Mussolini, Juve, Garibaldi, Piemont i prawica :)
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1184
- Rejestracja: 25 października 2004
Witam!
Ostatnio mocno zacząłem interesować się tą najdawniejszą historią Juventusu. Podczas pewnej niezwykle ciekawej rozmowy z pewnym Włochem dowiedziałem się kilku fascynujących faktów. Mam prośbę o weryfikację tych spraw i rzeczową dyskusje osób, które mają o tym pojęcie.
Ów Włoch powiedział mi, że owszem można obejrzeć w telewizji mecz reprezentacji Włoch, zwłaszcza gdy są mistrzostwa świata, ale to nie to co tygryski lubią najbardziej. Tifosi czują, że żyją tylko wówczas kiedy kibicują klubom!
Co więcej kluby włoskie są, jak żywo odzwierciedleniem historii Włoch. I tak według niego np. podział Mediolanu dokonał się następująco:
zwolennicy faszyzmu kibicowali Milanowi, zaś prawicowi przeciwnicy Interowi. Identycznie jak w Rzymie - Lazio-Roma. Niestety nie umiał mi powiedzieć o innych klubach (Viola, Palermo, Napoli ( tu jestem szczególnie ciekaw) ( wiem, że na forum udziela się wielu kibiców tych drużyn - tu także prosiłbym o weryfikację 8) )
Wreszcie przechodzimy do najsmakowitszego:
Według mojego przyjaciela " nikt poza Turynem nie kibicuje we Włoszech Juventusowi". Dlaczego?
* Klub jest utożsamiany ze znienawidzonymi (w niektórych kręgach) najeźdźcami z Piemontu. Mowa tu oczywiście o latach jednoczenia Italii. Bierze się to stąd, że dynastia Sabaudzka - główny motor zjednoczeniowy - nie jest uznawana za... włoską!
* Po drugie ( zawsze musimy przebić Milan ) o ile Milan był faszystowski, o tyle Juve było ultrafaszystowskie! Oczko w głowie Mussoliniego ( nie mógł być zatem spaczony do końca ) , miało z tego tytułu znaczne fory ( niebezpiecznie o tym pisać w tych czasach )
Wydawać by się zatem mogło, że Juventusowi powinni kibicować tifosi innych drużyn faszystowskich ( Milan, Lazio) ale tak nie jest. Dlaczego? Gdyż jest to drużyna ze znienawidzonego Piemontu - tak tępionego przez "południe". Na koniec mój przyjaciel dodał, że w Turynie i tak wolą Torino.
Przyznam, że trochę kłóci się to z miom światopoglądem, gdyż np. czytałem opracowania jakoby Juve miało najwięcej kibiców we Włoszech! To jak to jest?
Czy znacie może jakieś inne ciekawe historię ze smaczkiem historycznym w tle?
Czy w dzisiejszych czasach kibice Juve też wykazują jakieś określone postawy polityczne? Czy są konkretne regiony, w których Juve jest szczególnie lubiane bądź nie?
Wiem, że na forum jest wielu biało-czarnych historyków więc bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości i mam nadzieję na ciekawą dyskusję.
ps. Szkoda, że w Polsce kluby nie mają jakiś większych historycznych koneksji. Nie licząc wojskowy, górniczy itd.
aa jeszcze jedno mi się przypomniało: czy wiadomo coś o powiązaniach jakiegoś klubu z Camorrą? Palermo? Messina?
Ostatnio mocno zacząłem interesować się tą najdawniejszą historią Juventusu. Podczas pewnej niezwykle ciekawej rozmowy z pewnym Włochem dowiedziałem się kilku fascynujących faktów. Mam prośbę o weryfikację tych spraw i rzeczową dyskusje osób, które mają o tym pojęcie.
Ów Włoch powiedział mi, że owszem można obejrzeć w telewizji mecz reprezentacji Włoch, zwłaszcza gdy są mistrzostwa świata, ale to nie to co tygryski lubią najbardziej. Tifosi czują, że żyją tylko wówczas kiedy kibicują klubom!
