Serie A (23): Catania 1-2 JUVENTUS
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Juventusowi także należał się karny, za ręke jakiegoś tam gracza Catanii.Internazionale pisze: to jeszcze sędzia im pomógł niesamowicie. Dwóch karnych w kilkanaście sekund nie podyktował dla Catani. To jest po prostu jeden wielki skandal.
Ale fakt, sędzie mnie dziś dobijał, głupie decyzje, całkowicie nie słuszne. Często nawet nie gwizdał mimo, że był faul. A jak już nie było to Sissoko dostał żółtą...
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 17:21 przez Kubba, łącznie zmieniany 1 raz.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Znów zagraliśmy dno...z taką grą czeka nas świetna przyszłość w LM i Serie A. Nie dość, że mamy skład średniaków to do tego jeszcze wybitnie średni trener i zarząd, na który najlepszym określeniem jest "spieprzać dziady!"


- stf
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2009
- Posty: 184
- Rejestracja: 02 lutego 2009
Witam,
Krótkie spostrzeżenia na temat meczu. Bardzo podobało mi się ostatnie 15-20 minut gdzie Juve nacisnęło Catanie. Sędziowie jak zwykle - błedy z obu stron, choć Iaquinta zasłużenie zarobił "czerwień". Gigi bardzo dobrze, nie winiłbym go przy utracie bramki. Najważniejsze, że mamy szczęśliwe 3 punkty i już chyba pora się szykować na Chelsea, choć z taką grą jak w ostatnich tygodniach wypadamy z Champions League w pierwszej rundzie. Ranieri, jak ktoś wcześniej słusznie napisał pokazał, że nie ma jaj wprowadzając Poulsena i niech Bogu dziękuje, że to właśnie Duńczyk strzelił zwycięskiego gola. W każdym razie dzisiejszy mecz przysporzył sporych emocji, no Juve wraca na fotel wice-lidera. Mamy szczęśliwą niedziele.
Pozdrawiam.
Krótkie spostrzeżenia na temat meczu. Bardzo podobało mi się ostatnie 15-20 minut gdzie Juve nacisnęło Catanie. Sędziowie jak zwykle - błedy z obu stron, choć Iaquinta zasłużenie zarobił "czerwień". Gigi bardzo dobrze, nie winiłbym go przy utracie bramki. Najważniejsze, że mamy szczęśliwe 3 punkty i już chyba pora się szykować na Chelsea, choć z taką grą jak w ostatnich tygodniach wypadamy z Champions League w pierwszej rundzie. Ranieri, jak ktoś wcześniej słusznie napisał pokazał, że nie ma jaj wprowadzając Poulsena i niech Bogu dziękuje, że to właśnie Duńczyk strzelił zwycięskiego gola. W każdym razie dzisiejszy mecz przysporzył sporych emocji, no Juve wraca na fotel wice-lidera. Mamy szczęśliwą niedziele.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 17:25 przez stf, łącznie zmieniany 1 raz.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
bardzo dziekuje za taka pomoc sedziego ze nie dal catanii karnego - jesliby nie zaczerwienil iaquinty to mecz wygladalby inaczej.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 528
- Rejestracja: 09 listopada 2008
Wlasnie, tez sobie przypominam ten "faul". Sissoko w ogole nie dotknął piłkarza Catanii. Prędzej bym to zinterpretowal jako niebezpieczne zagranie - wslizg wyprostowana nogą, ale tez bym musial sie bardzo starac.KU-bra pisze:A jak już nie było to Sissoko dostał żółtą...
Sedzie faktycznie troche partaczył.
- JuventinoPS
- Juventino
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
- Posty: 587
- Rejestracja: 05 grudnia 2005
Wymęczone zwycięstwo Juventusu. Tym, którzy narzekają (sic!) na szczęście Juve przypomniałbym mecz z września, kiedy to cisnęliśmi w końcówce niemiłosiernie (dość podobną sytuację Poulsena gracze Catanii wybijali z linii)
Na początku złe strony tego meczu, Iaquinta niepotrzebnie ściągał koszulkę przy bramce, mimo wszystko uważam, że nie powinien dostać drugiej żółtej za taki faul na początku meczu.
Nie wiem, co przy bramce robiła obrona. Nie wyniłbym Buffona za bramkę, najpierw wyprzedzony Grygera sprokurował tak groźną sytuację, a później brak asekuracji pozwolił Catanii na wyrównanie.
Cała gra Juve znowu fatalna, ciekaw jestem jak wyglądałaby nasza postawa w tym meczu gdybyśmy grali w jedenastu.
Na plus zdecydowanie Amauri, który w pojedynkę zrobił wszystko co mógł, aby zagrozić bramce Catanii. Na pochwałę zasługuje również Buffon, który parokrotnie ratował nam skórę w tym meczu.
A co do karnego? Oczywiście, że należał się takowy drużynie Catanii. I na tym zakończyłbym wyliczanki błędów arbitrów.
Na początku złe strony tego meczu, Iaquinta niepotrzebnie ściągał koszulkę przy bramce, mimo wszystko uważam, że nie powinien dostać drugiej żółtej za taki faul na początku meczu.
Nie wiem, co przy bramce robiła obrona. Nie wyniłbym Buffona za bramkę, najpierw wyprzedzony Grygera sprokurował tak groźną sytuację, a później brak asekuracji pozwolił Catanii na wyrównanie.
Cała gra Juve znowu fatalna, ciekaw jestem jak wyglądałaby nasza postawa w tym meczu gdybyśmy grali w jedenastu.
Na plus zdecydowanie Amauri, który w pojedynkę zrobił wszystko co mógł, aby zagrozić bramce Catanii. Na pochwałę zasługuje również Buffon, który parokrotnie ratował nam skórę w tym meczu.
A co do karnego? Oczywiście, że należał się takowy drużynie Catanii. I na tym zakończyłbym wyliczanki błędów arbitrów.
- Kamil_on
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 697
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Ja się nie dziwię, że TVP nie chce pokazywać Juventusu w Lidze Mistrzów. Gdyby Jacek Gmoch dorwał się do analizy gry naszej linii obrony, to skróty pozostałych spotkań obejrzelibyśmy dopiero o 11:30, ale dnia następnego.
Legrottaglie wraca do dyspozycji sprzed kilku sezonów, Molinaro po chwilowej zwyżce formy jest już sobą, Mellberg fatalnie się zachował w pierwszej połowie, kiedy dał się przerzucić i sprowokował sytuację sam na sam z Buffonem. O Grygerze nie będę już w tym sezonie wspominał.
Iaquinta utrudnił nam życie, ale szkoda faceta, bo widać, że miał ogromne chęci do gry. Camoranesi, Tiago, Sissoko i oczywiście Amauri zagrali bardzo dobrze i chwała im za to.
Legrottaglie wraca do dyspozycji sprzed kilku sezonów, Molinaro po chwilowej zwyżce formy jest już sobą, Mellberg fatalnie się zachował w pierwszej połowie, kiedy dał się przerzucić i sprowokował sytuację sam na sam z Buffonem. O Grygerze nie będę już w tym sezonie wspominał.
Iaquinta utrudnił nam życie, ale szkoda faceta, bo widać, że miał ogromne chęci do gry. Camoranesi, Tiago, Sissoko i oczywiście Amauri zagrali bardzo dobrze i chwała im za to.
"Przejście do Juventusu, klubu, w którym pracuje się najciężej na świecie, to był wielki postęp. Wspiąłem się na poziom, którego nie osiągnąłbym nigdzie indziej" - Zinedine Zidane
- piotrek.prz
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2004
- Posty: 118
- Rejestracja: 03 października 2004
