czy warto wierzyć w Boga?

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 13 stycznia 2010, 23:18

Wbudzasz we mnie głęboki podziw kyle666 :lol:. Ty naprawdę jesteś głęboko wierzącym ateistą, skoro w trakcie meczu (post wysłany o 20:58:54) wolisz nawracać na swoją wiarę zagubione owieczki, które wierzą w "zabobony" zamiast oglądać Juve.
kyle666 pisze:Nie obchodzą. Trudno żeby mieli nie dostać wolnego dnia dlatego, że nie wierzą. Podobnie jak wszyscy liberałowie mają wolne 1 maja.
Czy ja dobrze Cię zrozumiałem? 1 maja świętem wszystkich liberałów :shock:? Zaiste odważna teza nazywać tak święto ustanowione przez komunistyczną Międzynarodówkę jako święto klasy robotniczej :lol:.
Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2010, 23:23 przez Vimes, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Juve Master

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 420
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 13 stycznia 2010, 23:23

madmo pisze:Wbudzasz we mnie głęboki podziw kyle666, Ty naprawdę jesteś głęboko wierzącym ateistą, że w trakcie meczu (20:58:54) wolisz nawracać na swoją wiarę zagubione owieczki, które wierzą w "zabobony :lol:.
kyle666 pisze:Nie obchodzą. Trudno żeby mieli nie dostać wolnego dnia dlatego, że nie wierzą. Podobnie jak wszyscy liberałowie mają wolne 1 maja.
Czy ja dobrze Cię zrozumiałem? 1 maja świętem wszystkich liberałów :shock:? Zaista odważna teza nazywać tak święto ustanowione przez komunistyczną międzynarodówkę jako święto klasy robotniczej :lol:.
Znowu widzisz gdzieś czerwony spisek madmo :D. Wyjdź kiedyś na jointa z kolegami to zluzujesz ;P :prochno: Chodziło mu o to, że tak jak ateiści mają wolne w `Boże Narodzenie` :>, tak liberałowie (w domyśle gospodarczym jak sądzę) mają wolne 1 maja - święto proletariatu, o korzeniach socjalistycznych.

Oba okresy zostały uznane jako wolne dla ogółu narodu, bez względu na to czy ktoś jest związkowcem HCP, miltonemfridmanem, łobuzem, albo papieżem ;>

EDIT:

Co do samego pytania w temacie, coby uniknąć karteczki; oczywiście, że warto, bo wtedy człowiek ma w kimś dodatkowe oparcie, tłumaczy sobie niewytłumaczalne sprawy wolą boską, wie że jak będzie wierzył to dobry Bóg Ojciec weźmie go do swojego niebiańskiego raju. Naturalnie, że warto, bo te wszystkie czynniki jasno wpływają na nasze morale.

Szkoda tylko, że pytanie sformułowane w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> sposób. Kwestia wiary/niewiary to nie jest coś do wykalkulowania, czy się opłaca czy nie. To nie rozbija się także o zakład Pascala! (sic!)

Wszystko jest dużo dużo bardziej skomplikowane.

Czy warto być ateistą/agnostykiem? Warto, bo jak będziesz żył do końca swoich dni żywotem moralnego człowieka, to na łożu śmierci powiesz sobie: `<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Nie należałem do żadnych śmiesznych instytucji, a sumienie mam czyste.`
Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2010, 23:35 przez Juve Master, łącznie zmieniany 1 raz.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 13 stycznia 2010, 23:34

