Polityka
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Obejrzałem całe wystąpienie na YouTube. Jarek to taki intelektualista w starym dobrym stylu. Rzucał nazwiskami sławnych myślicieli - Toynbee, Max Weber etc. etc., zarysowywał ich teorie, do których nawiązywał. Jeśli się śledzi jego wypowiedzi to przykłady jego oczytania można długo wymieniać. Który polski polityk oprócz Jarosława zna prace Wittgensteina?Vimes pisze:Mianowicie ludzie chyba zaczęli dostrzegać, że Jarosław Kaczyński faktycznie wyrasta formatem ponad innych polskich polityków. We wcześniejszym poście wspominałem, że wiele osób było pod wrażeniem wystąpienia Jaro w Klubie Ronina, komplementy z prawej strony nikogo nie dziwią, ale te z przeciwnej strony są zaskakujące:
Źródło: https://twitter.com/rafalhirsch/status/ ... 2659614720
Mowa tutaj o "Kapitale w XXI wieku" Piketty'ego. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że "Krytyka Polityczna" uznała, że może zareklamować wydawaną przez siebie książkę przy użyciu "obciachowego" Kaczyńskiego (...)
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5566
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Czyli jednak kompletnie mnie nie zrozumiałeś. Czytałem całą tę Waszą dyskusję. Mnie nie obchodzi kto kim był. Mnie obchodzi co, będąc tym kimś, robił. Pamiętam z jak wielką namiętnością broniłeś doświadczenia Komorowskiego, który był czy to Marszałkiem Sejmu czy Ministrem Obrony Narodowej (a później i Prezydentem...) a czy próbowałeś kiedyś nieco zgłębić temat i zobaczyć co on robił pełniąc owe funkcje? Pieprzyć nawet te jego kompromitacje, ale ile jego decyzji w żadnym wypadku nie można tłumaczyć interesem państwa, to jest kosmos. Dla Ciebie kosmos, który nie istnieje.Makiavel pisze:@szczypek Przeczytałeś wcześniejsze posty czy ot tak sobie piszesz? Vimes robił tu z Kaczyńskiego wielkiego erudytę i zachwycał się, jaki to on oczytany. Żeby być pracownikiem LSE albo wykładowcą UCL trzeba być ekspertem, to jak gra dla Juventusu czy innego topowego klubu. Gdyby Kaczyński był takim erudytą to by miał bogaty dorobek, dzieliłby się ze światem swoją mądrością. Nic o takowym nie wiadomo.
Ja mam inne pytanie, mogę? Zarzucasz, że się zachwycają Kaczyńskim, bo on ma przecież mniejszy dorobek naukowy, mniejsze uznanie w świecie niż inni. Ci inni też mają "coś" mniejszego od innych i tak dalej. To znaczy, że nie można już dziś docenić tego, który nie jest tak wykształcony jak reszta mimo iż powiedział czy zrobił coś, co na uznanie zasługuje? Mam wrażenie, że w Twoim świecie nie można.Makiavel pisze:Uczelnie, które skończyli, funkcje, które pełnili nie dostaje się od tak. To nie Duda czy Ogórek, którzy mają doktorat i tyle. Poza tym zero. Postawmy sobie pytanie: czy Jarosław Kaczyński mógłby wykładać na UCL? (Rostowski) Czy opinią ekspercką Kaczyńskiego zainteresowany byłby kongres USA? (Sikorski) Porównajmy dorobek intelektualny i funkcje, jakie pełnił Kaczyński i Rosati. To prosty sposób by pokazać, jak absurdalne są te zachwyty nad Kaczyńskim.
O tym właśnie mówię. Ale gdyby Vimes skończył najlepsze uczelnie na świecie, wykładał tam, potem był doradcą, ministrem, prezydentem, to niezależnie od tego co działoby się później, on miałby już uznanie, którego stracić się nie da, nawet biorąc udział w kolejnych aferach, okradając ludzi i mając w upie swoje państwo. Coś zdobyć to raz, ale utrzymać to - dwa. Dlatego konkurs na największego nieudacznika jest zrozumiały.Makiavel pisze:Może się pochwalisz swoimi osiągnięciami i porównamy je Sikorskim, Tuskiem albo Arłukowiczem, których uznałeś za nieudaczników?
