Mercato (2012-2014)
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
To kogo byś chciał? Na RVP i Cavaniego nie było szans, Jovetic nie na sprzedaż, Dżeko zostaje w MC. Llorente byłby bardzo dobrym wzmocnieniem.pumex pisze:Pewnie byłby lepszym zawodnikiem niż Matri/Q, ale wątpię, żeby spełnił nasze oczekiwania względem nowego napastnika
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Byłby ale zapewne i na niego nie ma większych szans. Prezydent Athletic pewnie dziś powie, że jak ktoś chce Llorente to musi wyłożyć jego klauzulę odejścia i Marotta przeniesie się do innej piaskownicy.Lypsky pisze:Llorente byłby bardzo dobrym wzmocnieniem.
Pumi - Hiszpan grający cały czas w lidze hiszpańskiej. Zaskakujący przypadek ;P
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 11:07 przez Ouh_yeah, łącznie zmieniany 1 raz.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nie wiem stary. To nie tak, że uważam go za przeciętnego grajka, po prostu nie pasuje mi charakterystyką i.. jakby to ująć.. przebiegiem swojej kariery. 28-latek całe życie grający w kraju, z którego dziwnym trafem piłkarze we Włoszech się nie sprawdzają. Nie zrozum mnie źle, nie płaczę, że Llorente nie grał do tej pory w topowym klubie czy cuś w ten deseń, ani że jest słaby czy staryLypsky pisze:To kogo byś chciał? Na RVP i Cavaniego nie było szans, Jovetic nie na sprzedaż, Dżeko zostaje w MC. Llorente byłby bardzo dobrym wzmocnieniem.pumex pisze:Pewnie byłby lepszym zawodnikiem niż Matri/Q, ale wątpię, żeby spełnił nasze oczekiwania względem nowego napastnika

- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Niestety nie mogę się nie zgodzić. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że usłyszymy: "zawodnik nie jest na sprzedaż/sprzedamy go za xxx (tu wstawić ogromną kwotę ojrosów)".Ouh_yeah pisze:Byłby ale zapewne i na niego nie ma większych szans. Prezydent Athletic pewnie dziś powie, że jak ktoś chce Llorente to musi wyłożyć jego klauzulę odejścia i Marotta przeniesie się do innej piaskownicy.Lypsky pisze:Llorente byłby bardzo dobrym wzmocnieniem.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Dlaczego nie dziwi mnie Twój post...szanowny Andrzeju, w '98 r. kibicowałeś "jeszcze" Interowi, najpewniej przede wszystkim z uwagi na to, że grał wówczas u nich Ronaldo. Swoją drogą łaskawco, jeżeli jestem w błędzie, pozwól że poproszę Cię oficjalnie o dokładniejsze przybliżenie przez Ciebie, okoliczności w jakich narodziła się Twoja miłość do drużyny Morattiego. Sądzę, że Twój fanclub będzie wniebowzięty, gdy najlepszy typer ever uchyli kolejny skrawek swojej tajemniczej przeszłości i prywatności. A wracając do meritum, jeżeli kibicowałeś Interowi, z uwagi na ich medialność, to najpewniej Twoją podstawową lekturą było Bravo Sport itp., a w tym piśmie tekstów o lidze francuskiej było jak na lekarstwo. Stąd Twoja ocena dokonań Trezegola sprzed transferu do nas. Niemniej, ktoś kto żywo interesował się w tamtym okresie piłką nożną, traktując jako godną lekturę Przegląd Sportowy, z całą pewnością doskonale znał Treze. Pisanie, że gloryfikuję postać Davida jest dużym nadużyciem z Twojej strony. Moim zdaniem to Ty deprecjonujesz jego sukcesy. W '98 r. faktycznie był rezerwowym, ale to on, a nie Guivarch, kończył turniej z golem na koncie (poza tym skutecznie wykonał 11. w konkursie rzutów karnych w spotkaniu 1/4 z Włochami), a podczas Euro był skuteczniejszy niż Henry, mimo że grał mniej. Kibice niedzielni/piknikowi, najpewniej faktycznie poznali go w momencie strzelenia srebrnego gola, stąd, mając na uwadze treść Twojego posta, wniosek że byłeś wówczas piknikowym kibicem Ronaldo grającego w barwach Interu. Dla mnie Treze, gdy przychodził do Juve, był większą gwiazdą niż Zlatan w momencie jego transferu do nas.pan Zambrotta pisze:pisanie o Treze w tak gloryfikującym tonie też mija się z prawdą, bo mistrzem europy i świata to może był, ale na tych turniejach to etatowy rezerwowy, a podczas munidalu we francji to co najwyżej melodia przyszłości do spółki z henrym. szersza publika poznała dopiero kim jest treze po tym felernym trafieniu w finale w amsterdamie i transferze do nas.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1533
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Marotta ma o tyle utrudnione zadanie, że piłkarze, którymi się interesujemy są ważnymi (najważniejszymi?) elementami swoich drużyn, więc ich pozyskanie jest znacząco utrudnione postawami obecnych właścicieli. Wyjątkiem od tej sytuacji wydaje się Dzeko. Uważam, że to na nim powinniśmy się skupić, bo to chyba jedyny przypadek, gdzie możemy liczyć na ciut lepszą cenę.
Poza tym dużo zależy od definicji "momentu transferu". Z tego, co kojarzę, to Treze mieliśmy klepniętego jeszcze przed Euro, więc przed wystrzałem jego fejma.
Nie. Z pewnością nie. Jeżeli chodzi o rozpoznawalność i popularność, Zlatan miażdżył Treze (na moment transferu).Dzięcioł pisze:Dla mnie Treze, gdy przychodził do Juve, był większą gwiazdą niż Zlatan w momencie jego transferu do nas.
Poza tym dużo zależy od definicji "momentu transferu". Z tego, co kojarzę, to Treze mieliśmy klepniętego jeszcze przed Euro, więc przed wystrzałem jego fejma.
- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Tutaj, pełna zgoda w całej rozciągłości. W zasadzie w tym momencie można, przynajmniej według mnie, skończyć dyskusje w tej materii.yanquez pisze:Marotta ma o tyle utrudnione zadanie, że piłkarze, którymi się interesujemy są ważnymi (najważniejszymi?) elementami swoich drużyn, więc ich pozyskanie jest znacząco utrudnione postawami obecnych właścicieli. Wyjątkiem od tej sytuacji wydaje się Dzeko. Uważam, że to na nim powinniśmy się skupić, bo to chyba jedyny przypadek, gdzie możemy liczyć na ciut lepszą cenę.
Zlatan był z całą pewnością piłkarzem bardziej medialnym, jego filmiku rządziły na youtubie itd, ale nie miał tylu osiągnięć co Francuz w momencie transferu. Przyjmijmy na potrzeby definicji określenia "moment transferu", że jest to dzień zakontraktowania danego piłkarza. Tak więc dla jasności, masz rację Treze był nasz już przed Euro, a Zlatan został kupiony w ostatnim dniu mercato. Niemniej nawet nie będąc jeszcze mistrzem Europy, David z całą pewnością był piłkarzem bardziej utytułowanym niż Zlatan. Nadmienię, że David kosztował nas 4 mln euro więcej niż Zlatan cztery lata później. To też o czymś świadczy. Jankesie rozgraniczmy kwestię medialności od uznania środowiska piłkarskiego. Dla mnie miano gwiazdy sportu jest zarezerwowane dla kogoś, kto może pochwalić się sukcesami czysto sportowymi.yanquez pisze:Nie. Z pewnością nie. Jeżeli chodzi o rozpoznawalność i popularność, Zlatan miażdżył Treze (na moment transferu).Dzięcioł pisze:Dla mnie Treze, gdy przychodził do Juve, był większą gwiazdą niż Zlatan w momencie jego transferu do nas.