Juve Master pisze:
madmo pisze:Wbudzasz we mnie głęboki podziw kyle666, Ty naprawdę jesteś głęboko wierzącym ateistą, że w trakcie meczu (20:58:54) wolisz nawracać na swoją wiarę zagubione owieczki, które wierzą w "zabobony :lol:.
kyle666 pisze:Nie obchodzą. Trudno żeby mieli nie dostać wolnego dnia dlatego, że nie wierzą. Podobnie jak wszyscy liberałowie mają wolne 1 maja.
Czy ja dobrze Cię zrozumiałem? 1 maja świętem wszystkich liberałów :shock:? Zaista odważna teza nazywać tak święto ustanowione przez komunistyczną międzynarodówkę jako święto klasy robotniczej :lol:.
Znowu widzisz gdzieś czerwony spisek madmo :D. Wyjdź kiedyś na jointa z kolegami to zluzujesz ;P :prochno: Chodziło mu o to, że tak jak ateiści mają wolne w `Boże Narodzenie` :>, tak liberałowie (w domyśle gospodarczym jak sądzę) mają wolne 1 maja - święto proletariatu, o korzeniach socjalistycznych.

Oba okresy zostały uznane jako wolne dla ogółu narodu, bez względu na to czy ktoś jest związkowcem HCP, miltonemfridmanem, łobuzem, albo papieżem ;>
O jakim spisku Ty mówisz? Przecież Święto Pracy 1 maja zostało wymyślone przez II Międzynarodówkę, to jest fakt, a nie teoria spiskowa.

Liberał gospodarczy socjalistą :shock:? Toż to taki sam oksymoron jak kwadratowe koło.

EDIT
Juve Master pisze:To też to napisałem. :> Wiem, że to jest fakt. Piszę tylko, że ani w moim ani jak sądzę, usera kyle666 celu nie było sugerowanie, że 1 maja to święto liberałów, tylko coś zupełnie odwrotnego.
Zatem opacznie zrozumiałem naszego oświeconego ateistę, mea culpa.
Ostatnio zmieniony 13 stycznia 2010, 23:48 przez Vimes, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Juve Master

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 420
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 13 stycznia 2010, 23:39

To też to napisałem. :> Wiem, że to jest fakt. Piszę tylko, że ani w moim ani jak sądzę, usera kyle666 celu nie było sugerowanie, że 1 maja to święto liberałów, tylko coś zupełnie odwrotnego.

1 maja dzień pracy, proletariuszy, socjalistów, komunistów etc. = wolne dla wszystkich (też dla liberałów gospodarczych)

Dzień Bożego Narodzenia = wolne dla wszystkich (też dla ateistów)


oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 1124
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 00:23

Vesper pisze:w jaki sposób doszło do tzw: "Objawienia Matki Boskiej w Guadalupe".
Dzisiaj ludzie którzy tak mówią, że im się coś objawiło zamyka się ich w pokoju bez klamek
Vesper pisze: Po za tym woda w Lourdes, która uzdrawia, oczywiście nie wszystkich ale jednak to co same przypadki??
:rotfl:
To dla czego nie podają jej w szpitalach? Jak uzdrawia tylko nie których to na 100 osób w szpitalu pomogła by 10 osobom.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 00:30

bo to nie woda uzdrawia, tylko wiara. Chrystus do znudzenia powtarzał "Twoja wiara cię ocaliła" i pytał "Za kogo ty mnie masz?" oczekując wyznania WIARY. Nie modlisz się do obrazu tylko do tego, kogo on przedstawia, nie przekładanie paciorków różańca ma sens, ale żarliwa modlitwa. Człowiek potrzebuje widzieć, myśli obrazowo, Bóg go przerasta, nie jest w stanie go ogarnąć więc potrzebuje szeregu znaków, uproszczeń, symboli.


'this crazy shine it never lets you die'
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 676
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 08:34

madmo pisze:skoro w trakcie meczu (...) wolisz nawracać na swoją wiarę zagubione owieczki, które wierzą w "zabobony" zamiast oglądać Juve.
Akurat ten mecz oglądałem w necie, więc napisanie czegoś na forum nie oznacza, że odpuściłem to spotkanie.
madmo pisze:Czy ja dobrze Cię zrozumiałem? 1 maja świętem wszystkich liberałów
Rozumiem, że to już zostało wyjaśnione.
Juve Master pisze:(...)pytanie sformułowane w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> sposób(...)
Oczywiście, że w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Temat powstał na fali dyskusji w temacie 'Polityka'. Sisman postanowił błysnąć i trochę mu nie wyszło.

