LM 17/18 (gr. D) [4]: Sporting Lizbona 1-1 JUVENTUS F.C

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Poprostu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 listopada 2007
Posty: 7077
Rejestracja: 11 listopada 2007

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:24

Czyli bedziemy walczyć o awans w ostatniej kolejce, tuz przed meczem z Napoli.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:26

zuravski pisze: Widzisz tak się składa, że do żadnego zalecenia z twoich nie ustosunkuje się, ponieważ kocham ten klub i będę dalej mu kibicował z całych sił. Niemniej jednak nie oznacza to, że swoich żali naładowanych emocjami nie mogę tutaj wyrazić. Nie jestem jedynym osobnikiem tutaj na forum a co dopiero na tym globie, który jest niezadowolony z postawy naszych zawodników oraz trenera.
Kolego, szkoda strzępić ryja i się uzewnętrzniać. Na tym forum od ładnych paru lat jest tak, że społeczność dzieli się na optymistów, racjonalistów i pesymistów. Ci pierwsi naskakują na tych ostatnich i odwrotnie, a Ci środkowi mają wyje**** na obie skonfliktowane strony. Racjonaliści zasadniczo cieszą się, gdy są ku temu powodu i smucą, gdy tych powodów nie ma.
Przykład:
Optymiści: "wow, wow; w ostatnich X latach doszliśmy do finałów LM!!!"
Racjonaliści: "fajnie było wejść do finału LM, ale przegrane finały bolą i to jest nasza pięta achillesowa"
Pesymiści: "Gunwo mnie to obchodzi, że w ostatnich 3 latach byliśmy 2 razy w finale LM, liczy się TYLKO wygrana oeneoene!!!!"

W odniesieniu do dzisiejszego spotkania jest tak, że wiele osób bagatelizuje, inni jadą po piłkarzach, a rozsądni w sumie unikają wypowiadania się w temacie (poza mną i paroma innymi).

Swoją drogą niejaki Bukol od jakiegoś czasu buduje na forum sektę optymistów. Jak Cię nazwie na przykład "jęczydupą" to wiedz, że jesteś po przeciwnej stronie barykady. :smile: :prochno:

FORZA JUVE :!
Poprostu pisze:Czyli bedziemy walczyć o awans w ostatniej kolejce, tuz przed meczem z Napoli.
O! Tego nie wiedziałem (że tuż przed meczem z Napoli). Kolejny argument za tezą, że mecz ze Sportingiem NALEŻAŁO wygrać za wszelką cenę.
Ostatnio zmieniony 31 października 2017, 23:27 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.


Aleexxx

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 lutego 2006
Posty: 476
Rejestracja: 06 lutego 2006

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:26

Zambrotta had very harsh words for ex-Milan Coach Allegri during the presentation and blamed him for their current problems.

“I didn’t have problems with Allegri the first year, but the second we lost the Scudetto due to mismanagement of the locker room.

“You need to have all the players working in your direction to win, but instead in a decisive game he clearly said that even if he only had 14 players, it’d make no difference. So what about all the others? That’s when we lost the Scudetto.

“I looked Ibra in the face to ask, what is this man saying? Another time after losing 3-0 to Arsenal, Allegri said: ‘Well done lads, it doesn’t matter.’ That was not a great move. Ibra was furious and they almost got into a fist-fight in the locker room.”
:ok:

To podsumowuje Allegriego.
Nie no przerażające są te mecze na jesień Juventusu od paru sezonów. Jeszcze tak źle nie jest jak 2 sezony temu, ale za dobrze też to nie wygląda, szczególnie, że konkurencja w lidze już nie gubi tak punktów jak wtedy.
Mamy duże szczęście, bo gdybyśmy ten mecz przegrali to LE byłaby prawie pewnikiem.
Tylko jak można się takim wynikiem cieszyć.

