Serie A (6) JUVENTUS 1-1 Bologna
- Reg
- Juventino
- Rejestracja: 27 marca 2006
- Posty: 299
- Rejestracja: 27 marca 2006
Szczęśliwy remis. W sumie to było do przewidzenia po tak beznadziejnej grze. Nie zasłużyliśmy na 3 pkt. W pierwszych 30 minutach byliśmy zdecydowanie lepsi. Później zdecydowanie gorsi. Już pół godziny przed końcem meczu wiedziałem, że albo strzelimy na 2:0 albo skończy się 1:1. Innej opcji nie było. Typowy mecz Juve z mega chaosem na końcu. Ferrara w końcu się doigrał. Już się o to prosił od kilku meczów. Tym razem sczzęście nie dopisało tak jak w poprzednich spotkaniach. Buffon miał tradycyjnie 1 świetną paradę, przy golu oczywiście bez szans. (Swoją droga gol podobny do tego Pellisiera na 3-3 z ubiegłego sezonu). Obrona średnio. Chiellini zrehabilitował się wybijając głową piłkę zmierzająca do pustej bramki. Pozytywnym zaskoczeniem był występ Zebiny, który wypracował bramkę. Grę Molinaro pozostawię bez komentarza. W pomocy najlepiej Melo. Bardzo dobry występ zaliczył. Marchisio zmęczony, tym razem słabiej niż ostatnio. Camor średnio, bez błysku. Diego widać, że po kontuzji. To jeszcze nie to czego oczekujemy. Amauri tragedia. Dobrze, że wrócił Alex. Treze coraz lepiej. Jeszcze brakuje nieco skuteczności, ale znowu gol i znacznie częściej był przy piłce. Co prawda wyprzedziliśmy Inter (jak dobrze, że oddali Ibre), ale Sampa ma nad nami punkt przewagi. W ogóle ciasno się robi na czele tabeli. Teraz czekają nas trudniejsze mecze, więc na objęcie lidera w najbliższym czasie szans nie ma. Ale sami są sobie winni. Jeśli marnuje się takie okazje jak dzisiejsza to nie ma liczyć na końcowy sukces. Od meczu z Bayernem pewnie zacznie się seria meczów bez zwycięstwa, później Palermo i Viola.
- Charo
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2006
- Posty: 90
- Rejestracja: 05 listopada 2006
Jestem w w szoku :shock:
Mieliśmy fart, że sędzia nie zaliczył pod koniec pierwszej połowy bramki samobójczej Chielliniego, ale tą bramkę pod koniec meczu straciliśmy na własne życzenie
Fatalna druga połowa, Di Vaio robił co chciał, dobrze że strzelcy Bologny nie byli w formie... Naprawdę szkoda tego słupka Camora, byłoby po meczu, a tak...
No szkoda, poprostu szkoda :doh:
P.S.
Co za kretyn wymyślił doliczony czas gry??
Mieliśmy fart, że sędzia nie zaliczył pod koniec pierwszej połowy bramki samobójczej Chielliniego, ale tą bramkę pod koniec meczu straciliśmy na własne życzenie

Fatalna druga połowa, Di Vaio robił co chciał, dobrze że strzelcy Bologny nie byli w formie... Naprawdę szkoda tego słupka Camora, byłoby po meczu, a tak...
No szkoda, poprostu szkoda :doh:
P.S.
Co za kretyn wymyślił doliczony czas gry??

- sk1le
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2008
- Posty: 228
- Rejestracja: 22 marca 2008
O ja pierdzielę.. ta druga połowa to był jakiś koszmar, Bologna momentami jeździła nas jak chciała, takiej padaki to za Ranieriego chyba jeszcze nie było. Każdy liczył na łatwe zwycięstwo a tu taki psikus. Brak mi słów, tak nie można grać. Piłkarze muszą się poprawić. A Molinaro niech lepiej grzeje ławę i nie wchodzi na boisko, a zimą go opchnąć jak będzie jakaś oferta, wyszła mu jakaś wrzutka:rotfl: :rotfl: ? . W środę mecz z Bayernem w Monachium, a z taką grą nie mamy czego tam szukać. Totalne dno, ciężki tydzień się zapowiada. Ale mam nerwa.. grrr !!! Jestem w szoku :shock: :shock:




- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1010
- Rejestracja: 12 lipca 2003
Typowe frajerstwo Juventusu jakie nasz klub, tak na prawde, serwuje swoim fanom od lat 90. Strzelic brame i olac mecz, a noz uda sie utrzymac wynik. Tak bylo za Lippiego i za Capello. Niestety juz ktorys raz widze to samo w tym sezonie w wykonaniu ekipy Ferrary (notabene ucznia Lippiego). Jest to po prostu brak szacunku dla kibica... Co gorsza dzieje sie tak praktycznie zawsze kiedy mozemy odskoczyc/dogonic rywala, co frustruje jeszcze bardziej.
srali muszki będzie wiosna
- binio
- Juventino
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
- Posty: 525
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
Najgorszy mecz Juve w tym sezonie, zero trzymania piłki, granie na wrzutki, co to ma byc?
Molinaro, brak słów, pierwszy do sprzedania.
Pomoc słabo w ataku, bez pomysłu na rozegranie, bardzo słabo w destrukcji.
Fatalnie, po meczu z Genua (ktory swoja droga był 3 razy lepszy w wykonaniu Juve) grali jakby na pol gwizdka ... Szkoda
Molinaro, brak słów, pierwszy do sprzedania.
Pomoc słabo w ataku, bez pomysłu na rozegranie, bardzo słabo w destrukcji.
Fatalnie, po meczu z Genua (ktory swoja droga był 3 razy lepszy w wykonaniu Juve) grali jakby na pol gwizdka ... Szkoda
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 528
- Rejestracja: 09 listopada 2008
Szkoda gadac.
W 2 połowie zagralismy FATALNIE. Nie pamietam, tak słabych 45 minut od bardzo dawno.
Molinaro i Amauri zagrali straszny piach. Aż szkoda gadac. Giovinco duzo, duzo lepiej, niz Diego. Nie chce mi się nawet pisac nic więcej.
W 2 połowie zagralismy FATALNIE. Nie pamietam, tak słabych 45 minut od bardzo dawno.
Molinaro i Amauri zagrali straszny piach. Aż szkoda gadac. Giovinco duzo, duzo lepiej, niz Diego. Nie chce mi się nawet pisac nic więcej.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Interesują mnie głównie dwie kwestie:
1. W co nasz zespół grał w drugiej połowie? Piłka nożna to na pewno nie była, ba, nie był to nawet amerykański soccer!
2. Czemu Caseres podciąga getry pod samą szyję? Czyżby miał brzydkie nogi?! \o/
Byłem przekonany, że wcisną nam bramkę. Zremisowaliśmy wygrany mecz, a tyle śmiechu było z Interu
Grając w ten sposób możemy wygrać co najwyżej tytuł "frajerów roku". Strzelamy bramę i cała wstecz, bo o naszych atakach szkoda gadać. Po tym meczu całkowicie zwątpiłem w Giovinco, ani strzału, ani podania otwierającego drogę do bramki. Diego to on nie jest. Innych oceniać nie będę, każdemu, który grał w drugiej połowie należy strzał w pysk. Ferrara za późno robi zmiany w napadzie.
Mamy lidera!
1. W co nasz zespół grał w drugiej połowie? Piłka nożna to na pewno nie była, ba, nie był to nawet amerykański soccer!
2. Czemu Caseres podciąga getry pod samą szyję? Czyżby miał brzydkie nogi?! \o/
Byłem przekonany, że wcisną nam bramkę. Zremisowaliśmy wygrany mecz, a tyle śmiechu było z Interu
Grając w ten sposób możemy wygrać co najwyżej tytuł "frajerów roku". Strzelamy bramę i cała wstecz, bo o naszych atakach szkoda gadać. Po tym meczu całkowicie zwątpiłem w Giovinco, ani strzału, ani podania otwierającego drogę do bramki. Diego to on nie jest. Innych oceniać nie będę, każdemu, który grał w drugiej połowie należy strzał w pysk. Ferrara za późno robi zmiany w napadzie.
Mamy lidera!

a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- J*kr*U*a*V*ki*E
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2009
- Posty: 51
- Rejestracja: 08 lipca 2009

- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
No i wraca wspomnienie z zeszłego sezonu. Nie umiemy grać ze słabiakami. Zamiast ich pocisnąć jak chociażby w marcu tego roku, to po 1:0 spokojnie patrzą jak Bologna marnuje kolejne sytuacje. Z taką grą niestety znów nie zobaczymy Scudetto, bo takie mecze po prostu TRZEBA WYGRYWAĆ! Jeśli tak zagramy z Niemcami, to marny nasz los. Co prawda tracimy tylko punkt, ale czeka nas wyjazd na Sycylię, gdzie zawsze jest ciężko. Znów nie odblokował się Amauri- niech wraca Enzo. Jeśli nie wygramy z Palermo, a wygra Inter i Sampa- jesteśmy w ciemnej... Takie mecze po prostu trzeba wygrywać. Mam nadzieje, widząc tak nieporadny Juventus, że robię to pierwszy i ostatni raz. Teraz wyjazd do Bawarii i tam przynajmniej po części się zrehabilitujmy. FORZA!
P.S.: Widać teraz jak napinka nie popłaca. Zbiorowe ohy i ahy we "Wszystko o Interze" teraz równie dobrze oni mogliby się pośmiać z nas...
P.S.: Widać teraz jak napinka nie popłaca. Zbiorowe ohy i ahy we "Wszystko o Interze" teraz równie dobrze oni mogliby się pośmiać z nas...
- zebol
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2005
- Posty: 331
- Rejestracja: 01 lipca 2005
Widzę pełen optymizm.Nie przekreślaj sezonu po dwóch remisach.Dopiero mamy wrzesień jeszcze spokojnie nadrobimy.Bosiontko pisze:Dzisiaj przegralismy lige, w srode przegramy LM, pozostaje skupic sie na Coppa Italia. Pewnie znowu bedzie Zeru Tituli.
Juve jesteś drużyną naszych serc na boisku jedenastu bohaterów wygraj niemożliwe i do przodu idz A my pójdziemy za tobą!!!
- diegoool
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2009
- Posty: 104
- Rejestracja: 15 maja 2009
no i gdzie są chłopaki którzy już wczoraj świętowali lidera??? mówiłem że Bologna sie nie połozy i szczerze mówiąc to powinniśmy ten mecz przegrać, Juve gra za mało spokojnie wszystko byle jak i byle gdzie, przypadkowa bramka Trezeguet, "cudowna" gra Molinaro - speca od dośrodkowań podsumowana golem w 93 minucie dla Bolonii,Amauri który wiecej gra przed polem karnym niż pod bramką, i Ciro Ferrara który robi na złość dziennikarzom i druzynie nie pozwalając zagrać Diego i Del Piero razem..
"TO MY JESTEŚMY JUVENTUSEM!!!!!"
- olom23
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
- Posty: 122
- Rejestracja: 20 stycznia 2009
Nie przesadzasz z tymi przesądami? Powinieneś być teraz ze swoją drużyną i pokazać że jesteś prawdziwym FANEM, a nie z góry zakładać że już przegraliśmy wszystko . Może powinniśmy poddać już wszystkie mecze walkowerem, bo po co grać jak już taki Basiontko wie co będzie?Bosiontko pisze:Dzisiaj przegralismy lige, w srode przegramy LM, pozostaje skupic sie na Coppa Italia. Pewnie znowu bedzie Zeru Tituli.


Co do meczu to tylko wina Molinaro przy stracie bramki. Nie potrzebnie przy wyniku 1;0 cofnęliśmy się do obrony i czekaliśmy na kontrataki. Sezon się nie skończył jeszcze wiele meczów przed nami GŁOWA DO GÓRY CHŁOPAKI


- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Żenada jednym słowem. I już nie chodzi mi tutaj tylko o wynik, i zwycięstwo stracone w końcówce. Cały mecz był słaby. Może i zrobiliśmy trochę sytuacji ale Bologna z taką łatwością atakowała... jakbyśmy w 9 grali. Nie zasługiwaliśmy na wygraną, kilka razy szczęście się uśmiechnęło ale w końcu straciliśmy bramkę która wisiała w powietrzu już od pierwszej połowy. Za dużo luzu w obronie, chcieliśmy wygrać nie męcząc się, czego nie popieram. Niby jest Liga Mistrzów w środę ale bez przesady, musimy grać z pełnym zaangażowaniem, ani się obejrzymy a będziemy walczyć już tylko o 2 miejsce.
Jako, że jakość transmisji była jaka była nie potrafię wszystkich ocenić.
Buffon - Chyba dobrze, oprócz sytuacji gdzie Chiellini wybijał piłkę głową z bramki. Z pozoru niegroźna sytuacja ale Gigi źle obliczył tą sytuacje i mogło być źle. Reszta bez zarzutu
Molinaro - Ahh te wrzutki... w jego sylu
Legrottaglie - Bezbłednie
Chiellini - Uratował raz nas ptzed stratą bramki, reszta też dobrze
Zebina - Bramka to jego zasługa, dobre rajdy czasami gubił piłkę ale dobry mecz
Ogólnie obrona bardzo niepewna dzisiaj, sami sobie robiliśmy syf, troche odpuszczaliśmy w obronie, bardzo dużo miejsca miała Bologna i to przed naszym polem karnym !!
Melo - Znakomicie, wspaniale, niewiarygodnie! Świetny mecz, najlepszy zawodnik na boisku, mnóstwo przechwytów, świetne podania, zero błędów, bardzo waleczny.
Marchisio - Nic nadzwyczajnego, słabiej niż ostatnio, ale nie mówię, że źle.
Camoranesi - Dobry mecz starał się próbował, kilka ciekawych piłek, strzał w słupek, zaraz za Melo najlepszy.
Diego - Bez jakiś odważnych i kreatywnych zagrań, dobrze podawał, ale szukał dosyć bezpiecznych rozwiązań. Praktycznie nie można mu nic zarzucić, ale wymagamy od niego czegoś więcej niż "dobry mecz" Ale nie ma co narzekać, wrócił po kontuzji dopiero.
Giovinco - Jakoś go nie widzę jako rozgrywającego, nie wiem czy nie lepiej jakby wykorzystywał swoją szybkość i dynamizm na boku. Mimo to robił co mógł, nie gorzej niż Diego przez 60 min.
Trezeguet - Pozytywnie jestem zaskoczony. Nie chce go chwalić bo strzelił bramkę, ale dzisiaj pracował też poza polem karnym czym byłem zaskoczony. Wychodził z kontrami, podawał, raz czy dwa dośrodkowywał nawet piłkę z linii bocznej.
Amauri - Irytuje mnie jego zachowanie, samolubna gra, szuka bramki na siłe, cały mecz narzeka tylko na reszte drużyny i na sędziego. W sumie od zawsze tak robił, ale wybaczałem mu gdy strzelał bramki albo asystował, dzisiaj nic nie pokazał (znowu). A po bramce Treze kiedy wszyscy się cieszyli, Amauri wyglądał na zawiedzionego.
Jako, że jakość transmisji była jaka była nie potrafię wszystkich ocenić.
Buffon - Chyba dobrze, oprócz sytuacji gdzie Chiellini wybijał piłkę głową z bramki. Z pozoru niegroźna sytuacja ale Gigi źle obliczył tą sytuacje i mogło być źle. Reszta bez zarzutu
Molinaro - Ahh te wrzutki... w jego sylu
Legrottaglie - Bezbłednie
Chiellini - Uratował raz nas ptzed stratą bramki, reszta też dobrze
Zebina - Bramka to jego zasługa, dobre rajdy czasami gubił piłkę ale dobry mecz
Ogólnie obrona bardzo niepewna dzisiaj, sami sobie robiliśmy syf, troche odpuszczaliśmy w obronie, bardzo dużo miejsca miała Bologna i to przed naszym polem karnym !!
Melo - Znakomicie, wspaniale, niewiarygodnie! Świetny mecz, najlepszy zawodnik na boisku, mnóstwo przechwytów, świetne podania, zero błędów, bardzo waleczny.
Marchisio - Nic nadzwyczajnego, słabiej niż ostatnio, ale nie mówię, że źle.
Camoranesi - Dobry mecz starał się próbował, kilka ciekawych piłek, strzał w słupek, zaraz za Melo najlepszy.
Diego - Bez jakiś odważnych i kreatywnych zagrań, dobrze podawał, ale szukał dosyć bezpiecznych rozwiązań. Praktycznie nie można mu nic zarzucić, ale wymagamy od niego czegoś więcej niż "dobry mecz" Ale nie ma co narzekać, wrócił po kontuzji dopiero.
Giovinco - Jakoś go nie widzę jako rozgrywającego, nie wiem czy nie lepiej jakby wykorzystywał swoją szybkość i dynamizm na boku. Mimo to robił co mógł, nie gorzej niż Diego przez 60 min.
Trezeguet - Pozytywnie jestem zaskoczony. Nie chce go chwalić bo strzelił bramkę, ale dzisiaj pracował też poza polem karnym czym byłem zaskoczony. Wychodził z kontrami, podawał, raz czy dwa dośrodkowywał nawet piłkę z linii bocznej.
Amauri - Irytuje mnie jego zachowanie, samolubna gra, szuka bramki na siłe, cały mecz narzeka tylko na reszte drużyny i na sędziego. W sumie od zawsze tak robił, ale wybaczałem mu gdy strzelał bramki albo asystował, dzisiaj nic nie pokazał (znowu). A po bramce Treze kiedy wszyscy się cieszyli, Amauri wyglądał na zawiedzionego.