Każdy ateista wam powie, że warto wierzyć. Nawet jeśli przyjmiemy, że za fałszywą wiarę zostaniemy ukarani, to na pewno ludziom wierzącym na tą chwilę żyje się dużo lepiej. Więc zdecydowanie warto. Oczywiście to wszystko to czysta teoria. Wierzącego nie przekonasz żadnymi, nawet najbardziej racjonalnymi argumentami. A jeśli przekonasz trudno go nazwać wierzącym. Natomiast w przypadku ateistów jedyny przypadek, że zaczną wierzyć w niewidzialne istoty, to wtedy kiedy zostaną zamknięci w pokoju bez klamek.
madmo pisze:naszego oświeconego ateistę, mea culpa.
Daruj sobie te docinki.
oliver pisze:
Vesper pisze:w jaki sposób doszło do tzw: "Objawienia Matki Boskiej w Guadalupe".
Dzisiaj ludzie którzy tak mówią, że im się coś objawiło zamyka się ich w pokoju bez klamek
Amen.
Obrazek


Obrazek
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 7235
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 09:20

kyle666 pisze:Każdy ateista wam powie, że warto wierzyć. Nawet jeśli przyjmiemy, że za fałszywą wiarę zostaniemy ukarani, to na pewno ludziom wierzącym na tą chwilę żyje się dużo lepiej.
Czy mógłbyś to nieco rozwinąć? Czy może masz na myśli to, że ludzie wierzący w Boga czują się bardziej szczęśliwi ze świadomością, że po śmierci czeka ich coś więcej niż zjedzenie przez robaki? Chyba, że znowu źle Cię zrozumiałem.
kyle666 pisze:
madmo pisze:naszego oświeconego ateistę, mea culpa.
Daruj sobie te docinki.
Jakież znowu docinki? Czyż ateizm nie jest stanem wyższej świadomości jaśnie oświeconych ludzi, którzy wyzwolili swój umysł z okowów "przednaukowego zabobonu"? Czyż ateista nie stał się przez to nadczłowiekiem, który poznał PRAWDĘ, przez co może patrzeć z góry na podludzi tkwiących w mrokach średniowiecza? Czyż nie jest jego misją niesienie wolności tym, którzy są "naciągani na kasę" przez "zbrodniczą organizację" z kwaterą główną w Watykanie? Wybacz mi to porównanie o Wielki Ateisto, ale Ty jesteś jak Morfeusz, który wyrywa uciemiężonych z Matriksa. Ateista - czyż to nie brzmi dumnie :lol:?


Obrazek
mateo369

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 lutego 2006
Posty: 1861
Rejestracja: 18 lutego 2006

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 10:22

kyle666 pisze:
Goofy pisze:Jestem ciekaw jak ateiści tłumaczą np. cuda ?
Bzdury, fałszerstwa, przypadek.
Czyli wszystkie zbierane od lat i udokumentowane w procesie beatyfikacyjnym JPII uzdrowienia itp itd nazywasz bzdurą czy fałszerstwem? No bo chyba nie powiesz mi, że to przypadek i jeśli te uzdrowione osoby nie spotkałby się z papieżem też w niewyjaśniony sposób wyzdrowiałyby?

