął na wysokości zadania, a jak piłka Jego minęła to był tam jeszcze nasz obrońca.. Jego problemy zdrowotne również wybiły z rytmu Sporting.
Druga połowa to również dwie części, gdzie do bramki Sporting nam wcale, ale to wcale nie zagroził. I tak naprawdę do głosu doszedł dopiero wdoliczonym czasie gry.
Podsumowując - szczęściu trzeba pomagać. Wczoraj było ono po naszej stronie, a my dołożyliśmy swoją cegiełkę i odnieśliśmy cenne zwycięstwo.
""Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta""