Euro 12' // FINAŁ EURO 2012

ME 16' // MŚ 14' // Euro 12' // MŚ 10' // Euro 08' // MŚ 06' // Euro 04'
Zablokowany
SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1876
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 00:36

zahor pisze: Co Prandelli mógł zrobić, czego nie zrobił? Ano od początku mógł postawić na Balzarettiego, który ma tę przewagę nad Chiellinim, że jest od niego znacznie szybszy. Tego obawiałem się od samego początku i niestety moje obawy się potwierdziły. O co jeszcze mam żal do Prandellego? ABSOLUTNIE O NIC.
W tym jednym miejscu pozwolę sobie się nie zgodzić. Z jednej i drugiej strony. Jeśli już wyszliśmy w 4-4-2, to Kielon był bardziej logicznym wyjściem niż Balza. I Rico i Abate to bardzo ofensywnie grający obrońcy, którzy dobrą grą z przodu nadrabiają nieco braki w ustawianiu się- to przy Hiszpanii byłoby- i było- zabójcze. Giorgio nawet jeśli zaspał przy wejściu Fabregasa, to balansował cały skład. A i nawet za tą bramkę obciążałbym bardziej Barzagliego(Chellini ładnie poszedł, przycisnął Fabregasa), który stał i patrzył jak najniższy zawodnik na boisku spokojnie strzela bramkę. Jeszcze mu się uchylił, by przypadkiem nie znaleźć się na linii strzału.
ALE, to za co mam żal do Prandellego, to że nie wyszedł 3-5-2. Jest fizycznie niemożliwe, (i będzie jeszcze przez 3-4 lata), wygrać z Hiszpanią i Barceloną w ustawieniu 4-4-2. Trzech wzajemnie się uzupełniających, dobrze ustawiających środkowych obrońców, nadrabiałaby braki w szybkości, i przy pomocy zdolnych wingbacków umiejętnie zamykałaby kąty skrzydłowym. Napoli i Juventus wytyczyły szlak, którym Italia powinna podążać, którym Prandelli cały turniej podążał i nagle... spękał?


Machnes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 stycznia 2004
Posty: 500
Rejestracja: 24 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 00:43

Napiszę jeszcze, że i tak wielkie propsy dla Włochów, bo pokazali miejsce w szeregu Anglikom, Niemcom, którzy są tacy ekstra i grają w super ligach. Hiszpania w finale to zawodowy morderca, zjedli Włochów doświadczeniem. Jeszcze, może gdyby ta pierwsza bramka nie padła tak szybko, Italia mogła by się poczuć pewniej, a tak... wejście z grubej rury, podcięcie skrzydeł i tylko modlitwy, by ten mecz się skończył.

Szacun dla Hiszpanów i tyle.


Dybala 4ever

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2007
Posty: 1847
Rejestracja: 28 października 2007

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 00:43

Jak Włosi przeszli Anglików i Niemców byli boscy. Przegrali z Hiszpanią i już są głosy jacy są beznadziejni i niedoświadczeni etc. Ogarnijcie się! Są Pirlo, Buffon, którzy pamiętają 2006r. czyli okres świetności Italii. Włochów mocno kosztowała ta impreza. Te kontuzje Motty, Chielliniego nie brały się z powietrza. Organizmu się nie oszuka. Walczyli dzielnie i robili co mogli. Hiszpania grała oszczędnie większość imprezy i teraz wygrała. Większość włoskiej kadry teraz się nauczy lepiej gospodarować siłami. Jestem i tak dumny, że doszli tak daleko. Co niektórzy wieszczyli, że Italia polegnie w grupie. Spoza Juve propsy dla Balotellego, De Rossiego i Abate. Dzięki za wszystko!


filippo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 listopada 2004
Posty: 1028
Rejestracja: 29 listopada 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 00:45

Boje się jednej rzeczy. Jest różnica przegrać 2-0, a 4-0 mimo, że silva zszedł w 60 minucie po 5 minutach gry. Boje się, że Pirlo, Buffon i reszta naszych Juventinich załamie sie po tym meczu, bo po prostu zostali kompletnie zmiażdżeni. Żeby tylko się podnieśli po tym meczu.... Bo ja jestem załamany. Mimo, że nie oczekiwałem po tym finale wiele (szczerze) i mimo, że największe emocje związane z piłką przeżyłem pare lat temu, czy kilkanaście lat temu to dzisiaj czuje się zeszmacony.

