Kontuzje kolana - ARTROSKOPIA Zachowanie Polskich lekarzy...

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Kryształ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2005
Posty: 756
Rejestracja: 17 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 19 listopada 2006, 12:12

Długo grałem w piłke na sali, po 4 latach dobrej gry, prawie codziennych treningow zaczely strasznie bolec mnie kolana. POszedlem do lekarza raz drugi, okazalo sie ze w jednym nastapilo przesuniecie łąkotki a ogolnie oba kolana byly przeciazone. Na ponad 9 miesiecy musialem sobie dac spokoj z gra no i teraz nie gram juz wyczynowo (w lidze). Co do szpitali...z moich doswiadczen i doswiadczen ludzi innych, przypadkowy wiem ze jezeli chcemy isc szybko d szpitala, na jakis zabieg to jedyna recz ktora nam w tym pomoze to ZNAJOMOŚCI. Nasz system szpitali, przychodni jest chory, zeby szybko cos zalatwic trzeba miec poprostu wtyki bo inczej mozna sie szybko pozegnac ze swiatem jezeli bedziemy czekac grzecznie w rocznych kolejkach.


Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2006, 15:33

no to ludziska teraz mi powiedzcie cyz mieliscie cos podobnego.
Od jakiegoś tygodnia "wypada" mi pewnien fragment kolana :|? Poprostu "coś" wychodzi na bok blokująć mi kolano i jedyną możliwoscią żeby dalej isc jest wsadzenie tego na miejsce:| Poszedłem do lekarza ten wysłał mnie na RTG - Bóg wie po co .. nastepnie do szpitala .. tam zrobiono mi USG i lekarz stwierdził ze prawdopodobnie jakies "wolne ciało" krązy po stanie kolanowym i nalzy to usunąc Artroskopią....
Na dzisiaj miałem być w szpitalu w celu robienia tego zabiegu. Poszedłęm na izbe przyjęć do lekarza dyzurującego ... a ten po dokładnym sprawdzeniu powiedział żę nie mam mowy o zabiegu, to pewnie z powodu "wypadania rzepki" z odpowiedniego miejsca i mam nosic ściągacz i ćwiczyc czworogłowy(tylko jak, jezeli mi coś blokuje kolano). Wysłał mnie mojej poradni żębym dostał skierowanie na badania dokładniejsze. Więc pojechałem znowu do ortopedy, mowie co i jak.. sprawdza te kolano i mowi że nie ma żadnych powaznych obiawow, z tym moge chodzić ( ale jak mi sie zablokuje to juz moj problem, przeciez to normalka stawac co 10 metrow i poprawiac sobie kolano :|). Zlecił zabiegi fizioterapeutyczne i tyle...
Ale najciekawsze w tym wszystki mjest to że ten 2 lekarz... kazał mi nosic opaske elastyczną, lub sciagacz. Natomiast lekarz nr. 3 powiedział żeby pod zadnym warunkiem tego nie robić.
Od 3 dni probouje chodzic, jestem strasznieeee wkurzony na tą całą bande kretynow z służby zdrowia. Czuję się jak w "Usterce" każdy mowi co innego ale ja na tym cierpie...
Jeżeli mieliscie podobny problem, z kolanem...to napiszcie. Bo każdy lekarz mowi co innego więc może wy odnaleźliście własciwą droge;]


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
juverm

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 listopada 2005
Posty: 792
Rejestracja: 05 listopada 2005

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2006, 17:43

Myśle Buri, że masz po części ten sam problem, który wystąpił u mnie. Tylko w moim przypatku, było to jednorazowe wyskoczenie rzepki kolanowej, bez powrotu na miejsce (mój tata musiał mi ją wstawić). Czego skutkiem było lekkie naderwanie wiązadeł. Wsadzili mi noge na 4 tyg. w gips. Po wyjęciu okazało się, że wszytko jest OK i po zakończaniu "domowej" rehabilitacji odzyskałem pełną sprawność. U Ciebie może być dość podobnie, ale puki nie wsadzają Ci nogi w gips, radziłbym Ci zakupić Stabilizator. Nie mówie tutaj o normalnej opasce, ale o stabilizatorze z bocznymi szynami. (np. takim jak tu TUTAJ). Dlaczego taki akurat? Odpowiedź prosta, ten stabilizator dzięki bocznym metalowym szynom utrzymuje rzepke na swoim miejscu, przy czym normalna opaska tego nie gwarantuje.


