Zakaz palenia w Polsce
- Negri
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
- Posty: 1162
- Rejestracja: 23 sierpnia 2005
Mądrze prawisz, Vimes.
Ja osobiście nie palę, ale uważam, że ingerencja w to, co dzieje się w barach bez zgody właściciela woła o pomstę do nieba.
Chociaż dla mnie to rozwiązanie jest niesamowicie wygodne, ponieważ faktycznie niepaląca osoba przesiąka dymem tytoniowym. Cóż, wybierałoby się lokale dla niepalących, podobnie jak przedziały w pociągu.
@deszczowy - "prohibicja" na poranny klocek? Never.
Ja osobiście nie palę, ale uważam, że ingerencja w to, co dzieje się w barach bez zgody właściciela woła o pomstę do nieba.
Chociaż dla mnie to rozwiązanie jest niesamowicie wygodne, ponieważ faktycznie niepaląca osoba przesiąka dymem tytoniowym. Cóż, wybierałoby się lokale dla niepalących, podobnie jak przedziały w pociągu.
@deszczowy - "prohibicja" na poranny klocek? Never.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Vimes obiektywnie spojrzał na sprawę i napisał tak, że nie ma się do czego przyczepić
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Dla mnie również jest to wygodne rozwiązanie, bo nie muszę po każdym wyjściu do pubu z palącymi kumplami prać prześmiardłego dymem papierosowym ubrania. Jednak skoro do pubu przychodzę dobrowolnie, to muszę dostosować się do panujących tam zwyczajów, a ustalać je powinien właściciel.Negri pisze:Chociaż dla mnie to rozwiązanie jest niesamowicie wygodne, ponieważ faktycznie niepaląca osoba przesiąka dymem tytoniowym. Cóż, wybierałoby się lokale dla niepalących, podobnie jak przedziały w pociągu.
- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1406
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Mam dokładnie tak samo. Nie ma to jak się przespacerować ze słuchawkami na uszach i dobrym szlugiem.deszczowy pisze:No właśnie, chodząc po ulicach można palić? Ja uwielbiam puścić dymka, jak jestem na spacerze. A że spaceruję często...
Z tego co słyszałem to wcale nie jest tak łatwo dostać mandat. Mi raz zwrócono uwagę, kazali zgasić i na tym się skończyło, natomiast mojej koleżance wlepili 5 dych za palenie na dworcu, a początkowo strszyli ją dwiema stówami
P.S. Kawa + papieros = najlepsze śniadanie!
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2652
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
100% popieramVimes pisze:Dla mnie również jest to wygodne rozwiązanie, bo nie muszę po każdym wyjściu do pubu z palącymi kumplami prać prześmiardłego dymem papierosowym ubrania. Jednak skoro do pubu przychodzę dobrowolnie, to muszę dostosować się do panujących tam zwyczajów, a ustalać je powinien właściciel.Negri pisze:Chociaż dla mnie to rozwiązanie jest niesamowicie wygodne, ponieważ faktycznie niepaląca osoba przesiąka dymem tytoniowym. Cóż, wybierałoby się lokale dla niepalących, podobnie jak przedziały w pociągu.
Nienawidzę gdy ktoś pali wokół mnie.
Wg mnie powinno się wprowadzić całkowity zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
To jest jawna pogwałcenie praw mniejszości osób palących! Każdy ma prawo do, przysłowiowego, dymka i nie należy nikogo spychać do rewiru posesji prywatnej!francois pisze: Nienawidzę gdy ktoś pali wokół mnie.
Wg mnie powinno się wprowadzić całkowity zakaz palenia we wszystkich miejscach publicznych.
Ja np. nienawidzę gdy siedzę w autobusie a obok mnie siedzą jacyś skejci czy osiedlowi gangsterzy z majtami w kolanach...strasznie mnie to irytuje. No i? Należy zakazać takim kultywowania ich subkultury w miejscach publicznych?
Żeby nie było...jestem osobą niepalącą, która jest wielkim przeciwnikiem palenia papierosów i picia alkoholu (w dawkach nadmiernych).