Boje się że nasi Juventini czują sie tak samo


Espaneta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 kwietnia 2012
Posty: 137
Rejestracja: 24 kwietnia 2012

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 00:56

juveman7 pisze:Katastrofa. Larocha to larocha tamto. O co chodzilo komentatorom z ta larocha. Przynajmniej wiem teraz co to jest ta larocha
KLIK
larocha to ta na zdjeciu
La Furia Rocha.
Arbuzini pisze: Dla mnie Włosi w tym turnieju byli drużyną zdecydowanie lepszą od Hiszpanii. Szkoda, że nie wytrzymali ciśnienie przeciwko drużynie, która gra bez napastników.
W czym byli lepsi? lepsi może byli w grupowym spotkaniu ale to i tak nie na tyle aby nawet wygrać, teraz zostali pozamiatani przez te żelowate panienki jak tu ktoś wcześniej napisał więc nie wiem w czym Italia była lepsza od Hiszpanów na tym turnieju.


Ogólnie finał kapitalny, najlepszy mecz na tym turnieju. Hiszpania wcześniej może grała brzydko i nudnie ale skutecznie i Del Bosque dobrze o tym wiedział, nie wiedziałem że w finale dadzą taki popis. Jestem zachwycony mimo że obecna Hiszpania to prawie że Barca&Real ale zawsze lubiłem tą reprę nawet jak dostawali baty. Szkoda jedynie że nie grali tak przez cały turniej. Szacunek mimo wszystko dla Włochów, przed Euro obstawiałem ich wyjście z grupy za spory sukces a tu proszę, doszli do finału pokonując nie byle kogo i nie to nie w byle jakim stylu :bravo:


Alexis93

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2009
Posty: 171
Rejestracja: 17 maja 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:00

Szkoda ale Hiszpanie byli lepsi. Trudno tu cokolwiek analizować. Włosi mieli mniej czasu na odpoczynek, pechowo kontuzje, organizmu nie oszukasz, zresztą zostało to powiedziane. I tak pokazali Europie, że Catenaccio to melodia przeszłości. A co do postu o kondycji psychicznej naszych po finale: nie wierzę że nagle nasi idole się załamią. Nie ma szans. Bałbym się jakbyśmy grali w jakimś decydującym meczu w LM z Barceloną, że wrócą im wspomnienia z tego finału (z Realem w sumie też ale oni nam leżą). Tak czy siak, ciekaw jestem kto w końcu zatrzyma Hiszpanów.
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 01:01 przez Alexis93, łącznie zmieniany 1 raz.


Juventus na zawsze!
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 4585
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:01

