Ateizm pozytywny
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Kiedyś już tutaj o tym pisałem, ale powtórzę, bo wciąż mnie to bawi. Ciekawi mnie czy ci wszyscy wojujący ateiści spod znaku palikociarni wiedzą, że są kontynuatorami propagandy wytworzonej w ZSRS za czasów stalinowskich. Wtedy to powstał Związek Wojujących Bezbożników, który zajmował się właśnie taką agresywną antyklerykalną propagandą:
Napis na plakacie: "Religia-trucizna, broń dzieci". Oczywiście z jednej strony kościół, a z drugiej szkoła mająca budować kult nauki.
Napis na plakacie: "Boga nie ma!".
Napis na medalu: "Walka przeciw religii-walką za komunizm".
Czasem warto się zastanowić skąd się wzięły pewne wzorce.
Dodam jeszcze, że rózróżniam rozhisteryzowanych antyklerykałów, zwanych "wojującymi bezbożnikami" od ateistów, którzy sami co prawda nie wierzą, ale potrafią uszanować wiarę innych i ich nie obrażać, ta druga grupa mi nie przeszkadza. Zresztą jeżeli pominąć trzy pierwsze przykazania Dekalogu to pozostałych siedem może być chyba również kodeksem moralnym także dla ateisty.
Napis na plakacie: "Religia-trucizna, broń dzieci". Oczywiście z jednej strony kościół, a z drugiej szkoła mająca budować kult nauki.
Napis na plakacie: "Boga nie ma!".
Napis na medalu: "Walka przeciw religii-walką za komunizm".
Czasem warto się zastanowić skąd się wzięły pewne wzorce.
Dodam jeszcze, że rózróżniam rozhisteryzowanych antyklerykałów, zwanych "wojującymi bezbożnikami" od ateistów, którzy sami co prawda nie wierzą, ale potrafią uszanować wiarę innych i ich nie obrażać, ta druga grupa mi nie przeszkadza. Zresztą jeżeli pominąć trzy pierwsze przykazania Dekalogu to pozostałych siedem może być chyba również kodeksem moralnym także dla ateisty.
- Bruce Badura
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2011
- Posty: 740
- Rejestracja: 24 maja 2011
Hmmm, ale przecież stworzono nas na "obraz i podobieństwo Boże", TAK?Wiking pisze:Wcale nie musi, to domena ludzi.Bruce Badura pisze:Jeśli Bóg istnieje to musi być to istota lubująca się w znęcaniu nad innymi. Jak my ludzie.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Hmmm, a czy Jezus został stworzony na obraz i podobieństwo Boże?Bruce Badura pisze:Hmmm, ale przecież stworzono nas na "obraz i podobieństwo Boże", TAK?Wiking pisze:Wcale nie musi, to domena ludzi.Bruce Badura pisze:Jeśli Bóg istnieje to musi być to istota lubująca się w znęcaniu nad innymi. Jak my ludzie.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Katechizm Kościoła Katolickiego: "Człowiek, dzięki duszy oraz duchowym władzom rozumu i woli, jest obdarzony wolnością, "szczególnym znakiem obrazu Bożego". Za pośrednictwem rozumu człowiek poznaje głos Boga, który przynagla go do "czynienia dobra, a unikania zła". Każdy człowiek jest zobowiązany do kierowania się tym prawem, które rozbrzmiewa w sumieniu i które wypełnia się w miłości Boga i bliźniego. Życie moralne świadczy o godności osoby. "Człowiek... za poduszczeniem Złego, już na początku historii nadużył swojej wolności". Uległ pokusie i popełnił zło. Zachowuje pragnienie dobra, ale jego natura nosi ranę grzechu pierworodnego. Stał się skłonny do zła i podatny na błąd: Człowiek jest wewnętrznie rozdarty. Z tego też powodu całe życie ludzi, czy to jednostkowe, czy zbiorowe, przedstawia się jako walka, i to walka dramatyczna, między dobrem i złem, między światłem i ciemnością. (...)Bruce Badura pisze:Hmmm, ale przecież stworzono nas na "obraz i podobieństwo Boże", TAK?Wiking pisze:Wcale nie musi, to domena ludzi.Bruce Badura pisze:Jeśli Bóg istnieje to musi być to istota lubująca się w znęcaniu nad innymi. Jak my ludzie.