PS. a wczorajsze zwycięstwo z Napoli jak inaczej nazwiesz jak nie cud :smile:

oliver pisze:
Vesper pisze:w jaki sposób doszło do tzw: "Objawienia Matki Boskiej w Guadalupe".
Dzisiaj ludzie którzy tak mówią, że im się coś objawiło zamyka się ich w pokoju bez klamek
Równie dobrze można powiedzieć, że kiedyś oglądając bajkę Bolek i Lolek nikt głównych bohaterów nie wyzywał od pedałów. Choć tutaj po części się z Tobą zgodzę, bo niektórzy ludzie swoje rzekome "objawienia" ujawniają dla rozgłosu


"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 1230
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 11:12

Czas abym ja "wrzucił swoje 3 grosze".
Po pierwsze zła nazwa tematu czy wiara to jakiś biznes? A może jednak ;> ?
Ja nie wierzę kiedyś próbowałem nic z tego to tak jak bym gadał ze ścianą.
"Wiara to rozmowa w jedną stronę, w dwie to już psychoza." ;)

sisman pisze:Jak jednak uważacie, czy u przyszłych pokoleń wiara w Boga zaniknie?
Nigdy nie zaniknie ponieważ zawsze znajdą się ludzie którym nawet gdyby zakazano wierzyli by, z resztą za komuny kościół był swojego rodzaju enklawą gdzie można było coś więcej powiedzieć choć nie zawsze.
mateo369 pisze: Najbardziej mnie drażni/śmieszy (i to już nie jest uwaga bezpośrednio do Ciebie) jak ktoś twierdzi, że jest zagorzałym ateistą a gdy przyjdą święta pierwszy dzieli się opłatkiem we wigilię, gdy jest ciężko chory lub po prostu jest mu ciężko w życiu pierwszy z różańcem w reku do kościoła idzie
Jestem ateistą nie kryję się z tym już w podstawówce poprosiłem rodziców o wypisanie z religii lecz podczas różnych świąt dostosowuję się do reszty ponieważ święta są o tyle dobre, że mogę spotkać się z rodziną porozmawiać. Święta to czas odpoczynku oraz odbudowania relacji. Jeżeli chodzi o ciężkie choroby właśnie umiera moja prababcia mimo, że jest to prababcia znam ją jeździłem do niej ale ani ja, ani jej córka(moja babcia) ani moja matka nie robimy z tego powodu wielkiego halo oczywiście jest smutek ale nikt nie biega do kościoła nie żali się życie toczy się dalej taka jest kolej rzeczy rodzę się, żyję, umieram proste. Co to ciężkich chwil uwierz chłopie, że miałem ich wiele i nie były to problemy typu mogę nie zdać do następnej klasy, było o wiele gorzej w takich chwilach nie biegłem z jakimiś koralikami tylko zastanawiałem się co zrobić by zmienić siebie by nie ranić moich rodziców i bliskich mi osób
sisman pisze:Zacznijcie też dostrzegać pozytywne rzeczy jakie robił i robi kościół katolicki dla świata i dla Polski. Jak już wcześniej pisałem kościoł katolicki jest głęboko zakorzeniony w tradycję Polski i działania mające na celu zdjęcie krzyży z miejsc publicznych, zmiany preambuły w konstytucji, która na w samym wstępie odwołuję się do Boga, są moim zdaniem obrazą polskiej historii i ludzi, którzy zgnineli za ten kraj, często z krzyżem w ręku. Krew mnie zalewa jak widzę ludzi, którzy za czasów komuny byli wysokimi urzędnikami Oleksy, Kwaśniewski, Miller i większość starych dziadów z SLD, po 89r. przemalowali się na inny kolor i nadal zgarniają grubą kasę, a ludzie którzy walczyli za Polskę, Solidarność mają po 500zł emerytury. Odbiegłem trochę od tematu, ale leżało mi to na sercu.
Oczywiście kościół zrobił wiele dobrego dla świata ale więcej raczej było tego złego. W Watykanie jest tyle złota niech przeznaczą to na pomoc ludziom którzy naprawdę tego potrzebują wiesz ilu dzieciakom w ubogiej Afryce mogliby pomóc jedną sztabką złota która jako jedna z wielkiej ilości jest trzymana w skarbcach stolicy Chrześcijaństwa?