Arbuzini pisze:No sorry, ale Włosi z Anglią zagrali bardzo dobre spotkanie. Zdecydowanie lepsze niż Hiszpanie z Portugalią. Faza grupowa nigdy nie była domeną Squadra Azzurra i czasami naprawdę się dziwię, co Ty robisz na tym konkretnym forum.
Mhm, czyli jak Włosi grają na początku turnieju nieciekawie, to wynika ze względów historycznych, że jest to drużyna która się rozkręca itp. A Hiszpania ma już obowiązek zachwycić w każdym z sześciu spotkań bo inaczej nie zasługuje na tytuł.
Obie drużyny awansowały do finału w takim, a nie innym stylu, ale awansowały zasłużenie. Włosi i Hiszpanie byli najlepsi w grupie C. Potem zagrali po jednym meczu, w którym byli wyraźnie lepsi i pewnie kontrolowali spotkanie i po jednym, który rozstrzygnęli w karnych. To, że Włosi z Anglikami mieli większą przewagę niż Hiszpanie z Portugalią nie ma żadnego znaczenia, bo liczą się tylko i wyłącznie gole - gdyby Italia przegrała w karnych to nikogo by nie interesowało że oddali więcej strzałów, podobnie jak w 2000 roku nikogo to nie interesowało przy okazji półfinału z Holandią.
Warto dodać że po drodze żadnemu z zespołów sędzia nie pomógł, przynajmniej nie na tyle wydatnie, żeby można było powiedzieć że ktokolwiek awansował dzięki sędziemu. W finale spotkały się dwie najlepsze ekipy tej imprezy. I w bezpośrednim starciu jedna rozjechała drugą. Dla mnie to jednoznacznie świadczy o tym, że zasługiwała na tytuł i nie rozumiem jak w obliczu wyniku 4:0 można sugerować że w sumie to Włochom się to mistrzostwo bardziej należało.
Elo Vidal:) pisze:Jak Włosi przeszli Anglików i Niemców byli boscy.
Tak, ale jeszcze wcześniej jak mało co nie odpadli w fazie grupowej byli beznadziejni i niedoświadczeni. Ja mimo wszystko uważam że obie oceny są zbyt skrajne.
filippo pisze:Boje się jednej rzeczy. Jest różnica przegrać 2-0, a 4-0 mimo, że silva zszedł w 60 minucie po 5 minutach gry. Boje się, że Pirlo, Buffon i reszta naszych Juventinich załamie sie po tym meczu, bo po prostu zostali kompletnie zmiażdżeni. Żeby tylko się podnieśli po tym meczu....
Zwłaszcza co do Pirlo jest taka obawa - gość kiedyś przegrał finał LM prowadząc do przerwy 3:0, rok później został Mistrzem Świata a kolejny rok później wygrał LM, a Ty się boisz że teraz się nagle załamie i nie podźwignie.
Espaneta pisze: La Furia Rocha.
La Roja. La Furia Roja to takie samo określenie jak Squadra Azzurra - niby istnieje, ale de facto mało kto go używa. A już na pewno nie z taką intensywnością jak polscy komentatorzy.
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 01:07 przez zahor, łącznie zmieniany 2 razy.


Dybala 4ever

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2007
Posty: 1847
Rejestracja: 28 października 2007

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:05

filippo pisze:Boje się jednej rzeczy. Jest różnica przegrać 2-0, a 4-0 mimo, że silva zszedł w 60 minucie po 5 minutach gry. Boje się, że Pirlo, Buffon i reszta naszych Juventinich załamie sie po tym meczu, bo po prostu zostali kompletnie zmiażdżeni. Żeby tylko się podnieśli po tym meczu.... Bo ja jestem załamany. Mimo, że nie oczekiwałem po tym finale wiele (szczerze) i mimo, że największe emocje związane z piłką przeżyłem pare lat temu, czy kilkanaście lat temu to dzisiaj czuje się zeszmacony.

Boje się że nasi Juventini czują sie tak samo
Nie martw się :wink: . Dopóki będzie Conte nie pozwoli aby naszym stała się jakakolwiek krzywda. Już on ich udobrucha i zmotywuje ich na nowo :) .


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:10

zahor pisze:
Espaneta pisze: La Furia Rocha.
La Roja. La Furia Roja to takie samo określenie jak Squadra Azzurra - niby istnieje, ale de facto mało kto go używa.
:lol: :lol:
ten chłopak nie przestaje mnie zadziwiać. abstrakcja w mózgu dorównująca lLJ'owi. Własny świat, własne zasady. zahor pełną gębą.

żeby nie było, to Euro się skonczyło, a Mietek wtopił kasę. Zawsze jakieś pocieszenie :D


AdiZ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 lipca 2010
Posty: 437
Rejestracja: 21 lipca 2010

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:11

Cesare popełnił 2 główne błędy:
- Wyraził zgodę na polanie boiska wodą
- Chciał grać w otwarte karty a tak się nie da. 3-5-2

