Polityka
- Cabrini_idol
- Juventino

- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Tak się składa, że we wrześniu 2 tygodnie urlopu spędziłęm na Podkarpaciu. Byłem w Rzeszowie,Sanoku,Krośnie, Jarosławiu i oczywiście w Bieszczadach.
W Bieszczadach gdyby nie agroturystyka w co drugim domu, to ludzie jedliby tam szczaw albo trawę jak kozy. Zero, zero jakiegokolwiek przemysłu, choćby przemysłu lekkiego. W Krośnie jeszcze jakoś pręży przemysł szklany, ale to pozostałości z historii. Rzeszów to ewenement, tyle galerii i sklepów z wyższej półki nie widziałem nigdzie indziej w Polsce, no i te kebaby słynne na każdej ulicy
. Rozmawiałem z ludźmi mieszkającymi tam (Podkarpacie) i okazało się, że minimum 2-3 osoby z bliskiej rodziny owych osób opuściło kraj.
Bieda,bieda....a Kopacz mi wpiera o rozwoju. Gdzie te nowe zakłady pracy? Dla ludzi klasy niższej czy średniej bo nie każdy jest stworzony do rzeczy wielkich ale pomimo tego uczciwą pracą powinni zarabiać godne pieniądze, gdzie obiecana likwidacja szerokiej biurokracji? która utrudnia jakiekolwiek działania społeczeństwu jak nigdzie indziej w Europie, gdzie państwowa opieka medyczna? która jest gorsza niż 12 lat temu.
Pluję w twarz Kopacz jak i partii rządzącej tak jak i ,,nowoczesnej'' Petru, poczwary zmieniającej się co kilka lat. A TFU !
W Bieszczadach gdyby nie agroturystyka w co drugim domu, to ludzie jedliby tam szczaw albo trawę jak kozy. Zero, zero jakiegokolwiek przemysłu, choćby przemysłu lekkiego. W Krośnie jeszcze jakoś pręży przemysł szklany, ale to pozostałości z historii. Rzeszów to ewenement, tyle galerii i sklepów z wyższej półki nie widziałem nigdzie indziej w Polsce, no i te kebaby słynne na każdej ulicy
Bieda,bieda....a Kopacz mi wpiera o rozwoju. Gdzie te nowe zakłady pracy? Dla ludzi klasy niższej czy średniej bo nie każdy jest stworzony do rzeczy wielkich ale pomimo tego uczciwą pracą powinni zarabiać godne pieniądze, gdzie obiecana likwidacja szerokiej biurokracji? która utrudnia jakiekolwiek działania społeczeństwu jak nigdzie indziej w Europie, gdzie państwowa opieka medyczna? która jest gorsza niż 12 lat temu.
Pluję w twarz Kopacz jak i partii rządzącej tak jak i ,,nowoczesnej'' Petru, poczwary zmieniającej się co kilka lat. A TFU !

- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Tak oto wygląda rozwój Polski B. Jest fasadowy i nierównomierny.Cabrini_idol pisze:W Krośnie jeszcze jakoś pręży przemysł szklany, ale to pozostałości z historii.
Ostatnio zmieniony 14 stycznia 2022, 19:23 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@LordJuve Na jakiej podstawie zakładasz, że podane wyniki badania opierają się na niereprezentatywnej grupie?
Założenie, że badania dotyczące zjawisk, odnoszących się do całego społeczeństwa, robione są na reprezentatywnej grupie jest oczywiste.
Założenie, że badania dotyczące zjawisk, odnoszących się do całego społeczeństwa, robione są na reprezentatywnej grupie jest oczywiste.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Polecam przeczytać cały artykuł: http://www.wprost.pl/ar/523605/Kalifat- ... j-Londynu/.Jak żadna inna grupa imigrantów muzułmanie unikają integracji – podkreśla Melanie Phillips. Do tego dochodzi bieda i zależność od socjalu. Jedna trzecia brytyjskich muzułmanów korzysta z zasiłku mieszkaniowego. Nie zarabia na życie blisko 70 proc. kobiet. Mimo reform zasiłki otrzymują nadal żony muzułmanów żyjących w poligamii. Na cały etat pracuje 20 proc. muzułmanów z Birmingham. Brytyjska średnia to 30 proc. (to oficjalne dane Muzułmańskiej Rady Wielkiej Brytanii). Brak aktywności ekonomicznej muzułmanów kosztuje brytyjski budżet miliardy. – Zasiłek dla poszukujących dżihadu trzeba bez wahania wyciągać od kuffarów – kpił z życia na zasiłku dla bezrobotnych „na koszt niewiernych” ekstremista Anjem Choudary. Na jego nieszczęście film z poufnej konferencji trafił do mediów.
