Mercato (Lato 2015)
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie, pytam absolutnie na serio. Skoro w gorszej lidze wloskiej pada podobna ilosc goli, to naprawde nie rozumiem dlaczego strzelenie przez napastnika 10 bramek jest wiekszym wyczynem niz w mocniejszej hiszpanskiej. Interesuje sie wloska pilka dluzej niz od 2009 roku, od czasow kiedy wystepowali w niej najlepsi defensorzy swiata i wowczas faktycznie 20 goli w Italii to bylo cos, natomiast nie rozumiem dlaczego przyjmuje sie ze nadal tak jest. Przyklad Immobile (i nie tylko) sugeruje, ze wyczynu tego moze przy dobrym wietrze dokonac byle ogor.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.PaoloRossi-1982 pisze:To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 

- tenAntek
- Juventino
- Rejestracja: 16 lutego 2015
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lutego 2015
Weź pod uwagę, że to dopiero DRUGI sezon Moraty wśród dorosłych piłkarzy i że najpóźniej za 2 tygodnie przekroczy te 10 bramek.PaoloRossi-1982 pisze:Boże, widzisz i nie grzmisz... prosty przykład - morata nigdy, ale to przenigdy nie strzelił w sezonie więcej niż 10 bramek. 10 bramek! Będąc hiszpanem wychowanym w lidze hiszpanskiej, gdzie 10 goli to napastnicy strzelają w 5 kolejek czasami...tenAntek pisze: pierdoły o mega statsach moraty
Rzeczowa argumentacja nijak mi pasuje do treści jego postówjakku1 pisze:Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.PaoloRossi-1982 pisze:To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?

Ech bo było to tak... od kilkunastu lat corocznie dostawał piękną kartkę na Walentynki od tajemniczej wielbicielki lecz w tym roku jej jednak nie dostał, a kilka miesięcy temu zmarła mu babcia...Paweljuve2006 pisze:Jak dobrze że masz już dwie kartki. Widać, że po nieudanych dla ciebie walentynkach odbijasz sobie na forum 8) Skończ tą marność i dorośnij panie "dojrzały"..

Nie wiesz, że stereotypy są jedną z najtrudniej wyleczalnych chorób? Przecież Włosi do dziś grają catenacciozahor pisze:Nie, pytam absolutnie na serio. Skoro w gorszej lidze wloskiej pada podobna ilosc goli, to naprawde nie rozumiem dlaczego strzelenie przez napastnika 10 bramek jest wiekszym wyczynem niz w mocniejszej hiszpanskiej. Interesuje sie wloska pilka dluzej niz od 2009 roku, od czasow kiedy wystepowali w niej najlepsi defensorzy swiata i wowczas faktycznie 20 goli w Italii to bylo cos, natomiast nie rozumiem dlaczego przyjmuje sie ze nadal tak jest. Przyklad Immobile (i nie tylko) sugeruje, ze wyczynu tego moze przy dobrym wietrze dokonac byle ogor.

- Kucharius1
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2011
- Posty: 1245
- Rejestracja: 04 listopada 2011
Morata ma tyle goli co występów od pierwszej minuty, skreślanie go jest co najmniej głupie. Różnica między nim a Ciro jest sporo, Hiszpan praktycznie w każdym elemencie gry w piłkę jest lepiej wyszkolony. Takich jak Ciro było już wielu. Bianchi, Matri, Pazzini, Boriello - to tak na szybko z głowy. Nie da się całe życie bazować na" tak zwanym" instynkcie (Pippo był tylko jeden), jeśli nie masz szybkości i techniki.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Ja nie wiem czemu tak namiętnie dyskutujecie z PaoloRossi-1982. Przecież od niego trollem śmierdzi na kilometr. Mówimy tu o graczu, który zagrał w finale LM wchodząc przy prowadzeniu rywali (czyli trener widział w nim gracza, który może odmienić niekorzystną sytuację drużyny). O byłbym graczu Realu - najlepszego klubu świata, który w młodym wieku w tym klubie występował we wszystkich rozgrywkach (liga, puchar, rozgrywki europejskie). Porównanie z Immobile? Ok: Immobile w lidze 834 minuty 3 bramki 1 asysta, Morata 794 minuty, 6 bramek, 5 asyst (nie wiem czemu na stronie nie uwzględniono dwóch: 1 z Napoli, 2 z Hellasem, 1 z Milanem i 1 Cesena). Poza tym takie porównania są niebezpieczne, bo jak weźmiemy statystyki Del Piero z analogicznego sezonu to nam wyjdzie Morata>Del Piero - czysty absurd. Czas już chyba dać spokój młodemu Hiszpanowi, który w ostatnich 4 meczach Juventusu strzelił 3 bramki i zaliczył 2 asysty mimo, że tylko w dwóch z tych spotkań grał od 1 minuty.
