OTYLKA W CIĘŻKIM STANIE!
- ossy
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2005
- Posty: 182
- Rejestracja: 11 maja 2005
Mam nowe informacje :
Jędrzejczak przeszła już badania tomograficzne. Czekają ją jeszcze badania USG. Według nieoficjalnych informacji, uzyskanych od lekarzy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, sportsmenka jest jednak w szoku powypadkowym. W sobotę wieczorem Otylia Jędrzejczak została przewieziona z izby przyjęć płockiego Szpitala Wojewódzkiego na oddział chirurgii tej placówki.
Środowisko pływackie na Śląsku załamane wypadkiem Otylii
- Otylia jest przytomna i rozmawia. Przeprowadzono konsultację neurochirurgiczną i ortopedyczną. Sportsmenka poddawana będzie kolejnym szczegółowym badaniom - powiedział ordynator oddziału chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Płocku Włodzimierz Nowatorski.
Przyznał, iż nie wiadomo obecnie, jak długo będzie musiała przebywać w szpitalu. Nie wykluczył, że może to być co najmniej kilka dni. Na pytanie, czy Otylia Jędrzejczak wróci do uprawiania sportu, ordynator odpowiedział: "oczywiście tak".
Nowatorski zaznaczył, że Otylia prawdopodobnie będzie musiała przejść rehabilitację, nie powiedział jednak, jak długo może ona potrwać.
Właśnie tym samochodem podróżowała Otylia ze swoim bratem / RMF
Według RMF FM, do wypadku doszło w momencie gdy Otylia, która prowadziła pojazd, wyprzedzała ciąg samochodów. Nagle na przeciwległym pasie ruchu pojawił się inny pojazd. Pływaczka, by uniknąć zderzenia, zjechała do rowu. Po przejechaniu kilku metrów jej samochód uderzył w drzewo.
- O godz. 17.30 w miejscowości Miączyn, na drodze krajowej nr 62, samochód marki Chrysler prowadzony przez Jędrzejczak, z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w drzewo - poinformował oficer dyżurny komendy powiatowej policji w Płońsku.
Jak poinformował reporter RMF FM Paweł Świąder, który był na miejscu zdarzenia, duże auto, którym jechała Otylia zostało zmasakrowane. Przednia szyba i słupki znajdują się praktycznie w miejscu kierowcy i pasażera. W momencie, gdy doszło do wypadku, droga była sucha. Polska pływaczka o własnych siłach wydostała się z roztrzaskanego samochodu.
Jędrzejczak najprawdopodobniej wracała do Warszawy ze zgrupowania kadry narodowej, które odbywało się w Wałczu. Był to obóz otwierający nowy sezon. Najbliższe plany sportowe Otylii były bardzo konkretne, ponieważ już za tydzień w stolicy odbędą się zawody pływackie z cyklu Grand Prix.
Na miejscu zginął brat pływaczki - Szymon. W tym roku zdał maturę i dostał się na AWF. Był również pływakiem.
Akcja krwiodawstwa i modlitwy po wypadku Otylii Jędrzejczak
- Otylia jest bardzo uczuciową osobą. Dla każdego byłby to szok, ale ona jest szczególnie krucha, dlatego też pojechała do niej psycholog, która się nią zajmowała i z którą ma bardzo dobry kontakt - powiedział Krzysztof Usielski, prezes Polskiego Związku Pływackiego.
W tej chwili z Otylią są także jej rodzice, którzy specjalnie przyjechali do Płocka - powiedział INTERIA.PL Paweł Świąder z RMF FM. - Była opcja, by przewieźć zawodniczkę do Warszawy, ale na razie pozostanie w Płocku. Wyniki dotychczas przeprowadzonych badań ordynator określił jako "dobre", a nawet "bardzo dobre". Kolejny komunikat o jej stanie zdrowia zostanie podany w niedzielę o godz. 9.00.
***
Otylia Jędrzejczak urodziła się 13 grudnia 1983 roku w Rudzie Śląskiej. Przygodę z pływaniem rozpoczęła w wieku sześciu lat w Pałacu Katowice. Obecnie reprezentuje barwy AZS AWF Warszawa, a jej trenerem jest Paweł Słomiński.