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jeżeli zobaczysz ile zarabia Anne Applebaum ta odprawa Radka wygląda przy tym jak drobniaki. Zresztą mam wrażenie, że związek Sikorskiego z żoną wygląda mniej więcej tak jak związek Howarda i Bernardette w tej scenie: https://www.youtube.com/watch?v=0OkM82grDQ0#t=0m28sLucas87 pisze:http://wstaw.org/m/2015/06/13/OBIADY_1.jpg
Smacznego, niech żrą w najlepsze. Może im w gardle stanie za wszystko, czego się dopuścili...
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@szczypek Sikorski, jako dziennikarz pisał świetnie artykuły i dostał prestiżową nagrodę, jako członek think tanku występował przed kongres USA w roli eksperta. Wbrew temu, co Vimes pisze o nim, zarabiał bardzo duże pieniądze i bez polityki szybko może wrócić do ich zarabiania. Bo o absolwentów Oxfordu, z międzynarodowym doświadczeniem pracodawcy się zabijają. Rostowski został wyróżniony za swoją pracę jako minister finansów a na doradcę ekonomicznego Rosjanie nie biorą osób przypadkowych. Tak, jak przypadkowych osób nie zatrudnia LSE do zespołów badawczych.
Komorowski gdy był ministrem, v-ce ministrem, marszałkiem nabierał doświadczenia. Poznawał mechanizmy, spotykał się z ludźmi, zbierał wiedzę potrzebną do pełnienia funkcji zwierzchnika sił zbrojnych i głowy państwa. Duda swoją pierwszą styczność z tym będzie miał już jako prezydent.
Jeśli ktoś kogoś nazywa nieudacznikiem to znaczy, że osiągnął dużo więcej i z tej perspektywy ocenia. Skoro Vimes śmieje się z Sikorskiego, że jest utrzymankiem żony, to znaczy, że 20 tys dolarów pensji, którą dostawał Sikroski w USA to dla niego nic, widocznie sam zarabia 200 tys dolarów.
Ja śmiało mogę nazywać Kaczyńskiego ignorantem bo w każdej chwili mogę, nawet bez całego sztabu, którym on dysponuje, stawić się do debaty z nim na temat głównych globalnych wyzwań, pozycji Polski globalnej gospodarce i o tym, co trzeba zrobić, żeby Polska lepiej się rozwijała.
Komorowski gdy był ministrem, v-ce ministrem, marszałkiem nabierał doświadczenia. Poznawał mechanizmy, spotykał się z ludźmi, zbierał wiedzę potrzebną do pełnienia funkcji zwierzchnika sił zbrojnych i głowy państwa. Duda swoją pierwszą styczność z tym będzie miał już jako prezydent.
Jeśli ktoś kogoś nazywa nieudacznikiem to znaczy, że osiągnął dużo więcej i z tej perspektywy ocenia. Skoro Vimes śmieje się z Sikorskiego, że jest utrzymankiem żony, to znaczy, że 20 tys dolarów pensji, którą dostawał Sikroski w USA to dla niego nic, widocznie sam zarabia 200 tys dolarów.
Ja śmiało mogę nazywać Kaczyńskiego ignorantem bo w każdej chwili mogę, nawet bez całego sztabu, którym on dysponuje, stawić się do debaty z nim na temat głównych globalnych wyzwań, pozycji Polski globalnej gospodarce i o tym, co trzeba zrobić, żeby Polska lepiej się rozwijała.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5566
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
No i ja się bardzo cieszę, że ci panowie znajdą sobie inną pracę. Skoro dla nich priorytetem przy pełnieniu tak ważnych państwowych funkcji nie było dobro Polski (co dobitnie pokazały chociażby taśmy), to nie powinni tych funkcji pełnić. Koniec tematu.Makiavel pisze:@szczypek Sikorski, jako dziennikarz pisał świetnie artykuły i dostał prestiżową nagrodę, jako członek think tanku występował przed kongres USA w roli eksperta. Wbrew temu, co Vimes pisze o nim, zarabiał bardzo duże pieniądze i bez polityki szybko może wrócić do ich zarabiania. Bo o absolwentów Oxfordu, z międzynarodowym doświadczeniem pracodawcy się zabijają. Rostowski został wyróżniony za swoją pracę jako minister finansów a na doradcę ekonomicznego Rosjanie nie biorą osób przypadkowych. Tak, jak przypadkowych osób nie zatrudnia LSE do zespołów badawczych.