Co do Conte, to graliśmy podobnie z nim w LM. Przypominam, że potrafiliśmy przegrać grupe z Galata i Kopenhaga. Do tego fantastyczny remis z Nordsjælland czy z bardziej okazała porażka w dwumeczu z Benfica.

Musimy w końcu pozbyć się tej mentalności przez która tak bardzo jesteśmy nastawieni na gre w defensywie. Szkoda, że jeszcze nikt nie zauważył w sztabie, że u nas skrzydła w defensywie praktycznie nie istnieją i przez to tracimy wiele bramek. Do tego nasz najlepszy środkowy zawsze musi przeczekać swoje na ławce, a najlepszy skrzydłowy praktycznie w ogóle nie gra, bo musi grać napastnik na skrzydle, bo jest bardziej defensywnie usposobiony xD


wagner

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 stycznia 2010
Posty: 2786
Rejestracja: 20 stycznia 2010

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:27

Poprostu pisze:Czyli bedziemy walczyć o awans w ostatniej kolejce, tuz przed meczem z Napoli.
Ale po Barcelonie gramy z Crotone :prochno: hłehłehłehłe


kd pisze:Milan wyrwał tylko cegiełkę z naszego muru, u nas mur stoi z małą dziurą, oni postawili ta cegłę i myślą że mają mur.
celtu

Juventino
Juventino
Rejestracja: 02 listopada 2016
Posty: 36
Rejestracja: 02 listopada 2016

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:27

4 punkty na solidnym Sportingu to dobry wynik.4 punkty przewagi nad nimi gdy zostały do rozegrania tylko dwa mecze to wynik bardzo dobry.Trzeba zauważyć że trafiliśmy do trudnej grupy gdzie nie ma zdecydowanego outsidera ani też zdecydowanego lidera,a wszystkie punkty trzeba po prostu wywalczyć .Biorąc pod uwagę powyższe oraz naszą fatalną grę w defensywie w porównaniu do poprzedniego sezonu jak i to że piłkarze sprowadzeni nie błyszczą,to stan posiadania jest niezły.Na temat gry się wypowiadał nie będę bo interesuje mnie przede wszystkim wynik,a i w sumie nie mam za bardzo ochoty :) Szkoda że nie udało się wygrać,ale Sporting to solidna firma która u siebie potrafi stworzyć problemy każdemu więc remis też nie jest złym wynikiem. Jedyne co mnie bardzo mocno irytuje to że znowu tracimy bramkę. Chociaż problem jest dużo bardziej złożony to jednak odejście Leo nie służy ani jemu ani nam.


Mickey_Schlug

Juventino
Juventino
Rejestracja: 08 marca 2010
Posty: 36
Rejestracja: 08 marca 2010

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:28

Gajowy Marucha pisze:Cuadrado jest jaki jest, ale do momentu wejścia Costy miałem wrażenie, że to jedyny nasz zawodnik, który potrafi kiwnąć, ruszyć z piłką do przodu, a nie tylko podać ją do boku albo do tyłu. Początek drugiej połowy - podanie na bok do Cuadrado i można coś wyjdzie...także zejdźcie trochę z chłopaka, bo prawda jest taka, że przez 90% meczu nasz jedyny pomysł na grę to laga na prawą stronę i niech Cuadrado sprintuje/drybluje, a nuż coś wyjdzie.

Problem Dybali jest dalej taki sam, zbyt głęboko cofa się po piłkę. Generalnie gry bez piłki u nas nie ma, wszyscy stoją w linii, nikt się nie pokazuje do podania i Dybala specjalnie musi cofać się do piłkę w okolicę środka boiska, bo panicz Khedira za punkt honoru postawił sobie bycie niewidzialnym. I ten biedny Costa rozkładający ręce, bo nie ma do kogo podać :doh:
Higuain poza golem dalej bez formy, mnóstwo strat, farfoclowatych podań i strzałów.
I połowa 0/10, druga 6/10, potrafiliśmy jednak na nich wsiąść całkiem konkretnie. Szkoda że po wyrównaniu się cofnęliśmy.
Otóż to. Obaj zawodnicy są u nas eksploatowani ponad miarę i wyraźnie im nie służy toporna, rygorystyczna taktyka.