Bóg stworzył człowieka jako istotę rozumną, dając mu godność osoby obdarzonej możliwością decydowania i panowaniem nad swoimi czynami. "Bóg bowiem zechciał człowieka pozostawić w ręku rady jego, żeby Stworzyciela swego szukał z własnej ochoty i Jego się trzymając, dobrowolnie dochodził do pełnej i błogosławionej doskonałości": Człowiek jest istotą rozumną, a przez to podobną do Boga; został stworzony jako wolny i mający panowanie nad swoimi czynami. Wolność jest zakorzenioną w rozumie i woli możliwością działania lub niedziałania, czynienia tego lub czegoś innego, a więc podejmowania przez siebie dobrowolnych działań. Dzięki wolnej woli każdy decyduje o sobie. Wolność jest w człowieku siłą wzrastania i dojrzewania w prawdzie i dobru; osiąga ona swoją doskonałość, gdy jest ukierunkowana na Boga, który jest naszym szczęściem. Wolność, dopóki nie utwierdzi się w pełni w swoim najwyższym dobru, jakim jest Bóg, zakłada możliwość wyboru między dobrem a złem, a więc albo wzrastania w doskonałości, albo upadania i grzeszenia. Charakteryzuje ona czyny właściwe człowiekowi. Staje się źródłem pochwały lub nagany, zasługi lub winy. Im więcej człowiek czyni dobra, tym bardziej staje się wolnym. Prawdziwą wolnością jest tylko wolność w służbie dobra i sprawiedliwości. Wybór nieposłuszeństwa i zła jest nadużyciem wolności i prowadzi do "niewoli grzechu". Wolność czyni człowieka odpowiedzialnym za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej są one dobrowolne. Postęp w cnocie, poznanie dobra i asceza zwiększają panowanie woli nad jej czynami. Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych. Każdy czyn bezpośrednio chciany jest przypisywany jego sprawcy: Tak więc Pan w ogrodzie zwraca się do Adama, który popełnił grzech: "Dlaczego to uczyniłeś?" Podobnie pyta Kaina. Tak samo zwraca się prorok Natan do króla Dawida po jego cudzołóstwie z żoną Uriasza i zamordowaniu go. Działanie może być zamierzone pośrednio, gdy wynika z zaniedbania w stosunku do tego, co należało wiedzieć lub uczynić, np. wypadek na skutek nieznajomości zasad ruchu drogowego. Skutek może być dopuszczony, chociaż nie był chciany przez sprawcę, np. nadmierne wyczerpanie matki przy chorym dziecku. Zły skutek nie jest przypisywany sprawcy, jeżeli nie był zamierzony ani jako cel, ani jako środek działania, jak np. śmierć poniesiona podczas udzielania pomocy osobie będącej w niebezpieczeństwie. Aby zły skutek mógł być przypisany sprawcy, trzeba, aby był przewidywany, a sprawca miał możliwość uniknięcia go, np. zabójstwo spowodowane przez kierowcę w stanie nietrzeźwym. Wolność wypełnia się w relacjach międzyludzkich. Każda osoba ludzka, stworzona na obraz Boży, ma prawo naturalne, by była uznana za istotę wolną i odpowiedzialną. Wszyscy są zobowiązani do szacunku wobec każdego. Prawo do korzystania z wolności jest nieodłącznym wymogiem godności osoby ludzkiej, zwłaszcza w dziedzinie moralności i religii. Prawo to powinno być uznane przez władze świeckie oraz chronione w granicach dobra wspólnego i porządku publicznego".
