Juventini na Woodstock
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Jeden dzień. Jeden klub. Jedno miejsce. Niejedno piwo. Wciąż bez napastnika.bianconeristy pisze:Na następnym woodstocku trzeba będzie zrobić zgrupowanie. Jeden dzień, jeden klub, jedno miejsce, niejedno piwo.
- kameleon512
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2009
- Posty: 50
- Rejestracja: 06 marca 2009
- Antek666
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
- Posty: 767
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
No chyba najlepiej to standardowo jakoś. Umówić wcześniej jakąś konkretną miejscówe i konkretny czas i powinno wystarczyć. Albo jakieś(wiadomo jakie) barwy dla rozpoznania do tego i już,bo pech i niezła niespodzianka będzie jak akurat w tym samym miejscu i o tym samym czasie umówią się np fani Przystanku...jezuskameleon512 pisze:No to tylko co i jak, wydaje mi się, że nie powinno nas być niewielu :-D

Jakby co to ja na miejscu będę dopiero w czwartkowe popołudnie,więc u mnie w grę wchodzi tylko piątek lub sobota.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
A ja w tym roku nie jadę, cholera jasna, nie dam rady.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jestem że mnie ominie Kusturica, Andrus i Leningrad. No i ta atmosfera Woodstocku. Ale co poradzisz.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jestem że mnie ominie Kusturica, Andrus i Leningrad. No i ta atmosfera Woodstocku. Ale co poradzisz.
- Antek666
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
- Posty: 767
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
Kurka wodna,a to pech. Tak jak przejrzałem ten temat to byłeś jednym z tych na których mi zależało,jakkolwiek to nie brzmiAlfa i Omega pisze:A ja w tym roku nie jadę, cholera jasna, nie dam rady.
<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jestem że mnie ominie Kusturica, Andrus i Leningrad. No i ta atmosfera Woodstocku. Ale co poradzisz.
Ja rok temu nie byłem,w tym się uparłem,pokombinowałem no i będę
- Myzarel
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2006
- Posty: 762
- Rejestracja: 25 maja 2006
Ja też się na Woodstocku pojawię i jak najbardziej na ewentualne piwko bym był chętny :-D
To co brać szalik by barwy były?
To co brać szalik by barwy były?
Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
- kameleon512
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2009
- Posty: 50
- Rejestracja: 06 marca 2009
- Antek666
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
- Posty: 767
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
Fajnie,fajnie. No weź szalik i nim machaj albo zawiąż na kiju jakimśMyzarel pisze:Ja też się na Woodstocku pojawię i jak najbardziej na ewentualne piwko bym był chętny :-D
To co brać szalik by barwy były?

Więc jak do tej pory to jest nas już piątka chętnych,dawajcie dalej!Kurde woodstock,fajny klimat,drugie z rzędu scudetto,interiści na należnym 9 miejscu,dobre mercato,jest co świętować!
Mi wstępnie raczej pasuje,może jednak lepiej ta 13? Bo o 12 to nie wiem czy wstanę aż tak wcześnie :xGoofy pisze:Ja na pewno będę, więc można się zgadać : ]
Piątek pasuje... Może jakoś przed koncertami? 12 lub 13 ?
- Myzarel
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2006
- Posty: 762
- Rejestracja: 25 maja 2006
Antek666 pisze:Fajnie,fajnie. No weź szalik i nim machaj albo zawiąż na kiju jakimśMyzarel pisze:Ja też się na Woodstocku pojawię i jak najbardziej na ewentualne piwko bym był chętny :-D
To co brać szalik by barwy były?![]()

To piątek o 13? Tylko co z miejscem? Proponuje środek wioski Kryszny by każdy trafił i był widoczny
Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
- alex_KiNiO
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2006
- Posty: 304
- Rejestracja: 18 lipca 2006
Najlepsze miejsce na świecie. Nie można ominąć!
Będę na pewno, także bardzo chętnie piwko!
Będę na pewno, także bardzo chętnie piwko!
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Gianni Agnelli