Pomoc w sprawie sercowej
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Widzę, że kolega nie posiadł wglądu w psychikę kobiet.... albo ma inne... upodobania :twisted:sk1le pisze:deszczowy pisze:Akurat kwiaty nie zawadzą. Baby to straszne łapówkarysk1le pisze:Nie czytaj żadnych poradników czy tego typu ###.. nie kupuj żadnych kwiatów tak jak kolega wyżej zasugerował. Po prostu jeżeli zależy Ci na tym, aby ją poznać to nie bądź pipką tylko ZAGADAJ DO NIEJ I BĄDŹ SOBĄ ! Jeżeli jej się spodobasz to jesteś na dobrej drodze.
Może i nie zawodzą... Ale kwiaty dla kobiety, której się nie zna, z którą nigdy nie zamieniło się nawet jednego zdania...to moim zdaniem lekka żenada. Jeśli koleś nie ma wyglądu i gadki to kwiaty nie pomogą
A tak w ogóle to lepiej jest dobrego browara wypić, niż tracić pieniądze na jakiegoś krzaka
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Misiek zrobił w tym temacie furorę, w pełni zasłużenie, bo prawi MĄDRZE :-D
Porady typu "poczytaj książki o podrywie" jawią mi się jako bezsensowne. Zawsze miałem wrażenie, że takie pozycje piszą ludzie z kompleksami, bo życia książka Cię nie nauczy Dlatego daruj sobie ten "sposób" poznawania damskiej natury.
Są zasady, których musisz się jednak trzymać ZAWSZE. Przede wszystkim bądź sobą, nie udawaj nikogo innego, nie staraj się czymś zaimponować za wszelką cenę. Kobiety to bardzo uważne obserwatorki i co mają dostrzec, z całą pewnością dostrzegą. Prawdą jest, że dziewczęta przyciąga niczym magnes siła osobowości - właśnie tym możesz zaimponować. Może się okazać, że w jej oczach jesteś o wiele dojrzalszy niż tabuny jej znajomych, którzy podrywają "na chama". Do sprawy podchodź jednak na spokojnie i na zimno. Różnica wieku jest jednak znacząca. Dziewczyna szuka oparcia, dojrzałości i właśnie tym się podświadomie kieruje w wyborze partnera. Skoro podoba się Tobie, prawdopodobnie podoba się też tym starszym. Nie ma się jednak co zniechęcać - mówią, że kto nie ryzykuje, ten nie ma. Nic nie tracisz, na pewno się nie ośmieszysz, jeśli "zakomunikujesz" jej o Twoim podejściu na poważnie, a może się okaże, że właśnie Ty będziesz tym wybrańcem 8)
Szanse są zawsze i pamiętaj, żeby nie działać według jakichś określonych założeń - kieruj się intuicją i staraj się wyrzucić z początku z głowy myśli, że tak Ci na tej dziewczynie zależy - prawdopodobnie pomoże i kontakt z nią nie będzie Cię szczególnie krępować. Jedni mają predyspozycje do podrywu wrodzone i kontakt z kobietami jest czymś absolutnie naturalnym (czyt. typ alpha ), inni z kolei muszą nieco się napocić, aby osiągnąć swój cel - niezależnie jednak od tego warto, bo przecież to właśnie dla kobiet się żyje i w ogóle funkcjonuje
Porady typu "poczytaj książki o podrywie" jawią mi się jako bezsensowne. Zawsze miałem wrażenie, że takie pozycje piszą ludzie z kompleksami, bo życia książka Cię nie nauczy Dlatego daruj sobie ten "sposób" poznawania damskiej natury.