Co więcej kluby włoskie są, jak żywo odzwierciedleniem historii Włoch. I tak według niego np. podział Mediolanu dokonał się następująco:
zwolennicy faszyzmu kibicowali Milanowi, zaś prawicowi przeciwnicy Interowi. Identycznie jak w Rzymie - Lazio-Roma. Niestety nie umiał mi powiedzieć o innych klubach (Viola, Palermo, Napoli ( tu jestem szczególnie ciekaw) ( wiem, że na forum udziela się wielu kibiców tych drużyn - tu także prosiłbym o weryfikację 8) )
Wreszcie przechodzimy do najsmakowitszego:
Według mojego przyjaciela " nikt poza Turynem nie kibicuje we Włoszech Juventusowi". Dlaczego?
* Klub jest utożsamiany ze znienawidzonymi (w niektórych kręgach) najeźdźcami z Piemontu. Mowa tu oczywiście o latach jednoczenia Italii. Bierze się to stąd, że dynastia Sabaudzka - główny motor zjednoczeniowy - nie jest uznawana za... włoską!
* Po drugie ( zawsze musimy przebić Milan ) o ile Milan był faszystowski, o tyle Juve było ultrafaszystowskie! Oczko w głowie Mussoliniego ( nie mógł być zatem spaczony do końca ) , miało z tego tytułu znaczne fory ( niebezpiecznie o tym pisać w tych czasach )
Wydawać by się zatem mogło, że Juventusowi powinni kibicować tifosi innych drużyn faszystowskich ( Milan, Lazio) ale tak nie jest. Dlaczego? Gdyż jest to drużyna ze znienawidzonego Piemontu - tak tępionego przez "południe". Na koniec mój przyjaciel dodał, że w Turynie i tak wolą Torino.
Przyznam, że trochę kłóci się to z miom światopoglądem, gdyż np. czytałem opracowania jakoby Juve miało najwięcej kibiców we Włoszech! To jak to jest?
Czy znacie może jakieś inne ciekawe historię ze smaczkiem historycznym w tle?
Czy w dzisiejszych czasach kibice Juve też wykazują jakieś określone postawy polityczne? Czy są konkretne regiony, w których Juve jest szczególnie lubiane bądź nie?
Wiem, że na forum jest wielu biało-czarnych historyków więc bardzo proszę o rozwianie moich wątpliwości i mam nadzieję na ciekawą dyskusję.
ps. Szkoda, że w Polsce kluby nie mają jakiś większych historycznych koneksji. Nie licząc wojskowy, górniczy itd.
aa jeszcze jedno mi się przypomniało: czy wiadomo coś o powiązaniach jakiegoś klubu z Camorrą? Palermo? Messina?
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1746
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Te zdanie, moim zdaniem, swiadczy o tym, iz ten Twoj przyjaciel albo nie bardzo zna sie na rzeczy, albo sie przejezyczyl. No albo we wszystkich innych zrodlach, lacznie z oficjalnymi danymi Juventusu, bylismy i jestesmy w tej kwestii caly czas oklamywani. W co osobiscie bardzo ale to bardzo watpieSupersonic pisze:Według mojego przyjaciela " nikt poza Turynem nie kibicuje we Włoszech Juventusowi".
Konkretnie, co do samych faktow historyczno-politycznych, to mozliwe, iz to co napisales jest prawda, nie przecze
Tak samo moge powiedziec o tej przewadze kibicow "Granata" w samym Turynie, co zawsze bylo dla mnie nie lada dziwne, no ale coz
NapoliSupersonic pisze:aa jeszcze jedno mi się przypomniało: czy wiadomo coś o powiązaniach jakiegoś klubu z Camorrą? Palermo? Messina?
EDIT:
Co do nazwiska Mussolini, to chyba byl on w jakims tam stopniu zwiazany z Turynem, glownie z powodu potegi gospodarczej FIATa, w tamtych czasach. Ale o jego powiazaniach z Juve nigdy nie slyszalem...
- juverm
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2005
- Posty: 792
- Rejestracja: 05 listopada 2005
A np. "Viking"... są z MediolanuSupersonic pisze:Według mojego przyjaciela " nikt poza Turynem nie kibicuje we Włoszech Juventusowi". Dlaczego?
