Serie A (6) JUVENTUS 1-1 Bologna
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Tak to jest jak gra się na 1-0.
Do strzelonej bramki graliśmy dobrze nawet bardzo dobrze, później cofnęliśmy się, ale mięliśmy szanse na podwyższenie wyniku Treze czy Camor z paru metrów głową w słupek długo to zapamiętam. Jednak mogliśmy tą bramkę strącić o wiele wcześniej błąd Kielona i Buffona spowodował, że piłka leciała do bramki na szczęście Kielon się zrehabilitował i stał tam gdzie powinien. Szkoda punktów.
Buffona dzisiaj słabiej niż ostatnio. Molinaro trzeba (żeby nie napisać brzydko) jak najszybciej sprzedać. Środek obrony jak by miał problemy z kryciem gdzieś Ci zawodnicy im uciekają. Zebina najlepszy na boisku i z tyłu i z przodu aktywny, widać u niego chęć do gry i dobrze. Systematyczne gra w pierwszej 11 powinna przynieś same pozytywy.
Marchisio, Melo, Camor w normie, choć Mauro wkurzył mnie tym słupkiem! Diego fanie, że wrócił dużo widzi bardzo dużo, tylko szkoda, że Davida nie zauważył wtedy kiedy powinien. Szkoda też, że żadna kiwka mu dziś nie wychodziła mam nadzieje, że jest to spowodowane brakiem gry w ostatnim czasie.
No i atak: Amarui to już nawet nie chce mi się pisać. Po co nam taki napastnik który nie strzela goli? Treze strzelił gola. No właśnie szkoda, że tylko gola, bo miał okazje na więcej.
Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie nauczką dla Ciro. Wyciągnie odpowiednie wnioski i zapamięta, że 1-0 to nie jest najpewniejszy wynik by wieź go do końcowego gwizdka.
FORZA JUVE
Do strzelonej bramki graliśmy dobrze nawet bardzo dobrze, później cofnęliśmy się, ale mięliśmy szanse na podwyższenie wyniku Treze czy Camor z paru metrów głową w słupek długo to zapamiętam. Jednak mogliśmy tą bramkę strącić o wiele wcześniej błąd Kielona i Buffona spowodował, że piłka leciała do bramki na szczęście Kielon się zrehabilitował i stał tam gdzie powinien. Szkoda punktów.
Buffona dzisiaj słabiej niż ostatnio. Molinaro trzeba (żeby nie napisać brzydko) jak najszybciej sprzedać. Środek obrony jak by miał problemy z kryciem gdzieś Ci zawodnicy im uciekają. Zebina najlepszy na boisku i z tyłu i z przodu aktywny, widać u niego chęć do gry i dobrze. Systematyczne gra w pierwszej 11 powinna przynieś same pozytywy.
Marchisio, Melo, Camor w normie, choć Mauro wkurzył mnie tym słupkiem! Diego fanie, że wrócił dużo widzi bardzo dużo, tylko szkoda, że Davida nie zauważył wtedy kiedy powinien. Szkoda też, że żadna kiwka mu dziś nie wychodziła mam nadzieje, że jest to spowodowane brakiem gry w ostatnim czasie.
No i atak: Amarui to już nawet nie chce mi się pisać. Po co nam taki napastnik który nie strzela goli? Treze strzelił gola. No właśnie szkoda, że tylko gola, bo miał okazje na więcej.
Miejmy nadzieję, że ten mecz będzie nauczką dla Ciro. Wyciągnie odpowiednie wnioski i zapamięta, że 1-0 to nie jest najpewniejszy wynik by wieź go do końcowego gwizdka.
FORZA JUVE
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
brawo panowie! pierwszy krok w strone NIE wygrania mistrzostwa wykonany. dodatkowo Inter zyskal w psychice nad Juve. "przeciez nawet jak nam nie wyjdzie mecz to i tak Juve potem nie wykorzysta tego" - tak bylo za Ranieriego i niestety nadal tak jest. jak kazdy dobrze wie takimi meczami przegrywa sie mistrzostwo. niestety panowie ale trzeba walczyc i biegac jak sie chce cos wygrywac od poczatku do konca.
pierwszy powazny blad Buffona w tym sezonie? zeby tylko nie weszlo mu to w nawyk ;P
Amauri chyba juz sam nie chce grac w tym pierwszym skladzie. Iaquinta gra bardzo dobrze, Treze powraca, a i Alex pokazal sie z bardzo dobrej strony wiec Amauri niech sie ogrywa za linia boczna.
pierwszy powazny blad Buffona w tym sezonie? zeby tylko nie weszlo mu to w nawyk ;P
Amauri chyba juz sam nie chce grac w tym pierwszym skladzie. Iaquinta gra bardzo dobrze, Treze powraca, a i Alex pokazal sie z bardzo dobrej strony wiec Amauri niech sie ogrywa za linia boczna.
Ostatnio zmieniony 27 września 2009, 17:28 przez marcinek, łącznie zmieniany 3 razy.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Takiej padaki dawno nie widziałem... Nie rozumiem dlaczego po strzeleniu gola cały zespól staje w miejscu i olewa sprawe. To co się działo w drugiej połowie to woła o pomste do nieba. Bologna czasami nas jechała jak chciała.
Myślałem, że Molinaro zagra trochę inazcej, że będzie grał pod presją... Koszmar!
Jak tak będziemy grac z Bayernem to dostaniemy niemiłosierne baty...
Szkoda słów.
Myślałem, że Molinaro zagra trochę inazcej, że będzie grał pod presją... Koszmar!
Jak tak będziemy grac z Bayernem to dostaniemy niemiłosierne baty...
Szkoda słów.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Im bliżej końca meczu, tym bardziej byłem przekonany że tak się skończy, a po słupku Camoranesiego już byłem pewien. Duch frajerstwa, które prezentowaliśmy za Ranieriego uniósł się dzisiaj nad stadionem. Nienawidzę takich remisów, tym bardziej z takim rywalem. Inter przegrywa raz do roku, a my oczywiście nie potrafimy tego wykorzystać.
Amauri :doh:. Smutny koniec weekendu.
Amauri :doh:. Smutny koniec weekendu.
- Monte Cristo
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2006
- Posty: 1265
- Rejestracja: 15 września 2006
Ja w to po prostu nie wierze. Frajerstwo jak za Ranieriego. Ciekawe co Ferrara bedzie mial do powiedzenia.
- Tharp
- Rejestracja:
GRAZIE MOLINARO, grazie za -2 punkty.
Jak mozna tak dac (_!_) z kryciem, to chyba tylko nasz Maestro Lewej Obrony wie. Po tym co dzisiaj pokazal, chcialbym zeby Juventus z nim rozwiazal kontrakt, bo to po prostu jest ponizej poziomu beniaminkow z Serie A. "Pewny" w obronie jak Boumsong, nerwowy jak Criscito na poczatku sezonu 07/08, a podania i wrzutki gorsze niz Quaresma. Ogolnie jestem przeciwko obwinianiu pojedynczych graczy za niepowodzenie, ale druzyna zagrala dobrze, mimo iz ewidentnie sie oszczedzali przed bayernem, zabraklo tylko minimalnie wiecej skutecznosci w ataku i... normalnego lewego obroncy, z prawdziwymi jajami. Zamiast tego mamy jakiegos molinaro, panienke z doklejonym zarostem.
Oby to byl ostatni mecz Juventusu w ktorym wystepuje ten grajek.
Mozna by przy okazji napisac pare slow o Amaurim i jego grze, ale mysle ze on sam o tym meczu napisze ksiazke p/t "jak NIE POWINIEN zachowac sie napastnik"
Nie mam najmniejszej ochoty oszczedzac slow, jestem zirytowany i zazenowany. Jak bedzie kartka to przyjme bez marudzenia.