Są zasady, których musisz się jednak trzymać ZAWSZE. Przede wszystkim bądź sobą, nie udawaj nikogo innego, nie staraj się czymś zaimponować za wszelką cenę. Kobiety to bardzo uważne obserwatorki i co mają dostrzec, z całą pewnością dostrzegą. Prawdą jest, że dziewczęta przyciąga niczym magnes siła osobowości - właśnie tym możesz zaimponować. Może się okazać, że w jej oczach jesteś o wiele dojrzalszy niż tabuny jej znajomych, którzy podrywają "na chama". Do sprawy podchodź jednak na spokojnie i na zimno. Różnica wieku jest jednak znacząca. Dziewczyna szuka oparcia, dojrzałości i właśnie tym się podświadomie kieruje w wyborze partnera. Skoro podoba się Tobie, prawdopodobnie podoba się też tym starszym. Nie ma się jednak co zniechęcać - mówią, że kto nie ryzykuje, ten nie ma. Nic nie tracisz, na pewno się nie ośmieszysz, jeśli "zakomunikujesz" jej o Twoim podejściu na poważnie, a może się okaże, że właśnie Ty będziesz tym wybrańcem 8)
Szanse są zawsze i pamiętaj, żeby nie działać według jakichś określonych założeń - kieruj się intuicją i staraj się wyrzucić z początku z głowy myśli, że tak Ci na tej dziewczynie zależy - prawdopodobnie pomoże i kontakt z nią nie będzie Cię szczególnie krępować. Jedni mają predyspozycje do podrywu wrodzone i kontakt z kobietami jest czymś absolutnie naturalnym (czyt. typ alpha ), inni z kolei muszą nieco się napocić, aby osiągnąć swój cel - niezależnie jednak od tego warto, bo przecież to właśnie dla kobiet się żyje i w ogóle funkcjonuje
- Tigmar
- Juventino
- Rejestracja: 20 lutego 2005
- Posty: 804
- Rejestracja: 20 lutego 2005
Tak jak ktoś już wspomniał, bądź sobą.
A poza tym, to przestań się na nią gapić.
Musisz podejść, wychwycić jakiś interesujący szczegół, który może stać się tematem do dłuższej, ciekawej rozmowy.
Jak się ma dobrą nawijkę, to prawie każdą dziewczynę można poderwać jednego wieczora.
I nie chodzi mi o to, żeby zgrywać nie wiadomo kogo w tej rozmowie.
Po prostu staraj się od czasu do czasu zażartować w inteligentny sposób (broń boże nie z niej, choć bardzo, bardzo delikatnie można) i staraj się, żeby uznała Cię za kogoś ciekawego.
Co do tej 4-letniej różnicy... Bardzo ważne jest to, jak Ty sam siebie oceniasz. Czy jako dojrzałego prawie 20-latka, czy za gówniarza dla którego liczy się sex, drugs i rock and roll.
Nie liczą się wiosny, liczy się to, jaki jesteś.
Czasem można wspomnieć o planach na przyszłość, może wtedy uznać, że myślisz poważnie o życiu.
Co do pierwszego wrażenia... Postaraj się mieć jakiś wyróżniający przedmiot (fajny zegarek, ciekawe buty, koszulkę z napisem etc.).
W rozmowie staraj się odwoływać do emocji, a nie do logicznych rozważań. Mów co czujesz na dany temat itp.
I odradzam jakiekolwiek prezenty na pierwszym spotkaniu, może się wystraszyć. Co innego jest np. zerwanie kwiatka od kogoś z ogródka na pierwszym spacerze (to prawie zawsze działa) a co innego kupienie wywalonej w kosmos wiązanki.
PS. Za powyższe rady nie biorę odpowiedzialności, bo Cię po prostu nie znam.
Dobrej nocy i powodzenia.
A poza tym, to przestań się na nią gapić.
Musisz podejść, wychwycić jakiś interesujący szczegół, który może stać się tematem do dłuższej, ciekawej rozmowy.
Jak się ma dobrą nawijkę, to prawie każdą dziewczynę można poderwać jednego wieczora.
I nie chodzi mi o to, żeby zgrywać nie wiadomo kogo w tej rozmowie.
Po prostu staraj się od czasu do czasu zażartować w inteligentny sposób (broń boże nie z niej, choć bardzo, bardzo delikatnie można) i staraj się, żeby uznała Cię za kogoś ciekawego.
Co do tej 4-letniej różnicy... Bardzo ważne jest to, jak Ty sam siebie oceniasz. Czy jako dojrzałego prawie 20-latka, czy za gówniarza dla którego liczy się sex, drugs i rock and roll.
Nie liczą się wiosny, liczy się to, jaki jesteś.
Czasem można wspomnieć o planach na przyszłość, może wtedy uznać, że myślisz poważnie o życiu.
Co do pierwszego wrażenia... Postaraj się mieć jakiś wyróżniający przedmiot (fajny zegarek, ciekawe buty, koszulkę z napisem etc.).
W rozmowie staraj się odwoływać do emocji, a nie do logicznych rozważań. Mów co czujesz na dany temat itp.