Jeśli latem dołączy do nas Berardi, Zaza a szczególnie Dybala, to będzie to świetny prognostyk na przyszłość. Jak ci gracze dalej będą się tak rozwijać jak obecnie, to za 2 lata atak: Morata-Dybala albo Morata-Zaza-Berardi może budzić respekt w Europie. Hiszpan już się ogrywa na arenie międzynarodowej, Zaza w reprezentacji Włoch też. Jeśli w najbliższym okienku pozyskamy któregoś z w/w graczy to jeszcze przez rok będzie okazja by ogrywali się przy klasowym snajperze, jakim jest Tevez i nabierali doświadczenia w grze o najwyższe cele. W obecnej sytuacji, nawet wykładając 30-40 mln możemy nie znaleźć chętnych gwiazd ataku do gry u nas. W Hiszpanii czy Anglii większa kasa a często też perspektywa większych sukcesów. Musimy ściągać młodych zdolnych i liczyć na to, że ich talent u nas eksploduje. Naszego najlepszego (albo przynajmniej jednego z najlepszych) napastników w historii pozyskaliśmy właśnie w ten sposób - biorąc do wielkiego klubu młodego, zdolnego chłopaka.
Jeśli latem dołączy do nas Berardi, Zaza a szczególnie Dybala, to będzie to świetny prognostyk na przyszłość. Jak ci gracze dalej będą się tak rozwijać jak obecnie, to za 2 lata atak: Morata-Dybala albo Morata-Zaza-Berardi może budzić respekt w Europie. Hiszpan już się ogrywa na arenie międzynarodowej, Zaza w reprezentacji Włoch też. Jeśli w najbliższym okienku pozyskamy któregoś z w/w graczy to jeszcze przez rok będzie okazja by ogrywali się przy klasowym snajperze, jakim jest Tevez i nabierali doświadczenia w grze o najwyższe cele. W obecnej sytuacji, nawet wykładając 30-40 mln możemy nie znaleźć chętnych gwiazd ataku do gry u nas. W Hiszpanii czy Anglii większa kasa a często też perspektywa większych sukcesów. Musimy ściągać młodych zdolnych i liczyć na to, że ich talent u nas eksploduje. Naszego najlepszego (albo przynajmniej jednego z najlepszych) napastników w historii pozyskaliśmy właśnie w ten sposób - biorąc do wielkiego klubu młodego, zdolnego chłopaka.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4132
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
SerieA owszem jest trudna dla napastników ale tych średniej jakości, dobry napastnik nie będzie miał problemów z regularnym strzelaniem pod 20 i więcej goli w sezonie.To już nie czasy gdzie na napastników czekały takie duety jak Maldini-Nesta teraz czekają Mexes z Alexem 

Zgadzam się w 100%, nie stać Juve na gwiazdy światowego formatu to trzeba ryzykować z młodymi, bo samymi okazjami to ciężko będzie coś osiągnąć w Europie.Musimy ściągać młodych zdolnych i liczyć na to, że ich talent u nas eksploduje
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Podłączam się do pytania zahora i jakku1: dlaczego liga włoska miałaby być trudniejsza do strzelania goli? Z nieco inną specyfiką niż Anglia, Hiszpania, Francja - okej. Ale czy trudniejsza? Niewielu ma problemy z przestawieniem się po przeprowadzce, a Ci którzy mają - cóż, w każdym kraju się zdarzają. Jakkolwiek Serie A oglądam dość długo, nie widzę żadnych oczywistości, więc obawiam się, że fajnie by było je dostrzec z Twoją pomocą.