Lol - jak zwykle??? Ty chyba na głowę upadłeś człowieku... Strzelamy bodajże drugi raz w tym sezonie bramkę w końcówce meczu (poprzedni z Lecce), a po raz pierwszy po 90. minucie... W tym sezonie to my częściej traciliśmy niż strzelaliśmy w końcówce... Nie przypominając Ci już ile to razy Inter trafiał w tym sezonie w końcówkach meczów, gdzie też nie był lepszy od rywali - ale o tym oczywiście nie pamiętasz...Internazionale pisze:Niezasłużone zwycięstwo Juventusu. Nie dość, że mieli mnóstwo szczęścia strzelając gola w doliczonym czasie gry (jak zwykle...) to jeszcze sędzia im pomógł niesamowicie. Dwóch karnych w kilkanaście sekund nie podyktował dla Catani. To jest po prostu jeden wielki skandal. Ale to Interowi sędziowie pomagają... :roll:
Sędzia pomógł nam niesamowicie... Oczywiście że tak :!: Wywalając Iaquintę w 10. minucie meczu! Nie mówię, że Vincenzo nie dał podstaw do wyrzucenia sędziemu, ale też sędzia doskonale wiedział za co dał pierwszą kartkę, a faul wcale taki ostry nie był... Potem notorycznie karał graczy Juve (w tym Sissoko za rzekomy faul, przy czym jak byk było widać, że Momo trafił najpierw w piłkę!). Dopiero pod koniec rzeczywiście nie zauważył 2 zagrań ręką Marchionniego (ale tylko 1 było w polu karnym, a liniowy był wówczas zasłonięty, więc nie wiem o jakich 2 karnych mówi Internazionale...!), a poza tym nie podjął ani jednej decyzji korzystnej dla nas, więc lepiej się opamiętaj...Lord of San Siro pisze: Tak, to już po Violi drugi mecz, kiedy ślepota sędziego Wam pomogła, a pomyśleć, że zrobiliście na nas meganagonkę, kiedy uznali nam gola ze spalonego w meczu ze Sieną. Cóż życie jest pełne niespodzianek, weźcie to pod uwagę, kiedy następnym razem pomylą się na naszą korzyść. W tym niechlubnym pojedynku pomyłek sędziowskich teraz to bowiem Wy jesteście większym beneficjentem.
Mecz beznadziejny... Niestety, Buffon po kontuzji gra przeciętnie (owszem wybronił świetną główkę w 1szej połowie, ale był zbyt wysunięty przy drugim golu), widać dziś było, jak ważny jest dla nas Camoranesi...
I chyba nigdy nie zrozumiem Ranieriego, który naprawdę nie umie robić zmian i zamiast wprowadzać Treze czy Sebę, on wpuszcza imitację piłkarza jaką jest MM. Wejście Poulsena też dziwaczne, i niczego nie zmienia fakt, że zdobył on gola - 8/10 piłkarzy w tej sytuacji zdobyłoby bramkę. Ranieri nie chciał atakować i zdaje mi się, że on ma frajerstwo we krwi. Z nim na pokładzie Juve sukcesów na pewno nie będzie. To tyle...
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 17:31 przez piotrek.prz, łącznie zmieniany 2 razy.
"Po awansie do Serie A będziemy mogli spojrzeć innym w oczy. Szkoda że INNI nie będą mogli nam w nie spojrzeć" - Gigi Buffon
- kamilu_87
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2008
- Posty: 468
- Rejestracja: 03 października 2008
Popadamy w przeciętność i to strasznie, przykre ale prawdziwe..Grygera, Molinaro, Marchionni co oni do cholery u nas robią ?
Śmiem twierdzić ze mamy najgorsze boki obrony spośród drużyn ktore grają jeszcze w Champions League. Buffon dziś dobrze, bramka absolutnie nie jego wina, tylko paralityka Zdenka. Wielkim plusem jest Camor...ten człowiek jest stokroć lepszy od MM (taa..tylko pytanie sie nasuwa "czy jest ktoś gorszy od niego?"
)
Następny + dla Tiago, pierwsz mecz po kontuzji i bardzo dobra gra zarówno w destrukcji jak i w konstrukcji.
Tak sobie mysle...jak mozemy z takimi piłkarzami w ogole myślec o Scudetto? Przecież takim składem to jest cud ze jesteśmy viceliderami...i oby ten cud trwał jak najdłuzej...