Tu się chyba trzeba zgodzićSupersonic pisze:Na koniec mój przyjaciel dodał, że w Turynie i tak wolą Torino.
Tu też się trzeba zgodzić...Supersonic pisze:czytałem opracowania jakoby Juve miało najwięcej kibiców we Włoszech!
Prosimy juvelucka żeby trochę opowiedział...
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1184
- Rejestracja: 25 października 2004
Albo nie cierpi Juve . No tak, też mi się to wydało bardzo dziwne.DamKam pisze:Te zdanie, moim zdaniem, swiadczy o tym, iz ten Twoj przyjaciel albo nie bardzo zna sie na rzeczy, albo sie przejezyczyl.Supersonic pisze:Według mojego przyjaciela " nikt poza Turynem nie kibicuje we Włoszech Juventusowi".
Supersonic pisze:aa jeszcze jedno mi się przypomniało: czy wiadomo coś o powiązaniach jakiegoś klubu z Camorrą? Palermo? Messina?
Domysł? Czy coś więcej...DamKam pisze: Napoli
W końcu przecież Comunale przed II wojną nazywało się Mussolini stadio!DamKam pisze: Co do nazwiska Mussolini, to chyba byl on w jakims tam stopniu zwiazany z Turynem, glownie z powodu potegi gospodarczej FIATa, w tamtych czasach. Ale o jego powiazaniach z Juve nigdy nie slyszalem...
W ogóle Mussolini ze skopaną miał dużo do czynienia, nie tylko z Juve. Np. zmusił Inter do zmiany nazwy na Ambrosiana gdyż Internazionale zbytnio kojarzyło się z komunistami!
Poza tym calcio miało służyć jednoczeniu, tak więc przemysłowe Mediolan i Turyn się do tego niezbyt dobrze nadawały. Dlatego dominacja Juve 31-35 nie mogła zostać właściwie wykorzystana. Co innego swoiste trzęsienie ziemi jakie wywołała Bologna zdobywając tytuł w 1925. Nagle biedny dał radę bogatym. Tego Mussoliniemu było trzeba! W ten sposób narodziła się legenda Bologny, która w tamtych czasach miała zarezerwowane dla siebie specjalne prawa
ps. Właśnie czytam jak to ultrasi Lazio zwalczają Romanistów gdyż kibice tego klubu od zawsze wywodzą się z grupy klasy pracującej oraz imigrantów i społeczności żydowskiej.
- Ifrit23
- Juventino
- Rejestracja: 27 czerwca 2006
- Posty: 107
- Rejestracja: 27 czerwca 2006
Ja kiedyś czytałem ciekawą historię która odnosi się do Mistrzostw Świata w 1934 roku. Przed Mistrzostwami trener Pozzo dostał list od samego Mussoliniego. Treść miała tylko trzy słowa, a brzmiały one następująco: "Zwycięstwo, albo śmierć". Wszyscy wiemy jak zakończyły się dla włochów te Mistrzostwa :-D Jeszcze wiem, że Lazio kibicuje wnuczka Mussoliniego, ale to już inna historia. Pozdro.
Audi, vide, tace, si vis vivere in pace - Słuchaj, patrz, milcz, jeśli chcesz żyć w spokoju.
- wErOn
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2003
- Posty: 703
- Rejestracja: 06 listopada 2003
Raczej Medi.juverm pisze:Prosimy juvelucka żeby trochę opowiedział...
(..)z każdą godziną, z każdą minutą uczę się ciebie człowieku.. z każdą sekundą i z każdą chwilą jestem głupszy(..)
Wolność i kapitalizm!
Wolność i kapitalizm!
