Kontuzje

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
jarmel

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2006
Posty: 2445
Rejestracja: 25 lutego 2006

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 16:01

Na pewno coś by się zmieniło, ale zmiana ośrodka to są dodatkowe koszta, które pewnie wzieliby z budżetu na mercato..


#AllegriOut
Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 16:05

Bułka z bananem trzy razy dziennie. Bez wyjątków. Ewerthon ma rację, z tym że zmiana ośrodka treningowego to ostateczna ostateczność i zapewne zanim się to stanie [jeśli się w ogóle stanie] to zarząd wypróbuje wszystkie inne możliwości.


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 16:07

ewerthon pisze:Jorge Andrade - solidny obrońca reprezentacji Portugalii, na lata miał być liderem naszej defensywy obok Chielliniego. Jego umiejętności dawały na to nadzieję. Na początku sezonu groźna kontuzja i w konsekwencji stracony transfer.
Później też coś z nim było nie tak. Ta kontuzja mu się chyba odnowiła, ale głowy za to nie dam :think:
ewerthon pisze:David Trezeguet - wicekról strzelców sezonu 2007/2008, potem poważna kontuzja i rozbrat z piłką aż do początku 2009 roku. Po powrocie bez formy, a niektórzy na tym forum rozpoczynają wyzywać go od pijawek. Od tamtej pory strzelił trochę goli w Juve, ale na pewno nie tyle od niego oczekiwano.
A DP po kontuzji sporo poważniejszej jednak wrócił do siebie...
ewerthon pisze:Mohamed Sissoko - rzekłbym nawet, że obok Del Piero był najlepszym piłkarzem Juventusu w 2008 roku. Podobno poważnie nim zainteresowana była Barcelona i wcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda. W połowie sezonu z tego co pamiętam doznał kilku urazów, po których już nigdy nie osiągnął poziomu sprzed kontuzji.
A jak nie miał urazu, to był ramadan. I tak wkoło Wojtek.
ewerthon pisze:Christian Poulsen - przed przejściem do Juve jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Europie, rok wcześniej był bliski przejścia do Milanu. Przez pierwszą część sezonu 2008/2009 głównie kontuzjowany, po powrocie stał się pośmiewiskiem.
TYLKO przez kontuzje? Czy przez np. rozważne i celne podania do... kogoś tam?
ewerthon pisze:Amauri - do momentu kontuzji - początek 2009 roku, był czołowym strzelcem ligi i Juventusu. Po wznowieniu gry cień samego siebie.
Przypadek niereformowalny. Jedziemy dalej :smile:
ewerthon pisze:Gigi Buffon - Poważny uraz w drugiej połowie 2008 i 2010 roku, nadal klasowy zawodnik, chociaż nie to co kiedyś.
Co do Buffona, to przypomnę Ci jeszcze, ze Kaka połamał go podczas Trofeo Birra Morretti, bodajże w 2005 roku. Rok później był mistrzem świata.
ewerthon pisze:Camoranesi - praktycznie cały sezon 2008/2009 nękany przez kontuzję, przez co musieliśmy się użerać z boskim Marco.
Jak doszedł do siebie, to też była równia pochyła.
ewerthon pisze:To tylko najważniejsze przykłady, choć jest wiele, wiele innych. W jakiej bylibyśmy teraz sytuacji, gdyby tych piłkarzy z mniejszym stopniu ominęły urazy?
No w jakiej? Może mielibyśmy kilka goli więcej w Serie A, może nie. Jak dla mnie, to czcze gdybanie. Katastrofą zakończył się ubiegły sezon, ale wcale nie powiedziane, że gdyby Treze, czy Camor byli zdrowi, to byłoby inaczej. Rzut monetą, powiedziałbym. Może Treze tyczy się to mniej, niż Camora. Ale Poulsen? Sissoko? Czy gdyby nie mieli kontuzji, byliby mniej drewniani? Wzrosłyby ich umiejętności? Śmiem powątpiewać w tę tezę.
ewerthon pisze:W obecnym sezonie mamy:
Grygera - nagle zaczął grać jak na dobrego bocznego obrońce przystało, po kontuzji ten sam przeciętniak co kiedyś.
A ja bym powiedział, że po prostu grał mniejszą padakę, niż zazwyczaj. Do poziomu choćby Bosingwy mu duuuużo brakowało.
ewerthon pisze:De Ceglie i Martinez - obaj dobrze pokazali się w meczu z Milanem i obaj doznali wtedy groźnych kontuzji
Brak DC nie jest akurat osłabieniem. Ale przecież mecz z Milanem miał...
ewerthon pisze:Quagliarella - lider ataku Juventusu, który aspirował wtedy do mistrzostwa Włoch. Dzisiaj rozpaczliwa walka o LM.
To akurat olbrzymia strata. Ale to kontuzja meczowa, odniesiona w walce. Co innego, od ciągłego łamania się na treningach Vicka, czy Camora.
ewerthon pisze:Jak bardzo kontuzję mogą przeszkodzić w walce o najwyższe cele przekonał się inter w pierwszej części sezonu, ale to nic w porównaniu do problemów Juve, bo my mamy trochę mniejsze możliwości. Założę się w przyszłym roku z nowymi piłkarzami będzie to samo.
Przyjmuję zakład.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2011, 16:10 przez deszczowy, łącznie zmieniany 3 razy.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 16:08