Obrazek
Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2006, 21:14

Juverm napewno zakupię sobie taki sprzęt :D
Jeszcze nie teraz, wstrzymam się bo musze zrobić rezonans magneryczny tego kolana-na takie cos skierował mnie lekarz. Ciężka sprawa z tym kolanem. Boję się ze wkoncu wyskoczy to tak porządnie że wyląduje własnie w gipsie a chce tego uniknąć. Poczekam na te badanie a później zakupie stabilizator bo będzie niezbędny. Dzięki za pomoc.


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2327
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 05 grudnia 2006, 09:52

Buri byłeś u zwykłego ortopedy czy u sportowego?


Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2006, 16:48

Na przemian- zwykły, sportowy, zwykły. Sportowy wysłal mnie na badania... kanałowe przeswietlenie rzepki i do lekarza rejonowego, a ten na rezonans magnetyczny kolana.


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2327
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2006, 19:30

Buri pisze:Na przemian- zwykły, sportowy, zwykły. Sportowy wysłal mnie na badania... kanałowe przeswietlenie rzepki i do lekarza rejonowego, a ten na rezonans magnetyczny kolana.
Nie dobrze jest jak tak jednego do drugiego odsyła.

Miałem problem z kolanami przez grę na betonie i wogóle raz wcześniej jedno kolano miałem w gipsie. Poszłem do zwykłego lekarza rodzinnego i sam zająłem się poszukiwaniem lekarza sportowego, który by mi pomógł. Nie musiałem szukać daleko, bo w Bieruniu [Śląskie] jest poradnia właśnie dla ludzi z poważnymi kontuzjami, lekarzy, który tam leczy, leczył takie znakomitości jak państwo Siudków [łyżwiarstwo], później alpinistę Kamińskiego o ile się nie mylę czy nawet O.Jędrzejczak, no i mnie :smile: .

Udało się ten lekarz "postawił mnie na nogi", jeśli mieszkasz na Śląsku w okolicach Tychów, spróbuj właśnie udać się do tego lekarza, mi pomógł. No, jeśli nie mieszkasz w Tych okolicach to może znajdź znajomego, który miał problemy takie jak ty lub podobne lub popytaj ludzi, niektórzy powinni doradzić, popytaj się. Nie warto jeździć od lekarza do lekarza przy tym także zdrowie się traci, które u młodego człowieka jest potrzebne.


Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2006, 20:10

Dzięki wloski :D Mieszkam w Knurowie(okolice Gliwic) więc w ostateczności mogłbym tam pojechać. Tylko to pewnie prywatny lekarz i sporo by trzeba było wydać$$. Zobacze co wyjdzie na tym rezonansie. Normalnie czeka się na to spoooooro czasu, bo to drogie badanie i są długie kolejki. Ale mi udało się załatwić szybciej :smile: Później zaczne powaznie się tym zajmować. Bo nie idzie normalnie chodzic, a co dopiero myslec o siatkowce czy piłce:( a bez tego nie da się życ...


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
wloski

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 stycznia 2005
Posty: 2327
Rejestracja: 30 stycznia 2005

Nieprzeczytany post 06 grudnia 2006, 21:01

Buri pisze:Mieszkam w Knurowie(okolice Gliwic) więc w ostateczności mogłbym tam pojechać.
No to nie tak daleko jest Bieruń jak moge adres podać, telefon itp.
Buri pisze:. Normalnie czeka się na to spoooooro czasu, bo to drogie badanie i są długie kolejki. Ale mi udało się załatwić szybciej :smile: Później zaczne powaznie się tym zajmować. Bo nie idzie normalnie chodzic, a co dopiero myslec o siatkowce czy piłce:( a bez tego nie da się życ...
Czekałem miesiąc w okresie letnim w którym zdarza się wiele kontuzji na basenie, boisku, w lesie :smile: [emmm :D] i takie tam.
Buri pisze:Tylko to pewnie prywatny lekarz i sporo by trzeba było wydać$$.
Dla mnie zdrowie jest bezcenne, a po drugie o ile pamiętam można z fundacji zdrowia się zapisać, ale kolejka dłuższa.
Buri pisze:Dzięki wloski :D
Wiesz nie dziękuj, sam przeżylem przez ten rok wiele urazów... Po prostu pomagam :whistle: .


Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 20 grudnia 2006, 19:52

Więc tak jestem po rezonansie kolana i wnioski są następujące.

Obraz MR przy zgodnych danych klinicznych może odpowiadać chondromalacji rzepki w początkowym stadium, Podobne zmiany w obrębie chrzastki kłykcia bocznego kości piszczelowej lewej.

Przechodził ktoś z was taką chorobę? Jedno szczęście że to poczatkowe stadium bo po przeczytaniu paru opinii jestem załamany. Głownie z powodu długiego i ciężkiego leczenia :(
Czekam na opowiedzi.


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 09 stycznia 2007, 15:39

Widze ze niestety nie ma zadnych odpowiedzi dotyczących tego tematu.
JEdnak ja napisze coś jeszcze. Po wizycie u dwóch lekrzy dostałem skierowanie ZNOWU na artroskopie do szpitala. Niestety nasza kochana służba ma takie przeciążenia że nastepny dostepny termin jest na 30 KWIETNIA :!:
To wszystko jest chore... jedno wielkie GÓWNO. Gdyby nie ten niedouczony lekarz który wysłał mnie spowrotem do domu spod sali operacyjnej, miałbym już zabieg i rehabilitacje za sobą. A teraz musze czekać załatwiać kombinować jak tu szybciej umowić się na zabieg. Wtym kraju chyba nic nie idzie w miare sprawnie załatwic nie mając znajomosci :/


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
Bartas_01

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 385
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2007, 17:18

i tak jak wczesniej pisalem ze boje sie ze bedzie sie to ciagnelo wszystko od nowa;/ kolano poszlo tylko ze teraz juz powazniej bo zerwalo sie calkowicie wiezadlo przednie krzyzowe i pekly obie lakotki. artroskopie juz przeszedlem wiec pozostaje mi cierpliwe czekanie na rekonstrukcje. Nastawienie juz mam calkowicie inne a o pilce przestaje myslec tak powaznie jak do tej pory gdyz jak wiadono zdrowie jest jednak najwazniejsze i nie ma sensu ryzykowac bo to kolano jest tak zdezelowane juz przez te wszystkie kontuzje ze w wieku pozniejszym moga byc tego bardzo przykre konsekwencje. Jak wiadomo poczatki bez pilki sa ciezkie jednak z czasem im dluzej to trwa tym bardziej czlowiek zaczyna rozumiec ze jednak nie tedy droga i zaczyna dostrzegac inne wartosci :) takze zycze wszystkim sportowcą aby nie musieli przechodzic tego co mnie spotkalo bo naprawde niektore chwile sa bardzo ciezkie pozdrawiam


cygi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2004
Posty: 450
Rejestracja: 27 lipca 2004