Przypominam, że regularnie w Italii pojawia się jakiś ogórek, który strzela około 20 goli (Matri, Borriello, Pazzini, Immobile...).
Narzekać nie ma sensu, Hiszpan gra nieźle i stanowi przyzwoitą alternatywę wobec okropnej postawy Fernando.
Przypominam, że regularnie w Italii pojawia się jakiś ogórek, który strzela około 20 goli (Matri, Borriello, Pazzini, Immobile...).
No cóż. Z obecnością Moraty w składzie możemy się pogodzić - Real go nie wykupi, a my nie możemy sprzedać, więc będzie u nas bagatela trzy sezony.Kucharius1 pisze:Morata ma tyle goli co występów od pierwszej minuty, skreślanie go jest co najmniej głupie. Różnica między nim a Ciro jest sporo, Hiszpan praktycznie w każdym elemencie gry w piłkę jest lepiej wyszkolony.
Narzekać nie ma sensu, Hiszpan gra nieźle i stanowi przyzwoitą alternatywę wobec okropnej postawy Fernando.
- Don Paolo
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
- Posty: 591
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.jakku1 pisze:Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.PaoloRossi-1982 pisze:To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?
W La Liga w tym czasie było aż 12 takich królów strzelców. W sumie od powstania ligi było takowych 17.
W samej tylko Premier League, która powstała w 1992 roku napastników którzy w jednym sezonie strzelili 30 lub więcej goli było aż ośmiu. Ośmiu było także w krótkiej 51-letniej historii Bundesligi.
Zanim powstała Premier League Anglicy na własne oczy widzieli 46 królów strzelców z minimum 30 bramkami na koncie. Jeden z grajków oldskulowej ligi angielskiej strzelił w jednym sezonie 60 goli.
W całej historii ligi francuskiej takich przypadków było 24, a w całej historii Serie A tylko 10 (dość powiedzieć, że Serie A jest o prawie 10 lat starszą ligą od francuskiej).
- PlanetJuve
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
- Posty: 1687
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
No to znamy drugie konto PaoloRossi-1982, w sumie jest podobieństwoDon Paolo pisze:Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.jakku1 pisze:Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.PaoloRossi-1982 pisze: To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.
W La Liga w tym czasie było aż 12 takich królów strzelców. W sumie od powstania ligi było takowych 17.
W samej tylko Premier League, która powstała w 1992 roku napastników którzy w jednym sezonie strzelili 30 lub więcej goli było aż ośmiu. Ośmiu było także w krótkiej 51-letniej historii Bundesligi.
Zanim powstała Premier League Anglicy na własne oczy widzieli 46 królów strzelców z minimum 30 bramkami na koncie. Jeden z grajków oldskulowej ligi angielskiej strzelił w jednym sezonie 60 goli.
W całej historii ligi francuskiej takich przypadków było 24, a w całej historii Serie A tylko 10 (dość powiedzieć, że Serie A jest o prawie 10 lat starszą ligą od francuskiej).

------
Szczerze to nie jestem przekonany do kandydatury Vazqueza.. Gość startuje w podobnym wieku Jak Hernanes w Serie A i zalicza dobry sezon..
