Polityka- Tworzenie rządu
: 26 października 2005, 19:35
Sądze że trzeba troche odciążyć temat o wyborach prezydenckich, bo te mamy już za sobą, a żeby znaleść jakąś wypowiedź to trzeba się przekopywać przez kilkanaście stron.
A rozmawiać jest o czym bo:
Marek Jurek (PiS) został w środę wybrany na marszałka Sejmu. Jego rywalem był Bronisław Komorowski (PO).
Jurek uzyskał 265 głosów. Bezwzględna większość wymagana do wyboru wynosiła 229. Na Komorowskiego głosowało 133 posłów.
Kandydaturę Marka Jurka poparły kluby: PiS, Samoobrony, LPR i PSL. Klub PO zagłosował za kandydaturą Bronisława Komorowskiego. Posłowie SLD wstrzymali się od głosu.
Na polityka PiS oddało głos: 152 posłów PiS, 54 z Samoobrony, 33 z LPR, 25 z PSL oraz jeden poseł niezrzeszony.
Dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości: Krzysztof Jurgiel i Kazimierz Moskal, zagłosowało przeciwko obu kandydatom. Tak samo głosował Zenon Wiśniewski z Samoobrony.
Kandydaturę Komorowskiego poparło 131 posłów PO oraz 2 posłów z Mniejszości Niemieckiej.
Po wyborze na stanowisko marszałka Sejmu Jurek przejął przewodnictwo obrad, które wcześniej prowadził marszałek-senior Józef Zych (PSL). Zych oficjalnie przekazał Jurkowi laskę marszałkowską.
Dziękując za poparcie, Jurek zapewnił jednocześnie tych posłów, którzy nie oddali na niego głosu, że podejmie starania, aby cała Izba "pracowała w sposób zgodny i zjednoczony".
Zaznaczył, że swoją pracą na tym stanowisku chce służyć Izbie i wypełniać zobowiązania wobec społeczeństwa.
"Moją pracę będę chciał prowadzić tak, żeby nasza Izba pracowała w sposób zgodny, zjednoczony, żeby rzeczywiście drogowskazem naszej pracy było ślubowanie poselskie, które wszyscy złożyliśmy" - podkreślił Jurek.
Jak dodał, jest "w pełni świadomy", że obejmuje to stanowisko w wyniku "konkurencyjnego głosowania". Przyznał, że nie udało się w czasie prac poprzedzających posiedzenie Sejmu uzgodnić jednej, odpowiadającej większości kandydatury.
Jurek zapewnił posłów, że "jest świadomy wielkości stanowiska", które objął. "Jestem świadom wielkości tradycji, która wiąże się z funkcją, którą obejmuję, tego, jak bardzo wybitni ludzie i zasługi wiążą się z tym urzędem" - podkreślił Jurek.
Z kolei Zych podziękował prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za powierzeniu mu funkcji marszałka-seniora. Życzył też Jurkowi, aby udało mu się zjednoczyć Izbę i zorganizować pracę Sejmu tak, aby pracował on na rzecz dobra ojczyzny.
http://wiadomosci.onet.pl/1185572,11,item.html
Nie doszło między PiS i PO do porozumienia w sprawie wyboru marszałka Sejmu. Platforma do końca obstawała przy Bronisławie Komorowskim, a PiS w tej sytuacji chwilę przed rozpoczęciem obrad jako kandydata PiS zgłosiło niespodziewanie Marka Jurka.
Nie widzę możliwości kontynuowania rozmów z PiS - powiedział Donald Tusk, lider Platformy Obywatelksiej, po wybraniu przez Sejm Marka Jurka na marszałka Sejmu. Lider PO dodał, że taki wybór znacznie utrudnia, a wręcz uniemożliwia utworzenie koalicji.
Ocenił, że PiS zadecydowało się na współpracę w parlamencie z Samoobroną, LPR i PSL. To oznacza prawdopodobnie możliwość realizacji swoich zobowiązań wyborczych właśnie z tymi partnerami - dodał Donald Tusk. Jego zdaniem, "teraz po zawiązaniu w Sejmie sojuszu między PiS, Samoobroną i LPR Jarosław Kaczyński powinien z tymi partiami rozpocząć rozmowy, by ta koalicja miała pełny charakter".
Tusk dodał, że wyklucza rozmowy, których celem ma być oddanie stu procent władzy w Polsce w ręce ludzi, którzy o niczym innym nie myślą, tylko o tym by te sto procent władzy zdobyć. Moim celem jest ochrona obywateli przed takim planem - powiedział Tusk.