To wspaniale. I z tym całym bagażem doświadczeń, znajomością mechanizmów itd. kiedy już dostał to, co chciał, to po pięciu latach naród stwierdził jednak, że nawet ten straszny, bo PiS-owski, Duda, będzie lepszy.Makiavel pisze:Komorowski gdy był ministrem, v-ce ministrem, marszałkiem nabierał doświadczenia. Poznawał mechanizmy, spotykał się z ludźmi, zbierał wiedzę potrzebną do pełnienia funkcji zwierzchnika sił zbrojnych i głowy państwa.
Przecież tam chodziło o nieudacznika jeżeli chodzi o karierę polityczną. Jeden na przykład zaczynał kampanię prezydencką z 70% poparciem i przegrał. Sikorski też chyba nie bez powodu podał się do dymisji?Makiavel pisze:Jeśli ktoś kogoś nazywa nieudacznikiem to znaczy, że osiągnął dużo więcej i z tej perspektywy ocenia.
Poza tym zwyczajnie pieprzysz. Nieudacznikami byli wielokrotnie nazywani tutaj zawodnicy Juventusu i nie słyszałem apelu, że nie mamy prawa tak ich nazywać, bo sami nigdy nie osiągnęliśmy więcej. To idealnie obrazuje całą tę sytuację - sama gra dla Juventusu jest sukcesem, ale dopiero gra na poziomie gwarantuje uznanie.
A osiągnąłeś już dużo więcej niż Kaczyński?Makiavel pisze:Ja śmiało mogę nazywać Kaczyńskiego ignorantem bo w każdej chwili mogę, nawet bez całego sztabu, którym on dysponuje, stawić się do debaty z nim na temat głównych globalnych wyzwań, pozycji Polski globalnej gospodarce i o tym, co trzeba zrobić, żeby Polska lepiej się rozwijała.
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Makiavelu, nie przypisuj mi opinii, których nie jestem autorem. Nieudacznikiem został Sikorski nazwany przez "Super Express", a o różnicy dochodów pomiędzy nim, a żoną wspomniał sam Radek na konferencji. Zapytany czy jest zadowolony ze swoich zarobków odpowiedział, że: "Mam dobrze zarabiającą żonę, wie pan". Także tego, odpatyczkuj się ode mnie.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@szczypek Zarówno Rostowski, jak i Sikorski byli bardzo dobrze oceniani za pełnione funkcje, więc trudno mówić, że nie działali dla dobra Polski. Zgubiły ich inne rzeczy, nie ich nieudacznictwo. Komorowski, który również, jako prezydent, spisywał się dobrze, stracił prezydenturę bo ludzie mieli wkrw na PO a PO nie prowadziło kampanii wyborczej tylko przypominało ludziom czemu Komorowskiemu się należy i czemu to musi być Komorowski. Ludzie pokazali im, że nie musi. Jeśli chodzi o samego Komorowskiego to w debatach pokazał, że jeśli on jest nieudacznikiem to Duda nieudacznikiem do kwadratu.
Ten temat różni się od tematów "piłkarskich" tym, że tu rozmawiamy o rzeczach dużo ważniejszych i poważniejszych niż piłka nożna. Stąd inaczej tutaj wybrzmiewają pewne opinie.