mibor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 października 2013
Posty: 551
Rejestracja: 23 października 2013

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:31

panlider pisze:
mibor pisze:
wagner pisze:Ale jeśli zmiana nie nastąpi, a w najbliższych tygodniach nie nastąpi to zalecam:
- przestań nosić koszulkę Juve,
- przestań pić herbatę z klubowego kubka,
- przestań spędzać wolny czas przed telewizorem oglądając mecz Juve,
- nie kupuj biletu na mecz w Turynie,
- wróć jak wszystko Ci się będzie podobać,

Kibicowanie to przywilej, nie przymus.
chyba lepiej tego nie da się ująć, warto być na forum dla takich wpisów.
Każdy widzi jak klub gra, ale ublizanie piłkarzom poniżanie ich... trenera ... mimo ze poki co wyniki sa i od 4 lat jestesmy w topie... ehhh
Czyli jak kibic od x lat wymaga od zawodników swojego ukochanego klubu chociaż minimum zaangażowania i przynajmniej kilka minut dobrej gry na mecz, to powinien sobie dać spokój z kibicowaniem? Weź rozbieg, ściana sama się znajdzie.
Wracając jeszcze do Buffona, to nie jest pierwszy mecz, w którym dał ciała, tak na marginesie. Początek tego sezonu wyraźnie pokazuje, że to powinien być jego ostatni rok w pierwszym składzie.
idąc twoim tokiem, to co wygrywamy i gdzie dochodzimy jest bez zaangażowania piłkarzy... gorączka ? wezwać lekarza ?


Juve, storia di un grande amore
panlider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1627
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:37

A kiedy Ty widziałeś jakieś zaangażowanie w piłkarzach Juve? Nawet z Milanem w weekend zagrali jak na pikniku. To jest tak rzadkie zjawisko, że jak chociażby jeden piłkarz je wykazuje, to od razu wybierają go najlepszym zawodnikiem sezonu (Mandżu).


"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018" :D
blackadder

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 września 2006
Posty: 1387
Rejestracja: 23 września 2006

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:40

Plan minimum na trudnym terenie wykonany. Keep calm.


Obrazek
jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7348
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:47



Jak zwykle skończyło się na słowach.

@panlider nie próbuj ;) Ciekawe, że w erze największej popularyzacji, globalizacji i komercjalizacji futbolu, gdzie każda strategia marketingowa oparta jest na przekonaniu jednostki o dołączeniu i wspieraniu klubowej 'rodziny', przekonaniu pojedynczego kibica o jego znaczeniu jestem co chwila raczony stwierdzeniem tu na forum, że jak się nie podoba to wypad. Pisząc, że gra się wyłącznie dla wyniku robicie 'czarny PR' Juventusowi :prochno: Do tego hajs i fejm w mediach społecznościowych musi się zgadzać, więc siłą rzeczy kibic jest stawiany na ostatnim miejscu w hierarchii.

Kibic ma za zadanie:
- siedzieć cicho i grzecznie na trybunach, bo jeśli jest zbyt aktywny to już ultras, chuliganka i mafia.
- pakować hajs w klubowe gadżety podczas niezapomnianych wizyt w Juve Store / sklepie internetowym
- lajkować, udostępniać, komentować (ale tylko pozytywnie) , czyli napędzać internetową propagandę
Ostatnio zmieniony 01 listopada 2017, 00:04 przez jackop, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Tony Montana

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 stycznia 2012
Posty: 1277
Rejestracja: 28 stycznia 2012