Nie można mu nic ujmować ale dość późno wystrzelił, a chodzą pogłoski że jest nawet obiecany Beppe na lato. W ogóle jeżeli już mówimy o gościu który ma grać za napastnikami to czym prędzej wycofałbym z tej pozycji Vidala. On uwielbia w środku pobiegać, asekurować i jak coś wyjść do przodu a nie bezczynnie czekać na piłkę. Także to jest feralna decyzja Allegriego. Ma grać zamias Pirlo w środku ( oczywiście nie na jego pozycji)
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Don Paolo pisze: Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.

I to jest odpowiedz na moje pytanie? Szkoda ze jeszcze nie napisales ile goli mial na koncie srednio capocannoniere za Mussoliniego.
Druga sprawa - to, ze krol strzelcow ma duzo goli, nie musi (i w tym przypadku nie oznacza) ze o te bramki w danej lidze jest latwiej, po prostu moze byc lepsi niz napastnicy w innym kraju. Top 5 strzelcow Primera Division z poprzedniego sezonu:
1. Ronaldo - 31 goli
2. Messi - 28
3. Costa - 27
4. Sanchez - 19
5. Benzema - 17
Gdzie do tych gosci porownywac Immobile (czy jakiegokolwiek innego napastnika z Serie A)? Serio zamierzasz bronic tezy, ze do zdobycia we Wloszech 20 goli potrzeba wiecej umiejetnosci niz zeby dokonac tego w Hiszpanii?
- Don Paolo
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
- Posty: 591
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
A ja jestem zachwycony Vazquezem.Paweljuve2006 pisze:Szczerze to nie jestem przekonany do kandydatury Vazqueza..
Dawno nie widziałem trequartsity z takim pomysłem, inteligencją i kreatywnością. Z przyjemnością się go ogląda w parze z Dybalą. Ta dwójka porozumiewa się wręcz telepatycznie.
Najważniejsze jest to, że gość "szybko myśli". Nie spowalnia akcji, nie robi zbędnych kółeczek, szybko podejmuje decyzje, które najczęściej są mądre i trafne. Znakomicie czuje się w kontrataku jak i ataku pozycyjnym.
No tak tylko, że Vazquez już teraz ma 16 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej... to tyle ile Hernanes zgromadził w swoim najlepszym sezonie na Półwyspie Apenińskim.Paweljuve2006 pisze:Gość startuje w podobnym wieku Jak Hernanes w Serie A i zalicza dobry sezon.
Vazquez spełnia prawie wszystkie warunki żeby grać w Juventusie:
a) zna ligę
b) ma fajne staty
c) nie jest wcale taki stary. Gość jest z rocznika 1989, czyli, że jest dwa lata młodszy od Vidala
d) ma bardzo dobre warunki fizyczne jak na trequartistę, aż 187 cm wzrostu. Nie przeszkadza mu to w byciu szybkim, mobilnym, zwrotnym
e) prawdopodobnie za chwilę zadebiutuję w reprezentacji Włoch (ItalJuve)
Il nuovo CamoranesiDon Paolo pisze: e) prawdopodobnie za chwilę zadebiutuję w reprezentacji Włoch (ItalJuve)

Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Don Paolo
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
- Posty: 591
- Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Nie, to tylko pokazuje, że w latach różnych świetności Serie A najwybitniejsi napastnicy nie strzelali w niej po 50 goli w sezonie, wręcz przeciwnie mieli duże kłopoty żeby zahaczyć choćby o 30 trafień. Ten trend także w nowożytnej historii jest jak widać podtrzymywany. Czy ta liga jest silna czy nie napastnikom strzelanie goli sprawia w niej trudność.zahor pisze:Don Paolo pisze: Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.![]()
I to jest odpowiedz na moje pytanie? Szkoda ze jeszcze nie napisales ile goli mial na koncie srednio capocannoniere za Mussoliniego.