Bóg stworzył człowieka na swój obraz jako istotę obdarzoną wolną wolą i sumieniem, która ma prawo podejmować suwerenne decyzje co do swojego postępowania.
- Bruce Badura
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2011
- Posty: 740
- Rejestracja: 24 maja 2011
Jezus był człowiekiem, śmiertelnikiem. Do czego zmierzasz?LordJuve pisze:Hmmm, a czy Jezus został stworzony na obraz i podobieństwo Boże?Bruce Badura pisze:Hmmm, ale przecież stworzono nas na "obraz i podobieństwo Boże", TAK?Wiking pisze:
Wcale nie musi, to domena ludzi.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Vimes, jaki jest sens dyskutowania, skoro dla niektórych wyznacznikiem jest chłopski rozum i nie ważne ile byś argumentów nie przytaczał, bądź literatury na dany temat, on nie jest w stanie tego rozszyfrować, bo przecież [wstaw krótkie zdanie wyrwane z kontekstu] ? On nawet nie próbował na to odpowiedzieć, tylko to zlał. chłop albo trollVimes pisze:Katechizm Kościoła Katolickiego: (...)chłop z pola pisze:Hmmm, ale przecież stworzono nas na "obraz i podobieństwo Boże", TAK?Wiking pisze:Wcale nie musi, to domena ludzi.
Dyskusje ateiści vs wierzący to domena internetowego kwejka, never ending story. Nie za bardzo jest sens zaczynania po raz tysieczny tego samego, warto jedynie podkreślić że ci wszyscy słodko lewicujący zwolennicy równości i wszelkiej g.ównianej tolerancji sami nie potrafią zaakceptować wiary, istny faszyzm, zaraz zgłoszę że jestem dyskryminowany bez odbioru
- Bruce Badura
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2011
- Posty: 740
- Rejestracja: 24 maja 2011
Ale co ty chcesz ode mnie człowieku, ja tylko pytam. Nawet nie wziąłem udziału w ankiecie, bo zwyczajnie się zastanawiam. Nie ma argumentów na istnienie jak i nikt nigdy nie udowodni, że nic nie ma. Każdy czuje inaczej i nie stosujcie tutaj jakiejś forumowej inkwizycji... Rozmowa z katolikami zawsze kończy się tak samo-prędzej, czy później do argumentów dokładają inwektywy:-)
Pozdrawiam neutralnych.
PS. Największy mój zarzut co do współczesnej religii.
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga jako osoby. Bardziej wyobrażam go sobie jako rodzaj pewnej wszechobecnej energii.
@down
Trochę generalizujesz.
Cytat z Einsteina. Idealnie oddaje mój stosunek do religii. Krócej i trafniej nikt tego nie ujął:
Jestem głęboko religijnym niewierzącym.(...) Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna.
Pozdrawiam neutralnych.
PS. Największy mój zarzut co do współczesnej religii.
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga jako osoby. Bardziej wyobrażam go sobie jako rodzaj pewnej wszechobecnej energii.
@down
Trochę generalizujesz.
Cytat z Einsteina. Idealnie oddaje mój stosunek do religii. Krócej i trafniej nikt tego nie ujął:
Jestem głęboko religijnym niewierzącym.(...) Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna.
Ostatnio zmieniony 22 lipca 2013, 20:40 przez Bruce Badura, łącznie zmieniany 3 razy.
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
To samo można powiedzieć o ateistach. Ateizm stał się modny, ale co śmieszne utożsamiany jest z "intelektem". Tymczasem za niewierzących podaje się dzieciarnia, która tak naprawdę ma #### w głowie. A dowodzi tego odór z ich otworów gębowychBruce Badura pisze:Ale co ty chcesz ode mnie człowieku, ja tylko pytam. Nawet nie wziąłem udziału w ankiecie, bo zwyczajnie się zastanawiam. Nie ma argumentów na istnienie jak i nikt nigdy nie udowodni, że nic nie ma. Każdy czuje inaczej i nie stosujcie tutaj jakiejś forumowej inkwizycji... Rozmowa z katolikami zawsze kończy się tak samo-prędzej, czy później do argumentów dokładają inwektywy:-)
Pozdrawiam neutralnych.
