Kolarstwo
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3957
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Akurat skoki zazwyczaj są jednak biorąc pod uwagę to ile ludzi je ogląda przed piłką nożną:)Makiavel pisze:Cała Polska gra w piłkę nożną tymczasem mamy najlepszych siatkarzy na świecie, kolarzy w ścisłej czołówce, drużyny w piłkę ręczną są jednymi z faworytów grup LM, mamy najlepszą biegaczkę stylem klasycznym na świecie w narciarstwie, mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich, ostatnio święciliśmy triumfy w strzelectwie... Natomiast w piłkę nożną osiągnięcie roku to wysoka wygrana z Gibraltarem. Dziwny jest ten nasz nadwiślański kraj.
A jeszcze wracając do Michała, to pojechał po mistrzowsku, wielkie brawa dla drużyny,która od początku robiła wszystko by Michał miał dogodną sytuację w końcówce a on ją wykorzystał,wielkie brawa:)
- Maggie Del Piero
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 22 lipca 2003
- Posty: 644
- Rejestracja: 22 lipca 2003
Kurde, trąbili o Kwiatku już cały sezon, że dobry, że go stać na wielkie rzeczy itd itd. Ale chyba do końca nie wierzyłam w aż TAKI sukces. Wielkie gratulacje dla całej drużyny, która niesamowicie ciągnęła cały peleton przez większość wyścigu. No i Kwiato kurcze niesamowicie skromny człowiek! Tym razem jechał na siebie tę końcówkę nie musiał oglądać się na kolegę z drużyny który właśnie miał ten "etap" wygrać. Wiedział, że nie jest sprinterem więc poszedł wcześniej do przodu i potem już bajka :):)
Poza tym w zeszłą niedzielę MŚ w siatę w tę niedzielę w kolarstwie co się za tydzień wydarza ? :rotfl:
Poza tym w zeszłą niedzielę MŚ w siatę w tę niedzielę w kolarstwie co się za tydzień wydarza ? :rotfl:
Najtańszy Show na jaki stać ten utytłany w szmirze świat ....
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Ja wierzyłem w Kwiatkowskiego bo trasa była sprzyjająca, a nasz zespół silny. Progres naszego kolarstwa w ostatnich latach jest niesamowity. Jeszcze parę lat temu największe sukcesy naszych kolarzy w World/Pro Tourze to było bycie dobrym gregario i podciąganie liderów na etapie. W to, że Majka będzie wygrywał najcięższe etapy TdF, całe TdP i walczył o pudło w Giro a Kwiatkowski będzie mistrzem świata nie wierzyli nawet najwięksi optymiści jakieś 5 lat temu. Choć wydaje mi się, że przyszłość bardziej do Majki należy, bo Kwiatek raczej za słabym jest góralem na generalkę w wielkich tourach więc on pewnie będzie królował w klasykach i ewentualnie na pojedynczych etapach.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3957
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Makiavel@
Kwiatek ma dopiero 24 lata!. Przed nim jeszcze min. 10 lat startów a i są kolarze u szczytu formy pod 40.Ma jeszcze czas by się poprawiać w górach. Mi najbardziej przypomina na tą chwilę Valverde, który nie raz stawała na podium Vuelty i nawet ją wygrał. Przy dobrej formie. dobrym profilu trasy(dużo czasówek, pagórków), dobrej drużynie Michał ma całkiem realne szanse powalczyć co najmniej o podium:)
Kwiatek ma dopiero 24 lata!. Przed nim jeszcze min. 10 lat startów a i są kolarze u szczytu formy pod 40.Ma jeszcze czas by się poprawiać w górach. Mi najbardziej przypomina na tą chwilę Valverde, który nie raz stawała na podium Vuelty i nawet ją wygrał. Przy dobrej formie. dobrym profilu trasy(dużo czasówek, pagórków), dobrej drużynie Michał ma całkiem realne szanse powalczyć co najmniej o podium:)
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Tak się ścigają w kolarskim klasyku Paris - Roubaix zwanym piekłem północy:
http://www.gazzetta.it/include_hp/VideoWall.shtml?pos=0
O mały włos i doszło by do wielkiej tragedii. A cały klasyk po brukach północnej Francji wygrał Niemiec John Degenkolp z ekipy Giant Shimano.
