JuvePoland

Szybko strzelony gol Diego (trzeba przyznać ładnie go położyć ) i potem długoooo nic...Przy bramce dla Violi błąd Manningera :snooty:
Zac bardzo dobrze zrobił że wrzucił Grosso za De Ceglie (słaby mecz,dużo strat i niewidoczny w ofensywie) ładny gol Grosso Treze juz czekał na podanie...poza tym Trezeguet wogóle dzisiaj niewidoczny,sałbo grał...
Iaquinta jak każdy po kontuzji

PS.Dzisiejszy mecz to pierwszyw którym nie zagrał Del Piero pod wodzą Zac'a
4 miejsce...jutro palermo-livorno

jezeli ktos ma watpliwosci to prosze popatrzec ze kolo czarnych rekawiczek Diego wystaje noga obroncy Violi. spalonego ewidentnie nie bylo. co do gola Violi to sadze ze glownym winowajca byl De Ceglie a nie Manninger. wspanialy gol Diego eh. bardzo madry gol Grosso. wszyscy mysleli ze poda do Treze ktorego btw ubezpieczal Frey. Grosso nawet pokazal palcem na swoja glowe po strzeleniu gola co oznaczalo ze dumny byl ze swojego sprytu ;P

Zac czyta gre z lawki jak to mowi Gmoch

Cieszą trzy punkty. Dobrze, ze Manninger coraz pewniej czuje się w bramce co dobrze wróży na kolejne mecze.

o bramce Diego:


a Nedved zrobił by to tak;] ... a tak na serio to >akcja sam na sam świetnie wykończona

Dobrze że wygraliśmy, ale nasza gra wyglądało bardzo mizernie. Nie dosc ze trzeba było słuchac tego dennego komentarza rodem z Chin, to jeszcze sędzia gwizdał za każde pierdnięcie.

alekssidePL pisze:a Nedved zrobił by to tak;]

Chyba Nedveda najbardziej brakuje.
On był chyba prawdziwym przywódcą.
Del Piero jest legendą, ale nie przywódcą, brakuje mu charakteru Pavla.
Może ktoś się taki w Juve jeszcze pojawi.
Oby.
Dzisiejszy mecz...fart.
Fajna bramka Diego.
Notz wedug goal.com -->

Manninger: 6
Zebina: 5.5
Legrottaglie: 6.5
Chiellini: 7
De Ceglie: 5
Marchisio: 7
Felipe Melo: 6.5
Sissoko: 7
Candreva: 7
Diego: 7.5
Trezeguet: 5.5

Grosso: 7
Iaquinta: 5.5
Poulsen: 6

Mecz zakończony z mojim uśmiechem na ustach, ale z watpliwościami w główce i tamtejszych trybikach. Trochę farta, ale też z umierem...

Madara pisze: Dzisiejszy mecz...fart.

Proste, tak jak wszystkie zwycięstwa za Zaca, tylko w meczu z Palermo pokazaliśmy swoje prawdziwe oblicze. Ferrara wróć!!!!!!!!11

koleś, istnieje coś takiego jak spacja lub przecinek, nie musisz po każdym zdaniu wciskać klawisza "enter".

Lypsky pisze: koleś, istnieje coś takiego jak spacja lub przecinek, nie musisz po każdym zdaniu wciskać klawisza "enter".

Taki nawyk.

nasze 3 ptk czekamy na potkniecia palermo jutro milan remisuje z roma ale to nic nam i tak nie daje

Cieszą 3 pkt, ale sposób w jaki je zdobyliśmy już nie. Kolejny mecz fartownie wygrany. Nasza gra jak zwykle wygląda chaotycznie i nerwowo. Każda odebrana piłka równa się późniejszej stracie, któregoś z naszych.
Zaczynam martwić się postawą Sissoko. Zalicza coraz więcej strat, często gubi piłkę i nie jest już taki pewny w swoich poczynaniach jak choćby w tamtym sezonie. Miejmy nadzieję, że nie tylko Momo, ale i cała drużyna zacznie grać lepiej, a te zwycięstwa będą zasłużone. Teraz pasuje wygrać dwumecz z Fulham i czekać na kolejnego przeciwnika w LE.

A zauważył ktoś, że ostatnio zawsze jak gramy nudę "dla oka" to wygrywamy?

Nie wiem ile dziesiątek osób to napisało przede mną, ale cieszą mimo wszystko te trzy punkty.

a dla mnie bylo ok zagralismy swoje :] z palermo nie zagralismy jak obecny JUVE zagralismy ladnie plynnie byly ohy i ahy i ci? NIC! a tu szczescie + umiejetnosci diego, niepotrzebnie stracony gol (alex i cegielka ehh) i wejscie smoka grosso...hmm jego gol(stary dobry fabio z reprezenracji) ucieszyl mnie najbardziej chyba..oby tak dalej! jest wygrana, sa 3 punkty na violi..jest dobrze! szkoda ze milan nie kujnal romy..sytuacja huntelara z koncowki spotkania..mistrzostwo swiata, niczym napastnicy wolves jutro merdazzurri wygraja i zas odskocza ehh forza genoa

Madara pisze:Del Piero jest legendą, ale nie przywódcą

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:




Cieszą 3 punkty gra już mniej. Świetny mecz Candrevy i Marchisio. Bardzo słabo De Ceglie i Legro. Mam nadzieje, że jutro Palermo w dupsko dostanie.

Cieszą 3 pkt gra nie jest porywająca ale przynajmniej są jakieś perspektywy na europejskie puchary w przyszłym sezonie, co za Ferrary stawało się mało realne. A co do starty gola to ja uważam że 100% winy Manningera. Po pierwsze po co wychodził? A jak już wyszedł to poszedł "za piłkę", źle obliczając jej lot odsłaniając całą bramkę.