Ouh_yeah pisze:Bułka z bananem trzy razy dziennie. Bez wyjątków. Ewerthon ma rację, z tym że zmiana ośrodka treningowego to ostateczna ostateczność i zapewne zanim się to stanie [jeśli się w ogóle stanie] to zarząd wypróbuje wszystkie inne możliwości.
Zmiana ośrodka - to, jak mówicie, ostateczność ale jak na dłoni widać, że coś jest nie tak. Nie znam się na medycynie ani na takich sprawach ale musi być jakaś przyczyna tych urazów i, bez wątpienia, wynika ona z Vinovo. Trzeba się dokładnie zająć tym problemem a nie udawać, że to zbieg okoliczności (mam wrażenie, że tak sądzi Marotta i spóła).


bajbek17

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Posty: 1227
Rejestracja: 25 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 16:19

Myślę, że każdy inny klub podjąłby szybką decyzję o tymczasowej zmianie ośrodka jak pojawiła się informacja mówiąca o tym, że przyczyną kontuzji jest Vinovo.


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 18:00

deszczowy pisze:
ewerthon pisze:David Trezeguet - wicekról strzelców sezonu 2007/2008, potem poważna kontuzja i rozbrat z piłką aż do początku 2009 roku. Po powrocie bez formy, a niektórzy na tym forum rozpoczynają wyzywać go od pijawek. Od tamtej pory strzelił trochę goli w Juve, ale na pewno nie tyle od niego oczekiwano.
A DP po kontuzji sporo poważniejszej jednak wrócił do siebie...
Del Piero doznał tej kontuzji w wieku 24 lat, natomiast Trezeguet był już po 30., wiek piłkarza ma niewątpliwie znaczenie w leczeniu i rehabilitacji.
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Christian Poulsen - przed przejściem do Juve jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Europie, rok wcześniej był bliski przejścia do Milanu. Przez pierwszą część sezonu 2008/2009 głównie kontuzjowany, po powrocie stał się pośmiewiskiem.
TYLKO przez kontuzje? Czy przez np. rozważne i celne podania do... kogoś tam?

Stał się kozłem ofiarnym nieudanej drugiej części sezonu. Zresztą niedawno podobne podanie zaliczył Sissoko, jednak nikt o tym nie wspomniał.
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Gigi Buffon - Poważny uraz w drugiej połowie 2008 i 2010 roku, nadal klasowy zawodnik, chociaż nie to co kiedyś.
Co do Buffona, to przypomnę Ci jeszcze, ze Kaka połamał go podczas Trofeo Birra Morretti, bodajże w 2005 roku. Rok później był mistrzem świata.
To samo co z Trezeguet.
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Camoranesi - praktycznie cały sezon 2008/2009 nękany przez kontuzję, przez co musieliśmy się użerać z boskim Marco.
Jak doszedł do siebie, to też była równia pochyła.
On pod wodzą Ranieriego grał wyjątkowo dobrze i pamiętam, że był niezwykle przydatnym zawodnikiem. Czego nie można powiedzieć o Marco "drewniana noga" Marchionnim.
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:To tylko najważniejsze przykłady, choć jest wiele, wiele innych. W jakiej bylibyśmy teraz sytuacji, gdyby tych piłkarzy z mniejszym stopniu ominęły urazy?
No w jakiej? Może mielibyśmy kilka goli więcej w Serie A, może nie. Jak dla mnie, to czcze gdybanie. Katastrofą zakończył się ubiegły sezon, ale wcale nie powiedziane, że gdyby Treze, czy Camor byli zdrowi, to byłoby inaczej. Rzut monetą, powiedziałbym. Może Treze tyczy się to mniej, niż Camora. Ale Poulsen? Sissoko? Czy gdyby nie mieli kontuzji, byliby mniej drewniani? Wzrosłyby ich umiejętności? Śmiem powątpiewać w tę tezę.
Śledze rozgrywki europejskie od lat i jakoś nie mogę znaleźć równie silnej drużyny jak Juventus, której wypadłoby tylu kluczowych zawodników, a mimo to radziłaby sobie lepiej. Gdyby ci wszyscy piłkarze zachowali chociaż 75% swojej formy przed kontuzją teraz byśmy byli w zupełnie innym miejscu. Zresztą zawsze takie rzeczy mają swoje skutki. Załóżmy, że Andrade nie doznaję kontuzji? Dzisiaj nikt nie płakałby za 15 bańkami wydanymi na Bonucciego. Wszystkie takie zdarzenia mają ogromne znaczenie i to chciałem podkreślić.
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Jak bardzo kontuzję mogą przeszkodzić w walce o najwyższe cele przekonał się inter w pierwszej części sezonu, ale to nic w porównaniu do problemów Juve, bo my mamy trochę mniejsze możliwości. Założę się w przyszłym roku z nowymi piłkarzami będzie to samo.
Przyjmuję zakład.
Dobrze, ale jasnym jest iż będzie aktualny tylko wtedy jeśli zarząd nic tym nie zrobi.


