LM (gr. A) [01]: JUVENTUS 1-1 Bordeaux

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
eslk

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 listopada 2008
Posty: 824
Rejestracja: 09 listopada 2008

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:39

Kocham to gadanie po każdym meczu i wyliczanie, kto się nie nadaje do drużyny a kto nadaje.

Dajcie sobie spokoj; to jest zalosne. To oczywiste, ze niektore mecze nie wychodzą, tak jak się mozna byłoby spodizewac. Są remisy, porażki, na razie w tych paru meczach prowadzonych przez Ciro ani razu nie bylismy gorsi od rywala; wszystko wygralismy remisujac dosc pechowo jeden mecz. Nie ma co plakac, ani narzekac. Cieszmy sie, ze widac zmiane mentalnosci. Remis jest jak porazka, wygrana to standard. Tak powinno byc od zawsze, a dopiero za "czasow" Ciro tak naprawde ta zasada zaczela funkcjonowac.

Druzyna wziela na siebie odpowiedzialnosc za "taki sobie" wynik, nie ma co skazywac ludzi na ławkę. Cała ekipa zagrała kiepsko. Moze z wyjatkiem Buffona i Cannavaro. Pomoc radziła sobie tragicznie na tej murawie. Nic dziwnego, ze ani Tiago ani Marchisio nie pokazali się z dobrej strony. Rzadko bronie portugalczyka, ale w tym konkretnym przypadku akurat znam przyczyny jego kiepskiej gry - deszcz. On jest graczem bazujacym na swojej technice; a na takiej murawie da sie grac tylko siłowo, długa, prostą piłką, a nie krotkimi podaniami.

Giovinco tez nie zagrał wcale źle. Zagrał nieżle, na pewno najlepiej z całej naszej formacji ofensywnej (moze z wyjatkiem Iaquinty). Tak czy inaczej, zdarzają sie mecze lepsze i gorsze, to, ze raz dobrze zagra Melo, raz Marchisio, raz Amauri, wynika raczej z tego, ze brak Nam systematycznosci, zgrania i ODPOCZYNKU.

Licze, ze z Livorno zagramy troszke bardziej rezerwowym skladem; a niektorzy odpoczną. Pamietajcie, ze Marchisio gra bez przerwy od zeszlego sezonu (Seria A -> MEu21 -> okres przygotowawczy -> Seria A -> Kadra Lippiego -> LM).
Ostatnio zmieniony 16 września 2009, 10:40 przez eslk, łącznie zmieniany 1 raz.


sk1le

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 marca 2008
Posty: 304
Rejestracja: 22 marca 2008

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:39

Szczerze mówiąc to liczyłem na pewno zwycięstwo, nie spodziewałem się tego że piłkarze z Francji nas tak przycisną. Pierwsza połowa była naprawdę fatalna, mnóstwo start w środku pola. W drugiej połowie było już wyraźnie lepiej. Po tym spotkaniu wyróżniłbym tylko Buffona, naprawdę ciągnął piłki niesamowicie. Mam nadzieje że Ciro wyciągnie wnioski z tego spotkania i dobrze przygotuje zespól na mecz z Bayernem bo chyba nie trzeba mówić, że ten będzie trudniejszy od tego na Olimpico z Bordeaux. Ehh.. i te kontuzje.. No nic trzeba być dobrej myśli.


SirRose

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 października 2007
Posty: 357
Rejestracja: 22 października 2007

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:41

Słaby mecz w wykonaniu Juventusu, chyba najgorszy pod wodzą Ferrary. Bordeaux dało nam w kość, byli agresywni, zorganizowani i niebezpieczni.

