Media w Polsce dyskusja i opinie.

[Alfa i Omega]

Choć z drugiej strony deszczowy ma trochę racji. Spójrzmy na fora nawet na nasze internetowe. Gdy ktoś ma inne zdanie od naszego w pewien sposób krzyczymy na niego. Wyzywamy zamiast spokojnie przedstawić argumenty.

Eeeej, chłopie. Mów za siebie.

Celna uwaga dotycząca Durczoka Znaczy nie licząc inwektyw na końcu oczywiście.

Dziennikarze w Polsce są niekompetentni z jeszcze jednego powodu. Nie wiem, czy zwracacie w ogóle na takie rzeczy uwagę, ale oni kompletnie nie potrafią mówić po naszemu.

Znajdźcie mi jednego chociaż, który dobrze stawia akcenty w słowach prowadząc jakieś informacje oO ŻADEN. Masakra totalna.

U nich coś się dzieje "w cudzysłowiu", fakty są autentyczne i niezbite, i warto przeczytać "tą" książkę.

Telewizja jest spoko, bo lecą w niej "Pingwiny z Madagaskaru". A ja lubię "Pingwiny z Madagaskaru".

Trójka jest przesympatycznym radiem. Jedynym, jakie od czasu do czasu słucham. Bardzo urokliwe, przyjemna muzyka, fajni dziennikarze. Czasem trącą niemiłosiernym sucharem, ale wybaczam.

[deszczowy]

Nie miałem okazji czytania czegokolwiek spod ręki Deszczowego ale teraz korzystając z tego wątku mogę się go zapytać czy miał już może taką sytuację kiedy ktoś nad nim w bardziej lub mniej bezpośredni sposób dał mu do zrozumienia, żeby się nie silił na jakiś głęboki esej bo ludzie chcą Dody elektrody z gołą dupą albo być może już po napisaniu jakiś tekst został skorygowany właśnie pod takim kątem.
W końcu funkcjonujesz w branży więc nie wierzę, że ominęła Cię degeneracja mediów.

W PAP-ie - nigdy. Tak musiałem się trzymać pewnych konkretnych wytycznych, których złamanie było świętokradztwem. W Superaku też nie... w sumie.

Aktualnie jestem poza obiegiem. Uprawiam radosny freelance. Mam nadzieję, że jego efekty będzie można niedługo zobaczyć. Ale ja idę zdecydowanie w słowo pisane.

Trójka - prawicowa? Ciekawa opinia.

[Azazel]

Ej, skończyła się jakiś czas temu "9 kompania", która leciała na TVP - więc nie jest tak, że nie można włączyć telewizora. Przesadzacie. Choć nie da się zaprzeczyć, że poziom dziennikarstwa radykalnie spada. Często można dostrzec zagrania pod publikę, a plucie jadem nie budzi już sprzeciwu. Osławiona już "mowa nienawiści" leje się rzęsiście z ust telewizyjnych spikerów w ogólnie dostępnych kanałach (a część z nich jest finansowana z publicznych pieniędzy - jesteśmy więc fundatorami np. pensji Lisa). Nie ukrywam, że bardzo mnie to denerwuje i samemu zaczynam odstawiać odbiornik do lamusa, choć nadal "rzucam okiem" na Wiadomości, czasem też na Fakty (choć ostatnio w tym czasie oglądam "Jedne z dziesięciu" ), czy wrzucę na TVP Info.

Radio zaś (a głównie radiowa trójka, która ostatnimi czasy u mnie w domu jest wyłączna rzadko - wtedy, gdy gra telewizor) doceniam i lubię słuchać. Rozmowy utrzymujące dobry poziom są przeplatane dobrą muzyką. Jest to ostatni bastion w publicznych mediach nieprzesiąknięty myślą PO i to chyba stanowi o ich sile. Słuchając ich otrzymuje w miarę obiektywne informacje w taki sposób, że nie czuje się już na starcie nakierowany na konkretną ocenę.

PS Jak coś "Pingwiny z Madagaskaru" o 19:30 na Pulsie

[zahor]

Dziennikarze w Polsce są niekompetentni z jeszcze jednego powodu. Nie wiem, czy zwracacie w ogóle na takie rzeczy uwagę, ale oni kompletnie nie potrafią mówić po naszemu.