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 18:13

ewerthon pisze:
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:David Trezeguet - wicekról strzelców sezonu 2007/2008, potem poważna kontuzja i rozbrat z piłką aż do początku 2009 roku. Po powrocie bez formy, a niektórzy na tym forum rozpoczynają wyzywać go od pijawek. Od tamtej pory strzelił trochę goli w Juve, ale na pewno nie tyle od niego oczekiwano.
A DP po kontuzji sporo poważniejszej jednak wrócił do siebie...
Del Piero doznał tej kontuzji w wieku 24 lat, natomiast Trezeguet był już po 30., wiek piłkarza ma niewątpliwie znaczenie w leczeniu i rehabilitacji.
Co nie zmienia faktu, że kontuzja taka, jak u DP niejednemu piłkarzowi, czasem i młodszemu, złamała już karierę.
ewerthon pisze:
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Christian Poulsen - przed przejściem do Juve jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Europie, rok wcześniej był bliski przejścia do Milanu. Przez pierwszą część sezonu 2008/2009 głównie kontuzjowany, po powrocie stał się pośmiewiskiem.
TYLKO przez kontuzje? Czy przez np. rozważne i celne podania do... kogoś tam?

Stał się kozłem ofiarnym nieudanej drugiej części sezonu. Zresztą niedawno podobne podanie zaliczył Sissoko, jednak nikt o tym nie wspomniał.
Jeśli przyznajesz przez to, że Sissoko gra aktualnie na podobnym poziomie, co Poulsen, to się zgodzę.
ewerthon pisze:
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:Camoranesi - praktycznie cały sezon 2008/2009 nękany przez kontuzję, przez co musieliśmy się użerać z boskim Marco.
Jak doszedł do siebie, to też była równia pochyła.
On pod wodzą Ranieriego grał wyjątkowo dobrze i pamiętam, że był niezwykle przydatnym zawodnikiem. Czego nie można powiedzieć o Marco "drewniana noga" Marchionnim.
We Violi MM nie był już wcale takim pośmiewidłem.
ewerthon pisze:
deszczowy pisze:
ewerthon pisze:To tylko najważniejsze przykłady, choć jest wiele, wiele innych. W jakiej bylibyśmy teraz sytuacji, gdyby tych piłkarzy z mniejszym stopniu ominęły urazy?
No w jakiej? Może mielibyśmy kilka goli więcej w Serie A, może nie. Jak dla mnie, to czcze gdybanie. Katastrofą zakończył się ubiegły sezon, ale wcale nie powiedziane, że gdyby Treze, czy Camor byli zdrowi, to byłoby inaczej. Rzut monetą, powiedziałbym. Może Treze tyczy się to mniej, niż Camora. Ale Poulsen? Sissoko? Czy gdyby nie mieli kontuzji, byliby mniej drewniani? Wzrosłyby ich umiejętności? Śmiem powątpiewać w tę tezę.
Śledze rozgrywki europejskie od lat i jakoś nie mogę znaleźć równie silnej drużyny jak Juventus, której wypadłoby tylu kluczowych zawodników, a mimo to radziłaby sobie lepiej. Gdyby ci wszyscy piłkarze zachowali chociaż 75% swojej formy przed kontuzją teraz byśmy byli w zupełnie innym miejscu. Zresztą zawsze takie rzeczy mają swoje skutki. Załóżmy, że Andrade nie doznaję kontuzji? Dzisiaj nikt nie płakałby za 15 bańkami wydanymi na Bonucciego. Wszystkie takie zdarzenia mają ogromne znaczenie i to chciałem podkreślić.

