Wymowa i pisanie Wloskich Imion i Nazwisk
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Czyli jak pytałem w Turynie "scusi, dov' è lo stadio della Juventusu" to po prostu mnie nie rozumieli :oops: Biedny sopranoX najadł się za mnie wstydu.preclix pisze:Stary dzięki za olśnienie! Już wiem dlaczego we Włoszech nikt nie potrafił mi pomóc, jak zagadywałem po polskiemu! Pewnie coś źle odmieniałem i z oburzenia ignorowali mnie bez słowa uwagi :lol:
Też mi się to skojarzenie od razu nasunęło :lol:Marcin_ pisze: Nie jesteś czasem spokrewniony z tą laską co wyskoczyła w temacie nauki włoskiego, że mieszka w ITA i też nie ogarniała co się do niej mówi?
Tak, to oznacza że w myśl zasad języka polskiego będziesz pisać źle.sopranoX pisze: ok ok...niech kazdy mowi i pisze jak woli...to w takim razie jesli ja nie bede odmienial tych wszystkich imion na tym forum to oznacza ze zle pisze?
BTW znasz język turecki/mongolski/norweski/suahili ? Bo ja nie, mógłbyś mi od razu powiedzieć jak w takim razie powinienem mówić gdyby w Juventusie zagrał ktoś posługujący się na co dzień którymś z tych języków?
Nie wiem, może jestem nieco naiwny ale jak podsunę mu skrajnie absurdalne przykłady kierowania się jego logiką (jak chociażby to, że trzeba znać wszystkie języki świata, albo chociaż zasady dotyczące deklinacji żeby poprawnie pisać nazwiska obcokrajowców) to zrozumie że jest w błędzie? Jakaś szansa chyba jest.alina pisze:Panowie, po co się kopiecie z chłopaczkiem? 16 lat w Italii i zapewne 16 lat w ogóle na świecie.
A to już mądrzejsze spostrzeżenieMietson pisze: Skoro już jest takim temat, to może zapytam bo słyszałem taką rzecz. Mówimy z reguły "podanie do Simone Pepe", "strzał Di Natale" a jest wersja, że winno być "podanie do Pepego", "strzał Di Natalego". Prawda to?
Zasady mówią że tak, nie wiem czemu przyjęło się mówić inaczej.
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2012, 20:46 przez zahor, łącznie zmieniany 2 razy.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Nie do końca. W Anglii na pytanie czyj? czyja? czyje? dodaje się "'s" (Stefan's). W niemieckim są 4 przypadki i tam się dodaje "s" bez apostrofu ale odmieniają się rodzajniki i przymiotniki.Włodar pisze:Ten temat, który tak trudno zrozumieć obcokrajowcom, poruszył kiedyś m.in. Kevin Aiston w programie "Europa da się lubić". Mianowicie nie mógł pojąć, że w Anglii dajmy na to Stefan ma tylko jedno imię - Stefan (with Stefan, for Stefan, of Stefan etc.), a w Polsce ma on kilka imion - Stefan, Stefanem, Stefanowi itd. Podobnie jest w języku włoskim, to wszyscy wiemy - con Stefan, di Stefan itd, ale u nas, jeśli tylko się da, to będzie to odmieniane, taka natura naszego języka.
Skoro już jest takim temat, to może zapytam bo słyszałem taką rzecz. Mówimy z reguły "podanie do Simone Pepe", "strzał Di Natale" a jest wersja, że winno być "podanie do Pepego", "strzał Di Natalego". Prawda to?
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 2130
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
Skoro jesteś od 16 lat we Włoszech, to zapewne nie skończyłeś nawet podstawówki w Polsce. Nie masz absolutnie racji, a za kretyńskie wypowiedzi zyskujesz na tydzień miano "Element 3"...sopranoX pisze: Wychowalem sie w ITA (juz jakies 16 lat minelo od kiedy tu jestem) i wiem ciut lepiej od ciebie.powiem wprost...jak chcesz byc wiesniakiem to sobie tak gadaj a ja niestety bede musial sie za ciebie wstydzic jakby przyszlo co do czego...3maj sie
- Gość
- Rejestracja:
Eh, dzieci.
Dajcie spokój chłopaczkowi. Nie napisał: mam 34 lata i od 16stu mieszkam we Włoszech... Tylko napisał, ze spędził tam prawie 16 lat, więc zapewne od dnia narodzin. Fajnie, że Cię to wkurza. Dorośniesz, będziesz miał wtedy więcej problemów, nie takich jak historia i reguły języka polskiego.
