The Elder Scrolls V: Skyrim
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
No właśnie wręcz przeciwnie, jest sporo nowości. Przede wszystkim świat gry. Tropiki i środowisko a la "Piraci z Karaibów", imho, oferują zdecydowanie gorszy klimat niż renesansowe Włochy czy Konstantynopol (moja ulubiona lokacja z serii AC). Nawet Wojna o Niepodległość z AC III broni się dość mocnym ulokowaniem w realiach historycznych, wymieszaniem popularnych tropów, motywów i postaci co dało efekt fabuły w stylu sensacji Dana Browna (którego osobiście nie cenię). W AC IV mocno mi tego brakuje, jakoś nie potrafię odczuć owego historical fiction.yanquez pisze:No co Ty? Dlaczego? Jutro wybieram się po wersje na PS3... Co jest nie tak? Bo jeżeli tylko "nic nowego", to dla mnie okLordJuve pisze: Eh, dziś odpaliłem AC IV i jestem zawiedziony... :roll:
Oczywiście oprawa audio-wizualna jest bardzo dobra. Mam możliwość grać na PC (w zasadzie maksymalne ustawienia), więc wiem co piszę. Jednak grafika czy dźwięk to nie to samo, a w moim wyobrażeniu asasyna nie ma miejsca na skakanie po palmach niczym tarzan.
W aspekcie mechaniki gry nie ma większych zmian.
Całe szczęście, że Ubisoft sprzedał mi tę grę za 45 zł...jakbym dał więcej to bym się mocno zdenerwował.
- Dydux666
- Juventino
- Rejestracja: 27 czerwca 2013
- Posty: 136
- Rejestracja: 27 czerwca 2013
Sugerowałem się ocenami krytyków którzy wiedzą o czym piszą, a nie ocenami jakichś tam Gottich . [troll mode off]Gotti pisze:Sprawdzałeś w ogóle te oceny? Bo te na wierzchu to są oceny serwisu/ów, a jak klikniesz w poszczególną grę to zobaczysz "user score":
Witcher 8.9
Skyrim 8.3
Oblivion 7.9
Witcher II 8.4
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Gry to nie są filmy i krytykiem tu może być 15 letni Jasiek z Wrocławia.Dydux666 pisze:Sugerowałem się ocenami krytyków którzy wiedzą o czym piszą, a nie ocenami jakichś tam Gottich . [troll mode off]Gotti pisze:Sprawdzałeś w ogóle te oceny? Bo te na wierzchu to są oceny serwisu/ów, a jak klikniesz w poszczególną grę to zobaczysz "user score":
Witcher 8.9
Skyrim 8.3
Oblivion 7.9
Witcher II 8.4
Bardziej wiarygodna jest ocena 1000 osób niż jakiegoś gościa pracującego w firmie XYZ, bo mu ta gra akurat mogła do gustu nie przypaść, albo nawet jej nie przeszedł a ocenia powierzchownie.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Gry są co najmniej tak samo skomplikowane jak filmy, a wynika to chociażby z tego, że w myśl ewolucji mediów stanowią one ostatnie (jak do tej pory) ogniwo rozwoju. To w grach urealnia się konwergencja mediów: gry to nie tylko tekst, to nie tylko dźwięk czy obraz. Tylko gra pozwala Ci na relację interaktywną, tylko w grze możesz przeżyć zjawisko telematyczności.Gotti pisze: Gry to nie są filmy i krytykiem tu może być 15 letni Jasiek z Wrocławia.
Bardziej wiarygodna jest ocena 1000 osób niż jakiegoś gościa pracującego w firmie XYZ, bo mu ta gra akurat mogła do gustu nie przypaść, albo nawet jej nie przeszedł a ocenia powierzchownie.