Jednakże irytuje mnie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> podejście, w stylu, bo ja nie lubię czy nienawidzę śmierdzieć papierochami. Sorry Winetou, kapitalizm...jeśli w barze przeważają palący i lubią sobie puszczać dymka przy piwku w towarzystwie...trudno, albo zmień lokal, albo przywyknij.
Wg mnie przedsiębiorstwo prywatne, jak sama nazwa wskazuje, to obszar własności prywatnej więc reguły gry powinien ustalać właściciel. Jestem pewien, że gdyby była taka potrzeba jakiejś sensownej liczby bywalców danej speluny to idzie się dogadać z właścicielem co do zasad panujących w lokalu.
Poza tym, w każdym miejscu publicznym powinien być wydzielony skrawek miejsca, tzw. wędzarnia, gdzie palący mogliby hodować swojego raka. Prosta zasada: w tym miejscu, tego dworca PKS, palić można...na pozostałych nie.
- fruwajacy
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
- Posty: 180
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
@LordJuve - całkowicie się z Tobą zgadzam!
Również jestem niepalący, ale nie mogę zrozumieć w jaki sposób można zakazywać ludziom palącym, palić w miejscach publicznych?
To od właściciela powinno zależeć to czy chce aby w jego lokalu palono czy nie. Wprowadzanie tego zakazu to po pierwsze ograniczanie swobód obywatelskich (a w TV pokazują jeszcze non-stop wywiady z przechodniami którzy temu pomysłowi przyklaskują!), a po drugie cios dla właścicieli barów, czy pubów.
Każdy człowiek jest wolny i ma prawo, a nawet obowiązek, decydować sam za siebie! - dlatego jeżeli idę do pubu i wiem, że tam będą palić (mimo obowiązującego już zakazu) to nie kaszlę ostentacyjnie żeby zwrócić na siebie ich uwagę, albo nie pokazuję palcem czerwonego okręgu z papierosem w środku, tylko biorę swoje piwo i siadam spokojnie w miejscu odpowiednio oddalonym; Jeżeli ktoś tego nie rozumie i chce na siłę zmieniać świat wokół siebie to jest po prostu głupi i to jest terroryzm.
Na nasze nieszczęście żyjemy w demokratycznym kraju gdzie "mądra" i [nie]zmanipulowana przez media większość społeczeństwa ma prawo terroryzować mniejszość.
Również jestem niepalący, ale nie mogę zrozumieć w jaki sposób można zakazywać ludziom palącym, palić w miejscach publicznych?
To od właściciela powinno zależeć to czy chce aby w jego lokalu palono czy nie. Wprowadzanie tego zakazu to po pierwsze ograniczanie swobód obywatelskich (a w TV pokazują jeszcze non-stop wywiady z przechodniami którzy temu pomysłowi przyklaskują!), a po drugie cios dla właścicieli barów, czy pubów.
Każdy człowiek jest wolny i ma prawo, a nawet obowiązek, decydować sam za siebie! - dlatego jeżeli idę do pubu i wiem, że tam będą palić (mimo obowiązującego już zakazu) to nie kaszlę ostentacyjnie żeby zwrócić na siebie ich uwagę, albo nie pokazuję palcem czerwonego okręgu z papierosem w środku, tylko biorę swoje piwo i siadam spokojnie w miejscu odpowiednio oddalonym; Jeżeli ktoś tego nie rozumie i chce na siłę zmieniać świat wokół siebie to jest po prostu głupi i to jest terroryzm.
Na nasze nieszczęście żyjemy w demokratycznym kraju gdzie "mądra" i [nie]zmanipulowana przez media większość społeczeństwa ma prawo terroryzować mniejszość.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Co jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w tym, że ktoś nie chce śmierdzieć? We wszystkich krajach, w których wprowadzono zakaz palenia też na początku były protesty ale z czasem ucichły bo ludzie zrozumieli, że tak jest lepiej. Ale Polacy muszą zawsze się wybić z durnymi argumentami typu "to jest ingerowanie w czyjeś prawa, żyjemy w wolnym kraju" itp. Śmiech na sali. Mówisz, że jak się komuś nie podoba to niech zmieni lokal. A powiedz mi ile przed wprowadzeniem tej ustawy było takich barów gdzie był zakaz palenia? W większych miastach może kilka a w mniejszych z jeden albo wcale.LordJuve pisze:Jednakże irytuje mnie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> podejście, w stylu, bo ja nie lubię czy nienawidzę śmierdzieć papierochami. Sorry Winetou, kapitalizm...jeśli w barze przeważają palący i lubią sobie puszczać dymka przy piwku w towarzystwie...trudno, albo zmień lokal, albo przywyknij.
