Uwagi dot. akcji JuvePoland
- semt3x1
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2015
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 grudnia 2015
slabiutki projekt. widzac naglowek na stronce sie napalilem ale jak juz bylo wspominane 2 polaczone herby to jakies nieporozumienie tak samo jak tandetny zamek w tej bluzie ktory psuje szyk gdy jest rozpieta i calkiem niepotrzebne przeszycie na kapturze . inicjatywa <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ale wykonanie pozostawia wiele do zyczenia. i mimo ze cena do oryginalu jest fajna niestety patrzac obiektywnie co do wykoniania to sorry ale nie.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8619
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Oni właśnie specjalnie tak zmiksowali aby nikt się nie przyczepił bo to taki ludzik na dwóch nóżkach, nie widzisz ?ADR pisze:Widzę, że nie można doczekać się odpowiedzi na temat legalności użycia herbu. Rozumiem inicjatywę, ale nie widzę tolerancji dla nielegalnego użycia herbu klubu, który jest znakiem zastrzeżonym. Tym bardziej przez kibiców!
A na poważnie, co Cię boli ? Idź na Policję i zgłoś to, jest Policja do spraw przestępstw gospodarczych, która może wysłucha Twoich żali
- del_aleksander
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
- Posty: 174
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
Oczywiście, że nie jest to legalne, tak samo jak funkcjonowanie tej strony, innych stron, czy nawet grup na Fejsie. Na szczęście Juventus przymyka na to oko (i nie zamkną strony jak Bayern :doh:) , bo zdaja sobie sprawę z tego, że więcej mają z tego korzyści niż szkody. Do tego stopnia, że nawet pod stadionem można kupić tego typu bluz od Drugich i innych, na których jest herb Juve.ADR pisze:Widzę, że nie można doczekać się odpowiedzi na temat legalności użycia herbu. Rozumiem inicjatywę, ale nie widzę tolerancji dla nielegalnego użycia herbu klubu, który jest znakiem zastrzeżonym. Tym bardziej przez kibiców!
Rozumiem, że wysłałeś to samo pytanie do dziesiątek aukcji na allegro (o alieexpress czy serwisach z wideo nie wspominając), których właściciele nie mają totalnie nic wspólnego z klubem i nic dla niego nie robią?
- Deba
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2007
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sierpnia 2007
Bluza średnia. Kolory ok. Herb można było dać dwa osobno - z jednej i drugiej strony. Tył mi się nie podoba - czemu to takie wielkie na plecach? Samo logo by starczyło. Gwiazdki ok.
Nie zamówię choć ogólnie bluza Juve byłbym zainteresowany. Piszę więc tylko informacyjnie.
btw kiedy kalendarze na 2018?
Nie zamówię choć ogólnie bluza Juve byłbym zainteresowany. Piszę więc tylko informacyjnie.
btw kiedy kalendarze na 2018?
- ADR
- Juventino
- Rejestracja: 08 września 2009
- Posty: 26
- Rejestracja: 08 września 2009
Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, to tak nie działa. Nie masz racji.MRN pisze:Oni właśnie specjalnie tak zmiksowali aby nikt się nie przyczepił bo to taki ludzik na dwóch nóżkach, nie widzisz ?ADR pisze:Widzę, że nie można doczekać się odpowiedzi na temat legalności użycia herbu. Rozumiem inicjatywę, ale nie widzę tolerancji dla nielegalnego użycia herbu klubu, który jest znakiem zastrzeżonym. Tym bardziej przez kibiców!
