Maly pisze:ok to pytanie - a ile Iniesta miał takich meczów w swojej karierze? ile Xavi? ile Pirlo? to jest pomocnik i nie zapominaj o tym ;]
Pirlo miał przynajmniej kilkanaście jak nie kilkadziesiąt. Kwestia, że nie dryblował całego boiska tylko grał fantastyczne podania i kontrolą nad piłką i poruszaniem się kasował pressing rywala. O katalończykach nie wypowiem się bo Barcy aż tyle nie oglądałem żeby kumać ich indywidualności. Inaczej - ile meczów wygraliśmy albo o wiele łatwiej nam się grało bo Pjanić wsadził z wolnego? Ok, można gadać "e wolne, a co z akcji?" To ja Ci powiem co - gówno, nie ma znaczenia. Gol to gol, a takich jak Bośniak to strzelania wolnych to mało, oj mało. Choć my akurat w tym aspekcie to mamy bogactwo.
Kwestia jest taka, że o wiele trudniej zobaczyć ile daje pomocnik niż np napastnik. Widzę ludzie często zapominają, że aby wygrać mecz nie wystarczy strzelić dużo goli, ale trzeba też stracić mniej
Dlatego każda kluczowa interwencja obrończy czy bramkarza w przełożeniu składać się może na zwycięski mecz. Nie łatwo się jarać dobrą grą w obronie, a jeszcze trudnej docenić i przyznać, że to być może właśnie obrońcy gdzieniegdzie wygrywają mecze. Ciekawe gdzie, tak btw...
Co do samego Pogby to akurat całkiem często ManU oglądam, kuzyn jest wielkim fanem i w weekend PL leci u niego non toper, a Diabły to zawsze. W mojej opinii chłop rozwija się piłkarsko i to widać, jednak mam wrażenie, że mentalnie zrobił krok w tył. Najzwyczajniej w świecie czasem wydaje się czasami, że nieco gwiazdorzy, że odpuszcza. Zresztą kuzyn to samo mówi, że Pogba jest fantastyczny, ale musi dojrzeć jako człowiek, żeby stać się prawdziwym topem.
Mental jest mega ważny i tego się nie przeskoczy. Przeskoczysz dobrze poukładaną głową przeciętne lub słabe umiejętności piłkarskie ( nasz ukochany Padoin, przykład Barzy jak mentalnie się odbudował ), ale w drugą strone... no cóż. Super Mario np?