Apokalipsa wg Św. Jana

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Ja-JUVE-nek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 sierpnia 2004
Posty: 330
Rejestracja: 22 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 01 października 2005, 14:14

Apokalipsa Świętego Jana - jedyna prorocza księga Nowego Testamentu opisująca zagładę świata i Sąd Ostateczny. Apokalipsa zawiera bardzo liczne odwołania do Starego Testamentu. Tradycja za autora uważa św. Jana Ewangelistę (choć nie jest to pewne a eschatologia księgi różni się od eschatologii Ewangelii Jana). Powstanie datuje się na okres prześladowań chrześcijan w Azji Mniejszej (a więc po roku 68) i najprawdopodobniej powstawała w różnych etapach.

Jest to jedna z najtrudniejszych do zrozumienia i bardzo różnie interpretowanych ksiąg biblijnych. Niektórzy Ojcowie Kościoła (m.in. św. Jan Chryzostom) sprzeciwiali się włączaniu tej księgi do kanonu ze względu na jej wieloznaczność i nadużywanie przez heretyków. W niektórych tłumaczeniach (np. tłum. z greckiego, Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975) Księga ta nosi nazwę: "Objawienie Św. Jana".


źródło : Wikipedia

Czytał ktoś fragmenty tej księgi??? Ostatnio miałem lekcje na polskim na ten temat (I klasa Liceum). Jak interpretujecie ją ???

Sam nie wiem co sądzić na ten temat, więc warto by podyskutotwać.


Obrazek
Wojtom

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 września 2003
Posty: 1212
Rejestracja: 14 września 2003

Nieprzeczytany post 01 października 2005, 14:18

http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=406
Prosze, oto link do internetowej "wersji". Jeszcze nie czytałem, po zapoznaniu się z powyższym tekstem dodam swój komentarz.


Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.
white_wolv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 maja 2003
Posty: 1323
Rejestracja: 14 maja 2003

Nieprzeczytany post 01 października 2005, 14:57

Nie wiem nad czym chcesz dyskutowac..bo chyba nie o autentycznosci Apokalipsy?
A jesli chcesz zglebic jej tajemnice i o niej porozmawiac to mysle ze nie znajdziesz tu wielu osob ktore rozwieja Twoje watpliwosci.Uczeni Kosciola od stuleci glowia sie nad znaczeniem symboli ktore Jan umiescil w swoim objawieniu o koncu swiata.

Ja ze swej strony dodam ciekawostke(jesli mozna to tak nazwac).Jeden z fragmentów Apokalipsy brzmi:
"(...) i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. A imię gwiazdy zowie się Piołun. A trzecia część wód stała się piołunem, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie. "
(Apokalipsa św. Jana 8,10-11).

Piołun to nazwa rośliny ktora inaczej nazywa sie Czarnobyl(nazwa miasta pochodzila wlasnie od tych roslin rosnacych na mokradlach wokol).

To tyle,reszte pozostawiam Wam.


Slim

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 08 października 2002
Posty: 825
Rejestracja: 08 października 2002

Nieprzeczytany post 01 października 2005, 15:37

Czytalem ta ksiege wiele razy. Wiele jej fragmentow pojawia sie w filmach, chociazby w Omenie. Na jezyku polskim jej nie omawialem, czytalem ja sam dla siebie. Na religii za to ksiadz czesto o niej wspomina i sie do nie odwoluje.... Interpretowac ja mozna na wiele sposobow, ale na pewno nie doslownie ;] z reszta jak kazda z ksiag bilbijnych. Interpretujac apokalipse musisz wiedziec ze pisano ja wiele wiele lat temu i zgodnie z tamtejszymi wyobrazeniami ludzi na temat swiata.


0k0m4N

Juventino
Juventino
Rejestracja: 28 września 2005
Posty: 18
Rejestracja: 28 września 2005

Nieprzeczytany post 01 października 2005, 16:05

white_wolv pisze:Nie wiem nad czym chcesz dyskutowac..bo chyba nie o autentycznosci Apokalipsy?
A jesli chcesz zglebic jej tajemnice i o niej porozmawiac to mysle ze nie znajdziesz tu wielu osob ktore rozwieja Twoje watpliwosci.Uczeni Kosciola od stuleci glowia sie nad znaczeniem symboli ktore Jan umiescil w swoim objawieniu o koncu swiata.