PS. Rozumie, że wszyscy którzy mają podobne zdanie do Lorda nie mają też nic przeciwko legalizacji związków homoseksualnych w Polsce oraz możliwości adopcji dzieci przez takie pary, bo przecież nie można ingerować w ich prawa, w ich miłość...
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Więc napiszę inaczej - wprowadzanie zakazu palenia w barach nie jest ograniczaniem praw palaczy. Jest ograniczaniem praw WŁAŚCICIELI barów :!: Teraz rozumiesz o co chodzi?mateo369 pisze:Co jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w tym, że ktoś nie chce śmierdzieć? We wszystkich krajach, w których wprowadzono zakaz palenia też na początku były protesty ale z czasem ucichły bo ludzie zrozumieli, że tak jest lepiej. Ale Polacy muszą zawsze się wybić z durnymi argumentami typu "to jest ingerowanie w czyjeś prawa, żyjemy w wolnym kraju" itp. Śmiech na sali. Mówisz, że jak się komuś nie podoba to niech zmieni lokal. A powiedz mi ile przed wprowadzeniem tej ustawy było takich barów gdzie był zakaz palenia? W większych miastach może kilka a w mniejszych z jeden albo wcale.LordJuve pisze:Jednakże irytuje mnie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> podejście, w stylu, bo ja nie lubię czy nienawidzę śmierdzieć papierochami. Sorry Winetou, kapitalizm...jeśli w barze przeważają palący i lubią sobie puszczać dymka przy piwku w towarzystwie...trudno, albo zmień lokal, albo przywyknij.
PS. Rozumie, że wszyscy którzy mają podobne zdanie do Lorda nie mają też nic przeciwko legalizacji związków homoseksualnych w Polsce oraz możliwości adopcji dzieci przez takie pary, bo przecież nie można ingerować w ich prawa, w ich miłość...
I nie mieszaj do tego gejów, bo jeszcze nikt tu nic o tym nie napisał.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Nie bo to jest obrzydliwość w oczach Boga, burzy wypracowywany model rodziny i jest społecznie szkodliwe (ostatnio się nawet o tym UE przekonała finansując pewne reklamówki o konieczności płodzenia nowych rzeszy Europejczyków).mateo369 pisze: PS. Rozumie, że wszyscy którzy mają podobne zdanie do Lorda nie mają też nic przeciwko legalizacji związków homoseksualnych w Polsce oraz możliwości adopcji dzieci przez takie pary, bo przecież nie można ingerować w ich prawa, w ich miłość...
Uważam, że jeżeli bar jest własnością WŁAŚCICIELA to chyba on sobie powinien ustalić czy u niego WOLNO palić czy NIE WOLNO, czyż nie? Chciałbyś, żeby do Twojego PRYWATNEGO domu ktoś przyszedł i powiedział, że tu palić nie można?!
Co mnie to obchodzi, jeśli jestem właścicielem i kręci mi się interes, że komuś tam przeszkadza dym w mojej spelunie skoro mam full stan? Zapewniam Cię, że gdyby miejscówki świeciły, z tego powodu, pustkami to większość właścicieli wprowadziłaby zakaz palenia.
Chyba się rozumiemy, co nie?
Inna sprawa to ulice i miejsca publiczne...tam mogę się zgodzić, że skoro Polska to dobro wspólne to kwestia wzajemnego poszanowania powinna być mocniej podkreślania...jednak, tak często poruszane w dyskusji, prywatne przedsiębiorstwa to kwestia wyboru tego, kto za to odpowiada i opłaca i Tobie nic do tego, że ktoś chce w SWOICH kilku m2 pozwolić palić.