Na niwie dyskusji o globalnych problemach i znajomości tematu, z tego co mi wiadomo, to od Kaczyńskiego osiągnąłem więcej. Głównie dlatego, że wbrew opiniom Vimesa i Karowiewa, on nie osiągnął nic. Wszyscy wiemy, że on skupia się na tym kogo w IV RP trzeba zniszczyć, na kim się odegrać, etc.. Nawet jeśli przeczytał jakąś mądrą książkę i się tym pochwalił, co tak zaimponowało tutaj niektórym, to dalej pozostaje człowiekiem, który, przynajmniej oficjalnie, żyje w świecie gdzie największym polskim problemem jest polityka historyczna a przyszłością Polski utrzymywanie nierentownych kopalni i stoczni za wszelką cenę. Człowiekiem, który myśli, że my możemy budować sobie jakąś autonomiczną pozycję międzynarodową, jak Wielka Brytania, tak grając z UE, że kasa z funduszy owszem tak, przywileje tak, ale unijna polityka nie - mamy swoją, lepszą. Jedynym słowem to człowiek, który albo żyje w alternatywnej rzeczywistości albo jest tak cyniczny, że wie co i jak ale ludziom, swoim wyborcom, wciska kit bo ma ich za ciemny lud. Tak czy inaczej w debacie z kimś, kto ma rozeznanie w obecnych realiach globalizacji i globalnej gospodarki albo jego cynizm zostałby obnażony albo ignorancja.
Vimesie To, że Sikorski w żartobliwy sposób powiedział o tym, że jego żona zarabia więcej od niego nie usprawiedliwia faktu, że któryś już raz robisz z niego utrzymanka, który majątek zawdzięcza żonie. Przecież wiesz doskonale, że przed pójściem "w politykę" zarabiał dużo więcej i swój majątek ziemski kupił ze swoich pieniędzy. Podobnie sprawa ma się z tym nieudacznikiem. Wrzucając tutaj ten artykuł z SE niejako podpisałeś się pod jego tezami, co zresztą wynika z Twojego komentarza. Jeśli znajdę antysemicki artykuł o kimś, wrzucę go tutaj i dodam "faktycznie ma duży, garbaty nos" to trudno będzie nie uznać, że zgadzam się z autorem artykułu. Nie próbuj więc teraz się odżegnywać i mówić, że wrzuciłeś to jako ciekawostkę. Zresztą sam fakt, że wrzucasz tu artykuł z SE świadczy o tym, że chyba stanąłeś w szranki z Karowiewem, który wrzucał niedawno news z Pudelka.
Ten temat różni się od tematów "piłkarskich" tym, że tu rozmawiamy o rzeczach dużo ważniejszych i poważniejszych niż piłka nożna. Stąd inaczej tutaj wybrzmiewają pewne opinie.
Na niwie dyskusji o globalnych problemach i znajomości tematu, z tego co mi wiadomo, to od Kaczyńskiego osiągnąłem więcej. Głównie dlatego, że wbrew opiniom Vimesa i Karowiewa, on nie osiągnął nic. Wszyscy wiemy, że on skupia się na tym kogo w IV RP trzeba zniszczyć, na kim się odegrać, etc.. Nawet jeśli przeczytał jakąś mądrą książkę i się tym pochwalił, co tak zaimponowało tutaj niektórym, to dalej pozostaje człowiekiem, który, przynajmniej oficjalnie, żyje w świecie gdzie największym polskim problemem jest polityka historyczna a przyszłością Polski utrzymywanie nierentownych kopalni i stoczni za wszelką cenę. Człowiekiem, który myśli, że my możemy budować sobie jakąś autonomiczną pozycję międzynarodową, jak Wielka Brytania, tak grając z UE, że kasa z funduszy owszem tak, przywileje tak, ale unijna polityka nie - mamy swoją, lepszą. Jedynym słowem to człowiek, który albo żyje w alternatywnej rzeczywistości albo jest tak cyniczny, że wie co i jak ale ludziom, swoim wyborcom, wciska kit bo ma ich za ciemny lud. Tak czy inaczej w debacie z kimś, kto ma rozeznanie w obecnych realiach globalizacji i globalnej gospodarki albo jego cynizm zostałby obnażony albo ignorancja.