Rozumiem że Ciebie, jako przyszłego polonistę, szczególnie to drażni, niemniej jednak ja przymknąłbym na te błędy językowe oko gdyby dany dziennikarz był przygotowany merytorycznie. Niestety, panuje taka tendencja że dziennikarze chcą być o wszystkiego, a wielu z nich niestety nie ma pojęcia o niczym, a do tego pisząc artykuł/robiąc reportaż/przeprowadzając wywiad na dany temat nie kwapią się żeby posiąść chociaż minimum wiedzy. Przytoczę chociażby moje trzy ulubione kwiatki, które zapadły mi w pamięć, w kolejności od tego, któremu najprędzej można to wybaczyć do tego, któremu absolutnie nie.

Pierwszy, redaktor naczelny lokalnego portalu w pewnym średniej wielkości mieście "na tropie absurdu", znalazł i obśmiał znak drogowy, który w tym samym miejscu ograniczał prędkość do 30 i 40 kmph. Żeby mogli się pośmiać i internauci, wrzucił zdjęcie tegoż. I fakt, mogli się ponabijać, tyle że z pana redaktora, który nie wie czym się różni ograniczenie prędkości "okrągłe" od "kwadratowego" (strefa).

Drugi kwiatek to już artykuł w prasie ogólnopolskiej, zdaje się że w Wyborczej. No i znowu dziennikarskie śledztwo, konkretniej na temat tego jaką to ściemę walą producenci artykułów spożywczych light. Było to parę lat temu, piszę z pamięci, szło mniej więcej tak: "Producent pisze co prawda że masło zawiera X% tłuszczu, ale nie podaje już czy w 100g, w 200g czy też może w całej kostce". Ale humanistom ponoć matma niepotrzebna.

Trzeci przypadek to już znany, lubiany i znający się na wszystkim Kurzajewski, który wylądował w Karkonoszach i robił jakiś reportaż na temat czegoś tam, mniejsza o to. No i że chciał zabłysnąć, to rzucił że (też z pamięci) "tutejsi mieszkańcy z dziada, pradziada w tych górach coś tam, coś tam...". Szkoda tylko że dziad z pradziadem jeżeli nie mieszkał na Kresach, to w najlepszym przypadku w środkowej Polsce.

Ale o ile to są pojedyncze wpadki, o tyle są też dziennikarze których cała praca jest funta kłaków niewarta, ze względu na brak przygotowania merytorycznego właśnie. Mówię tutaj o ludziach robiących wywiady/zapraszających do studia na dyskusję rozmaite "mądre głowy", najczęściej polityków (ale nie tylko). Ileż to ja razy oglądałem jak jeden z drugim używając niby-mądrych słów pieprzy takie głupoty, że aż nie szło wytrzymać, aż się prosi żeby gościowi wytknąć elementarne braki znajomości ekonomii/ brak logiki czy konsekwencji/ hipokryzję, jeżeli tydzień wcześniej mówił coś innego, a dziennikarz tylko przytakuje i udaje że się zna.

Chociaż nie, przepraszam, można zejść na jeszcze niższy poziom. Można być jak Monika Olejnik która to stara się być ostra jak brzytwa, zaginać swoich gości w studiu i łapać za język, niestety w połączeniu z jej ignorancją, niewiedzą i brakiem oleju w głowie wychodzi z tego kompletna żenada - jak np. wówczas kiedy mówiącemu o farbowanych lisach Tomaszewskiemu rzuciła że przecież w Chelsea też gra pełno obcokrajowców.

Zdaję sobie sprawę że rzecz jasna są też i żurnaliści którzy zajmują się wąską dziedziną, w której są naprawdę zorientowani i nie dają sobie wciskać lipy. Jest chociażby paru dziennikarzy motoryzacyjnych którzy naprawdę dobrze znają się na tym co robią, są też przykłady z innych dziedzin. Tyle że nie mają oni takiego parcia na szkło, stąd też znacznie częściej uświadczyć można tych niekompetentnych, zwłaszcza w najpopularniejszych stacjach, zwłaszcza w porze największej oglądalności. I to wszystko irytuje mnie dużo bardziej niż ewentualne błędy językowe. Gdyby półanalfabeta robił materiał o czymś, na czym dobrze się zna, to warto by było zadać sobie trudu i rozszyfrować o czym on mówi żeby dowiedzieć się czegoś wartościowego.

