Co nowego w kinie?
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3440
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Logan. Bardzo dobry film. W swoim gatunku powiedziałbym, że nawet świetny. 18+ robi robotę. Już mam dość tych wszystkich filmów o superbohaterach, bo ileż można? Wszystko na jedno kopyto, schemat schematem schemat pogania. Tutaj jest natomiast inaczej, nie jest to typowy pompatyczny film o ratowaniu świata. Nie jest to również typowy film spod stajni Marvela, gdzie ciągle nawiązują do innych filmów, bo przecież trzeba utrzymać ciągłość. Nie, tutaj reżyser robił film o rosomaku i miał w pupie całe uniwersum, co pozwoliło mu ładnie rozwinąć skrzydła. Bez żadnego pieprzenia się i wplątywania innych wątków czy też bohaterów.
Stewart i Jackman, jak zawsze, klasa sama w sobie. Dafne Keen, wcielająca się w x23, była fantastyczna. Myślę, że świat o niej usłyszy jeszcze nie raz, nie dwa razy. :hellyes:
Od zawsze lubiłem X-menów, a w szczególności Wolverina i zadowolony jestem, że w końcu ta postać dostała jakiś porządny film.
Loganowi zdecydowanie bliżej do mrocznego, dojrzałego i klimatycznego Dark Knighta, niż do wesołych, kolorowych, nastawionych na pierdyliard wybuchów, Avengersów.
Zdecydowanie polecam. Zwłaszcza osobom, które czują przesyt tą całą wojenką DC i Marvela.
Stewart i Jackman, jak zawsze, klasa sama w sobie. Dafne Keen, wcielająca się w x23, była fantastyczna. Myślę, że świat o niej usłyszy jeszcze nie raz, nie dwa razy. :hellyes:
Od zawsze lubiłem X-menów, a w szczególności Wolverina i zadowolony jestem, że w końcu ta postać dostała jakiś porządny film.
Loganowi zdecydowanie bliżej do mrocznego, dojrzałego i klimatycznego Dark Knighta, niż do wesołych, kolorowych, nastawionych na pierdyliard wybuchów, Avengersów.
Zdecydowanie polecam. Zwłaszcza osobom, które czują przesyt tą całą wojenką DC i Marvela.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9910
- Rejestracja: 19 września 2005
Z pozycji z ostatnich miesięcy:
Kto z Was widział Passengers? Szczerze nieco się zawiodłem. Kapitalny pomysł, ale przy realizacji pominęli kilka ciekawych momentów, choćby ten w którym pozostali pasażerowi się budzą czy też przybyli poznają swój nowy habitat na nowej planecie.
Nie wiem czy pozycja była w polskich kinach, ale ubawiłem się na Tangerine. Film utrzymany w bardzo ciekawym, rzadko spotykanym klimacie. No i historia niczego sobie.
Kompletnie nie podobał mi się La La Land (generalnie uważam, że Oscar dla Stone za tę rolę to nieporozumienie) i Łotr 1. Jeśli chodzi o drugą pozycję to mało nie zasnąłem - sporo dennego aktorstwa i ta fabuła.
Kto z Was widział Passengers? Szczerze nieco się zawiodłem. Kapitalny pomysł, ale przy realizacji pominęli kilka ciekawych momentów, choćby ten w którym pozostali pasażerowi się budzą czy też przybyli poznają swój nowy habitat na nowej planecie.
Nie wiem czy pozycja była w polskich kinach, ale ubawiłem się na Tangerine. Film utrzymany w bardzo ciekawym, rzadko spotykanym klimacie. No i historia niczego sobie.
Kompletnie nie podobał mi się La La Land (generalnie uważam, że Oscar dla Stone za tę rolę to nieporozumienie) i Łotr 1. Jeśli chodzi o drugą pozycję to mało nie zasnąłem - sporo dennego aktorstwa i ta fabuła.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1426
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
O "La La Land" i "Łotrze" się już wypowiadałem, także nie będę powielał Dodam jeszcze tylko, że na tyle, na ile mam rozeznanie w nominowanych rolach pierwszoplanowych (nie widziałem "Elle" i "Loving"), według mnie Emma Stone Oscara otrzymała zasłużenie. Streep zagrała po swojemu, z przesadą, z kolei dziwne miny i manieryczny sposób mówienia Natalie Portman zwyczajnie mnie wymęczyły. Żeby nie było, że to selekcja negatywna, uważam przy tym, że Stone miała kilka naprawdę świetnych scen w "La La Land", choćby finałowa scena w barze, scena na imprezie, na której poznaje się z Goslingiem, no i solowa piosenka (moim zdaniem znacznie lepsza niż "City of Stars").