A na poważnie, co Cię boli ? Idź na Policję i zgłoś to, jest Policja do spraw przestępstw gospodarczych, która może wysłucha Twoich żali
Co do drugiej części, dlaczego sapiesz? Zadałem kulturalnie pytanie na które nie dostałem odpowiedzi. Obsługuję licencje kilku klubów piłkarskich z Europy na terenie Polski i płacę za to kasę, dlatego mam zastrzeżenia. To trochę jak z podatkami, nie chcę, ale muszę. Po prostu wychodzę z założenia, że można zrobić fajny projekt 'fanowski', nie naruszając dobra klubu. Pamiętaj, że od każdej licencji klub dostaje kasę. :czytaj:
Zapewniam cię, że nie mam wewnętrznej potrzeby zgłaszania tego, ale na forum, jako kibic, mogę zgłosić takie zastrzeżenie i tyle. :facepalm2:
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8619
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Daj spokój...ja prowadzę firmę i pracuję na 3 etatach...z każdego źródła bulę składkę zdrowotną ale do lekarza specjalisty aby się dostać to prywatnie albo zdychaj obywatelu. Wiem o co Ci chodzi i naprawdę nie musisz tego tłumaczyć ale to nie tędy droga. Tak sobie pomyślałem, że stać mnie na oryginalne stroje i gadżety Juve ale nie zamierzam tyle płacić za nie bo uważam te ceny za rozbój w biały dzień.
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 9980
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Szanowni wszyscy,
Chcielibyśmy odnieść się do kwestii naszych wszelkich inicjatyw związanych z mniej lub bardziej bezpośrednim wykorzystywaniem logo Juventusu. Faktem jest, że z prawnego punktu widzenia posiadamy pełnię praw do większości, ale nie wszystkich elementów graficznych. Na przykładzie obecnych propozycji mamy między innymi prawa do: autorskich projektów graficznych, szkiców piłkarzy w kalendarzu ściennym, fotografii S.Giglio czy naturalnie naszych logotypów. Nie dotyczy to logo Juventusu, ani poprzedniego, ani obecnego. Trudno się w związku z tym nie zgodzić z tymi, którzy podnoszą tę kwestię. Ponieważ nie chcemy pozostawiać jej bez komentarza, poniżej nieco więcej szczegółów „od kuchni”, które być może rzucą więcej światła na nasz obecny punkt widzenia.
Odkąd istnieje JuvePoland, wszystko co tworzymy, robimy przede wszystkim dla Was. To, że projekty są „nasze” i są wynikiem „naszych gustów” nie zmienia faktu, że za każdym razem liczymy, że spodobają się jak największej liczbie osób tworzących społecznoś JuvePoland. Czasem uda się to lepiej, czasem gorzej - jak to w życiu. Nie zmienia to faktu, że wszystko co robimy i nad czym pracujemy - bez względu na to, czy jest to tshirt, czy wywiad z Pavlem Nedvedem - wynika z pasji, a nie jakichkolwiek planów zarobkowych. Od 1997 roku nikt z nas nie zarobił na istnieniu JuvePoland ani złotówki. Pieniądze, jakie uzyskiwaliśmy czy uzyskujemy z reklam i dystrybucji produktów, które rokrocznie przygotowujemy, służą utrzymaniu strony oraz zabezpieczeniu środków na jej przyszły rozwój. Podobnie rzecz się ma w przypadku, gdy ogłaszając jakąś akcję sygnalizujemy, że istnieje możliwość symbolicznego wsparcia JuvePoland - np. kiedy po przetłumaczoną i opublikowaną autobiografię kierujemy Was na stronę labotiga.pl, a nie do Empików. Takie środki również wędrują na konto JuvePoland, po czym np. inwestujemy je w druk, zakup koszulek itp., żeby nie musieć czekać z produkcją dopiero na wpływy z zamówień.
Wiemy, że kluby różnie podchodzą do inicjatyw nawet zagorzałych kibiców, czego dobrą ilustracją jest historia strony fanów Bayernu Monachium. Na szczęście Juventus ma inne podejście (przynajmniej póki co), dużo bardziej pro-kibicowskie. JuvePoland utrzymuje bardzo dobre relacje z klubem, a udaje nam się to również dzięki organizowanym przez nas akcjom. Dzięki tłumaczonym książkom poznał nas dział komunikacji i PR Juventusu oraz Pavel Nedved. Opowiedzieliśmy im o JuvePoland i o tym, co robimy, znają nas i mają z nami kontakt. Nasz redakcyjny kolega, który przeprowadził wywiad z Nedvedem (odsyłamy do YouTube) miał podczas niego na sobie tshirt z wizerunkiem Pavla, który był przed laty jednym z naszych projektów. Żadna z obecnych wówczas osób nie miała do nas o niego pretensji, mimo iż widział go wtedy każdy obecny na spotkaniu.
