Bojkot Mcdonalds
- Dacin
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2008
- Posty: 137
- Rejestracja: 03 lipca 2008
Siemano Juventini.
Abstrahując od dzisiejszego wspaniałego wyniku i tragedii F. Muambi.
Chciałem zaapelować o bojkot tych dziadowskich "restauracji" która lubi się reklamować tzw. strefa "DOBRYCH" cen.
Otóż:
Wpadam wczoraj do maka na kurczakburgera z oferty: strefa "dobrych" cen. I co?! Zawołali mi za czikena 4.00 zł!!! Tydzień temu było po 3 zika! I co? Gówno. Czy jakość popularnego "czikena" wzrosła aż o złotówkę? NIE! Zrobilem porute, wywalili mnie z maka, ale nie dalem sie okrasc.
Ludzie! Nie dajcie sie okradać, wybierajcie już lepiej kurczaka z kentucky. Pokażcie, że nie damy sie oszukać tym dziadom, nie idźcie tą drogą. Pokażmy, iż głupi nie jestemi. My nie białe kołnierzyki, którym zik nie robi różnicy.
Wnisek: CHĘDOŻYĆ mCdonaldsa.
)nie jestem od kfc)
Abstrahując od dzisiejszego wspaniałego wyniku i tragedii F. Muambi.
Chciałem zaapelować o bojkot tych dziadowskich "restauracji" która lubi się reklamować tzw. strefa "DOBRYCH" cen.
Otóż:
Wpadam wczoraj do maka na kurczakburgera z oferty: strefa "dobrych" cen. I co?! Zawołali mi za czikena 4.00 zł!!! Tydzień temu było po 3 zika! I co? Gówno. Czy jakość popularnego "czikena" wzrosła aż o złotówkę? NIE! Zrobilem porute, wywalili mnie z maka, ale nie dalem sie okrasc.
Ludzie! Nie dajcie sie okradać, wybierajcie już lepiej kurczaka z kentucky. Pokażcie, że nie damy sie oszukać tym dziadom, nie idźcie tą drogą. Pokażmy, iż głupi nie jestemi. My nie białe kołnierzyki, którym zik nie robi różnicy.
Wnisek: CHĘDOŻYĆ mCdonaldsa.
)nie jestem od kfc)
Juve!!! storia di un grande amore!
Wiellkaaaaaaaa miłoooooooooośść!
Wiellkaaaaaaaa miłoooooooooośść!
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Te ceny są TESTOWE - czyli jak sie sprawdza to zostaną.
Namawiam, aby przestac chodzic do Maca -spadną im dochody, szybko przywrócą poprzednie.
Sam bardzo cierpie poniewaz zawsze do piwka z kumplem sobie jedlismy
P.S. i nie tak emocjonalnie, to tylko sama chemia, tluszcz i sol (ale za to ile bialka!), nie warto sobie wlosow na glowie drzec o to
Namawiam, aby przestac chodzic do Maca -spadną im dochody, szybko przywrócą poprzednie.
Sam bardzo cierpie poniewaz zawsze do piwka z kumplem sobie jedlismy
P.S. i nie tak emocjonalnie, to tylko sama chemia, tluszcz i sol (ale za to ile bialka!), nie warto sobie wlosow na glowie drzec o to
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Nie znam sprawy, ale jeśli już narzekamy na McD, to trzeba zacząć od poronionego pomysłu z zestawami śniadaniowymi... Rzadko tam jadam, ale irytuje mnie niezmiernie, że do którejś godziny wciskane mi są niesycące i nijakie "tosty". KFC to nie jest opcja - jest zwyczajnie niesmaczne.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Chłopaki, Wy tak serio z tymi śniadaniami w mcu? Nie żebym był jakimś koksem itp. aczkolwiek gdybym miał się nasycić w tej "restauracji" to musiałbym - zważywszy na ich ceny - wydać sporo kasy.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jedząc w mcdonalds zawsze mam wrażenie, że te ich bułki są z powietrza a potrawy tak zaprojektowane, żeby było człowiekowi ciągle mało (czyli kupił więcej żarcia).