Ja ze swej strony dodam ciekawostke(jesli mozna to tak nazwac).Jeden z fragmentów Apokalipsy brzmi:
"(...) i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. A imię gwiazdy zowie się Piołun. A trzecia część wód stała się piołunem, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie. "
(Apokalipsa św. Jana 8,10-11).


Piołun to nazwa rośliny ktora inaczej nazywa sie Czarnobyl(nazwa miasta pochodzila wlasnie od tych roslin rosnacych na mokradlach wokol).

To tyle,reszte pozostawiam Wam.
Reszte pozostawmy Bogu .. co sie ma stac to sie nieodstanie...Bog powiedzial ze Żadne z jego słow nie wróci do niego bez spełnienia.. tak bedzie.. pozdro


Johnny777

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 lipca 2003
Posty: 1064
Rejestracja: 16 lipca 2003

Nieprzeczytany post 02 października 2005, 23:14

white_wolv pisze:Nie wiem nad czym chcesz dyskutowac..bo chyba nie o autentycznosci Apokalipsy?
A jesli chcesz zglebic jej tajemnice i o niej porozmawiac to mysle ze nie znajdziesz tu wielu osob ktore rozwieja Twoje watpliwosci.Uczeni Kosciola od stuleci glowia sie nad znaczeniem symboli ktore Jan umiescil w swoim objawieniu o koncu swiata.

Ja ze swej strony dodam ciekawostke(jesli mozna to tak nazwac).Jeden z fragmentów Apokalipsy brzmi:
"(...) i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. A imię gwiazdy zowie się Piołun. A trzecia część wód stała się piołunem, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie. "
(Apokalipsa św. Jana 8,10-11).

Piołun to nazwa rośliny ktora inaczej nazywa sie Czarnobyl(nazwa miasta pochodzila wlasnie od tych roslin rosnacych na mokradlach wokol).

To tyle,reszte pozostawiam Wam.
Oj nie bądź taki dosłowny ;) Tu nie chodzi o dosłowne roztrząsanie tekstu bo tego się nie da zrobić. Apokalipsa jest księga pełną symboli i tylko dobrze rozumiejąc symbolikę wyrażoną przez Autora można dobrze zrozumieć co miał na myśli - a to i tak nie do końca ;)
A Apokalipsę czytałem - nie z obowiązku - tylko dla własnej ciekawości. Warto! Choć dobrze by było aby kazdy kto przeczyta miał kogoś kto mu to potem rzetelnie wytłumaczy.

a tak BTW - ładna fotka w podpisie :D :ok:


mnowo

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 2169
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 03 października 2005, 07:17

Apokalipsa to ksiega pelna symboli, co zaznaczono zaraz na jej poczatku. Zaznaczono tez, ze to, co jest napisane, dotyczy tego, "co ma sie wydarzyc wkrotce", wiec jej slowa mialy odnosic sie i odnosza sie do przyszlosci.
Co ciekawe, ksiega ta i pewne 'postacie' wystepujace tutaj, jesli mozna tak to ujac, ma powiazania z innymi ksiegami biblijnymi- np. z ksiega Daniela.

Apokalipsa jest tez i tyle specyficzna ksiega, ze wielu ludzi interpretuje ja zbyt doslownie i przez to opacznie. Symboli i postaci jest pelno- od swiecznikow, jazdy czterech jezdzcow, gwiazdy, przez smoka, niewiaste itp. Zeby zrozumiec co wyobrazaja te postacie trzeba nieraz wziac pod uwage kontekst, i to szeroki kontekst danego fragmentu. I tak jak wspomnialem- warto potraktowac ksiege Apokalipsy jako czesc Pisma Swietego, jako ksiege, ktora laczy sie w pewien sposob z niektorymi pozostalymi ksiegami. Biblia w wielu miejscach sie swietnie uzupelnia, takze nalezy brac to pod uwage.

Nie ulega jednak watpliwosci, ze jest jednym z najbardziej fascynujacych fragmentow Pisma Swietego.


