uzywki czyli piwo papierochy narkotyki
- kamilos
- Juventino
- Rejestracja: 04 lutego 2007
- Posty: 12
- Rejestracja: 04 lutego 2007
Papierosów nie paliłem i palić nie będę - kiedyś sobie postanowiłem i tego się trzymać będę. Narkotyki? Nie próbowałem i raczej to się nie zmieni. Potrafię być bardzo konsekwentny w tym co robię, to chyba wszystko wyjaśnia. A alho? No...czasami się spróbuje, nie powiem że nie. Nigdy w towarzystwie nie odmówię 

- Myzarel
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2006
- Posty: 762
- Rejestracja: 25 maja 2006
Nie piję bo nie lubię i nic tego nie zmieni
Nie palę bo nie chcę się truć a pozatym mam astmę więc :snooty:
A narkotyki, zioła wszelakie też traktuje jeko największe zło z którym nie chce mieć nic doczynienia :evil:
Mam świra na punkcie Juventusu no i pewnej dziewczyny :oops: . Ostatnio też uzależniłem się od oglądania tenisa Sharapova rulez

Nie palę bo nie chcę się truć a pozatym mam astmę więc :snooty:
A narkotyki, zioła wszelakie też traktuje jeko największe zło z którym nie chce mieć nic doczynienia :evil:
Mam świra na punkcie Juventusu no i pewnej dziewczyny :oops: . Ostatnio też uzależniłem się od oglądania tenisa Sharapova rulez

Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
- Mortal Wombat
- Juventino
- Rejestracja: 03 maja 2007
- Posty: 125
- Rejestracja: 03 maja 2007
1. Nigdy nie zapaliłem i nie mam zamiaru.
2. Narkotyki również mnie nie interesują i to też się nie zmieni.
3. Z alkoholem jest już inna sprawa
. Piwa nie lubię, ale dobrą wódeczkę zawsze się wypije 
2. Narkotyki również mnie nie interesują i to też się nie zmieni.
3. Z alkoholem jest już inna sprawa


..::JUVENTUS TURYN FOREVER::..
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 273
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Nie pije, nie pale, nie biore (pić może kiedyś będe okazyjnie i raczej tylko wino (bo jak ktoś się napije piwa, to dla mnie wali, więc to mnie odrzuca), a wódka to dla mnie głupie takie, prymitywne...palić nie będe, jak sobie pomyśle jak ten syf wędruje sobie przez organizm, co komu zatruwa , to mi się niedobrze robi, jak tylko powącham, to mi sie zbiera...ble, świństwo...o braniu to już w ogóle sie wypowiadac nie będe...dno
'this crazy shine it never lets you die'
- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1127
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Nie każdy Polak = wódkaDionizos pisze:Ty jestes Polakiem?a wódka to dla mnie głupie takie, prymitywne
Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- mesju
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
- Posty: 939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2005
Raczej Polką.Dionizos pisze:Ty jestes Polakiem?a wódka to dla mnie głupie takie, prymitywne
W przypadku kobiet nie dziwi to aż tak bardzo.
A jeśli chodzi o mnie, to dobre piwo ubóstwiam, a wódki, papierosów i narkotyków nigdy nie próbowałem. A inni to niech sobie robią co chcą...
Pozdro
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Podzielam czesciowo zdanie NeBu, tzn, nie uwazam wódki za jakieś siki czy świństwo - w przeciwieństwie do piwa - dobra wódka, taka na poziomie a nie za 10 zł to zawsze dobra wódka. Jeden kieliszek dla smaku i dla zdrowia zawsze i chętnie, choć osobiście moim ulubionym i własciwie jedynie akceptowalnym trunkiem alkoholowym jest wino, oczywiście nie takie za 3,50, ale znacznie droższe, najlepiej włoskie, domowej winnicy.Dionizos pisze:Ty jestes Polakiem?a wódka to dla mnie głupie takie, prymitywne
- Szymek
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
- Posty: 1183
- Rejestracja: 19 sierpnia 2004
Ciekawy temat. Zacznę od narkotyków, bo tutaj mam najmniej do powiedzenia. Nie biorę i nie mam zamiaru. Papierosy, czyli rzecz, która najbardziej mnie odrzuca. Nienawidzę tego, gdy poczuję jak ktoś pali to od razu robi mi się niedobrze. Dzięki Bogu, u mnie w domu nikt nie pali, i w mojej najbliższej rodzinie też prawie nikt. Nie wiem, jak można tak samemu sobie psuć zdrowie. Czy spróbowałem kiedyś? Tak. Spróbowałem, bo nie mogłem mówić, że coś jest złe, skoro nigdy nie przekonałem sie o tym sam. I przekonałem się, że jest to wielkie świństwo, którego już nigdy nie spróbuję. Wina nie ruszam, to znaczy nie ruszam tych tanich winek zwanych Buzunami, Wiśniówami czy jeszcze inaczej. Jedyne wino jakie pije to nieraz do obiadu czy na jakiejś rodzinnej imprezie. Co do wódki, to sprawa wygląda tak samo. Piwo to co innego. Zdarza mi się wypić je czasami z tatą w domu, częściej jednak pije z kolegami. Ale co najważniejsze, potrafię zachować umiar. Dziękuję za uwagę.
- TomiQ
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 250
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Fajki pale (lecz staram się rzucić) piwko od czasu do czasu sie walnie
Ale dragi STOP!! Nie brałem i brać nie będe!!