I odradzam jakiekolwiek prezenty na pierwszym spotkaniu, może się wystraszyć. Co innego jest np. zerwanie kwiatka od kogoś z ogródka na pierwszym spacerze (to prawie zawsze działa) a co innego kupienie wywalonej w kosmos wiązanki.
PS. Za powyższe rady nie biorę odpowiedzialności, bo Cię po prostu nie znam.
Dobrej nocy i powodzenia.
przez chwilę jako Marco Buffon
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Super rady, ale Ty, koleś, powiedz mi, czy ta kobieta jest w ogóle wolna? Dowiedziałeś się tej podstawowej rzeczy? Noo, chyba, że nie doczytałem...bo jeśli jest zajęta to będziesz potrzebował książki pt. "Jak nie dać się zabić - poradnik dla cweli." Najpierw trzeba się dowiedzieć czy jest w ogóle o co walczyć.
Super rady...Wy się tak nie dziwcie, że pan Z. mądrze pisze...zawsze mądrze pisał, tym razem jednak dostał wałkiem po głowie i odczuł co to znaczy kochać i...utrzymywać kobietę.
Kobieta ma 24 lata? Słuchaj, ja mam tyle lat co Ty, dziewczynę w naszym wieku i problemów co nie miara, nie wyobrażam sobie życia z kobitą, która ma problemy, o których teraz na samą myśl mam szczękościsk i przegrzanie ciała i wcale nie jestem jakimś napalonym nastolatkiem, ale właśnie przez wzgląd na chęć sprostania temu wszystkiemu przeżywam liczne irytacje i problemy.
Super rady...Wy się tak nie dziwcie, że pan Z. mądrze pisze...zawsze mądrze pisał, tym razem jednak dostał wałkiem po głowie i odczuł co to znaczy kochać i...utrzymywać kobietę.
Kobieta ma 24 lata? Słuchaj, ja mam tyle lat co Ty, dziewczynę w naszym wieku i problemów co nie miara, nie wyobrażam sobie życia z kobitą, która ma problemy, o których teraz na samą myśl mam szczękościsk i przegrzanie ciała i wcale nie jestem jakimś napalonym nastolatkiem, ale właśnie przez wzgląd na chęć sprostania temu wszystkiemu przeżywam liczne irytacje i problemy.
- sk1le
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2008
- Posty: 304
- Rejestracja: 22 marca 2008
Są faceci, którzy preferują kobiety starsze o kilka lat.. Jeśli takie mu odpowiadają to czemu nie miałby się "wiązać" z takimi kobietami? I dlaczego uważasz, że kobieta 24 letnia byłaby problemem? Skoro Ty nie możesz sobie poradzić z dziewczyną, która jest w Twoim wieku, to nie zakładaj z góry, że on nie dałby rady z 25 latką .LordJuve pisze:Kobieta ma 24 lata? Słuchaj, ja mam tyle lat co Ty, dziewczynę w naszym wieku i problemów co nie miara, nie wyobrażam sobie życia z kobitą, która ma problemy, o których teraz na samą myśl mam szczękościsk i przegrzanie ciała i wcale nie jestem jakimś napalonym nastolatkiem, ale właśnie przez wzgląd na chęć sprostania temu wszystkiemu przeżywam liczne irytacje i problemy.
Tak więc niech działa i wcale nie jest skazany z góry na problemy;)
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Książki o podrywie? Jeśli kręcą Cię płytkie laski, które łykają tanie chwyty - możesz spróbować. Jeśli szukasz czegoś więcej - słuchaj Miśq'a, mądrze prawi. Skorzystaj z tego, że przestawił się na "sarkazm mode off" (konsekwencja prolongaty kontraktu Rooneya?). Bo kiedy taka kolejna okazja nastąpi - jeden doski Bóg raczy wiedzieć.
- Filippo911
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2008
- Posty: 531
- Rejestracja: 04 marca 2008
Ok , nie jest skazany , ale 4 lata to naprawdę dużo - sam pamiętam , ze zaczynając studia (mając te 19 - 20 lat) był ze mnie gufniasz - trochę czasu już minęło .sk1le pisze:I dlaczego uważasz, że kobieta 24 letnia byłaby problemem?
Tak więc niech działa i wcale nie jest skazany z góry na problemy;)
Przedmówcy pisali - ona w tym wieku już raczej będzie myślała o poważnym życiu , a nie o zabawie . (są wyjątki - instynkt opiekuńczy itd.)
Inna sprawa , o czym też przeczytałeś , musisz wiedzieć czy w ogóle warto startować , czy jest wolna .