Największe sukcesy świętowała podczas igrzysk olimpijskich w Atenach, gdzie trzykrotnie stanęła na podium. Na swoim koronnym dystansie 200 m stylem motylkowym wywalczyła złoty medal, a na dwukrotnie krótszym dystansie i na 400 m st. dowolnym była druga.
W jej dorobku jest także pięć medali MŚ na basenie 50-metrowym, w tym dwa złote na 200 m stylem motylkowym z Fukuoki (2003) i Montrealu (2005). Zdobywając ten ostatni w lipcu tego roku poprawiła własny rekord świata.
Jędrzejczak to siedmiokrotna medalistka mistrzostw Europy. Na 200 m st. motylkowym jest niepokonana od 2000 roku.
Zdobywała także medale mistrzostw świata i Europy na krótkim basenie oraz mistrzostw Europy juniorów. Na tegorocznej Uniwersjadzie w Izmirze wywalczyła trzy złote medale. Należy do niej 11 rekordów Polski.
Złoty medal olimpijski z Aten wystawiła na licytację, a uzyskane fundusze - 257 550 złotych - przekazała na pomoc dzieciom chorym na białaczkę. Magazyn "Time" umieścił polską pływaczkę na liście Bohaterów Europy, Środkowego Wschodu i Afryki 2004 roku. Triumfatorka w 70. edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego", Tempa" i Programu 1 Telewizji Polskiej na najlepszych
Źródło:interia.pl
Czyli jednak nic poważnego jej się nie stało. Dzięki Bogu... Gorzej z jej bratem, Szymonem. Szkoda bo to był młody chłopak, zaczynał studia...Ile jeszcze takich wypadków się musi zdarzyć by ludzie zaczeli jeździć ostrożniej? :roll:
Jędrzejczak przeszła już badania tomograficzne. Czekają ją jeszcze badania USG. Według nieoficjalnych informacji, uzyskanych od lekarzy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, sportsmenka jest jednak w szoku powypadkowym. W sobotę wieczorem Otylia Jędrzejczak została przewieziona z izby przyjęć płockiego Szpitala Wojewódzkiego na oddział chirurgii tej placówki.
Środowisko pływackie na Śląsku załamane wypadkiem Otylii
- Otylia jest przytomna i rozmawia. Przeprowadzono konsultację neurochirurgiczną i ortopedyczną. Sportsmenka poddawana będzie kolejnym szczegółowym badaniom - powiedział ordynator oddziału chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Płocku Włodzimierz Nowatorski.
Przyznał, iż nie wiadomo obecnie, jak długo będzie musiała przebywać w szpitalu. Nie wykluczył, że może to być co najmniej kilka dni. Na pytanie, czy Otylia Jędrzejczak wróci do uprawiania sportu, ordynator odpowiedział: "oczywiście tak".
Nowatorski zaznaczył, że Otylia prawdopodobnie będzie musiała przejść rehabilitację, nie powiedział jednak, jak długo może ona potrwać.
Właśnie tym samochodem podróżowała Otylia ze swoim bratem / RMF
Według RMF FM, do wypadku doszło w momencie gdy Otylia, która prowadziła pojazd, wyprzedzała ciąg samochodów. Nagle na przeciwległym pasie ruchu pojawił się inny pojazd. Pływaczka, by uniknąć zderzenia, zjechała do rowu. Po przejechaniu kilku metrów jej samochód uderzył w drzewo.
- O godz. 17.30 w miejscowości Miączyn, na drodze krajowej nr 62, samochód marki Chrysler prowadzony przez Jędrzejczak, z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w drzewo - poinformował oficer dyżurny komendy powiatowej policji w Płońsku.
Jak poinformował reporter RMF FM Paweł Świąder, który był na miejscu zdarzenia, duże auto, którym jechała Otylia zostało zmasakrowane. Przednia szyba i słupki znajdują się praktycznie w miejscu kierowcy i pasażera. W momencie, gdy doszło do wypadku, droga była sucha. Polska pływaczka o własnych siłach wydostała się z roztrzaskanego samochodu.