Z JUVE od 1996 roku i już na zawsze tak będzie!!!FORZA JUVE!!!Wyciąg z regulaminu:3.f) Należy pamiętać o tym, że w dyskusji atakujemy poglądy, a nie ich autora!
- Mr Cezary
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
- Posty: 1053
- Rejestracja: 21 grudnia 2004
No wiesz... jeszcze zależy jaką kto ma głowęNeBu pisze:i to jest moim zdaniem najważniejsze. Niestety niektórzy mają dziwne rozumienie "umiaru".Szymek pisze:Ale co najważniejsze, potrafię zachować umiar.

- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
Nie wiem jak to się stało, ale jakoś przegapiłem ten temat. Ale teraz to nadrobię.
Papierosy - kiedyś byłem totalnie anty, nie paliłem, i nie lubiłem jak ktoś to robi przy mnie. Ale się trochę pozmieniało. Co prawda nie jestem nałogowcem i nie kopce dwóch paczek dziennie, ale jak jest jakaś imprezka, to pale szlugów sobie zawsze wypale. Zobaczymy jak się sytuacja będzie dalej rozwijała.
Alkohol - kocham piwo :!: Mógłbym je pić co dzień, co często ma miejsce, oczywiście nie mówię o upijaniu się, ale o kulturalnej konsumpcji. 1 piwko dziennie nikomu nie zaszkodzi
Oczywiście kiedy przychodzi łikend ilość złocistego trunku który wlewam w siebie drastycznie się zwiększa. Bez piwa nie ma dobrej imprezy. Mam tylko jeden dziwny klimat, nie smakują mi kompletnie piwa w zielonych butelkach, dlatego wszystkim carlsbergom, heinekenom i innym zielonym mówię stop
Wódkę piję rzadko, na jakiś urodzinach, i innych takich okazjach. Za czystą nie przepadam, ale jako prawdziwy Polak (pozdro Dionizos) czasem napić się trzeba.
Dużo lepiej wóda wchodzi jak się wściekłe psy zrobi. Oczywiście gustuje w Abstynencie
no i Finlandii, która jednak jest zbyt droga. Mety już raczej nie pijam, parę razy miałem po tym ostre jazdy i postanowiłem z tym skończyć.
Wina, nalewki, ruskie szampany...etap jaboli też mi się już skończył, choć czasem mnie jeszcze kusi żeby wydoić sobie Złote Grono. Nalewki też odpadają, no chyba że jakaś wyśmienita czarna porzeczka. Za to bardzo sobie cenię ruskie szampany, kosztują coś koło 4 zł i naprawdę są wyśmienite.
Narkotyki - "...płonie płonie kolejny joint w Babilonie, następna dusza nasza, radość w Syjonie..." Jak dla mnie zioło jest dużo mniej szkodliwe niż papierosy czy wódka. Nie ma nic lepszego niż sobie zasiąść na wygodnym fotelu i spalić blanta. Kto nie palił ten nie zrozumie, uczucie błogości, totalne wyluzowanie i bujanie w obłokach.
Super sprawa, oczywiście przesadzać nie można bo się jakąś zwałę zaliczy, ale generalnie gandża jest czymś wspaniałym. Może kiedyś doczekamy się czasów gdzie nie będzie trzeba się czaić żeby sobie zapalić tą roślinkę stworzoną przez Boga. Co do innych dragów, nigdy nic mocniejszego nie brałem i nie wezmę. :!:
Papierosy - kiedyś byłem totalnie anty, nie paliłem, i nie lubiłem jak ktoś to robi przy mnie. Ale się trochę pozmieniało. Co prawda nie jestem nałogowcem i nie kopce dwóch paczek dziennie, ale jak jest jakaś imprezka, to pale szlugów sobie zawsze wypale. Zobaczymy jak się sytuacja będzie dalej rozwijała.
Alkohol - kocham piwo :!: Mógłbym je pić co dzień, co często ma miejsce, oczywiście nie mówię o upijaniu się, ale o kulturalnej konsumpcji. 1 piwko dziennie nikomu nie zaszkodzi


Wódkę piję rzadko, na jakiś urodzinach, i innych takich okazjach. Za czystą nie przepadam, ale jako prawdziwy Polak (pozdro Dionizos) czasem napić się trzeba.

Wina, nalewki, ruskie szampany...etap jaboli też mi się już skończył, choć czasem mnie jeszcze kusi żeby wydoić sobie Złote Grono. Nalewki też odpadają, no chyba że jakaś wyśmienita czarna porzeczka. Za to bardzo sobie cenię ruskie szampany, kosztują coś koło 4 zł i naprawdę są wyśmienite.
Narkotyki - "...płonie płonie kolejny joint w Babilonie, następna dusza nasza, radość w Syjonie..." Jak dla mnie zioło jest dużo mniej szkodliwe niż papierosy czy wódka. Nie ma nic lepszego niż sobie zasiąść na wygodnym fotelu i spalić blanta. Kto nie palił ten nie zrozumie, uczucie błogości, totalne wyluzowanie i bujanie w obłokach.


- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No własnie, mądry człowiek ze "słabą" głową pić nie bedzie bo zda sobie sprawę z tego, że to nie na moją głowe.Mr Cezary pisze:No wiesz... jeszcze zależy jaką kto ma głowęNeBu pisze:i to jest moim zdaniem najważniejsze. Niestety niektórzy mają dziwne rozumienie "umiaru".Szymek pisze:Ale co najważniejsze, potrafię zachować umiar.
Podwójnie głupi człowiek będzie pił ze "słabą" głową i potem zwalal się z nóg lub robił jeszcze gorsze rzeczy.