"Lepszy wróbel w garści , niż kanarek na dachu" - nawet jeśli jesteś super , to jej trudno będzie zmienić przyzwyczajenia -> prawdopodobnie strata Twojego czasu .
Marco Buffon dobrze napisał , też odradzam prezenty - jeszcze pomyśli że czegoś od niej chcesz , a tak zawsze możesz się wycofać , nie pozostawiając "smrodu"
- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1847
- Rejestracja: 28 października 2007
Ragazzi Juventini gdybym wiedział, że nie jest wolna to bym ani nie startował, wiem , że chce mieć kogoś, ale jest nieśmiała, a poza tym wiele razy ją próbowali zeswatać, ale zawsze było to nieudane. Jakby było inaczej to bym ani zawracał wam gitary:), po prostu chodzi o to jak się zabrać za to, bo już długo nie próbowałem, bo byłem w długim ponad 3 letnim związku, a to robi sporą różnicę. No i jest starsza, więc na pewno będzie miała większe wymagania . Widać, że się szanuje, bo na byle kogo nie poleci, dlatego tym bardziej chcę się pokazać z jak najlepszej strony .
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 2129
- Rejestracja: 13 listopada 2006
1. powodzenia, bo nie zagadałeś od razu, a teraz z dnia na dzień będzie co raz gorzej.
2. pierwsze co mi się nasunęło po przeczuytaniu twojego tematu to " wstaw jej zdjęcie, skoro tak z miejsca cię wyrwało z butów"
3. skoro jest nieśmiała i próbowali ją swatać to kwiaty nic nie dadzą, proponuje zwykła gadkę, żeby się poznać, może najpierw neutralnie a potem próbuj ją do siebie przekonać
pozdrawiam
2. pierwsze co mi się nasunęło po przeczuytaniu twojego tematu to " wstaw jej zdjęcie, skoro tak z miejsca cię wyrwało z butów"
3. skoro jest nieśmiała i próbowali ją swatać to kwiaty nic nie dadzą, proponuje zwykła gadkę, żeby się poznać, może najpierw neutralnie a potem próbuj ją do siebie przekonać
pozdrawiam
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
4 lata starsza od Ciebie?
Odpuść sobie stary jeśli nie chcesz się niemiło rozczarować spławieniem etc.
Ale już jak bym był na Twoim miejscu to najzwyczajniej w świecie podchodzę i się pytam czy pójdzie ze mną na kawę albo do kina i jak by zaczęła kręcić, że nie ma czasu, że dużo pracy, że z kimś umówiona itd. to bym wiedział, że nie jest zainteresowana i tyle.
Odpuść sobie stary jeśli nie chcesz się niemiło rozczarować spławieniem etc.
Ale już jak bym był na Twoim miejscu to najzwyczajniej w świecie podchodzę i się pytam czy pójdzie ze mną na kawę albo do kina i jak by zaczęła kręcić, że nie ma czasu, że dużo pracy, że z kimś umówiona itd. to bym wiedział, że nie jest zainteresowana i tyle.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Ulala...stary, wg mnie ciężka sprawa. Jeśli kobieta ma 24 lata, jest nieśmiała, nie ma konta na żadnym (?) portalu społecznościowym a do tego nie daje się, skubana, zeswatać to moim zdaniem te odrzwia są dla Ciebie mocno zamknięte.
Widać, że nie jest to raczej osoba pokroju szalonej studentki otwartej na znajomości czy też innej maniury. Oczywiście uogólniam teraz.
Kobieta może mieć raczej konserwatywne skrzywienia, zasady, osobiste wyobrażenia na temat...mhmhmhhh...takich zalotników na jakiego Ty teraz się stylizujesz...czy też po prostu poważne wymagania bo w końcu wiek ma już słuszny i musi się już rozglądać za jedynym żywicielem rodziny jeśli nie chce zostać starą panną.
Jak pisałem wyżej, taką kobietę łatwo spłoszyć, dla takiej kobiety kwiaty czy jakieś ekstrawagandzkie zachowanie = "ale z niego burak, czego on ode mnie chce?!".