Wać Pan porówna sobie ile goli strzelał Cristiano Ronaldo w lidze angielskiej, a ile strzela w La Ligazahor pisze:Druga sprawa - to, ze krol strzelcow ma duzo goli, nie musi (i w tym przypadku nie oznacza) ze o te bramki w danej lidze jest latwiej, po prostu moze byc lepsi niz napastnicy w innym kraju. Top 5 strzelcow Primera Division z poprzedniego sezonu:
1. Ronaldo - 31 goli
2. Messi - 28
3. Costa - 27
4. Sanchez - 19
5. Benzema - 17
Wać Pan przypomni sobie jakie problemy ma Messi ze strzelaniem goli na ziemi angielskiej, a nawet włoskiej. Ile Messi zdobył goli w meczach z klubami włoskimi? 1-2 z karnego?
Mikela Arruabarenę znacie? Jeśli nie to przypominam:

Pośmiewisko Legii i jeden z największych bekowych wymysłów Trzeciaka zdobył w tym sezonie Primera Divion 5 goli, zanotował 2 asysty. Do niedawna był w pierwszej dwudziestce najlepszych strzelców La Liga sezonu 2014/2015. Nie zdziwię się jeśli dołoży jeszcze z 5 trafień. Jego drużyna przez wiele kolejek plasowała się na 8 miejscu...
Immobile miał po prostu sezon życia, który równie dobrze może mu się już nigdy nie przydarzyć. I tak jak np. Dario Hubner rozegrał sezon życia pod koniec kariery, Immobile przydarzył się taki na samym początku.zahor pisze:Gdzie do tych gosci porownywac Immobile (czy jakiegokolwiek innego napastnika z Serie A)?
I nie porównuje tych gości do Teveza, Immobile czy Toniego.
Ludzie na ogół oceniają siłę lig na podstawie wyników 3-4 czasem 5 drużyn w europejskich pucharach. Tylko, że często jest to wierzchołek góry lodowej. Co z drużynami od 10 do 20 miejsca?
Połowa ligi hiszpańskiej to bankruci na kroplówce. Wystarczy przejrzeć kadry niektórych drużyn: (nie tylko z dolnej połówki tabeli). Przykładowo:
Eibar - klub o potencjale jakiegoś czwartoligowca. Gwiazda drużyny: m.in. wspomniany Mikel Arruabarrena i Federico Piovaccari (całe życie spędzone w Serie B)
Granada - klub należący do Włochów. Traktowany jak transferowa pralnia i przybudówka Udinese.
Almeria i Elche - kadry drużyn oficjalnie złożone z zaledwie 21 piłkarzy. Zakładam, że na opłacanie większego grona graczy klubów po prostu nie było stać.
Cordoba - pół drużyny złożona z cudzych piłkarzy (czyt. wypożyczonych)
itp. itd.
Dalej mi się już nawet nie chce zagłębiać.
Lata świetlne^^ dzielą te kluby od Realu i Barcelony dlatego Messi i CR7 strzelają po 50 goli na sezon.
Nie wiem. Sam chciałbym poznać wyjaśnienie. Zawsze mnie intrygowało to dlaczego w Serie A napastnicy z reguły nie strzelają po 30-40-50 goli.zahor pisze:Serio zamierzasz bronic tezy, ze do zdobycia we Wloszech 20 goli potrzeba wiecej umiejetnosci niz zeby dokonac tego w Hiszpanii?