W rozmowie z Wirtualną Polską desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił, że nie ma możliwości, by powstała koalicja PiS-Samoobrona-LPR. Powiedział, że daje sobie dwa dni na to, by przekonać Platformę do stworzenia koalicji. Jednak, jak dowiedziała się IAR, Platforma Obywatelska przerwała rozmowy eksperckie o utworzeniu rządu z Prawem i Sprawiedliwością.
Posłowie Platformy zdają się być sceptycznie nastawieni co do powstania koalicji PO-PiS.
Powstanie koalicji PO-PiS jest zagrożone - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. W zasadzie wytworzyła się nowa koalicja, ta która głosowała za marszałkiem Sejmu - dodała.
Według lidera PO Jana Rokity, Platforma Obywatelska nie ma intencji powiedzenia "nie" koalicji z PiS, ale - jego zdaniem - wszystko co obecnie robią przywódcy Prawa i Sprawiedliwości, zmierza "w drugą stronę" niż wspólne rządzenie obu partii.
Po pierwsze na razie jest tak, że prezes Jarosław Kaczyński buduje koalicję parlamentarną z Samoobroną i LPR - powiedział Rokita. Po drugie - dodał - w zespołach programowych powołanych na wniosek PiS, w żadnej z najistotniejszych spraw nie można dokonać uzgodnień. PiS nawet nie pokazuje swoich projektów i założeń programowych - podkreślił Rokita.
Po trzecie, próbuje się nas wcisnąć w dzielenie skóry na niedźwiedziu w sposób polegający na czymś zupełnie śmiesznym - na dzieleniu departamentów w ministerstwach pomiędzy partie - powiedział Rokita.
Jego zdaniem, to nie jest dobra droga, ale nie mówi tego, żeby kogokolwiek atakować lub cokolwiek rozbijać.
Nie jesteśmy tymi, którzy mają w swej intencji powiedzieć definitywne "nie". Bo mamy świadomość, że Polska wybrała rząd PiS i PO. To jest ewidentne, ja tego zobowiązania zdradzać nie zamierzam, ale wszystko co w tej chwili robią przywódcy PiS zmierza w drugą stronę - uważa Rokita.
Jego zdaniem, trzeba konsekwentnie pytać szefa PiS i innych polityków tej partii "ile kroków zamierzają jeszcze wykonać razem z Samoobroną i PSL przeciwko Platformie Obywatelskiej po to, aby stworzyć rząd z Platformą". Ja mam poczucie, że jest to droga absurdu - powiedział Rokita.
Prezydent-elekt Lech Kaczyński zadeklarował na spotkaniu ze związkowcami z "Solidarności", że zrobi wszystko, aby koalicja PiS i PO powstała.
Lech Kaczyński wyraził opinię, że wynik głosowania w Sejmie, gdy na marszałka Sejmu został wybrany Marek Jurek (PiS), pokazuje, że zawarcie koalicji nie będzie łatwe. Lech Kaczyński zapewnił jednak, że zrobi wszystko, żeby koalicja PiS z PO powstała.
Wygląda jednak na to, że również w PiS-ie pojawiają się głosy za rządem mniejszościowym.
PiS jest wciąż gotowe do rozmów o koalicji z Platformą Obywatelską. Jeżeli jednak nie będzie innego wyjścia, przedstawi rząd mniejszościowy i nie będzie szukało innego koalicjanta - powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powiedział, że czeka teraz, aż PO otrząśnie się po przegranej w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Zapowiedział też, że Kazimierz Marcinkiewcz utworzy rząd w konstytucyjnym terminie. Dodał, że będzie to gabinet wspólny z Platformą lub mniejszościowy.
http://wybory2005.wp.pl/wiadomosc.html? ... icaid=16eb
I co o tym sądzić?? Ja jestem zawiedziony postawą polityków, zarówno PiSu jak i PO. Choć w szczególności tych drugich. Gadanie Rokity i Tuska o równowadze oraz ich propozycje odnośnie ministerstw są śmieszne. Przegrali wybory a chceiliby najważniejsze mieć dla siebie.
Z kolei PiS nie wiadomo czemu robi problemy odnośnie marszałka sejmu. Sprawa skończyła się wyborem Jurka z PiSu co porozumieniu napewno nie służy. Rządu mniejszościowego należy za wszelką cenę uniknąć i PiSu w tym głowa, ale PO musi zrozumieć kto tu wygrał wybory i taki upór uznam za niedbałość o reformy w Polsce bbądź też jakąs formę zemsty.