http://www.gazzetta.it/include_hp/VideoWall.shtml?pos=0
O mały włos i doszło by do wielkiej tragedii. A cały klasyk po brukach północnej Francji wygrał Niemiec John Degenkolp z ekipy Giant Shimano.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Kwiatkowski wygrał Amstel Gold Race. Naprawdę można być pod wrażeniem tego chłopaka. Mistrzostwo świata, teraz wygrana w prestiżowym wyścigu, a główne imprezy jeszcze przed nim. Będzie dużo emocji i myślę, że dużo powodów do radości w tym sezonie.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Giro wkracza w decydujący etap a tu głucho. Przyjemnie ogląda się jazdę Contadora, który pokazał miejsce w szeregu Aru. Alberto jest w formie, więc myślę, że ma duże szanse na ustrzelenie w tym sezonie prestiżowego dubletu: Giro ma już w kieszeni, a w Wielkiej Pętli będzie faworytem, według mnie, numer 1.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Choć bardzo mało oglądałem to jakieś bezbarwne to Giro w tym roku. Contador w zasadzie nie ma konkurencji, choć wydawało się, że przynajmniej Uran i Porte powalczą z Hiszpanem. Jednak Uran jest całkowicie w tym momencie bez formy a Porte na jednym z płaskich etapów miał defekt w końcówce, stracił ponad minutę a w dodatku za niedozwoloną pomoc rodaka Gerransa przy zmianie koła dołożyli mu kolejne 2 minuty. Trochę go chyba to podłamało i na etapie do Madonna Di Campiglio nie wytrzymał tempa i widzę, że w ogóle już nie jedzie. Jeszcze pozostają dwa trudne etapy kończące się finałowymi podjazdami na wysokość ponad 2000 m ( piątkowy - Cervinia i sobotni Col Delle Finestre) lecz raczej trudno w to wierzyć, że zawodnicy Astany (Aru i Landa) zdołają zniwelować ponad cztery minuty przewagi, choć Landa na tych dwóch ostatnich górskich, które wygrał b. dobrze się zaprezentował i w tej chwili wydaje się, że jest w lepszej formie od Aru, który dzisiaj stracił spora a już całkowicie nie wyszła mu wcześniejsza jazda indywidualna po której to Contador wysforował się zdecydowanie na pozycję lidera.
Pooglądało by się trochę więcej tego Giro, ale obowiązki i mało czasu i nawet na te górskie (choćby dzisiejszy) ważne już nawet się nie skuszam. Z tego co oglądałem, a nie było tego zbyt wiele to zaobserwowałem, że bardzo dobrze i aktywnie jedzie Holender S. Kruijswik. Który już na kilku etapach, przeważnie tych cięższych zawsze był z przodu a dzisiaj na tym naprawdę trudnym lepszy okazał się tylko Landa.
Poniżej opis dzisiejszego etapu i rywalizacja na finałowym podjeździe pod Apricę jakby ktoś chciał się skusić obejrzeć:
http://naszosie.pl/2015/05/giro-ditalia ... contadora/
Co do Touru to na pewno będzie jednym z faworytów, ale czy nr 1 to bym nie przesądzał. Nie wiadomo jeszcze kto wystartuje w Wielkiej Pętli, ale jest kilku zawodników, którzy nie startują w Giro a mogą liczyć się w ostatniej rozgrywce w Tourze. Choćby Froome ze Sky (pewnie pomagał mu będzie Porte), na pewno pojadą Ouintana i Valverde ( wygrał już dwa wiosenne klasyki w Belgii) z Movistaru no i oczywiście Nibali też będzie celował w triumf. Być może będzie też J. Rodriguez choć on raczej nie będzie liczył się w końcowej rozgrywce o zwycięstwo. Także na pewno Contadorowi będzie trudniej niż w Giro.Makiavel pisze: Giro ma już w kieszeni, a w Wielkiej Pętli będzie faworytem, według mnie, numer 1.
Pooglądało by się trochę więcej tego Giro, ale obowiązki i mało czasu i nawet na te górskie (choćby dzisiejszy) ważne już nawet się nie skuszam. Z tego co oglądałem, a nie było tego zbyt wiele to zaobserwowałem, że bardzo dobrze i aktywnie jedzie Holender S. Kruijswik. Który już na kilku etapach, przeważnie tych cięższych zawsze był z przodu a dzisiaj na tym naprawdę trudnym lepszy okazał się tylko Landa.
Poniżej opis dzisiejszego etapu i rywalizacja na finałowym podjeździe pod Apricę jakby ktoś chciał się skusić obejrzeć:
http://naszosie.pl/2015/05/giro-ditalia ... contadora/
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3957
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Cóż Contador pozamiatał, Aru to jednak zupełnie nie ten poziom. Landa ciągnął go przez 2 tygodnie, kto wie czy gdyby Hiszpan nie był liderem Astany to jeszcze byłyby jakieś emocje a tak młody Włoch zupełnie zawiódł.