„Polityczna poprawność” to pojęcie mylone z tolerancją, której trudno nie popierać. Ta ideologia to jednak coś więcej. – To żądanie, by inne kultury były jednakowo ważne, a nawet ważniejsze. Żadna inna mniejszość poza islamską nie usiłuje narzucić swoich wartości społeczeństwu, które ich gości – mówi Melanie Phillips. Coraz częściej zaczynają to dostrzegać światli Brytyjczycy. – Muzułmanie powinni akceptować podstawowe wartości brytyjskie, powinni się uczyć naszego języka i zwyczajów. Nikt nie wymaga od nich przecież rezygnacji z własnej religii – mówi Paul Beaver, były naczelny tygodnika „Jane’s Defence Weekly”. Dziennikarz zajmujący się bezpieczeństwem wspomina z nutą humoru czasy Blaira, kiedy policja nie mogła wejść do meczetów w poszukiwaniu broni, bo imamowie żądali, by psy miały odpowiednie buty! Dziś wiele się zmieniło, ale specjalna taryfa dla islamu w wielu dziedzinach życia wciąż obowiązuje.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Jest oczywiste, ale nie jest faktyczne. Nie będę ci robił wykładów z metodologii nauk społecznych. Nie chce mi się i szkoda mi na to czasu. Poza tym tu nie chodzi tylko o jakość procesu doboru próby badawczej, ale samą specyfikę badań ilościowych... za dużo tłumaczenia.Makiavel pisze:@LordJuve Na jakiej podstawie zakładasz, że podane wyniki badania opierają się na niereprezentatywnej grupie?
Założenie, że badania dotyczące zjawisk, odnoszących się do całego społeczeństwa, robione są na reprezentatywnej grupie jest oczywiste.
Ty już masz swoją racjonalizację. Makro-wskaźniki pokazują obiektywną prawdę (tia...), a w Polsce żyje kilka milionów ciemniaków, którzy zagłosują jutro na PIS.
- Shadow Marshall
- Juventino

- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Może akurat rozmawiałeś z kimś z mojej dalszej rodziny albo znajomym. Ludzie wyjeżdżają i nie ma się co dziwić bo jestem w stanie dać wiarę tym mitycznym 70% które mówi np Korwin o rozkładzie jazdy. Ludzie to straszne tumany i mają już totalnie w d.... ten kraj. Jak ma być dobrze jak ja np jestem w stanie w Anglii pracując w zwykłym warehouse utrzymać siebie i dziewczynę która 4 miesiące nie pracowała...? I na wszystko wystarczyło. Na rachunki, jedzenia i zachcianki no i jeszcze zostało. Ludzie w Polsce nie dają rady z podstawami. Jak ma być dobrze? Nikt nie przyjeżdza tutaj (do Anglii) by zostać milionerem tylko by mieć świety spokój i móc nie martwić się o kolejny dzień/tydzień/miesiąc. Tumany w Polsce zagłosują tak jak partia chce i potem znowu zacznie się płacz. Przy okazji...pracuje ze mną kolega z Krosna, mój sąsiad, dziewczyna z Rzeszowa, Budziwoja (koło Rzeszowa) i jeszcze chyba 6 osób z okolicznych wiosek. Ludzie wyjeżdżają masowo. Nie ma się co dziwić jak ludzie wierzą oszustom i powierzają stanowiska Bóg wie komu.Cabrini_idol pisze: Rozmawiałem z ludźmi mieszkającymi tam (Podkarpacie) i okazało się, że minimum 2-3 osoby z bliskiej rodziny owych osób opuściło kraj.