Mam nadzieję, że lepiej znasz język włoski, bo inaczej możesz mieć problemy z dogadaniem się z kolegami od szpadla.
Dajcie spokój chłopaczkowi. Nie napisał: mam 34 lata i od 16stu mieszkam we Włoszech... Tylko napisał, ze spędził tam prawie 16 lat, więc zapewne od dnia narodzin. Fajnie, że Cię to wkurza. Dorośniesz, będziesz miał wtedy więcej problemów, nie takich jak historia i reguły języka polskiego.
Mam nadzieję, że lepiej znasz język włoski, bo inaczej możesz mieć problemy z dogadaniem się z kolegami od szpadla.
- Włodar
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2003
- Posty: 197
- Rejestracja: 01 czerwca 2003
Jasne, masz rację, cytowałem tylko wspomnianego uczestnika programu na TVP2 co do niemieckiego się nie wypowiadałem, ale wiadomo, jest pewnie jeszcze trochę języków, które w jakiś tam sposób radzą sobie z odmianą nazwisk czy imion, nie pozostawiając ich w mianowniku.Mietson pisze:Nie do końca. W Anglii na pytanie czyj? czyja? czyje? dodaje się "'s" (Stefan's). W niemieckim są 4 przypadki i tam się dodaje "s" bez apostrofu ale odmieniają się rodzajniki i przymiotniki.
A co do autora tematu, to myślę, że już zrozumiał w czym rzecz, nie trzeba po nim jechać tylko jeszcze mała podpowiedź - zrobiłeś w tytule wątku trzy błędy ortograficzne (jeden daruje bo pewnie nie masz polskiej klawiatury)
Edit:
Ciekawszą rzeczą byłoby poruszenie problemu wymowy (jak w temacie) włoskich nazwisk, która często pozostawia wiele do życzenia (nawet wśród osób, które powinny mieć ją opanowaną do perfekcji - przykład polskich komentatorów sportowych), ale ten temat często pojawia się w wątku o wpadkach komentatorskich (Kowalewski ostatnio w studio zabłysnął: "Czjelini"...)
Edit2:
Kusi mnie, żeby przy okazji poruszyć temat bardziej istotny, o który autor tematu miałby prawo się czepiać. Mianowicie kwestię tego, jakiego rodzaju jest Juventus bo wiadomo, że w rzeczywistości jest to rodzaj żeński "la Juve", aczkolwiek w Polsce jest traktowany jako rodzaj męski. Ciekawe, że jednocześnie często słyszy się jak bydgoski Zawisza jest błędnie traktowany jako "ta Zawisza"
- vieira4
- Juventino
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 209
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Jakby Szpakowski raczył mnie "Daniele De Rossi podaje piłkę Alessandro Diamanti chcąc założyć siatkę Mario Balotelli" itp to wtedy dopiero nie dało by się tego słuchać. Polski, który jest językiem przypadkowym ma to do siebie że każde nazwisko odmienia się przez przypadki- z wyjątkiem takich które tworzą jakieś dziwne formy lub formy ciężkie do wymowy. Nie wiem co jest złego w "Diamantiemu" lub "Balotelliemu". Ale o gustach się nie dyskutuje.
- Giovani
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
- Posty: 715
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
Ale o czym my rozmawiamy. Tu nie chodzi o gusta. W języku polskim większość nazwisk (tych włoskich też) się odmienia. Poza tym, tak lepiej brzmi, czyż nie ?vieira4 pisze:Jakby Szpakowski raczył mnie "Daniele De Rossi podaje piłkę Alessandro Diamanti chcąc założyć siatkę Mario Balotelli" itp to wtedy dopiero nie dało by się tego słuchać. Polski, który jest językiem przypadkowym ma to do siebie że każde nazwisko odmienia się przez przypadki- z wyjątkiem takich które tworzą jakieś dziwne formy lub formy ciężkie do wymowy. Nie wiem co jest złego w "Diamantiemu" lub "Balotelliemu". Ale o gustach się nie dyskutuje.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Okej, temat tak głupkowaty, że nie mam siły się pastwić, ale stanowi zawalisty punkt odniesienia do innych dyskusji.