Vimesie To, że Sikorski w żartobliwy sposób powiedział o tym, że jego żona zarabia więcej od niego nie usprawiedliwia faktu, że któryś już raz robisz z niego utrzymanka, który majątek zawdzięcza żonie. Przecież wiesz doskonale, że przed pójściem "w politykę" zarabiał dużo więcej i swój majątek ziemski kupił ze swoich pieniędzy. Podobnie sprawa ma się z tym nieudacznikiem. Wrzucając tutaj ten artykuł z SE niejako podpisałeś się pod jego tezami, co zresztą wynika z Twojego komentarza. Jeśli znajdę antysemicki artykuł o kimś, wrzucę go tutaj i dodam "faktycznie ma duży, garbaty nos" to trudno będzie nie uznać, że zgadzam się z autorem artykułu. Nie próbuj więc teraz się odżegnywać i mówić, że wrzuciłeś to jako ciekawostkę. Zresztą sam fakt, że wrzucasz tu artykuł z SE świadczy o tym, że chyba stanąłeś w szranki z Karowiewem, który wrzucał niedawno news z Pudelka.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5566
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
@Makiavel Komorowski i cały rząd byli i są super, ale przyszli źli ludzie i wszystko zepsuli. Odpowiednia wersja?
Jeśli mówisz o tym co osiągnął Kaczyński, co Ty. Ja nawet nie wiem jak się nazywasz, więc sorry, ale do mnie to kompletnie nie trafia.
Jeśli mówisz o tym co osiągnął Kaczyński, co Ty. Ja nawet nie wiem jak się nazywasz, więc sorry, ale do mnie to kompletnie nie trafia.
Oni tylko pochwalili Kaczyńskiego za jego ostatnie aktywności. Dlaczego masz z tym aż taki problem? Coś tam poczytał, coś tam powiedział, coś tam zrobił, koniec.Makiavel pisze:Na niwie dyskusji o globalnych problemach i znajomości tematu, z tego co mi wiadomo, to od Kaczyńskiego osiągnąłem więcej. Głównie dlatego, że wbrew opiniom Vimesa i Karowiewa, on nie osiągnął nic.
- gregor_g4
- Juventino

- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1140
- Rejestracja: 14 października 2003
Nie bój nic Makiavel niedługo ma stawać z Kaczyńskim do debaty, w której go zmasakruje, a wtedy to cały kraj będzie skandować jego nazwisko i może nawet Jacek Cygan z tej okazji jakąś piosenkę napiszeszczypek pisze: Jeśli mówisz o tym co osiągnął Kaczyński, co Ty. Ja nawet nie wiem jak się nazywasz, więc sorry, ale do mnie to kompletnie nie trafia.
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jak już pisałem wcześniej, dla mnie Radosław Sikorski jest politycznym odpowiednikiem Nicklasa Bendtnera w piłce. Bendtner grał w wielkich klubach, był z reprezentacją na mistrzostwach świata i Europy. Zdobył trochę goli, zaprezentował parę efektownych zagrań. Jednak nikt go nie nazwie wielkim piłkarzem. Generalnie Duńczyk to przerost formy nad treścią, duże aspiracje, jeszcze większe ego i przerośnięte przekonanie o własnej wartości, podsumowane ironicznym pseudonimem Lord Bendtner.
Podobnie Sikorski, skończył dobrą szkołę, dostał nagrodę dla młodego pisarza, potem pełnił parę ważnych urzędów, ale nikt go nie nazwie wielkim politykiem. Radek przez tyle lat obecności w polityce nie zbudował sobie żadnej pozycji, nie zdobył niezależności, cały czas był podwieszony pod kogoś, pod swojego politycznego patrona, a sam nigdy nie był liderem. Teraz jest całkowicie na łasce Kopacz, która jak będzie chciała to da mu biorące miejsce na liście, a jak nie będzie chciała to nie da i Radek zniknie ze sceny jeszcze szybciej niż się na niej pojawił. Tajemnicą poliszynela jest to, że Sikorskiego w Platformie nie lubią, bo facet jest aroganckim bufonem, ma duże aspiracje, jeszcze większe ego i przerośnięte przekonanie o własnej wartości, które można podsumować pseudonimem Lord Sikorski.