Mimo wszystko Ty w większości ateistów widzisz komunistów a nazywaj nas jak chcesz ;)

Co do afery z kapłanami.
Traktuje księży którzy reprezentują religię chrześcijańską i niestety oczekuję od nich dużo więcej niż od "zwykłego" człowieka patrząc co wielu z nich wyprawia...
Vesper pisze:Wyrażę swoją nie obiektywną opinię, ponieważ jestem osobą bardzo wierzącą. Nie tylko ja o tym sądzę ale również znajomi.

Ktoś napisał ,że nie widzi Boga. Hmm nie zgodzę się, ja widzę jego działania (np. Cuda) czuje gdy mi pomaga,zdaję sobie sprawę,że mogę na niego liczyć.Nie raz się w życiu przekonałem ,że pomaga różnym ludziom ,którzy w niego głęboko wierzą.
Oooo kolego

Vesper pisze:Ateiści mówią ,że kościół ingeruje w ich życie i na siłę chce ich nawracać.
Trochę mnie to śmieszy ponieważ wystarczy zawrócić uwagę na fora dyskusyjne ile tam ateistów wyśmiewa się z wierzących chcąc narzucić im swoje poglądy. Śmieszne to jest.
Niestety ale kościół bardziej ingeruje w życie prywatne niż ateiści po prostu tak piszesz bo jesteś wierzący proste. Twoja wypowiedź jest nieobiektywna. Mam nadzieję, że nie oglądałeś "Aniołów i Demonów", "Kodu Leonarda Da Vinci" i "Avatara" kościół umieścił te filmy w swojej księdze rzeczy zakazanych ! Nie oglądaj bo to grzech nie wiem jak z tego wyjdziesz jeżeli oglądałeś?
Czy naprawdę wierzycie, że jesteśmy ulepieni z gliny ?!

Azrael pisze: Lepszy lub gorszy - jakie to ma znaczenie? Ja nie jestem bezkrytyczny wobec religii, bo wiem, że mają mnóstwo wad. Powiem więcej: nie znalazłem jeszcze takiej, która byłaby idealna, no ale religie, wspólnoty wiary, tworzą ludzie, więc z samego założenia religia jest niedoskonała.
Zainteresuj się buddyzmem, byłem z ciekawości na spotkaniu z Dalajlamą było to dla mnie ciekawe doświadczenie. No ale według "naczelnego dowódcy Watykanu" Buddyzm jest "duchowym onanizmem" :bravo: . To co budował Jan Paweł II zostało bardzo nadszarpnięte teraz jako widz który stoi z boku mogę uznać, że każda religia jest swego rodzaju duchowym onanizmem lecz buddyzm uczy naszą rasę szacunku.
Goofy pisze:Nie rozumiem osób które nie wierzą w Boga mimo, że nie szukały go wcale...czekają aż On sam im się objawi? możliwe... ale przecież sam Jezus mówił: "Szukajcie, a znajdziecie"
Mimo, że jestem wierzący to dalej szukam czegoś co udoskonali moją wiarę, bo chodzenie co tydzień do kościoła nie jest dla mnie nie wiadomo czym, mimo iż wielu ludzi myśli, że właśnie o to tylko chodzi...
Ty a co ja jestem Sherlock Holmes?
Goofy pisze: Jestem ciekaw jak ateiści tłumaczą np. cuda ? i jak mogą obchodzić święta katolickie...np. sama nazwa mówi święta Bożego Narodzenia...czy to czegoś nie oznacza ?
Jest to po prostu nazwa ?
Goofy pisze: I jeszcze...gdyby ktoś wciskał mi "dowody" na nie istnienie Boga..nie przestałbym mimo wszystko wierzyć, bo wiara nadaje sens mojemu życiu, a i Jemu wiele zawdzięczam...
Nie mam zamiaru wystarczy, że Ty wciskasz dowody, że istnieje.
Vesper pisze: Po za tym woda w Lourdes, która uzdrawia, oczywiście nie wszystkich ale jednak to co same przypadki??
:rotfl:
"Religia to nie opium dla mas. To placebo dla mas."