Ach i jedna rzecz, bardzo często powtarzany błąd - imię i nazwisko odmieniamy. Niektóry odmieniają wyłącznie nazwisko. Vide: Gianluigi Buffonowi. To jest błąd. Gianluigiemu Buffonowi.
EDIT: Czuję się żałosny, gdy piszę, o "zawalistych dyskusjach" na początku, a kończę na roztrząsaniu zagadnień z polskiego :lol:
Profesor Miodek przez Ciebie płacze :?sopranoX pisze: ok ok...niech kazdy mowi i pisze jak woli...?
Nieprawda. Jeśli na końcu jest "e", nazwisko zostawiamy w formie pierwotnejh.Mietson pisze: Skoro już jest takim temat, to może zapytam bo słyszałem taką rzecz. Mówimy z reguły "podanie do Simone Pepe", "strzał Di Natale" a jest wersja, że winno być "podanie do Pepego", "strzał Di Natalego". Prawda to?
A to jest cholernie ciekawe. Nie wiedziałem o tym. Pewnie dlatego, że włoskiego nie znam nic a nic. Nie wiem, czy Juventus jako podmiot w tym wypadku nie powinien podlegać żeńskiemu również u nas? Chyba nie. Traktujemy klub bezosobowo jako rzeczownik.Włodar pisze: Edit2:
Kusi mnie, żeby przy okazji poruszyć temat bardziej istotny, o który autor tematu miałby prawo się czepiać. Mianowicie kwestię tego, jakiego rodzaju jest Juventus bo wiadomo, że w rzeczywistości jest to rodzaj żeński "la Juve", aczkolwiek w Polsce jest traktowany jako rodzaj męski. Ciekawe, że jednocześnie często słyszy się jak bydgoski Zawisza jest błędnie traktowany jako "ta Zawisza"
"i" przypdakiem nie ginie podczas odmiany? Poprawnie piszemy i mówimy: "Diamentemu" i "Balotellemu", tak przynajmniej mi się wydaje.vieira4 pisze:Nie wiem co jest złego w "Diamantiemu" lub "Balotelliemu".
Ach i jedna rzecz, bardzo często powtarzany błąd - imię i nazwisko odmieniamy. Niektóry odmieniają wyłącznie nazwisko. Vide: Gianluigi Buffonowi. To jest błąd. Gianluigiemu Buffonowi.
EDIT: Czuję się żałosny, gdy piszę, o "zawalistych dyskusjach" na początku, a kończę na roztrząsaniu zagadnień z polskiego :lol:
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Kolego, bądź łaskaw rzucić okiem na linka którego podrzuciłem na samej górze strony.Alfa i Omega pisze: Nieprawda. Jeśli na końcu jest "e", nazwisko zostawiamy w formie pierwotnejh.
Tutaj akurat Juventus nie jest odosobnionym przypadkiem. Większość (nie wszystkie) włoskich klubów których nazwy to nazwy miast jest rodzaju męskiego, w tym te, które kończą się na 'a' np. il Cesena, il Catania itp. Zresztą nie tylko włoski jest pod tym względem zwodniczy - jest el Barcelona, o Braga, le Toulouse itd. podczas gdy po polsku jest ta Barcelona, ta Braga czy ta Tuluza.Alfa i Omega pisze: A to jest cholernie ciekawe. Nie wiedziałem o tym. Pewnie dlatego, że włoskiego nie znam nic a nic. Nie wiem, czy Juventus jako podmiot w tym wypadku nie powinien podlegać żeńskiemu również u nas? Chyba nie. Traktujemy klub bezosobowo jako rzeczownik.
Mi lepiej brzmi Diamentiemu, tak jak Tottiemu, a nie Tottemu. Ale już Balotellemu, tak jak Agnellemu.Alfa i Omega pisze: "i" przypdakiem nie ginie podczas odmiany? Poprawnie piszemy i mówimy: "Diamentemu" i "Balotellemu", tak przynajmniej mi się wydaje.
edit: Dobrze mi się wydawało. Jak na tamtej stronie z odnośnika klikniesz w "Nazwiska zakończone na -i" to znajdziesz potwierdzenie.
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2012, 23:52 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Filippo911
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2008
- Posty: 531
- Rejestracja: 04 marca 2008
Temat w założeniu nie był by głupi , ale ... skupiłeś się na negowaniu zasad języka polskiego. Nie da rady , tak już polaki mają , że wszystko odmieniają.nawet nie czuję kiedy rymuje: PsopranoX pisze:...jak zapytacie w Turynie Gianluigiego to nawet nie beda wiedziec o co chodzi.Nie dosc ze mamy juz ten wiejski hymn koko koko euro spoko to jeszcze musimy kaleczyc wymowa w europie
Sam wpadłeś w swoja pułapkę - powinieneś napisać :
jak zapytacie w Torino...