Dzięki akcji pomocy dla Andrzeja Zdebskiego poznaliśmy też pracującą dla Juventusu Mariellę Scirea, odpowiadającą za całą inicjatywę oficjalnych fanklubów Juventusu. Do dziś utrzymujemy regularny kontakt, co więcej, otwarcie deklaruje nam swoje wsparcie dla naszych akcji i planów. Podobnie ma się rzecz z pracownikami działu relacji zewnętrznych i csr, których przy okazji poznaliśmy. Wierzymy, że nastawienie klubu do nas się nie zmieni i nadal będzie tak dobre, jak dotychczas. Oprócz tego wiele innych grup kibicowskich, nie będących oficjalnymi fanklubami, podejmuje własne inicjatywy dla kibiców, w mniejszym lub większym stopniu wykorzystujące wizerunek Juventusu i jak do tej pory nie miały z tego tytułu nieprzyjemności.
Mamy nadzieję, że w przyszłości nadal będziemy mieli możliwość oferować Wam atrakcyjne produkty, inicjatywy i akcje. Nie planujemy też zmieniać charakteru naszej działalności - tzn. nie stanie się ona dla nikogo z nas działalnością zarobkową. Zdajemy sobie sprawę, że każdy ma prawo do swojego zdania na ten temat i szanujemy to, jednocześnie uważamy, że wszystko, co robimy, ma na celu popularyzowanie wiedzy o Juventusie i pasji do klubu w naszym kraju, co widać choćby na przykładzie wydawnictw, wypełniających lukę na polskim rynku książek sportowych, na którym jeszcze kilka lat temu rządziły wyłącznie książki o Realu, Barcelonie, Messim itp. Każda taka inicjatywa to godziny, tygodnie, a czasem miesiące pracy w naszym „wolnym” czasie, bez względu na to, czy chodzi o napisy do filmu z konferencji prasowej, projekt kalendarza, opracowanie konkursu czy przetłumaczenie i wydanie książki. Od samego początku robiliśmy to jako kibice dla kibiców i tak też zamierzamy działać w przyszłości.
W przypadku pytań czy wątpliwości zawsze jesteśmy do Waszej dyspozycji pod mailem kontakt@juvepoland.com
Chcielibyśmy odnieść się do kwestii naszych wszelkich inicjatyw związanych z mniej lub bardziej bezpośrednim wykorzystywaniem logo Juventusu. Faktem jest, że z prawnego punktu widzenia posiadamy pełnię praw do większości, ale nie wszystkich elementów graficznych. Na przykładzie obecnych propozycji mamy między innymi prawa do: autorskich projektów graficznych, szkiców piłkarzy w kalendarzu ściennym, fotografii S.Giglio czy naturalnie naszych logotypów. Nie dotyczy to logo Juventusu, ani poprzedniego, ani obecnego. Trudno się w związku z tym nie zgodzić z tymi, którzy podnoszą tę kwestię. Ponieważ nie chcemy pozostawiać jej bez komentarza, poniżej nieco więcej szczegółów „od kuchni”, które być może rzucą więcej światła na nasz obecny punkt widzenia.
Odkąd istnieje JuvePoland, wszystko co tworzymy, robimy przede wszystkim dla Was. To, że projekty są „nasze” i są wynikiem „naszych gustów” nie zmienia faktu, że za każdym razem liczymy, że spodobają się jak największej liczbie osób tworzących społecznoś JuvePoland. Czasem uda się to lepiej, czasem gorzej - jak to w życiu. Nie zmienia to faktu, że wszystko co robimy i nad czym pracujemy - bez względu na to, czy jest to tshirt, czy wywiad z Pavlem Nedvedem - wynika z pasji, a nie jakichkolwiek planów zarobkowych. Od 1997 roku nikt z nas nie zarobił na istnieniu JuvePoland ani złotówki. Pieniądze, jakie uzyskiwaliśmy czy uzyskujemy z reklam i dystrybucji produktów, które rokrocznie przygotowujemy, służą utrzymaniu strony oraz zabezpieczeniu środków na jej przyszły rozwój. Podobnie rzecz się ma w przypadku, gdy ogłaszając jakąś akcję sygnalizujemy, że istnieje możliwość symbolicznego wsparcia JuvePoland - np. kiedy po przetłumaczoną i opublikowaną autobiografię kierujemy Was na stronę labotiga.pl, a nie do Empików. Takie środki również wędrują na konto JuvePoland, po czym np. inwestujemy je w druk, zakup koszulek itp., żeby nie musieć czekać z produkcją dopiero na wpływy z zamówień.