Ciekawe jest to, że taki profesor niczego jak Makiavel ma na wszystko odpowiedź i za rządzenie by się brał, a w gimnazjum nawet nie dał rady być skarbnikiem klasowym.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Masz chłopcze tupet, nie da się ukryć. Wyobraź sobie, że na studiach ekonomicznych (nauki społeczne, jakby nie było) miałem cały szereg przedmiotów związanych z metodami ilościowymi, na doktoracie dodatkowe rozszerzenie metodologii badań naukowych. Co więcej, nie bez przyczyny w branży, o której mówimy, wyżej ceni się ludzi po statystyce, ekonometrii i przedmiotach zmatematyzowanych niż socjologów, którzy drżeli o 30% na maturze z matematyki.LordJuve pisze:Jest oczywiste, ale nie jest faktyczne. Nie będę ci robił wykładów z metodologii nauk społecznych. Nie chce mi się i szkoda mi na to czasu. Poza tym tu nie chodzi tylko o jakość procesu doboru próby badawczej, ale samą specyfikę badań ilościowych... za dużo tłumaczenia.Makiavel pisze:@LordJuve Na jakiej podstawie zakładasz, że podane wyniki badania opierają się na niereprezentatywnej grupie?
Założenie, że badania dotyczące zjawisk, odnoszących się do całego społeczeństwa, robione są na reprezentatywnej grupie jest oczywiste.
Ty już masz swoją racjonalizację. Makro-wskaźniki pokazują obiektywną prawdę (tia...), a w Polsce żyje kilka milionów ciemniaków, którzy zagłosują jutro na PIS.
Ty mi chcesz powiedzieć, że TNS przeprowadził badanie, w którym o stan gospodarki pytał ludzi na ścianie wschodniej a o konsumpcję i oczekiwania płacowe w dużych miastach i na ścianie zachodniej? Taki jest wniosek z tego, co napisałeś. Dodatkowo twierdzisz, że na podstawie obserwacji swojej rodzinnej wsi wiesz lepiej, jaki jest stan polskiej gospodarki. Faktycznie, masz zadatki na wybitnego naukowca.
@Cabrini_idol Opole w ciągu ostatniej dekady z zatęchłej dziury zmieniło się w całkiem ładne miasto. W Kluczborku i Namysłowie rosną duże zakłady produkcyjne. W owych galeriach, o których mówisz jest taki tłok, że w weekend (nie mówiąc już o okolicach grudniowych świąt) trudno znaleźć miejsce na ogromnych parkingach, na których, na opolskich blachach, nie stoją polonezy czy stare golfy ale samochody 2-4 letnie ze średniej półki a i tych luksusowych sporo. Żeby uściślić taki sam tłok jest do kas w sklepach, więc ludzie nie jeżdżą oglądać tego, na co ich nie stać. Też jestem z opolskiego i niestety, bredzisz. Owszem opolskie to też region, gdzie wiele osób pracuje w Niemczech i często przez Niemców odwiedzany, co nie zmienia faktu, że rozwój gospodarczy widać w nim gołym okiem.
@Shadow Marshall W ramach sprostowania do informacji o mnie (resztę przemyśleń pozostawiam bez komentarza) to w gimnazjum byłem przewodniczącym bardzo prężnie działającego koła europejskiego i niemal jednogłośnie wybrano mnie do reprezentowania szkoły w młodzieżowej radzie mojego miasta
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Cabrini_idol
- Juventino

- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Makiavel, teraz nie mam wątpliwości, żyjesz w innym świecie, pieprzysz głupoty jak politycy aktualnie rządzący w naszym kraju.
W Opolskim jest marazm. W Opolu co się zmieniło przez ostatnie 10 lat to tylko to, że wybudowano Galerie Karolinka, odnowiono rynek i mały rynek i z zewnątrz PKP głowne, zaznaczam Z ZĘWNĄTRZ.
Galerie są pełne ? Jasne, że są pełne, ludzie przyjeżdżają całymi rodzinami, żeby powąchać trochę luksusu, a większość z nich NIC nie kupuje, a jak kupuję to w sieciówkach typu Cropp, po sezonie z przeceną 70 %. Aa no i mcdonald to jest atrakcja dla większości rodzin z małych miejscowości wokół Opola, aby raz na miesiąc zabrać dzieci do Maca. O TAKA Polska rzeczywistość.