Przy okazji , Włochów też pouczasz żeby mówili : Wrocław , Gdańsk , czy choćby München ??
oczywiście no offence
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
Szkoda ze Pan Zambrotta dostal bana, ciekaw jestem jego wypowiedzi w tym jakże sensownym temacie
Co do odmieniania, uwazam ze to jest jakas paranoja, nie odmieniać wyrazow/nazw/nazwisk zagranicznych. Ale z druga czescia tematu - z wymową, zgadzam się
Kto jak kto ale komentatorzy powinni miec pojecie jak dane nazwisko czy nawet czasami klub się czyta, a odwalaja gorsza tragedie niz przecietny Kowalski lat 60, emeryt, koneser tanich napojow wyskokowych, umie gawari tylko pa Ruski i to troche, i po Polsku. Nie moga chociazby w google-translate sobie sprawdzic przed meczem jak się dane nazwisko czyta, psia mać? :roll:
Co do odmieniania, uwazam ze to jest jakas paranoja, nie odmieniać wyrazow/nazw/nazwisk zagranicznych. Ale z druga czescia tematu - z wymową, zgadzam się
Kto jak kto ale komentatorzy powinni miec pojecie jak dane nazwisko czy nawet czasami klub się czyta, a odwalaja gorsza tragedie niz przecietny Kowalski lat 60, emeryt, koneser tanich napojow wyskokowych, umie gawari tylko pa Ruski i to troche, i po Polsku. Nie moga chociazby w google-translate sobie sprawdzic przed meczem jak się dane nazwisko czyta, psia mać? :roll:
BESTER MANN, BESTEEER !
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Taaa, jestem pewien, że to nie ONDobry Mudżyn pisze:Szkoda ze Pan Zambrotta dostal bana, ciekaw jestem jego wypowiedzi w tym jakże sensownym temacie
A nam w PAP-ie mówili, że obce nazwiska zakończone na "-o" powinno się odmieniać i mówić "Del Pierowi". O!
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
No tak, wybacz, trochę przelotnie spojrzałem na Twój post, nie zauważyłem linka. Natomiast w tym wypadku działa chyba casus taki, że "powtórzone tysiąc razy kłamstwo staje się prawdą" i tak jak możemy pisać wszech czasów razem i oddzielnie, tak i chyba odmiana nazwisk zakończonych samogłoską dozwolona jest "na czuja".zahor pisze: Kolego, bądź łaskaw rzucić okiem na linka którego podrzuciłem na samej górze strony.
...ale to tylko moje, możliwe że nic nie warte, dywagacje oparte na obserwacji. Może to po prostu mega rozpowszechniony babol, któremu się poddaję i ja.
Di Natalemu :? Di Natalemu :? Muszę kogoś o to spytać koniecznie. Jak się dowiem, napiszę.
Wiadomo. Ale ciekaw jestem, czy Juventus była kobietą, czy po prostu traktujemy ją bezosobowo i poddajemy bezwzględnie zmianie rodzaju.zahor pisze: Tutaj akurat Juventus nie jest odosobnionym przypadkiem. Większość (nie wszystkie) włoskich klubów których nazwy to nazwy miast jest rodzaju męskiego, w tym te, które kończą się na 'a' np. il Cesena, il Catania itp. Zresztą nie tylko włoski jest pod tym względem zwodniczy - jest el Barcelona, o Braga, le Toulouse itd. podczas gdy po polsku jest ta Barcelona, ta Braga czy ta Tuluza.
Alessandrowi Del Pierowi. Nadgorliwość gorsza od faszyzmudeszczowy pisze: A nam w PAP-ie mówili, że obce nazwiska zakończone na "-o" powinno się odmieniać i mówić "Del Pierowi". O!
Btw, jeszcze jeden temat. Kwadwo Asamoah, David Trezeguet. Kiedy piszemy nazwisko, wiadomo - odmieniamy normalnie, Asamoahowi, Trezeguetowi. Podczas mówienia ostatnia litera znika. Przy wypowiadaniu nazwiska i odmianie chyba musi się pojawić, prawda?