Co o tym sądzicie? Jak powinien wyglądać rząd i jak powinny przebiegać negocjacje? Proszę o wypowiedzi
A rozmawiać jest o czym bo:
Marek Jurek (PiS) został w środę wybrany na marszałka Sejmu. Jego rywalem był Bronisław Komorowski (PO).
Jurek uzyskał 265 głosów. Bezwzględna większość wymagana do wyboru wynosiła 229. Na Komorowskiego głosowało 133 posłów.
Kandydaturę Marka Jurka poparły kluby: PiS, Samoobrony, LPR i PSL. Klub PO zagłosował za kandydaturą Bronisława Komorowskiego. Posłowie SLD wstrzymali się od głosu.
Na polityka PiS oddało głos: 152 posłów PiS, 54 z Samoobrony, 33 z LPR, 25 z PSL oraz jeden poseł niezrzeszony.
Dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości: Krzysztof Jurgiel i Kazimierz Moskal, zagłosowało przeciwko obu kandydatom. Tak samo głosował Zenon Wiśniewski z Samoobrony.
Kandydaturę Komorowskiego poparło 131 posłów PO oraz 2 posłów z Mniejszości Niemieckiej.
Po wyborze na stanowisko marszałka Sejmu Jurek przejął przewodnictwo obrad, które wcześniej prowadził marszałek-senior Józef Zych (PSL). Zych oficjalnie przekazał Jurkowi laskę marszałkowską.
Dziękując za poparcie, Jurek zapewnił jednocześnie tych posłów, którzy nie oddali na niego głosu, że podejmie starania, aby cała Izba "pracowała w sposób zgodny i zjednoczony".
Zaznaczył, że swoją pracą na tym stanowisku chce służyć Izbie i wypełniać zobowiązania wobec społeczeństwa.
"Moją pracę będę chciał prowadzić tak, żeby nasza Izba pracowała w sposób zgodny, zjednoczony, żeby rzeczywiście drogowskazem naszej pracy było ślubowanie poselskie, które wszyscy złożyliśmy" - podkreślił Jurek.
Jak dodał, jest "w pełni świadomy", że obejmuje to stanowisko w wyniku "konkurencyjnego głosowania". Przyznał, że nie udało się w czasie prac poprzedzających posiedzenie Sejmu uzgodnić jednej, odpowiadającej większości kandydatury.
Jurek zapewnił posłów, że "jest świadomy wielkości stanowiska", które objął. "Jestem świadom wielkości tradycji, która wiąże się z funkcją, którą obejmuję, tego, jak bardzo wybitni ludzie i zasługi wiążą się z tym urzędem" - podkreślił Jurek.
Z kolei Zych podziękował prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za powierzeniu mu funkcji marszałka-seniora. Życzył też Jurkowi, aby udało mu się zjednoczyć Izbę i zorganizować pracę Sejmu tak, aby pracował on na rzecz dobra ojczyzny.
http://wiadomosci.onet.pl/1185572,11,item.html
Nie doszło między PiS i PO do porozumienia w sprawie wyboru marszałka Sejmu. Platforma do końca obstawała przy Bronisławie Komorowskim, a PiS w tej sytuacji chwilę przed rozpoczęciem obrad jako kandydata PiS zgłosiło niespodziewanie Marka Jurka.
Nie widzę możliwości kontynuowania rozmów z PiS - powiedział Donald Tusk, lider Platformy Obywatelksiej, po wybraniu przez Sejm Marka Jurka na marszałka Sejmu. Lider PO dodał, że taki wybór znacznie utrudnia, a wręcz uniemożliwia utworzenie koalicji.
Ocenił, że PiS zadecydowało się na współpracę w parlamencie z Samoobroną, LPR i PSL. To oznacza prawdopodobnie możliwość realizacji swoich zobowiązań wyborczych właśnie z tymi partnerami - dodał Donald Tusk. Jego zdaniem, "teraz po zawiązaniu w Sejmie sojuszu między PiS, Samoobroną i LPR Jarosław Kaczyński powinien z tymi partiami rozpocząć rozmowy, by ta koalicja miała pełny charakter".
Tusk dodał, że wyklucza rozmowy, których celem ma być oddanie stu procent władzy w Polsce w ręce ludzi, którzy o niczym innym nie myślą, tylko o tym by te sto procent władzy zdobyć. Moim celem jest ochrona obywateli przed takim planem - powiedział Tusk.