Światła jupiterów były skierowane od początku na Giovinco i chyba młody Włoch presji nie wytrzymał. Nie pomogło mu w tym ustawienie Bordeaux (5 pomocników), aura i brak na boisku Camora który bardziej mimo wszystko angażuje obrońców niż Marchisio czy w tym meczu moim zdaniem totalnie niewidoczny Tiago. Seba żeby błyszczeć potrzebuje przestrzeni a dziś miał jej jak na lekarstwo. Na mokrej i śliskiej murawie rośli obrońcy miażdżyli go przy niemal każdej sytuacji a sędzia miał prawo tego nie gwizdać bo w końcu piłka nożna to nie gra dla panienek. Usprawiedliwienia słabo wykonywanych stałych fragmentów szukałbym w stresie i tremie jaka na pewno towarzyszyła Mrówie tamtego wieczoru.
Podsumowując, on nadal jest materiałem na super piłkarza tylko mu nie wyszło, albo może nawet nie miało prawa wyjść.

Na pochwałę zasługuje Melo, on na prawdę dużo robi dla tej drużyny, odbiera podaje, rozciąga - bardzo podoba mi się jego gra a najlepsze lata ma jeszcze przed sobą.
Na koniec pochwała dla 2 przyjaciół weteranów - Buffon i Cannavaro. Obaj zagrali rewelacyjnie - piękne parady, znakomite interwencje i do tego jeszcze asysta. Mam nadzieję że kontuzja Cannavaro to nic poważnego.

Małe ale mam do Ferrary, że ściągnął Giovinco zamiast na przykład Tiago - ewidentnie chciał to 1-0 dowieść do końca i zrobił bardziej defensywną zmianę co się finalnie nie opłaciło. Reszta zawodników przeciętnie, niestety.


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:42

Na początku chce zaznaczyc że nasza gra irytuje mnie troche już od początku sezonu żeby mi tu zaraz ktoś nie wyskoczył że jeden mecz i już krytykuje drużyne. Wiadomo gramy duzo lepiej niż za Ranieriego tu nie ma wątpliwości, ale jak można grać 3 środkowymi pomocnikami i do tego 1 ofensywnym, czyli wychodzi 4 zawodników w środku pola i żeby w żadnym meczu nie dominować w środku pola?! Zero pressingu w środku, zawodnicy drużyny przeciwnej na momencie są już pod naszym polem karnym. Bawienie się piłką na własnej połowie i to nie tylko przez Melo, za duzo im Ciro pozwala mam nadzieje ze nie jest za bardzo ich "kumplem" lecz trenerem. Akcje przeprowadzane cały czas skrzydłami zamiast środkiem, jak gra Diego to wszystko zależy od niego a tak nie może być. Taktycznie to jest tragedia, gubią krycie, boczni obrońcy spokojnie cały czas pozwalają przeciwniką na dośrodkowania. Jeśli boczny obrońca zapędzi sie pod bramke przeciwnika automatycznie powinien go zastąpić któryś z środkowym pomocników ale nie, mamy taką lukke idealną na kontratak. Napastnicy, skuteczność tragiczna i nawet mimo bramki Iaquinty dużo to nie zmienia, mam nadzieje że przebudzi się Treze i bedziemy mieli maszynke do zdobywania goli bo musimy mieć chociaż jednego napastnika który będzie miał na koneic sezonu ok 20 bramek. Wszyscy począwszy od działaczy, piłkarzy aż po kibiców napalają się na niewiadomo jakie wyniki w tym sezonie, a prawda jest taka że trzeba jeszcze dużo pracować i wiele poprawić. Jedynie Buffon potrafi krytycznym okiem spojrzec na to wszystko, a nie co chwile czytam "celem Scudetto i LM" Mam nadzieje że Ciro jest na tyle inteligenty że widzi niedociągniecią i poprawi je. Licze jeszcze też że jak bedziemy mieli do dyspozycji Sissoko, Del Piero i Diego będzie lepiej. Mam nadzieje że komuś bedzie sie chciało przeczytać moje wywody :) Pozdrawiam.

Zapomniałem dodać o długich piłkach na napastników od obrońców, nie poto mamy tylu zawdoników w środku pola żeby posyłać długie piłki bez sensu
Ostatnio zmieniony 16 września 2009, 10:53 przez Alexinhio-10, łącznie zmieniany 1 raz.