Jędrzejczak najprawdopodobniej wracała do Warszawy ze zgrupowania kadry narodowej, które odbywało się w Wałczu. Był to obóz otwierający nowy sezon. Najbliższe plany sportowe Otylii były bardzo konkretne, ponieważ już za tydzień w stolicy odbędą się zawody pływackie z cyklu Grand Prix.
Na miejscu zginął brat pływaczki - Szymon. W tym roku zdał maturę i dostał się na AWF. Był również pływakiem.
Akcja krwiodawstwa i modlitwy po wypadku Otylii Jędrzejczak
- Otylia jest bardzo uczuciową osobą. Dla każdego byłby to szok, ale ona jest szczególnie krucha, dlatego też pojechała do niej psycholog, która się nią zajmowała i z którą ma bardzo dobry kontakt - powiedział Krzysztof Usielski, prezes Polskiego Związku Pływackiego.
W tej chwili z Otylią są także jej rodzice, którzy specjalnie przyjechali do Płocka - powiedział INTERIA.PL Paweł Świąder z RMF FM. - Była opcja, by przewieźć zawodniczkę do Warszawy, ale na razie pozostanie w Płocku. Wyniki dotychczas przeprowadzonych badań ordynator określił jako "dobre", a nawet "bardzo dobre". Kolejny komunikat o jej stanie zdrowia zostanie podany w niedzielę o godz. 9.00.
***
Otylia Jędrzejczak urodziła się 13 grudnia 1983 roku w Rudzie Śląskiej. Przygodę z pływaniem rozpoczęła w wieku sześciu lat w Pałacu Katowice. Obecnie reprezentuje barwy AZS AWF Warszawa, a jej trenerem jest Paweł Słomiński.
Największe sukcesy świętowała podczas igrzysk olimpijskich w Atenach, gdzie trzykrotnie stanęła na podium. Na swoim koronnym dystansie 200 m stylem motylkowym wywalczyła złoty medal, a na dwukrotnie krótszym dystansie i na 400 m st. dowolnym była druga.
W jej dorobku jest także pięć medali MŚ na basenie 50-metrowym, w tym dwa złote na 200 m stylem motylkowym z Fukuoki (2003) i Montrealu (2005). Zdobywając ten ostatni w lipcu tego roku poprawiła własny rekord świata.
Jędrzejczak to siedmiokrotna medalistka mistrzostw Europy. Na 200 m st. motylkowym jest niepokonana od 2000 roku.
Zdobywała także medale mistrzostw świata i Europy na krótkim basenie oraz mistrzostw Europy juniorów. Na tegorocznej Uniwersjadzie w Izmirze wywalczyła trzy złote medale. Należy do niej 11 rekordów Polski.
Złoty medal olimpijski z Aten wystawiła na licytację, a uzyskane fundusze - 257 550 złotych - przekazała na pomoc dzieciom chorym na białaczkę. Magazyn "Time" umieścił polską pływaczkę na liście Bohaterów Europy, Środkowego Wschodu i Afryki 2004 roku. Triumfatorka w 70. edycji plebiscytu "Przeglądu Sportowego", Tempa" i Programu 1 Telewizji Polskiej na najlepszych
Źródło:interia.pl
Czyli jednak nic poważnego jej się nie stało. Dzięki Bogu... Gorzej z jej bratem, Szymonem. Szkoda bo to był młody chłopak, zaczynał studia...Ile jeszcze takich wypadków się musi zdarzyć by ludzie zaczeli jeździć ostrożniej? :roll:
"Obecnie włoski futbol przeżywa kryzys bramkarzy. Gianluigi Buffon z wybitym barkiem jest lepszy niż jakikolwiek inny bramkarz w tym kraju."