Wiemy, że kluby różnie podchodzą do inicjatyw nawet zagorzałych kibiców, czego dobrą ilustracją jest historia strony fanów Bayernu Monachium. Na szczęście Juventus ma inne podejście (przynajmniej póki co), dużo bardziej pro-kibicowskie. JuvePoland utrzymuje bardzo dobre relacje z klubem, a udaje nam się to również dzięki organizowanym przez nas akcjom. Dzięki tłumaczonym książkom poznał nas dział komunikacji i PR Juventusu oraz Pavel Nedved. Opowiedzieliśmy im o JuvePoland i o tym, co robimy, znają nas i mają z nami kontakt. Nasz redakcyjny kolega, który przeprowadził wywiad z Nedvedem (odsyłamy do YouTube) miał podczas niego na sobie tshirt z wizerunkiem Pavla, który był przed laty jednym z naszych projektów. Żadna z obecnych wówczas osób nie miała do nas o niego pretensji, mimo iż widział go wtedy każdy obecny na spotkaniu.
Dzięki akcji pomocy dla Andrzeja Zdebskiego poznaliśmy też pracującą dla Juventusu Mariellę Scirea, odpowiadającą za całą inicjatywę oficjalnych fanklubów Juventusu. Do dziś utrzymujemy regularny kontakt, co więcej, otwarcie deklaruje nam swoje wsparcie dla naszych akcji i planów. Podobnie ma się rzecz z pracownikami działu relacji zewnętrznych i csr, których przy okazji poznaliśmy. Wierzymy, że nastawienie klubu do nas się nie zmieni i nadal będzie tak dobre, jak dotychczas. Oprócz tego wiele innych grup kibicowskich, nie będących oficjalnymi fanklubami, podejmuje własne inicjatywy dla kibiców, w mniejszym lub większym stopniu wykorzystujące wizerunek Juventusu i jak do tej pory nie miały z tego tytułu nieprzyjemności.
Mamy nadzieję, że w przyszłości nadal będziemy mieli możliwość oferować Wam atrakcyjne produkty, inicjatywy i akcje. Nie planujemy też zmieniać charakteru naszej działalności - tzn. nie stanie się ona dla nikogo z nas działalnością zarobkową. Zdajemy sobie sprawę, że każdy ma prawo do swojego zdania na ten temat i szanujemy to, jednocześnie uważamy, że wszystko, co robimy, ma na celu popularyzowanie wiedzy o Juventusie i pasji do klubu w naszym kraju, co widać choćby na przykładzie wydawnictw, wypełniających lukę na polskim rynku książek sportowych, na którym jeszcze kilka lat temu rządziły wyłącznie książki o Realu, Barcelonie, Messim itp. Każda taka inicjatywa to godziny, tygodnie, a czasem miesiące pracy w naszym „wolnym” czasie, bez względu na to, czy chodzi o napisy do filmu z konferencji prasowej, projekt kalendarza, opracowanie konkursu czy przetłumaczenie i wydanie książki. Od samego początku robiliśmy to jako kibice dla kibiców i tak też zamierzamy działać w przyszłości.
W przypadku pytań czy wątpliwości zawsze jesteśmy do Waszej dyspozycji pod mailem kontakt@juvepoland.com
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Przepraszam, ale te rysunki węglem są tragiczne.
