Mercato (Lato 2015)

Wszystko o transferach Juventusu, wasze przewidywania, opinie, najnowsze informacje.
Zablokowany
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 13:53

Nie, pytam absolutnie na serio. Skoro w gorszej lidze wloskiej pada podobna ilosc goli, to naprawde nie rozumiem dlaczego strzelenie przez napastnika 10 bramek jest wiekszym wyczynem niz w mocniejszej hiszpanskiej. Interesuje sie wloska pilka dluzej niz od 2009 roku, od czasow kiedy wystepowali w niej najlepsi defensorzy swiata i wowczas faktycznie 20 goli w Italii to bylo cos, natomiast nie rozumiem dlaczego przyjmuje sie ze nadal tak jest. Przyklad Immobile (i nie tylko) sugeruje, ze wyczynu tego moze przy dobrym wietrze dokonac byle ogor.


jakku1

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 maja 2010
Posty: 3695
Rejestracja: 29 maja 2010

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 13:55

PaoloRossi-1982 pisze:
zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?
To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.
Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.


Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 ;)
tenAntek

Juventino
Juventino
Rejestracja: 16 lutego 2015
Posty: 12
Rejestracja: 16 lutego 2015

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 14:11

PaoloRossi-1982 pisze:
tenAntek pisze: pierdoły o mega statsach moraty
Boże, widzisz i nie grzmisz... prosty przykład - morata nigdy, ale to przenigdy nie strzelił w sezonie więcej niż 10 bramek. 10 bramek! Będąc hiszpanem wychowanym w lidze hiszpanskiej, gdzie 10 goli to napastnicy strzelają w 5 kolejek czasami...
Weź pod uwagę, że to dopiero DRUGI sezon Moraty wśród dorosłych piłkarzy i że najpóźniej za 2 tygodnie przekroczy te 10 bramek.
jakku1 pisze:
PaoloRossi-1982 pisze:
zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?
To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.
Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.
Rzeczowa argumentacja nijak mi pasuje do treści jego postów :think:
Paweljuve2006 pisze:Jak dobrze że masz już dwie kartki. Widać, że po nieudanych dla ciebie walentynkach odbijasz sobie na forum 8) Skończ tą marność i dorośnij panie "dojrzały"..
Ech bo było to tak... od kilkunastu lat corocznie dostawał piękną kartkę na Walentynki od tajemniczej wielbicielki lecz w tym roku jej jednak nie dostał, a kilka miesięcy temu zmarła mu babcia... :)
zahor pisze:Nie, pytam absolutnie na serio. Skoro w gorszej lidze wloskiej pada podobna ilosc goli, to naprawde nie rozumiem dlaczego strzelenie przez napastnika 10 bramek jest wiekszym wyczynem niz w mocniejszej hiszpanskiej. Interesuje sie wloska pilka dluzej niz od 2009 roku, od czasow kiedy wystepowali w niej najlepsi defensorzy swiata i wowczas faktycznie 20 goli w Italii to bylo cos, natomiast nie rozumiem dlaczego przyjmuje sie ze nadal tak jest. Przyklad Immobile (i nie tylko) sugeruje, ze wyczynu tego moze przy dobrym wietrze dokonac byle ogor.
Nie wiesz, że stereotypy są jedną z najtrudniej wyleczalnych chorób? Przecież Włosi do dziś grają catenaccio :prochno:


Kucharius1

Juventino
Juventino
Rejestracja: 04 listopada 2011
Posty: 1245
Rejestracja: 04 listopada 2011

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 14:19

Morata ma tyle goli co występów od pierwszej minuty, skreślanie go jest co najmniej głupie. Różnica między nim a Ciro jest sporo, Hiszpan praktycznie w każdym elemencie gry w piłkę jest lepiej wyszkolony. Takich jak Ciro było już wielu. Bianchi, Matri, Pazzini, Boriello - to tak na szybko z głowy. Nie da się całe życie bazować na" tak zwanym" instynkcie (Pippo był tylko jeden), jeśli nie masz szybkości i techniki.