Gałcio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lutego 2004
Posty: 403
Rejestracja: 14 lutego 2004

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:48

Remis jest sprawiedliwy, ja ni eiem jak niektórzy oglądają te spotkania Juve, nie wiem czemu oceniają zawodników tak czy inaczej i chyba nie zrozumiem, jedynie za nazwisko oceniają piłkarzy tutaj co poniektórzy ...

Świetnie Buffon, Canna i Melo (z każdym meczem coraz bardziej mi sie podoba jego gra). Brawo dla Iaquinty za bramke, pozycja i warunki nie
łatwe, idealnie zmieścił piłke.


Tiago mnie osobiście rozczarował. Wieszanie psów na Poulsenie to już standard ale w moim odczuciu dał wczoraj naprawde dobrą zmiane, starał się biegał, oddał dwa strzały (z trudnych pozycji, dwa groźne uderzenia), ogólnie Duńczyk na plus pomimo tak krótkiego występu.

Oczywiście wielkie podniecenie Giovinco a chłopak coraz to bardziej zawodzi mnie, nie zachwyca, przerwaca się, za duzo gry pod siebie, zdecydowanie ławka i moim zdaniem Diego nie ma jakiejkolwiek konkurencji bo to co gra Camoranesi to jest jedno wielkie nieporozumienie, nie wiem czy mu sie nie chce, czy nie odpowiada mu rola zmiennika, nie wiem nie wnikam, gra fatalnie, autów wyrzucić mu sie dobrze nie chce, kartki zbiera za byle co ... na chwile obecną myśle ze jesli dalej tak bedzie grał to trzeba mu bedzie podziękować za przygode z JUve i za wszystko co zrobił.

Kolejna sprawa to boki obrony,mocno krytykowany Caceres, który i tak o niebo lepszy od Grygery i to w mojej ocenie nie podlega wątpliwości. Grosso też na plus, zdecydowanie więcej może dac nam niżeli Molinaro i De Ceglie razem wzięci.

Marchisio przyzwoicie lecz bez rewelacji, jednak w nim widze większą przyszłość niż w Giovinco, zresztą chyba podobne zdanie w tym temacie ma sam Lippi.

Podsumowując, mecz może nam nie wyszedł, ale co poniektórzy naprawde powinni się zastanowić nad sobą, mówiąc że wynik ten to porażka, że Juve zagrało fatalnie, należy wziąć poprawke na to że nie graliśmy w najmocniejszym zestawieniu, waruni były jakie były, szczęścia nieco zabrakło, jednak pamiętajmy że gralismy z mistrzem Francji i o tym chyba wszyscy komentujący to spotkanie zapomnięli. Wczorajszy rywal to klasowa drużyna, ze świetnym trenerem i uważam że Bayern też będzie miał bardzo trudne zadanie w dwumeczu z podopiecznymi Blanca.

Tymczasem jeszcze 15 pkt do zdobycia więc ... FORZA JUVE !


Nigdy nie dyskutuj z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>,najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem.
mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 9904
Rejestracja: 19 września 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:54

Niby się spodziewaliśmy, że łatwo nie będzie i że całkiem możliwy jest podział punktów, a jednak pozostaje spory niedosyt... Wszystko wyglądałoby inaczej, gdybyśmy nie stracili tej bramki z wyraźnego spalonego - parę razy też mieliśmy zwyczajnie pecha... Co zrobić... Prawda jest taka, że w pierwszej połowie graliśmy beznadziejnie - możliwe, że to piłkarze odczuwają jeszcze trudy poprzedniego tygodnia, w końcu większość rozegrała mecze w swoich reprezentacjach, potem spotkanie z Lazio i żadnego odpoczynku przed pojedynkiem z Francuzami. Ogólnie rzecz biorąc nie może to cieszyć, tak, jak kontuzje, kolejne już zresztą, w naszym zespole. Pozostaje mieć nadzieję, że kontuzjowani we wczorajszym meczu będą zdolni do gry już w ten weekend. Wracając do potyczki w grupie - wcale nie uważam, że mimo utraty punktów w tym pojedynku nasze szanse na wyjście z pierwszego miejsca W OGÓLE zmalały. Prawda jest bowiem taka, że Bayern wygrał z Maccabi w końcówce, co dziwi, biorąc pod uwagę wątpliwą klasę przeciwnika. Pozostaje zatem liczyć na to, że w najbliższym pojedynku w Monachium pokażemy prawdziwą klasę i ogramy Niemców.


paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 10:59

Znów się zaczyna? Za kadencji C. Ranieriego było to samo. Tylko narzekaliście. Nie zapominajcie ze Bordo to nie drużyna do klepania, to mistrz Francji. Mi się tam gra Juve podobała ;) Brakuje wykończenia, nic więcej.


fallweiss

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2004
Posty: 406
Rejestracja: 16 lipca 2004

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:05

Przesadna krytyka Giovinco jest tak samo nieuzasadniona ,jak jego wręcz apoteoza w zeszłym sezonie (w szczególności bo kiepskim dla niego meczu z Lazio w PW ,gdzie Nedved musiał pokazać znowu klasę). Uważam ,że wobec Giovinco są zdecydowanie zbyt wygórowane oczekiwania -"następca Del Piero" itd... .Takie rozumowanie jest szkodliwe dla samego zawodnika. Pozwólcie mu grać na swoim dobrym poziomie i tyle.

Co do meczu-Bordeux zrobilo na mnie bardzo duże wrażenie ,grali trochę jak Lyon w sezonie 05/06.Typuje ich na wyjście z grupy może nawet z pierwszego miejsca ,gdyż z Bayernem sobie poradzą


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:06

paku pisze:Znów się zaczyna? Za kadencji C. Ranieriego było to samo. Tylko narzekaliście. Nie zapominajcie ze Bordo to nie drużyna do klepania, to mistrz Francji. Mi się tam gra Juve podobała ;) Brakuje wykończenia, nic więcej.
Podobały ci się długie piłki na napastników i Giovinco cały czas uciekający ze środka do boku? Nie mówie bo w drugiej połowie ( w której przez początek rządziło Bordeaux) graliśmy dużo lepiej. Można zwalać na to że nie było kilku zawodników że zmęczeni, ale filozofia gry powinna pozostawać taka sama jakiś pomysł na gre powinien być. Mi chodzi jedynie o to zbędne podniecanie się wszystkich jak to niegramy jaki to Diego nie jest super i kładzenie zbydniego nacisku na jednego zawodnika, a prawda jest taka że rtzeba dużo jeszcze poprawić.
fallweiss pisze:Przesadna krytyka Giovinco jest tak samo nieuzasadniona ,jak jego wręcz apoteoza w zeszłym sezonie (w szczególności bo kiepskim dla niego meczu z Lazio w PW ,gdzie Nedved musiał pokazać znowu klasę). Uważam ,że wobec Giovinco są zdecydowanie zbyt wygórowane oczekiwania -"następca Del Piero" itd... .Takie rozumowanie jest szkodliwe dla samego zawodnika. Pozwólcie mu grać na swoim dobrym poziomie i tyle.
Ale on nie ma 17 czy 18 lat tylko 22. On już teraz musi udowodnić że ma talent i zasługuje na gre w 1 składzie, zobacz co wyczyniają inne wielkie talenty w jego wieku bądź młodsi. Presja zawsze będzie i wielkich piłkarzy od średnich odróżni to że sobie z nia radzą.
Ostatnio zmieniony 16 września 2009, 11:10 przez Alexinhio-10, łącznie zmieniany 1 raz.


Don Mateo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 marca 2006
Posty: 261
Rejestracja: 06 marca 2006

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:06

Nie rozumiem tych zarzutów pod adresem wczorajszego rozjemcy. Fakt, w kilku sytuacjach się nie popisał, jednak opinie jakoby to on wypaczył wynik są moim zdaniem niesprawiedliwe. Przy ewentualnym spalonym nie popisał się liniowy, skoro on nie podniósł chrągiewki, to co miał zrobić Norweg?