Palnąłeś głupstwo kolego. Ta analogia jest dość kiepska. Gra, jak każdy wytwór działalności ludzkiej, może podlegać subiektywnym ocenom i jeżeli miałbym argumentować na rzecz typowo statystycznego ujęcia, a nie jakościowego ("więcej znaczy 1000 opinii laików niż 50 recenzji profesjonalistów"), to nie mieszałbym do tej układanki filmów, które ocenia się zupełnie tak samo jak gry (porównaj Metacritic i Filmweb czy IMDB).
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Nie chcę w ogóle wchodzić w dyskusje, bo skoro porównujesz film w którym grają ludzie do gier, które są tylko algorytmami i grafiką to nie wiem nawet od czego miałbym zacząć.
Grę zrecenzować profesjonalnie mógłbym bez najmniejszego problemu, a filmu nie, bo to zupełnie coś innego.
Grę zrecenzować profesjonalnie mógłbym bez najmniejszego problemu, a filmu nie, bo to zupełnie coś innego.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
A co jeżeli film jest animowany (np. Shrek)? Albo występują w nim postaci wirtualne (np. Gollum w LOTR)?Gotti pisze:Nie chcę w ogóle wchodzić w dyskusje, bo skoro porównujesz film w którym grają ludzie do gier, które są tylko algorytmami i grafiką to nie wiem nawet od czego miałbym zacząć.
Grę zrecenzować profesjonalnie mógłbym bez najmniejszego problemu, a filmu nie, bo to zupełnie coś innego.
Redukujesz grę do technologii. Ok, w takim razie ja też mogę napisać, że film jest tylko sekwencyjnym zapisem na taśmie/nośniku cyfrowym.
Ontologicznie ujmując: czym się różni film jako pewien zamknięty system symboli audiowizualnych od gry? Ilu z tych aktorów, których oglądasz, miałeś okazję spotkać na żywo? Z iloma byłeś w stanie wejść w relację bezpośrednią? Podejrzewam, że z niewieloma (jeśli w ogóle). W takim razie jaka jest, dla Ciebie-konsumenta, różnica pomiędzy Gandalfem-aktorem, a Gandalfem w grze na podstawie filmu?
To Ty porównałeś gry do filmu, ja tylko odniosłem się do Twoich słów.
Z chęcią przeczytałbym Twoją profesjonalną recenzję jakiejś gry. Może się pochwalisz jakimś tekstem? Jak na razie tylko sporo gadasz, ale nic poza tym.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Co za farmazony mi tu w ogóle wypisujesz. Zaczynam rozumieć czemu nikt na tym forum nawet nie próbuje się wdawać z Tobą w jakąkolwiek polemikę.
Możesz, nie będę się nawet kłócił.
Robert De Niro istnieje i jakbym się uparł to bym pojechał do USA i mógł go zobaczyć, a Trevora nigdy nie spotkał bo jest tylko pixelem na ekranie monitora. Taka jest różnica.
Nic? Film jak Shrek, a raczej bajka jest łatwiejsza do ewentualnego zrecenzowania ze względu na brak aktorów na planie - proste i logiczne. Co do Golluma to są to efekty specjalne.A co jeżeli film jest animowany (np. Shrek)? Albo występują w nim postaci wirtualne (np. Gollum w LOTR)?
Redukujesz grę do technologii. Ok, w takim razie ja też mogę napisać, że film jest tylko sekwencyjnym zapisem na taśmie/nośniku cyfrowym.
Możesz, nie będę się nawet kłócił.
Co to ma w ogóle do rzeczy, bo na serio kompletnie nie rozumiem co chcesz mi wmówić? Skoro nie spotkałem na żywo Roberta De Niro to znaczy, że nie ma dla mnie jako konsumenta różnicy pomiędzy tym czy widzę go na ekranie czy Trevora Phillipsa z GTAV?Ilu z tych aktorów, których oglądasz, miałeś okazję spotkać na żywo? Z iloma byłeś w stanie wejść w relację bezpośrednią? Podejrzewam, że z niewieloma (jeśli w ogóle).