Nieprzeczytany post 31 października 2017, 23:48

LordJuve pisze:
zuravski pisze: Widzisz tak się składa, że do żadnego zalecenia z twoich nie ustosunkuje się, ponieważ kocham ten klub i będę dalej mu kibicował z całych sił. Niemniej jednak nie oznacza to, że swoich żali naładowanych emocjami nie mogę tutaj wyrazić. Nie jestem jedynym osobnikiem tutaj na forum a co dopiero na tym globie, który jest niezadowolony z postawy naszych zawodników oraz trenera.
Kolego, szkoda strzępić ryja i się uzewnętrzniać. Na tym forum od ładnych paru lat jest tak, że społeczność dzieli się na optymistów, racjonalistów i pesymistów. Ci pierwsi naskakują na tych ostatnich i odwrotnie, a Ci środkowi mają wyje**** na obie skonfliktowane strony. Racjonaliści zasadniczo cieszą się, gdy są ku temu powodu i smucą, gdy tych powodów nie ma.
Przykład:
Optymiści: "wow, wow; w ostatnich X latach doszliśmy do finałów LM!!!"
Racjonaliści: "fajnie było wejść do finału LM, ale przegrane finały bolą i to jest nasza pięta achillesowa"
Pesymiści: "Gunwo mnie to obchodzi, że w ostatnich 3 latach byliśmy 2 razy w finale LM, liczy się TYLKO wygrana oeneoene!!!!"

W odniesieniu do dzisiejszego spotkania jest tak, że wiele osób bagatelizuje, inni jadą po piłkarzach, a rozsądni w sumie unikają wypowiadania się w temacie (poza mną i paroma innymi).

Swoją drogą niejaki Bukol od jakiegoś czasu buduje na forum sektę optymistów. Jak Cię nazwie na przykład "jęczydupą" to wiedz, że jesteś po przeciwnej stronie barykady. :smile: :prochno:

FORZA JUVE :!


O! Tego nie wiedziałem (że tuż przed meczem z Napoli). Kolejny argument za tezą, że mecz ze Sportingiem NALEŻAŁO wygrać za wszelką cenę.
I właśnie dla takich wpisów staję po stronie Lorda Juve.
Wiele osób zarzuca mu, że pojawia się tylko po porażkach, w przykrych momentach, żeby coś skomentować. Ale facet z tego co obserwuję forum przez lata (bez znaczenia jest data rejestracji przeglądam od dawna, zresztą nawet po rejestracji nie udzielam się jakoś bardzo) często ma rację - ludzie generalnie bardzo kierują się emocjami, ja mam zupełnie odwrotnie. Mecze oglądam na chłodno, zdobytą bramkę kwituję krótkim uśmieszkiem, nie przeklinam piłkarzy kiedy coś idzie nie tak. Taki ze mnie #cynicznykibic mogę się już uważać za część sekty?

Brakuje tutaj jakiegoś racjonalnego spojrzenia na całą sytuację, można należeć do sekty Pumexa lub Bukola, reszta głosów gdzieś ginie wśród tych najbardziej wyrazistych i wyrażających śmiałe tezy.
Jest jedna rzecz, abstrahując już od meczu, na którą chciałem zwrócić uwagę - w kolejnym sezonie po transferach jest odtrąbione "sławetne" mercato 10/10. Przestrzegałem po raz kolejny, że tak cudownie nie jest, ale aura wspaniałości jak zawsze udzieliła się większej części forum.

Ok ktoś może zarzucić, że winą Maxa jest to, iż nie wpuszcza nowych graczy, ale tutaj pojawia się nieśmiertelny argument sekty Bukola - Max widzi ich codziennie na treningach, kim jesteś śmieciu-robaku, żeby podważać jego decyzje?
Jaka logika zatem kieruje tymi optymistami? Mercato jest 10/10, trener jest bardzo dobry, a że coś nie idzie? To co czekamy na mityczną wiosnę?

