Kolejna polska ofiara w Iraku
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Dzisiaj zginął w Iraku polski żołnierz. Sierż. Tomasz Murkowski z 13 Pułku Przeciwlotniczego w Elblągu. Za symboliczny uważam fakt, że stało się to w dniu Święta Niepodległosci. Zastanawia mnie, że polscy decydenci, z kamiennymi minami mówią o tej wojnie(!) jako o "misji stabilizacyjnej". Smutny fakt...ale fakt. Ciekawe, ilu jeszcze naszych zołnierzy będzie musiało zginąć w czyjejś tzw. "słusznej sprawie"?
- ULAT
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 05 marca 2005
Kolejna ofiara zupełnie niepotrzebnej wojny. Miała być broń masowego rażenia-był szalony dyktator z bandą "cfaniaków" z karabinami, gotowymi wysadzić się w każdej chwili w imię Allaha. Polska jak posłuszny piesek uległa namowom Busha i wplątała się w ten bezsensowny konflikt. Niemniej jednak uważam że sprawę raz zaczętą należy doprowadzić do końca. Wojska koalicji nie powinny wycofywać się dopóki w Iraku nie będzie spokoju. Wycofanie się w tej chwili oznaczałoby porażkę na całej linii, a władzę w Iraku prędko zdobyłyby fanatyczne oszołomy chcące przelewać krew w imię Allaha. Co to znaczyłoby dla zwykłych obywateli nie muszę pewnie mówić. Reżim byłby pewnie większy niż za rządów Saddama. Tak więc pewnie nieprędko Polska i wojska koalicji opuszczą Irak.
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nie rozumiem skad biorą się te wszystkie żale nad żołnierzami zabitymi w Iraku.
Przeciez nikt ich tam nie posłał wbrew ich woli,pojechali tam żeby zarobić pieniądze,wiedzieli o tym,że być może będą musieli zabijać i pewnie liczyli się z tym,że mogą sami zostać zabici. To jest wojna,pojechali tam z własnej woli,nie ma co płakać.
Przeciez nikt ich tam nie posłał wbrew ich woli,pojechali tam żeby zarobić pieniądze,wiedzieli o tym,że być może będą musieli zabijać i pewnie liczyli się z tym,że mogą sami zostać zabici. To jest wojna,pojechali tam z własnej woli,nie ma co płakać.
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
Nie koniecznie. Mam znajomego, który służy w wojsku na pomorzu. Dostał wybór- wyjazd do Iraku, albo żegna się z wojskiem. Jemu naszczęście się udało. Był w drugiej turze i spokojnie wrócił do domu. W każdym bądź razie z własnej wolni napewno tam nie pojechał.Siewier pisze:Nie rozumiem skad biorą się te wszystkie żale nad żołnierzami zabitymi w Iraku.
Przeciez nikt ich tam nie posłał wbrew ich woli,pojechali tam żeby zarobić pieniądze,wiedzieli o tym,że być może będą musieli zabijać i pewnie liczyli się z tym,że mogą sami zostać zabici. To jest wojna,pojechali tam z własnej woli,nie ma co płakać.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
A sądzisz, że szerzenie pokoju na świecie nie jest sprawą słuszną? Wiesz chyba jakie rzeczy na sumieniu miał Saddam, jakimi metodami posługiwał się by utrzymać władzę. Nie myślisz chyba, że w pokojowy sposób oddałby ją w ręce jakiegoś normalnego, niezamordystycznego władcy. Nie ma siły, żeby tacy goście bez ofiar porzucili rządy. A chyba lepiej, że zrobili(śmy) to teraz niżby miał tam panować terror przez kolejne lata. A że popełniono przy tym szereg błędów (chociażby wprowadzenie demokracji) to już inna sprawa. To powinnabyć krótka akcja, jasno określone korzyści jakie mielibyśmy z tego wyciągnąć, oddanie w Iraku władzy jakiemuś dyktatorowi i powrót do Polski. A tak to mamy chaos - woda na młyn dla pacyfistów, demokratów i innego tatałajstwa.deszczowy pisze:Dzisiaj zginął w Iraku polski żołnierz. Sierż. Tomasz Murkowski z 13 Pułku Przeciwlotniczego w Elblągu. Za symboliczny uważam fakt, że stało się to w dniu Święta Niepodległosci. Zastanawia mnie, że polscy decydenci, z kamiennymi minami mówią o tej wojnie(!) jako o "misji stabilizacyjnej". Smutny fakt...ale fakt. Ciekawe, ilu jeszcze naszych zołnierzy będzie musiało zginąć w czyjejś tzw. "słusznej sprawie"?