Poza tym dużo zależy od definicji "momentu transferu". Z tego, co kojarzę, to Treze mieliśmy klepniętego jeszcze przed Euro, więc przed wystrzałem jego fejma.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 11:46 przez Dzięcioł, łącznie zmieniany 1 raz.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Treze to żelazny rezerwowy w okresie najlepszych lat Francuzów ostatnich lat. Młoda gwiazdeczka na dorobku, w 2000 roku w momencie przejścia do Juventusu chociazby jego kumpel Henry już był rozpoznawalnym graczem Premier League oraz odgrywał większe znaczenie w rep. Tricolores. Fajnie, że przecytowałeś 95% wypowiedzi, a ostatnie zdanie: "No name'm nie był, ale zbyt znany wtedy też jeszcze nie". Ja również go znałem już przed Euro, ale to był jeden z wielu wówczas piłkarzy. Zlatan w momencie przyjścia do Juve miał większy hype i fejm, pomimo braku jakiegokolwiek znaczącego trofeum na koncie. Porównywanie za ile kasy kto przyszedł nie ma większego sensu, bo w latach 99-2002 masowo przepłacano za piłkarzy, a więc może w lepszym świetle wypadłby "ten niewiele warty" Ibra.Dzięcioł, a raczej MarianoItaliano pisze:ble ble ble ble, tona jadu i głupotpan Zambrotta pisze:pisanie o Treze w tak gloryfikującym tonie też mija się z prawdą, bo mistrzem europy i świata to może był, ale na tych turniejach to etatowy rezerwowy, a podczas munidalu we francji to co najwyżej melodia przyszłości do spółki z henrym. szersza publika poznała dopiero kim jest treze po tym felernym trafieniu w finale w amsterdamie i transferze do nas.
jak moja argumentacja ci nie pasuje, zostaje jeszcze yanquez.
- binio
- Juventino
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
- Posty: 525
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
Dobrze pamiętam te dwie sytuacje i według mnie to Treze był zdecydowanie większą gwiazdą, o Zlatanie wielu dowiedzaiło się z tego forum na bazie linkow do jutuba, a nie z racji jego sławy w momencie transferuyanquez pisze:Marotta ma o tyle utrudnione zadanie, że piłkarze, którymi się interesujemy są ważnymi (najważniejszymi?) elementami swoich drużyn, więc ich pozyskanie jest znacząco utrudnione postawami obecnych właścicieli. Wyjątkiem od tej sytuacji wydaje się Dzeko. Uważam, że to na nim powinniśmy się skupić, bo to chyba jedyny przypadek, gdzie możemy liczyć na ciut lepszą cenę.
Nie. Z pewnością nie. Jeżeli chodzi o rozpoznawalność i popularność, Zlatan miażdżył Treze (na moment transferu).Dzięcioł pisze:Dla mnie Treze, gdy przychodził do Juve, był większą gwiazdą niż Zlatan w momencie jego transferu do nas.
Poza tym dużo zależy od definicji "momentu transferu". Z tego, co kojarzę, to Treze mieliśmy klepniętego jeszcze przed Euro, więc przed wystrzałem jego fejma.

- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Tak więc Andrzeju, jak moja argumentacja Ci nie pasuje, zostaje jeszcze binio.binio pisze:Dobrze pamiętam te dwie sytuacje i według mnie to Treze był zdecydowanie większą gwiazdą, o Zlatanie wielu dowiedzaiło się z tego forum na bazie linkow do jutuba, a nie z racji jego sławy w momencie transferuyanquez pisze:Marotta ma o tyle utrudnione zadanie, że piłkarze, którymi się interesujemy są ważnymi (najważniejszymi?) elementami swoich drużyn, więc ich pozyskanie jest znacząco utrudnione postawami obecnych właścicieli. Wyjątkiem od tej sytuacji wydaje się Dzeko. Uważam, że to na nim powinniśmy się skupić, bo to chyba jedyny przypadek, gdzie możemy liczyć na ciut lepszą cenę.
Nie. Z pewnością nie. Jeżeli chodzi o rozpoznawalność i popularność, Zlatan miażdżył Treze (na moment transferu).Dzięcioł pisze:Dla mnie Treze, gdy przychodził do Juve, był większą gwiazdą niż Zlatan w momencie jego transferu do nas.