Odnośnie "Pasażerów" - film miał świetne zapowiedzi, zanosiło się na ciekawą intrygę, a historia mnie rozczarowała. Oczywiście pada ciekawe pytanie - co byś zrobił na jego miejscu? Ale za bardzo ustępuje to miejsca kiczowatemu i zbyt łatwemu romansowi. Film ładny dla oka, ale kiepsko poprowadzony. Zawód.
Odnośnie "Pasażerów" - film miał świetne zapowiedzi, zanosiło się na ciekawą intrygę, a historia mnie rozczarowała. Oczywiście pada ciekawe pytanie - co byś zrobił na jego miejscu? Ale za bardzo ustępuje to miejsca kiczowatemu i zbyt łatwemu romansowi. Film ładny dla oka, ale kiepsko poprowadzony. Zawód.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9910
- Rejestracja: 19 września 2005
Wlasnie. Huppert zjadla Stone na sniadanie.B@rt pisze:nie widziałem "Elle"
Sam kibicowalem Affleckowi, ale obiektywnie Denzel zasluzyl bardziej na tego Oscara. Casey zdaniem wielu, a musze sie z tym zgodzic, gra wszedzie podobnie. Dobrze, ze Moonlight ostatecznie ze statuetka, bo nagroda dla La La Land to bylby absurd.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 342
- Rejestracja: 29 września 2003
Co oprócz soundtracku było takie fantastyczne w Moonlight ? Pytam się bo byłem mega zdziwiony, że tak, w moim odczuciu nudny film dostał oscaraCavAllano pisze:Wlasnie. Huppert zjadla Stone na sniadanie.B@rt pisze:nie widziałem "Elle"
Sam kibicowalem Affleckowi, ale obiektywnie Denzel zasluzyl bardziej na tego Oscara. Casey zdaniem wielu, a musze sie z tym zgodzic, gra wszedzie podobnie. Dobrze, ze Moonlight ostatecznie ze statuetka, bo nagroda dla La La Land to bylby absurd.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9910
- Rejestracja: 19 września 2005
Zalezy co dla kogo jest nudne. To po pierwsze. Po drugie nigdzie nie napisalem, ze byl taki fantastyczny, ale niewatpliwie jest lepszy niz La La Land. Ten drugi to piekne zdjecia, swietna muzyka, ale jednoczesnie infantylna jak cholera historia.Tarnos15 pisze:Co oprócz soundtracku było takie fantastyczne w Moonlight ? Pytam się bo byłem mega zdziwiony, że tak, w moim odczuciu nudny film dostał oscaraCavAllano pisze:Wlasnie. Huppert zjadla Stone na sniadanie.B@rt pisze:nie widziałem "Elle"
Sam kibicowalem Affleckowi, ale obiektywnie Denzel zasluzyl bardziej na tego Oscara. Casey zdaniem wielu, a musze sie z tym zgodzic, gra wszedzie podobnie. Dobrze, ze Moonlight ostatecznie ze statuetka, bo nagroda dla La La Land to bylby absurd.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7326
- Rejestracja: 08 października 2002
jakby la la land było o dwóch gejach a nie normalnej parze to by wygrało la la land a tak walka była nierówna
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 342
- Rejestracja: 29 września 2003
Zalezy co dla kogo jest niewątpliwie lepsze. To po trzecie (?) Dla mnie taki był La La Land i to nie dlatego, że był wybitny.CavAllano pisze:Zalezy co dla kogo jest nudne. To po pierwsze. Po drugie nigdzie nie napisalem, ze byl taki fantastyczny, ale niewatpliwie jest lepszy niz La La Land. Ten drugi to piekne zdjecia, swietna muzyka, ale jednoczesnie infantylna jak cholera historia.Tarnos15 pisze:Co oprócz soundtracku było takie fantastyczne w Moonlight ? Pytam się bo byłem mega zdziwiony, że tak, w moim odczuciu nudny film dostał oscaraCavAllano pisze:
Wlasnie. Huppert zjadla Stone na sniadanie.
Sam kibicowalem Affleckowi, ale obiektywnie Denzel zasluzyl bardziej na tego Oscara. Casey zdaniem wielu, a musze sie z tym zgodzic, gra wszedzie podobnie. Dobrze, ze Moonlight ostatecznie ze statuetka, bo nagroda dla La La Land to bylby absurd.