Jeżeli dziewczyna jest nieśmiała, nie szuka na siłę macho w wieku 24 lat i raczej nie ciągnie ją do amorów to znaczy, że albo ta sytuacja jej odpowiada i czeka na tego "księcia", albo rzeczywiście pewne cechy charakteru paraliżują ją do tego stopnia, że ma trudności z szukaniem drugiej połówki...w końcu nie dziwie się kobiecie, teraz mężczyźni uczą się zdobywania "dam serca" z książek. :lol:
Moim zdaniem to Ty musisz się JEJ spodobać, szczególnie jej. Wiadomo, 13 na dysce można zaimponować Golfem III r. 96' czy bajerancką gatką, ale taka kobita do jakiej Ty startujesz to model z innej epoki. Zważywszy na to, że nie ma już małżeństw przymusowych, musisz jej na prawdę wpaść w oko, wydać się po prostu sympatycznym i miłym - mówiąc krótko interesującym.
Ja bym spróbował zorganizować coś z pomocą siostry. Pogadaj z nią. Wydaje mi się, że Twoja siostra to najlepszy "kanał komunikacyjny". Nie wiem, niech pogada z tamtą, dowie się co lubi, gdzie bywa. Może warto zorganizować z siostrą jakiś wypad do kina (na zasadzie "wiesz, mam wolne bilety do kina) czy nawet wypad na pizze po robocie do pobliskiej meliny? Chodzi o to, że gdybyś wmieszał się w taką sytuację to bylibyście na neutralnym terenie, siłą rzeczy musielibyście wymienić kilka zdań, nawet wymienić się uściskiem dłoni i imieniem - to już coś.
Stanowczo odradzam podryw na zasadzie "ooo przepraszam, że w Ciebie wpadłem, pomogę Ci to pozbierać" - bo pomyśli, że jesteś kolejnym, zwykłym burakiem.
Wg mnie wszystko zależy od niej a zważywszy na to, że dla niej jesteś pewnie jeszcze nastolatkiem to:
Widać, że nie jest to raczej osoba pokroju szalonej studentki otwartej na znajomości czy też innej maniury. Oczywiście uogólniam teraz.
Kobieta może mieć raczej konserwatywne skrzywienia, zasady, osobiste wyobrażenia na temat...mhmhmhhh...takich zalotników na jakiego Ty teraz się stylizujesz...czy też po prostu poważne wymagania bo w końcu wiek ma już słuszny i musi się już rozglądać za jedynym żywicielem rodziny jeśli nie chce zostać starą panną.
Jak pisałem wyżej, taką kobietę łatwo spłoszyć, dla takiej kobiety kwiaty czy jakieś ekstrawagandzkie zachowanie = "ale z niego burak, czego on ode mnie chce?!".
Jeżeli dziewczyna jest nieśmiała, nie szuka na siłę macho w wieku 24 lat i raczej nie ciągnie ją do amorów to znaczy, że albo ta sytuacja jej odpowiada i czeka na tego "księcia", albo rzeczywiście pewne cechy charakteru paraliżują ją do tego stopnia, że ma trudności z szukaniem drugiej połówki...w końcu nie dziwie się kobiecie, teraz mężczyźni uczą się zdobywania "dam serca" z książek. :lol:
Moim zdaniem to Ty musisz się JEJ spodobać, szczególnie jej. Wiadomo, 13 na dysce można zaimponować Golfem III r. 96' czy bajerancką gatką, ale taka kobita do jakiej Ty startujesz to model z innej epoki. Zważywszy na to, że nie ma już małżeństw przymusowych, musisz jej na prawdę wpaść w oko, wydać się po prostu sympatycznym i miłym - mówiąc krótko interesującym.
Ja bym spróbował zorganizować coś z pomocą siostry. Pogadaj z nią. Wydaje mi się, że Twoja siostra to najlepszy "kanał komunikacyjny". Nie wiem, niech pogada z tamtą, dowie się co lubi, gdzie bywa. Może warto zorganizować z siostrą jakiś wypad do kina (na zasadzie "wiesz, mam wolne bilety do kina) czy nawet wypad na pizze po robocie do pobliskiej meliny? Chodzi o to, że gdybyś wmieszał się w taką sytuację to bylibyście na neutralnym terenie, siłą rzeczy musielibyście wymienić kilka zdań, nawet wymienić się uściskiem dłoni i imieniem - to już coś.
Stanowczo odradzam podryw na zasadzie "ooo przepraszam, że w Ciebie wpadłem, pomogę Ci to pozbierać" - bo pomyśli, że jesteś kolejnym, zwykłym burakiem.
