JuvePoland

białas pisze:łatwo wam mówić, że oni mają Juve pod nosem i nie chodzą na mecze. jak wy nie byliście na żądnym meczu na Delle Alpi, to pewnie większość z nas chciałaby być na każdym meczu Juve. ale nie dziwię im. taki średniozamożny kibic w Turynie po kilku meczach splajtuje, jeśli cena biletów się nie zmieni. a jak mecz leci w telewizji to może sobie uśiąść, obejrzeć, a kaska w kielni pozostaje. jeśli mówię źle, niech ktoś mnie poprawi...

No z tym sie zgodze ze nam sie latwo mowi..... i my jestesmy napalieni na to bo jeszcze wiekszoc z nas nie byla na meczu Juve !!!!
Ale z drugiej strony musisz spojzec na inne kluby !!!!! Przeciez w mniejszych miastach niz Turyn jakos potrafia przychodzic na mecze i jak to wytlumaczyc ????? Zauwaz ze to co sie dzieje z naszymi fanami to jest wyjatek i jakas dziwna sprawa...... po za tym ludzie tak szybko nie robia sie biedni tzn. jakos w tamtym sezonie bylo ich stac a teraz nie ????
To chodzi o rozne czynniki i niestety nie da sie ich od tak sobie wyeliminowac.... moze po prostu Juventus juz nie przyciaga ludzi w Turynie- to jest najgorszy scenariusz !!!!!!

Główną przyczyną nieskich frekwencji na meczach są:

- Stadion -

W Tuyrnie wszyscy kibice mają możliwość obejrzenia meczu swoich pupili w telewizji. Po co chodzić na stadion z którego nic prawie nie widać, na którym nie ma atmosfery piłkarskiego święta i jeszcze za to płacić? Tak właśnie myśli większość Turyńczyków. W TV czy to w domu czy w Pubie siądą w ciepłym kącie przy piwko i Pizzy i będą mieli wszystko ładnie pokazane w telewizorze. Żadna akcja im nie umknie i wszystko widzieć będą dokładnie... nie tak jak na stdionie.

Na szczęście już wkrótce przebudowa stadiony na wzór tych angielskich, obiekt zostanie mocno rozbudowany, wiele rozrywek. Pojemność stadionu zostanie oczywiście zmniejszona i dzięki temu ie będzie widać takich pustek. Myślę że przebudowa całkowicie rozwiąże problem kibiców.

- Torino -

Co prawda we Włoszech kibiców najwięcej ma Juventus, jednak z przykrością trzeba przyznać że to właśnie fani TORO dominują w Turynie. Jest ich poprostu więcej i to też zpewnością wpływa na liczbę naszych kibiców na stadionach. Jak widać mimo iż Torino gra już w niższej klasie rozgrywkowej i nie zachwyca od wielu lat to kibice są bardzo wierni, wciąż są z Torino, wciąż nie cierpią Juve i wciąż czekają na lata w których "byki" będą grały jak za czasów Mazzoli... przed tragicznym wypadkiem.

Glownym problemem jest cena biletow, sa zdecydowanie najdrozsze, np na mecz z Milanem kosztuja 40 euro..
Do tego jeszcze zla widocznosc, dlatego wiekszosc woli ogladac mecze w TV ( za 30 euro miesiecznego abonamentu na SKY obejrzysz 4 mecze, a w tym sezonie nawet wiecej gdyz czasami gra sie rowniez w srode).
Pozostaje fakt, ze gdy Juve gra na wyjezdzie , gdziekolwiek by to nie bylo, nie ma sposobu zeby dostac bilety..

Na mecz z Milanem ma przyjść komplet. Szkoda ze tylko na jeden mecz się kibice pofatygowali przyjść taką ilością. Ciekawe ile kibiców przyjdzie na następne mecze ...