Axel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2005
Posty: 310
Rejestracja: 30 maja 2005

Nieprzeczytany post 03 października 2005, 10:00

Czytam wasze wypowiedzi i myśle sobie "NAD CZYM ONI CHCĄ DYSKUTOWAĆ?" Zastanawiacie się nad sensem Apokalipsy, nad jej przesłaniem, autentycznoscią, lecz nikt z Was nie pomyślał o tym, że Apokalipsa jaki i sama Biblia ma kilka tys. lat. W tym czasie księża mogli ją przerobić tak aby przyniosła im korzyści, a w każdym razie nie mogła zagrozić. Nie nawidzę kościołoa, a tym samym księży którzy stworzyli sobie firmę nazwaną kościołem, w której ludzi ślepi słuchają wszystkiego co z ust księdza wyjdzie! Ja wieżę w Boga a nie w kościół! I jestem przekonany, iż moja wiara jest silniejsza od nie jednego człeka, który jest z pozoru pobożny(kościół, spowiedź itp.). Mogę jeszcze wiele pisać na temat kościoła lecz po co? Jakich bym argumentów nie użył to i tak nikt sie ze mną nie zgodzi. Marny nasz los, jeśli dalej będziemy jak marionetki.


"Grazie o Signore per avermi la Juventus"
bianconerio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 95
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 29 października 2005, 14:05

Axel pisze:Czytam wasze wypowiedzi i myśle sobie "NAD CZYM ONI CHCĄ DYSKUTOWAĆ?" Zastanawiacie się nad sensem Apokalipsy, nad jej przesłaniem, autentycznoscią, lecz nikt z Was nie pomyślał o tym, że Apokalipsa jaki i sama Biblia ma kilka tys. lat. W tym czasie księża mogli ją przerobić tak aby przyniosła im korzyści, a w każdym razie nie mogła zagrozić. Nie nawidzę kościołoa, a tym samym księży którzy stworzyli sobie firmę nazwaną kościołem, w której ludzi ślepi słuchają wszystkiego co z ust księdza wyjdzie! Ja wieżę w Boga a nie w kościół! I jestem przekonany, iż moja wiara jest silniejsza od nie jednego człeka, który jest z pozoru pobożny(kościół, spowiedź itp.). Mogę jeszcze wiele pisać na temat kościoła lecz po co? Jakich bym argumentów nie użył to i tak nikt sie ze mną nie zgodzi. Marny nasz los, jeśli dalej będziemy jak marionetki.
Ohoho... jakis zbuntowany sie odezwal :D No tak Twoja wiara moze byc milion razy wieksza niz "nasza" ale jest ona nie pelna. Wiezysz tylko w to w co chcesz wiezyc. "Kosciól to mistyczne ciało Chrystusa" , "Gdzie choc dwóch gromadzi sie w imie moje tam ja jestem posrod nich"... napewno znasz te słowa z mszy (na ktorej pewnie kiedys byles) albo z PŚ. Ksociół to są ludzie i Ci dobrzy i Ci żli... zło jest dopuszczalne przez Boga i przez nie wystawiani jestesmy na próby... za to będziemy rozliczani. A jeśli wierzysz w Boga to nie rozumiem jak mozesz nie wierzyc w Boża opatrznosc :think: ?? Myslisz ze Bog pozwolilby na to by ludzie bezkarnie zmieniali Jego słowa?? Twoja wiara pod tym względem jest dość płytka.

Przepraszam że odeszłem od tematu ale sumienie nakazuje mi bronić i Koscioła i księży wśród których jest wielu wspaniałych ludzi, którzy (juz teraz, mimo mojego mlodego wieku =>18 ) bardzo mi pomogli w życiu. Radze autorowi posta naprawde zastanowic sie nad swoimi pogladami, a przynajmniej je troche poszerzyc bo są one słabe jak kilkuletniego dziecka.


Axel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2005
Posty: 310
Rejestracja: 30 maja 2005

Nieprzeczytany post 29 października 2005, 18:58

Do bianconerio:

Twój post jest bezsenoswną odpowiedzią na mój tekst. Żaden z Twoich argumentów nie podwarza mojego zdania(a o to zapewne Ci chodziło). Nie mam ochoty cytować Twoich z pozoru mądrych zdań a następnie na nie odpowiadać bo już widzę że mam do czynienia z osobą której nie można przekonać do tego iż plecie bzdury. Nie wiem po co zacytowałeś mojego posta, skoro jak byś zmienił początek to twoja wypowiedź pasowała by do tematu, a teraz jest po prostu bzdurnym kontratakiem na zdanie człowieka które w porównaniu do Ciebie nie daję się urobić przez rodzinkę aby chodził do kościoła i słuchaj księży.

Dla Twojej świadomości jaśnie Panie, ja mam lat 15, i pewnie ta wiadomość posłuży Ci do napisanie iż pietnastolatek pstro ma w głowie i z jego zdaniem nie należy się liczyć, ale cóż - najwyraźniej osoba pietnastoletnia może być bardziej obiektywna od osoby właściwie już dorosłej...


"Grazie o Signore per avermi la Juventus"
bianconerio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 95
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 października 2005, 00:42

Axel pisze:Do bianconerio:

Twój post jest bezsenoswną odpowiedzią na mój tekst. Żaden z Twoich argumentów nie podwarza mojego zdania(a o to zapewne Ci chodziło). Nie mam ochoty cytować Twoich z pozoru mądrych zdań a następnie na nie odpowiadać bo już widzę że mam do czynienia z osobą której nie można przekonać do tego iż plecie bzdury.
Dokładnie to samo pomyslalem piszac moj poprzedni post tylko ze bylo to o Tobie. Z checia bym wyrazil swoje zdanie na te twoje argumenty ale akurat wtedy nie mialem na to czasu... a teraz... teraz widze ze Ty nie masz na to i tak ochoty. Ale co tam jedno porusze. Nazywasz obecnie ludzi marionetkami... tylko uswiadom sobie ze ludzi wlasnie nie sluchaja tego co ksieza mowia. Do kosciola chodza bo tak wypada w niedziele, do spowiedzi bo wypada w Wilekim Tygodniu... Jest owszem garstka ludzi ktorzy rzeczywiscie maja gleboka wiare, a co za tym idzie obcowanie z Kosciołem, obrzedami, Eucharystia pomaga im w życiu. Są to niestety najczesciej ludzie juz starsi, grupy młodzieżowe przy parafiach(ja mimo tego ze moze tak wyglada do zadnej takiej nie naleze) no i tzw. kółka rózancowe radia Maryja. Jestem po prostu obiektywnym widzem tego lecz juz z pewnymi przezyciami ktore mi nakazuja myslec tak jak mysle.
Axel pisze:Dla Twojej świadomości jaśnie Panie, ja mam lat 15, i pewnie ta wiadomość posłuży Ci do napisanie iż pietnastolatek pstro ma w głowie i z jego zdaniem nie należy się liczyć, ale cóż - najwyraźniej osoba pietnastoletnia może być bardziej obiektywna od osoby właściwie już dorosłej...
No to Cie zdziwie... bo mimo tego ze mam 18 lat to mam tez dziewczyne w Twoim wieku i to sie znaczy samo przez siebie ze nie moge o Tobie myslec tak jak napisaleś. Nierozumiem tez jak mozesz pisac o sobie ze jestes obiektywny skoro nie szanujesz mojego zdania i moich pogladów. Mam nadzieje ze jednak wlaczysz sie do dyskusji i obalisz te moje argumenty (niby madre). Z mojej strony byly one tylko przetarciem o temat, nie mialy Cie w zaden sposób nawracać czy cos takiego!! Zauwaz że ja nie obalalem twoich teorii tylko lekko wyrazilem swoje zdanie w temacie. Z checia bym poznal Twoje zdanie na ten temat a nie krzykliwe wygrazanie sie na mnie. Jeśli plote bzdury to mnie uświadom bo jeśli uznam ze masz racje to oficjalnie oddam Ci honor i uznam, że zylem w błedzie. W tym momencie nie szanujesz pogladów wielu wielkich ludzi jak np. śp JP2. Uwież mi, powołujac sie na jego przykład, ten człowiek przez cale zycie, a zyl dłuzej niż Ty, nie mogl slepo wiezyc w cos co nie istnieje (a mowi tu o nimjako o głowie Koscioła). Mam nadzieje ze mi nie odpowiesz ze szanujesz go jako czlowieka bo bys sobie sam zaprzeczyl. On stal sie wzorem dla wielu wlasnie dzieki swojej wierze (w Boga i w ludzi). Podsumowujac musi byc jakis organ trzymajacy ludzi (szczególnie Polaków) ,za przeproszeniem, mordy i przpominajacy ludziom głowne cechy moralne ukryte w przepisach Kosciola. Jeśli potrafisz obalić moje argumenty swoimi mam nadzieje rozsadnymi to odpisz bo narazie to tylko jestes głośny a mało konkretny. Pamiętaj też, że to Ty rozpocząłęś dyskusje właczajac sie do tematu i naskakując na Kościół. Mam nadzieje ze obronisz teraz swoje argumenty i nie pozostaniesz gołosłowny.
BTW: moja wypowiedż nijak sie ma do tematu wiec nie wiem o co Ci z tym chodziło.


white_wolv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 maja 2003
Posty: 1323
Rejestracja: 14 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 października 2005, 01:19

Johnny777 pisze:Oj nie bądź taki dosłowny ;) Tu nie chodzi o dosłowne roztrząsanie tekstu bo tego się nie da zrobić. Apokalipsa jest księga pełną symboli i tylko dobrze rozumiejąc symbolikę wyrażoną przez Autora można dobrze zrozumieć co miał na myśli - a to i tak nie do końca ;)
Oczywiscie zgadzam sie z Toba,doslowna interpretacja ktorejkolwiek z ksiag Bibli to ogromny blad i pulapka czychajaca na badaczy Pisma Sw.
Tekst i skojarzenie ktore przytoczylem to tak jak napisalem raczej "ciekawostka" nad ktora ewentualnie moznaby sie zastanowic.

Axel - nie za bardzo Cie rozumiem,mowisz ze nie chodzisz do na msze sw,nie spowiadasz sie,nie wierzysz w biblie a jednoczesnie masz sie za religijna osobe...to moze ty o jakiejs innej religi mowisz?moze o takiej w ktorej sam sobie ustalasz zasady("nie bede sie spowiadal - nie potrzebuje tego aby dostapic przebaczenia"),kim jestes aby ustalac reguly w relacji TY - BOG?to On ma postepowac wg twoich zasad?
Poza tym...
Wykazujesz sie zwykla niewiedza odnosnie kwestii podstawowych.Mowisz "nienawidze kosciola".Czy nie wiesz ze kosciol to nie budynek ani ksieza tylko wspolnota wszystkich wiernych?ze jego glowa nie jest zaden ksiadz a Chrystus?jak mozesz na nienawisci budowac swoja wiare i wywyzszac sie ponad tych ktorzy wierza i przyjmuja Eucharystie - rzecz PODSTAWOWA dla wiernych....?
marionetki.."ludzie slepo sluchaja slow ksiedza"..heh zabawne stwierdzenia..uwazasz mnie za glupca nie umiejacego odroznic prawdy od chwastu?populisty od kaplana?polityki na ambonie od wskazowek na lepsze zycie?jakim prawem stosujesz uogolnienia na taka skale?
ludzie o silnym charakterze i prawdziwej wierze nie sa tacy latwi do kontrolowania.w kilkusprawach nie zgadzam sie z kosciolem,nie podoba mi sie bardzo wiele w tym co widze w swojej parafi.jednak zawsze pamietam o tym o czym Ty najwyraznie zapomniales.KOSCIOL to ludzie wierzacy w Jezusa a nie banda otylych facetow w czerwonych berecikach.



----
a tak BTW - ładna fotka w podpisie
heh..thx(ciekaw jestem czy ja rozpoznales)


Axel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2005
Posty: 310
Rejestracja: 30 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 października 2005, 12:15

Nazywasz obecnie ludzi marionetkami... tylko uswiadom sobie ze ludzi wlasnie nie sluchaja tego co ksieza mowia. Do kosciola chodza bo tak wypada w niedziele, do spowiedzi bo wypada w Wilekim Tygodniu... Jest owszem garstka ludzi ktorzy rzeczywiscie maja gleboka wiare, a co za tym idzie obcowanie z Kosciołem, obrzedami, Eucharystia pomaga im w życiu.
Nie wszyscy ludzie są jak marionetki to fakt. Lecz napisałeś że ludzie chodzą do kościoła, ponieważ tak wypada, ponieważ tak zostali wychowani, a więc chodzą do niego tylko dlatego iż zostali tak wychowani, a nie że mają taką "duchową" potrzebę. Z twoich słów wynika iż nie mam wiary, ponieważ nie chodzę do kościoła(ale to tylko na marginesie...)
Nierozumiem tez jak mozesz pisac o sobie ze jestes obiektywny skoro nie szanujesz mojego zdania i moich pogladów.
Przecież to Ty pierwszy zaatakowałeś moje poglądy!
Z checia bym poznal Twoje zdanie na ten temat a nie krzykliwe wygrazanie sie na mnie.
Faktycznie, tutaj jestem Ci winny przeprosiny, ponieważ lekko naruszyłem regułę o kulturze dyskusji.
W tym momencie nie szanujesz pogladów wielu wielkich ludzi jak np. śp JP2. Uwież mi, powołujac sie na jego przykład, ten człowiek przez cale zycie, a zyl dłuzej niż Ty, nie mogl slepo wiezyc w cos co nie istnieje (a mowi tu o nimjako o głowie Koscioła). Mam nadzieje ze mi nie odpowiesz ze szanujesz go jako czlowieka bo bys sobie sam zaprzeczyl.
Wytłumacz mi - czemu osoba starsza nie może ślepo w coś wierzyć? Przecież JPII był tylko człowiekiem. To że był On osobą dobroduszną, lojalną i mądrą nie oznacza iż jest bezbłędny. Mówiąc iż nie sznuję poglądów Karola Wojtyły, oznajmiasz równocześnie iż KW nie szanuje poglądów osób podobnych do mnie, a z tego co wiem KW był osobą tolerancyjną. Sam fakt iż do dyskusji wtrąciłeś osobę zmarłą jest nieciekawy i co najmniej nie smaczny a na dodatek tą osobą jest JPII - osoba która nie zasłużyła sobie na to aby uczestniczyć w kłótni ew. kłotliwej dyskusji.
Podsumowujac musi byc jakis organ trzymajacy ludzi (szczególnie Polaków) ,za przeproszeniem, mordy i przpominajacy ludziom głowne cechy moralne ukryte w przepisach Kosciola.
I niby księża dają nam przykład tych cech moralnych? Jak na razie to była zaledwie tylko garstka osób związanych z kościołem, które dawały taki przykład, a teraz i tak są już martwi:[ Kościół nie przypomina o cechach moralnych, tylko o tym że już nawet kościół jest skorumpowany, i "skarzony"(pedofilia, zakładanie firm i spółek itp.)


DO white_wolv:
Axel - nie za bardzo Cie rozumiem,mowisz ze nie chodzisz do na msze sw,nie spowiadasz sie,nie wierzysz w biblie a jednoczesnie masz sie za religijna osobe...to moze ty o jakiejs innej religi mowisz?moze o takiej w ktorej sam sobie ustalasz zasady("nie bede sie spowiadal - nie potrzebuje tego aby dostapic przebaczenia"),kim jestes aby ustalac reguly w relacji TY - BOG?to On ma postepowac wg twoich zasad?
Nie spowiadam się, ponieważ moim zdaniem osoba która grzeszy nie da mi rozgrzeszenia. Co z tego że powie mi iż jestem rozgrzeszony, skoro sam w to nie wierzę. Z kąd mam mieć pewność że osoba mnie spowiadająca jest bez grzechu, bądź z całego serca za swe grzechy żałuje?
Ja nie ustalam moich relacji z Bogiem. Bóg ich także nie ustala. Ja po prostu w niego wierzę i go wielbię. Nie potrzebuję mszy ani księży, żeby wierzyć w Boga. Natomist w Twoim przypadku relację Ty-Bóg ustala kościół tzn.księża.
uwazasz mnie za glupca nie umiejacego odroznic prawdy od chwastu?populisty od kaplana?polityki na ambonie od wskazowek na lepsze zycie?jakim prawem stosujesz uogolnienia na taka skale?
ludzie o silnym charakterze i prawdziwej wierze nie sa tacy latwi do kontrolowania.w kilkusprawach nie zgadzam sie z kosciolem,nie podoba mi sie bardzo wiele w tym co widze w swojej parafi.jednak zawsze pamietam o tym o czym Ty najwyraznie zapomniales.KOSCIOL to ludzie wierzacy w Jezusa a nie banda otylych facetow w czerwonych berecikach.
Nie uwarzam Cie za głupca, lecz za osobę która sama sobie zaprzecza. Z pierwszej częsci twej wypowiedzi można wywnioskować że twoją relację z Bogiem kształtuje kościół więc jak możesz pisać że Twój umysł jest odporny na często bzudrne słowa księży?



PS. Pod żadnym pozorem nie chcę was namawiać do zmiany zdania na temat kościoła i od was tego także oczekuję. Nie uważam was za głupców lecz za osoby inteligentne i zdolne do dyskusji i co najważniejsze nie patrzące na wiek rozmówcy! Większość ludzi zaprzestało by rozmowy ze mną ze względu na mój wiek.
Pozdrawiam!


"Grazie o Signore per avermi la Juventus"
white_wolv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 maja 2003
Posty: 1323
Rejestracja: 14 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 października 2005, 12:30

Axel pisze:
uwazasz mnie za glupca nie umiejacego odroznic prawdy od chwastu?populisty od kaplana?polityki na ambonie od wskazowek na lepsze zycie?jakim prawem stosujesz uogolnienia na taka skale?
ludzie o silnym charakterze i prawdziwej wierze nie sa tacy latwi do kontrolowania.w kilkusprawach nie zgadzam sie z kosciolem,nie podoba mi sie bardzo wiele w tym co widze w swojej parafi.jednak zawsze pamietam o tym o czym Ty najwyraznie zapomniales.KOSCIOL to ludzie wierzacy w Jezusa a nie banda otylych facetow w czerwonych berecikach.
Nie uwarzam Cie za głupca, lecz za osobę która sama sobie zaprzecza. [Z pierwszej częsci twej wypowiedzi można wywnioskować że twoją relację z Bogiem kształtuje kościół więc jak możesz pisać że Twój umysł jest odporny na często bzudrne słowa księży?
Moja wiara nie jest ksztaltowana przez kosciol(w rozumieniu instytucji,bo jeszcze raz przypominam ze Kosciol swiety to wspolnota wszystkich wiernych w Jezusie Chrystusie).Opiera sie ona na Ewangelii(jestem ciekaw na czym opiera sie Twoja skoro nie wierzysz w autentycznosc Pisma Sw? :?).Jednak wierze ze wsrod duchownych ludzie obdarzeni prawdziwym powolaniem,ktore pochodzi od Boga(nie wierzysz ze Bog ma swoich ludzi wsrod nas?)..
Jak moge pisac ze jestem odporny na "czesto bzdurne slowa ksiezy"?
Ano tak ze mysle,wiem i czuje kiedy slowa kaplana plyna z wiary i natchnionego serca a kiedy ksiezunio po prostu pitoli zeby odwalic kazanie(co przyznam zdarza sie duzo czesciej).
Tak BTW nie uwazam zebym sam sobie zaprzeczal..

Mysle ze moglibysmy dluzej podyskutowac.Bo chyba nie do konca rozumiesz co chce Ci powiedziec.Zapraszam na gg/priv.pozdr


bianconerio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 marca 2005
Posty: 95
Rejestracja: 11 marca 2005

Nieprzeczytany post 31 października 2005, 11:10

I niby księża dają nam przykład tych cech moralnych? Jak na razie to była zaledwie tylko garstka osób związanych z kościołem, które dawały taki przykład, a teraz i tak są już martwi:[ Kościół nie przypomina o cechach moralnych, tylko o tym że już nawet kościół jest skorumpowany, i "skarzony"(pedofilia, zakładanie firm i spółek itp.)
Wdzisz tylko to co pokazuje TV. Mysle, ze nigdy nie poznales srodowiska ksiezy blizej, nie wiesz ze w wiekszosci sa to bardzo wartosciowi ludzie, masz tylko o nich wyrobione zdanie niekoniecznie przez siebie(moze rodzina otoczenie). Ksieza pamietaj to tez tylko ludzie majacy swoje slabosci jak kazda inna swiecka osoba. Jesli chcesz szukac wzorców gdzie indziej to gdzie je znajdziesz??...sejm?? tam jest jesczcze gorzej... prawdopodobnie sam chcesz ustalac co jest dla Ciebie wartoscia i to wcale nie jest złe jesli idzie w dobrym kierunku.
Czytam wasze wypowiedzi i myśle sobie "NAD CZYM ONI CHCĄ DYSKUTOWAĆ?" Zastanawiacie się nad sensem Apokalipsy, nad jej przesłaniem, autentycznoscią, lecz nikt z Was nie pomyślał o tym, że Apokalipsa jaki i sama Biblia ma kilka tys. lat. W tym czasie księża mogli ją przerobić tak aby przyniosła im korzyści, a w każdym razie nie mogła zagrozić. Nie nawidzę kościołoa, a tym samym księży którzy stworzyli sobie firmę nazwaną kościołem, w której ludzi ślepi słuchają wszystkiego co z ust księdza wyjdzie
Tutaj to Ty pierwszy zaatakowales poglady wierzacych, w tym i moje.
Sam fakt iż do dyskusji wtrąciłeś osobę zmarłą jest nieciekawy i co najmniej nie smaczny a na dodatek tą osobą jest JPII - osoba która nie zasłużyła sobie na to aby uczestniczyć w kłótni ew. kłotliwej dyskusji.
Fakt ten nie jest nieciekawy, a nawet nie jest niesmaczny w obecnej sytuacji. Jak wiesz trwa proces bea- i kanoinizacji JP2, czyli postawienie jego osoby jako swietej w naszych oczach i godnej nasladowania... gdzie indziej znajdziesz taki wzór?? Mowisz ze papiez byl tolerancyjny ale nadewszystko kochal mlodziez i pragnal tego by i oni sie nawracali i wiezyli w to w co wierzy tłum ludzi za nim stojacych. Przez cale zycie dawal nam przyklad ("Szukalem Was teraz Wy do mnie przychodzicie").
Nie spowiadam się, ponieważ moim zdaniem osoba która grzeszy nie da mi rozgrzeszenia. Co z tego że powie mi iż jestem rozgrzeszony, skoro sam w to nie wierzę. Z kąd mam mieć pewność że osoba mnie spowiadająca jest bez grzechu, bądź z całego serca za swe grzechy żałuje?
To co razi nas(white_wolv'a chyba też) najbardziej w Twoich wypowiedziach to brak wiedzy/wiary w podstawowe prawdy wiary. Osoba Cie spowiadajaca to jest tylko posrednik. W rzeczywistosci powinienes spowiadac sie przed Bogiem w ktorego wierzysz i to jego prosic o przebaczenie za grzechy. Kaplan w tym momencie uznaje tylko, na podstawie misji mu zleconej i jego wiedzy, czy moze Ci te grzecy odposcic ( "W IMIENIU Jezusa Chrystusa odpuszczam Ci...")a wierz mi zawsze chce dac Ci rozgrzeszenie jesli widzi, ze spelniasz tych 5 znanych Ci warunków.
Jak moge pisac ze jestem odporny na "czesto bzdurne slowa ksiezy"?
Ano tak ze mysle,wiem i czuje kiedy slowa kaplana plyna z wiary i natchnionego serca a kiedy ksiezunio po prostu pitoli zeby odwalic kazanie(co przyznam zdarza sie duzo czesciej).
Tak BTW nie uwazam zebym sam sobie zaprzeczal..

Mysle ze moglibysmy dluzej podyskutowac.Bo chyba nie do konca rozumiesz co chce Ci powiedziec.Zapraszam na gg/priv.pozdr
Dokładnie! Skoro uważasz nas za osoby inteligentne to uswiadom sobie ze potrafimy odróżnic slowa wartosciowe od tych mniej. Dyskusja ta mogła by sie dlugo jesczcze toczyc ale sam powiedziales ze wierzysz i czcisz Boga po swojemu... jeśli tak naprawde jest to ten Bóg znajdzie sposób by Ci pokazac cala prawde i nie pozwoli odejsc od Kosciola.
Również zapraszam Cię na priv choc jestem pewien że ni skorzystasz ale mam nadzieje ze chociaz spróbujesz przemyslec ta nasza rozmowe.
Pozdrawiam


ODPOWIEDZ