Wg mnie wszystko zależy od niej a zważywszy na to, że dla niej jesteś pewnie jeszcze nastolatkiem to:
uważam, że nie liczy się to czego on chce, ale czego ona. Z jego opisów (nie wiem na ile są trafne) wynika, że trafił na na prawdę ciężką do zdobycia kobieta, która sama decyduje (bądź nie decyduje z pewnych powodów) czy chce, czy nie i tanie bajery nic nie dadzą. Nie chodzi o to czy ja mam problem z rówieśniczką, czy nie, chodzi o to, że niektórzy faceci preferują starsze kobiety i 70% z tych "facetów" to napaleni nastolatkowie. Ta kobieta raczej nie jest amatorką młodych penisów i nie uprawia turystyki seksualnej. Uważam, że ma całkowicie inne priorytety, których 19 latek, w dzisiejszej rzeczywistości, raczej spełnić nie może.sk1le pisze: Są faceci, którzy preferują kobiety starsze o kilka lat.. Jeśli takie mu odpowiadają to czemu nie miałby się "wiązać" z takimi kobietami? I dlaczego uważasz, że kobieta 24 letnia byłaby problemem? Skoro Ty nie możesz sobie poradzić z dziewczyną, która jest w Twoim wieku, to nie zakładaj z góry, że on nie dałby rady z 25 latką .
Tak więc niech działa i wcale nie jest skazany z góry na problemy;)
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
EloMelo masz jeden zasadniczy problem - brak pewnosci siebie. W takim wypadku zagadanie do laski, ktora robi na tobie wrazenie urasta do rozmiarów pt. być albo nie być. Sęk w tym, że nawet jesli ci się uda to kobiety bardziej niz na wyglad zewnetrzny faceta sa wrazliwe, nawet jeśli same nie zdaja sobie z tego sprawy, na jego szeroko rozumiane poczucie pewnosci, wlasnej wartosci
Musisz zracjonalizowac przekonanie pt. "jestem swietnym gosciem" a takze "nie zmieni tego fakt, ze ta czy inna dziewczyna da mi kosza". Zracjonalizowac czyli zdac sobie sprawe, ze sa ku temu powody, przekonac sam siebie. Jesli to zrobisz, nabierzesz niezbednego dystansu i luzu a ewentualnego niepowodzenia nie bedziesz juz interpretowal jako osobistej porazki, nie stanie sie zanegowaniem twojej wartosci.
Po drugie musisz wiedziec, ze poczynaniami kazdego czlowieka rzadzi kalkulacja, czesto nieswiadoma, na temat tego co porzyniesie mu cierpienie a co przyjemnosc. W twoim wypadku z podrywem tej laski wiazesz znaczniej wieksze cierpienie (w przypadku kosza) niz przyjemnosc (w przypadku powodzenia).
Zeby to odwrocic musisz skupic sie na cierpieniu jakie przyniesie nie podjecie proby podrywu i szczesciu jakie moze ono przyniesc. Czlowiek zrobi duzo wiecej zeby uniknac cierpienia niz zeby uzyskac przyjemnosc takze skup sie przede wszystkim na tym pierwszym. Wyobraz sobie jak najdokladniej jakim bedziesz miągwą, męską pipką, nieudacznikiem, fujarą, tchórzem, jak zaprzeczysz męskim ideałom jeśli sie poddasz. Tak mocno to sobie wyobraz zebys sie maksymalnie $#%$^/zdenerwowal; zeby zagadanie do tej laski stalo sie absolutna koniecznoscia, obrona twojego honoru.
Co do ksiazek na temat podrywu to nic na tym swiecie nie dzieje sie przypadkowo. To sie tyczy takze ludzkich zachowan. Maszyna pod tytulem kobiecy umysl ma wiele kluczow dostepu. Takie ksiazki uswiadamiaj, ze one istnieje i podpowiadaja jak z nich korzystac. To wcale nie jest niemoralne bo same kobiety licza, ze wkoncu trafi im sie jakis gosc, ktory bedzie potrafil sie z nimi obchodzic.
Generalnie kazda laska, nawet najfajniejsza ma tak samo jak facet naturalne potrzeby sexu, zwiazku, bliskosci... Albo ty je zaspokoisz albo zrobi to ktos inny. Brutalne prawa natury. A jesli ktos wciska farmazony, ze to nie dziala, ze nie jest romantyczne, ze on nie chce takiej, ktora da sie zlapac na takie "sztuczki", ze nie ma ochoty przelecic fajnej dupy... to albo sie boi i ma znacznie wieksze problemy z poczuciem wlasnej wartosci niz autor tematu albo jest homoniepewny.