Do tej pory Prandelli taktycznie bez zarzutu. W finale pokazał dlaczego nic w karierze jako trener nie wygrał.:angry: Nie wiem co mu strzeliło do głowy by wyjść 4-4-2 skoro 3-5-2 się sprawdziło (na Hiszpanów). Po stracie 1 bramki gdy Włosi przycisnęli, Hiszpanie wyglądali jak Włosi po 62 minucie. Czyli można było z nimi wygrać. Chłopakom brakło sił, szkoda Marchisio, już z Niemcami miał ciemno przed oczyma a sezon w nogach. Bardzo ale to bardzo liczyłem na Claudio a tu lipa zwłaszcza, że po paru latach się do niego przemogłem :płaczę: Cassano 50 minut i dętka. Z całym szacunkiem dla niego ale Ciechocinek. Razem z Giorgio, 2 miesiące i 3 raz ten sam uraz.
Italia potrzebuje napastnika z prawdziwego zdarzenia (ehh tak jak Juve), trochę kręcę na Destro, ale coś z niego może być, przebolał bym nawet jego niewypał. Trzeba poczekać też na Immobile i co z niego będzie.

Barwuah to w moim mniemaniu nieporozumienie. Wykreowany przez media na nie wiadomo kogo a w decydującym spotkaniu nic nie pokazał, pomijając pozostałe też ważne. Niech dalej się bawi chorągiewką, odpoczywa na treningu, wita brata zamiast trenować. Są pewne granice :think: on je przekroczył skoro reszta może trenować to takiego pajaca z kadry wywalić i dać szanse komuś normalnemu. A Prandelli pozwala na wszystko dzieciakowi i myśli że ten wygra mu turniej.

Reasumując: :bravo: :bravo: :bravo: Italio, wierzyłem w finał i pewne mity historyczne, które zostały brutalnie obalone.

Jedyne co mnie zaskoczyło to reprezentacja PZPN i fakt że nie skończyli turnieju po 2 spotkaniu :płaczę:
zahor pisze: Z drugiej strony chyba mimo wszystko byłbym w stanie znaleźć kilka powodów dla których 3-5-2 mogłoby przy tak grającej Hiszpanii nie wypalić - i potem byłyby żale że czemu tak, skoro 4-4-2 ostatnio dawało radę.
Wyjście postulowaną przez Ciebie taktyką oznaczałoby, jeżeli się nie mylę, Maggio na prawej stronie. Abate popełnia w obronie błędy, ale strach pomyśleć co Hiszpanie zrobiliby z piłkarzem Napoli, który bronić praktycznie nie umie. Umieszczenie z kolei Abate w taktyce, która bądź co bądź jest mu obca to też spore ryzyko.
Ale te błędy była by szansa jeszcze naprawić, a że w środku było by trochę mniej miejsca to Hiszpanie też tak nie harcowali a i Pirlo byłby też odciążony i miał by, do kogo zagrać. Co nie zmienia faktu, ani Maggio (o dziwo grywa w tym ustawieniu dość długo...) ani Abate nie powalają.

@Zahor
Przykład wydawało by się najprostszy ale dobitnie nie trafiłeś :C Mianowicie: Matri=Quagliarella=Borriello = marność nad marnościami a w tej marności jeszcze większa marność. Co byś nie wstawił z tej trójki to tak nic nie wyjdzie. Jak nie kopanie się po czole, to poprawa fryzury bądź inne dziwadło które uniemożliwia całej trójce umieszczenie piki w siatce co najmniej 20 razy w sezonie...
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 01:50 przez AdiZ, łącznie zmieniany 2 razy.


YaSq

Juventino
Juventino
Rejestracja: 02 listopada 2003
Posty: 240
Rejestracja: 02 listopada 2003

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:12

filippo pisze:Boje się jednej rzeczy. Jest różnica przegrać 2-0, a 4-0 mimo, że silva zszedł w 60 minucie po 5 minutach gry. Boje się, że Pirlo, Buffon i reszta naszych Juventinich załamie sie po tym meczu, bo po prostu zostali kompletnie zmiażdżeni. Żeby tylko się podnieśli po tym meczu.... Bo ja jestem załamany. Mimo, że nie oczekiwałem po tym finale wiele (szczerze) i mimo, że największe emocje związane z piłką przeżyłem pare lat temu, czy kilkanaście lat temu to dzisiaj czuje się zeszmacony.