Jesteś w stanie sobie wyobrazić, że Sikorski i Rostowski zakładają nową partię i wchodzą z nią do Sejmu? Szczerze mowiąc, ja sobie tego nie wyobrażam, dlatego uważam ich za słabszych polityków niż Kaczyński, który zbudował i trzyma w ryzach PiS. Ilu już myślało, że stworzą alternatywę dla PiS-u? Odchodzili z partii świetnie wykształcony Kowal, wykształcony grafoman Migalski i jak kończyli? Kaczyński jest liderem, przywódcą, ma to coś, czego nie posiadają Sikorski i Rostowski, którzy nie byli nawet w stanie stworzyć własnej frakcji w Platformie jak Grabarczyk i Schetyna. Jeżeli zastosować nomenklaturę wojskową to Kaczyński jest generałem, a Sikorski i Rostowski co najwyżej kapitanami.
Poza tym, chciałbym zauważyć, że porównanie Sikorskiego i Applebaum do Howarda i Bernardette, czyli sympatycznej pary z popularnej komedii trudno uznać za obraźliwe. Howard zyskał w oczach rodziny jak poleciał w kosmos. Radek też chciał coś takiego zrobić i polecieć do Brukseli, ale mu nie wyszło, bo Donek go wyrolował jak dziecko.

A propos "Super Expressu", w tym tabloidzie oprócz głupich artykułów są również strony polityczne, na których panuje większy pluralizm opinii niż w "Gazecie Wyborczej". Pozwalają się wypowiedzieć każdemu od lewicy do prawicy. Felietony piszą dla niego Korwin i Leszek Miller. Obok siebie są prezentowane opinie Ikonowicza i Gwiazdowskiego, Nowickiej i Terlikowskiego. Jeżeli jest dysktuwany jakiś problem to zamieszczają wypowiedź polityków każdej partii na dany temat. Panuje tam wolność słowa nieznana i niespotykana w "Wyborczej" i chwała "Super Expressowi" za to, a "Wyborcza" niech się uczy.
Podobnie Sikorski, skończył dobrą szkołę, dostał nagrodę dla młodego pisarza, potem pełnił parę ważnych urzędów, ale nikt go nie nazwie wielkim politykiem. Radek przez tyle lat obecności w polityce nie zbudował sobie żadnej pozycji, nie zdobył niezależności, cały czas był podwieszony pod kogoś, pod swojego politycznego patrona, a sam nigdy nie był liderem. Teraz jest całkowicie na łasce Kopacz, która jak będzie chciała to da mu biorące miejsce na liście, a jak nie będzie chciała to nie da i Radek zniknie ze sceny jeszcze szybciej niż się na niej pojawił. Tajemnicą poliszynela jest to, że Sikorskiego w Platformie nie lubią, bo facet jest aroganckim bufonem, ma duże aspiracje, jeszcze większe ego i przerośnięte przekonanie o własnej wartości, które można podsumować pseudonimem Lord Sikorski.
Jesteś w stanie sobie wyobrazić, że Sikorski i Rostowski zakładają nową partię i wchodzą z nią do Sejmu? Szczerze mowiąc, ja sobie tego nie wyobrażam, dlatego uważam ich za słabszych polityków niż Kaczyński, który zbudował i trzyma w ryzach PiS. Ilu już myślało, że stworzą alternatywę dla PiS-u? Odchodzili z partii świetnie wykształcony Kowal, wykształcony grafoman Migalski i jak kończyli? Kaczyński jest liderem, przywódcą, ma to coś, czego nie posiadają Sikorski i Rostowski, którzy nie byli nawet w stanie stworzyć własnej frakcji w Platformie jak Grabarczyk i Schetyna. Jeżeli zastosować nomenklaturę wojskową to Kaczyński jest generałem, a Sikorski i Rostowski co najwyżej kapitanami.
Poza tym, chciałbym zauważyć, że porównanie Sikorskiego i Applebaum do Howarda i Bernardette, czyli sympatycznej pary z popularnej komedii trudno uznać za obraźliwe. Howard zyskał w oczach rodziny jak poleciał w kosmos. Radek też chciał coś takiego zrobić i polecieć do Brukseli, ale mu nie wyszło, bo Donek go wyrolował jak dziecko.