A możliwe jest, że przy złym losowaniu (nie zgadzam się z osobami, które twierdzą, że wszystko jedno czy wyjdziemy z 1 czy z 2 miejsca) na wiosnę nie będzie już na co budować formy (ja podobnie jak Lord czekam ponad 20 lat na zwycięstwo w LM, Serie A nie grzeje mnie ani ziębi, wygramy scudetto spoko, ale nadrzędnym celem, którego pragnę jest w końcu zdobycie tego "Uszatka".


zuravski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 kwietnia 2017
Posty: 229
Rejestracja: 29 kwietnia 2017

Nieprzeczytany post 01 listopada 2017, 00:05

Tony Montana pisze:
LordJuve pisze:
zuravski pisze: Widzisz tak się składa, że do żadnego zalecenia z twoich nie ustosunkuje się, ponieważ kocham ten klub i będę dalej mu kibicował z całych sił. Niemniej jednak nie oznacza to, że swoich żali naładowanych emocjami nie mogę tutaj wyrazić. Nie jestem jedynym osobnikiem tutaj na forum a co dopiero na tym globie, który jest niezadowolony z postawy naszych zawodników oraz trenera.
Kolego, szkoda strzępić ryja i się uzewnętrzniać. Na tym forum od ładnych paru lat jest tak, że społeczność dzieli się na optymistów, racjonalistów i pesymistów. Ci pierwsi naskakują na tych ostatnich i odwrotnie, a Ci środkowi mają wyje**** na obie skonfliktowane strony. Racjonaliści zasadniczo cieszą się, gdy są ku temu powodu i smucą, gdy tych powodów nie ma.
Przykład:
Optymiści: "wow, wow; w ostatnich X latach doszliśmy do finałów LM!!!"
Racjonaliści: "fajnie było wejść do finału LM, ale przegrane finały bolą i to jest nasza pięta achillesowa"
Pesymiści: "Gunwo mnie to obchodzi, że w ostatnich 3 latach byliśmy 2 razy w finale LM, liczy się TYLKO wygrana oeneoene!!!!"

W odniesieniu do dzisiejszego spotkania jest tak, że wiele osób bagatelizuje, inni jadą po piłkarzach, a rozsądni w sumie unikają wypowiadania się w temacie (poza mną i paroma innymi).

Swoją drogą niejaki Bukol od jakiegoś czasu buduje na forum sektę optymistów. Jak Cię nazwie na przykład "jęczydupą" to wiedz, że jesteś po przeciwnej stronie barykady. :smile: :prochno:

FORZA JUVE :!


O! Tego nie wiedziałem (że tuż przed meczem z Napoli). Kolejny argument za tezą, że mecz ze Sportingiem NALEŻAŁO wygrać za wszelką cenę.
I właśnie dla takich wpisów staję po stronie Lorda Juve.
Wiele osób zarzuca mu, że pojawia się tylko po porażkach, w przykrych momentach, żeby coś skomentować. Ale facet z tego co obserwuję forum przez lata (bez znaczenia jest data rejestracji przeglądam od dawna, zresztą nawet po rejestracji nie udzielam się jakoś bardzo) często ma rację - ludzie generalnie bardzo kierują się emocjami, ja mam zupełnie odwrotnie. Mecze oglądam na chłodno, zdobytą bramkę kwituję krótkim uśmieszkiem, nie przeklinam piłkarzy kiedy coś idzie nie tak. Taki ze mnie #cynicznykibic mogę się już uważać za część sekty?

Brakuje tutaj jakiegoś racjonalnego spojrzenia na całą sytuację, można należeć do sekty Pumexa lub Bukola, reszta głosów gdzieś ginie wśród tych najbardziej wyrazistych i wyrażających śmiałe tezy.
Jest jedna rzecz, abstrahując już od meczu, na którą chciałem zwrócić uwagę - w kolejnym sezonie po transferach jest odtrąbione "sławetne" mercato 10/10. Przestrzegałem po raz kolejny, że tak cudownie nie jest, ale aura wspaniałości jak zawsze udzieliła się większej części forum.