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Zatem uporządkujmy pewne kwestie, bo to co napisałeś to jest praktycznie definicja agnostycyzmu, więc ateistą nie jesteś.Bruce Badura pisze:Nawet nie wziąłem udziału w ankiecie, bo zwyczajnie się zastanawiam. Nie ma argumentów na istnienie jak i nikt nigdy nie udowodni, że nic nie ma.
A czy mógłbyś napisać, co rozumiesz pod pojęciem "osoba"? Filozofia nie jest moją pasją, ale mogę zaproponować trzy definicje. Boecjusz twierdził, że osoba to "substancja indywidualna mającą rozumną naturę". Natomiast św. Tomasz z Akwinu pod pojęciem osoby rozumiał "byt samodzielny", a pierwszym bytem samodzielnym był Bóg. Z kolei John Locke twierdził, że osobę wyróżniają dwie cechy: świadomość swojego istnienia i pamięć pozwalającą na zachowanie świadomości swojej tożsamości. Jak coś pokręciłem to niech mnie ktoś poprawi, bo przyznaję, że nie jest żadnym ekspertem od filozofii. Jeżeli chodzi Ci o to, że nie potrafisz sobie wyobrazić Boga jako kobiety czy mężczyzny to Katechizm Kościoła Katolickiego mówi, że: "Bóg w żadnym wypadku nie jest obrazem człowieka. Nie jest ani mężczyzną, ani kobietą. Bóg jest czystym duchem, w którym nie ma miejsca na różnicę płci. "Doskonałość" mężczyzny i kobiety odzwierciedla coś z nieskończonej doskonałości Boga: doskonałości matki oraz doskonałości ojca i małżonka".Bruce Badura pisze:Największy mój zarzut co do współczesnej religii.
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga jako osoby. Bardziej wyobrażam go sobie jako rodzaj pewnej wszechobecnej energii.
Ja nie chcę go nawracać czy spierać się o istnienie bądź nieistnienie Boga. Podjąłem tylko próbę odpowiedzi na jego pytanie.pan Zambrotta pisze:Vimes, jaki jest sens dyskutowania, skoro dla niektórych wyznacznikiem jest chłopski rozum i nie ważne ile byś argumentów nie przytaczał, bądź literatury na dany temat, on nie jest w stanie tego rozszyfrować, bo przecież [wstaw krótkie zdanie wyrwane z kontekstu] ? On nawet nie próbował na to odpowiedzieć, tylko to zlał.
- impactor
- Juventino
- Rejestracja: 16 marca 2014
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 marca 2014
Widzę, że poruszono tu temat mojej osoby. Czuję się więc wywołany do tablicy zarówno jako impactor, jak i ateista.
Na początek podaję adres Spisu Treści, ponieważ będzie się on w poście przewijał non-stop: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Co i tak nie ma żadnego znaczenia, bo istnieje człowieka o imieniu Jezus ma się do jego bycia synem Jahwe tak samo, jak istnienie nietoperzy do istnienia wampirów.
Poza tym jedną z najlepszych dróg do ateizmu jest lektura Biblii. A jeśli nie chcesz/nie masz czasu czytać całej jak leci, powyższy link ze spisem treści pozwoli oszczędzić Ci sporo czasu.
* Czym jest ateizm, oraz czym ateimz nie jest
* Szerzej o ateiźmie i agnostycyzmie
* - możesz podstawić sobie swojego ulubionego boga, lub krasnoludka. Nie ma to wpływu na wartość i zasadność tego twierdzenia
Odwołania do ZSRR pominę milczeniem. Równie dobrze możena przypisać zbrodnie ZSRR ludziom noszącym wąsy, no bo przecież Stalin też nosił wąsy.