Tak jak napisał Łukasz PLACEBO, nie będziesz mógł zasnąć wyjmę pudełko estazonalu w którym będą tabletki takiej samej wielkości, barwy zaśniesz. Wszystko wypisane, powiedziane w programach popularnonaukowych. Ty jednak coś zażywasz zastanawiam się co ?

Juve Master pisze: Znowu widzisz gdzieś czerwony spisek madmo :D. Wyjdź kiedyś na jointa z kolegami to zluzujesz ;P :prochno:
Madmo wszędzie widzi czerwony spisek. Jest to jego obsesja... Zastanawiam się dlaczego jeszcze nie pisał do administracji JP
Obrazek

Juve Master pisze:Czy warto być ateistą/agnostykiem? Warto, bo jak będziesz żył do końca swoich dni żywotem moralnego człowieka, to na łożu śmierci powiesz sobie: `<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Nie należałem do żadnych śmiesznych instytucji, a sumienie mam czyste.`
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> stwierdzenie ! Dodałbym jeszcze czerpałem z życia co najlepsze, i nie musiałem się przejmować.
Od razu chciałbym napisać aby nikt nie wyszedł z głupią kontrą czerpać z życia co najlepsze ale mieć granice ,oczywiście osoba wierząca też tak może napisać/powiedzieć ale drodzy użytkownicy wiecie ile wspaniałych rzeczy nie można robić przed ślubem a także w całym życiu doczesnym? Mam nadzieję Vesperku i reszto, że trzymacie się twardo kodeksu !
madmo pisze:
kyle666 pisze:Każdy ateista wam powie, że warto wierzyć. Nawet jeśli przyjmiemy, że za fałszywą wiarę zostaniemy ukarani, to na pewno ludziom wierzącym na tą chwilę żyje się dużo lepiej.
Czy mógłbyś to nieco rozwinąć? Czy może masz na myśli to, że ludzie wierzący w Boga czują się bardziej szczęśliwi ze świadomością, że po śmierci czeka ich coś więcej niż zjedzenie przez robaki? Chyba, że znowu źle Cię zrozumiałem.
Ja bym to napisał w ten sposób "Religijność jest przejawem irracjonalnej wiary i bezpodstawnej nadziei."
kyle666 pisze:
madmo pisze:naszego oświeconego ateistę, mea culpa.
Daruj sobie te docinki.
madmo pisze:Jakież znowu docinki? Czyż ateizm nie jest stanem wyższej świadomości jaśnie oświeconych ludzi, którzy wyzwolili swój umysł z okowów "przednaukowego zabobonu"? Czyż ateista nie stał się przez to nadczłowiekiem, który poznał PRAWDĘ, przez co może patrzeć z góry na podludzi tkwiących w mrokach średniowiecza? Czyż nie jest jego misją niesienie wolności tym, którzy są "naciągani na kasę" przez "zbrodniczą organizację" z kwaterą główną w Watykanie? Wybacz mi to porównanie o Wielki Ateisto, ale Ty jesteś jak Morfeusz, który wyrywa uciemiężonych z Matriksa. Ateista - czyż to nie brzmi dumnie :lol:?
Madmo z tego co czytam to docinasz cały czas ;]. Próbujesz prowadzić rozmowę na poziomie, używasz wyrafinowanego języka, niestety czasem za tymi słowami kryję się zwykły prostak który pisze epopeje. I jestem pewien, że nie tylko ja to tak odbieram zapewne w następnym Twoim poście zostanę "zmieszany z błotem" oczywiście wszystko pod postacią pięknej polszczyzny ;) To tak jak jak w biblii opowieść Adama i Ewy gdzie Szatan przybrał postać węża.