Wypowiadasz się na tematy o których nie masz pojęcia a swoje argumenty czerpiesz ze słupków statystycznych i kolorowych stron internetowych.
W Opolskim widać gołym okiem rozwój gospodarczy :rotfl: Szczególnie w powiecie Nyskim, Prudnickim, Głubczyckim, gdzie ludzi nie stać na ,,chleb''
Dużo ludzi wyjeżdża za granicę ? Tak, wiesz dlaczego ? bo ich nie stać aby mieszkać i życ godnie w Polsce, oto tajemnica emigrantów 

W Opolskim jest marazm. W Opolu co się zmieniło przez ostatnie 10 lat to tylko to, że wybudowano Galerie Karolinka, odnowiono rynek i mały rynek i z zewnątrz PKP głowne, zaznaczam Z ZĘWNĄTRZ.
Galerie są pełne ? Jasne, że są pełne, ludzie przyjeżdżają całymi rodzinami, żeby powąchać trochę luksusu, a większość z nich NIC nie kupuje, a jak kupuję to w sieciówkach typu Cropp, po sezonie z przeceną 70 %. Aa no i mcdonald to jest atrakcja dla większości rodzin z małych miejscowości wokół Opola, aby raz na miesiąc zabrać dzieci do Maca. O TAKA Polska rzeczywistość.
Wypowiadasz się na tematy o których nie masz pojęcia a swoje argumenty czerpiesz ze słupków statystycznych i kolorowych stron internetowych.
W Opolskim widać gołym okiem rozwój gospodarczy :rotfl: Szczególnie w powiecie Nyskim, Prudnickim, Głubczyckim, gdzie ludzi nie stać na ,,chleb''
Nie oszukuj się, szukali jeleniaMakiavel pisze: @Shadow Marshall W ramach sprostowania do informacji o mnie (resztę przemyśleń pozostawiam bez komentarza) to w gimnazjum byłem przewodniczącym bardzo prężnie działającego koła europejskiego i niemal jednogłośnie wybrano mnie do reprezentowania szkoły w młodzieżowej radzie mojego miastaStanowiska w samorządzie klasowym i szkolnym zawsze zostawiałem tym, którzy musieli podlizywać się dodatkowo nauczycielom by mieć dobre stopnie i fory.

- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Masz takiego pecha, że ja bez problemu mogę zweryfikować to, co opowiadasz, czyli bzdury.
Moi krewni, którzy lata temu wyjechali z opolskiego i teraz mieszkają w dużym mieście w kujawsko-pomorskim byli zachwyceni wizytą w Opolu po latach. W Karolince bywam co jakiś czas i bynajmniej ludzie nie przyjeżdżają tam oglądać wystawy albo zjeść w McDonalds. Jak już pisałem, nie przyjeżdżają też starymi rzęchami tylko bardzo przyzwoitymi samochodami. Podobnie z Solarisem.
Powiat namysłowski i kluczborski też jest w Opolskim i tam widać nowe zakłady produkcyjne, rozrost miast. Widać też wsie gdzie domki są elegancko wyremontowane, przed domami stoją często samochody z wyższej półki. To są efekty tego, że ci ludzie jeżdżą do Niemiec. Nie jeżdżą tam zarobić na chleb tylko na elegancki dom i dobry samochód. W takim Oleśnie już naście lat temu tych ludzi było stać na sfinansowanie eleganckiej hali sportowej, mieszkańców okolicznej wsi stać na robienie najbardziej wypasionej szopki bożonarodzeniowej w kraju. To raczej nie są potrzeby podstawowe.