Jak mozna tak dac (_!_) z kryciem, to chyba tylko nasz Maestro Lewej Obrony wie. Po tym co dzisiaj pokazal, chcialbym zeby Juventus z nim rozwiazal kontrakt, bo to po prostu jest ponizej poziomu beniaminkow z Serie A. "Pewny" w obronie jak Boumsong, nerwowy jak Criscito na poczatku sezonu 07/08, a podania i wrzutki gorsze niz Quaresma. Ogolnie jestem przeciwko obwinianiu pojedynczych graczy za niepowodzenie, ale druzyna zagrala dobrze, mimo iz ewidentnie sie oszczedzali przed bayernem, zabraklo tylko minimalnie wiecej skutecznosci w ataku i... normalnego lewego obroncy, z prawdziwymi jajami. Zamiast tego mamy jakiegos molinaro, panienke z doklejonym zarostem.
Oby to byl ostatni mecz Juventusu w ktorym wystepuje ten grajek.
Mozna by przy okazji napisac pare slow o Amaurim i jego grze, ale mysle ze on sam o tym meczu napisze ksiazke p/t "jak NIE POWINIEN zachowac sie napastnik"
Nie mam najmniejszej ochoty oszczedzac slow, jestem zirytowany i zazenowany. Jak bedzie kartka to przyjme bez marudzenia.