Robert De Niro istnieje i jakbym się uparł to bym pojechał do USA i mógł go zobaczyć, a Trevora nigdy nie spotkał bo jest tylko pixelem na ekranie monitora. Taka jest różnica.
W którym miejscu ja porównałem gry do filmów? Napisałem wyraźnie, że "gry to nie są filmy". Czy to jest porównanie?To Ty porównałeś gry do filmu, ja tylko odniosłem się do Twoich słów.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Koleś, daj sobie spokój z argumentem "z wszystkich" i jeśli masz coś sensownego do napisania to pisz, z chęcią się do tego odniosę.Gotti pisze:Co za farmazony mi tu w ogóle wypisujesz. Zaczynam rozumieć czemu nikt na tym forum nawet nie próbuje się wdawać z Tobą w jakąkolwiek polemikę.
To Ty najpierw przedstawiasz bezsensowne porównanie (a konkretnie negację, ale to są szczegóły: "Gry to nie są filmy"), a potem dziwisz się, że ktoś podejmuje wątek, który sam poruszyłeś.
Piszesz, że "Gry to nie są filmy" sugerując, że te pierwsze jest znacznie łatwiej recenzować i nie miałbyś problemu z napisaniem profesjonalnej recenzji gry.
Wyjaśniłem Ci dlaczego redukując problem wpuszczasz się w maliny (a w zasadzie przejawiasz swoją ignorancję i kiepską znajomość zagadnienia...ehe, już widzę tę Twoją profesjonalną recenzję...:roll:), a Ty odnosisz się do czegoś, czego nie napisałem w moim poście:
Gotti pisze:Nie chcę w ogóle wchodzić w dyskusje, bo skoro porównujesz film w którym grają ludzie do gier, które są tylko algorytmami i grafiką to nie wiem nawet od czego miałbym zacząć.
Grę zrecenzować profesjonalnie mógłbym bez najmniejszego problemu, a filmu nie, bo to zupełnie coś innego.
Znów poruszyłeś kolejny wątek (tym razem statusu ontologicznego aktorów), a ja na niego odpowiedziałem. Wydaje mi się całkiem sensowne, podając przykłady, jakieś terminy (oczywiście do zagadnienia rozwoju mediów czy ich konwergencji się nie odniosłeś, po co wchodzić w polemikę, skoro można zalać rozmówcę słowotokiem).
Gotti pisze: Nic? Film jak Shrek, a raczej bajka jest łatwiejsza do ewentualnego zrecenzowania ze względu na brak aktorów na planie - proste i logiczne. Co do Golluma to są to efekty specjalne.
Łatwiejsza? Niby dlaczego? Czy aktor realny robi coś innego od tego wirtualnego? Obaj aktorzy odgrywają pewną rolę, którą można ocenić. Dla mnie nie ma znaczenia czy aktor jest z krwi i kości, czy jest wirtualny, jako odbiorca co najwyżej mogę mieć inne odczucia estetyczne (nie ma jeszcze komercyjnej technologii, która w 100% symulowałaby wygląd i zachowanie bytu organicznego).
No właśnie ja nie wiem co TO ma do rzeczy:Gotti pisze: Co to ma w ogóle do rzeczy, bo na serio kompletnie nie rozumiem co chcesz mi wmówić? Skoro nie spotkałem na żywo Roberta De Niro to znaczy, że nie ma dla mnie jako konsumenta różnicy pomiędzy tym czy widzę go na ekranie czy Trevora Phillipsa z GTAV?
Robert De Niro istnieje i jakbym się uparł to bym pojechał do USA i mógł go zobaczyć, a Trevora nigdy nie spotkał bo jest tylko pixelem na ekranie monitora. Taka jest różnica.
...bo dla mnie nie ma różnicy czy aktor jest realny, czy wirtualny. Przynajmniej do czasu aż nie zacznę się przesadnie nad tym zastanawiać.Gotti pisze:Nie chcę w ogóle wchodzić w dyskusje, bo skoro porównujesz film w którym grają ludzie do gier, które są tylko algorytmami i grafiką to nie wiem nawet od czego miałbym zacząć.
