Green Street Hooligans
- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
Czesc mam pytanie czy ktos z was ogladal ten film i jakie ma opinie po nim . Mi sie bardzo spodobal chociaz koncowka filmu mnie rozczarowala gdy przez siostre yankesa zginal przywodca ekipy GSE . Ale tak to film jest bomba
Fajne akcje
I jeszcze jedno nie wiecie czy to prawda ze polowa osob grajacych w tym filmie to prawdziwi kibice ?


Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
film pusty jak jego bohaterowie
Football Factory bylo o wiele lepsze i bardziej przemyslane pod wzgledem scenariusza.
No i ten Elijah z wiecznie przestraszona twarza :roll:
Football Factory bylo o wiele lepsze i bardziej przemyslane pod wzgledem scenariusza.
No i ten Elijah z wiecznie przestraszona twarza :roll:
- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
To był jeden z najlepszych filmów jaki ogladałem
Wywar na mnie ogromne wrażenie pokazuje dokladnie życie i postepowanie "hooligans-ów" mam nadzieje, ze wyjda podobne filmy do tego w najbliższym czasie;]. Czy grali tam prawdziwi kibice West Hamu tego nie wiem ale byc może;) Mogłby wyjśc taki film o hifosach Juve
POZDRO


"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- ULAT
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2005
- Posty: 402
- Rejestracja: 05 marca 2005
Nie zgadzam się że Football Factory był lepszy. Ten film jest bardzo dobry. Nie jest to tylko bezmyślna nawalanka. Ten film ma głębszy sens. Co prawda reżyserka mogłaby podejść do tematu z większym dystansem ale jak dla mnie film bardzo dobry. Nie rozumiem o co biega że Elijah ma wiecznie przestraszoną twarz
Ja jakoś tego nie zauważyłem więc albo jestem ślepy albo.....ktoś tu widzi za dużo 8)

- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 519
- Rejestracja: 30 maja 2003
Film nie byl pusty tylko bylo widac akcenty amerykanskie np FF byl robiony przez anglikow i pokazuje realia jak jest na prawde, a w Hooligans wszystko bylo ok tylko zle wrazenie na mnie zrobilo to ,ze niby skad siostra yankesa wiedziala gdzie sie leja (kobieca intuicja ? watpiewhite_wolv pisze:film pusty jak jego bohaterowie
Football Factory bylo o wiele lepsze i bardziej przemyslane pod wzgledem scenariusza.
No i ten Elijah z wiecznie przestraszona twarza :roll:


Hmm mimo ze kocham Juve to uwazam iz nie bylby ciekawy ;P gdyz we Wloszech nie ma typowej Hooliganki jak w Anglii czy HolandiiSwider10 pisze:Mogłby wyjśc taki film o hifosach Juve POZDRO

Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe


- ADP
- Juventino
- Rejestracja: 04 lutego 2005
- Posty: 91
- Rejestracja: 04 lutego 2005
Film byl calkiem spoko tylko bezsensu byly dwie sceny :
1.Czemu skoro widzieli w ostatniej walce ze oni katuja tego przywódce GSE nie pomogli tylko wpatrywali sie jak w obrazek :shock:
2.Jak podczas napadu na pub wbil butelke temu kolesiowi w szyje to przeciez powinien sie juz dawno wykrwawic a on sobi zyl dziwne :shock:
ale ogólnie film spoko
1.Czemu skoro widzieli w ostatniej walce ze oni katuja tego przywódce GSE nie pomogli tylko wpatrywali sie jak w obrazek :shock:
2.Jak podczas napadu na pub wbil butelke temu kolesiowi w szyje to przeciez powinien sie juz dawno wykrwawic a on sobi zyl dziwne :shock:
ale ogólnie film spoko

- Gooray
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 472
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Film jest bardzo dobry, naprawde wszystkim którzy jeszcze nie byli gorąco polecam wybrać się do kina. Ja osobiście na nim byłem i musze przyznać że spodziewałem się zwykłej nawalanki a tu psikus
O dziwo był też wątek wzruszający, ale w końcu to prdukcja USA ;] Film dobry jeszcze raz polecam 
P.S. fajny mają hymn:
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air


P.S. fajny mają hymn:
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air

Ostatnio zmieniony 22 stycznia 2006, 13:03 przez Gooray, łącznie zmieniany 1 raz.