Śmiem twierdzić ze mamy najgorsze boki obrony spośród drużyn ktore grają jeszcze w Champions League. Buffon dziś dobrze, bramka absolutnie nie jego wina, tylko paralityka Zdenka. Wielkim plusem jest Camor...ten człowiek jest stokroć lepszy od MM (taa..tylko pytanie sie nasuwa "czy jest ktoś gorszy od niego?"

Następny + dla Tiago, pierwsz mecz po kontuzji i bardzo dobra gra zarówno w destrukcji jak i w konstrukcji.
Tak sobie mysle...jak mozemy z takimi piłkarzami w ogole myślec o Scudetto? Przecież takim składem to jest cud ze jesteśmy viceliderami...i oby ten cud trwał jak najdłuzej...
- dzakson88
- Juventino
- Rejestracja: 19 stycznia 2009
- Posty: 70
- Rejestracja: 19 stycznia 2009
A nie ośmiu?Internazionale pisze:Dwóch karnych w kilkanaście sekund nie podyktował dla Catani.
Christian POULSEN AAAAEEEAAOOO!!

Gdyby nie głupota Iaquinty i sędziego to wygralibysmy ten mecz spokojnie ze 3-0, niestety Morganti pokrzyzował nam plany. Za to o żadnym faulu na Morimoto mowy byc nie moze, ręki sedzia po prostu nie widział, bowiem Marchionni był zasłonięty przez zawodnika Catanii, a liniowy stał 50 metrów z tył 8)
Dziwne roszady Ranieriego, nie wszedł Giovinco za Nedveda, zmiana Tiago (dobry dziś!) na Poulsena mocno mnie zniesmaczyła, wydawało sie, ze zamiast atakowac chcemy bronic wyniku

Camoranesi - GENIUSZ! Nie ma w Italii pomocnika z równą jemu techniką i finezją, uwielbiam tego gościa i nie wyobrazam sobie kim moglibysmy go zastąpic. Marchionni? Znów dziś dno

Amauri średnio, kolejny mecz bez bramki! Co sie z nim dzieje? Wystrzelał widac wszystko co miał juz w pierwszej czesci sezonu, w kolejnym meczu ławeczka, a do napadu niesmiertelni Del Piero-Trezeguet

Obrona bez Chielliniego nie istnieje.
3 pkt i do przodu! Za tydzien milan niszczy frustratów w derby, my wygrywamy swoje i znowu 4 pkt do pozycji lidera 8) Na Czelsi bedziemy gotowi!
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 17:30 przez dzakson88, łącznie zmieniany 3 razy.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Pierwsze co nasunęło mi się na myśl po skończonej euforii gdy Poulsen strzelił bramkę to myśl że Duńczyk czytał tego posta, ale fakt że przy golu miał sporo szczęścia bo gdyby Terlizzi się nie machnąłjt10 pisze:Mój skład na ten mecz:
Poulsen - nie zwróciło się jeszcze nawet 100 tys. z jego wielomilionowego transferu, może z Catanią trochę euro nam "odda" (w postaci asysty np. i dobrej gry)