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Żołnierzy z poboru nie wysyła sie na tego typu misje,wiec musiał być w wojsku zawodowym,a do takiego idzie się by służyć ojczyźnie za pieniądze. Kazał mu tam ktoś iść ?UlTrAs pisze:Nie koniecznie. Mam znajomego, który służy w wojsku na pomorzu. Dostał wybór- wyjazd do Iraku, albo żegna się z wojskiem. Jemu naszczęście się udało. Był w drugiej turze i spokojnie wrócił do domu. W każdym bądź razie z własnej wolni napewno tam nie pojechał.
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
A czy ktoś każe górnikom codziennie ryzykować życie, żeby reszcie narodu żyło się lepiej? Nie. A jednak to robią. W dodatku dla pieniędzy. Ryzyko jest ogromne, ale gdy nie ma innego wyjścia, to należy chociażby współczuć rodzinie. Tym bardziej, że żołnierz reprezentuje swój kraj i naród, do którego należysz. A jeśli to do Ciebie nie przemawia, spróbuj wczuć się w rolę jednej z dwóch małych córek, które ten żołnierz osierocił. Fajnie?Siewier pisze:Kazał mu tam ktoś iść ?
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
No rzeczywiście idiota z niego. Żyjemy przecież w takich czasach, że gdzie się człowiek nie obejrzy to wszędzie pracodawcy czekają na niego z otwartymi ramionami. A ten kretyn do wojska poszedł...Siewier pisze:Żołnierzy z poboru nie wysyła sie na tego typu misje,wiec musiał być w wojsku zawodowym,a do takiego idzie się by służyć ojczyźnie za pieniądze. Kazał mu tam ktoś iść ?UlTrAs pisze:Nie koniecznie. Mam znajomego, który służy w wojsku na pomorzu. Dostał wybór- wyjazd do Iraku, albo żegna się z wojskiem. Jemu naszczęście się udało. Był w drugiej turze i spokojnie wrócił do domu. W każdym bądź razie z własnej wolni napewno tam nie pojechał.

- klsmkr
- Interista
- Rejestracja: 22 lipca 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 22 lipca 2005
Kiedys mieszkancy pewnego kraju tez stwierdzili, ze nie chca ginac o byle co w dalekim kraju. Skonczylo sie to tak, ze po roku musieli ogladac niemieckie defilady wojskowe w Paryzu.deszczowy pisze:Ciekawe, ilu jeszcze naszych zołnierzy będzie musiało zginąć w czyjejś tzw. "słusznej sprawie"?
Szkoda chlopaka, ale taki zawod.
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Porówanie conajmniej śmieszne. Górnik idzie do kopalni nie po to,żeby narodowi żyło się lepiej, idzie po to,żeby zarobić na chleb dla swojej rodziny. Uczciwie pracuje i obok pesymistycznej wizji własnej śmierci nie zakłada tego,jak robi to każdy żołnierz jadący na wojne,że pozbawi kogoś życia.mJaUcViEej pisze:A czy ktoś każe górnikom codziennie ryzykować życie, żeby reszcie narodu żyło się lepiej? Nie. A jednak to robią. W dodatku dla pieniędzy.
Nie,nie należe do ani tego narodu,ani do żadnego innego, a już na pewno nie do takiego,który załatwia swoje sprawy przy pomocy karabinu.mJaUcViEej pisze:Tym bardziej, że żołnierz reprezentuje swój kraj i naród, do którego należysz.