[pan Zambrotta]

Co do wpadek dziennikarzy, to ostatnio pewien dziennikarz, który pracuje dla Frondy i pisze również do "Uważam Rze" (nie pamiętam nazwiska) również zaliczył jedną wpadkę. Krytykował "newsweeka" i kierunek, jaki obrał po przejęciu przez Lisa - hejty na Kościół, PiS itd. W pewnym momencie pisze (mogłem coś pomylić, ale sens zdania pozostaje ten sam):

(...) przytoczono również wyniki badań, wg których 60% księży uprawiało seks po ślubowaniu celibatu, a 30% miało stosunki seksualne z nieletnimi. Wychodzi na to, że tylko 10% księży jest całkiem normalna.

kuźwa mać, tu nie chodzi o wytykanie kogoś palcem i próbę pokazania jakim się jest mądrym, a ktoś głupim, ale czy nikt tego nie czyta i nie recenzuje przed trafieniem do druku ? :doh:

A tak z innej beczki - nie uważacie, że czasopism społeczno-politycznych w naszym kraju jest od cholery? Newseek, Polityka, Przekrój, Wprost, Uważam Rze, W sieci, dodałbym jeszcze kilka pomniejszych... Pomijam fakt, że pewne gazety to chłam, ale nie jest tego od zatrzęsienia? Nie zdążę wszystkiego przeczytać, a już wychodzą kolejne numery.

Trzecia sprawa - jest pewna grupa dziennikarzy-karierowiczów. Nieważne o czym mają prawić, ważne żeby byli. Taki przykład - prokop. z niego taki dziennikarz jak ze mnie publicysta. A był już redaktorem naczelnym "Filmu" (bardzo sobie kiedyś ceniłem - gazetę, nie redaktora), Stuffu, a teraz jest naczelnym w Przekroju... niezły rozrzut

[Ouh_yeah]

Przekonaliście mnie do tej Trójki. Przy najbliższej okazji posłucham trochę choć muszę przyznać, że ostatnio byłem zmuszony przez prawie cały dzień słuchać eremefu i nie było tak źle jak się spodziewałem (albo ktoś mi coś dosypał do kawy).

Dziennikarze w Polsce są niekompetentni z jeszcze jednego powodu. Nie wiem, czy zwracacie w ogóle na takie rzeczy uwagę, ale oni kompletnie nie potrafią mówić po naszemu.

Też banalnym błędem powtarzanym do znudzenia przez poważnych redaktorów jest zmiana rodzaju w stosunku do skrótu. Ta Platforma Obywatelska staje się tym PO itd itd

choć ostatnio w tym czasie oglądam "Jedne z dziesięciu"

Swoją drogą dziwne, że Tadeusz Sznuk jeszcze nie został premierem albo chociaż guru jakiejś sekty. Facet ma odpowiedzi na wszystkie pytania.

Do zarzutów wobec obecnych redaktorów dodałbym również ciągłe wciskanie widzom jednych i tych samych osób - zwykle swoich kolegów i koleżanek.
Lis uwielbia Kazie Szczuke, która została ekspertem od wszystkiego, co dwa tygodnie w programie. Chyba jeszcze tylko debaty o poprawnej wymowie eR nie było z jej udziałem.
Uwielbia też Kubę Wojewódzkiego, naczelnego socjologa III RP 8) "wolność to długonoga, cycata laska, przy której głupiejemy" - głęboka myśl w sam raz na okładkę ponoć poważnego pisma i obszerny artykuł utrzymany w takim tonie.

To już nawet nie chodzi o poglądy tych osób... ale kim oni w ogóle są. Przez takie rzeczy naprawdę wielu odechciewa się oglądać telewizji i czytać gazet i trudno się dziwić.

A był już redaktorem naczelnym "Filmu" (bardzo sobie kiedyś ceniłem - gazetę, nie redaktora)

A właśnie. Teraz przejął Raczek więc jest nadzieja, że wróci dobry, stary "Film".

[Kogut W.]