Skoro niepalących jest tak wielu to, do cholery, czemu tego nie widać w tych wszystkich barach...podobno w Polsce pali około 30% populacji...zapewne te 30% populacji to większość rozrywkowych nastolatków i ludzi w wieku średnim.
Chcieliście demokrację i kapitalizm? To macie...
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Wiedziałem od początku tylko nie rozumie po co ta uwaga? przecież pisałem o czymś innym a konkretnie o durnej argumentacji palaczyMietson pisze:Więc napiszę inaczej - wprowadzanie zakazu palenia w barach nie jest ograniczaniem praw palaczy. Jest ograniczaniem praw WŁAŚCICIELI barów :!: Teraz rozumiesz o co chodzi?
ktoś musiał zacząć, a dlaczego? już tłumaczeMietson pisze:I nie mieszaj do tego gejów, bo jeszcze nikt tu nic o tym nie napisał.
Oczywiście, że masz racje tylko idąc Twoim tokiem rozumowania dlaczego ktoś ma decydować o tym jak inni mogą (a raczej nie mogą) żyć? Jak ktoś może ingerować w czyjeś PRYWATNE życie? To się wreszcie zdecydujcie bo najpierw piszecie, że to właściciel powinien decydować o swoim lokalu ale jednocześnie o czyimś życiu to już Wy chcielibyście decydować. "Trochę" to nielogiczne, no ale przecież tak jest lepiej...LordJuve pisze:Nie bo to jest obrzydliwość w oczach Boga, burzy wypracowywany model rodziny i jest społecznie szkodliwe (ostatnio się nawet o tym UE przekonała finansując pewne reklamówki o konieczności płodzenia nowych rzeszy Europejczyków).mateo369 pisze: PS. Rozumie, że wszyscy którzy mają podobne zdanie do Lorda nie mają też nic przeciwko legalizacji związków homoseksualnych w Polsce oraz możliwości adopcji dzieci przez takie pary, bo przecież nie można ingerować w ich prawa, w ich miłość...
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Czy dla Ciebie świat ma czarno-biały wyraz? Czy to, że Jezus kazał nadstawiać drugi policzek oznacza, że zabronił uciekać przed dresami pod blokiem? Tak wnioskuje idąc Twoim tokiem rozumowania...mateo369 pisze: Oczywiście, że masz racje tylko idąc Twoim tokiem rozumowania dlaczego ktoś ma decydować o tym jak inni mogą (a raczej nie mogą) żyć? Jak ktoś może ingerować w czyjeś PRYWATNE życie? To się wreszcie zdecydujcie bo najpierw piszecie, że to właściciel powinien decydować o swoim lokalu ale jednocześnie o czyimś życiu to już Wy chcielibyście decydować. "Trochę" to nielogiczne, no ale przecież tak jest lepiej...
Czy mamy prawo ingerować w życie przestępców? Mamy, bo robią coś złego...szkodliwego (celowo nie piszę: łamią prawo bo prawo to jedynie pisana, bądź nie, umowa między ludźmi)...otóż, to, że jakiś właściciel pozwala palić u siebie na lokalu może być dla niego szkodliwe...będzie miał kiepską sprzedaż...splajtuje, albo zrobi miejsce dla niepalących...ale zaraz, zaraz...przecież on nie narzeka na brak klientów, którzy wędzą się wśród dymku papierosków. Po co więc ma cokolwiek zmieniać?
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1861
- Rejestracja: 18 lutego 2006
:shock: nie mam zielonego pojęcia na podstawie czego wysnułeś ten wniosekLordJuve pisze:Czy to, że Jezus kazał nadstawiać drugi policzek oznacza, że zabronił uciekać przed dresami pod blokiem? Tak wnioskuje idąc Twoim tokiem rozumowania...
LordJuve pisze:Czy mamy prawo ingerować w życie przestępców? Mamy, bo robią coś złego...szkodliwego
Świetny argument dla mnie dlaczego chcesz zabronić gejom się żenić (wychodzić za mąż?) skoro nie robią nic złego ani szkodliwego? No ale odbiegam od tematu a nie o to tu chodzi, nie musisz odpowiadać.