Poza tym dużo zależy od definicji "momentu transferu". Z tego, co kojarzę, to Treze mieliśmy klepniętego jeszcze przed Euro, więc przed wystrzałem jego fejma.
Jaki jad i jakie głupoty...idiotyzmy biją z Twoich postów, ja punktuję niekonsekwencje i brak merytorycznego przygotowania użytkownika do wypowiedzi. To po primo, a po secundo, zacznij brać do siebie czyjąś konstruktywną krytykę i spróbuj wyciągnąć z niej wnioski. Do tej pory tylko błaznujesz kreując siebie na wyrocznie i ikonę obiektywizmu, albo obrażasz na priv tych którzy mają odwagę wejść z Tobą w merytoryczny spór, oraz wypunktować i obalić Twoje brednie.pan Zambrotta pisze:Treze to żelazny rezerwowy w okresie najlepszych lat Francuzów ostatnich lat. Młoda gwiazdeczka na dorobku, w 2000 roku w momencie przejścia do Juventusu chociazby jego kumpel Henry już był rozpoznawalnym graczem Premier League oraz odgrywał większe znaczenie w rep. Tricolores. Fajnie, że przecytowałeś 95% wypowiedzi, a ostatnie zdanie: "No name'm nie był, ale zbyt znany wtedy też jeszcze nie". Ja również go znałem już przed Euro, ale to był jeden z wielu wówczas piłkarzy. Zlatan w momencie przyjścia do Juve miał większy hype i fejm, pomimo braku jakiegokolwiek znaczącego trofeum na koncie. Porównywanie za ile kasy kto przyszedł nie ma większego sensu, bo w latach 99-2002 masowo przepłacano za piłkarzy, a więc może w lepszym świetle wypadłby "ten niewiele warty" Ibra.Dzięcioł, a raczej MarianoItaliano pisze:ble ble ble ble, tona jadu i głupot
jak moja argumentacja ci nie pasuje, zostaje jeszcze yanquez.
Dobrze wiesz, dlaczego to ostatnie zdanie nie zostało zacytowane. Dodałeś je po tym jak ja zacząłem pisać już posta. Zapamiętaj, że ja nie stosuję tak niskich zagrań, jak wybiórcze cytowanie. Wiem, że Ty taką praktyką próbujesz robić sobie pkt do rankingu best ever user, ale to nie w moim stylu.
Pisanie o Henrym, jako o rozpoznawalnym zawodniku ligi angielskiej, po jego marnym epizodzie w Juve, a traktowanie Treze jako uzupełnienia kadry, czy wiecznego rezerwowego najlepszej drużyny piłkarskiej tamtego okresu, dla mnie jest nieporozumieniem. Ty w ogóle interesowałeś się wtedy piłką nożną??
Poza tym uczyń mi honor i ustosunkuj się do mojej tezy o Tobie i Interze?? Będzie fajnie

I żeby nie było OT, Llorente nie jest tym zawodnikiem który jest nam potrzebny. Hiszpan nas nie zbawi. Jak Marotta ma znowu sprowadzać półśrodki, to niech lepiej poczeka z transferem napastnika do zimowego mercato, a teraz kupi LO z topu. W końcu mamy być best ever Juve.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 12:08 przez Dzięcioł, łącznie zmieniany 1 raz.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
najpierw argumentacje trzeba jakąś mocną wypracować, póki co idzie ci średnio:
:puck: strzelił bramkę na mś (rpa w fazie grupowej jako rezerwowy, przyp. red.), a guivarch nie!
:puck: strzelił karnego w konkursie jedenastek!
:puck: na Euro jako rezerwowy skuteczniejszy od podstawowego Henryego!
:puck: jak coś, to jakiś binio twierdzi, że Zlatan był w tamtym okresie mniej medialnym!
:puck: czytałem przegląd sportowy!