W rozmowie z Wirtualną Polską desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz zapewnił, że nie ma możliwości, by powstała koalicja PiS-Samoobrona-LPR. Powiedział, że daje sobie dwa dni na to, by przekonać Platformę do stworzenia koalicji. Jednak, jak dowiedziała się IAR, Platforma Obywatelska przerwała rozmowy eksperckie o utworzeniu rządu z Prawem i Sprawiedliwością.
Posłowie Platformy zdają się być sceptycznie nastawieni co do powstania koalicji PO-PiS.
Powstanie koalicji PO-PiS jest zagrożone - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. W zasadzie wytworzyła się nowa koalicja, ta która głosowała za marszałkiem Sejmu - dodała.
Według lidera PO Jana Rokity, Platforma Obywatelska nie ma intencji powiedzenia "nie" koalicji z PiS, ale - jego zdaniem - wszystko co obecnie robią przywódcy Prawa i Sprawiedliwości, zmierza "w drugą stronę" niż wspólne rządzenie obu partii.
Po pierwsze na razie jest tak, że prezes Jarosław Kaczyński buduje koalicję parlamentarną z Samoobroną i LPR - powiedział Rokita. Po drugie - dodał - w zespołach programowych powołanych na wniosek PiS, w żadnej z najistotniejszych spraw nie można dokonać uzgodnień. PiS nawet nie pokazuje swoich projektów i założeń programowych - podkreślił Rokita.
Po trzecie, próbuje się nas wcisnąć w dzielenie skóry na niedźwiedziu w sposób polegający na czymś zupełnie śmiesznym - na dzieleniu departamentów w ministerstwach pomiędzy partie - powiedział Rokita.
Jego zdaniem, to nie jest dobra droga, ale nie mówi tego, żeby kogokolwiek atakować lub cokolwiek rozbijać.
Nie jesteśmy tymi, którzy mają w swej intencji powiedzieć definitywne "nie". Bo mamy świadomość, że Polska wybrała rząd PiS i PO. To jest ewidentne, ja tego zobowiązania zdradzać nie zamierzam, ale wszystko co w tej chwili robią przywódcy PiS zmierza w drugą stronę - uważa Rokita.
Jego zdaniem, trzeba konsekwentnie pytać szefa PiS i innych polityków tej partii "ile kroków zamierzają jeszcze wykonać razem z Samoobroną i PSL przeciwko Platformie Obywatelskiej po to, aby stworzyć rząd z Platformą". Ja mam poczucie, że jest to droga absurdu - powiedział Rokita.
Prezydent-elekt Lech Kaczyński zadeklarował na spotkaniu ze związkowcami z "Solidarności", że zrobi wszystko, aby koalicja PiS i PO powstała.
Lech Kaczyński wyraził opinię, że wynik głosowania w Sejmie, gdy na marszałka Sejmu został wybrany Marek Jurek (PiS), pokazuje, że zawarcie koalicji nie będzie łatwe. Lech Kaczyński zapewnił jednak, że zrobi wszystko, żeby koalicja PiS z PO powstała.
Wygląda jednak na to, że również w PiS-ie pojawiają się głosy za rządem mniejszościowym.
PiS jest wciąż gotowe do rozmów o koalicji z Platformą Obywatelską. Jeżeli jednak nie będzie innego wyjścia, przedstawi rząd mniejszościowy i nie będzie szukało innego koalicjanta - powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powiedział, że czeka teraz, aż PO otrząśnie się po przegranej w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Zapowiedział też, że Kazimierz Marcinkiewcz utworzy rząd w konstytucyjnym terminie. Dodał, że będzie to gabinet wspólny z Platformą lub mniejszościowy.
http://wybory2005.wp.pl/wiadomosc.html? ... icaid=16eb
I co o tym sądzić?? Ja jestem zawiedziony postawą polityków, zarówno PiSu jak i PO. Choć w szczególności tych drugich. Gadanie Rokity i Tuska o równowadze oraz ich propozycje odnośnie ministerstw są śmieszne. Przegrali wybory a chceiliby najważniejsze mieć dla siebie.

Z kolei PiS nie wiadomo czemu robi problemy odnośnie marszałka sejmu. Sprawa skończyła się wyborem Jurka z PiSu co porozumieniu napewno nie służy. Rządu mniejszościowego należy za wszelką cenę uniknąć i PiSu w tym głowa, ale PO musi zrozumieć kto tu wygrał wybory i taki upór uznam za niedbałość o reformy w Polsce bbądź też jakąs formę zemsty.
Co o tym sądzicie? Jak powinien wyglądać rząd i jak powinny przebiegać negocjacje? Proszę o wypowiedzi