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jedząc w mcdonalds zawsze mam wrażenie, że te ich bułki są z powietrza a potrawy tak zaprojektowane, żeby było człowiekowi ciągle mało (czyli kupił więcej żarcia).
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Organizm czlowieka maksymalnie jednorazowo jest w stanie wchłonąć ok. 30g bialka, reszta jest przerabiana na kupe. 30g bialka to ok. jeden MC zestaw badz 3-4 cheeseburgery - I po takiej dostarczonej ilosci organizm przecietnego Polaka powinien byc zaspokojony. Masz ochote na wiecej bo jest dobre.LordJuve pisze:Chłopaki, Wy tak serio z tymi śniadaniami w mcu? Nie żebym był jakimś koksem itp. aczkolwiek gdybym miał się nasycić w tej "restauracji" to musiałbym - zważywszy na ich ceny - wydać sporo kasy.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jedząc w mcdonalds zawsze mam wrażenie, że te ich bułki są z powietrza a potrawy tak zaprojektowane, żeby było człowiekowi ciągle mało (czyli kupił więcej żarcia).
I te 30g to powinna byc dawka zdrowego rozsadku jak juz sie jada w takich syfach.
Nie wiem ile w tym prawdy i nie prawdy ale warto przeczytac: http://www.papilot.pl/odzywianie/12370/ ... ociny.html
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1184
- Rejestracja: 25 października 2004
2 najgorsze zatrucia pokarmowe miałem po McShicie ( za pierwszym razem jeden jedyny shake, za drugim 2 razy frytki), także do bojkotu nie trzeba mnie namawiać, ja po prostu tam nie jadam.
Po pierwsze Mc to rzeźnia, chamstwo, oszustwo i wyzysk. Wszystko, czego nie lubię.
Po drugie to wcale nie jest tanie. Niby coś tam za te 3-4 zł ale jak napisał Lord najeść się tym nie da więc kupujecie coś tam jeszcze i zaraz jest 15-20. Kebab kosztuje 8, bar mleczny 12, chińczyk 10 - a za to można być naprawdę full.
Po pierwsze Mc to rzeźnia, chamstwo, oszustwo i wyzysk. Wszystko, czego nie lubię.
Po drugie to wcale nie jest tanie. Niby coś tam za te 3-4 zł ale jak napisał Lord najeść się tym nie da więc kupujecie coś tam jeszcze i zaraz jest 15-20. Kebab kosztuje 8, bar mleczny 12, chińczyk 10 - a za to można być naprawdę full.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
ja tylko 2 rzeczy ogarniam z MCshita.... MCfisha i MCflurry. Rybka to rybka a lody są najsmaczniejszą rzeczą. Tu w hol Mcfish kosztuje 2.50 a lody 2 ojro.
Czyli w porównaniu z polskimi cenami to i tak taniej
Czyli w porównaniu z polskimi cenami to i tak taniej
- Izi
- Juventino
- Rejestracja: 13 września 2011
- Posty: 150
- Rejestracja: 13 września 2011
Większość jadła poniżej 20 zł, to syf. Mnie ich żarło smakuje, nigdy się nie zatrułem. Szybko i smacznie aczkolwiek niezdrowo. Jadam tam tylko jak jestem gdzieś w trasie i nigdy nie miałem wrażenia, że wydymali mnie bardziej, niż przydrożne knajpki.Bartek88 pisze:Organizm czlowieka maksymalnie jednorazowo jest w stanie wchłonąć ok. 30g bialka, reszta jest przerabiana na kupe. 30g bialka to ok. jeden MC zestaw badz 3-4 cheeseburgery - I po takiej dostarczonej ilosci organizm przecietnego Polaka powinien byc zaspokojony. Masz ochote na wiecej bo jest dobre.LordJuve pisze:Chłopaki, Wy tak serio z tymi śniadaniami w mcu? Nie żebym był jakimś koksem itp. aczkolwiek gdybym miał się nasycić w tej "restauracji" to musiałbym - zważywszy na ich ceny - wydać sporo kasy.
Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale jedząc w mcdonalds zawsze mam wrażenie, że te ich bułki są z powietrza a potrawy tak zaprojektowane, żeby było człowiekowi ciągle mało (czyli kupił więcej żarcia).
I te 30g to powinna byc dawka zdrowego rozsadku jak juz sie jada w takich syfach.
Nie wiem ile w tym prawdy i nie prawdy ale warto przeczytac: http://www.papilot.pl/odzywianie/12370/ ... ociny.html
Bojkot popieram, bo podobno sprawdzają reakcję ludu. xD
Franciszek I wydaje się być uroczo pokorny.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Pierwszy raz w historii tego forum się z Tobą zgodzę - może dlatego że nie w temacie o piłce. Ja jak jestem gdzieś w trasie to zawsze jadam w McD, ew. w KFC czy Burger Kingu. Zwłaszcza po tym jak kiedyś hot-dogiem na Orlenie strułem się tak, że całą noc rzygałem a potem dwa dni nie mogłem nic zjeść. Dla przydrożnych knajp nie mam zaufania, a na samą myśl o jakiejś tłustej golonce przygotowanej z myślą o ważącym sto dwadzieścia kilo wąsatym miłośniku taniego i tłustego jedzenia chce mi się rzygać.Izi pisze: Większość jadła poniżej 20 zł, to syf. Mnie ich żarło smakuje, nigdy się nie zatrułem. Szybko i smacznie aczkolwiek niezdrowo. Jadam tam tylko jak jestem gdzieś w trasie i nigdy nie miałem wrażenia, że wydymali mnie bardziej, niż przydrożne knajpki.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Rzeczywiście, tzw. "zestaw obiadowy" (prawdzie ziemniaki/frytki + prawdziwa surówka + prawdziwe mięso/ryba) w cenie małego zestawu z McDonalds/KFC to oczywisty powód do unikania "przydrożnych knajpek" i korzystania z korporacyjnych restauracji. :lol:zahor pisze:Pierwszy raz w historii tego forum się z Tobą zgodzę - może dlatego że nie w temacie o piłce. Ja jak jestem gdzieś w trasie to zawsze jadam w McD, ew. w KFC czy Burger Kingu. Zwłaszcza po tym jak kiedyś hot-dogiem na Orlenie strułem się tak, że całą noc rzygałem a potem dwa dni nie mogłem nic zjeść. Dla przydrożnych knajp nie mam zaufania, a na samą myśl o jakiejś tłustej golonce przygotowanej z myślą o ważącym sto dwadzieścia kilo wąsatym miłośniku taniego i tłustego jedzenia chce mi się rzygać.Izi pisze: Większość jadła poniżej 20 zł, to syf. Mnie ich żarło smakuje, nigdy się nie zatrułem. Szybko i smacznie aczkolwiek niezdrowo. Jadam tam tylko jak jestem gdzieś w trasie i nigdy nie miałem wrażenia, że wydymali mnie bardziej, niż przydrożne knajpki.
Szczerze, widok wpierdzielających z kartonowych pudeł grubasków w KFC, którzy zajadają się tłustymi udkami jest równie "smaczny" co oglądanie kogoś "radzącego" sobie z golonką.
Byliście kiedyś na stołówce waszych uczelni? Nie wiem, ale u nas w Krk dosyć sensowne jedzenie dają (z pewnością sensowniejsze w porównaniu z tym co oferują sieci restauracji). Podobne żarcie można dostać w przydrożnych miejscówkach (oczywiście nie wszystkich, tu nie ma globalnej standaryzacji i różnie można trafić), często lepsze jakościowo a przy tym tańsze niż w McDonalds itp.