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Jako trampkarz niewiele, jako młody, ale już światowej klasy piłkarz w Anglii już dużo, a w Hiszpanii jeszcze więcej. Polecam rzucić okiem ile goli zdobywał kiedyś w LM, a ile strzela w ostatnich latach. Obecnie Portugalczyk jest w swoim najlepszym okresie (co nie dziwi, to standardowy wiek w którym piłkarze osiągają szczyt formy), więc logiczne jest że w lidze strzela więcej goli niż kiedyś. Nie znaczy od razu że liga słabsza czy łatwiejsza.Don Paolo pisze: Wać Pan porówna sobie ile goli strzelał Cristiano Ronaldo w lidze angielskiej, a ile strzela w La Liga
Nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało na tej czy innej ziemi, pamiętam natomiast że dwa razy strzelił gola Manchesterowi w finale Ligi Mistrzów, Arsenalowi kiedyś zapakował czwórkę w jednym meczu i ogólnie w Europie bije kolejne rekordy strzeleckie, mając w zasadzie jedynego konkurenta, pana o którym pisałem powyżej.Don Paolo pisze: Wać Pan przypomni sobie jakie problemy ma Messi ze strzelaniem goli na ziemi angielskiej
To jeszcze nic, z klubami bułgarskimi dopiero ma tragiczny bilans! Być może miałby więcej trafień przeciwko drużynom z Serie A, gdyby nie odpadały z tych rozgrywek w tak ekspresowym tempie i miałby częściej okazje mierzenia się z nimi.Don Paolo pisze: a nawet włoskiej. Ile Messi zdobył goli w meczach z klubami włoskimi? 1-2 z karnego?
Wiesz że tego rodzaju perełek można, gdyby poświęcić odrobinę czasu, znaleźć na pęczki i "ośmieszyć" każdą ligę? Ot, chociażby tamten Brazylijczyk, który za słaby był na ŁKS, a na Premier League już nie.Don Paolo pisze: Mikela Arruabarenę znacie?
Ok, to co powiesz na Di Natale, który w czołówce jest regularnie, dwa razy bliski był granicy 30 goli, a poza Italią jest właściwie no-namem? A Palacio, który przez trzy sezony ładował jak na zawołanie, a graczem był takim, jakim był?Don Paolo pisze: Immobile miał po prostu sezon życia, który równie dobrze może mu się już nigdy nie przydarzyć. I tak jak np. Dario Hubner rozegrał sezon życia pod koniec kariery, Immobile przydarzył się taki na samym początku.
Do niedawna w celu zdeprecjonowania ligi hiszpańskiej używało się argumentu że "jest Barca i Real, a potem przepaść". W momencie kiedy Atletico walczy bez kompleksów z najsilniejszymi, dwa inne zespoły z tego kraju mierzą się w półfinale LE łatwo tę tezę obalić, ale widzę że pojawiła się nowa, zastępcza. OkDon Paolo pisze: Ludzie na ogół oceniają siłę lig na podstawie wyników 3-4 czasem 5 drużyn w europejskich pucharach. Tylko, że często jest to wierzchołek góry lodowej. Co z drużynami od 10 do 20 miejsca
Mógłbyś się zatem zagłębić w kluby z dolnej części tabeli Serie A, z których większość grywa na pastwiskach, prezesi zamieszani są w jakieś dziwne rzeczy i ogólnie miejsce mają jaja jak berety. Parmę już pominę, bo to skrajny przypadek, w żadnej poważnej lidze w Europie niespotykany. A np. takie Sassuolo? Kadra też ciułana na wypożyczeniach, stadionu na dobrą sprawę brak, a jakoś się w tej lidze utrzymują.Don Paolo pisze: Połowa ligi hiszpańskiej to bankruci na kroplówce. Wystarczy przejrzeć kadry niektórych drużyn: (nie tylko z dolnej połówki tabeli). Przykładowo:
[...]
Dalej mi się już nawet nie chce zagłębiać.
To mniej więcej tyle, ile Juventus (102 pkt w zeszłym sezonie) od znakomitej większości ekip w Serie A. Przy czym tamte dwie drużyny też od Starej Damy dzieli sporo.Don Paolo pisze: Lata świetlne^^ dzielą te kluby od Realu i Barcelony
Moja teoria jest taka, że obaj goście są kosmitami, jednymi z najlepszych napastników w historii i ładowaliby dokładnie tyle samo goli (albo więcej) w Serie A. Na jej poparcie mam bardzo silny argument - w Lidze Mistrzów też ładują bramki na zawołani. Będziesz starać się bronić teorii, że LM też jest ogórkowa i łatwa dla napastników?Don Paolo pisze: dlatego Messi i CR7 strzelają po 50 goli na sezon.