Makiavel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lutego 2011
Posty: 2824
Rejestracja: 26 lutego 2011

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 14:24

Ja nie wiem czemu tak namiętnie dyskutujecie z PaoloRossi-1982. Przecież od niego trollem śmierdzi na kilometr. Mówimy tu o graczu, który zagrał w finale LM wchodząc przy prowadzeniu rywali (czyli trener widział w nim gracza, który może odmienić niekorzystną sytuację drużyny). O byłbym graczu Realu - najlepszego klubu świata, który w młodym wieku w tym klubie występował we wszystkich rozgrywkach (liga, puchar, rozgrywki europejskie). Porównanie z Immobile? Ok: Immobile w lidze 834 minuty 3 bramki 1 asysta, Morata 794 minuty, 6 bramek, 5 asyst (nie wiem czemu na stronie nie uwzględniono dwóch: 1 z Napoli, 2 z Hellasem, 1 z Milanem i 1 Cesena). Poza tym takie porównania są niebezpieczne, bo jak weźmiemy statystyki Del Piero z analogicznego sezonu to nam wyjdzie Morata>Del Piero - czysty absurd. Czas już chyba dać spokój młodemu Hiszpanowi, który w ostatnich 4 meczach Juventusu strzelił 3 bramki i zaliczył 2 asysty mimo, że tylko w dwóch z tych spotkań grał od 1 minuty.

Jeśli latem dołączy do nas Berardi, Zaza a szczególnie Dybala, to będzie to świetny prognostyk na przyszłość. Jak ci gracze dalej będą się tak rozwijać jak obecnie, to za 2 lata atak: Morata-Dybala albo Morata-Zaza-Berardi może budzić respekt w Europie. Hiszpan już się ogrywa na arenie międzynarodowej, Zaza w reprezentacji Włoch też. Jeśli w najbliższym okienku pozyskamy któregoś z w/w graczy to jeszcze przez rok będzie okazja by ogrywali się przy klasowym snajperze, jakim jest Tevez i nabierali doświadczenia w grze o najwyższe cele. W obecnej sytuacji, nawet wykładając 30-40 mln możemy nie znaleźć chętnych gwiazd ataku do gry u nas. W Hiszpanii czy Anglii większa kasa a często też perspektywa większych sukcesów. Musimy ściągać młodych zdolnych i liczyć na to, że ich talent u nas eksploduje. Naszego najlepszego (albo przynajmniej jednego z najlepszych) napastników w historii pozyskaliśmy właśnie w ten sposób - biorąc do wielkiego klubu młodego, zdolnego chłopaka.


AdiJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Posty: 4132
Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Podziekował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 14:32

SerieA owszem jest trudna dla napastników ale tych średniej jakości, dobry napastnik nie będzie miał problemów z regularnym strzelaniem pod 20 i więcej goli w sezonie.To już nie czasy gdzie na napastników czekały takie duety jak Maldini-Nesta teraz czekają Mexes z Alexem :)
Musimy ściągać młodych zdolnych i liczyć na to, że ich talent u nas eksploduje
Zgadzam się w 100%, nie stać Juve na gwiazdy światowego formatu to trzeba ryzykować z młodymi, bo samymi okazjami to ciężko będzie coś osiągnąć w Europie.


Alfa i Omega

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Posty: 1013
Rejestracja: 24 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 14:46

Podłączam się do pytania zahora i jakku1: dlaczego liga włoska miałaby być trudniejsza do strzelania goli? Z nieco inną specyfiką niż Anglia, Hiszpania, Francja - okej. Ale czy trudniejsza? Niewielu ma problemy z przestawieniem się po przeprowadzce, a Ci którzy mają - cóż, w każdym kraju się zdarzają. Jakkolwiek Serie A oglądam dość długo, nie widzę żadnych oczywistości, więc obawiam się, że fajnie by było je dostrzec z Twoją pomocą.

Przypominam, że regularnie w Italii pojawia się jakiś ogórek, który strzela około 20 goli (Matri, Borriello, Pazzini, Immobile...).
Kucharius1 pisze:Morata ma tyle goli co występów od pierwszej minuty, skreślanie go jest co najmniej głupie. Różnica między nim a Ciro jest sporo, Hiszpan praktycznie w każdym elemencie gry w piłkę jest lepiej wyszkolony.
No cóż. Z obecnością Moraty w składzie możemy się pogodzić - Real go nie wykupi, a my nie możemy sprzedać, więc będzie u nas bagatela trzy sezony.

Narzekać nie ma sensu, Hiszpan gra nieźle i stanowi przyzwoitą alternatywę wobec okropnej postawy Fernando.