Na sam koniec mojego posta mam pytanie do wierzących.

Wiem, że człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia błędy, więc gdy macie postąpić źle co wtedy ? Czy staracie się przestrzegać świętych praw? Czy szanujecie swoich bliźnich tak jak tego oczekuje "stwórca" proszę zastanówcie się nad tym ponieważ nie jeden człowiek który nie jest wyznawcą żadnej religii bardziej respektuje bliźniego swego niż osoba głęboko wierząca. Przykład? W żyda wierzycie a żydów tępicie oczywiście nie można tutaj mówić o wszystkich.

Zachowania w każdej wierze są bliskie szaleństwa tylko w niektórych jednak możemy je rozpoznać teraz mamy wyznawców Allaha kiedyś byli to Chrześcijanie
"Zachowania religijne są tak bliskie szaleństwa, że nie rozpoznajemy ich."

Nikogo nie chcę podpinać pod jakiekolwiek zachowanie piszę ogólnie.
Dziękuję i Pozdrawiam


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 5561
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 11:34

Warto wierzyć. Wczoraj modliłem się o zdanie koła, dzisiaj bez nauki zdałem trafiając ponad 60% w 50 pytaniach abcd :smile:


K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 676
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 11:48

mateo369 pisze:Czyli wszystkie zbierane od lat i udokumentowane w procesie beatyfikacyjnym JPII uzdrowienia itp itd nazywasz bzdurą czy fałszerstwem?
Robienie z JPII oraz innych ludzi świętych jest dla mnie tym samym co ogłoszenie boskości Juliusza Cezara czy Oktawiana Augusta.
mateo369 pisze:No bo chyba nie powiesz mi, że to przypadek i jeśli te uzdrowione osoby nie spotkałby się z papieżem też w niewyjaśniony sposób wyzdrowiałyby?
Skoro JPII posiadał moc uzdrawiania i był tak dobrym człowiekiem jak wiele osób sądzi to dlaczego nie poświęcił całego swojego czasu na uzdrawianie?
FalsoVero pisze:
Vesper pisze:Ateiści mówią ,że kościół ingeruje w ich życie i na siłę chce ich nawracać.
Trochę mnie to śmieszy ponieważ wystarczy zawrócić uwagę na fora dyskusyjne ile tam ateistów wyśmiewa się z wierzących chcąc narzucić im swoje poglądy. Śmieszne to jest.
Niestety ale kościół bardziej ingeruje w życie prywatne niż ateiści po prostu tak piszesz bo jesteś wierzący proste. Twoja wypowiedź jest nieobiektywna.\
Dokładnie. Trzeba sporego tupetu żeby powiedzieć, że w tym kraju wierzący mają gorzej niż ateiści. A dlaczego są wyśmiewani? Bo ich poglądy są śmieszne i tyle.
FalsoVero pisze:Czy naprawdę wierzycie, że jesteśmy ulepieni z gliny ?!
"Człek z natury Szatan - łże, że z drzewa spadł.
Łże, lecz szkoły w gminach, nauczą cię - człowiek to glina!"


Obrazek
mateo369

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 lutego 2006
Posty: 1861
Rejestracja: 18 lutego 2006