Problem, o którym wciąż mówimy jest prosty: macie oderwane, od realiów historycznych, oczekiwania. Wielu, szczególnie młodych, ludzi zapomina o tym, że w XX wieku mieliśmy na budowę normalnego państwa i normalnej, wolnorynkowej gospodarki, ŁĄCZNIE, nieco ponad 30 lat i to nieciągłe, bo z blisko 50 letnią przerwą. Kraje, do których porównujecie Polskę miały przerwy jedynie na czas wojen światowych a i to różnie, bo Wielka Brytania nie ucierpiała tak, jak część kontynentalna Europy. Przez te lata od 89. roku zrobiliśmy już ogromny postęp co nie znaczy, że dogoniliśmy już najbogatsze kraje europejskie. Wejście do UE dało możliwość migracji do Anglii czy Niemiec albo Holandii i nagle okazało się, że moje pokolenie i młodsi mają pretensje, że u nas nie jest tak, jak tam. Dokonali wielkiego odkrycia, że w krajach, które są w czołówce najbogatszych na świecie przeciętny poziom życia różni się od kraju, który jeszcze za czasów młodości ich rodziców reglamentował wszystkie towary, oprócz octu. Oburzają się, że trzeba ciężko pracować i dużo umieć żeby było kogoś stać na mieszkanie, samochód i fajne ciuchy. A przecież w UK to on jest robolem w magazynie i go stać, więc on chce być robolem magazynie w Polsce i też ma być go stać na to samo. Ponieważ tak nie jest to znaczy, że Polska jest w ruinie a statystyki kłamią. Znów pragnę poinformować tu wszystkich, że rozwój gospodarczy polega na tym, że 20 lat temu luksusowym towarem w Polsce były adidasy z logo znanej marki odzieżowej typu Nike czy Adidas, przeciętny Polak jeździł polonezem i nie bardzo wiedział, jak wygląda życie w Europie Zachodniej bo nie było go stać na zagraniczne wycieczki w tamtym kierunku a dzisiaj luksusowym towarem są mokasyny od Versace, przeciętny Polak jeździ nową Skodą albo 3-4 letnią Hondą albo Toyotą i nie tylko wiemy, jak wygląda życie na zachodzie ale domagamy się by u nas było tak samo. Skończcie więc wreszcie bredzić. Nie zależnie czy zaglądniecie do statystyk czy przejdziecie się ulicą Wrocławia, Warszawy, Poznania, Krakowa, Gdańska czy wielu innych polskich miast, rozwój gospodarczy Polski widać wyraźnie. Porównajcie się raz do Ukrainy a nie do Niemiec, bo to Ukraina z nami startowała z tego samego punktu i jest podobnym, pod względem wielkości państwem do Polski.
Skończcie też gadać, że żyję tylko statystykami. Choćby wczoraj rozmawiałem ze swoimi znajomymi przy piwie. Jakoś nikt z nich nie narzekał na ruinę w Polsce. Jedni się chwalili 5 cyfrową wypłatą, inni tym, że w nowej pracy zarabiają dwa razy tyle, co w poprzedniej. Ktoś inny bardzo dobrą pensją w pierwszej pracy. Jak słyszałem narzekanie to na to, że kogoś nie było stać na wizytę na wydarzeniu kulturalnym, gdzie najtańsze bilety kosztowały ponad 1000 złotych. Albo więc znam samych wyjątkowych ludzi albo coś w Wami jest nie tak.
Moi krewni, którzy lata temu wyjechali z opolskiego i teraz mieszkają w dużym mieście w kujawsko-pomorskim byli zachwyceni wizytą w Opolu po latach. W Karolince bywam co jakiś czas i bynajmniej ludzie nie przyjeżdżają tam oglądać wystawy albo zjeść w McDonalds. Jak już pisałem, nie przyjeżdżają też starymi rzęchami tylko bardzo przyzwoitymi samochodami. Podobnie z Solarisem.
Powiat namysłowski i kluczborski też jest w Opolskim i tam widać nowe zakłady produkcyjne, rozrost miast. Widać też wsie gdzie domki są elegancko wyremontowane, przed domami stoją często samochody z wyższej półki. To są efekty tego, że ci ludzie jeżdżą do Niemiec. Nie jeżdżą tam zarobić na chleb tylko na elegancki dom i dobry samochód. W takim Oleśnie już naście lat temu tych ludzi było stać na sfinansowanie eleganckiej hali sportowej, mieszkańców okolicznej wsi stać na robienie najbardziej wypasionej szopki bożonarodzeniowej w kraju. To raczej nie są potrzeby podstawowe.
