Kontuzja kostki

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 6351
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 18 marca 2012, 23:38

Na pewno wielu z nas na tym forum mniej lub bardziej profesjonalnie gra w piłkę. Mam więc pytanie o jedną z częstszych piłkarskich (i w ogóle sportowych) kontuzji - skręcenie stawu skokowego, które mi się pierwszy raz w "karierze" przytrafiło. Podczas gry zrobiłem na tyle niefortunny wślizg, że coś strzeliło mi w okolicy stawu skokowego, kostka napuchła i obecnie mam trudności z chodzeniem. Co prawda przejrzałem w necie informacje na ten temat i wybieram się z tym do lekarza, ale zasięgnę rady i tutaj.

Czy ktoś miał z tym do czynienia? W jaki sposób mieliście to leczone? Jak długo trwała rehabilitacja? Czy kontuzja nie odnawia się?


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
johnnybgoode

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 lipca 2010
Posty: 406
Rejestracja: 04 lipca 2010

Nieprzeczytany post 18 marca 2012, 23:57

Wybierz się, bo będzie nawracać. Kiedyś grając na hali delikatnie 'musnąłem' się z drugim kolegą ciałem i spowodowało to, że pobiegłem stawem skokowym po ziemi - stopa się ugięła w taki sposób, że nie dotknąłem podeszwą ziemi, a mimo to pobiegłem dalej, czego żałuję - upadając nie skręciłbym stawu skokowego. Miałem nogę w szynie dwa tygodnie, później wróciłem do grania (na hali i trawie) i bolało jak cholera przez pierwsze 2 tygodnie podczas biegania, a o uderzeniach lewą nogą i krosach musiałem zapomnieć na kolejne 2 tygodnie. Grunt to dobrze rozłożyć sobie obciążenie i jak boli nie do zniesienia - nie lekceważyć i usiąść. Najlepiej jest smarować opuchliznę maścią przeciwzakrzepową i ew. jakimiś ketonalami jak bardzo boli, ale naprawdę powinieneś zgłosić się do lekarza, 2 tygodnie cię nie zbawią, później się trochę pomęczysz, ale kontuzja nie wróci - u mnie nie wróciła i do teraz nic w stawie skokowym nie boli :)


alina

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2009
Posty: 2695
Rejestracja: 25 lipca 2009

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 00:08

Ja miałem we wrześniu podobny uraz (u lekarza nie byłem, bo w pierwszy dzień 'po' babka, ktora odbierala tel. w przychodni stwierdziła, że jak nie umieram, to mam przyjść jutro, a potem miałem dużą poprawę i to w końcu olalem) I tak: 2 tyg przerwy, potem treningi z lewą nogą używaną tylko do biegania, i stopniowo, stopniowo coraz lepiej. Po 2 miesiącach było w miarę ok. Przestałem calkowicie czuć kłucie dopiero jakoś ostatnio, po zimowej przerwie. Trzeba dodać, ze miałem pecha/jestem uparty i przez ten okres jak juz po 2 tyg przestawało boleć, to znów ktos mnie kopnąl i praktycznie wszystko od nowa...

Oczywiście nie wiem jak blisko twojemu urazowi do mojego. Cóż, zdrowiej.


jackop

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 stycznia 2006
Posty: 7348
Rejestracja: 08 stycznia 2006

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 00:19

Czy ktoś miał z tym do czynienia?
Miałem z 10 lat temu.
W jaki sposób mieliście to leczone?
Wizyta u lekarza rodzinnego. Później leczenie "domowe": okłady z lodu 2 razy dziennie + smarowanie maścią i stabilizacja bandażem.
Jak długo trwała rehabilitacja?
Pierwszy tydzień to łażenie o kulach, potem ok. 2 tyg. kuśtykania z kostką owiniętą bandażem. Później, mimo początkowego dyskomfortu, powrót na boisko, a dalej już poszło z górki.
Czy kontuzja nie odnawia się?
Do tej pory mnie to nie spotkało, ale z profesjonalnym uprawianiem sportu mam obecnie niewiele wspólnego. Ból sporadycznie występował przez kilka następnych miesięcy, gdy 'przedobrzyłem' i przeciążałem kostkę.


Obrazek
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
Maku

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 kwietnia 2010
Posty: 549
Rejestracja: 06 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 11:19

jackop dobrze napisał o tych okładach z lodu, które bardzo pomagają. Nie miałem tego typu urazu (tylko krwiak w kolanie), ale okłady z lodu bardzo pomogły. Najlepiej kupić takie specjalne woreczki do lodu i nie nakładać na gołą nogę, tylko pierw na ścierkę, obandażować i przez ok 15 minut go trzymać.