Kwestia gustu, nie ma sensu o tym dyskutować.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
w wielu sprawach sie nie zgadzamy, ale tutaj -Maly pisze:jakby la la land było o dwóch gejach a nie normalnej parze to by wygrało la la land a tak walka była nierówna
Może wyjaśnijmy pewną rzecz, która jak widać dla niektórych nie jest taka oczywista. Oscary to plebiscyt polityczny. Amerykańska Akademia Filmowa obecnie jest jednym z bastionów demokratycznego obozu i swoimi wyborami próbuje zwalczać wrogich republikanów. Akademicy mając poczucie moralnej wyższości nagradzają gejów, muzułmanów, lesbijki i wszelkiej maści mniejszości i dewiacje w imię poprawności politycznej. Zjawisko to nasiliło się w ciągu ostatnich dwóch edycji i śmiało można typować zwycięzców najważniejszych kategorii bez oglądania filmów, jak chociażby ja:
Kiedy Trump podpisał dekret zabraniający wjazdu do USA obywateli krajów muzułmańskich i uderzyło to w reżysera Asghara Farhadiiego, niemal pewne stało się to, że oscara za film nieanglojęzynczy dostanie właśnie on.pan Zambrotta 10 stycznia pisze:Mamy rozdane Złote Globy, wciąż czekamy na nominacje do Oscarów. Ten sezon festiwali i nagród jest przewidywalny aż nadto, nie spodziewam się żadnych niespodzianek. Moonlight i La la land powalczą o główne laury, przewiduję standardowe salomonowe rozwiązanie - film Chazelle'a zdobędzie szereg nagród technicznych, Moonlight zgarnie kilka najważniejszych.
Jak to w ogóle się stało, że nagle nagradzamy czarnych gejów muzułmanów? Bardzo prosto. Członkiem akademii uprawnionym do głosowania zostaje się dożywotnio. Tak, dożywotnio. Od 2014 roku nowa szefowa cheryl boone powołuje jako członków akademii głównie czarnych, działączy lgbt, lewicowych wywrotowców i inne dziwadła, które mają niebieskie włosy i piją jarmużowe latte w starbuniu. Drugą ważną zmianą jest zniesienie ograniczeń, kto może głosować w poszczególnych kategoriach. Przedtem dźwiękowcy głosowali na dźwiękowców, reżyserzy na reżyserów, montażyści na montażystów itd. Dzisiaj taki Jay-Z (członek akademii!) głosuje na najlepszy film i scenariusz - bo tak. Efekty mamy, jakie mamy.
Chazelle ze swoim 'la la land' spóźnił się o jakieś 5-10 lat, wtedy wszystkie oscary był by jego. DO niedawna w łaski akademików można było się wkupić robiąc filmy o filmach, najlepiej o takich nawiązujących do złotej ery holywood, pokazując czar Ameryki w filmowej kliszy. Ostatnią taką laurką która zdobyła w cuglach oscary był 'Artysta' (hołd dla kina niemego), sporo ugrał 'Hugo i jego wynalazek' (początki kina, Melies). Niestety, dzisiaj żeby sporo ugrać trzeba bić w purytańskość, konserwatyzm i chrześcijaństwo, albo promować różne dziwadła.
Co do la la land - jeżeli za największą wadę tego filmu salon krytyków i filmowców zarzuca mu 'eskapizm', to sami przyznają, że ten film był dobry. I za taki sam go uważam - spełnił swoją formę, nie można krytykować musicalu za to, że jest musicalem, nawiązujący do lat świetności 50-60.
A tak w ogóle najlepszym filmem tegorocznych oscarów był 'Manchester by the sea'. Małe wielkie kino.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Odradzam wam "Obcego: Przymierze". Zmarnujecie czas, pieniądze i dobre wrażenie o serii ::/:
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2962
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Zero, tyle razy zostaliśmy zaskoczeni w najnowszym filmie o Obcym, emocje porównywalne do tych na grzybobraniu, a samo zakończenie rozbawiło mnie. Ostatnie sceny musiano konsultować z Sashą Grey No i poprawność polityczna, w kolejnym filmie niech dodadzą imigrantów z Syrii. Zapomniałbym, człowiekiem odpowiedzialnym za całe nieszczęście jest kapitan, bo, jak sam się określił, jest osobą wierzącą, co w ocenie firmy kategoryzuje go jako osobę nierealnie myślącą. Zrobili z niego takiego <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, że hej.... Z drugiej strony są gejuchy - twardziele, z zarostem po kolana i gnatem w dłoni. Zgaduje, że kolejna część będzie toczyła się na planecie, gdzie docelowo miała zostać założona kolonia, a gdzie David oddaje się swojej pasji tworzenia. Zaniepokojona brakiem wiadomości od "Przymierza" firma Weyland wysyła misję. Brzmi znajomo?
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Uznaję go za prequel sequela do spin-offu.Ouh_yeah pisze:Po Prometeuszu miałeś jeszcze dobre wrażenie o serii, czy nie uznajesz go jako jej część?
Nie no, kuźwa, "Prometeusz" była tak dramatycznie zły, że bolały cebulki włosów. A to było "tylko" złe.
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1627
- Rejestracja: 05 października 2008
Aktualnie w kinach jest Król Artur Guya Ritchiego. Wiele osób się przejechało po tym filmie, ale mi się bardzo podobał. Inna sprawa, że ja jestem fanem twórczości angielskiego reżyseraangelfas pisze:a jakie filmy fantastyczne polecacie?
No i jest Pete Dunham z Green Street Hooligans
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"