Na początek podaję adres Spisu Treści, ponieważ będzie się on w poście przewijał non-stop: http://www.filmweb.pl/user/impactor
Polecam Ci usystematyzowany spis treści większości poszczególnych tematów. Patrz: wyżej.el Pirlo pisze:Ja jestem wierzący, ale nie posiadam jakiejś szerokiej wiedzy o Biblii(owszem czytałem ale nie całą) może dlatego, że jeszcze nawet nie skończyłem 18lat więc zagłębienie się w tą księgę dopiero mnie czeka.
Nie twierdzę, że człowiek o imieniu Jezus nie istniał, tylko że nie ma dobrych podstaw do uznania, że istniał.el Pirlo pisze:Zaintrygowało mnie np to - twierdzi że Jezus Chrystus w ogóle nie istniał.
Co i tak nie ma żadnego znaczenia, bo istnieje człowieka o imieniu Jezus ma się do jego bycia synem Jahwe tak samo, jak istnienie nietoperzy do istnienia wampirów.
Nie przekonasz, jeśli nie masz argumentów. A lista przekonanych przeze mnie na głupim forum świadczy sama za siebie. A co dopiero dekonwersje w realu.Smok-u pisze:Nie przekonasz ateisty by zaczął wierzyć (w dyskusji) ani wierzącego by zaczął być ateistą.
Gorąco Cię do tego zachęcam. To właśnie zaprowadziło mnie od bycia lektorem, do bycia ateistą.el Pirlo pisze:No cóż chcę trochę poszerzyć swoją wiedzę na temat Biblii, Kościoła.
Poza tym jedną z najlepszych dróg do ateizmu jest lektura Biblii. A jeśli nie chcesz/nie masz czasu czytać całej jak leci, powyższy link ze spisem treści pozwoli oszczędzić Ci sporo czasu.
Tobie z kolei polecam pozycję 1 oraz 2 z powyższego spisu treści.meda11 pisze:Jestem agnostykiem
* Czym jest ateizm, oraz czym ateimz nie jest
* Szerzej o ateiźmie i agnostycyzmie
Powodzenia w znalezieniu jakiegokolwiek udokumentowanego przypadku takich uzdrowień. A kiedy dokonasz już tego niebagatelnego wyczynu, powodzenia w niestworzeniu z tego argumentum ad ignorantiam w postaci "nie potrafię tego wytłumaczyć, więc przyjmę że Odyn* to zrobił"Smok-u pisze:Właśnie w tym jest cały problem ,że nie wszystko ateiści potrafią wytłumaczyć w sposób logiczny. Kilka, Kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset etc, ludzi uzdrowionych w jakimś miejscu.
* - możesz podstawić sobie swojego ulubionego boga, lub krasnoludka. Nie ma to wpływu na wartość i zasadność tego twierdzenia
Nie ma sprawy. Zademonstruj, że jakiekolwiek nawiedzenie miało miejsce w całej historii ludzkości, a ja wtedy się do tego ustosunkuję.dr.DeV pisze:Ja chciałbym się odnieść do nawiedzeń, jak widzą to ateiści, bo to chyba niezły dowód na istnienie złej/dobrej siły na tym świecie.
A teraz wyjaśnij mi, jak babcię kocham, jak sens tego zdania zmieni się, jeśli słowo "bóg" zastąpie w nim słowem "krasnoludek"? Nijak. Będzie równie sensowne, równie uzasadnione i równie odkrywcze.LordJuve pisze:Co do wymyślania Boga. Cóż, Bóg jest Bogiem Ukrytym i zawsze taki był. Natomiast ludzka refleksja nad Jego istnieniem rozwijała się wraz z rozwojem ludzkości. Nie można poznać Stworzyciela nie wiedząc nic o Jego dziele.