Ostatnio zmieniony 27 września 2009, 17:46 przez Tharp, łącznie zmieniany 2 razy.
- acidgraju
- Juventino
- Rejestracja: 04 lipca 2006
- Posty: 53
- Rejestracja: 04 lipca 2006
klapa pelna para
mam dosśc Amauriego , fakt ze dochodz do głowek ale nic wiecej... gdzie ta brazylijska krew w jego wykonaniu, nie potrafil nawet wygrac pojedynku 1 na 1
za pozno wpuscil del piero. Brawo dla Kielona za ta głowke na lini bramkowej moglo bybyc jeszcze gorzej . Nie przestaje wierzyc w mistrza ale boje sie o mecz z Bajernem jezeli zagramy tak samo jak w tym meczu to wynik bedzie wygladal tak 3 do JAJA


Juve 4 ever
dumni po zwycięstwie wierni po porażce
dumni po zwycięstwie wierni po porażce
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1579
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
To jest jakieś fatum, albo nasi coś mają w psychice źle zakodowane!
Od kiedy wróciliśmy do serie a nie potrafimy wykorzystać nadarzającej się okazji na lidera
Jeżeli my takich meczy nie wygrywamy to co się później dziwić, że przegrywamy walkę o scudetto ?
Z Bologną liczyłem na coś więcej, niby można było się spodziewać oszczędzania sił, ale do aż takiego stopnia ? :shock: Bologna w sumie zagrała lepiej i mogła to wygrać. Nie możemy lekceważyć rywali jeśli chcemy wygrać ligę.
Co do straty bramki - nie ma to jak stracić gola w ostatniej minucie meczu. To jest tak dołujące i psuje niedzielne popołudnie. Jeszcze jak się pomyśli, że jutro poniedziałek i czas wstawać bardzo wcześnie do pracy... eh
Od kiedy wróciliśmy do serie a nie potrafimy wykorzystać nadarzającej się okazji na lidera

Jeżeli my takich meczy nie wygrywamy to co się później dziwić, że przegrywamy walkę o scudetto ?
Z Bologną liczyłem na coś więcej, niby można było się spodziewać oszczędzania sił, ale do aż takiego stopnia ? :shock: Bologna w sumie zagrała lepiej i mogła to wygrać. Nie możemy lekceważyć rywali jeśli chcemy wygrać ligę.
Co do straty bramki - nie ma to jak stracić gola w ostatniej minucie meczu. To jest tak dołujące i psuje niedzielne popołudnie. Jeszcze jak się pomyśli, że jutro poniedziałek i czas wstawać bardzo wcześnie do pracy... eh

- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1127
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Wy coś molinaro sprzedać nie chcieliście, czy coś ? 

Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Żałość nad żałościami. Dokładna powtórka z poprzedniego sezonu - bylejakość i brak zaangażowania.
Na papierze byliśmy pięć razy lepsi ale to Bologna sprawiała lepsze wrażenie. Ani to nie było bronienie wyniku z nastawieniem się na kontrę ani ofensywna postawa z utrzymywaniem się przy piłce, jednym słowem zupełny brak kontroli nad przebiegiem spotkania. Znowu wychodzi brak doświadczenia szkoleniowca - wymyslil sobie jakąś koncepcję a tu się okazuje, że w praktyce, gdy po drugiej stronie jest przeciwnik, jego założenia nie mają rąk i nóg. Mizeria zupełna, potencjał zespołu rozmieniony na drobne. Drużyna powinna stanowić kolektyw, który płynnie przechodzi z gry ofensywnej do obronnej, w naszym przypadku wyglądało to tak jakby połowa drużyny była gdzieś poza tym schematem. Druga polowa "sukcesu" to indywidualna postawa naszych grajków - w ofensywie nawet Diego się nie popisał, Giovinco zagrał tak jak zwykle na tej pozycji czyli nijak, na akcje oskrzydlające obrońców nie ma co liczyć a Camor w dalszym ciągu chaotycznie i niedokładnie. Defensywa rwnież słabiutko - akcja po, której straciliśmy gola zaczęła się (oczywiście) po nonszalankiej stracie Melo, następnie Camor sobie podreptał do zawodnika w naszej strefie obronnej, który dzięki temu zagrał bez problemu celną centrę, którą wobec podobnego podejścia do swoich obowiązków przez Molinaro wepchnął do bramki Adailton. Osobna sprawa to Chiellini, żal patrzeć jak z czolowego obrońcy Europy popada coraz bardziej w ligową przeciętność. Tylko Cannavaro trzymał zgraje tych pionków w jako takiej dyspozycji, zabrakło wterana i cała gra się posypała... a może raczej ujawniły sie wszystkie nasze braki. Od meczu z Lazio nie zagraliśmy przynajmniej poprawnego spotkania.
Na papierze byliśmy pięć razy lepsi ale to Bologna sprawiała lepsze wrażenie. Ani to nie było bronienie wyniku z nastawieniem się na kontrę ani ofensywna postawa z utrzymywaniem się przy piłce, jednym słowem zupełny brak kontroli nad przebiegiem spotkania. Znowu wychodzi brak doświadczenia szkoleniowca - wymyslil sobie jakąś koncepcję a tu się okazuje, że w praktyce, gdy po drugiej stronie jest przeciwnik, jego założenia nie mają rąk i nóg. Mizeria zupełna, potencjał zespołu rozmieniony na drobne. Drużyna powinna stanowić kolektyw, który płynnie przechodzi z gry ofensywnej do obronnej, w naszym przypadku wyglądało to tak jakby połowa drużyny była gdzieś poza tym schematem. Druga polowa "sukcesu" to indywidualna postawa naszych grajków - w ofensywie nawet Diego się nie popisał, Giovinco zagrał tak jak zwykle na tej pozycji czyli nijak, na akcje oskrzydlające obrońców nie ma co liczyć a Camor w dalszym ciągu chaotycznie i niedokładnie. Defensywa rwnież słabiutko - akcja po, której straciliśmy gola zaczęła się (oczywiście) po nonszalankiej stracie Melo, następnie Camor sobie podreptał do zawodnika w naszej strefie obronnej, który dzięki temu zagrał bez problemu celną centrę, którą wobec podobnego podejścia do swoich obowiązków przez Molinaro wepchnął do bramki Adailton. Osobna sprawa to Chiellini, żal patrzeć jak z czolowego obrońcy Europy popada coraz bardziej w ligową przeciętność. Tylko Cannavaro trzymał zgraje tych pionków w jako takiej dyspozycji, zabrakło wterana i cała gra się posypała... a może raczej ujawniły sie wszystkie nasze braki. Od meczu z Lazio nie zagraliśmy przynajmniej poprawnego spotkania.
calma calma
- D-Rose
- Juventino
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
- Posty: 1607
- Rejestracja: 01 stycznia 2007
Czyli powtarza sie sytuacja z zeszlego sezonu. Inter traci punkty, a Juventus zamiast to wykorzystac i odjechac Interowi traci też(jakiś znak solidarnosci do ####?!:lol: Bo tego nie ograniam zupełnie)...
Ostatnio zmieniony 27 września 2009, 17:33 przez D-Rose, łącznie zmieniany 1 raz.

- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Ciekawe, czy jeszcze ktoś piśnie w prasie słówko o naszej 'nowej, zwycięskiej' mentalności. Buffon po meczu jak zwykle banan od ucha do ucha i idzie sie przytulać z przeciwnikami. Camor tak samo. Po naszych chyba spływa to, że przed chwilą wyrzucili do kosza cały trud z wyjazdów w Rzymie.
Wyszła kupa z odbytu, a przed nami Bayern.
Wyszła kupa z odbytu, a przed nami Bayern.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Krytykował nie będę, bo musiałbym zbyt ostrych słów użyć.
Melo najlepszy na boisku. Treze faktycznie się odradza. Tyle dobrego po tym, co zobaczyłem...

Melo najlepszy na boisku. Treze faktycznie się odradza. Tyle dobrego po tym, co zobaczyłem...

"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."