Odnośnie samego meczu, to jak ktoś słusznie wspomniał - apetyt rośnie w miarę jedzenia, stąd rozczarowanie tylko remisem z Bordeaux. Mnie on ni ucieszył ni też zmartwił. Do rozegrania jeszcze pięć spotkań, i każdy scenariusz jest możliwy. Laurek poszeczególnym zawodnikom nie wystawię, bo większość już to zrobiła, i powielanie mija się z celem. Żałuję jedynie, że Giovinco był jakby niezauważany przez partnerów, no i strzału Marchisio w poprzeczkę. Dwóch sytuacji Poulsena nie ma co żałować, cud, że facet w piłkę trafił.


Forza Juve!
Corcky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 marca 2005
Posty: 1127
Rejestracja: 09 marca 2005

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:10

Cóż, pisałem o tym, jak ważny jest to mecz. Rywal okazał się silną drużyną i wykorzystał osłabienie naszej drużyny. Bardzo szkoda tych 3 pkt, we Francji będziemy musieli się zrewanżować. Pozytywy? Niezły mecz Melo, Legro, Cannavaro i Buffon jakiego pamiętamy sprzed kilku sezonów.
Reg pisze:Caceres jest na poziomie Grygery i ani trochę lepszy.
Na boku obrony jest według mnie lepszy. Aktywniejszy, żywszy. Zresztą nawet akcja po której Marchisio miał sytuację, zaczęła się od ofensywnego wejścia Caceresa. Owszem, popełnia jeszcze głupie błędy, jednak z każdym meczem będzie coraz bardziej zgrany z drużyną.
szczypek pisze:Trudno cokolwiek zarzucać napastnikom, bo tak instynktowne i "szczęśliwych" interwencji, jakie dziś mieli bramkarze Francuskiej drużyny, nie często można oglądać.
Fajnie, że Amauri znowu dzisiaj wygrywał pojedynki główkowe w polu karnym rywali. Jest w tym świetny. Ale z meczu na mecz Brazylijczyk traci impet. Może mu brakuje gola na przełamanie. Nie wiem. Ale wiem, że dzisiaj wraz z Iaquintą powinni być częściej pod grą, lepiej się ustawiać i ściągać na siebie rywali. Długimi momentami obaj wyglądali tak, jakby czekali, aż Giovinco, albo Marchisio zmiażdżą "przypakowaną" defensywę rywali i wyłożą im piłkę. W następnym meczu nie wykluczyłbym Trezeguet na boisku zamiast Amauriego. Napastnicy nie ułatwili gry Sebastianowi.
Vincenzo zagrał odrobinę lepiej. Częściej pokazywał się partnerom i strzelił gola.
Ostatnio zmieniony 16 września 2009, 11:17 przez Corcky, łącznie zmieniany 5 razy.


Obrazek
Alessandro Del Piero ole!
Fidelito

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 stycznia 2008
Posty: 151
Rejestracja: 16 stycznia 2008

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:10

Nie był to najlepszy mecz Juve, remis u siebie to dla nas niestety jak porażka. Mam jednak nadzieję, że będzie to dla drużyny punkt zwrotny i z perspektywy czasu okaże się, że ta &#8222;porażka&#8221; była pozytywnym bodźcem.
Ta drużyna ma ogromny potencjał, jednak jeśli chce coś w tym sezonie wygrać czas najwyższy zrobić &#8222;krok do przodu&#8221;, już mecz z Lazio pokazał, że taka gra jest niewystarczająca. Trzeba wreszcie skończyć z tą apatyczną grą od pierwszych minut, która stała się już niemal naszą niechlubną wizytówka. Nie potrafię pojąc jak taka drużyna jak Juve, zamiast od pierwszych minut starać się zdominować rywala, prowadzić grę, oddaje mu całkowicie pole, by obudzić się w drugiej połowie, że przecież trzeba wygrać mecz. Gdzie tu kur.. sens, gdzie logika!?
Druga sprawa to, że za dużo u nas szarpanej gry, a mało celnych podań. Zamiast szybkimi podaniami przemieszczać się w kierunku bramki rywala, gramy wciąż zbyt wiele długich piłek, za dużo szalonych szarż, za dużo niecelnych podań. Przeważnie zawodnik, który wyprowadza piłkę(najczęściej Melo) nie ma jej po prostu do kogo zagrać, nasi zawodnicy zamiast być w ciągłym ruchu, gubić krycie, stoją jak kołki pochowani za plecami rywali. Niemożna tak grać i trzeba to zmienić jak najszybciej, bo jeśli w następnym meczu z Bayernem będziemy znów tak pasywni, pozwolimy się rozkręcić Bawarczykom, to może się to skończyć bardzo źle.