Problem, o którym wciąż mówimy jest prosty: macie oderwane, od realiów historycznych, oczekiwania. Wielu, szczególnie młodych, ludzi zapomina o tym, że w XX wieku mieliśmy na budowę normalnego państwa i normalnej, wolnorynkowej gospodarki, ŁĄCZNIE, nieco ponad 30 lat i to nieciągłe, bo z blisko 50 letnią przerwą. Kraje, do których porównujecie Polskę miały przerwy jedynie na czas wojen światowych a i to różnie, bo Wielka Brytania nie ucierpiała tak, jak część kontynentalna Europy. Przez te lata od 89. roku zrobiliśmy już ogromny postęp co nie znaczy, że dogoniliśmy już najbogatsze kraje europejskie. Wejście do UE dało możliwość migracji do Anglii czy Niemiec albo Holandii i nagle okazało się, że moje pokolenie i młodsi mają pretensje, że u nas nie jest tak, jak tam. Dokonali wielkiego odkrycia, że w krajach, które są w czołówce najbogatszych na świecie przeciętny poziom życia różni się od kraju, który jeszcze za czasów młodości ich rodziców reglamentował wszystkie towary, oprócz octu. Oburzają się, że trzeba ciężko pracować i dużo umieć żeby było kogoś stać na mieszkanie, samochód i fajne ciuchy. A przecież w UK to on jest robolem w magazynie i go stać, więc on chce być robolem magazynie w Polsce i też ma być go stać na to samo. Ponieważ tak nie jest to znaczy, że Polska jest w ruinie a statystyki kłamią. Znów pragnę poinformować tu wszystkich, że rozwój gospodarczy polega na tym, że 20 lat temu luksusowym towarem w Polsce były adidasy z logo znanej marki odzieżowej typu Nike czy Adidas, przeciętny Polak jeździł polonezem i nie bardzo wiedział, jak wygląda życie w Europie Zachodniej bo nie było go stać na zagraniczne wycieczki w tamtym kierunku a dzisiaj luksusowym towarem są mokasyny od Versace, przeciętny Polak jeździ nową Skodą albo 3-4 letnią Hondą albo Toyotą i nie tylko wiemy, jak wygląda życie na zachodzie ale domagamy się by u nas było tak samo. Skończcie więc wreszcie bredzić. Nie zależnie czy zaglądniecie do statystyk czy przejdziecie się ulicą Wrocławia, Warszawy, Poznania, Krakowa, Gdańska czy wielu innych polskich miast, rozwój gospodarczy Polski widać wyraźnie. Porównajcie się raz do Ukrainy a nie do Niemiec, bo to Ukraina z nami startowała z tego samego punktu i jest podobnym, pod względem wielkości państwem do Polski.
Skończcie też gadać, że żyję tylko statystykami. Choćby wczoraj rozmawiałem ze swoimi znajomymi przy piwie. Jakoś nikt z nich nie narzekał na ruinę w Polsce. Jedni się chwalili 5 cyfrową wypłatą, inni tym, że w nowej pracy zarabiają dwa razy tyle, co w poprzedniej. Ktoś inny bardzo dobrą pensją w pierwszej pracy. Jak słyszałem narzekanie to na to, że kogoś nie było stać na wizytę na wydarzeniu kulturalnym, gdzie najtańsze bilety kosztowały ponad 1000 złotych. Albo więc znam samych wyjątkowych ludzi albo coś w Wami jest nie tak.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Smok-u
- Juventino

- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1536
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
To, że sobie wymyślisz znajomych i ich wypowiedzi na poparcie swojej tezy wcale nie znaczy, że masz rację. I porozmawiamy jak wygląda świat, jak w końcu weźmiesz się za jakąś robotę i wyprowadzisz się z domu... darmozjadzie jeden!
Myślę, że może być dzisiaj spora frekwencja (jak na Nasz kochany kraj).
Myślę, że może być dzisiaj spora frekwencja (jak na Nasz kochany kraj).
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Przykro mi, ale chłopca, to ty trzymasz w spodniach. W stosunku do mnie daruj sobie takie tanie określenia. Podobnie jak prywatne urojenia na temat szans życiowych innych ludzi.Makiavel pisze: Masz chłopcze tupet, nie da się ukryć.