Jeśli chodzi o telewizję, to ja w zasadzie tylko nSport oglądam. Wiadomo, Serie A i Champions League. Żadnego filmu niestety nie da rady, bo jak słyszę lektora, to mam odruch wymiotny. Co do wszechobecnej "papki", to kilka osób już ten problem ładnie omówiło, deszczowy świetnie to ujął.

Trójka

[Łukasz]

Telewizji od pewnego czasu nie lubię - kojarzy mi się nieodłącznie z "Kocham Cię Polsko", czyli ...już gorzej kojarzyć się nie może. Kiczowata papka. Tylko mecze.

Radio - rzadko, nie mam okazji jakoś. Ale trójkę lubię. Gazety? Byle nie sportowe, bo niestety merytorycznie leżą.

Też banalnym błędem powtarzanym do znudzenia przez poważnych redaktorów jest zmiana rodzaju w stosunku do skrótu. Ta Platforma Obywatelska staje się tym PO itd itd

Językoznawcy dopuszczają obie możliwości:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9197
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10825

@Zambro - oby więcej takich karierowiczów jak Prokop. Inteligentnych, błyskotliwych, ironicznych i nie nudnych. Telewizja śniadaniowa to być może dziennikarska prostytucja, ale Prokop naprawdę ma klasę. Pamiętam jego felieton (z Machiny?) o Tomku Beksińskim - zacny tekst. Nie czytałem nic więcej, coby wyszło spod jego pióra, ale facet umie też pisać, a to już dużo.

[Skibil]

Osobiście bardzo często zaglądam do TVP Kultura - jest tam naprawdę duuużo ciekawych programów, a ja wyławiam sobie te, o muzyce. Lubię też 1z10 i serial "Castle" póki leciał Jeśli chodzi o serwisy informacyjne to raz na jakiś czas rzucę okiem na TVP Info, bo część czasu antenowego jest poświęcona dla telewizji regionalnej, a warto wiedzieć co się w okolicy dzieje. Po za tym, unikam telewizji jak ognia. Radio? Raczej nie słucham w ogóle. Gazety żadnej nie kupuję na bieżąco - tylko gdy znajdzie się w jakiejś coś ciekawego. Politykę w takich pismach także omijam, a szukam "luźniejszych" tematów.

[deszczowy]

A tak z innej beczki - nie uważacie, że czasopism społeczno-politycznych w naszym kraju jest od cholery? Newseek, Polityka, Przekrój, Wprost, Uważam Rze, W sieci, dodałbym jeszcze kilka pomniejszych... Pomijam fakt, że pewne gazety to chłam, ale nie jest tego od zatrzęsienia? Nie zdążę wszystkiego przeczytać, a już wychodzą kolejne numery.

Dwa lewicujące, dwa - powiedzmy - centrowe, dwa prawicowe. To tak dużo na 38-milionowy kraj? Z czego dwa ostatnie są najmłodszymi na rynku. Poza tym - w części treść się pokrywa.

Trzecia sprawa - jest pewna grupa dziennikarzy-karierowiczów. Nieważne o czym mają prawić, ważne żeby byli. Taki przykład - prokop. z niego taki dziennikarz jak ze mnie publicysta. A był już redaktorem naczelnym "Filmu" (bardzo sobie kiedyś ceniłem - gazetę, nie redaktora), Stuffu, a teraz jest naczelnym w Przekroju... niezły rozrzut

Udało Ci się powiedzieć coś mądrego i dotknąć ważnego problemu. Cóż, pewnie niechcący.

Dziennikarstwo dziś opiera się na ludziach, którzy potrafią: napisać evergreena o ociepleniu klimatu, nowej fali kryzysu i zapowiedzieć nową komedię Allena. Niestety, dziś każdy musi się znać na wszystkim, a jak się jest od wszystkiego, to jest się do niczego. Stara prawda.

Po 11 września do Afganistanu korespondenta nie wysłał chyba tylko "Przegląd akwarystyczny". Kto umiał trochę pisać i był odważny/głupi - leciał tam. I to był klocek domina. Nie ma już dziennikarzy "od sportu", "od kultury", "od polityki" - takich jak Tomaszewski, Kydryński, Żakowski. Są watahy młodych wilczków, którzy muszą wiedzieć wszystko o wszystkim, bo na etat czeka 10 innych. I jest co jest...