A propos "Super Expressu", w tym tabloidzie oprócz głupich artykułów są również strony polityczne, na których panuje większy pluralizm opinii niż w "Gazecie Wyborczej". Pozwalają się wypowiedzieć każdemu od lewicy do prawicy. Felietony piszą dla niego Korwin i Leszek Miller. Obok siebie są prezentowane opinie Ikonowicza i Gwiazdowskiego, Nowickiej i Terlikowskiego. Jeżeli jest dysktuwany jakiś problem to zamieszczają wypowiedź polityków każdej partii na dany temat. Panuje tam wolność słowa nieznana i niespotykana w "Wyborczej" i chwała "Super Expressowi" za to, a "Wyborcza" niech się uczy.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Vimes z Karowiewem rozpływają się w zachwytach nad Kaczyńskim bo przeczytał (a przynajmniej zna tytuł i wie o czym jest) "Kapitał w XXI wieku". Cóż, niektórzy co rusz czytają mądre książki. Ja na przykład przez ostatnie 2 lata czytałem dzieła Giddensa, Morghentau, Stigliza, Fukuyamy, Castellsa, Becka, Wallersteina, Roubiniego, oraz wielu, wielu innych polskich i zagranicznych autorów. Lada dzień siadam do Barbera. Do tego całe mnóstwo raportów, artykułów, etc.. Mam więc nieodparte wrażenie, że jestem lepiej zorientowany od pana Kaczyńskiego w sprawach ekonomii a szczególnie globalizacji i globalnej ekonomii. Czytałem "Erystykę" Schopenhauera i "Tako rzecze Zaratustra" Nietzschego. Sporo książek Kołakowskiego i Baumana. Wprawdzie nie jestem fanem, jak bracia Kaczyńscy, "Trylogii" ale sporo książek nienaukowych i niefilozoficznych też czytałem. Klasykę polską, rosyjską, nieco francuskiej, niemieckiej, liznąłem też włoską, brytyjską i amerykańską. Mimo więc, że miałem na to mniej lat niż Jarosław parę książek w życiu przeczytałem więc sądzę, że łatwo olśniłbym w/w użytkowników rzucając jakimś cytatem. Im widocznie niewiele potrzeba. Swoją drogą to dość zabawne, że akurat oni, ludzie, którzy tak bardzo zarzucali środowisku UD/UW, klasycznej partii inteligenckiej, wyniosłość, teraz zachwycają się intelektem Kaczyńskiego i mówią "nie ma tak oczytanych polityków, jak nasz wódz Jarosław". Geremek z Bartoszewskim by się uśmiał.
@Vimesie Tym się różnimy, że ja uznaję za człowieka o wiele większego formatu i większego polityka Geremka niż Tuska, który go wyrolował z premierostwa w latach 90.. Faktycznie Rostowski i Sikorski nie są dobrzy w gierkach partyjnych. Tylko czy to czyni ich nieudacznikami? Wolałbym żeby moim krajem rządzili ludzie kompetentni a nie sprawni w partyjnych rozgrywkach. Kaczyński przez 25 lat kombinował, wycinał, podłączał, etc. i co? Miał władzę przez 2 lata. Bartoszewski nikogo nie wycinał, przez całe życie był bezpartyjny (z epizodem w PSL) a zrobił dla Polski, także po 89, dużo więcej niż Kaczyński. Nieudacznikami są ludzie z PO, którzy nie potrafili Sikorskiego zagospodarować. Daliby mu 5 lat temu nominacje, dzisiaj mieliby dalej prezydenta. Z Rostowskim jest sprawa podobna. Przecież on w polityce nie jest dla pieniędzy (tych ma całkiem sporo) ale widocznie dlatego, że czuje takie powołanie. Ma doświadczenie, praktykę, wiedzę. Czemu nie został np. szefem MSZ? Cztery języki obce, międzynarodowe obycie, wszystko co potrzeba by pełnić tę funkcję. Schetyna przy nim to nowicjusz. Mam uznać Schetynę za lepszego polityka od niego bo lepiej się ustawił w partii? To mentalność z czasów PRL. Liderzy są potrzebni, ludzie porywający innych. Ale potrzebni są też specjaliści. Sikorski i Rostowski to ten drugi typ.