Nie chce ci nic powiedzieć. Chce tylko pokazać, jak perspektywa makro zaciera obraz ujęcia mikrospołecznego (a to mikro wcale nie oznacza poziomu jednostek czy małych grup, a całych regionów Polski).
Mhm, czyli perspektywa całego regionu (np. województwo Podkarpackie) jest zła i obarczona błędem indywidualizmu, natomiast dyskusja ze swoimi ziomkami przy piwku jest już ok.Makiavel pisze: Skończcie też gadać, że żyję tylko statystykami. Choćby wczoraj rozmawiałem ze swoimi znajomymi przy piwie. Jakoś nikt z nich nie narzekał na ruinę w Polsce. Jedni się chwalili 5 cyfrową wypłatą, inni tym, że w nowej pracy zarabiają dwa razy tyle, co w poprzedniej. Ktoś inny bardzo dobrą pensją w pierwszej pracy. Jak słyszałem narzekanie to na to, że kogoś nie było stać na wizytę na wydarzeniu kulturalnym, gdzie najtańsze bilety kosztowały ponad 1000 złotych. Albo więc znam samych wyjątkowych ludzi albo coś w Wami jest nie tak.
No oczywiście Mak... przecież wersja twoich ziomków potwierdza twój obraz świata i linię argumentacji, którą tutaj przyjąłeś.
Natomiast jeżeli inni uważają coś wręcz odwrotnego, to wiadomo... to jest "ciemny lud".
:koszulka:
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Dane statystyczne potwierdzają to, co mówię. Opinie zagranicznych ekspertów potwierdzają to, co mówię. Obserwacja tego, co widać na ulicach i w galeriach handlowych potwierdza to, co mówię. Przykłady ludzi żyjących w Polsce, moich znajomych, potwierdzają to, co mówię. Paru anonimów na Juvepoland nie potwierdza tego, co mówię czyli się mylę...
Aby uściślić, nie mówię, że cała Polska rozwija się równie szybko albo, że w Polsce nie ma biednych ludzi, bezrobocia i innych problemów społecznych. Mówię (piszę), że polskie społeczeństwo, jako całość, bogaci się, zmniejszają się dysproporcje społeczne a Polska gospodarka nadrabia zaległości do bogatszych partnerów z OECD. Co więcej, badania pokazują, że ponad 80% Polaków jest zadowolona z życia, i tu też występuje tendencja rosnąca. Ludzie natomiast łykają ściemę o zrujnowanej fabryce, choć w innej części miasta jest jej nowy, nowoczesny gmach a firma działa. Inni znów nie odzwyczaili się jeszcze od czasów PRL gdzie pracowało się całe życie w jednym zakładzie niezależnie czy działał on dobrze czy źle i czy się starało w pracy, czy nie. Wierzą w to, że rząd powinien im zbudować mieszkania i dać pracę. Zarówno w moim rodzinnym mieście na Opolszczyźnie, jak i we Wrocławiu, gdzie mieszkam ludzie, których znam, mają pracę i stać ich na normalne życie. Są to zarówno ludzie po zawodówce, po technikum, jak i po studiach. Jedni z nich są bardziej zdolni czy mają bardziej unikatowe umiejętności i zarabiają więcej, inni są mniej obrotni i zarabiają mniej, ale sobie radzą i nie narzekają, bo nie oczekują, że za podobną pracę, do tej, którą wykonywali ich rodzice dostaną cztery razy tyle (czyli równowartość ich płacy w euro). Jedyny malkontent, jakiego znam marudzi na rząd i stan naszej gospodarki ale nie spróbował nauczyć się angielskiego, co znacznie utrudnia mu znalezienie lepszej pracy. Jeszcze tak informacyjnie to bezrobocie występuje we wszystkich gospodarkach wolnorynkowych, problem biedy występuje także w najbogatszych krajach. Dlatego trzeba patrzeć na ogól a nie skupić się na przykładzie tych, którym się w życiu nie powodzi i przez ten pryzmat oceniać cały kraj, ignorując wszystko inne. Trzeba też czasem pomyśleć, to nie boli, i zrozumieć, że po niespełna 30 latach od zakończenia PRLu nierealne jest to byśmy żyli na poziomie najbogatszych państw świata, które od tych 30 lat w miejscu nie stoją a przez wcześniejsze 45 dynamicznie odbudowywały swoją gospodarkę po wojnie i korzystały z dobrodziejstw wolnego rynku, intensywnie ze sobą handlując, konkurując, czerpiąc doświadczenia i wymieniając się technologią.