Pomimo dobrego sezonu 99-00, wybuch hajpu u Treze to właśnie 2000 rok i transfer do Juventusu, gdzie był królem strzelców Serie A. Na mś jechał jako jeden z trójki super strzelców młodych gniewnych, czyli treze, henry i cisse (trójka królów strzelców lig, jeden z nielicznych przypadków w kadrach reprezentacji). Potem to już krzywa nierosnąca, im bliżej czasów obecnych, tym mocniej opadająca. Gdyby Llorente był parę lat młodszy to byłby przypadek podobny do Treze. O ile ten oczywiście przyjdzie.
Nie deprecjonuję w żadnym wypadku. Akurat treze to jeden z tych najulubieńszych piłkarzy, jakich oglądałem w swoim życiu. Potrafię jednak zrozumieć to, że nie miał statusu gwiazdy w momencie przejścia do Juve, był średnio rozpoznawany, jednym z wielu. Jak chcesz pogadać to wysil się i bez żadnych epitetów i głupich wtrąceń, bo widzę że wróciłeś z międzyzdrojów i najwyraźniej wypad się nie udał
:puck: strzelił bramkę na mś (rpa w fazie grupowej jako rezerwowy, przyp. red.), a guivarch nie!
:puck: strzelił karnego w konkursie jedenastek!
:puck: na Euro jako rezerwowy skuteczniejszy od podstawowego Henryego!
:puck: jak coś, to jakiś binio twierdzi, że Zlatan był w tamtym okresie mniej medialnym!
:puck: czytałem przegląd sportowy!
Pomimo dobrego sezonu 99-00, wybuch hajpu u Treze to właśnie 2000 rok i transfer do Juventusu, gdzie był królem strzelców Serie A. Na mś jechał jako jeden z trójki super strzelców młodych gniewnych, czyli treze, henry i cisse (trójka królów strzelców lig, jeden z nielicznych przypadków w kadrach reprezentacji). Potem to już krzywa nierosnąca, im bliżej czasów obecnych, tym mocniej opadająca. Gdyby Llorente był parę lat młodszy to byłby przypadek podobny do Treze. O ile ten oczywiście przyjdzie.
Nie deprecjonuję w żadnym wypadku. Akurat treze to jeden z tych najulubieńszych piłkarzy, jakich oglądałem w swoim życiu. Potrafię jednak zrozumieć to, że nie miał statusu gwiazdy w momencie przejścia do Juve, był średnio rozpoznawany, jednym z wielu. Jak chcesz pogadać to wysil się i bez żadnych epitetów i głupich wtrąceń, bo widzę że wróciłeś z międzyzdrojów i najwyraźniej wypad się nie udał
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 12:10 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 3 razy.
- Kucharius1
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2011
- Posty: 1245
- Rejestracja: 04 listopada 2011
Nie da się jednoznacznie stwierdzić kto był większą gwiazdą w chwili przyjścia. Wystarczy spojrzeć na obecną sytuacje transferopodobną z napastnikiem. Jeśli chodzi o fejm wokół własnej osoby RvP bije i Edinsona, Jojo, Suareza, Dzeko, Llorente razem wziętych , a który z tych piłkarzy może pochwalić się MŚ i ME? Takie porównania są bardzo wątpliwe... Każda sytuacja jest inna, ale po co pójść po rozum do głowy jak można się zacząć wzajemnie od gimbusów. Kto by się oparł takiej pokusie 
Druga sprawa. Na forum powstał komitet stwierdzający kto jest top playerem a kto nie
Fajnie się czyta te rozważania. Jojo jeszcze nie jest topem ale może będzie, RvP miał jeden udany sezon to mało jak na topa, Suarez nie jest dla mnie topem, za to ławkujący od 1,5 sezonu Dzeko już nim jest, Llorente to dobry piłkarz ale nie top
Niech powstanie 5 osobowy komitet do stwierdzania czy dany napastnik jest już topem, ma szansę nim być, albo nie ;D

Druga sprawa. Na forum powstał komitet stwierdzający kto jest top playerem a kto nie


Niech powstanie 5 osobowy komitet do stwierdzania czy dany napastnik jest już topem, ma szansę nim być, albo nie ;D
- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Czytałeś PS i kibicowałeś Interowi...pan Zambrotta pisze:najpierw argumentacje trzeba jakąś mocną wypracować, póki co idzie ci średnio:
:puck: strzelił bramkę na mś (rpa w fazie grupowej jako rezerwowy, przyp. red.), a guivarch nie!