No i ogólnie poziom tego Giro jest powiedziałbym mocno średni. Niestety ale nawet na taki poziom CCC jest zdecydowanie za słabe. Chyba tylko 2x miejsce w 10 na etapie, to naprawdę nic szczególnego.
No i ogólnie poziom tego Giro jest powiedziałbym mocno średni. Niestety ale nawet na taki poziom CCC jest zdecydowanie za słabe. Chyba tylko 2x miejsce w 10 na etapie, to naprawdę nic szczególnego.
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Rzeczywiście jest bezkonkurencyjny w tym Giro, wczoraj znowu powiększył przewagę mimo , że etap nie należał do najtrudniejszych. Z tego co widziałem na niektórych trudniejszych etapach to mi się wydaje, że Contador wygrałby Giro nawet gdyby jechał sam bo ekipa mu za bardzo nie pomaga. A widać to było szczególnie w końcówkach tych trudniejszych etapów kiedy zostawał sam przeciwko 4 albo 5 zawodnikom Astany a ci nie mogli wraz tego wykorzystać. Dzisiaj trudny etap, zobaczymy czy Contador będzie miał w tym Giro w ogóle jakieś chwile słabości?AdiJuve pisze:Cóż Contador pozamiatał, Aru to jednak zupełnie nie ten poziom.
Na pewno dobre nie jest, ale widziałem raz jak na trudnym etapie do Madonna Di Campiglio na którymś z podjazdów udawało im się przechodzić samego R. PorteAdiJuve pisze:Niestety ale nawet na taki poziom CCC jest zdecydowanie za słabe.
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Jednak chyba ciekawa końcówka Giro się szykuje, wczoraj Contador odpuścił Aru. Natomiast dzisiaj Contador na podjeździe pod Col Delle Finnestre wyraźnie ma kryzys. Na przełęczy tracił ponad 1.30 min do Landy, który zaatakował na tym podjeździe. Przed Contadorem znajduje się też Aru, Hesjedal, Krujiswijk, Uran. Contador jedzie samotnie a przed nimi jeszcze 13km podjazdu pod Sestriere. Może być ciekawie, niewiarygodne żeby stracił jednak fotel lidera.
EDIT:
Contador jednak zwycięzcą wyścigu, w przedostatnim trudnym etapie broni jednak przewagę. Zwyciężą etapu po raz drugi z rzędu F. Aru po śmiałym ataku na 2 km przed metą. Przewaga Contadora nad Aru w generalce jednak nie duża, tylko 2.02. Zaważyła czasówka na której młody Włoch stracił coś około 3 minut do Hiszpana, a i dzisiaj gdyby ten ostatni podjazd pod Sestriere był trochę dłuższy i odrobinę sztywniejszy to kto wie jak to by się mogło skończyć. Mimo wszystko zasłużony triumf "El Pistolero.
EDIT:
Contador jednak zwycięzcą wyścigu, w przedostatnim trudnym etapie broni jednak przewagę. Zwyciężą etapu po raz drugi z rzędu F. Aru po śmiałym ataku na 2 km przed metą. Przewaga Contadora nad Aru w generalce jednak nie duża, tylko 2.02. Zaważyła czasówka na której młody Włoch stracił coś około 3 minut do Hiszpana, a i dzisiaj gdyby ten ostatni podjazd pod Sestriere był trochę dłuższy i odrobinę sztywniejszy to kto wie jak to by się mogło skończyć. Mimo wszystko zasłużony triumf "El Pistolero.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3957
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Drugie Giro wygrane i znowu bez etapu dla Alberto
Miał 2 ale zabrane z 2011. Emocje były niewielkie, Contador miał za dużą przewagę by to przegrać, aczkolwiek taktyka Tinkoff była dla mnie niezrozumiała, brali czynny udział w kasowaniu ucieczek na początku, a w górach Alberto zostawał zazwyczaj sam przeciwko 3-4 zawodnikom Astany ale i tak był ich wstanie ostatecznie ograć. Mam nadzieję,że kolejne toury będą ciekawsze niż Giro
Miał 2 ale zabrane z 2011. Emocje były niewielkie, Contador miał za dużą przewagę by to przegrać, aczkolwiek taktyka Tinkoff była dla mnie niezrozumiała, brali czynny udział w kasowaniu ucieczek na początku, a w górach Alberto zostawał zazwyczaj sam przeciwko 3-4 zawodnikom Astany ale i tak był ich wstanie ostatecznie ograć. Mam nadzieję,że kolejne toury będą ciekawsze niż Giro
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
W ogóle ekipa Saxo - Tinkoff słabo wypadła w tym wyścigu. Nie wygrali chyba żadnego etapu. Myślę, że zawiódł przede wszystkim doświadczony Kreuziger, który wydawało się, że będzie towarzyszył Contadorowi do ostatnich kilometrów a można się po nim było tego spodziewać w odróżnieniu do chociażby Basso czy Rogersa, którym już chyba bliżej niż dalej do kolarskiej emerytury. Cóż tak jak pisałem wcześniej Contador praktycznie w pojedynkę zapewnił sobie triumf, dodam, że zasłużony. W tourze myślę, że jeśli będzie celował w zwycięstwo potrzebował chyba będzie lepszej ekipy. I tutaj myślę, że ukłon w kierunku naszego Majki, który może być niezwykle ważnym pomocnikiem. Jednak na pewno łatwo tak jak w Giro, Contadorowi nie powinno być.