- Hed
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 1302
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Chylę czoła.Siewier pisze:Szanowni wszyscy,
Chcielibyśmy odnieść się do kwestii naszych wszelkich inicjatyw związanych z mniej lub bardziej bezpośrednim wykorzystywaniem logo Juventusu. Faktem jest, że z prawnego punktu widzenia posiadamy pełnię praw do większości, ale nie wszystkich elementów graficznych. Na przykładzie obecnych propozycji mamy między innymi prawa do: autorskich projektów graficznych, szkiców piłkarzy w kalendarzu ściennym, fotografii S.Giglio czy naturalnie naszych logotypów. Nie dotyczy to logo Juventusu, ani poprzedniego, ani obecnego. Trudno się w związku z tym nie zgodzić z tymi, którzy podnoszą tę kwestię. Ponieważ nie chcemy pozostawiać jej bez komentarza, poniżej nieco więcej szczegółów „od kuchni”, które być może rzucą więcej światła na nasz obecny punkt widzenia.
Odkąd istnieje JuvePoland, wszystko co tworzymy, robimy przede wszystkim dla Was. To, że projekty są „nasze” i są wynikiem „naszych gustów” nie zmienia faktu, że za każdym razem liczymy, że spodobają się jak największej liczbie osób tworzących społecznoś JuvePoland. Czasem uda się to lepiej, czasem gorzej - jak to w życiu. Nie zmienia to faktu, że wszystko co robimy i nad czym pracujemy - bez względu na to, czy jest to tshirt, czy wywiad z Pavlem Nedvedem - wynika z pasji, a nie jakichkolwiek planów zarobkowych. Od 1997 roku nikt z nas nie zarobił na istnieniu JuvePoland ani złotówki. Pieniądze, jakie uzyskiwaliśmy czy uzyskujemy z reklam i dystrybucji produktów, które rokrocznie przygotowujemy, służą utrzymaniu strony oraz zabezpieczeniu środków na jej przyszły rozwój. Podobnie rzecz się ma w przypadku, gdy ogłaszając jakąś akcję sygnalizujemy, że istnieje możliwość symbolicznego wsparcia JuvePoland - np. kiedy po przetłumaczoną i opublikowaną autobiografię kierujemy Was na stronę labotiga.pl, a nie do Empików. Takie środki również wędrują na konto JuvePoland, po czym np. inwestujemy je w druk, zakup koszulek itp., żeby nie musieć czekać z produkcją dopiero na wpływy z zamówień.
Wiemy, że kluby różnie podchodzą do inicjatyw nawet zagorzałych kibiców, czego dobrą ilustracją jest historia strony fanów Bayernu Monachium. Na szczęście Juventus ma inne podejście (przynajmniej póki co), dużo bardziej pro-kibicowskie. JuvePoland utrzymuje bardzo dobre relacje z klubem, a udaje nam się to również dzięki organizowanym przez nas akcjom. Dzięki tłumaczonym książkom poznał nas dział komunikacji i PR Juventusu oraz Pavel Nedved. Opowiedzieliśmy im o JuvePoland i o tym, co robimy, znają nas i mają z nami kontakt. Nasz redakcyjny kolega, który przeprowadził wywiad z Nedvedem (odsyłamy do YouTube) miał podczas niego na sobie tshirt z wizerunkiem Pavla, który był przed laty jednym z naszych projektów. Żadna z obecnych wówczas osób nie miała do nas o niego pretensji, mimo iż widział go wtedy każdy obecny na spotkaniu.
Dzięki akcji pomocy dla Andrzeja Zdebskiego poznaliśmy też pracującą dla Juventusu Mariellę Scirea, odpowiadającą za całą inicjatywę oficjalnych fanklubów Juventusu. Do dziś utrzymujemy regularny kontakt, co więcej, otwarcie deklaruje nam swoje wsparcie dla naszych akcji i planów. Podobnie ma się rzecz z pracownikami działu relacji zewnętrznych i csr, których przy okazji poznaliśmy. Wierzymy, że nastawienie klubu do nas się nie zmieni i nadal będzie tak dobre, jak dotychczas. Oprócz tego wiele innych grup kibicowskich, nie będących oficjalnymi fanklubami, podejmuje własne inicjatywy dla kibiców, w mniejszym lub większym stopniu wykorzystujące wizerunek Juventusu i jak do tej pory nie miały z tego tytułu nieprzyjemności.