- kamyk
- Juventino
- Rejestracja: 06 października 2004
- Posty: 79
- Rejestracja: 06 października 2004
film bardzo dobry jak sie dowiedzialem ze kreci go kobieta to lekkie uprzedzenia sie we mnie obudzily jak kobieta nakreci film o pilkarskich huliganach ale film ogolnie pozytywnie mnie zaskoczyl bardzo dobra produkcja myslalem tez ze do takiego filmu nie pasuje elijah wood ale dostal ciekawa role no i rzeczywiscie zakonczenie troche mi sie nie podobalo ale film ogolnie ocena pozytywna
pozdro
pozdro
- Radidam
- Juventino
- Rejestracja: 09 kwietnia 2004
- Posty: 483
- Rejestracja: 09 kwietnia 2004
bo mysleli ze uda mu sie go pokonacADP pisze: 1.Czemu skoro widzieli w ostatniej walce ze oni katuja tego przywódce GSE nie pomogli tylko wpatrywali sie jak w obrazek :shock:
To jest jeden z najlepszych filmow jakie w zyciu widziałem. Naprawde ciagle cos sie dzieej fajnie zrobione bijatyki. Niejest to bezsensownie zrobione. Bardzo dobrze było pokazane ze Huligani nigdy sie niewycofuja tak było podczas bojki pod mostem, gdy ich było z 8 a innym hulilganow z 20. Walka trwa na smierc i zycie, tylko najtwardsi przezyja.

- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Film świetny.Podoba mi się bardzo.Świetna tematyka, świetna muzyka no i jeden minus żeby nie było za kolorowo to główny bohater...Uważam że "Frodo"( no niestety już tak mi się kojarzy ten aktor ) nie pasuje zbytnio do tematyki tego filmu.
Można by się spierać czy wszystko co przedstawiono w tym filmie nie jest zbytnią przesadą np. tak szybkie przeniknięcie "yankesa" do szeregów GSE ale po co?Uważam że dobrze nakręcony film, emocje bohaterów, przywiązanie do swojego klubu itp. powodują że film się naprawdę dobrze ogląda i zapomina o nieścisłościach w nim zawartych.
Co do Football Factory to film również dobry, aczkolwiek uderza mnie w nim to jak dużo jest pokazane "ćpania"...
Można by się spierać czy wszystko co przedstawiono w tym filmie nie jest zbytnią przesadą np. tak szybkie przeniknięcie "yankesa" do szeregów GSE ale po co?Uważam że dobrze nakręcony film, emocje bohaterów, przywiązanie do swojego klubu itp. powodują że film się naprawdę dobrze ogląda i zapomina o nieścisłościach w nim zawartych.
Co do Football Factory to film również dobry, aczkolwiek uderza mnie w nim to jak dużo jest pokazane "ćpania"...

- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
O gustach sie nie dyskutuje.Ja zostane przy swojej opini.Byc moze jestem za wybredny jesli chodzi o filmy ale generalnie jest mi z tym dobrze.
Dlaczego uwazam ze Football Factory byl lepszy?
1)Sposob narracji.
W Football Factory narracja prowadzona byla przez jednego z bohaterow.Moze to nic nowego w kinematografii ale na pewno urozmaica odbior obrazu.
2)Bohaterowie.
W FF NIE MA glownego bohatera.Bohaterami jest po prostu grupa kibicow polaczona wspolna pasja.Kazdy z nich posiada ciekawa osobowosc i kazdemu poswiecono kilka minut w filmie.To jest film o huliganach i o tym srodowisku i tego wlasnie oczekiwalem rowniez od GSH..
W GSH wszystko kreci sie wokol Elijaha.Najpierw jest madry Elijah student Harvardu.Potem jest biedny,oszukany Elijah,Elijah uczacy sie walczyc,Elijah mistrz prawego prostego,Elijah szlachetny,Elijah zwycieski... :?
I zeby nie bylo ze nie lubie Wooda.Uwazam ze stworzyl swietna kreacje we Wladcy, a jego rola w SIN CITY(choc wlasciwie epizodyczna) naprawde powalila mnie na kolana.
3)Ogolne przeslanie.
Fooball Factory pokazuje Hooligansow jako ludzi ktorzy nawet w obliczu smierci i kalectwa nie sa w stanie zrezygnowac ze swojej pasji.I to wlasnie to nietypowe hobby jest tematem filmu a nie jakies moralne rozterki kolesia z Harvardu.
Moim zdaniem Football Factory mialo swoj klimat ktorego Hooligansom brakuje.Tak jak ktos juz napisal FF zostalo zrealizowane przez Anglikow a Hooligansi to superprodukcja USA(od kiedy to amerykanie znaja sie na Pilce Noznej?) i to niestety bardzo widac.To troche tak jakby Francuzi robili w USA film o kibicach basebolla.
Denerwowal mnie tez scenariusz.Wlasciwie nic nowego,praktycznie liniowa fabula bez zadnych zaskoczen.Zdrada,smierc czyjegos dziecka i motyw zemsty za nie,czlowiek ktory wbija sie w obce towarzystwo i powoli zyskuje jego akceptacje,wreszcie nieuczciwy synalek bogatego senatora ukarany za swoje czyny...to juz WSZYSTKO gdzies bylo(i na ogol duzo lepiej i senswoniej przedstawione).I ten tekst pod koniec:
Zycie Pete'a Dunhama nauczyło mniew końcu, że trzeba walczyć o swoje.
Jego śmierć nauczyła mnie,|że trzeba pójść w przeciwną stronę.
Już nie będę mogł mu podziękować,|nie będę miał okazji.
Ale mogę żyć takaby życiem zwrócić mu honor.
:lol: :lol: Coz za oryginalnosc! :lol: :lol:
Jak dla mnie to:
Green Street Hooligans [6/10]
Football Factory [7,5/10] (ten film tez nie jest wolny od niedoskonalosci
)
EDIT:
Dlaczego uwazam ze Football Factory byl lepszy?
1)Sposob narracji.
W Football Factory narracja prowadzona byla przez jednego z bohaterow.Moze to nic nowego w kinematografii ale na pewno urozmaica odbior obrazu.
2)Bohaterowie.
W FF NIE MA glownego bohatera.Bohaterami jest po prostu grupa kibicow polaczona wspolna pasja.Kazdy z nich posiada ciekawa osobowosc i kazdemu poswiecono kilka minut w filmie.To jest film o huliganach i o tym srodowisku i tego wlasnie oczekiwalem rowniez od GSH..
W GSH wszystko kreci sie wokol Elijaha.Najpierw jest madry Elijah student Harvardu.Potem jest biedny,oszukany Elijah,Elijah uczacy sie walczyc,Elijah mistrz prawego prostego,Elijah szlachetny,Elijah zwycieski... :?
I zeby nie bylo ze nie lubie Wooda.Uwazam ze stworzyl swietna kreacje we Wladcy, a jego rola w SIN CITY(choc wlasciwie epizodyczna) naprawde powalila mnie na kolana.
3)Ogolne przeslanie.
Fooball Factory pokazuje Hooligansow jako ludzi ktorzy nawet w obliczu smierci i kalectwa nie sa w stanie zrezygnowac ze swojej pasji.I to wlasnie to nietypowe hobby jest tematem filmu a nie jakies moralne rozterki kolesia z Harvardu.
Moim zdaniem Football Factory mialo swoj klimat ktorego Hooligansom brakuje.Tak jak ktos juz napisal FF zostalo zrealizowane przez Anglikow a Hooligansi to superprodukcja USA(od kiedy to amerykanie znaja sie na Pilce Noznej?) i to niestety bardzo widac.To troche tak jakby Francuzi robili w USA film o kibicach basebolla.
Denerwowal mnie tez scenariusz.Wlasciwie nic nowego,praktycznie liniowa fabula bez zadnych zaskoczen.Zdrada,smierc czyjegos dziecka i motyw zemsty za nie,czlowiek ktory wbija sie w obce towarzystwo i powoli zyskuje jego akceptacje,wreszcie nieuczciwy synalek bogatego senatora ukarany za swoje czyny...to juz WSZYSTKO gdzies bylo(i na ogol duzo lepiej i senswoniej przedstawione).I ten tekst pod koniec:
Zycie Pete'a Dunhama nauczyło mniew końcu, że trzeba walczyć o swoje.
Jego śmierć nauczyła mnie,|że trzeba pójść w przeciwną stronę.
Już nie będę mogł mu podziękować,|nie będę miał okazji.
Ale mogę żyć takaby życiem zwrócić mu honor.
:lol: :lol: Coz za oryginalnosc! :lol: :lol:
Jak dla mnie to:
Green Street Hooligans [6/10]
Football Factory [7,5/10] (ten film tez nie jest wolny od niedoskonalosci
EDIT:
To juz nawet nie to ze nie pasowal..ta cala postac jest do bani wykombinowana.Michal17 pisze:W ogóle nie pasował do tej roli...white_wolv pisze:No i ten Elijah z wiecznie przestraszona twarza :roll:
Ostatnio zmieniony 22 stycznia 2006, 14:30 przez white_wolv, łącznie zmieniany 3 razy.
- Slim
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 825
- Rejestracja: 08 października 2002
Moim zdaniem film jest godny obejrzenia. Sam ogladalem go z wielkim zafascynowaniem i twierdze ze byl lepszy niz Football Factory... Przynajmniej byl porownywalny do niego. W tym filmie ogladalismy poczyniania hooligansow z WesHam United...
W filmie najbardziej podobala mi sie rola Charliego Hunnam'a ktory gral Pete Dunham. Jak na moje zagral bardzo realistycznie. Swietnie odegral swoja role. Kolejna rzecz ktora mnie urzekla w tym filmie to samo zakonczenie - poswiecenie sie dla siostry jankesa... az mnie cos w dolku scisnelo jak Pete umieral.... Co jeszcze mi sie podobalo? Hymn WestHam United spiewany przez kibicow... "I always blow the bubbles" swietna piosenka, az musialem ja sobie na mp3 zgrac ;]
Ogolnie film bardzo dobry, milo sie go oglada, dosc realistyczny, ciekawa fabula, dobrze dobrani aktorzy, prawdziwy klimat pilkarski... Jak dla mnie 8/10.
W filmie najbardziej podobala mi sie rola Charliego Hunnam'a ktory gral Pete Dunham. Jak na moje zagral bardzo realistycznie. Swietnie odegral swoja role. Kolejna rzecz ktora mnie urzekla w tym filmie to samo zakonczenie - poswiecenie sie dla siostry jankesa... az mnie cos w dolku scisnelo jak Pete umieral.... Co jeszcze mi sie podobalo? Hymn WestHam United spiewany przez kibicow... "I always blow the bubbles" swietna piosenka, az musialem ja sobie na mp3 zgrac ;]
Ogolnie film bardzo dobry, milo sie go oglada, dosc realistyczny, ciekawa fabula, dobrze dobrani aktorzy, prawdziwy klimat pilkarski... Jak dla mnie 8/10.
- Michal17
- Juventino
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
- Posty: 454
- Rejestracja: 06 grudnia 2003
white_wolv pisze:film pusty jak jego bohaterowie