Co się zaś tyczy Giro to wg mnie tak ogólnie nie jest łatwym wyścigiem, mógłbym nawet rzec, że niejednokrotnie jest trudniejsze od Wielkiej Pętli (przede wszystkim mam na myśli większą liczbę pagórkowatych i górskich etapów. A tą jednostronną dominację w tym wyścigu Contadora tłumaczył bym trochę słabszą obsadą tej edycji i szybkim odpadnięciem R. Porte'a. No cóż pozostaje mieć nadzieję, że w lipcu Wielka Pętla może będzie odrobinę ciekawsza od tegorocznego Giro.
Co się zaś tyczy Giro to wg mnie tak ogólnie nie jest łatwym wyścigiem, mógłbym nawet rzec, że niejednokrotnie jest trudniejsze od Wielkiej Pętli (przede wszystkim mam na myśli większą liczbę pagórkowatych i górskich etapów. A tą jednostronną dominację w tym wyścigu Contadora tłumaczył bym trochę słabszą obsadą tej edycji i szybkim odpadnięciem R. Porte'a. No cóż pozostaje mieć nadzieję, że w lipcu Wielka Pętla może będzie odrobinę ciekawsza od tegorocznego Giro.
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Ogląda ktoś Tour De France? Bo muszę przyznać, że jak na pierwszy tydzień wyścig jest ciekawy a nie było jeszcze praktycznie wielkich gór, oczywiście nie licząc krótkich górek, ale za to bardzo sztywnych( jak Muro De Huy gdzie zawsze kończy się słynny klasyk Walońska Strzała) . Jak do tej pory praktycznie na każdym etapie coś ciekawego się dzieje. Obecnie jesteśmy po 8 etapach i było już pięciu zawodników, którzy zakładali żółte koszulki lidera wyścigu w tym obecny lider Ch. Froome ze Sky jest już po raz drugi liderem.
Na początku wyścigu do ostatecznego zwycięstwa kandydowała wg ekspertów czwórka zawodników, właśnie FROME, CONTADOR, NIBALI i N. QUINTANA z Movistaru. Lecz tak obserwując w dużym stopniu dotychczasową jazdę wydaje mi się, że Frome będzie kandydatem nr jeden do zwycięstwa. Pecha jak do tej pory ma Nibali, który traci już ponad 2 minuty a stracił już ponad minutę na pierwszym etapie w Holandii kiedy to peleton rozerwał się na części po kraksie. Zresztą tych kraks było sporo jak do tej pory m.in. mega kraksa na etapie do Huy, w której leżał uwczesny lider F. Cancellara, zresztą po tej kraksie wyścig nawet został zneutralizowany dzięki czemu większość zawodników leżących w kraksie mogła dojść peleton jednak i tak Szwajcar z powodu jakiegoś bólu nie zdołał ukończyć etapu wycofując się jednocześnie z wyścigu.
Także pecha miał czwarty posiadacz żółtej koszulki, Niemiec T. Martin, który przewrócił się na ostatnich kilometrach etapu do Le Havre (leżał wtedy też Nibali) i mimo, że ukończył etap w asyście m.in. naszego Kwiatkowskiego to musiał następnie wycofać się z wyścigu z powodu złamanego obojczyka.