Powyższe, dwie wypowiedzi są śmieszne, dlatego się czepiam... :lol:
Wiecie, ja się raz zatrułem kawiorem w Marriocie...muszę wam powiedzieć, że straszny syf tam dają... :lol: :rotfl:
Lubią zjeść w KFC, ale srry, niektórzy tutaj chyba mało świata widzieli i, tak jakby, ciągle z jednego pieca chcą "chleb" jeść.
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
W takich przydroznych miejscowkach czesto sie rzyga 'po' jesli jest taniej niz w mc.LordJuve pisze:Byliście kiedyś na stołówce waszych uczelni? Nie wiem, ale u nas w Krk dosyć sensowne jedzenie dają (z pewnością sensowniejsze w porównaniu z tym co oferują sieci restauracji). Podobne żarcie można dostać w przydrożnych miejscówkach (oczywiście nie wszystkich, tu nie ma globalnej standaryzacji i różnie można trafić), często lepsze jakościowo a przy tym tańsze niż w McDonalds itp.
A stolowki studenckie chyba wszedzie sa wporzadku. Mozna zjesc tanio dobre domowe obiadki ;]
Wie ktos moze do ktorego maja te ceny testowac i uznac,ze albo zostaja albo wracaja stare?
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie wiem co ma "widzenia świata" do tego wszystkiego, bo akurat tak fatalnych gustów kulinarnych jak w Polsce nie spotkałem nigdzie indziej. To nawet w kraju bratwurstu z kapustą łatwiej jest mi znaleźć przy autostradzie knajpę ze smacznym i zdrowym żarciem niż u nas. Stąd też dyskusja jest tylko o naszym kraju. Swoją drogą to mam nadzieję że Autogrill się u nas rozwinie, póki co mają chyba dwie knajpy.LordJuve pisze: Lubią zjeść w KFC, ale srry, niektórzy tutaj chyba mało świata widzieli i, tak jakby, ciągle z jednego pieca chcą "chleb" jeść.
Kolejny offtop. My tutaj nie dyskutujemy o tym, gdzie w centrum Krakowa/Wrocławia/Warszawy można zjeść dobrze, zdrowo i tanio, tylko gdzie lepiej iść będąc w trasie, chcąc szybko coś wsunąć i nie rzygać trzy dni.LordJuve pisze: Byliście kiedyś na stołówce waszych uczelni? Nie wiem, ale u nas w Krk dosyć sensowne jedzenie dają (z pewnością sensowniejsze w porównaniu z tym co oferują sieci restauracji). Podobne żarcie można dostać w przydrożnych miejscówkach (oczywiście nie wszystkich, tu nie ma globalnej standaryzacji i różnie można trafić), często lepsze jakościowo a przy tym tańsze niż w McDonalds itp.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Jeżeli korzystając ze stołówek jednocześnie wpadam, od czasu do czasu, do tzw. "przydrożnej knajpy", zamawiam coś i stwierdzam, że jakość jedzenia jest porównywalna to chyba świadczy to o niezaprzeczalnym fakcie, że w "przydrożnych knajpach" też można fajnie zjeść?
Nie rozumiem na czym ma polegać, wyrażona przez was, wyższość żarcia z mcshitów nad golonką (prawdziwe mięso a nie przetworzone jak w mcdonalds) czy różnica jakościowa pomiędzy "powietrznymi bułeczkami" z KFC a kawałkiem chleba w knajpie?
Nie rozumiem na czym ma polegać, wyrażona przez was, wyższość żarcia z mcshitów nad golonką (prawdziwe mięso a nie przetworzone jak w mcdonalds) czy różnica jakościowa pomiędzy "powietrznymi bułeczkami" z KFC a kawałkiem chleba w knajpie?
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Bo pikatnykurczakoburger piekl mnie tylko raz a jedzenie z takich knajp kilka razy po dwa razy.Nie rozumiem na czym ma polegać, wyrażona przez was, wyższość żarcia z mcshitów nad golonką (prawdziwe mięso a nie przetworzone jak w mcdonalds) czy różnica jakościowa pomiędzy "powietrznymi bułeczkami" z KFC a kawałkiem chleba w knajpie?