Mam sie tez wczuwać w rolę milionów innych ludzi,którzy tracą swoich bliskich w wyniku głodu,wojen itd a nawet ich nie znam ? Wybacz,ale moj dzien trwa niestety zaledwie 24 godziny i nie mam czasu na okazywanie tak wielkiej ilosci współczucia.mJaUcViEej pisze:A jeśli to do Ciebie nie przemawia, spróbuj wczuć się w rolę jednej z dwóch małych córek, które ten żołnierz osierocił. Fajnie?
Nie przesadzaj,nie mówie,że kretyn,ale skoro wybrał taką a nie inną droge to musiał brać pod uwage ,że może sie to tak skończyć.,taki zawód,jak to napisał klsmkr.UlTrAs pisze:No rzeczywiście idiota z niego. Żyjemy przecież w takich czasach, że gdzie się człowiek nie obejrzy to wszędzie pracodawcy czekają na niego z otwartymi ramionami. A ten kretyn do wojska poszedł...
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
herr_braun pisze:
A sądzisz, że szerzenie pokoju na świecie nie jest sprawą słuszną? Wiesz chyba jakie rzeczy na sumieniu miał Saddam, jakimi metodami posługiwał się by utrzymać władzę. Nie myślisz chyba, że w pokojowy sposób oddałby ją w ręce jakiegoś normalnego, niezamordystycznego władcy. Nie ma siły, żeby tacy goście bez ofiar porzucili rządy. A chyba lepiej, że zrobili(śmy) to teraz niżby miał tam panować terror przez kolejne lata. A że popełniono przy tym szereg błędów (chociażby wprowadzenie demokracji) to już inna sprawa..
Mów mi tak jeszcze!! Myślisz, że gdyby Irak nie ragrażał Kuwejtow tak jak w 1990, to Dżordż Dablju kiwnąłby palcem w obronie "biednego, ciemiężonego ludu irackiego"

To nie wymaga komentarza. Jeżeli pacyfistów i demokratów uznajesz za "TATAŁAJSTWO" to zapisz się do Młodzieży Wszechpolskiej. I poczytaj słownik języka polskiego. Przyda się. Hitler mordował ludzi, których ty -jakze trafnie i gramatycznie- nazywasz tatałajstwem. I też najpierw o tym mówił. Zastanów się co piszesz człowieku!! Zasrani naziści...herr_braun pisze: A tak to mamy chaos - woda na młyn dla pacyfistów, demokratów i innego tatałajstwa.
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
deszczowy pisze:Mów mi tak jeszcze!! Myślisz, że gdyby Irak nie ragrażał Kuwejtow tak jak w 1990, to Dżordż Dablju kiwnąłby palcem w obronie "biednego, ciemiężonego ludu irackiego"Człowieku, obudź się! Dlaczego Wielki Dżordż nie ruszy na Chiny? Tyle się przeciez mówi o łamaniu tam praw człowieka? Wiesz czemu? Bo Chiny sobie na to nie pozwolą, jak głupi Saddam! Dlaczego patrzy przez palce na hasającego w najlepsze Kima w Korei? Bo tam nie ma ropy!! Więc nie truj mi tu o demokracji i "bratniej pomocy", bo trąci mi to przemówieniami Breżniewa!!
Ja nie mówię, o tym, jakimi pobudkami kierował się Bush, ale dlaczego pozytywnie można rozpatrywać tę wojnę.
Uważasz, że jeśli nielubienie demokratów i pacyfistów to oznaka bycia nazistą albo wszechpolakiem? Gratuluje wiedzy. A osobników takich uważam za tałatajstwo (sorka za błąddeszczowy pisze:To nie wymaga komentarza. Jeżeli pacyfistów i demokratów uznajesz za "TATAŁAJSTWO" to zapisz się do Młodzieży Wszechpolskiej. I poczytaj słownik języka polskiego. Przyda się. Hitler mordował ludzi, których ty -jakze trafnie i gramatycznie- nazywasz tatałajstwem. I też najpierw o tym mówił. Zastanów się co piszesz człowieku!! Zasrani naziści...

- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Nazwałeś mnie idiotą, man. Zastanów się czasem nad swoimi słowami, dobra? I zajrzyj do encyklopedii, lub podrecznika historii, i sprawdź, kim był gen. Franco. A POTEM gratuluj mi wiedzy, ok?
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
Każdy z nas żyje dla innych. Nawet sprzątaczka czyszcząca biurko prezentowi miasta, by ten miał gdzie położyć nogi, gdy przygotowuje plan inwestycyjny miasta, pośrednio przyczynia się do lepszego życia. Przykład marginalny, lecz realny. Górnik jak i żołnierz, pracuje dla siebie jak i dla innych. Pierwszy używa kilof, a drugi karabin. "Taki zawód".Siewier pisze:Porówanie conajmniej śmieszne. Górnik idzie do kopalni nie po to,żeby narodowi żyło się lepiej, idzie po to,żeby zarobić na chleb dla swojej rodziny. Uczciwie pracuje i obok pesymistycznej wizji własnej śmierci nie zakłada tego,jak robi to każdy żołnierz jadący na wojne,że pozbawi kogoś życia.mJaUcViEej pisze:A czy ktoś każe górnikom codziennie ryzykować życie, żeby reszcie narodu żyło się lepiej? Nie. A jednak to robią. W dodatku dla pieniędzy.
Żołnierz jadący na wojnę nie jedzie tam z przekonaniem, że wysiadając z samolotu zacznie strzelać do wszystkiego co się rusza. Pewnie najchętniej schowałby ten karabin głęboko pod łóżko z nadzieją, że nie będzie mu potrzebny i cało wróci do domu. Ludzie czasami giną na ulicach cywilizowanych miast i zabijają innych w obronie koniecznej. Nigdy nie wiesz jakie życie spłata Tobie figla. Żołnierz czyni podobnie.
Ten temat już przerabialiśmy. Jak tam chcesz.Siewier pisze:Nie,nie należe do ani tego narodu,ani do żadnego innego, a już na pewno nie do takiego,który załatwia swoje sprawy przy pomocy karabinu.mJaUcViEej pisze:Tym bardziej, że żołnierz reprezentuje swój kraj i naród, do którego należysz.
Nie musisz. Ale czasami przydaje się odrobina uczucia. Jakiegokolwiek.Siewier pisze:Mam sie tez wczuwać w rolę milionów innych ludzi,którzy tracą swoich bliskich w wyniku głodu,wojen itd a nawet ich nie znam ? Wybacz,ale moj dzien trwa niestety zaledwie 24 godziny i nie mam czasu na okazywanie tak wielkiej ilosci współczucia.mJaUcViEej pisze:A jeśli to do Ciebie nie przemawia, spróbuj wczuć się w rolę jednej z dwóch małych córek, które ten żołnierz osierocił. Fajnie?
- herr_braun
- Juventino
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
- Posty: 631
- Rejestracja: 01 kwietnia 2004
Hę?? jaki man? Używaj języka polskiego.deszczowy pisze:Nazwałeś mnie idiotą, man.
Zastanawiam się częściej niż czasem. Chcę jedna sprostować, że mówiąc demokrata, miałem na myśli konkretną orientacje polityczną która nie musi równać się samemu poparciu ustroju demokratycznego. Jeśli jednak nadal czujesz się obrażony, to wybacz, ale podtrzymuje to co powiedziałem.deszczowy pisze:Zastanów się czasem nad swoimi słowami, dobra?
Zaryzykuje stwierdzenie, że wiem więcej od Ciebie o gen Franco (ni bez kozery mam go w swoim avatarze), więc zarzut braku wiedzy nie jest na miejscu w tym przypadkudeszczowy pisze:I zajrzyj do encyklopedii, lub podrecznika historii, i sprawdź, kim był gen. Franco. A POTEM gratuluj mi wiedzy, ok?