Stefano Tacconi
Stefano Tacconi
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1746
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Po "wyjsciu na switlo dzienne" sensacyjnych doniesien odnosnie przebiegu tego wypadku, duzo osob w tym takze ja zaczyna sie zastanawiac, jakim cudem Otylia mogla rozwinac tak zawrotna predkosc (ok. 180 km/h :shock: ) na takiej drodze i w dodatku wyprzedzac kilka ciezarowek na raz :? Po wyrazach zalu i wspolczucia przychodzi na mysl to iz jak mozna byc tak nieostroznym, a w zasadzie trzeba by uzyc mocniejszych slow :roll: Wiem ze rozpatrywanie tej sprawy w taki sposob moze wydawac sie nie na miejscu ale przeciez to jest powazna sprawa. Pojawiaja sie juz glosy o tym iz naszej najlepszej plywaczce zostana postawione zarzuty za nieumyslne spowodowanie smierci :!: Jesli patrzec na aspekty prawne to byla by to jak najbardziej sluszna decyzja, ale z drugiej strony bylby to kolejny dramat dla calej rodziny Jedrzejczak i jej samej Naprawde jest to bardzo ciezka sprawa...
- del kasa
- Juventino
- Rejestracja: 10 sierpnia 2005
- Posty: 203
- Rejestracja: 10 sierpnia 2005
"- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński."qba86 pisze:jezeli wygrywwa olimpiade to nie znaczy ze moze jezdzic 185 km/h.
to jest tylko jej wina
Ostatnio zmieniony 03 października 2005, 16:51 przez del kasa, łącznie zmieniany 1 raz.
- zlatan_sc
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 237
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
Ze wszystkich zrodel, ktore wyczytalem wychodzi niestety, ze winna smierci brata jest Otylia. Zlamala przynajmniej jeden artykul z kodeksu drogowego, mowiacy o zakazie przekraczania dozwolonej predkosci. Na drodze po ktorej jechala, ograniczenie wynosilo 80 lub 100 km/h, czyli przekroczyla predkosc o 100 :!: lub 80 kilometrow. "kiedy kierowca prowadził pojazd z nadmierną prędkością i w wyniku zdarzenia zginął człowiek, prokuratura stawia zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym." do postawienia zarzutu Otyli wystarczy zlamanie tego prawa. Jest jeszcze sprawa, ktora mnie ciekawi. Tiry, a Otylia wyprzedzala przynajmniej jeden taki pojazd, maja wbudowane ograniczenia predkosci, zazwyczaj od 85 do 100 km/h, zalezy od marki pojazdu, wiec dlaczego nasza plywaczka wyprzedzala ciezarowke z prawie dwukrotnie wieksza predkoscia? Jest teoria, ktora glosi, ze chciala zdazyc wyprzedzic kolumne pojazdow, zanim uderzy w fiata, ktory jechal z naprzeciwka, wiec przyspieszyla do tej kosmicznej predkosci, widzac ze jej sie to nie uda, zjechala do rowu i przejechala w nim 100m (przy tej predkosci ze 2 sekundy) po czym uderzyla w drzewo i auto zaczelo dachowac. Niestety, wykazala sie zupelnym brakiem wyobrazni. Widzac naprzeciwko fiata, powinna zaczac hamowac, nawet przy takiej predkosci zdolala by troche wyhamowac i skierowac auto do rowu. Wiem, ze latwiej to mowic, gdy nawet nie ma sie prawka, ale wyobraznie na drodze powinien miec kazdy. A wracajac do kwesti prawnej. Otylia pogwalcila prawo i zabila nieumyslnie czlowieka, wlasnego brata. Wedle polskiego prawa powinna poniesc kare, jesli jej nie poniesie, to bedzie oznaczalo, ze w Polsce dalej jest podzial na rownych i rowniejszych, a tym pierwszym wiekszosc uchodzi na sucho. Fakt, poniosla kare, stracila brata, ale zlamala prawo, ktore obowiazuje ją sama, jak i zwyklego, szarego Kowalskiego...
"Kto wolniej jedzie, ten dalej zajedzie."
Spokojnie, czyli 180 km/h? Samochod 3,5 litra. Od 0-100 gdzies z 8-9 sekund. Wszystko pieknie i ladnie, tylko zeby rozpedzic samochod do 180! km/h potrzeba z 20-30 sekund, wiec Otylia juz przed wyprzedzaniem jechala przynajmniej ze 100-120 km/h. "Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę." Gdzie tutaj jest rozsadek? Ryzykowala nie tylko swoje zycie, zycie brata ale i zycie pasazerow Fiata, i pasazerow z samochodow, ktore wyprzedzala. Wszyscy wiemy jak sie skonczylo, a wcale nie musialo do tego dojsc."- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński."