Musisz zracjonalizowac przekonanie pt. "jestem swietnym gosciem" a takze "nie zmieni tego fakt, ze ta czy inna dziewczyna da mi kosza". Zracjonalizowac czyli zdac sobie sprawe, ze sa ku temu powody, przekonac sam siebie. Jesli to zrobisz, nabierzesz niezbednego dystansu i luzu a ewentualnego niepowodzenia nie bedziesz juz interpretowal jako osobistej porazki, nie stanie sie zanegowaniem twojej wartosci.
Po drugie musisz wiedziec, ze poczynaniami kazdego czlowieka rzadzi kalkulacja, czesto nieswiadoma, na temat tego co porzyniesie mu cierpienie a co przyjemnosc. W twoim wypadku z podrywem tej laski wiazesz znaczniej wieksze cierpienie (w przypadku kosza) niz przyjemnosc (w przypadku powodzenia).
Zeby to odwrocic musisz skupic sie na cierpieniu jakie przyniesie nie podjecie proby podrywu i szczesciu jakie moze ono przyniesc. Czlowiek zrobi duzo wiecej zeby uniknac cierpienia niz zeby uzyskac przyjemnosc takze skup sie przede wszystkim na tym pierwszym. Wyobraz sobie jak najdokladniej jakim bedziesz miągwą, męską pipką, nieudacznikiem, fujarą, tchórzem, jak zaprzeczysz męskim ideałom jeśli sie poddasz. Tak mocno to sobie wyobraz zebys sie maksymalnie $#%$^/zdenerwowal; zeby zagadanie do tej laski stalo sie absolutna koniecznoscia, obrona twojego honoru.
Co do ksiazek na temat podrywu to nic na tym swiecie nie dzieje sie przypadkowo. To sie tyczy takze ludzkich zachowan. Maszyna pod tytulem kobiecy umysl ma wiele kluczow dostepu. Takie ksiazki uswiadamiaj, ze one istnieje i podpowiadaja jak z nich korzystac. To wcale nie jest niemoralne bo same kobiety licza, ze wkoncu trafi im sie jakis gosc, ktory bedzie potrafil sie z nimi obchodzic.
Generalnie kazda laska, nawet najfajniejsza ma tak samo jak facet naturalne potrzeby sexu, zwiazku, bliskosci... Albo ty je zaspokoisz albo zrobi to ktos inny. Brutalne prawa natury. A jesli ktos wciska farmazony, ze to nie dziala, ze nie jest romantyczne, ze on nie chce takiej, ktora da sie zlapac na takie "sztuczki", ze nie ma ochoty przelecic fajnej dupy... to albo sie boi i ma znacznie wieksze problemy z poczuciem wlasnej wartosci niz autor tematu albo jest homoniepewny.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Nikt nie mówi, że to niemoralne, tylko że to płytkie. Zamiast oryginalnego klucza stosuje się byle wytrych...Pluto pisze: Co do ksiazek na temat podrywu to nic na tym swiecie nie dzieje sie przypadkowo. To sie tyczy takze ludzkich zachowan. Maszyna pod tytulem kobiecy umysl ma wiele kluczow dostepu. Takie ksiazki uswiadamiaj, ze one istnieje i podpowiadaja jak z nich korzystac. To wcale nie jest niemoralne bo same kobiety licza, ze wkoncu trafi im sie jakis gosc, ktory bedzie potrafil sie z nimi obchodzic.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
No ale prosze cie, jesli nie jestes w szczesliwym zwiazku i spotykasz dziewczyne, ktora cie pociaga to nie kalkulujesz czy to plytkie czy glebokie.
Co do "glebokosci klucza" rowniez sie nie zgadzam. Cos nie jest cynicznym wytrychem tylko dlatego, ze wiesz, ze zadziala i stosujesz to z pelna swiadomoscia. Wytrychem szybciej nazwalbym spontaniczne sprzedawanie jakis tanich komplementow czy oklepanych tekstow.
Co do "glebokosci klucza" rowniez sie nie zgadzam. Cos nie jest cynicznym wytrychem tylko dlatego, ze wiesz, ze zadziala i stosujesz to z pelna swiadomoscia. Wytrychem szybciej nazwalbym spontaniczne sprzedawanie jakis tanich komplementow czy oklepanych tekstow.