Boje się że nasi Juventini czują sie tak samo
To chyba najlepsze co moze sie stac po takim finale. Maja sie czuc jak po gwalcie analnym wykonanym przez stado afroamerykanow. Conte musi, teraz to uczucie zamienic w sportowa zlosc i wykorzystac. Juz wiedza jak to jest trafic na rozpedzona Barcelone i jak sie po tym beda czuli. Wiecej do tego nie dopuszcza 8)


"Gwizdy z trybun? Jeszcze trochę i będą nam bić brawo" L. Del Neri
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 4585
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:14

pan Zambrotta pisze:
zahor pisze:
Espaneta pisze: La Furia Rocha.
La Roja. La Furia Roja to takie samo określenie jak Squadra Azzurra - niby istnieje, ale de facto mało kto go używa.
:lol: :lol:
ten chłopak nie przestaje mnie zadziwiać. abstrakcja w mózgu dorównująca lLJ'owi. Własny świat, własne zasady. zahor pełną gębą.
Rozumiem że kiedy dyskutujesz ze swoimi licznymi kolegami-Włochami na temat ichniej kadry narodowej, cały czas używają oni określenia Squadra Azzurra. Bo nie dopuszczam nawet takiej myśli że zabierasz głos na temat na który nie masz pojęcia i kompletnie nie wiesz jak w Italii zwykło się określać drużynę narodową.

@AdiZ, SKAr7
Z drugiej strony chyba mimo wszystko byłbym w stanie znaleźć kilka powodów dla których 3-5-2 mogłoby przy tak grającej Hiszpanii nie wypalić - i potem byłyby żale że czemu tak, skoro 4-4-2 ostatnio dawało radę.
Wyjście postulowaną przez Ciebie taktyką oznaczałoby, jeżeli się nie mylę, Maggio na prawej stronie. Abate popełnia w obronie błędy, ale strach pomyśleć co Hiszpanie zrobiliby z piłkarzem Napoli, który bronić praktycznie nie umie. Umieszczenie z kolei Abate w taktyce, która bądź co bądź jest mu obca to też spore ryzyko. Zresztą podobnego typu wątpliwości mam jeszcze kilka, wydaje mi się że tak grająca Hiszpania była poza zasięgiem wymęczonych Włochów niezależnie od tego, jakim ustawieniem by zagrali.
Wiadomo że jeżeli trener ma kilka opcji, zdecyduje się na jedną i przegra, to potem zaczynają się dociekania typu "co by było gdyby postawił na inne rozwiązanie". Najprostszy przykład - Conte postawił na Matriego który kopał się w czoło, zaraz głosy "czemu nie grał Quagliarella". Na inny mecz z równie mizernym skutkiem wyjdzie Borriello - "a nuż Matri dzisiaj by strzelił".
Nie da się moim zdaniem obiektywnie pokazać, że w tym konkretnym przypadku 3-5-2 sprawdziłoby się lepiej albo że było bardziej wskazane. To, że Balzaretti jest wyjściem lepszym niż Chiellini, wyszło w trakcie meczu, a jako że można jednak było to przewidzieć przed spotkaniem, mam o ten wybór pretensję do Prandellego. Ale o nic więcej.
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 01:38 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 5251
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 01:40

zahor pisze:
Arbuzini pisze:No sorry, ale Włosi z Anglią zagrali bardzo dobre spotkanie. Zdecydowanie lepsze niż Hiszpanie z Portugalią. Faza grupowa nigdy nie była domeną Squadra Azzurra i czasami naprawdę się dziwię, co Ty robisz na tym konkretnym forum.
Mhm, czyli jak Włosi grają na początku turnieju nieciekawie, to wynika ze względów historycznych, że jest to drużyna która się rozkręca itp. A Hiszpania ma już obowiązek zachwycić w każdym z sześciu spotkań bo inaczej nie zasługuje na tytuł.
Na szczęście nie jestem osamotniony w swoim przekonaniu, że Włosi zagrali do finału lepszy turniej od Hiszpanów. Zahorze dziwny masz charakter i o każdą pierdetę najchętniej kopałbyś się, jak z koniem w imię swojej, często wyimaginowanej, racji. Dla mnie Italia w fazie grupowej w bezpośrednim starciu z Mistrzami Europy wypadła lepiej, a także faza pucharowa w ich wydaniu była lepsza. Poza finałem, gdzie przegrali trochę pechowo, ale w pełni zasłużenie. Jednak wynik nie jest do końca sprawiedliwy. Dlatego Włosi bardziej podobali mi się na tym turnieju. Ba, ta grupa piłkarzy zaczęła zmieniać świadomość polskich komentatorów na temat włoskiej piłki, a to już o czymś świadczy ;).

