Kontuzje
- deszczowy
 - Juventino

 - Rejestracja: 01 września 2005
 - Posty: 5690
 - Rejestracja: 01 września 2005
 
Chyba tak. Tak przynajmniej mówili wczoraj na czaciejakku1 pisze:Orientuje sie kiedy wraca Pepe i czy bedzie mogl grac juz w meczu z Interem?
- jakku1
 - Juventino

 - Rejestracja: 29 maja 2010
 - Posty: 3695
 - Rejestracja: 29 maja 2010
 
deszczowy pisze:Chyba tak. Tak przynajmniej mówili wczoraj na czacie
Dzieki<<W@jTEk>> pisze:Wg JP wraca 7 lutego Wink Więc pewnie zagra z Interem.
Licze na cos takiego w obronie: Pepe, Bonucci, Barzagli, Chiellini.
- deszczowy
 - Juventino

 - Rejestracja: 01 września 2005
 - Posty: 5690
 - Rejestracja: 01 września 2005
 
A pamiętasz Pepe na obronie z Milanem?jakku1 pisze:deszczowy pisze:Chyba tak. Tak przynajmniej mówili wczoraj na czacieDzieki<<W@jTEk>> pisze:Wg JP wraca 7 lutego Wink Więc pewnie zagra z Interem.![]()
Licze na cos takiego w obronie: Pepe, Bonucci, Barzagli, Chiellini.
- szczerbi
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 października 2005
 - Posty: 231
 - Rejestracja: 06 października 2005
 
Wiadomo co się dzieje z Marchisio?
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o jego stanie zdrowia, szczególnie, że wczoraj zszedł z konieczności utykając. Ponadto nie został powołany do kadry Włoch, a więc musi to oznaczać jakiś uraz. Tfu tfu.
			
									
						Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o jego stanie zdrowia, szczególnie, że wczoraj zszedł z konieczności utykając. Ponadto nie został powołany do kadry Włoch, a więc musi to oznaczać jakiś uraz. Tfu tfu.
- nowik92
 - Juventino

 - Rejestracja: 10 lipca 2010
 - Posty: 205
 - Rejestracja: 10 lipca 2010
 
Przecież jego nie widać na boisku i w ogóle jest słaby...szczerbi pisze:Wiadomo co się dzieje z Marchisio?
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o jego stanie zdrowia, szczególnie, że wczoraj zszedł z konieczności utykając. Ponadto nie został powołany do kadry Włoch, a więc musi to oznaczać jakiś uraz. Tfu tfu.
A tak serio, pewno już by wypisali w wydarzeniach o kolejnej kontuzji.
- Brutalo
 - Juventino

 - Rejestracja: 19 grudnia 2006
 - Posty: 1993
 - Rejestracja: 19 grudnia 2006
 
Ostatnio gra lepiej, poza tym cały sezon gra na nowej dla niego pozycji.nowik92 pisze:Przecież jego nie widać na boisku i w ogóle jest słaby...szczerbi pisze:Wiadomo co się dzieje z Marchisio?
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o jego stanie zdrowia, szczególnie, że wczoraj zszedł z konieczności utykając. Ponadto nie został powołany do kadry Włoch, a więc musi to oznaczać jakiś uraz. Tfu tfu.
A tak serio, pewno już by wypisali w wydarzeniach o kolejnej kontuzji.
Co do zdrowia to oficjalna strona + google translate stworzyło :
Czyli zagraNews z dziś pisze: Testowanie Claudio Marchisio
piłkarz Claudio Marchisio poddano badania USG w późnych godzinach popołudniowych, które wykazały obecność nadmiernej longus mięśnia w lewym udzie. Zawodnik przejdzie w najbliższych dniach do fizjoterapii i odzysku spodziewane jest w ciągu trzech, czterech dni.
oby...
- ewerthon
 - Juventino