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1184
- Rejestracja: 25 października 2004
W ogóle Włosi kupili sobie to mistrzostwo. W powtórzonym ćwierćfinale z Hiszpanią sędzia pomagał Azzurim bezczelnie. Fajnie, że po mistrzostwach zdyskwalifikowano go dożywotnio, tylko co po tym Hiszpanom? Chociaż w finale z tego co wiem, to już jednak sami wygrali.Ifrit23 pisze:Ja kiedyś czytałem ciekawą historię która odnosi się do Mistrzostw Świata w 1934 roku. Przed Mistrzostwami trener Pozzo dostał list od samego Mussoliniego. Treść miała tylko trzy słowa, a brzmiały one następująco: "Zwycięstwo, albo śmierć". Wszyscy wiemy jak zakończyły się dla włochów te Mistrzostwa :-D
- swiergot
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
- Posty: 3134
- Rejestracja: 22 czerwca 2003
Po pierwsze, mitem jest, że w Turynie króluje Torino.
Po drugie, coś mi się wydaje, że ten Twój włoski kolega jest z południa. To oczywiste, że południe nienawidzi bogatej północy. A północ nie lubi południa, bo tam mieszkają głównie nieroby, które przehulały grube pieniądze przekazane im na rozwój gospodarczy. Co do reprezentacji, południe słabo się z nią utożsamia, ponieważ panują w niej północne kluby (chociaż ostatnio trochę się to zmieniło, ale to i tak wyjątek potwierdzający regułę).
Po drugie, coś mi się wydaje, że ten Twój włoski kolega jest z południa. To oczywiste, że południe nienawidzi bogatej północy. A północ nie lubi południa, bo tam mieszkają głównie nieroby, które przehulały grube pieniądze przekazane im na rozwój gospodarczy. Co do reprezentacji, południe słabo się z nią utożsamia, ponieważ panują w niej północne kluby (chociaż ostatnio trochę się to zmieniło, ale to i tak wyjątek potwierdzający regułę).
- Michael900
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2005
- Posty: 875
- Rejestracja: 10 maja 2005
Supersonic pisze:Ów Włoch powiedział mi, że owszem można obejrzeć w telewizji mecz reprezentacji Włoch, zwłaszcza gdy są mistrzostwa świata, ale to nie to co tygryski lubią najbardziej. Tifosi czują, że żyją tylko wówczas kiedy kibicują klubom!
Mam kolegę w północnych Włoszech. Mówił mi, ze w czasie Mistrzostw Świata na ulicach palili trumny swoich przeciwników po wygranym meczu, czyli trochę chyba kibicują reprezentacji. Najprawdopodobiej swiergot ma rację, mówiąc iż ten twój znajomy mieszka na południu Włoch.swiergot pisze:Co do reprezentacji, południe słabo się z nią utożsamia, ponieważ panują w niej północne kluby (chociaż ostatnio trochę się to zmieniło, ale to i tak wyjątek potwierdzający regułę).
- jasiekm
- Juventino
- Rejestracja: 26 grudnia 2006
- Posty: 44
- Rejestracja: 26 grudnia 2006
o co chodzi w tym "palili trumny swoich przeciwnikow??Michael900 pisze:Supersonic pisze:Ów Włoch powiedział mi, że owszem można obejrzeć w telewizji mecz reprezentacji Włoch, zwłaszcza gdy są mistrzostwa świata, ale to nie to co tygryski lubią najbardziej. Tifosi czują, że żyją tylko wówczas kiedy kibicują klubom!Mam kolegę w północnych Włoszech. Mówił mi, ze w czasie Mistrzostw Świata na ulicach palili trumny swoich przeciwników po wygranym meczu, czyli trochę chyba kibicują reprezentacji. Najprawdopodobiej swiergot ma rację, mówiąc iż ten twój znajomy mieszka na południu Włoch.swiergot pisze:Co do reprezentacji, południe słabo się z nią utożsamia, ponieważ panują w niej północne kluby (chociaż ostatnio trochę się to zmieniło, ale to i tak wyjątek potwierdzający regułę).
- Michael900
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2005
- Posty: 875
- Rejestracja: 10 maja 2005
Po prostu. Wyszli na ulicę z trumną. Napisali na niej np. Niemcy. Dodatkowo pomaliowali w barwy narodowe Niemiec i spalili Choć dokładnie niewiem jak to się odbywało.jasiekm pisze: o co chodzi w tym "palili trumny swoich przeciwnikow??