Ok ktoś może zarzucić, że winą Maxa jest to, iż nie wpuszcza nowych graczy, ale tutaj pojawia się nieśmiertelny argument sekty Bukola - Max widzi ich codziennie na treningach, kim jesteś śmieciu-robaku, żeby podważać jego decyzje?
Jaka logika zatem kieruje tymi optymistami? Mercato jest 10/10, trener jest bardzo dobry, a że coś nie idzie? To co czekamy na mityczną wiosnę?

A możliwe jest, że przy złym losowaniu (nie zgadzam się z osobami, które twierdzą, że wszystko jedno czy wyjdziemy z 1 czy z 2 miejsca) na wiosnę nie będzie już na co budować formy (ja podobnie jak Lord czekam ponad 20 lat na zwycięstwo w LM, Serie A nie grzeje mnie ani ziębi, wygramy scudetto spoko, ale nadrzędnym celem, którego pragnę jest w końcu zdobycie tego "Uszatka".
Cóż... Lepiej podsumować się tego nie dało. Grobowe nastroje spotęgowane do granic możliwości.


Bukol87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2005
Posty: 1253
Rejestracja: 23 marca 2005

Nieprzeczytany post 01 listopada 2017, 00:40

Liczyłem na skromne zwycięstwo, ale jest remis, który tak naprawdę zapewnia nam spokojny układ w tabeli. Myślę, że awans wywalczymy sobie już w następnym spotkaniu u siebie z Barceloną (zapiszcie sobie). Mówiąc szczerze dla mnie nie ma większego znaczenia, z którego miejsca w tabeli awansujemy do kolejnej fazy.

Co do personaliów, to wkrótce może okazać się, że problem prawej obrony tak naprawdę nie będzie żadnym kłopotem. Martwić się za to będziemy o lewą stronę, bo to co wyczynia Alex Sandro to jest totalne nieporozumienie. Mam nadzieję, że to jedynie kwestia odbudowania formy, bo w tym sezonie facet niestety zapomniał jak się gra w piłkę nożną.
Pierwszy słabszy mecz Mandzukica w tym sezonie. Chyba oznaka tego, że potrzebuje w końcu odpoczynku. Dybala niesamowicie irytujący. Szkoda, że z piekielnie dobrą formą wszedł w sezon, bo teraz każdy taki słabszy okres będzie go psychicznie frustrował. Buffon mógł się też zachować lepiej przy straconej bramce. Reszta graczy na swoim poziomie. Zaczyna mi się podobać jeździec bez głowy - Douglas Costa. Myślę, że w kluczowych momentach sezonu będzie mocnym jokerem w talii na ostatnie kilkanaście minut. Wnosi chłopak trochę przebojowości, choć często podejmuje durne decyzje i powoli zaczynam rozumieć, dlaczego w Bayernie był gościem z drugiego garnituru.

Wybaczcie, nie czytałem waszych komentarzy, ale podejrzewam, że przynajmniej czterech użytkowników podcięło sobie żyły a kilkunastu z pianą na ustach wyzywa wszystkich zawodników i trenera od najgorszych. Wiecie doskonale, że to nie mój cyrk i nie moje małpy. Ja tutaj jestem tylko gościnnie i frustratów nie czytam. Chyba, że udają mądrych tak jak pumex :) (pozdro chłopaku).