@LordJuve Jak mi piszesz, że nie będziesz robił mi wykładów, to właśnie jesteś dla mnie chłopcem z dużym tupetem.
Aby uściślić, nie mówię, że cała Polska rozwija się równie szybko albo, że w Polsce nie ma biednych ludzi, bezrobocia i innych problemów społecznych. Mówię (piszę), że polskie społeczeństwo, jako całość, bogaci się, zmniejszają się dysproporcje społeczne a Polska gospodarka nadrabia zaległości do bogatszych partnerów z OECD. Co więcej, badania pokazują, że ponad 80% Polaków jest zadowolona z życia, i tu też występuje tendencja rosnąca. Ludzie natomiast łykają ściemę o zrujnowanej fabryce, choć w innej części miasta jest jej nowy, nowoczesny gmach a firma działa. Inni znów nie odzwyczaili się jeszcze od czasów PRL gdzie pracowało się całe życie w jednym zakładzie niezależnie czy działał on dobrze czy źle i czy się starało w pracy, czy nie. Wierzą w to, że rząd powinien im zbudować mieszkania i dać pracę. Zarówno w moim rodzinnym mieście na Opolszczyźnie, jak i we Wrocławiu, gdzie mieszkam ludzie, których znam, mają pracę i stać ich na normalne życie. Są to zarówno ludzie po zawodówce, po technikum, jak i po studiach. Jedni z nich są bardziej zdolni czy mają bardziej unikatowe umiejętności i zarabiają więcej, inni są mniej obrotni i zarabiają mniej, ale sobie radzą i nie narzekają, bo nie oczekują, że za podobną pracę, do tej, którą wykonywali ich rodzice dostaną cztery razy tyle (czyli równowartość ich płacy w euro). Jedyny malkontent, jakiego znam marudzi na rząd i stan naszej gospodarki ale nie spróbował nauczyć się angielskiego, co znacznie utrudnia mu znalezienie lepszej pracy. Jeszcze tak informacyjnie to bezrobocie występuje we wszystkich gospodarkach wolnorynkowych, problem biedy występuje także w najbogatszych krajach. Dlatego trzeba patrzeć na ogól a nie skupić się na przykładzie tych, którym się w życiu nie powodzi i przez ten pryzmat oceniać cały kraj, ignorując wszystko inne. Trzeba też czasem pomyśleć, to nie boli, i zrozumieć, że po niespełna 30 latach od zakończenia PRLu nierealne jest to byśmy żyli na poziomie najbogatszych państw świata, które od tych 30 lat w miejscu nie stoją a przez wcześniejsze 45 dynamicznie odbudowywały swoją gospodarkę po wojnie i korzystały z dobrodziejstw wolnego rynku, intensywnie ze sobą handlując, konkurując, czerpiąc doświadczenia i wymieniając się technologią.
@LordJuve Jak mi piszesz, że nie będziesz robił mi wykładów, to właśnie jesteś dla mnie chłopcem z dużym tupetem.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- pan Zambrotta
- Juventino

- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Smok-u
- Juventino

- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1536
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Wieści z bazarka, ale o 13-14.pan Zambrotta pisze:Jak tam ceny na bazarku? Ja straciłem swojego informatora. Chętnie się dowiem. Jedyne pewne przecieki to Kwaśniewski 40%
Kaczki 43 Pomidory 19.5 Ciastka 13 Umywalki 7,5 Swetry 6 Muszki 4,5 Jabłka 4,5
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Jeżeli dla Ciebie LordJuve czy Cabrini_idol to "anonimy na Juvepoland", to znak, że niezbyt dobrze odnajdujesz się w naszej forumowej rzeczywistości.Makiavel pisze:Paru anonimów na Juvepoland nie potwierdza tego, co mówię czyli się mylę...