Tu się zgodzę. Ale nadal nie do końca się zgodzę. Równie dobrze, jak na początku sezonu, Andrade mógł doznać kontuzji na końcu, z tym samym skutkiem. Ale dyskusja jest bez sensu. Ty masz trochę racji, ja mam trochę racji... Zostawiamy na remis?

ewerthon pisze:Nie tylko Vinovo jest tutaj winne, wiele kontuzji piłkarze doznali w trakcie meczu, co przecież nie tylko świadczy o pechu, ale także o złym przygotowaniu fizycznym, ale to przecież jasne...
Bo ja wiem? Złamania, albo pęknięcia kości, wynikające ze zderzenia, or somtin, trudno zwalić na złe przygotowanie fizyczne, po mojemu. Chyba, że piłkarze dostawali na kolację Danonki, a nasz "pan-bez-kontuzji" je z tego jadłospisu skreślił. Wtedy tak.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 19:25

Tak poza fascynującą dyskusją.

Armand Traore. Taki sympatyczny murzynek. On jest jeszcze u Nas? Leczy się czy co robi...


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 13 lutego 2011, 19:31

Ouh_yeah pisze:Tak poza fascynującą dyskusją.

Armand Traore. Taki sympatyczny murzynek. On jest jeszcze u Nas? Leczy się czy co robi...
Rwie Włoszki i wciąga spaghetti nosem.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
jarmel

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2006
Posty: 2445
Rejestracja: 25 lutego 2006

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 10:29

Wiadomo już coś co z Matrim i Melo?


#AllegriOut
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 10:40

jarmel pisze:Wiadomo już coś co z Matrim i Melo?
Jak na razie nic nie widać. Ani na goal`u, ani na Tutto. Przynajmniej ja nie znalazłem. Dzisiaj chyba wszyscy czekają..


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Antichrist

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Posty: 1842
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 11:30

W krótkim wywiadzie Matri oprócz wrażeń po meczu, napomknął coś n/t urazu i wydaje się, że to nic poważnego: Klik


The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
bonus2o

Juventino
Juventino
Rejestracja: 20 grudnia 2008
Posty: 30
Rejestracja: 20 grudnia 2008

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 11:51

Coś racji z tymi kontuzjami macie. Gdyby nie kontuzja Quagliarelli to pewnie troszkę lepiej byśmy grali w tym sezonie. Braki innych również nie pomagają. Nawet krótkie urazy destabilizują formę. Podobnie w poprzednim urazy za bardzo nam nie pomagały. Lesz IMO to nie jest problem Vinovo. Popatrzmy na Inter czy lila w tym sezonie. Składy mają podobnie jak my przerzedzone kontuzjami. Wiele z naszych kontuzji to kontuzje meczowe które raczej niewiele maja wspólnego z ośrodkiem treningowym, a raczej wynikają ze specyfiki gry w SerieA. Podajecie przykład Barcelony która gra w lidze Hiszpańskiej która jest typowo techniczna liga. Brak tam takiej zaciętości i nieustępliwości w obronie. Jak wszyscy wiemy w SerieA gra sie zupełnie inaczej. Powiedział bym ze troszkę bardziej chamsko. To tu sie nastąpi na przeciwnika, tu sie go kopnie i z tego wynika wiele urazów. Naszym problemem jest zdecydowanie trener który nie potrafi sie przystosować. Jeszcze za Ranierego było jako tako ale Ciro, Zac czy Del Neri to troszke beton. Pierszy popełniał błedy młodosci i nie był jeszcze nauczony reagować na fale kontuzji odpowiednio a pozostała 2 to stare dziady które za wiele juz raczej w trenerce nie osiągną.


Kubba

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2006
Posty: 1281
Rejestracja: 27 lipca 2006

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 12:10

Dobrze, że z Matrim jest dobrze i ten mały uraz wyleczy do spotkania z Lecce.

Ale ciekawe co z Melo? Oby wszystko ok...


stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 14 lutego 2011, 12:37

Kubba pisze: Ale ciekawe co z Melo? Oby wszystko ok...
Hmm, zszedł o własnych siłach + po meczu zacieszał na płycie boiska latając od "przybitej piatki" do "przybitej piatki". Więc mam nadzieję, że nic poważnego :)


ODPOWIEDZ