To może i ja się wypowiem. Pierwszy mecz jaki miałem możliwość oglądać w tym sezonie.
Zaczynając od bramki.
Belardi - bardzo się bałem jego występu, zresztą jak każdy. Bałem się gdy tylko piłka leciała w kierunku bramki czy czasem nie puści jakąś szmatę. Z jego występu jestem bardzo zadowolony. Nie popełniał zbyt wielkich błędów, do tego miał wielkie szczęście. Przy strzale wolnym po którym piłka odbiła się od słupka już widziałem piłkę w siatce.
Hasan - zagrał dobrze w pierwszej połowie. Włączał się często do akcji ofensywnych. Dobrze wymieniał się z Palladino. Występ raczej na plus.
Legro - chyba najlepszy obrońca jakiego teraz mamy.

Był tam gdzie być powinien. Wymiatał wszystko. Zagrał jak profesor. Bardzo pewnie w obronie. Tak jak sam kiedyś powiedział, przeżywa swoją 2 młodość
Grygera - mało widoczny. Miał kilka dobrych interwencji. Aczkolwiek nie było źle. Wydaje mi się, że najsłabiej wypadł z naszej obrony.
Molinaro - dobry występ. Tak jak Hasan na prawej tak i on na lewej włączał się w akcje ofensywne. Początek miał taki trochę mało udany. Tracił kilka piłek po podaniach od Nedveda, chociaż ten i tak miał do niego zaufanie i podawał cały czas. Udany występ też w defensywie. Dobrze, że mamy takiego zastępce Chielliniego. Chociaż kto wie
Palladino - szalał na tej prawej pomocy. Biegał, walczył, cofał się, atakował. Widoczny przez cały mecz. Zostawił dużo zdrowia. Zapoczątkował też chyba najładniejszą akcję meczu
Nocerino - walczył. Bardzo podobała mi się jego gra. Bardzo dobrze się wywiązywał ze swoich zadań. Tak się zastanawiam co z nim będzie jak przyjdzie Sissoko. Jeśli przyjdzie.
Zanetti - jak dla mnie najmniej widoczny zawodnik. Przez pewien okres czasu wydawało mi się, że w ogóle nie dotknął piłki. Wydaje mi się też, że gdyby nie zaliczył asysty to w ogóle bym go nie widział
Nedved - bardzo dobry występ. Niesamowity występ jak na jego 34 lata. Ciągnął grę jak mógł. Widziałem tez kilka razy jak grał na środku pola. Widać, że ciągnie go do pozycji ofensywnego pomocnika gdzie grał za czasów Lippiego.

Szkoda, że nie strzelił bramki. Po prostu świetny mecz.
Trezeguet - widać było, że biegał. Chciał odzyskać piłkę. Chciał być widoczny co pokazał strzelając 2 bramki. Pod koniec meczu zauważyłem go nawet pod naszym polem karnym. Czasami jest mało widoczny, ale znajduje się we właściwym miejscu i strzela bramki. Wczoraj do tego, że strzelił było go widać.
Del Piero - czasami wydawało mi się, że grał jak mówł komentator, śpiąco. Tak jakby nie odzyskał wagi po świętach. Tracił głupio piłki po swoich dryblingach. Chciaż bramka ładna. Już myślałem, że obrońca mu ją wybije spod nóg, ale strzelił i to z siatką.

Odegranie do Trezeguet też wyśmienite. Widać, że rozumieją się bez słów. Taki atak każdy Juventino chciałby oglądać.
Bardzo dobry mecz. Szkoda straconej bramki chociaż ze względu na świetną postawę Belardigo.
No to tyle. Oby w środę było podobnie.