 - Rejestracja: 03 marca 2008
 - Posty: 2620
 - Rejestracja: 03 marca 2008
 
Chciałem zwrócić uwagę na jedną rzecz. Omawiane w tym temacie kontuzję są jedną z największych, jak nie największą przyczyną niepowodzeń w Juventusie. Przypomniałem sobie najważniejsze urazy w kilku ostatnich lat i dochodzę do wniosku iż niezliczona ilość urazów to nasz najważniejszy problem. Podam trochę przykładów w kolejności:
Jorge Andrade - solidny obrońca reprezentacji Portugalii, na lata miał być liderem naszej defensywy obok Chielliniego. Jego umiejętności dawały na to nadzieję. Na początku sezonu groźna kontuzja i w konsekwencji stracony transfer.
David Trezeguet - wicekról strzelców sezonu 2007/2008, potem poważna kontuzja i rozbrat z piłką aż do początku 2009 roku. Po powrocie bez formy, a niektórzy na tym forum rozpoczynają wyzywać go od pijawek. Od tamtej pory strzelił trochę goli w Juve, ale na pewno nie tyle od niego oczekiwano.
Mohamed Sissoko - rzekłbym nawet, że obok Del Piero był najlepszym piłkarzem Juventusu w 2008 roku. Podobno poważnie nim zainteresowana była Barcelona i wcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda. W połowie sezonu z tego co pamiętam doznał kilku urazów, po których już nigdy nie osiągnął poziomu sprzed kontuzji.
Christian Poulsen - przed przejściem do Juve jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Europie, rok wcześniej był bliski przejścia do Milanu. Przez pierwszą część sezonu 2008/2009 głównie kontuzjowany, po powrocie stał się pośmiewiskiem.
Amauri - do momentu kontuzji - początek 2009 roku, był czołowym strzelcem ligi i Juventusu. Po wznowieniu gry cień samego siebie.
Gigi Buffon - Poważny uraz w drugiej połowie 2008 i 2010 roku, nadal klasowy zawodnik, chociaż nie to co kiedyś.
Camoranesi - praktycznie cały sezon 2008/2009 nękany przez kontuzję, przez co musieliśmy się użerać z boskim Marco.
To tylko najważniejsze przykłady, choć jest wiele, wiele innych.
W jakiej bylibyśmy teraz sytuacji, gdyby tych piłkarzy z mniejszym stopniu ominęły urazy?
W obecnym sezonie mamy:
Grygera - nagle zaczął grać jak na dobrego bocznego obrońce przystało, po kontuzji ten sam przeciętniak co kiedyś.
De Ceglie i Martinez - obaj dobrze pokazali się w meczu z Milanem i obaj doznali wtedy groźnych kontuzji
Quagliarella - lider ataku Juventusu, który aspirował wtedy do mistrzostwa Włoch. Dzisiaj rozpaczliwa walka o LM.
Jak bardzo kontuzję mogą przeszkodzić w walce o najwyższe cele przekonał się inter w pierwszej części sezonu, ale to nic w porównaniu do problemów Juve, bo my mamy trochę mniejsze możliwości. Założę się w przyszłym roku z nowymi piłkarzami będzie to samo.
			
									
						Jorge Andrade - solidny obrońca reprezentacji Portugalii, na lata miał być liderem naszej defensywy obok Chielliniego. Jego umiejętności dawały na to nadzieję. Na początku sezonu groźna kontuzja i w konsekwencji stracony transfer.
David Trezeguet - wicekról strzelców sezonu 2007/2008, potem poważna kontuzja i rozbrat z piłką aż do początku 2009 roku. Po powrocie bez formy, a niektórzy na tym forum rozpoczynają wyzywać go od pijawek. Od tamtej pory strzelił trochę goli w Juve, ale na pewno nie tyle od niego oczekiwano.
Mohamed Sissoko - rzekłbym nawet, że obok Del Piero był najlepszym piłkarzem Juventusu w 2008 roku. Podobno poważnie nim zainteresowana była Barcelona i wcale bym się nie zdziwił gdyby to była prawda. W połowie sezonu z tego co pamiętam doznał kilku urazów, po których już nigdy nie osiągnął poziomu sprzed kontuzji.
Christian Poulsen - przed przejściem do Juve jeden z najlepszych defensywnych pomocników w Europie, rok wcześniej był bliski przejścia do Milanu. Przez pierwszą część sezonu 2008/2009 głównie kontuzjowany, po powrocie stał się pośmiewiskiem.
Amauri - do momentu kontuzji - początek 2009 roku, był czołowym strzelcem ligi i Juventusu. Po wznowieniu gry cień samego siebie.
Gigi Buffon - Poważny uraz w drugiej połowie 2008 i 2010 roku, nadal klasowy zawodnik, chociaż nie to co kiedyś.
Camoranesi - praktycznie cały sezon 2008/2009 nękany przez kontuzję, przez co musieliśmy się użerać z boskim Marco.
To tylko najważniejsze przykłady, choć jest wiele, wiele innych.
W jakiej bylibyśmy teraz sytuacji, gdyby tych piłkarzy z mniejszym stopniu ominęły urazy?
W obecnym sezonie mamy:
Grygera - nagle zaczął grać jak na dobrego bocznego obrońce przystało, po kontuzji ten sam przeciętniak co kiedyś.
De Ceglie i Martinez - obaj dobrze pokazali się w meczu z Milanem i obaj doznali wtedy groźnych kontuzji
Quagliarella - lider ataku Juventusu, który aspirował wtedy do mistrzostwa Włoch. Dzisiaj rozpaczliwa walka o LM.
Jak bardzo kontuzję mogą przeszkodzić w walce o najwyższe cele przekonał się inter w pierwszej części sezonu, ale to nic w porównaniu do problemów Juve, bo my mamy trochę mniejsze możliwości. Założę się w przyszłym roku z nowymi piłkarzami będzie to samo.
- Arbuzini
 - Juventino