Obrazek
Judzio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 marca 2005
Posty: 745
Rejestracja: 20 marca 2005

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 16:26

tylko nie daj się zagipsować :D stabilizator przede wszystkim i jazda


Obrazek
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 10783
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 16:35

Miałem takie 'cuś' dawno, dawno temu - w gimnazjum. Wyglądało to tak:
wizyta u ortopedy, który nastraszył mnie gipsami, łuskami i tego typu pierdołami --> olanie systemu, bandaż, lód, maść, chodzenie o kulach przez jakiś tydzień, przerwa od piłki przez jakiś miesiąc i wszystko wróciło do normy. Więcej nie miałem problemów z kostką (nie odnowiło się)


Obrazek
Jvri

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 lipca 2004
Posty: 192
Rejestracja: 07 lipca 2004

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 16:39

Łukasz pisze: Czy ktoś miał z tym do czynienia?
Wielokrotnie
Łukasz pisze: W jaki sposób mieliście to leczone?
Zależy od złożoności urazu. Staw skokowy to zarówno kości, liczne mięśnie jak i więzadła [/quote]
Łukasz pisze: Jak długo trwała rehabilitacja?
jak wyżej + możliwości rehabilitacji w Twojej okolicy
Łukasz pisze: Czy kontuzja nie odnawia się?
Przy odpowiednim leczeniu nie powinieneś odczuwać dyskomfortu. Jak sprawę zbagatelizujesz, bądź za szybko będziesz chciał wrócić "do akcji", będzie problem.

Okłady pomogą jedynie na obrzęk. Jeśli kości masz całe (nie nadkruszone) skończy się pewnie na lekkim usztywnieniu + maści i mozolne odzyskiwanie sprawności (nie polecam pośpiechu w tym temacie - ja swego czasu za szybko chciałem i do dziś, mimo upływu lat, bólu nie odczuwam, ale mam "na luzie" stopę bardziej wygiętą do wewnątrz aniżeli ta "zdrowa").
W przypadku poważniejszego skręcenia (zerwane ścięgna), do usztywnienia dostałem jeszcze wizyty 2x razy w tygodniu w oddziale rehabilitacji na "magnesy" + oczywiście późniejsze ćwiczenia :)

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!


Dravil

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 kwietnia 2009
Posty: 92
Rejestracja: 13 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 19:40

W tej dziedzinie jestem niemalże ekspertem 2 razy skręcenie prawego i raz lewego stawu skokowego. Po około 2 tyg można już normalnie chodzić. Po drugim skręceniu tego samego stawu mam opuchliznę która do tej pory nie zeszła( będzie to już rok) mogłem chodzić, ale nawet trucht po 2 miesiącach kończył się strasznym bólem, pomogło po czasie pole magnetyczne i nie pamiętam jak się to nazywa ale takim zimnym czymś psikali na kostkę.
Obecnie gram w stabilizatorach które mają chronić przed podobnymi zdarzeniami. Jak na razie się sprawdzają.


Obrazek
Qrczak

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 marca 2010
Posty: 844
Rejestracja: 26 marca 2010

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 22:09

Ja miałem problemy z kostką rok temu .
Tuż przed obozem przygotowawczym przed sezonem ,było to dość pechowe ,ale trudno . Ja dochodziłem do sb jakies 3 miesiące ,ale ja miałem naruszoną torebkę stwaową .
Oczywiście idź do lekarza ,ale lepiej będzie jak nie będziesz miał w gipsie , jeżeli już to szyna . Wtedy raz dziennie zdejmować szynę i moczyć nogę w mydlinach z szarego mydła (wielu lekarzy to poleca ) + smarować maścią .
I wiem ,że to jest trudne ,ale nie staraj się na siłę szybko wracać ,bo można łatwo naruszyć nogę i wtedy jeszcze dłużej bd trwał okres leczenia . Lepiej wyleczyć do końca.


Kuben

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 marca 2006
Posty: 916
Rejestracja: 19 marca 2006

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 22:24

Ja niestety dałem sobie wcisnąć gips i to na 3 tygodnie... potem noga była tak zastana, że musiałem przejść jeszcze rehabilitację, także również gipsu odradzam.
Kontuzja powróciła raz, wtedy chłodzenie nogi lodem, maść i moczenie w mydlinach. Dotąd nie mam problemu
:wink:

Szybkiego powrotu do zdrowia!


Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Azazel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lipca 2010
Posty: 880
Rejestracja: 03 lipca 2010

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 22:26

Nie wiem, być może masz podobny problem co ja kiedyś (o ile dobrze zrozumiałem). Kilak lat temu, gdy jako całkowity młokos trenowałem w klubie, podczas meczu zostałem zaatakowany agresywnym wślizgiem. Z boiska o własnych siłach nie zszedłem, a tuż po opuszczeniu jego moja - już puchnąca - kostka została popsikana specjalnym sprayem, chyba mrożącym, nie pamiętam. Była to jedna z ostatnich kolejek mojego młodzieżowego sezonu, więc w tamtym sezonie już do gry nie wróciłem. W wakacje również się oszczędzałem, nie forsując się, zarówno grą w futbol, uprawianiem niewielkiej ilości wszelakiego sportu, oraz darowując sobie górskie wycieczki. Podziałało i się nie odnowiło. Ale wiadomo ludzki organizm nie jest prostą układanką i może doskwierać tobie coś całkiem innego.


bramek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 kwietnia 2004
Posty: 645
Rejestracja: 20 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 19 marca 2012, 22:34

Podstawa to nie daj się zagipsować. Możesz się udać do dobrego ortopedy lub samemu się pogoić.

Ps. nie ma co przesadzać z bandażami i stabilizatorami, raczej traktować to jako ostateczność. Tak żeby noga i mięśnie się do nich nie przyzwyczaiłem, bo później jak będziesz chciał odłożyć może się szybko skończyć odnowieniem kontuzji


ODPOWIEDZ