Zgadzam sie z white_wolv'em, film słabiutki i bardzo naiwny. Jeśli uważacie, że pokazał jaka jest kultura Hool's w Anglii to się grubo mylicie. Gra aktorska, a właściwie jej brak oraz fatalny scenariusz i raczej kiepska reżyseria to jego główne mankamenty, jedyne co było nawet fajne to muzyka...
Jak dla mnie 5/10, ale chyba tylko dlatego, że oberwało się kibicom ManU :twisted: - żart oczywiście
W ogóle nie pasował do tej roli...white_wolv pisze:No i ten Elijah z wiecznie przestraszona twarza :roll:
- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 364
- Rejestracja: 08 maja 2005
A ty skąd wiesz jak wyglądają prawdziwe walki Hooligans w AngliiMichal17 pisze:[ Jeśli uważacie, że pokazał jaka jest kultura Hool's w Anglii to się grubo mylicie.

Jak dla mnie to film bardzo dobry, szczególnie podobało ma sie głowna walka w tym filmie...wykorzystanie w niej piosenki "One blood" dało naprawde swietny efekt.Niechce go porównywac z Football Factory bo nibu to filmy o tym samym ale jest jednak miedzy nimi duza róznica...
A co do roli Elijah'a..to to był pierwszy film w którym podobała mi sie jego gra...
Ocena 9/10
- Duff
- Juventino
- Rejestracja: 09 maja 2005
- Posty: 91
- Rejestracja: 09 maja 2005
Dla mnie film był super. Jeśli chodzi o Football Factory to był gorszy a dlaczego? Ponieważ w Hooligans był sens obok nawalanki (i było więcej walk niż w FF) były sprawy osobiste kibiców i przeżycia itd. Dla mnie był fajny i czekam na więcej filmów o Piłce Nożnej... bo zrobił się zastuj w tj dziedzinie filmu 