Nieprzeczytany post 18 kwietnia 2007, 20:52

Też miałem podobny problem. Zaczęła boleć mnie noga. Zbagatelizowałem to i grałem dalej. Ból się nasilał... w końcu prawie nie mogłem chodzić :prochno: Całe kolano buzowało bólem. Poszedłem do chirurga, zrobił prześwietlenie i powiedział, że jakaś tam choroba kolan ble ble ble. Dla upewnienia się dał skierowanie do ortopedy. Ortopeda nie był pewien i kazał zrobić badania krwi. Miesiąc czekania... Badania nie wyszły okej, zaczął od początku przeglądać dokumentację. Patrzy się na zdjęcie prawej nogi i mówi: "No faktycznie jakieś zmiany widać". Ja mu mówię, że to lewa noga... "aha" :angry: Dał skierowanie na tomografię. Z opisu radiologa wynikało, że mam raka okostnej... :angry: Poszedłem z wynikami do ortopedy, "niestety" tego, który mnie prowadził nie było - był na urlopie (dodam, że sprawa ciągnęła się już jakieś3 miesiące...). Był jakiś nowy lekarz więc udałem się do niego. Przeglądnął wszystkie badania, rtg itp. "Coś mi tu nie pasuje. proszę zrobić zdjęcie nie tylko kolana ale całej długości nogi" Okazało się że poniżej kolana, na kości piszczelowej (wcześniejsze rtg, oraz tomografia obejmowały tylko kolano) zrobiło się małe pęknięcie, tzw. powolne łamanie kości. Zakaz uprawiania wszelkich sportów przez rok :angry:. Jakiś czas później siedzę w domu, dzwoni telefon. Dzwoni ten doktorek i prosi mnie, żebym mu przyniósł te wszystkie dokumenty, bo chce przedstawić przypadek na sympozjum :lol:

No i takie spece są ci nasi doktorzy :/


Bartas_01

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 385
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 29 czerwca 2007, 11:30

no i juz jestem po rekonstrukcji wiezadla krzyzowego przedniego :) czy ktos z was tu przechodzil ten zabieg? moze jest ktos mniej wiecej jakos 2-3 miesiace po? to co sie mozna dowiedziec od lekarzy nie zastapi tego co mozna sie dowiedziec od kogos kto sam to przeszedl :) pozdrawiam


ahojekk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lipca 2003
Posty: 936
Rejestracja: 17 lipca 2003

Nieprzeczytany post 29 czerwca 2007, 12:31

Ja teraz czekam na artroskopie, kontuzję miałem bardzo dawno temu bo w Sierpniu 2006 roku ( :!: ). Wyglądało to dość nie winnie bo podczas rozgrzewki na bieżni, która była mokra po deszczu się poślizgnąłem i uderzyłem kolanem w krawężnik otaczający bieżnie (swoją drogą ciekawy pomysł otoczyć bieżnię krawężnikiem betonowym). Poszedłem do lekarza rodzinnego, który kazał mi kupić ściągacz no i dał mi to po co przyszedłem - skierowanie do ortopedy. Więc poszedłem do ortopedy na ul. Kórnickiej w Poznaniu, doktorek latynos wzrostu Maradony i super diagnoza smaruj sobie Voltarenem. Ból nie ustępował poszedłem do szpitala ortopedycznego, wizyta kosztuje 60zł, czekałem już godzine a się okazało,że lekarz sobie wyszedł 2 godziny temu i narazie nie wrócił, ludzie już tam po 6godzin czekali więc zrezygnowałem powiedziałem panii w recepcji co myślę i wziąłem pieniądze. Postanowiłem leczyć się prywatnie ... bo tylko do daje jakąs przyszłość w Polsce ... :?. Poszedłem do lekarza na Chwaliszewie ( Polecam swoją drogą ) Był to już Listopad zdaje się, ale na szczęście tutaj zaczęło się coś dziać, dostałem skierowanie na prześwietlenie (dziwne, że dopiero teraz oO), po prześwietleniu miałem chodzić na zabiegi (Laser,Jonoforeza,Ultradźwięki) Jednak to też nic nie dało. Ból nie ustępował, dostałem skierowanie na USG kolana i "sprawdzający" zastrzyk sterydowy. Okazało się wreście, że mam uszkodzoną łękotkę i kaletkę rzepki. No i padło Artroskopia koszt 2500zł, wszystko mogło się skończyć w Marcu. Mogło bo się jeszcze nie skończyło ,ze względu na duży koszt... Teraz po znajomości jestem w szpitalu na Gąsiorowskich i czekam tylko na koniec strajku lekarzy, którzy i tak mają wszystko w poważaniu. Już mnie ta cała sytuacja strasznie zmęczyła i mam nadzieję ,że się szybko skończy. Swoją drogą cała ta sytuacja pokazuje co oznacza Polska służba zdrowia....

Widze ,że wielu z was też miało podobne sytuacje więc powiedzcie mi jak wygląda sprawność kolana po tym zabiegu?


Dawniej Virus[Mauro].
ODPOWIEDZ