Już tłumaczę. Kiedyś było tak dlatego, że grali w niej defensorzy pokroju Maldiniego, Baresiego, Cannavaro, Nesty czy Ferrary, stąd też nawet najlepsi napastnicy świata nie byli w stanie ładować tylu goli, natomiast w meczach międzypaństwowych mogli sobie poużywać. Obecnie proporcje są zachowane, zmienił się natomiast poziom, co widać w europejskich pucharach.Don Paolo pisze: Nie wiem. Sam chciałbym poznać wyjaśnienie. Zawsze mnie intrygowało to dlaczego w Serie A napastnicy z reguły nie strzelają po 30-40-50 goli.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Macie rację, że twierdzenie iz liga włoska jest trudna dla napastników troche jest niewiarygodna, szczególnie w ostatnich latach posuchy bo co innego lata 90-te czy pierwsza połowa dekady XXI w. ale.....
Jak ogładam lige angielską to widzę tam dużo większą intensywnośc akcja za akcją a co za tym idzie, więcej przestrzeni. Powiem wam szczerze, że ostatnimi kilka kilkanastoma miesiącami przewijały sie wywiady z napastnikami PL którzy zostali wytransferowani do Angli z np Włoch, Francji czy innych krajów i którzy powtarzają, że PL rozni sie przede wszystkim wiekszym naciskiem na fizyczna gre i wieksze tempo.
Podobnie rzecz ma sie w lidze hiszpanskiej z ta roznica ze tam zamiast fizycznosci domonuje technika i drybling, tam byle leszcz typu elche itd idzie na wymiane ognia z tymi lepszymi, nawet biorac pod uwage posiadanie Barcy z tymi slabszymi na poziomie 65-75 %. To w czasie tych 25 % czasu posiadania przez tych wlasnie slabeuszy jest wykorzystywane na hurra ataki, które koncza sie kontrami i wynikami po 5 : 0 - 5 :1.
We Wloszech ok jest gra wolniejsza ale rowniez uwazam ze stosunkowo ciezej sie gra napastnikowi niz w PL czy PD. Ale kazdy ma swoją opinie. Ja to zaobserwowałem podczas ogladania meczy PL czy PD, choc nie ogladam ich bardzo duzo . Przewaznie 1 mecz z kazdej ligi tygodniowo czasem 2 jak leca jakies hity.
Jak ogładam lige angielską to widzę tam dużo większą intensywnośc akcja za akcją a co za tym idzie, więcej przestrzeni. Powiem wam szczerze, że ostatnimi kilka kilkanastoma miesiącami przewijały sie wywiady z napastnikami PL którzy zostali wytransferowani do Angli z np Włoch, Francji czy innych krajów i którzy powtarzają, że PL rozni sie przede wszystkim wiekszym naciskiem na fizyczna gre i wieksze tempo.
Podobnie rzecz ma sie w lidze hiszpanskiej z ta roznica ze tam zamiast fizycznosci domonuje technika i drybling, tam byle leszcz typu elche itd idzie na wymiane ognia z tymi lepszymi, nawet biorac pod uwage posiadanie Barcy z tymi slabszymi na poziomie 65-75 %. To w czasie tych 25 % czasu posiadania przez tych wlasnie slabeuszy jest wykorzystywane na hurra ataki, które koncza sie kontrami i wynikami po 5 : 0 - 5 :1.
We Wloszech ok jest gra wolniejsza ale rowniez uwazam ze stosunkowo ciezej sie gra napastnikowi niz w PL czy PD. Ale kazdy ma swoją opinie. Ja to zaobserwowałem podczas ogladania meczy PL czy PD, choc nie ogladam ich bardzo duzo . Przewaznie 1 mecz z kazdej ligi tygodniowo czasem 2 jak leca jakies hity.