Ojej. Nie wiemy, że ateizm oznacza jedynie brak teizmu, czyli wiary w bogów? Ateizm i nie odnosi się do niczego więcej. Punkt "Czym jest ateizm" ze spisu treści.Gotti pisze:Ateistą nie jestem, bo bycie ateistą jest po prostu głupie. Będąc ateistą i tak jesteś wierzącym, bo wierzysz, że nic po śmierci nie ma.
Cóż, jako teista masz wprawę w utrzymywaniu przekonań bezpodstawnych, oraz demonstrowalnie błędnych.Gotti pisze:Jestem też na 100% przekonany, że większość tych rzekomych ateistów na łożu śmierci modliła by się do jakiegokolwiek boga.
Odwołania do ZSRR pominę milczeniem. Równie dobrze możena przypisać zbrodnie ZSRR ludziom noszącym wąsy, no bo przecież Stalin też nosił wąsy.
Ostatnio zmieniony 16 marca 2014, 22:00 przez impactor, łącznie zmieniany 1 raz.
- impactor
- Juventino
- Rejestracja: 16 marca 2014
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 marca 2014
Jak widzicie, drogie dziatki, zawsze lepiej uczepić się literówki, niż stworzyć wartościowy argumentVimes pisze:Z ciekawości muszę zapytać na jakiej uczelni Wasza Magnificencja była rektorem
Ponieważ postanowiła sprawdzić, czy istnieją jakiekolwiek dobre podstawy do uważania jej dotychczasowych wierzeń za prawdę. Okazało się, że nie tylko takowych nie ma (co samo w sobie byłoby warunkiem wystarczającym do bycia ateistą), ale są poważne podstawy do uważania ich za nieprawdę.Vimes pisze:i dlaczego przestała nim być zostając ateistą?
Ot, i cała filozofia.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Mieliśmy już na forum doktoranta ekonomii piszącego rozprawę doktorską o teorii chaosu, teraz już pewnie doktora, jest również członek MENSA, więc miałem nadzieję, że odwiedził nas kolejny intelektualista, ale widzę, że niestety to tylko kolejny ateistyczny misjonarz z tendencją do używania przeintelektualizowanego słownictwa w celu stworzenia pozorów własnej inteligencji. Czuję się rozczarowany. Literkę "l" od "r" dzieli na klawiaturze całkiem spora odległość, więc trudno zrobić literówkę. Jednak podziwiam zapał potrzebny do zarejestrowania się na forum w celu głoszenia ateistycznej "dobrej" nowiny jak również konstrukcję psychiczną ludzi poświęcających wolny czas na walkę z czymś, co ich zdaniem nie istnieje .
- impactor
- Juventino
- Rejestracja: 16 marca 2014
- Posty: 4
- Rejestracja: 16 marca 2014
Cieszę się, że utrzymujesz poziom merytoryczności swoich wypowiedzi. Zaiste wystarczyło, by pokazał się jakiś ateista, byś podkulił ogonek i przestał pisać niedorzeczne bzdury na temat ateizmu, które zostałyby Ci teraz wytknięte. Zamiast tego ograniczasz się do argumentów ad personam, które w dodatku nie mają w niczym umocowania
Ach, nie ma to jak teista-antyateista którego wypowiedzi wynikają nie z wiedzy, a zupełnie niezrozumiałego poczucia wyższości
Ach, nie ma to jak teista-antyateista którego wypowiedzi wynikają nie z wiedzy, a zupełnie niezrozumiałego poczucia wyższości
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Widzę, że w mieście pojawił się nowy szeryf :lol:. Proszę uprzejmie, masz tam jakieś moje posty w tym temacie, więc wytykaj co chcesz i ile chcesz jeżeli sprawia Ci to przyjemność. W odróżnieniu od Ciebie nie mam zacięcia misjonarskiego i w wolnym czasie nie krążę po internetowych forach nawracając ludzi.impactor pisze:Zaiste wystarczyło, by pokazał się jakiś ateista, byś podkulił ogonek i przestał pisać niedorzeczne bzdury na temat ateizmu, które zostałyby Ci teraz wytknięte.