Licze na występ Treze w meczu z Livorno i mam nadzieję że ta bramka, którą zdobył ostatnio pomoże mu odzyskać pewność siebie, bo jak tlenu do życia potrzeba Juve skutecznego napastnika!


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 11:18

Fidelito pisze:Nie był to najlepszy mecz Juve, remis u siebie to dla nas niestety jak porażka. Mam jednak nadzieję, że będzie to dla drużyny punkt zwrotny i z perspektywy czasu okaże się, że ta &#8222;porażka&#8221; była pozytywnym bodźcem.
Ta drużyna ma ogromny potencjał, jednak jeśli chce coś w tym sezonie wygrać czas najwyższy zrobić &#8222;krok do przodu&#8221;, już mecz z Lazio pokazał, że taka gra jest niewystarczająca. Trzeba wreszcie skończyć z tą apatyczną grą od pierwszych minut, która stała się już niemal naszą niechlubną wizytówka. Nie potrafię pojąc jak taka drużyna jak Juve, zamiast od pierwszych minut starać się zdominować rywala, prowadzić grę, oddaje mu całkowicie pole, by obudzić się w drugiej połowie, że przecież trzeba wygrać mecz. Gdzie tu kur.. sens, gdzie logika!?
Druga sprawa to, że za dużo u nas szarpanej gry, a mało celnych podań. Zamiast szybkimi podaniami przemieszczać się w kierunku bramki rywala, gramy wciąż zbyt wiele długich piłek, za dużo szalonych szarż, za dużo niecelnych podań. Przeważnie zawodnik, który wyprowadza piłkę(najczęściej Melo) nie ma jej po prostu do kogo zagrać, nasi zawodnicy zamiast być w ciągłym ruchu, gubić krycie, stoją jak kołki pochowani za plecami rywali. Niemożna tak grać i trzeba to zmienić jak najszybciej, bo jeśli w następnym meczu z Bayernem będziemy znów tak pasywni, pozwolimy się rozkręcić Bawarczykom, to może się to skończyć bardzo źle.

Licze na występ Treze w meczu z Livorno i mam nadzieję że ta bramka, którą zdobył ostatnio pomoże mu odzyskać pewność siebie, bo jak tlenu do życia potrzeba Juve skutecznego napastnika!
Nic dodać nic ująć !


paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 12:04

Alexinhio-10 pisze:Podobały ci się długie piłki na napastników
Ale w naszym wypadku takie piłki do napastników są jednym z rozwiązań gdyż mamy dwóch napadziorów którzy mają umiejętności i dobrze grają głową ;)


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2935
Rejestracja: 16 września 2009

Nieprzeczytany post 16 września 2009, 12:11

paku pisze:
Alexinhio-10 pisze:Podobały ci się długie piłki na napastników
Ale w naszym wypadku takie piłki do napastników są jednym z rozwiązań gdyż mamy dwóch napadziorów którzy mają umiejętności i dobrze grają głową ;)
I wczoraj przynosiło to skutek :) Skutecznie walczyli z Diarrą i innymi dryblasami w powietrzu :) Gdy się gra tyloma środkowymi to aż prosi się o jakieś prostopadłe piłki do napastników tym bardziej szybkich a tu nic zero.


Zablokowany