Kiss

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 marca 2004
Posty: 325
Rejestracja: 09 marca 2004

Nieprzeczytany post 01 listopada 2017, 03:08

Bukol87 pisze:Liczyłem na skromne zwycięstwo, ale jest remis, który tak naprawdę zapewnia nam spokojny układ w tabeli. Myślę, że awans wywalczymy sobie już w następnym spotkaniu u siebie z Barceloną (zapiszcie sobie).
Prawdopodbnie przegrywając ostatnie 2 mecze awansujemy dalej ale co z tego? Rozumiem, ze JESLI przegramy z Barcelona, to wpadniesz na forum i oznajmisz, ze przecież nic sie nie stało, pewnie nawet przegrana w Grecji da nam awans wiec czym tu się podneicac. Skupmy sie na Benevento. Po to gramy w pilke, żeby się czolgac? To może wypłacajmy piłkarzom 1/3 pensji? No wybacz ale Sporting w meczu o awans to my powinnismy lac 5:0 na dzień dobry i wtedy posty o nie marudzenie miałaby sens.
Bukol87 pisze:Pierwszy słabszy mecz Mandzukica w tym sezonie.
Ke? Mandzukic to moim zdaniem ostatnio dobrze gral gdzies tam w lutym. To, ze zrobil pare, slownie PARE asyst/goli z 5 metrow o niczym nie swiadczy, bo wystawione drzewo na tej pozycji by cos zrobilo przy takiej ilości czasu na boisku jeszcze od 1 minuty. To, ze on ciagle gra w pierwszym skladzie jest kpina z mojego kibicowania, przynajmniej tak to odbieram. Oczywiscie po boisku biega jeszcze wieksza fujara ostatnimi czasy: Alex Sandro. Tu masz racje:D


lenor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 sierpnia 2010
Posty: 1035
Rejestracja: 26 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 01 listopada 2017, 04:38

MRN pisze:
lenor pisze:Kto by nie wyszedł to powinniśmy to wygrać. Obstawiam skromne 1:0 w stylu starego Juventusu, czyli męcze....kontrolowanie spotkania po szybko strzelonej bramce.
No i 99% szansy na awans, przy korzystnym meczu Barcelony.

Liczę na to, że Igła pójdzie za ciosem i coś ukłuje.
Uwielbiam czytać tego typu gówna :smile:
Wielki Juventus nie oddał ani jednego strzału na bramkę słabiaków. Tragedia i dno ale jak to ? Wygraliśmy przecież z wielkim Milanem !
Jak ktoś twierdzi, że Sandro bez formy jest lepszy od Asy to niech się walnie deska do krojenia ;)
Leo Messi 2 jest kapitalny, ma wspaniałą żółtą opaskę na ręce i tylko nią się wyróżnia...przepraszam, nałożył wyjątkowo dużo żelu na łeb :rotfl:
Pierwszego meczu ze Sportingiem nie widziałem bo zgrzałem się pod jaszczurami w Krakowie a cudna kelnereczka dała mi szklankę do piwa jakiej w domu nie miałem. Dziś jestem u siebie i oglądam ten syf ale z chęcią powtórzyłbym noc pod jaszczurami :) Dobrze, że jestem po kilku drinach bo jestem happy i kartka mi nie grozi :hellyes:

Ojj ja też uwielbiam patrzeć, jak ktoś próbuje udawać mądrego po fakcie i czekać na potknięcie by sobie troche przyhejtować.
Ok następnym razem napisze tak. ''Modlę się o to by Juventus łaskawie przyjechał na stadion przeciwnika, a jak jeszcze wyjdą na boisko...łe to już wielka im chwała...Bramkę nawet strzelili? chciało im się? Stending Owejszyn
:facepalm:
nie wiem jak Ty, ale ja chcę oglądać Juventus, który walczy na wszystkich frontach do końca. Na stojąco, na leżąco - wali mnie to. Mnie interesuje wynik. Może wyjść ciocia klocia i grać 90 minut. Wyniku nie ma i ten remis odbieram jako porażkę. ''

I dodam jeszcze "MRN nie kazał mi liczyć na to, że mój ulubiony klub będzie wygrywał z niżej notowanymi rywalami bo sam jest pesymistą i trzeba drzeć o wynik nawet z Iskrą Stolec bo przecież to jest futbol i wszystko się może zdarzyć''

Mieliśmy okazje prawie zapewnić sobie awans. To faktycznie zrobiliśmy to po swojemu.


Zablokowany