"Kto wolniej jedzie, ten dalej zajedzie."
wloski w alfabecie pisze:Prawdą jest to, że eskimosi jedyną przyjemnością miedzy ludzką na jaką mogą sobie pozwolić jest pocieranie się o nosek.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 7470
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Ja tam tu w dalszym ciagu nie widze krzty rozsadku. Powiem tak: szanuje Otylie Jedrzejczak za to, co robi w sporcie, wiem ze ja bym tak nie potrafil i dlatego nie mam zamiaru podwazac jej umiejetnosci, ale na drodze nie jest plywaczka tylko jednym z wielu kierowcow i obowiazuja ja takie same zasady jak innych kierowcow.del kasa pisze:"- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński."
Niewazne, czy miala silnik 3,0 czy 3,5 czy moze 5,5. I czy z turbina czy bez. I czy to bym Chrystler, Lamborgini, czy Polski Fiat 125P.
To co zrobila, trzeba nazwac niestety totalna glupota. Wiadomo, ze kazdemu moze uderzyc taka glupota do glowy i kazdemu moze sie przytrafic. Ale glupota to glupota i czasem placi sie za nia wysoka cene.
Dlatego smiesza mnie wypowiedzi ludzi, zarowno z TV z Wiadomosci czy z forum czy jeszcze skad inad, ze trzeba ja zrozumiec, ze to nasza plywaczka wiec trzeba do tego inaczej podchodzic itp..
..nawet policjanci czy rzeczoznawcy, ktorych ogladalem w Wiadomosciach czy Faktach czy jeszcze gdzie indziej, jakos mocno niesmialo przyznawali, ze to byla jej wina.. jakos im to dziwnie przez gardlo przechodzilo.
Czy az tak trudno stwierdzic, ze postapila po prostu beznadziejnie glupio na drodze i tyle? Zginal jej brat, ona lezy w szpitalu. Mysle, ze rok posiadania prawa jazdy nie czyni czlowieka mistrzem kierownicy. Ani to, ze jest sie zawodowa plywaczka.
Dlatego podzielam poglad trzezwo myslacych osob, ktore niestety zakwalifikowaly ten wypadek jako przejaw czystej bezmyslnosci na drodze.
Dziekuje za uwage.
- kedzier
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 605
- Rejestracja: 12 marca 2005
W pełni podzielam zdanie mnowomiejsky'ego :!: Czynu naszej najlepszej pływaczki nie można nazwać inaczej jak głupotą. Wielu młodych ludzi, którzy posiadają dobry samochód sądzą że nic im się na drodze nie stanie, ta nierozwaga często kończy się tragicznie... i nie pomogą tu najlepsze hamulce, ABS czy poduszki powietrzne a już na pewno nie przy prędkości rozwiniętej do 180km/h.