Mogę przyznać Wam racje, że to właściciel powinien decydować o tym, czy w jego lokalu można palić czy nie ale tylko pod warunkiem, że ktoś udowodni iż aktualne prawo spowodowało drastyczny spadek ilości klientów (drastyczny to w tym przypadku nawet 10% mniej niż przed zakazem). Nie ma takich przypadków. Ja nie znam nikogo i Wy pewno też nie, kto przestałby chodzić do baru tylko dlatego, że nie wolno tam palić. Krótko mówiąc argument, że ktoś przez ten zakaz będzie miał kiepską sprzedaż bądź splajtuje jest złym argumentem. Ba, niektórzy mogą nawet nieznacznie zwiększyć swój obrót, bo moze im przybyć klientów, którzy do tej pory stołowali się w lokalach dla niepalących. Ja w tym zakazie widzę same plusy, minusy widzi tylko palacz. A powtarzam raz jeszcze, posiłkowanie się zdaniem, że ten zakaz ingeruje w wolność czy jakieś tam prawa palacza jest śmieszny i nawet nie ma co tutaj dyskutować.
E.
Takie prawa rynku, widocznie klienci wybrali inny lokal bo nie wierzę, że przestali chodzić do barów.Mietson pisze:Akurat tak się składa, że wcześniej opisywałem przypadek jak to przestał się kręcić interes w barze na terenie SGGW. I nie jest to spadek o 10%, to jest co najmniej 40%! Naprawdę. Jest tam nawet palarnia ale i tak już nie ma takiego ruchu.
Ostatnio zmieniony 02 stycznia 2011, 16:47 przez mateo369, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Akurat tak się składa, że wcześniej opisywałem przypadek jak to przestał się kręcić interes w barze na terenie SGGW. I nie jest to spadek o 10%, to jest co najmniej 40%! Naprawdę. Jest tam nawet palarnia ale i tak już nie ma takiego ruchu.mateo369 pisze::shock: nie mam zielonego pojęcia na podstawie czego wysnułeś ten wniosekLordJuve pisze:Czy to, że Jezus kazał nadstawiać drugi policzek oznacza, że zabronił uciekać przed dresami pod blokiem? Tak wnioskuje idąc Twoim tokiem rozumowania...
LordJuve pisze:Czy mamy prawo ingerować w życie przestępców? Mamy, bo robią coś złego...szkodliwego
Świetny argument dla mnie dlaczego chcesz zabronić gejom się żenić (wychodzić za mąż?) skoro nie robią nic złego ani szkodliwego? No ale odbiegam od tematu a nie o to tu chodzi, nie musisz odpowiadać.
Mogę przyznać Wam racje, że to właściciel powinien decydować o tym, czy w jego lokalu można palić czy nie ale tylko pod warunkiem, że ktoś udowodni iż aktualne prawo spowodowało drastyczny spadek ilości klientów (drastyczny to w tym przypadku nawet 10% mniej niż przed zakazem). Nie ma takich przypadków. Ja nie znam nikogo i Wy pewno też nie, kto przestałby chodzić do baru tylko dlatego, że nie wolno tam palić. Krótko mówiąc argument, że ktoś przez ten zakaz będzie miał kiepską sprzedaż bądź splajtuje jest złym argumentem. Ba, niektórzy mogą nawet nieznacznie zwiększyć swój obrót, bo moze im przybyć klientów, którzy do tej pory stołowali się w lokalach dla niepalących. Ja w tym zakazie widzę same plusy, minusy widzi tylko palacz. A powtarzam raz jeszcze, posiłkowanie się zdaniem, że ten zakaz ingeruje w wolność czy jakieś tam prawa palacza jest śmieszny i nawet nie ma co tutaj dyskutować.
- marek.siedlce
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2009
- Posty: 537
- Rejestracja: 16 kwietnia 2009
O nie nie nie! Parady i te całe wielkie halo z gejami to mi nie przeszkadza, ale od dzieci to a kysz!mateo369 pisze: PS. Rozumie, że wszyscy którzy mają podobne zdanie do Lorda nie mają też nic przeciwko legalizacji związków homoseksualnych w Polsce oraz możliwości adopcji dzieci przez takie pary, bo przecież nie można ingerować w ich prawa, w ich miłość...
FORZA JUVE !!!