@Vimesie Tym się różnimy, że ja uznaję za człowieka o wiele większego formatu i większego polityka Geremka niż Tuska, który go wyrolował z premierostwa w latach 90.. Faktycznie Rostowski i Sikorski nie są dobrzy w gierkach partyjnych. Tylko czy to czyni ich nieudacznikami? Wolałbym żeby moim krajem rządzili ludzie kompetentni a nie sprawni w partyjnych rozgrywkach. Kaczyński przez 25 lat kombinował, wycinał, podłączał, etc. i co? Miał władzę przez 2 lata. Bartoszewski nikogo nie wycinał, przez całe życie był bezpartyjny (z epizodem w PSL) a zrobił dla Polski, także po 89, dużo więcej niż Kaczyński. Nieudacznikami są ludzie z PO, którzy nie potrafili Sikorskiego zagospodarować. Daliby mu 5 lat temu nominacje, dzisiaj mieliby dalej prezydenta. Z Rostowskim jest sprawa podobna. Przecież on w polityce nie jest dla pieniędzy (tych ma całkiem sporo) ale widocznie dlatego, że czuje takie powołanie. Ma doświadczenie, praktykę, wiedzę. Czemu nie został np. szefem MSZ? Cztery języki obce, międzynarodowe obycie, wszystko co potrzeba by pełnić tę funkcję. Schetyna przy nim to nowicjusz. Mam uznać Schetynę za lepszego polityka od niego bo lepiej się ustawił w partii? To mentalność z czasów PRL. Liderzy są potrzebni, ludzie porywający innych. Ale potrzebni są też specjaliści. Sikorski i Rostowski to ten drugi typ.
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2015, 20:58 przez Makiavel, łącznie zmieniany 1 raz.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Mam z tym problem bo to groteska robić z niego erudytę i polityka wielkiego formatu. Nie jest nim, nie był nie będzie.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Greger
- Juventino

- Rejestracja: 13 września 2004
- Posty: 598
- Rejestracja: 13 września 2004
Polecam do tej bogatej listy lektur dodać wiersz Jana Brzechwy (a właściwie Lesmana) "Samochwała". Najlepiej nauczyć się na pamięć i powtarzać rano i wieczór.Makiavel pisze:Vimes z Karowiewem rozpływają się w zachwytach nad Kaczyńskim bo przeczytał (a przynajmniej zna tytuł i wie o czym jest) "Kapitał w XXI wieku". Cóż, niektórzy co rusz czytają mądre książki. Ja na przykład przez ostatnie 2 lata czytałem dzieła Giddensa, Morghentau, Stigliza, Fukuyamy, Castellsa, Becka, Wallersteina, Roubiniego, oraz wielu, wielu innych polskich i zagranicznych autorów. Lada dzień siadam do Barbera. Do tego całe mnóstwo raportów, artykułów, etc.. Mam więc nieodparte wrażenie, że jestem lepiej zorientowany od pana Kaczyńskiego w sprawach ekonomii a szczególnie globalizacji i globalnej ekonomii. Czytałem "Erystykę" Schopenhauera i "Tako rzecze Zaratustra" Nietzschego. Sporo książek Kołakowskiego i Baumana. Wprawdzie nie jestem fanem, jak bracia Kaczyńscy, "Trylogii" ale sporo książek nienaukowych i niefilozoficznych też czytałem. Klasykę polską, rosyjską, nieco francuskiej, niemieckiej, liznąłem też włoską, brytyjską i amerykańską. Mimo więc, że miałem na to mniej lat niż Jarosław parę książek w życiu przeczytałem więc sądzę, że łatwo olśniłbym w/w użytkowników rzucając jakimś cytatem. Im widocznie niewiele potrzeba. Swoją drogą to dość zabawne, że akurat oni, ludzie, którzy tak bardzo zarzucali środowisku UD/UW, klasycznej partii inteligenckiej, wyniosłość, teraz zachwycają się intelektem Kaczyńskiego i mówią "nie ma tak oczytanych polityków, jak nasz wódz Jarosław". Geremek z Bartoszewskim by się uśmiał.