Szkoda że Otylia nie wykazała się dostatecznym rozsądkiem i cierpliwością na drodze. Przecież gdyby jechała parę minut dłuzej, nie wyprzedzała na siłę nikt by nawet nie wiedział, gdzie ona jedzie... Gdyby... Jeśli dobrze dziś w radiu usłyszałem policja rozpoczęła już śledztwo w sprawie wypadku. Nie wiem czy to co zrobiła Otylia podlega pod paragraf "nieumyślne spowodowanie śmierci" czy coś innego, nie jestem biegły w dziedzinie prawa. Nie sądzę jednak byśmy mogli sie spodziewać wyroku skazującego Otylię... Śmierć brata jest dla niej wystarczającą już chyba karą
P.S. Taka mała dygresja... Gdy zginął Arek Gołaś ['] samochód prowdziła Jego żona, teraz Otylia... Kobiety, proszę o większą rozwagę, dość już tych przykrych wypadków
Wydaje mi się, że takie zachowanie wynika z podejścia Polaków do ludzi sławnych. W mentalności polskiej dostrzegam taką rzecz, że jeśli ktoś jest znany ma jakby społeczne pozwolenie na pewne występki, więcej mu wolno. A przecież jest to taki sam człowiek jak każdy inny, teoretycznie obowiązuje równość wobec prawa... Przykładem może być choćby rubryka motoryzacyjna w magazynie "PN plus". Jest tam mianowicie pytanie w ankiecie do piłkarzy --> "Policjanci z drogówki są dla mnie..." Często odpowiedzią jest "wyrozumiali, jeśli mnie rozpoznali(kibicują mojegmu klubowi) kończyło się na pouczeniach..." To trosze jest to swoiste faworyzowanie tylko i wyłącznie za nazwisko...mnowomiejsky pisze:Dlatego smiesza mnie wypowiedzi ludzi, zarowno z TV z Wiadomosci czy z forum czy jeszcze skad inad, ze trzeba ja zrozumiec, ze to nasza plywaczka wiec trzeba do tego inaczej podchodzic itp..
..nawet policjanci czy rzeczoznawcy, ktorych ogladalem w Wiadomosciach czy Faktach czy jeszcze gdzie indziej, jakos mocno nieśmialo przyznawali, ze to byla jej wina.. jakos im to dziwnie przez gardlo przechodzilo.
Szkoda że Otylia nie wykazała się dostatecznym rozsądkiem i cierpliwością na drodze. Przecież gdyby jechała parę minut dłuzej, nie wyprzedzała na siłę nikt by nawet nie wiedział, gdzie ona jedzie... Gdyby... Jeśli dobrze dziś w radiu usłyszałem policja rozpoczęła już śledztwo w sprawie wypadku. Nie wiem czy to co zrobiła Otylia podlega pod paragraf "nieumyślne spowodowanie śmierci" czy coś innego, nie jestem biegły w dziedzinie prawa. Nie sądzę jednak byśmy mogli sie spodziewać wyroku skazującego Otylię... Śmierć brata jest dla niej wystarczającą już chyba karą
P.S. Taka mała dygresja... Gdy zginął Arek Gołaś ['] samochód prowdziła Jego żona, teraz Otylia... Kobiety, proszę o większą rozwagę, dość już tych przykrych wypadków
- Wojtom
- Juventino
- Rejestracja: 14 września 2003
- Posty: 1369
- Rejestracja: 14 września 2003
del kasa pisze:"- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński."qba86 pisze:jezeli wygrywwa olimpiade to nie znaczy ze moze jezdzic 185 km/h.
to jest tylko jej wina
Pan Słominski pisze:Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz
Tak, jechała spokojnie i rozsądnie, i nagle z prędkosci 60 km/h zrobiło się ponad 180? Bo "przycisnęła pedał gazu" Brawo za szczerość. Jazda nocą z prędkoscią przekraczającą 80 km/h, nawet w terenie niezabudowanym to jest szaleństwo. Ale co tam, jak sie ma taki samochodzik, to trzeba przycisnąc, bo inaczej po co te 3,5 litra? :doh:
W pełni się z Tobą zgadzam.mnowomiejsky pisze:To co zrobila, trzeba nazwac niestety totalna glupota.
A ja mieszkam w Polsce i trzeba mnie zrozumieć, że kradnę, bo nie mam za co wina kupić Ludzie wypowiadając się w ten sposob ( jak napisał mnowomiejsky ) są poprostu śmieszni...mnowomiejsky pisze:Dlatego smiesza mnie wypowiedzi ludzi, zarowno z TV z Wiadomosci czy z forum czy jeszcze skad inad, ze trzeba ja zrozumiec, ze to nasza plywaczka wiec trzeba do tego inaczej podchodzic itp..
Pomyślmy zanim coś zrobimy, świat będzie lepszy i na prawde - bezpieczniejszy, choćby dla nas samych...
Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
- mighal
- Juventino
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
- Posty: 38
- Rejestracja: 01 sierpnia 2004
to ze jest otylia jedrzejczak i mistrzynia olimpijska napewno nie usprawiedliwia jej szybkiej jazdy. ja mysle ze to nie jest temat na to zeby teraz obwiniac ja ciagle... cieszmy sie ze chociaz 1 z 2 mlodych ludzi zyje chociaz pewnei sprawiedliwie byloby gdyby to wlasnie otylia zginela... w kazdym razie ludzie zastanowcie sie jak jezdzicie i co robicie!!
- Pirlo
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2005
- Posty: 444
- Rejestracja: 08 maja 2005
Człowieku to był wypadek :!: :!: Zrozum to....wypadki sie zdarzają....mnowomiejsky pisze:
Ja tam tu w dalszym ciagu nie widze krzty rozsadku. To co zrobila, trzeba nazwac niestety totalna glupota. Wiadomo, ze kazdemu moze uderzyc taka glupota do glowy i kazdemu moze sie przytrafic. Ale glupota to glupota i czasem placi sie za nia wysoka cene.
Czy az tak trudno stwierdzic, ze postapila po prostu beznadziejnie glupio na drodze i tyle? Zginal jej brat, ona lezy w szpitalu. Mysle, ze rok posiadania prawa jazdy nie czyni czlowieka mistrzem kierownicy. Ani to, ze jest sie zawodowa plywaczka.
Dziekuje za uwage.
To jest oczywiste ze Otylia jest winna i bedzie miała brata na sumieniu....ale wypadek to wypadek....Otylia niemogła przewidziec co sie wydarzy, wymijała samochody,moze sie spieszyła kto to wie.....
Piszesz ze kazdemu mogła uderzyc taka głupata....jasne,niemam jeszcze prawa jazdy ale jak bede miał to codziennie bede wpadał na taka głupote zebyu sobie wypadek zrobić......
- kedzier
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 605
- Rejestracja: 12 marca 2005
Tu nie chodzi o to, że głupotą było to, że miała wypadek, ale to co zrobiła. Bo jak inaczej nazwać wyprzedzanie w nocy ( ograniczona widoczność) tirów na jakże świetnie przygotowanych polskich drogach Wiem co mówię, bo wcale daleko od tamtego miejsca nie mieszkam i czasem zdarzyło mi się tamtą trasą jechać.Cris pisze:Piszesz ze kazdemu mogła uderzyc taka głupata....jasne,niemam jeszcze prawa jazdy ale jak bede miał to codziennie bede wpadał na taka głupote zebyu sobie wypadek zrobić......
Sądzisz po tym co się stało, że warto było się spieszyć, że warto było ryzykować tak karkołomną jazdę? :?Cris pisze:moze sie spieszyła kto to wie....
- Reggie
- Juventino
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
- Posty: 621
- Rejestracja: 21 sierpnia 2003
No cuz, trudno komentować wypowiedź każdego z osobna. Ja wyraże moje zdanie. Wcale mi nie szkoda Otylii. Szkoda mi jej biednego brata, którego zabiła i ich rodziny która odczuła tą stratę bardzo boleśnie. Może te słowa brzmią brutalnie, ale taka jest prawda. Dla mnie to jest kolejne głupie babsko za kierownicą. Na zwykłej drodze, prawdopodobnie w terenie zabudowanym jechała 180 km/h :!: I do tego pchała się na trzeciego. Niech nikt nie mówi że to tylko wypadek i że każdemu moze się zdarzyc. Ja zapytam czy komuś się kiedyś zdarzyło, ze jechał sobie spokojnie, mijał się sobie auta jadące z naprzeciwka i nagle wyjeżdża przed niego ktoś z szybkości 180 km/h i pcha sie na 3? Co się w takiej sytuacji czuje?
Dla mnie to szczyt głupoty i nie obchodzi mnie wogóle czy wróci do kadry i pojawi sie na olimpiadzie.
:?
Dla mnie to szczyt głupoty i nie obchodzi mnie wogóle czy wróci do kadry i pojawi sie na olimpiadzie.
:?
"Ludzie wybierają najczęściej rozwiązania pośrednie, które są najgorsze ze wszystkich, a to dlatego, że nie potrafią być ani całkiem źli, ani całkiem dobrzy." Niccolò Machiavelli