BTW - Wyrażenie Squadra Azzurra to żadna egzotyka. Chyba mniejsza niż "Orły" w stosunku do naszej reprezentacji.

---

Ciekawe, jak kadra Włochów będzie wyglądała na Mistrzostwach Świata. Myślę, że Buffon da jeszcze radę. Środek pola to zapewne dalej Marchisio i De Rossi, Pirlo stawiam pod dużym znakiem zapytania. Atak pewnie dalej bez większych zmian, czyli: Cassano, Balotelli, Rossi, Giovinco. Z korzyścią dla Włochów, bo jednak trochę dojrzałości i doświadczenia w tej formacji nie zaszkodzi ;). Z zawodników, którzy pukają do drzwi dorosłej reprezentacji duże nadzieje pokładam w: Insigne, Santonie, El Szarawym oraz Verrattim. Nie przekreślam De Silvestre oraz Camorese, chociaż mam nadzieję, że spore postępy poczynią Abate oraz Bonucci. Z zawodników, którzy w tym roku otarli się o kadrę nie lekceważyłbym Cigariniego oraz Astoriego.

Sporo osób twierdzi, że w 2014 czeka Włochów mało świetlana przyszłość, ale już teraz widać, że nie jest tak tragicznie, a sytuacja przecież może ulec poprawie.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1876
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 02:11

zahor pisze: ...
Abate w 3-5-2 to ryzyko? Wybacz, ale wydaje mi się, że nie ma większego ryzyka, niż wyjście w kompletnie NOWYM ustawieniu, nieprzetrenowanym, w dodatku w reprezentacji prowadzonej przez trenera, który to nigdy w życiu tego ustawienia nie stosował, w meczu otwierającym mistrzostwa, z broniącym, aktualnym mistrzem europy i świata-(myślnik, ponieważ skończył mi się limit przecinków na to zdanie) z Giaccherinim grający pierwszy-drugi mecz w życiu na lewym wingbacku. W dodatku w tym szaleństwie graliśmy z tą samą Hiszpanią i prowadziliśmy grę przez 60 minut.
Przy tym wszystkim, wypróbowanie Abate (który ma wszelkie predyspozycje by grać na tej pozycji, w sumie grał b.wysoko w Empoli) w finale Mistrzostw Europy to ryzyko, którego nawet nie zauważam.

No i ja wcale nie twierdzę, że z taką mieszanką zmęczenia naszych i dniem Hiszpanów 3-5-2 dałoby nam zwycięstwo. Ale w 4-4-2 nie mieliśmy szans na zwycięstwo nawet w 100% wypoczęci, bez pechowych kontuzji, gdyby Balotelli miał dzień Murzyna, a Pirlo 100% celność podań. Nikt na świecie nie ma, nie z taką mieszanką w hiszpańskiej pomocy. Do tej pory ta pomoc "przegrała" tylko z 4-5-1 w wersji Hiddinka, i mam podstawy by sądzić, że mogłaby również z nowowłoskim 3-5-2.


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 5251
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 02 lipca 2012, 02:20

Dlatego cieszę się, że Juventus jest obecnie tak budowany żeby móc grać zarówno 352, jak i 433 (a może i nawet inne warianty taktyczne) teoretycznie bez uszczerbku na jakości .
Ostatnio zmieniony 02 lipca 2012, 02:20 przez Arbuzini, łącznie zmieniany 1 raz.


Zablokowany