 - Rejestracja: 17 sierpnia 2008
 - Posty: 4332
 - Rejestracja: 17 sierpnia 2008
 
Ewerthon, bardzo dobry post. Za niepowodzenia najłatwiej winę zwalać na Secco i Marotte oraz na piłkarzy. Tymczasem po przemyśleniu sprawy geneza problemu wydaje się trochę inna. Moim zdaniem za obecną sytuację Juventusu w głównej mierze odpowiedzialne są kontuzje oraz brak klasowego trenera. Po odejściu Ranieriego trzeba było zrobić krok w przód i zatrudnić cenionego fachowca. Niestety zdecydowano się na sporą i niepotrzebną rewolucję, jaką jest rezygnacja z gry skrzydłami oraz powierzenie drużyny żółtodziobowi.
Barcelona to dla mnie fenomen. 20 zawodników i ciągle na topie. Nie mają kontuzji, które mogłyby im rozsypać skład. Skąd to się bierze? Nie wiem, ale mam wrażenie, że tam każdy piłkarz jest pod ścisłą kontrolą, a trening maksymalnie zindywidualizowany.
			
									
						Barcelona to dla mnie fenomen. 20 zawodników i ciągle na topie. Nie mają kontuzji, które mogłyby im rozsypać skład. Skąd to się bierze? Nie wiem, ale mam wrażenie, że tam każdy piłkarz jest pod ścisłą kontrolą, a trening maksymalnie zindywidualizowany.
- Vincitore
 - Juventino

 - Rejestracja: 25 września 2004
 - Posty: 4602
 - Rejestracja: 25 września 2004
 
Mądry wywód, odnośnie Sissoko to jego akurat wyniszczyła kontuzja śródstopia w meczu z Torino przed samym spotkaniem z Chelsea. Pamiętam mimo wszystko, że w poprzednim sezonie, kiedy jeszcze coś prezentowaliśmy Sissoko nawiązywał do tej formy, ale po meczu z Bayernem na którym go notabene zabrakło wszystko się posypało.
			
									
						- Pan Mietek
 - Juventino

 - Rejestracja: 29 sierpnia 2009
 - Posty: 2637
 - Rejestracja: 29 sierpnia 2009
 
ewerthon 
 
W zasadzie po raz kolejny dochodzimy do wniosku, którym nasz zarząd najwyraźniej się nie przejmuje - trzeba sprawdzić co nie gra w tym przeklętym Vinovo. Wnioski są proste - nie było Vinovo, nie było kontuzji. Jest Vinovo, są kontuzje. Przyszedł "Pan-bez-kontuzji" a kontuzje wciąż są i końca nie widać. Dla mnie decyzja może być tylko jedna - zmienić ośrodek treningowy. Może wtedy coś się zmieni?
			
									
						W zasadzie po raz kolejny dochodzimy do wniosku, którym nasz zarząd najwyraźniej się nie przejmuje - trzeba sprawdzić co nie gra w tym przeklętym Vinovo. Wnioski są proste - nie było Vinovo, nie było kontuzji. Jest Vinovo, są kontuzje. Przyszedł "Pan-bez-kontuzji" a kontuzje wciąż są i końca nie widać. Dla mnie decyzja może być tylko jedna - zmienić ośrodek treningowy. Może wtedy coś się zmieni?
			