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 12:16

FalsoVero pisze:Jestem ateistą nie kryję się z tym już w podstawówce poprosiłem rodziców o wypisanie z religii lecz podczas różnych świąt dostosowuję się do reszty ponieważ święta są o tyle dobre, że mogę spotkać się z rodziną porozmawiać. Święta to czas odpoczynku oraz odbudowania relacji.
to co z Ciebie za ateista, skoro rozumiesz sens łamania się opłatkiem a mimo wszystko to robisz? No bo przecież nie chodziło mi o spotykanie się z rodziną podczas świąt bo to nijak ma się do religii
FalsoVero pisze:Jeżeli chodzi o ciężkie choroby właśnie umiera moja prababcia mimo, że jest to prababcia znam ją jeździłem do niej ale ani ja, ani jej córka(moja babcia) ani moja matka nie robimy z tego powodu wielkiego halo oczywiście jest smutek ale nikt nie biega do kościoła nie żali się życie toczy się dalej taka jest kolej rzeczy rodzę się, żyję, umieram proste.
starość to nie choroba, domyślam się że Twoja prababcia jest już dawno po 80, powinieneś się cieszyć, że tak długo żyje. dobrze wiesz, że chodziło mi o ciężkie choroby, które dotykają ludzi w dużo młodszym wieku, czasem całkowicie znienacka wywracając ich życie o 180 stopni. Poza tym nigdzie nie powiedziałem, ze robi tak każdy ateista
FalsoVero pisze:w takich chwilach nie biegłem z jakimiś koralikami
to, ze nie wierzysz nie daje Ci pozwolenia do obrażania religijnych uczuć innych
kyle666 pisze:Skoro JPII posiadał moc uzdrawiania i był tak dobrym człowiekiem jak wiele osób sądzi to dlaczego nie poświęcił całego swojego czasu na uzdrawianie?
bo to kwestia ludzi wierzących w jego możliwość uzdrawiania a nie na odwrót. Przecież sam Papież za życia mówił, że to nie on a wiara w Boga kogoś uzdrowiła. Poza tym jak ateista tłumaczy niewytłumaczalne medycznie uzdrowienie? Przypadek? no to chyba znasz inne, nazapisane w słowniku, znaczenie tego słowa. Ale pomijając już kwestie wiary cudów itd, to Ty nie uważasz, że JPII był dobrym człowiekiem?!


"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 1230
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 12:36

mateo369 pisze: to co z Ciebie za ateista, skoro rozumiesz sens łamania się opłatkiem a mimo wszystko to robisz? No bo przecież nie chodziło mi o spotykanie się z rodziną podczas świąt bo to nijak ma się do religii
Wyraźnie napisałem, że dostosowuję się do reszty i nie rozumiem po co się łamią kawałkiem mąki z wodą, robię to by nie sprawić przykrości moim dziadkom.

mateo369 pisze:starość to nie choroba, domyślam się że Twoja prababcia jest już dawno po 80, powinieneś się cieszyć, że tak długo żyje. dobrze wiesz, że chodziło mi o ciężkie choroby, które dotykają ludzi w dużo młodszym wieku, czasem całkowicie znienacka wywracając ich życie o 180 stopni. Poza tym nigdzie nie powiedziałem, ze robi tak każdy ateista
Gdy osoba mi bliska umierała na nowotwór nie tłumaczyła sobie, że pójdzie do nieba czy Bóg tak chciał. Mój przyjaciel wyszedł z nowotworu także nie tłumaczy sobie tego, że Bóg mu pomógł tylko lekarze .

mateo369 pisze:to, ze nie wierzysz nie daje Ci pozwolenia do obrażania religijnych uczuć innych
Padłem :prochno: Ty mi nie dajesz czy jednak zdanie powinno zostać inaczej skonstruowane ?
Ostatnio zmieniony 14 stycznia 2010, 12:52 przez FalsoVero, łącznie zmieniany 2 razy.


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 676
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 14 stycznia 2010, 12:39

mateo369 pisze:bo to kwestia ludzi wierzących w jego możliwość uzdrawiania a nie na odwrót.
Skoro to kwestia wiary a nie nauki to po co ten cały pseudonaukowy proces beatyfikacji?
mateo369 pisze:Poza tym jak ateista tłumaczy niewytłumaczalne medycznie uzdrowienie?
Jeszcze nie słyszałem żeby jakiś lekarz któremu nagle wyzdrowiał pacjent powiedział, że to interwencja boga.
mateo369 pisze:to Ty nie uważasz, że JPII był dobrym człowiekiem?!
Nie. Nie uważam.


Obrazek
ODPOWIEDZ