:puck: strzelił karnego w konkursie jedenastek!
:puck: na Euro jako rezerwowy skuteczniejszy od podstawowego Henryego!
:puck: jak coś, to jakiś binio twierdzi, że Zlatan był w tamtym okresie mniej medialnym!
:puck: czytałem przegląd sportowy!
Binio jest Juventino z krwi i kości Interisto, nawet staż na forum na większy niż Ty. Wymieniłem kilka, bardziej istotnych osiągnięć Davida z okresu sprzed gry w Juve (a Ty celowo, zgodnie ze swoim zwyczajem, pominąłeś dwa mistrzostwa Francji). Jeżeli dla Ciebie to mało, to pokuś się o przytoczenie argumentacji dlaczego w Twoim mniemaniu Zlatan w momencie transferu do Juve był większą gwiazdą niż Treze 4 lata wcześniej. Przecież na takim znawcy i fachurze nie zrobił wrażenia gol strzelony piętą w meczu grupowym na ME w Portugalii...
Andrzej, tak na spokojnie, czy chłopak który wygrywa MŚ, a dwa lata później ME, i ma w tym czynny udział, tj. ma faktyczny wpływ na grę zespołu, nie jest gwiazdą sportu?? Pamiętaj też, że Ligue 1 w okresie gry w tej lidze Treze, była ligą zdecydowanie silniejszą niż Eredivisie w okresie gry w tej lidze Zlatana, a i pozycja Monaco na arenie międzynarodowej, w zestawieniu z pozycją Ajaxu, z czasów gdy obaj piłkarze grali w tych zespołach, zdaje się być silniejsza.pan Zambrotta pisze:Pomimo dobrego sezonu 99-00, wybuch hajpu u Treze to właśnie 2000 rok i transfer do Juventusu, gdzie był królem strzelców Serie A. Na mś jechał jako jeden z trójki super strzelców młodych gniewnych, czyli treze, henry i cisse (trójka królów strzelców lig, jeden z nielicznych przypadków w kadrach reprezentacji). Potem to już krzywa nierosnąca, im bliżej czasów obecnych, tym mocniej opadająca. Gdyby Llorente był parę lat młodszy to byłby przypadek podobny do Treze. O ile ten oczywiście przyjdzie.
Nie deprecjonuję w żadnym wypadku. Akurat treze to jeden z tych najulubieńszych piłkarzy, jakich oglądałem w swoim życiu. Potrafię jednak zrozumieć to, że nie miał statusu gwiazdy w momencie przejścia do Juve, był średnio rozpoznawany, jednym z wielu. Jak chcesz pogadać to wysil się i bez żadnych epitetów i głupich wtrąceń, bo widzę że wróciłeś z międzyzdrojów i najwyraźniej wypad się nie udał
Jeżeli Treze nie miał statusu gwiazdy, to tym bardziej Zlatan go nie miał. Poza tym w takim przypadku należałoby stwierdzić, że David nigdy nie miał statusu gwiazdy, bo takowym mianem można określić wyłącznie piłkarzy pokroju DP, Raula, Klinsmanna, Ronaldo, CR7, Figo czy Zizou, i to w z ich najlepszego okresu.
BTW Weekend mi się udał, nawet wyjątkowo, mecz był ładny i zwycięski, pogoda dopisała, a towarzystwo z którym pojechaliśmy jest niejako gwarancją, że będzie dobry bal. Nie martw się o mnie.
BTW2 Epitety i głupia wtrącenia nie są jak widać wyłącznie Twoją domeną...przypomnieć Ci jak próbowałeś mnie zaczepiać robiąc wycieczki w kierunku mojej żony, pracy, tego że się jąkałem (to było mega słabe), czy nawet teraz wyjazdu na weekend. Dlaczego Tobie ma być wolno, a innym nie?? Bo będziesz ich bluzgał na privie??