Być może Thomas Angelo dostarczył mi więcej emocji niż Vito Corleone? Być może częściej rozmyślam o komandorze Shepardzie i jego przygodach niż L.Skywalkerze.
W takim wypadku czort mnie interesuje, że wielki M. Brando kiedyś żył, a Mark Hamill grał dawno temu Rycerza Jedi. Kwestię gry aktorskiej natomiast można rozpatrywać tak w przypadku gier jak i filmów. Różnica polega natomiast tylko na tym, że w przypadku realnych aktorów krytyka dotyczy konkretnych osób, a w przypadku gry jej twórcy/twórców. Oczywiście gry są różne i niekiedy ocena postaci może być trudna albo wręcz niemożliwa.
No to chyba logiczne, że aby zanegować coś w kontekście czego to najpierw trzeba to porównać? Skąd wiesz, że gry to się filmy? No bo masz w głowie jakieś wyobrażenie obu tych zjawisk kulturowych, porównałeś jest sobie, wyciągnąłeś wnioski i Ci wyszło, że gry to jednak nie są filmy...zgadzam się z tym, ale absolutnie nie wynika z tej różnicy podległość jednego medium względem drugiego, albo łatwość w ocenie. Po prostu recenzja filmu i gry to dwie różne kwestie (chociaż punkty wspólne mogą być) i taka powinna być Twoja opinia. Ty natomiast wolisz się chwalić jaki to z Ciebie profesjonalny recenzent gier byłby, gdybyś tylko oczywiście chciał nim być...Gotti pisze:W którym miejscu ja porównałem gry do filmów? Napisałem wyraźnie, że "gry to nie są filmy". Czy to jest porównanie?
BTW. Co powiesz na takie gry: Beyond Two Souls?
Ostatnio zmieniony 21 listopada 2013, 11:43 przez LordJuve, łącznie zmieniany 6 razy.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Przepraszam, że post pod postem, ale chciałem podbić temat.
Wczoraj kupiłem Skyrima (jest promo na Uplay, za 25 zł podstawka) i teraz czas grę potraktować paczką modów.
Chciałbym Was zapytać jakie modyfikacje szczególnie polecacie, a które odradzacie? Interesuje mnie każdy ich rodzaj.
Thx!
Wczoraj kupiłem Skyrima (jest promo na Uplay, za 25 zł podstawka) i teraz czas grę potraktować paczką modów.
Chciałbym Was zapytać jakie modyfikacje szczególnie polecacie, a które odradzacie? Interesuje mnie każdy ich rodzaj.
Thx!
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 526
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Myślę, że mody każdy powinien dobierać według własnego uznania. Na tej stronie skyrim.nexusmods.com znajdziesz tak naprawdę chyba wszystkie dostępne mody, ładnie podzielone na kategorie.
Ja osobiście polecam te, które nieco modyfikują niektóre elementy graficzne gry, np Skyrim Flora Overhaul albo WATER. Bardzo fajny jest też mod Quality World Map, który zaznacza na mapie wszystkie dostępne drogi.
Ja osobiście polecam te, które nieco modyfikują niektóre elementy graficzne gry, np Skyrim Flora Overhaul albo WATER. Bardzo fajny jest też mod Quality World Map, który zaznacza na mapie wszystkie dostępne drogi.
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 526
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Na odbywających się właśnie targach E3 Bethesda zapowiedziała na październik remaster Skyrima. Jest to zła wiadomość dla pecetowców oczekujących na Tes VI, bo remaster polepszy grę tylko pod względem graficznym co i tak robiły mody. Za to konsolowcy będą mogli teraz zagrać w Skyrima na konsolach nowej generacji z pełnym wsparciem dla modów. Także myślę, że ten news może zaciekawić posiadaczy ps4 i xbox one.