Don Paolo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Posty: 591
Rejestracja: 27 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 16:44

jakku1 pisze:
PaoloRossi-1982 pisze:
zahor pisze: Ja mam pytanie. Na jakiej podstawie piszesz ze Serie A jest "ciezka dla napastnikow", skoro goli pada w niej mniej wiecej podobna ilosc co w Hiszpanii, a poziom jest nizszy?
To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.
Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.
Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.

W La Liga w tym czasie było aż 12 takich królów strzelców. W sumie od powstania ligi było takowych 17.

W samej tylko Premier League, która powstała w 1992 roku napastników którzy w jednym sezonie strzelili 30 lub więcej goli było aż ośmiu. Ośmiu było także w krótkiej 51-letniej historii Bundesligi.

Zanim powstała Premier League Anglicy na własne oczy widzieli 46 królów strzelców z minimum 30 bramkami na koncie. Jeden z grajków oldskulowej ligi angielskiej strzelił w jednym sezonie 60 goli.

W całej historii ligi francuskiej takich przypadków było 24, a w całej historii Serie A tylko 10 (dość powiedzieć, że Serie A jest o prawie 10 lat starszą ligą od francuskiej).


PlanetJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 sierpnia 2006
Posty: 1687
Rejestracja: 27 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 16:54

Don Paolo pisze:
jakku1 pisze:
PaoloRossi-1982 pisze: To pytanie to prowokacja, prawda? Interesujesz się ligą włoską i piłką w ogóle, dłuzej niz od 2009 roku? :lol: Pytanie jest aż tak absurdalne, że nie wiem co odpowiedzieć, więc przemilczę.
Przyłączam się do pytania zahora. Chętnie posłucham "rzeczowej" argumentacji wyjaśniającej tej wątek.
Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.

W La Liga w tym czasie było aż 12 takich królów strzelców. W sumie od powstania ligi było takowych 17.

W samej tylko Premier League, która powstała w 1992 roku napastników którzy w jednym sezonie strzelili 30 lub więcej goli było aż ośmiu. Ośmiu było także w krótkiej 51-letniej historii Bundesligi.

Zanim powstała Premier League Anglicy na własne oczy widzieli 46 królów strzelców z minimum 30 bramkami na koncie. Jeden z grajków oldskulowej ligi angielskiej strzelił w jednym sezonie 60 goli.

W całej historii ligi francuskiej takich przypadków było 24, a w całej historii Serie A tylko 10 (dość powiedzieć, że Serie A jest o prawie 10 lat starszą ligą od francuskiej).
No to znamy drugie konto PaoloRossi-1982, w sumie jest podobieństwo :prochno:

------

Szczerze to nie jestem przekonany do kandydatury Vazqueza.. Gość startuje w podobnym wieku Jak Hernanes w Serie A i zalicza dobry sezon..
Nie można mu nic ujmować ale dość późno wystrzelił, a chodzą pogłoski że jest nawet obiecany Beppe na lato. W ogóle jeżeli już mówimy o gościu który ma grać za napastnikami to czym prędzej wycofałbym z tej pozycji Vidala. On uwielbia w środku pobiegać, asekurować i jak coś wyjść do przodu a nie bezczynnie czekać na piłkę. Także to jest feralna decyzja Allegriego. Ma grać zamias Pirlo w środku ( oczywiście nie na jego pozycji)


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 17:05

Don Paolo pisze: Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.
:D
I to jest odpowiedz na moje pytanie? Szkoda ze jeszcze nie napisales ile goli mial na koncie srednio capocannoniere za Mussoliniego.

Druga sprawa - to, ze krol strzelcow ma duzo goli, nie musi (i w tym przypadku nie oznacza) ze o te bramki w danej lidze jest latwiej, po prostu moze byc lepsi niz napastnicy w innym kraju. Top 5 strzelcow Primera Division z poprzedniego sezonu:

1. Ronaldo - 31 goli
2. Messi - 28
3. Costa - 27
4. Sanchez - 19
5. Benzema - 17

Gdzie do tych gosci porownywac Immobile (czy jakiegokolwiek innego napastnika z Serie A)? Serio zamierzasz bronic tezy, ze do zdobycia we Wloszech 20 goli potrzeba wiecej umiejetnosci niz zeby dokonac tego w Hiszpanii?


Don Paolo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Posty: 591
Rejestracja: 27 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 17:12

Paweljuve2006 pisze:Szczerze to nie jestem przekonany do kandydatury Vazqueza..
A ja jestem zachwycony Vazquezem.