Jest propozycja wypożyczenia Dżeko, oby Beppe poszedł po rozum do głowy i zrozumiał, że nie ma co żałować grosza na tego piłkarza, bo tak jak napisał Jankes, Dżeko jest jedynym zawodnikiem z charakterystyką jakiej potrzebujemy, którego można wyciągnąć za względnie rozsądną kwotę.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 12:49 przez Dzięcioł, łącznie zmieniany 1 raz.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Ciekawe informacje z Bilbao. Na konferencji prasowej ogłoszono, iż Llorente nie odnowi kontraktu. Nie chodzi o pieniądze, ale o chęć zawodnika spróbowania swoich sił w innej lidze. Pytanie o jaką ligę chodzi - Anglia czy Włochy?
Wszystko wskazuje na to, że Athletic nie będzie trzymał go na siłę.
EDIT:
Podano pierwsze oczekiwania klubu z Bilbao - klauzula wykupu 36 mln. :lol: Doskonale zdają sobie sprawę, że nikt nie da im tyle, więc starają się podbić cenę.
Wszystko wskazuje na to, że Athletic nie będzie trzymał go na siłę.
EDIT:
Podano pierwsze oczekiwania klubu z Bilbao - klauzula wykupu 36 mln. :lol: Doskonale zdają sobie sprawę, że nikt nie da im tyle, więc starają się podbić cenę.
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 12:53 przez Lypsky, łącznie zmieniany 2 razy.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
mocno naciągane, żeby treze, boiskowy wpychacz, do tego większość meczów przesiadujący na ławie miał wtedy wpływ na grę zespołu.Dzięcioł pisze:Andrzej, tak na spokojnie, czy chłopak który wygrywa MŚ, a dwa lata później ME, i ma w tym czynny udział, tj. ma faktyczny wpływ na grę zespołu, nie jest gwiazdą sportu??
Wyniki w tamtych sezonach (plus minus sezon poprzedni i późniejszy) pokazują, że Ligue 1 jest porównywalne do Eredivisie.pamiętaj też, że Ligue 1 w okresie gry w tej lidze Treze, była ligą zdecydowanie silniejszą niż Eredivisie w okresie gry w tej lidze Zlatana, a i pozycja Monaco na arenie międzynarodowej, w zestawieniu z pozycją Ajaxu, z czasów gdy obaj piłkarze grali w tych zespołach, zdaje się być silniejsza.
różnica taka, że treze to snajper grasujący w okolicach pola karnego, ibra to był rodzący się geniusz w napakowanej talentami drużynie Ajaxu. O ile ten pierwszy był rezerwowym to jego wkład pozostawał niewielki w grze Francji, podczas gdy na drugim opierać się będzie gra Ajaxu i Szwecji.Jeżeli Treze nie miał statusu gwiazdy, to tym bardziej Zlatan go nie miał.
jak widać raczej nie... bo zacząłeś temat wyzywając od gimbusów, a potem przerzuciłeś się na mnie i przypominając swój anonimowy pojazd z drugiego konta i czepianie się tego, że jak byłem mały to kibicowałem m.in. Interowi.Epitety i głupia wtrącenia nie są jak widać wyłącznie Twoją domeną...przypomnieć Ci jak próbowałeś mnie zaczepiać robiąc wycieczki w kierunku mojej żony, pracy, tego że się jąkałem (to było mega słabe), czy nawet teraz wyjazdu na weekend. Dlaczego Tobie ma być wolno, a innym nie?? Bo będziesz ich bluzgał na privie??
Llorente to taki trochę casus Treze i cygana. Różnicą jest wiek, hiszpan ma już 27 lat (zlatan i david mieli ~23 przechodząc do nas) i trudno, żeby eksplodował na gwiazdę światowego formatu, a przecież my tego oczekujemy. Jeśli Athletic odrzuca te nasze 16 mln, to śmiało można z chłopa odpuścić.
EDIT: nie chce mi się prowadzić dłużej off-topu. Jak coś to tam priv (nie powyzywam)
Ostatnio zmieniony 13 sierpnia 2012, 12:58 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 2 razy.