Także przynajmniej wg mnie Froome jest kandydatem nr jeden do zwycięstwa, choć nie darzę go jednak zbytnio sympatią i jeśli ktoś już miałby wygrać to chciałbym żeby zamiast niego był to Nibali albo Quintana. Raczej nie daję szans na zwycięstwo Contadorowi, który jakoś mimo, że jest w czołówce to też nie jedzie rewelacyjnie. Wyścig powinien być jeszcze ciekawy gdyż nie będzie już żadnej czasówki a za to będzie sporo trudnych górskich etapów.
Co do Polaków to jak na razie szału nie ma, Majka niewidoczny na odległym miejscu, ale teraz w górach i on powinien się pokazywać. Kwiatkowski aktywny w końcówkach etapów m.in. przy rozprowadzaniu Cavendisha lecz tez pod formą kiedy wyraźnie zostawał na podjazdach pod te krótkie górki. Ponadto Gołaś z Huzarskim pokazali się na jednym z etapów jadąc w ucieczce jednak jak to zwykle z takimi odjazdami na płaskim bywa zostali skasowani w końcówce.
Także mi się wydaje, że powinno być jeszcze ciekawie choć trudno będzie pokonać Frooma lecz kto ma ochotę to zachęcam do oglądania
EDIT:
A tak w ramach ciekawostek to z przykrością informuję, ale I. Basso ma ten sam problem co wcześniej sam L. Armstrong:
http://naszosie.pl/2015/07/ivan-basso-chory-na-raka/
Na początku wyścigu do ostatecznego zwycięstwa kandydowała wg ekspertów czwórka zawodników, właśnie FROME, CONTADOR, NIBALI i N. QUINTANA z Movistaru. Lecz tak obserwując w dużym stopniu dotychczasową jazdę wydaje mi się, że Frome będzie kandydatem nr jeden do zwycięstwa. Pecha jak do tej pory ma Nibali, który traci już ponad 2 minuty a stracił już ponad minutę na pierwszym etapie w Holandii kiedy to peleton rozerwał się na części po kraksie. Zresztą tych kraks było sporo jak do tej pory m.in. mega kraksa na etapie do Huy, w której leżał uwczesny lider F. Cancellara, zresztą po tej kraksie wyścig nawet został zneutralizowany dzięki czemu większość zawodników leżących w kraksie mogła dojść peleton jednak i tak Szwajcar z powodu jakiegoś bólu nie zdołał ukończyć etapu wycofując się jednocześnie z wyścigu.
Także pecha miał czwarty posiadacz żółtej koszulki, Niemiec T. Martin, który przewrócił się na ostatnich kilometrach etapu do Le Havre (leżał wtedy też Nibali) i mimo, że ukończył etap w asyście m.in. naszego Kwiatkowskiego to musiał następnie wycofać się z wyścigu z powodu złamanego obojczyka.
Także przynajmniej wg mnie Froome jest kandydatem nr jeden do zwycięstwa, choć nie darzę go jednak zbytnio sympatią i jeśli ktoś już miałby wygrać to chciałbym żeby zamiast niego był to Nibali albo Quintana. Raczej nie daję szans na zwycięstwo Contadorowi, który jakoś mimo, że jest w czołówce to też nie jedzie rewelacyjnie. Wyścig powinien być jeszcze ciekawy gdyż nie będzie już żadnej czasówki a za to będzie sporo trudnych górskich etapów.
Co do Polaków to jak na razie szału nie ma, Majka niewidoczny na odległym miejscu, ale teraz w górach i on powinien się pokazywać. Kwiatkowski aktywny w końcówkach etapów m.in. przy rozprowadzaniu Cavendisha lecz tez pod formą kiedy wyraźnie zostawał na podjazdach pod te krótkie górki. Ponadto Gołaś z Huzarskim pokazali się na jednym z etapów jadąc w ucieczce jednak jak to zwykle z takimi odjazdami na płaskim bywa zostali skasowani w końcówce.
Także mi się wydaje, że powinno być jeszcze ciekawie choć trudno będzie pokonać Frooma lecz kto ma ochotę to zachęcam do oglądania
EDIT:
A tak w ramach ciekawostek to z przykrością informuję, ale I. Basso ma ten sam problem co wcześniej sam L. Armstrong:
http://naszosie.pl/2015/07/ivan-basso-chory-na-raka/
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3957
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
No to Froome już pozamiatał, raczej emocji w tym tourze w walce o zwycięstwo nie doświadczymy, chyba,ze coś się Froomowi stanie czego mu nie życzę.
Duża strata Contadora może dać szanse Majce w walce o jakiś etap
Duża strata Contadora może dać szanse Majce w walce o jakiś etap