Dawno nie widziałem trequartsity z takim pomysłem, inteligencją i kreatywnością. Z przyjemnością się go ogląda w parze z Dybalą. Ta dwójka porozumiewa się wręcz telepatycznie.

Najważniejsze jest to, że gość "szybko myśli". Nie spowalnia akcji, nie robi zbędnych kółeczek, szybko podejmuje decyzje, które najczęściej są mądre i trafne. Znakomicie czuje się w kontrataku jak i ataku pozycyjnym.

Paweljuve2006 pisze:Gość startuje w podobnym wieku Jak Hernanes w Serie A i zalicza dobry sezon.
No tak tylko, że Vazquez już teraz ma 16 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej... to tyle ile Hernanes zgromadził w swoim najlepszym sezonie na Półwyspie Apenińskim.

Vazquez spełnia prawie wszystkie warunki żeby grać w Juventusie:
a) zna ligę
b) ma fajne staty
c) nie jest wcale taki stary. Gość jest z rocznika 1989, czyli, że jest dwa lata młodszy od Vidala
d) ma bardzo dobre warunki fizyczne jak na trequartistę, aż 187 cm wzrostu. Nie przeszkadza mu to w byciu szybkim, mobilnym, zwrotnym
e) prawdopodobnie za chwilę zadebiutuję w reprezentacji Włoch (ItalJuve)


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2329
Rejestracja: 16 maja 2006
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 17:25

Don Paolo pisze: e) prawdopodobnie za chwilę zadebiutuję w reprezentacji Włoch (ItalJuve)
Il nuovo Camoranesi :D


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
Don Paolo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 27 kwietnia 2013
Posty: 591
Rejestracja: 27 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 17:59

zahor pisze:
Don Paolo pisze: Od 1959 roku do dziś tylko jeden napastnik w Serie A strzelił w jednym sezonie 30 lub więcej goli. Był to Luca Toni z 31 trafieniami na koncie w sezonie 2005/2006.
:D
I to jest odpowiedz na moje pytanie? Szkoda ze jeszcze nie napisales ile goli mial na koncie srednio capocannoniere za Mussoliniego.
Nie, to tylko pokazuje, że w latach różnych świetności Serie A najwybitniejsi napastnicy nie strzelali w niej po 50 goli w sezonie, wręcz przeciwnie mieli duże kłopoty żeby zahaczyć choćby o 30 trafień. Ten trend także w nowożytnej historii jest jak widać podtrzymywany. Czy ta liga jest silna czy nie napastnikom strzelanie goli sprawia w niej trudność.

zahor pisze:Druga sprawa - to, ze krol strzelcow ma duzo goli, nie musi (i w tym przypadku nie oznacza) ze o te bramki w danej lidze jest latwiej, po prostu moze byc lepsi niz napastnicy w innym kraju. Top 5 strzelcow Primera Division z poprzedniego sezonu:

1. Ronaldo - 31 goli
2. Messi - 28
3. Costa - 27
4. Sanchez - 19
5. Benzema - 17
Wać Pan porówna sobie ile goli strzelał Cristiano Ronaldo w lidze angielskiej, a ile strzela w La Liga

Wać Pan przypomni sobie jakie problemy ma Messi ze strzelaniem goli na ziemi angielskiej, a nawet włoskiej. Ile Messi zdobył goli w meczach z klubami włoskimi? 1-2 z karnego?

Mikela Arruabarenę znacie? Jeśli nie to przypominam:
Obrazek

Pośmiewisko Legii i jeden z największych bekowych wymysłów Trzeciaka zdobył w tym sezonie Primera Divion 5 goli, zanotował 2 asysty. Do niedawna był w pierwszej dwudziestce najlepszych strzelców La Liga sezonu 2014/2015. Nie zdziwię się jeśli dołoży jeszcze z 5 trafień. Jego drużyna przez wiele kolejek plasowała się na 8 miejscu...

zahor pisze:Gdzie do tych gosci porownywac Immobile (czy jakiegokolwiek innego napastnika z Serie A)?
Immobile miał po prostu sezon życia, który równie dobrze może mu się już nigdy nie przydarzyć. I tak jak np. Dario Hubner rozegrał sezon życia pod koniec kariery, Immobile przydarzył się taki na samym początku.

I nie porównuje tych gości do Teveza, Immobile czy Toniego.