Co do meczu to uff. Pozytywów wiele nie było, ale postaram się ich doszukać. Pierwszy i najważniejszy dobry powrót do drużyny zarówno Tiago jak i Camoranesiego. Kolejny to gra Amauriego, nie strzela bramek od jakiegoś czasu - to fakt, ale nie oszukujmy się, bez niego gra ofensywna w tym meczu nie istniałaby. To on wyprowadzał akcje, dwoił się i troił.
Kolejna sprawa to wejście Marchionniego. Ja naprawdę nie mam nerwów do tego zawodnika. Straciliśmy bramkę dokładnie w tej samej minucie w której chłop pojawił się na murawie, nie mówię że to jego wina ale ten gość gra mi na nerwach od jakiegoś czasu. Jego gra ogranicza się do podania piłki po linii i biegu długimi susami po półkolu za zawodnika któremu tą piłkę poda, przepraszam ale co on chce tym zyskać.
Ogólnie zagraliśmy słabo i mamy dużo szczęścia że wygraliśmy ten mecz.
Na +:
- CAMORANESI :*
- Amauri
- Sissoko
- Tiago
Na -:
- Iaquinta ( szkoda mi go jak cholera, ale cóż poradzić)
- Marchionni
- Grygera
- Molinaro
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2009, 17:34 przez Vincitore, łącznie zmieniany 4 razy.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Można krytykować sędziego (moim zdaniem w jednej sytuacji karny należał się także Juventusowi, a Iaquinta nie musiał zostać tak potraktowany, przebieg meczu utwierdził mnie tylko w stwierdzeniu, że sędzia sobie nie radzi, dość dziwne interpretacje niektórych zagrań...), można krytykować poszczególnych zawodników, a ja powiem, że to nie ma teraz żadnego znaczenia w jakim stylu my to wygraliśmy, bo za chwilę nie będzie nikt stylu pamiętał, a wynik zostaje na długo i może nie być bez znaczenia. Graliśmy w 10 i wygraliśmy. Na pochwałę zasługuje Amauri, grał totalnie sam w ataku, a potrafił stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Odpoczynek widać dał oczekiwane rezultaty.
Jeden błąd w meczu, który kosztuje nas utratę bramki, a resztę sytuacji Buffon wybronił nam dzisiaj czasami w niesamowity sposób, gdzie Ty widzisz przeciętność?piotrek.prz pisze:Niestety, Buffon po kontuzji gra przeciętnie (owszem wybronił świetną główkę w 1szej połowie, ale był zbyt wysunięty przy drugim golu)
Gdyby Inter nie wygrał ze Sieną WTEDY sytuacja w tabeli mogłaby teraz wyglądać inaczej, a i gra Juventusu w kolejnych spotkaniach mogłaby wyglądać znacznie lepiej.Lord of San Siro pisze:Tak, to już po Violi drugi mecz, kiedy ślepota sędziego Wam pomogła, a pomyśleć, że zrobiliście na nas meganagonkę, kiedy uznali nam gola ze spalonego w meczu ze Sieną.
Yeah.Lord of San Siro pisze:W tym niechlubnym pojedynku pomyłek sędziowskich teraz to bowiem Wy jesteście większym beneficjentem.
Dobrze, że takie sprawy są dla wszystkich jasne.Internazionale pisze:Ale to Interowi sędziowie pomagają... :roll:
- Drugo ufficialmente
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2007
- Posty: 180
- Rejestracja: 20 stycznia 2007
O ile się nie myle jak graliśmy z realem to naszą obrone i pomoc strasznie wychwalali, że wszyscy sie przesuwają jak roboty i tworzą dwie zapory nie do przejścia:DJa się nie dziwię, że TVP nie chce pokazywać Juventusu w Lidze Mistrzów. Gdyby Jacek Gmoch dorwał się do analizy gry naszej linii obrony, to skróty pozostałych spotkań obejrzelibyśmy dopiero o 11:30, ale dnia następnego.
Ale na dzień dzisiejszy to by była katastrofa szczególnie boki poprostu nie mamy boków obrony i tyle.
- juveluck
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2003
- Posty: 2605
- Rejestracja: 05 marca 2003
Widać, że 5 maja to data której długo nie zapomnicie. Mając 7 punktów przewagi tak bardzo się boicie, że za wszelką cenę próbujecie doszukać się jakiś błędów w sędziowaniu naszych meczów...Internazionale pisze:Niezasłużone zwycięstwo Juventusu. Nie dość, że mieli mnóstwo szczęścia strzelając gola w doliczonym czasie gry (jak zwykle...) to jeszcze sędzia im pomógł niesamowicie. Dwóch karnych w kilkanaście sekund nie podyktował dla Catani. To jest po prostu jeden wielki skandal. Ale to Interowi sędziowie pomagają... :roll:

FINO ALLA FINE, FORZA JUVENTUS !!!