Mamy nadzieję, że w przyszłości nadal będziemy mieli możliwość oferować Wam atrakcyjne produkty, inicjatywy i akcje. Nie planujemy też zmieniać charakteru naszej działalności - tzn. nie stanie się ona dla nikogo z nas działalnością zarobkową. Zdajemy sobie sprawę, że każdy ma prawo do swojego zdania na ten temat i szanujemy to, jednocześnie uważamy, że wszystko, co robimy, ma na celu popularyzowanie wiedzy o Juventusie i pasji do klubu w naszym kraju, co widać choćby na przykładzie wydawnictw, wypełniających lukę na polskim rynku książek sportowych, na którym jeszcze kilka lat temu rządziły wyłącznie książki o Realu, Barcelonie, Messim itp. Każda taka inicjatywa to godziny, tygodnie, a czasem miesiące pracy w naszym „wolnym” czasie, bez względu na to, czy chodzi o napisy do filmu z konferencji prasowej, projekt kalendarza, opracowanie konkursu czy przetłumaczenie i wydanie książki. Od samego początku robiliśmy to jako kibice dla kibiców i tak też zamierzamy działać w przyszłości.
W przypadku pytań czy wątpliwości zawsze jesteśmy do Waszej dyspozycji pod mailem kontakt@juvepoland.com
- Arcadio Morello
- Juventino
- Rejestracja: 12 lutego 2010
- Posty: 557
- Rejestracja: 12 lutego 2010
Witam.
Czy jest możliwość zamówienia kalendarza w formacie A3 ze zdjęciami Salvatore Gilgio z takimi samymi jak ma kalendarz biurkowy?
Bo te narysowane węglem mi się nie podobają...
Czy jest możliwość zamówienia kalendarza w formacie A3 ze zdjęciami Salvatore Gilgio z takimi samymi jak ma kalendarz biurkowy?
Bo te narysowane węglem mi się nie podobają...
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 9980
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
Nie, nie ma takiej możliwości. Przedstawione projekty są dostępne tylko i wyłącznie w takiej konfiguracji jaką zaprezentowaliśmy.Arcadio Morello pisze:Witam.
Czy jest możliwość zamówienia kalendarza w formacie A3 ze zdjęciami Salvatore Gilgio z takimi samymi jak ma kalendarz biurkowy?
Bo te narysowane węglem mi się nie podobają...
- Deba
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2007
- Posty: 36
- Rejestracja: 22 sierpnia 2007
Całkowicie się zgadzam, dobrze wyszedł tylko Lippi. Cieszy więc, że w tym roku jest i drugi projekt.albertcamus pisze:Przepraszam, ale te rysunki węglem są tragiczne.
Niepotrzebne miejsce na notatki + znów zdjęcie z krwią...
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Zamówiłem kalendarz ścienny (przelew zrobiony), choć pierwszy raz odkąd są one robione chwilę się nad tym zastanawiałem, bo sama forma wykonania nie przypadła mi do gustu. Może na przyszłość warto rozważyć jakąś krótką ankietę na głównej odnośnie tematyki? Nie mówię, że mają to być propozycje userów i 10 wersji, bo to trwałoby za długo i byłoby uciążliwe. Najlepiej, jak będą np. dwa tematy do wyboru + dobór foto czy inna forma (jak w tym roku).
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- hellspawn
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2006
- Posty: 461
- Rejestracja: 15 maja 2006
Słaby ten kalendarz, po raz kolejny. Ani to hiperrealizm, ani nie ma w tym oryginalnej koncepcji twórczej - ot, zwykły kicz. Wyrobnik i to niezbyt dokładny.
Moim zdaniem lepiej było przerobić fotografie w skali szarości i wydrukować. Cena też nie zachęca.
Moim zdaniem lepiej było przerobić fotografie w skali szarości i wydrukować. Cena też nie zachęca.
- del_aleksander
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
- Posty: 174
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
Ten obrazek oddaje chyba wszystkie moje odczucia gdy widzę (nie tylko tutaj) stado narzekaczy :hellyes: