Polityka
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Przy okazji chciałbym przypomnieć fragmenty starego wywiadu z 2005 roku z prof. Leonem Kieresem, byłym prezesem IPN (byłym senatorem Platformy, obecnie w TK) na temat zawartości teczek:
Jednak w całej tej sprawie nie tyle chodzi o Lecha Wałęsę, tylko o oczyszczenie życia publicznego z takich indywiduów jak Lesław Maleszka:
Teraz spójrzcie na to, kto najzajadlej obecnie atakuje PiS, w czyim komitecie poparcia pełno było wiekowych artystów i dziennikarzy, którzy wiedzą, że akurat ta partia nie będzie zamykać teczek w IPN-owskiej piwnicy.Dzisiaj wszyscy się zastanawiają, także dziennikarze mediów elektronicznych, którzy zostali przez sędziego Nizieńskiego wymienieni. To środowisko także było „naznaczone”. Podobnie dziennikarze prasowi. Tu też byli współpracownicy SB. Dlatego uważam, że ta wypowiedź stanowi impuls, który pcha w kierunku tego, co mówi LPR: musimy wszystko ujawnić. Spodziewam się, że o wielu z tych osób, o których mówi Nizieński, z czasem poznamy prawdę. (...)
Trądem w sposób szczególny były dotknięte szkoły wyższe. (...)
Nie chcę epatować informacjami, ale najwięcej spraw bolesnych będzie w przypadku środowiska artystów i dziennikarzy. Tu też jest najwięcej spraw pokazujących ludzką małość. Podłość, zniżanie się do najgorszych instynktów.
Źródło
Jednak w całej tej sprawie nie tyle chodzi o Lecha Wałęsę, tylko o oczyszczenie życia publicznego z takich indywiduów jak Lesław Maleszka:
"Gazeta Wyborcza" zatruwała ludziom umysły antylustracyjną propagandą, której autorem był zaangażowany SB-cki kapuś pozujący na nieskazitelnego opozycjonistę. Najgorsze jest to, że Michnik prawdopodobnie wiedział o współpracy Maleszki, ale pozwalał mu zwalczać lustrację na łamach swojej gazety. Nawet po tym jak Maleszka przyznał się do współpracy to nadredaktor go nie wyrzucił, rzekomo "ze względów humanitarnych i socjalnych". Natomiast dla Jacka Kalabińskiego (to on napisał Wałęsie przemówienie "We, the people...", które wygłosił w amerykańskim Kongresie) banda zakłamanych hipokrytów z "Wyborczej" nie miała względów humanitarnych i socjalnych, kiedy zwolnili go z pracy, bo nie chcieli płacić za niego ubezpieczenia w momencie gdy ciężko zachorował: "Miłosierdzie według "Gazety Wyborczej"". Tacy są właśnie ludzie z gazety, której "nie jest wszystko jedno".Do 2001 roku Lesław Maleszka miał nieskazitelną etykietkę opozycyjnego działacza i był jednym z głównych publicystów "Gazety Wyborczej". W swoich artykułach ostro atakował ideę lustracji. Wildstein i inni uznali, że prawda o jego przeszłości musi ujrzeć światło dzienne. Napisali list otwarty, który rozesłali do redakcji gazet. "Wyborcza" odmówiła jego publikacji. 6 listopada 2001 roku list ukazał się na łamach "Rzeczpospolitej", wywołując burzę. 13 listopada w "Gazecie Wyborczej" tekstem "Byłem Ketmanem" Maleszka wyznał, że był tajnym współpracownikiem bezpieki. (...)
Esbecy wspominają, że był bardzo dobrym i zaangażowanym agentem. - W sensie jakościowym starczał nam za kilku innych źródeł informacji - opowiada Józef Bober, były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa. A Marek Szmigielski - oficer prowadzący Maleszki - nie ukrywa, że był on jego najlepszym agentem: - Miał świetny zmysł obserwacji, umiał przelewać myśli na papier, był znakomitym psychologiem - przekonuje.
Źródło
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Mam taką teorię. Sprawa teczki Wałęsy, która nie ma żadnego znaczenia poza historycznym i, która powinna być w obszarze zainteresowania historyków i innych ekspertów, którzy dopiero po jej gruntownym zbadaniu wydaliby komunikat dla opinii publicznej jest przykrywką dla nieudolności rządu.
Otóż "Fakty" dzisiaj pięknie przypomniały obietnice z "expose" Szydło na 100 dni rządu. Jedyna zrealizowana i to nie w pełni, to "500+" (nie w pełni bo obiecywali na każdego dziecko a jest na drugie i kolejne). Oczywiście cieszę się z tego podwójnie, że PiS nie realizuje swoich obietnic: po pierwsze to pokazuje to, o czym mówiłem, że ich kampanie wyborcze (prezydencka i parlamentarna) to była seria spektakularnych ściem dla "ciemnego ludu", po wtóre, cieszę się, gdyż nie realizując swoich obietnic mniej rujnują Polskę. Z radością więc słucham Morawieckiego, który mówi, że tego się nie da zrobić, na to nie ma pieniędzy. Szczególnie ładnie to brzmi w zderzeniu z Dudą, który mówił "nie słuchajcie tych, co mówią, że się nie da obniżyć wieku emerytalnego czy podwyższyć kwoty wolnej od podatku".
old faithful jest klasycznym przykładem dla efektu Krugera-Dunninga. Posiada zerową wiedzę ale ogromną pewność siebie, która pozwala mu na tworzenie, w jego ocenie, poważnych opinii na tematy ekonomiczne.
Otóż "Fakty" dzisiaj pięknie przypomniały obietnice z "expose" Szydło na 100 dni rządu. Jedyna zrealizowana i to nie w pełni, to "500+" (nie w pełni bo obiecywali na każdego dziecko a jest na drugie i kolejne). Oczywiście cieszę się z tego podwójnie, że PiS nie realizuje swoich obietnic: po pierwsze to pokazuje to, o czym mówiłem, że ich kampanie wyborcze (prezydencka i parlamentarna) to była seria spektakularnych ściem dla "ciemnego ludu", po wtóre, cieszę się, gdyż nie realizując swoich obietnic mniej rujnują Polskę. Z radością więc słucham Morawieckiego, który mówi, że tego się nie da zrobić, na to nie ma pieniędzy. Szczególnie ładnie to brzmi w zderzeniu z Dudą, który mówił "nie słuchajcie tych, co mówią, że się nie da obniżyć wieku emerytalnego czy podwyższyć kwoty wolnej od podatku".
old faithful jest klasycznym przykładem dla efektu Krugera-Dunninga. Posiada zerową wiedzę ale ogromną pewność siebie, która pozwala mu na tworzenie, w jego ocenie, poważnych opinii na tematy ekonomiczne.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Don Mateo bis
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2013
- Posty: 180
- Rejestracja: 14 lutego 2013
Ten to jest udany. Dzisiaj powołuje się na Fakty, wczoraj pisał o Wyborczej, wcześniej kręgi akademickie, a oponentom wypomina wpolityce, czy tam Republikę. Tako rzecze doktomatołek, pojemny neseser, mający potworny ból tylnej części ciała, że doktor Duda został prezydentem, inny doktor Mariusz A. Kamiński na chwilę był prezesem koncernu PHO, a ten który nosi neseser za swoim promotorem, czyta slajdy jego (promotora) zaocznym (ehehehe) studentom i czuje się pokrzywdzony i niedoceniony, bo brał udział w konferencji na niszowy temat i był w gmachu TVP na szkolnej wycieczce.Makiavel pisze:Otóż "Fakty" dzisiaj pięknie przypomniały
---------------------------------------------------------------------------------
Odnośnie ostatnich rewelacji w sprawie Lecha Wałęsy - nihil novi. Jedynie co może bawić to "intelektualna" gimnastyka obrońców elektryka. Najzagorzalszym grunt się pod nogami pali, ot cała filozofia. Pierwszy z brzegu:


Ostatnio zmieniony 21 lutego 2016, 11:51 przez Don Mateo bis, łącznie zmieniany 2 razy.
Forza Juve!
- Don Mateo bis
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2013
- Posty: 180
- Rejestracja: 14 lutego 2013
Tylko patrzeć jak lada dzień ujawni się SPRAWCA (szeregowy esbek) tej całej afery i powie w mediach jak podrabiał dokumenty Lecha. Wywiad przeprowadzi TVN na wzór tego wywiadu z anonimowym świadkiem, który widział, jak pijany Wipler rzucił się na kilkunastu policjantów. :lol:Pani Kiszczakowa tak szczerze ,Czy naprawdę Generał nie znał prawdy o mnie i o Bolku ,Nie wierzę , ale proszę mi uwierzyć jak na spowiedzi Ja naprawdę nie zgodziłem się nigdy na współpracę agenturalną z SB , Ja naprawdę nie dałem się złamać ,Ja naprawdę nie brałem żadnych pieniędzy , Ja naprawdę nie doniosłem na nikogo ani ustnie ani na piśmie . Jest i żyje sprawca tej sprawy .Liczę że wyzna prawdę tej prowokacji jest sprawą czy generał o tym wiedział a że zlecił podrabianie rozmowy z Bratem rozmowy w Magdalence i innych papierów to oczywiste, ja mu wybaczam to była walka kto kogo ja ostatecznie wygrałem .
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=57655CE9
Forza Juve!
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Panowie, a wiecie, że na początku lat 90 "Gazeta Wyborcza" i Adam Michnik traktowali Lecha Wałęsę tak jak teraz traktują Jarosława Kaczyńskiego? Przepyszny wybór cytatów:
Obrońcą Wałęsy postanowił również zostać Władysław Frasyniuk, więc przeczytajcie co mówił o nim wcześniej:

Oczywiście, teraz "niezłomy Frasyniuk" rzuca się na każdego, kto ośmielił się skrytykować Wałęsę, bo trzeba bronić mitu założycielskeigo III RP.
Makiavel doszedł do wniosku, że żona generała Kiszczaka (nominanta PZPR) przyszła do prezesa IPN (nie mającego nic wspólnego z PiS), żeby przykryć nieudolność rządu. Logiczne :lol:.

Ten obrazek tak powinien wyglądać.
Odpowiedź dlaczego wtedy "Wyborcza" tak zajadle atakowała Wałęsę macie w ostatnim cytacie. Mazowiecki i Wałęsa konkurowali o urząd prezydenta. Michnik w skrytości ducha jako intelektualista pogardzał Wałęsą jako zwykłym robolem i było dla niego nie do pomyślenia, że ten zwykły robol może zostać prezydentem kosztem intelektualisty Mazowieckiego. Poza tym, zauważcie, że "Gazeta Wyborcza" od początku swojego istnienia prowadziła bardzo agresywne kampanie nienawiści wobec nielubianych przez siebie polityków. W podanym przeze mnie zestawie cytatów wystarczy zamienić "Lech Wałęsa" na "Jarosław Kaczyński" i macie bieżący numer. Dlaczego teraz "Wyborcza" z równą zajadłością broni Wałęsy? Chcąc nie chcąc Wałęsa stał się symbolem transformacji ustrojowej, więc Michnik musi go bronić, żeby nie podkopać mitu założycielskiego III RP.„Wałęsa podzielił »Solidarność«. Usunął tych wszystkich, którzy umieli mu się przeciwstawić i mogliby zagrodzić drogę. W tym celu uznał za pożyteczne określić ich publicznie mianem »jajogłowych« lub »Żydów«”.
„Lech Wałęsa nie będzie prezydentem demokratycznej Rzeczpospolitej. Być może przegra powszechne wybory prezydenckie. Słuchając jego kolejnych deklaracji samochwalczych, łatwo można nabrać przekonania, że przewodniczący NSZZ »Solidarność« nie ma nic do zaproponowania poza własną osobą i potokiem sprzecznych ze sobą obietnic”.
„Być może Wałęsa zwycięży w wyborach prezydenckich. Ale i wtedy nie będzie prezydentem demokratycznej Rzeczpospolitej, lecz czynnikiem destabilizującym polityczny układ, wprowadzającym chaos, izolującym Polskę od świata”.
„Wódz charyzmatyczny będzie ze złowrogą intuicją likwidował wszelkie odruchy niezależne, aż złamie kruchą polską demokrację”.
„Lech Wałęsa jest politykiem obdarzonym wielkim talentem skłócania ludzi i dlatego jest tak bardzo niebezpieczny. Jego wielkie zasługi przeobrażą się w swoje przeciwieństwo – staną się przekleństwem dla Polski”.
„Wałęsa może zwyciężyć w wyborach, jeśli zdoła utrzymać swój mit »ojca narodu«. Ojciec – jak wiadomo – może się upić i zbić żonę, ale dzieciom na ojca nie wolno podnieść ani głosu, ani ręki. Jeśli ten mit sparaliżuje polskie umysły i serca – wtedy Wałęsa zwycięży. Zwycięży, choć jasno zapowiada w swych wypowiedziach, że demokracja jest mu potrzebna jako instrument do objęcia steru rządów. A potem – obawiam się – demokratyczne będzie już tylko to, co on sam zadekretuje”.
„Wałęsa jest nieprzewidywalny. Wałęsa jest nieodpowiedzialny. Jest też niereformowalny. I jest niekompetentny. Nieprzewidywalność była zaletą w walce z totalitarnym komunizmem. I stać się musi katastrofą w demokratycznych strukturach współczesnego państwa”.
„Straszliwym błędem Gdańskiego Noblisty, błędem, za który płacimy i płacić będziemy ogromną cenę, jest wbicie klina pomiędzy inteligencję a robotników, zaatakowanie i zelżenie tego, co w »Solidarności« najcenniejsze: solidarności. To, co budowaliśmy przez kilkanaście lat, można paru nierozsądnymi wypowiedziami zniszczyć w ciągu kilkunastu dni. Tym bardziej że ludziom sfrustrowanym, tak biedą jak i kłótniami przywódców, łatwo podsunąć wizerunek wroga – »jajogłowego« intelektualisty, »warszawsko-krakowskiego salonu«. Oby nie gorzej...”
„Zastanawiam się, dlaczego Jarosław Kaczyński i inni politycy Centrum bezkrytycznie aprobują coraz bardziej szokujące wypowiedzi Lecha Wałęsy w trakcie tej swoistej kampanii prezydenckiej: o potrzebie prezydenta z siekierą rządzącego z pomocą dekretów; o demokracji pojmowanej jako jednoosobowa władza kierowcy nad samochodem; o senatorach i posłach jako baranach czy też gamoniach, produkujących »bzdety«, które łatwo może zdmuchnąć gniew ludu”.
„Będę prowadził kampanię negatywną. Przy całym szacunku dla Tadeusza Mazowieckiego uważam za mniej ważne, by został on prezydentem. Dla mnie ważniejsze jest, by Wałęsa prezydentem nie został”.
Źródło
Obrońcą Wałęsy postanowił również zostać Władysław Frasyniuk, więc przeczytajcie co mówił o nim wcześniej:

Oczywiście, teraz "niezłomy Frasyniuk" rzuca się na każdego, kto ośmielił się skrytykować Wałęsę, bo trzeba bronić mitu założycielskeigo III RP.
Makiavel doszedł do wniosku, że żona generała Kiszczaka (nominanta PZPR) przyszła do prezesa IPN (nie mającego nic wspólnego z PiS), żeby przykryć nieudolność rządu. Logiczne :lol:.
Don Mateo bis pisze:Odnośnie ostatnich rewelacji w sprawie Lecha Wałęsy - nihil novi. Jedynie co może bawić to "intelektualna" gimnastyka obrońców elektryka. Najzagorzalszym grunt się pod nogami pali, ot cała filozofia. Pierwszy z brzegu:
Obrazek

Ten obrazek tak powinien wyglądać.
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
O ja Cię. Lechu I, "którego mogli zabić, ale nie pokonać", kiedyś już wyjaśniał, czym były podpisane przez niego dokumenty. Na pytanie: To co Pan podpisał?
Odpowiedział:
Odpowiedział:
Ktoś mógłby te "złote myśli" zebrać w jakąś antologię. Np. noszącą tytuł "Lech Wałęsa. Myśli zebrane"To był taki dokument, jak przy wyjściu z więzienia podpisują, że odbiera się swoje sznurowadła!

"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- old faithful
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2015
- Posty: 70
- Rejestracja: 10 czerwca 2015
Ech ten nasz pan co to mu za mówienie o ekonomii płacą. Teraz już wiem czemu w podpisie ma Terencjusza. Te swoje komediopisanie wzoruje na najlepszych i dobrze. Zarzucać innym brak wiedzy, gdy samemu nie podaje się żadnych argumentów, na żadne nie odpowiada, a do tego jest się kłamcą i manipulantem. Bardzo, ale to bardzo marnym zresztą. A w dodatku nie posiada się minimum męstwa i honoru by przyznać się do błędu lub przeprosić za kłamstwa i manipulacje.
Cóż, na szczęście dla nas nie wykształconych i nie oswieconych- jak ten pan co to za mowienie o ekonomii mu płacą- także są dostępne dobra kultury. I to nawet samego Terencjusza co to juz dawnego temu pisał swoje sztuki. TytuL Jednej Z Nich zreszta doskonale oddaje możliwości intelektualne i poziom męstwa czy honoru tego pana co to mu za mówienie o ekonomii płacą i jemu podobnych. Brzmi tenże tytuł dość znajomo, a mianowicie "eunuch".(w tym wypadku w porównaniu do dzieł Terencjusza nie godzi się używać dużej litery). Zamiłowanie do Terencjusza u tego pana co to mu za mowienie o ekonomii mu płacą również i tutaj nie dziwi, bo tego "eunucha" Terencjusz nie stworzył, a jedynie ... wziął od swojego autorytetu/ukochanego eksperta(skąd to znamy?)Menandra jedynie tłumacząc tenże utwór na lacine(nawet tytułu nie zmienił), dodając jeszcze parę fragmentów z twórczości swego guru.
Zresztą odwołań do Terencjusza widać u naszego Pana co to mu za mówienie o ekonomii płacą dużo więcej. Głównie bowiem jego wszelkie wywody, a raczej ich brak(bo powoływanie się na inne autorytety nawet nie podając konkretnych przykładów to jest między innymi to co określałem mianem równowartości 'funta klakow')czy kompletnie nieudolne próby klamania, manipulowania lub stosowania wyrwanych z kontekstu(zresztą także nieudolnie) wypowiedzi i inne sofizmaty jakich się dopuszcza idealnie opisuje inny cytat z Terencjusza, a konkretnie "ze wszystkich moich przyjaciół jestem jedynym jaki mi pozostal".
Cóż, na szczęście dla nas nie wykształconych i nie oswieconych- jak ten pan co to za mowienie o ekonomii mu płacą- także są dostępne dobra kultury. I to nawet samego Terencjusza co to juz dawnego temu pisał swoje sztuki. TytuL Jednej Z Nich zreszta doskonale oddaje możliwości intelektualne i poziom męstwa czy honoru tego pana co to mu za mówienie o ekonomii płacą i jemu podobnych. Brzmi tenże tytuł dość znajomo, a mianowicie "eunuch".(w tym wypadku w porównaniu do dzieł Terencjusza nie godzi się używać dużej litery). Zamiłowanie do Terencjusza u tego pana co to mu za mowienie o ekonomii mu płacą również i tutaj nie dziwi, bo tego "eunucha" Terencjusz nie stworzył, a jedynie ... wziął od swojego autorytetu/ukochanego eksperta(skąd to znamy?)Menandra jedynie tłumacząc tenże utwór na lacine(nawet tytułu nie zmienił), dodając jeszcze parę fragmentów z twórczości swego guru.
Zresztą odwołań do Terencjusza widać u naszego Pana co to mu za mówienie o ekonomii płacą dużo więcej. Głównie bowiem jego wszelkie wywody, a raczej ich brak(bo powoływanie się na inne autorytety nawet nie podając konkretnych przykładów to jest między innymi to co określałem mianem równowartości 'funta klakow')czy kompletnie nieudolne próby klamania, manipulowania lub stosowania wyrwanych z kontekstu(zresztą także nieudolnie) wypowiedzi i inne sofizmaty jakich się dopuszcza idealnie opisuje inny cytat z Terencjusza, a konkretnie "ze wszystkich moich przyjaciół jestem jedynym jaki mi pozostal".
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003

Proszę jak przy okazji są przypominane różne historyczne ciekawostki takie jak list Anny Walentynowicz do Wałęsy z 1995 roku.
Tomasz Dedek pokazał, że po upadku można się podnieść, przeczytajcie jego oświadczenie. Lech Wałęsa miał dużo czasu, żeby zdobyć się na refleksję i wyznać prawdę, ale wciąż woli brnąć w coraz bzdurniejsze kłamstwa.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Vimesie oczywiście nie mówiłem o działaniach Kiszczakowej ale o całej reszcie. Powinni wziąć te teczki, oddać do oceny specjalistom a potem podać Informacje o zawartości i opinię tychże ekspertów. Zamiast tego mamy medialny cyrk dla <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, jakby to czy Wałęsa 40 lat temu donosił czy nie miało jakieś znaczenie. Znaczenie ma to, że PiS i Duda kłamali a prezydent, wiemy to już dziś, powinien za parę miesięcy zrzec się urzędu, co publicznie obiecał w TVP przed milionami widzów.
Wygrał wybory, ma swój rząd a w rok nie obniży wieku emerytalnego, co było jego deklaracją połączoną z obietnicą zrzeczenia się prezydentury w razie jej niedopełnienia.
Wygrał wybory, ma swój rząd a w rok nie obniży wieku emerytalnego, co było jego deklaracją połączoną z obietnicą zrzeczenia się prezydentury w razie jej niedopełnienia.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Logika wg Makiavela:
Zamach w Smoleńsku - brak dowodów
Sfałszowane wybory - a skąd brak dowodów
Wreszcie są dowody na to, że Wałęsa był tym "Bolkiem" i donosił na swoich kolegów - skąd przecież to wszystko jest sfałszowane
Ja nie wiem, nie było mnie jeszcze w tych czasach, ale jeśli potwierdzają ten fakt osoby, które wtedy z nim współpracowały to raczej trzeba wierzyć , że coś może być na rzeczy. Nawet już biorąc sam fakt jak Wałęsa odwrócił się od Solidarności, której wiadomo ile zawdzięcza wskazywałoby, że i przyjaciół mógł traktować w ten sposób. No ciekawe co z tego dalej wyniknie?
@Makiavel dziś wieczorem na TVP1 jest wielki test z wiedzy ekonomicznej, bierzesz udział czy bojkotujesz media
?
Zamach w Smoleńsku - brak dowodów
Sfałszowane wybory - a skąd brak dowodów
Wreszcie są dowody na to, że Wałęsa był tym "Bolkiem" i donosił na swoich kolegów - skąd przecież to wszystko jest sfałszowane

Ja nie wiem, nie było mnie jeszcze w tych czasach, ale jeśli potwierdzają ten fakt osoby, które wtedy z nim współpracowały to raczej trzeba wierzyć , że coś może być na rzeczy. Nawet już biorąc sam fakt jak Wałęsa odwrócił się od Solidarności, której wiadomo ile zawdzięcza wskazywałoby, że i przyjaciół mógł traktować w ten sposób. No ciekawe co z tego dalej wyniknie?
@Makiavel dziś wieczorem na TVP1 jest wielki test z wiedzy ekonomicznej, bierzesz udział czy bojkotujesz media

- Don Mateo bis
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2013
- Posty: 180
- Rejestracja: 14 lutego 2013
Makiavel i Logika - te dwa pojęcia wzajemnie się wykluczają. Że niby "doktorat" robi? Cóż, elektryk był prezydentem Polski to i ten "óczony" może czytać slajdy zaocznym studentom.zbysioJuve pisze:Logika wg Makiavela
----------------------------------------------------------------------------------------
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=5756B4C9
Co prawda trzeba jeszcze sprawdzić papier, atrament, zapach szafy i najważniejsze - potwierdzić grafologiem, ale pierwszy, niezaprzeczalny trop już jest:
"Będę podpisywał psełdonimem Bolek" . :lol:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=5771413D
To widać we wpisach na tym forum. Tzn. jednym wpisie. Óczonego.
Forza Juve!
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@zbysioJuve Może pooglądam. Poprzednie edycje oglądałem.
Dalej nikt nic nie mówi o polityce rządu, o niespełnionych obietnicach. Oczywiście to czy Wałęsa 46 lat temu coś podpisał ma większe znaczenie. I jeszcze się tu oburzacie, jak określam taką postawę mianem "ciemnego ludu". To jest właśnie książkowa definicja ciemnego ludu - zamiast realnymi sprawami to podniecanie się teczką albo "zamachem", zależnie jaki cyrk wódz Kaczyński wam zaproponuje.
Dalej nikt nic nie mówi o polityce rządu, o niespełnionych obietnicach. Oczywiście to czy Wałęsa 46 lat temu coś podpisał ma większe znaczenie. I jeszcze się tu oburzacie, jak określam taką postawę mianem "ciemnego ludu". To jest właśnie książkowa definicja ciemnego ludu - zamiast realnymi sprawami to podniecanie się teczką albo "zamachem", zależnie jaki cyrk wódz Kaczyński wam zaproponuje.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Moje przemyślenia po dzisiejszym dniu. Zakładam, że papiery znalezione w domu kiszczaka i opublikowane przez IPN są prawdziwe. Przestałem wierzyć w nieprawdziwość po rewizji zdjęć.
1. Dziś jest święto tych wszystkich ludzi, którzy przez 26 lat #wolności byli regularnie opluwani, wyśmiewani, wyzywani od oszołomów, od wichrzycieli, od najgorszych manipulatorów. Dziś jest święto tych, którym kariery niszczono, bo dążyli do pokazaniu Polsce smutnej prawdy o ludziach ubiegłego ćwierćwiecza. Gorąco kibicuję im w zakładaniu wszelkich spraw, pozwów, odszkodowań. Wszystkie lisy, michniki, żakowskie i inne gady zmieniające co godzina linię obrony (nie podpisał -> podpisał, ale nie donosił -> donosił, ale mało, nie brał pieniędzy -> .... -> te donosy uratowały Polskę, uchronił miliony Polaków, wałęsa jest wielki, nie patrzcie w teczki ) nie mają za grosz poczucia godności, nie przyjdzie im nawet przez chwilę do głowy, żeby hmm... przeprosić? posypać głowy popiołem ?
2. Test na uczciwość i przyzwoitość dla wałęsy oblany. Miał 26 lat na przyznanie się do swoich czynów, obrzydliwych czynów. Nie zrobił tego, uparcie brnął w coraz gorsze kłamstwa, strasząc sądami ludzi, którzy dopominali się prawdy. Nie ruszają mnie ckliwe historie, jak to kiedyś każdy był w partii na siłę, bo bycie w partii a czynne donoszenie na kolegów to dwie różne aktywności. Nie rusza mnie to, że był zastraszany, komunizm upadł, a on wszystko dalej zatajał, zmieniał zdanie, gubił się. Cień podejrzeń pada dalej na niego, jaką miał aktywność po '76, taki cień ma prawo padać. Ktoś kto oszukuje innych stawia swój życiorys w złym świetle.
3. Nocna zmiana w '92 i zablokowanie zmniejszenia emerytur UBekom w '95 roku. Podłość. Wałęsa blokował ustawy naprawiające polskie państwo, w obawie przed wydaniem się. Podłość do kwadratu. Podejrzewam, że takich spraw było więcej, na myśl przychodzą mi te dwie, teraz cała polityka '89-95 nadaje się do przeanalizowania, jak ta kanalia blokowała odtruwanie Polski, byle tylko na wierzch nie wypłynęła jego ciemna historia.
4. Z uwagi na powyższe wałęsa nie zasługuje na miano męża stanu. Ktoś, kto nie potrafi się przyznać do winy, niszcząc zaufanie milionów obywateli którzy wybrali do na prezydenta RP i wierzyli w niego dużo później nie zasługuje na miano męża stanu. Nie zasługuje również, jeżeli przekłada interes własny nad interes kraju.
5. To, że architekt okrągłego stołu trzymał dokumenty obciążające wałęse nie jest przypadkowe, tym samym otwiera szeroko drzwi spekulacjom, z jakim układem mieliśmy do czynienia w czasie transformacji. Z niecierpliwością czekam na dalsze akta IPNu.
aha, nie ruszają mnie zdania makiavela, deszczowego i innych podobnych im użytkownikom. Ich obelgi to dla mnie pochwała
post nr 6666 - mam nadzieje, że godny piekła, jakie zgotowano zdrajcom narodu :czytaj:
1. Dziś jest święto tych wszystkich ludzi, którzy przez 26 lat #wolności byli regularnie opluwani, wyśmiewani, wyzywani od oszołomów, od wichrzycieli, od najgorszych manipulatorów. Dziś jest święto tych, którym kariery niszczono, bo dążyli do pokazaniu Polsce smutnej prawdy o ludziach ubiegłego ćwierćwiecza. Gorąco kibicuję im w zakładaniu wszelkich spraw, pozwów, odszkodowań. Wszystkie lisy, michniki, żakowskie i inne gady zmieniające co godzina linię obrony (nie podpisał -> podpisał, ale nie donosił -> donosił, ale mało, nie brał pieniędzy -> .... -> te donosy uratowały Polskę, uchronił miliony Polaków, wałęsa jest wielki, nie patrzcie w teczki ) nie mają za grosz poczucia godności, nie przyjdzie im nawet przez chwilę do głowy, żeby hmm... przeprosić? posypać głowy popiołem ?
2. Test na uczciwość i przyzwoitość dla wałęsy oblany. Miał 26 lat na przyznanie się do swoich czynów, obrzydliwych czynów. Nie zrobił tego, uparcie brnął w coraz gorsze kłamstwa, strasząc sądami ludzi, którzy dopominali się prawdy. Nie ruszają mnie ckliwe historie, jak to kiedyś każdy był w partii na siłę, bo bycie w partii a czynne donoszenie na kolegów to dwie różne aktywności. Nie rusza mnie to, że był zastraszany, komunizm upadł, a on wszystko dalej zatajał, zmieniał zdanie, gubił się. Cień podejrzeń pada dalej na niego, jaką miał aktywność po '76, taki cień ma prawo padać. Ktoś kto oszukuje innych stawia swój życiorys w złym świetle.
3. Nocna zmiana w '92 i zablokowanie zmniejszenia emerytur UBekom w '95 roku. Podłość. Wałęsa blokował ustawy naprawiające polskie państwo, w obawie przed wydaniem się. Podłość do kwadratu. Podejrzewam, że takich spraw było więcej, na myśl przychodzą mi te dwie, teraz cała polityka '89-95 nadaje się do przeanalizowania, jak ta kanalia blokowała odtruwanie Polski, byle tylko na wierzch nie wypłynęła jego ciemna historia.
4. Z uwagi na powyższe wałęsa nie zasługuje na miano męża stanu. Ktoś, kto nie potrafi się przyznać do winy, niszcząc zaufanie milionów obywateli którzy wybrali do na prezydenta RP i wierzyli w niego dużo później nie zasługuje na miano męża stanu. Nie zasługuje również, jeżeli przekłada interes własny nad interes kraju.
5. To, że architekt okrągłego stołu trzymał dokumenty obciążające wałęse nie jest przypadkowe, tym samym otwiera szeroko drzwi spekulacjom, z jakim układem mieliśmy do czynienia w czasie transformacji. Z niecierpliwością czekam na dalsze akta IPNu.
aha, nie ruszają mnie zdania makiavela, deszczowego i innych podobnych im użytkownikom. Ich obelgi to dla mnie pochwała