[StaryDobryNedved]

Główne media w Polsce? Popieranie reżimu postkomuny w programach informacyjnych i nie tylko, chłam w większej części pozostałej oferty, a pozatym to kolesiostwo, nepotyzm, z czego wynika brak profesjonalizmu i po prostu jakości u pracowników (na to ma wpływ też sytuacja Polaków, którzy przez x lat mięli 1 kanał TVP za komuny, a więc niskie oczekiwania o tv), na dokładkę antypolonizm. Są również dobre czasopisma, gazety i stacje chyba też, nie wiem, ja znam parę przypadków. Z telewizji to słyszałem, że telewizja Trwam ma bardzo dobry dziennik informacyjny, nie mogę tego potwierdzić, ani temu zaprzeczyć bo zwyczajnie nigdy tej stacji nie oglądałem ale sądząc po tej nagonce wieloletniej może i tak być. No, może jeden wywiad widziałem, z Nigelem Farage na yt. Reasumując: jest źle, może być gorzej, zwłaszcza jeśli reżim zaostrzy swoje działanie, bo widać, że jedna frakcja postkomunistów ma większą władzę niż pozostałe, tak gdzieś od roku-dwóch jest to widoczne. Od momentu kiedy wolność nasza jest co raz bardziej ograniczana w imię 'bezpieczeństwa'. Skąd ja to znam. Kto ma media ten ma władzę, XXI wiek jest to wyraźnym przykładem.

[Azazel]

Możesz rozwinąć swoja myśl na temat - rzekomo panującej w Polsce - postkomuny? Bo mam wrażenia, że stosujesz zbyt pochopnie to ciężkie oskarżenie i chciałbym poznać twoje konkretne argumenty za tą teorią przemawiające. Choć samemu nie podoba mi się władza to nie chciałbym popadać w taką skrajność, szczególnie, że to sami Polacy zgotowali sobie taki los.

[deszczowy]

Nie mieszajmy w to polityki, już jeden taki temat mamy.

Media zawsze były i są związane z polityką. To dość naturalne, że TVP będzie wychwalać działania ekipy w danym momencie rządzącej, gdyż owa ekipa dzieli szmal. Mnie to ani ziębi, ani grzeje. Za stary jestem na stawianie rewolucjonizm, zbyt leniwy, a obecna ekipa jest dla mnie w porządku.

Ale nie zapominajmy o jednym, panowie.

Kiedy mamy ochotę spojrzeć na jakąś sprawę zza "drugiej strony barykady" to możemy to zrobić w każdej chwili. Kupując ogreśloną prasę, włączając daną telewizję, radio czy wchodząc na bliski nam portal. To się nazywa pluralizm. I z której strony by na to nie spojrzeć, to nie da się ukryć, że media pluralistyczne mamy. Od lewicowych, poprzez centrowe aż do prawicowych. Czasem skrajnie, z jednej i drugiej strony.

Dlatego ostrożniej z rzucaniem tekstami o "komunie w mediach".

[Azazel]

Możemy zapoznawać się z innymi źródłami informacyjnymi i powinniśmy to robić, ale mnie odrobinę oburza fakt, że serwowana jest nam całkowicie polityczna telewizja. I choć za dosyć naturalne można uznać lekką stronniczość do partii, która rozdziela pieniądze to nie powinno dochodzić do takich sytuacji, jak jest obecnie. TVP jest telewizją publiczną, finansowana jest ona przez wszystkich Polaków - bez znaczenia na poglądy polityczne, wyznanie religijne, kolor skóry, czy orientacje. I powinna, choć w jakimś stopniu próbować zaoferować coś całej tej grupie, szczególnie, gdy są one tak wielkie jak np. zwolennicy największej partii opozycyjnej. Tak się jednak nie dzieje...

[deszczowy]

Media mają swoje za uszami, oczywiście, ale my też nie jesteśmy bez winy. To, co się dzieje na forach internetowych woła o pomstę do nieba.

Z jednej strony "oszołomy", "pisuary" i "mohery" a z drugiej "zdrajcy", "lemingi" i "ruskie sługusy". Wymieniam tylko te łagodniejsze. Ten język nie bierze się znikąd, a media go podchwtują. Przerażające, jak nisko upadł dialog w tym kraju