Ludzie na ogół oceniają siłę lig na podstawie wyników 3-4 czasem 5 drużyn w europejskich pucharach. Tylko, że często jest to wierzchołek góry lodowej. Co z drużynami od 10 do 20 miejsca?

Połowa ligi hiszpańskiej to bankruci na kroplówce. Wystarczy przejrzeć kadry niektórych drużyn: (nie tylko z dolnej połówki tabeli). Przykładowo:

Eibar - klub o potencjale jakiegoś czwartoligowca. Gwiazda drużyny: m.in. wspomniany Mikel Arruabarrena i Federico Piovaccari (całe życie spędzone w Serie B)
Granada - klub należący do Włochów. Traktowany jak transferowa pralnia i przybudówka Udinese.
Almeria i Elche - kadry drużyn oficjalnie złożone z zaledwie 21 piłkarzy. Zakładam, że na opłacanie większego grona graczy klubów po prostu nie było stać.
Cordoba - pół drużyny złożona z cudzych piłkarzy (czyt. wypożyczonych)

itp. itd.

Dalej mi się już nawet nie chce zagłębiać.

Lata świetlne^^ dzielą te kluby od Realu i Barcelony dlatego Messi i CR7 strzelają po 50 goli na sezon.

zahor pisze:Serio zamierzasz bronic tezy, ze do zdobycia we Wloszech 20 goli potrzeba wiecej umiejetnosci niz zeby dokonac tego w Hiszpanii?
Nie wiem. Sam chciałbym poznać wyjaśnienie. Zawsze mnie intrygowało to dlaczego w Serie A napastnicy z reguły nie strzelają po 30-40-50 goli.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 18:35

Don Paolo pisze: Wać Pan porówna sobie ile goli strzelał Cristiano Ronaldo w lidze angielskiej, a ile strzela w La Liga
Jako trampkarz niewiele, jako młody, ale już światowej klasy piłkarz w Anglii już dużo, a w Hiszpanii jeszcze więcej. Polecam rzucić okiem ile goli zdobywał kiedyś w LM, a ile strzela w ostatnich latach. Obecnie Portugalczyk jest w swoim najlepszym okresie (co nie dziwi, to standardowy wiek w którym piłkarze osiągają szczyt formy), więc logiczne jest że w lidze strzela więcej goli niż kiedyś. Nie znaczy od razu że liga słabsza czy łatwiejsza.
Don Paolo pisze: Wać Pan przypomni sobie jakie problemy ma Messi ze strzelaniem goli na ziemi angielskiej
Nie pamiętam dokładnie jak to wyglądało na tej czy innej ziemi, pamiętam natomiast że dwa razy strzelił gola Manchesterowi w finale Ligi Mistrzów, Arsenalowi kiedyś zapakował czwórkę w jednym meczu i ogólnie w Europie bije kolejne rekordy strzeleckie, mając w zasadzie jedynego konkurenta, pana o którym pisałem powyżej.
Don Paolo pisze: a nawet włoskiej. Ile Messi zdobył goli w meczach z klubami włoskimi? 1-2 z karnego?
To jeszcze nic, z klubami bułgarskimi dopiero ma tragiczny bilans! Być może miałby więcej trafień przeciwko drużynom z Serie A, gdyby nie odpadały z tych rozgrywek w tak ekspresowym tempie i miałby częściej okazje mierzenia się z nimi.
Don Paolo pisze: Mikela Arruabarenę znacie?
Wiesz że tego rodzaju perełek można, gdyby poświęcić odrobinę czasu, znaleźć na pęczki i "ośmieszyć" każdą ligę? Ot, chociażby tamten Brazylijczyk, który za słaby był na ŁKS, a na Premier League już nie.
Don Paolo pisze: Immobile miał po prostu sezon życia, który równie dobrze może mu się już nigdy nie przydarzyć. I tak jak np. Dario Hubner rozegrał sezon życia pod koniec kariery, Immobile przydarzył się taki na samym początku.
Ok, to co powiesz na Di Natale, który w czołówce jest regularnie, dwa razy bliski był granicy 30 goli, a poza Italią jest właściwie no-namem? A Palacio, który przez trzy sezony ładował jak na zawołanie, a graczem był takim, jakim był?
Don Paolo pisze: Ludzie na ogół oceniają siłę lig na podstawie wyników 3-4 czasem 5 drużyn w europejskich pucharach. Tylko, że często jest to wierzchołek góry lodowej. Co z drużynami od 10 do 20 miejsca
Do niedawna w celu zdeprecjonowania ligi hiszpańskiej używało się argumentu że "jest Barca i Real, a potem przepaść". W momencie kiedy Atletico walczy bez kompleksów z najsilniejszymi, dwa inne zespoły z tego kraju mierzą się w półfinale LE łatwo tę tezę obalić, ale widzę że pojawiła się nowa, zastępcza. Ok
Don Paolo pisze: Połowa ligi hiszpańskiej to bankruci na kroplówce. Wystarczy przejrzeć kadry niektórych drużyn: (nie tylko z dolnej połówki tabeli). Przykładowo:

[...]
Dalej mi się już nawet nie chce zagłębiać.
Mógłbyś się zatem zagłębić w kluby z dolnej części tabeli Serie A, z których większość grywa na pastwiskach, prezesi zamieszani są w jakieś dziwne rzeczy i ogólnie miejsce mają jaja jak berety. Parmę już pominę, bo to skrajny przypadek, w żadnej poważnej lidze w Europie niespotykany. A np. takie Sassuolo? Kadra też ciułana na wypożyczeniach, stadionu na dobrą sprawę brak, a jakoś się w tej lidze utrzymują.
Don Paolo pisze: Lata świetlne^^ dzielą te kluby od Realu i Barcelony
To mniej więcej tyle, ile Juventus (102 pkt w zeszłym sezonie) od znakomitej większości ekip w Serie A. Przy czym tamte dwie drużyny też od Starej Damy dzieli sporo.
Don Paolo pisze: dlatego Messi i CR7 strzelają po 50 goli na sezon.
Moja teoria jest taka, że obaj goście są kosmitami, jednymi z najlepszych napastników w historii i ładowaliby dokładnie tyle samo goli (albo więcej) w Serie A. Na jej poparcie mam bardzo silny argument - w Lidze Mistrzów też ładują bramki na zawołani. Będziesz starać się bronić teorii, że LM też jest ogórkowa i łatwa dla napastników?
Don Paolo pisze: Nie wiem. Sam chciałbym poznać wyjaśnienie. Zawsze mnie intrygowało to dlaczego w Serie A napastnicy z reguły nie strzelają po 30-40-50 goli.
Już tłumaczę. Kiedyś było tak dlatego, że grali w niej defensorzy pokroju Maldiniego, Baresiego, Cannavaro, Nesty czy Ferrary, stąd też nawet najlepsi napastnicy świata nie byli w stanie ładować tylu goli, natomiast w meczach międzypaństwowych mogli sobie poużywać. Obecnie proporcje są zachowane, zmienił się natomiast poziom, co widać w europejskich pucharach.


Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5400
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 17 lutego 2015, 19:26

Macie rację, że twierdzenie iz liga włoska jest trudna dla napastników troche jest niewiarygodna, szczególnie w ostatnich latach posuchy bo co innego lata 90-te czy pierwsza połowa dekady XXI w. ale.....

Jak ogładam lige angielską to widzę tam dużo większą intensywnośc akcja za akcją a co za tym idzie, więcej przestrzeni. Powiem wam szczerze, że ostatnimi kilka kilkanastoma miesiącami przewijały sie wywiady z napastnikami PL którzy zostali wytransferowani do Angli z np Włoch, Francji czy innych krajów i którzy powtarzają, że PL rozni sie przede wszystkim wiekszym naciskiem na fizyczna gre i wieksze tempo.

Podobnie rzecz ma sie w lidze hiszpanskiej z ta roznica ze tam zamiast fizycznosci domonuje technika i drybling, tam byle leszcz typu elche itd idzie na wymiane ognia z tymi lepszymi, nawet biorac pod uwage posiadanie Barcy z tymi slabszymi na poziomie 65-75 %. To w czasie tych 25 % czasu posiadania przez tych wlasnie slabeuszy jest wykorzystywane na hurra ataki, które koncza sie kontrami i wynikami po 5 : 0 - 5 :1.


We Wloszech ok jest gra wolniejsza ale rowniez uwazam ze stosunkowo ciezej sie gra napastnikowi niz w PL czy PD. Ale kazdy ma swoją opinie. Ja to zaobserwowałem podczas ogladania meczy PL czy PD, choc nie ogladam ich bardzo duzo . Przewaznie 1 mecz z kazdej ligi tygodniowo czasem 2 jak leca jakies hity.


Obrazek
Zablokowany