Polityka
- gregor_g4
 - Juventino

 - Rejestracja: 14 października 2003
 - Posty: 1140
 - Rejestracja: 14 października 2003
 
Makiavel, po raz kolejny dajesz dowód, że teorie może masz opanowaną, ale z praktyką i doświadczeniem marnie. Tak jak i u PO - oderwanie od rzeczywistości.
Idź do pracy, zarób utrzymaj się. Załóż działalność, opłać ZUS, który miesięcznie wynosi tyle co minimalna krajowa!
No chyba, że do końca życia planujesz sobie studiować i dorabiać pisaniem postów:D
Ale jak PO popłynie to się etaty skończą.
			
									
						Idź do pracy, zarób utrzymaj się. Załóż działalność, opłać ZUS, który miesięcznie wynosi tyle co minimalna krajowa!
No chyba, że do końca życia planujesz sobie studiować i dorabiać pisaniem postów:D
Ale jak PO popłynie to się etaty skończą.
- Smok-u
 - Juventino

 - Rejestracja: 31 maja 2008
 - Posty: 1536
 - Rejestracja: 31 maja 2008
 - Otrzymał podziękowanie: 1 raz
 
Ja już to pisałem kilka razy. Czego Wy oczekujecie od gościa, który ciągle bierze kasę od rodziców i nigdy w życiu nie pracował. 
-Makiavel marsz do szkoły!
-Ale mamo, ja mam 29 lat...
My mamy swoje odczucia, przeżycia, że tak powiem poetycko "skosztowaliśmy życia" a Makiavel tylko o nim czyta. Dlatego te jego frazesy są dla Nas tak bardzo komiczne.
			
									
						-Makiavel marsz do szkoły!
-Ale mamo, ja mam 29 lat...
My mamy swoje odczucia, przeżycia, że tak powiem poetycko "skosztowaliśmy życia" a Makiavel tylko o nim czyta. Dlatego te jego frazesy są dla Nas tak bardzo komiczne.
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Dzięki temu wyczynowi Kopacz stała się sławna na świecie: "Polish Leader Reveals Harper’s Secret Canadian Military Trip"Lucas87 pisze:Ewunia podobnież ujawniła tajemnicę wojskową Kanady. Wyklepała się dziennikarzom, że statki kanadyjskie uczestniczą w manewrach wojskowych, w Gdańsku. Ten fakt jak również - złożenie wizyty 200 stacjonującym żołnierzom kanadyjskim, przez premiera Harpera, miał być tajemnicą...Czy nie starczy już tej żenady w ich wykonaniu?
Wczoraj Jaro był na debacie w Klubie Ronina, widziałem kawałek w TV Republika. Powiem tak, pod względem wiedzy i oczytania Jaro miażdży konkurencję i nie bierze jeńców. Nawet profesor niezwiązany z PiS-em był pod wrażeniem: https://twitter.com/StZerko/status/607975461990375425, https://twitter.com/StZerko/status/607994975436054528, https://twitter.com/StZerko/status/608012409928859649. Podobno toczą się negocjacje w sprawie obecności na konwencji PiS-u dwóch ekonomicznych noblistów. Plota mówi, że chodzi o Kydlanda i Prescotta.
Natomiast niezły numer wyciął dzisiaj KEP antyklerykałom z "Wyborczej", bo jak tu hejtować i nazywać ciemnotą kogoś takiego: "Jest nowy rzecznik Konferencji Episkopatu Polski: dziennikarz z zamiłowania, wykładowca akademicki, poliglota, doktor Oksfordu"

Policja zatrzymała tego Stonogę. Pytanie bonusowe, kto wie z jakiej to kreskówki?
- Smok-u
 - Juventino

 - Rejestracja: 31 maja 2008
 - Posty: 1536
 - Rejestracja: 31 maja 2008
 - Otrzymał podziękowanie: 1 raz
 
Futurama? Liczę na to, że oskarżony się obroni. Ten system zaczyna pękać, może uda go się rozbić w drobny mak.
			
													
					Ostatnio zmieniony 09 czerwca 2015, 23:25 przez Smok-u, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Brakuje Ci argumentów więc piszesz "nie podbijasz karty o 8.00 w fabryce = nie znasz życia". Smutne, ale typowe dla ludzi, którzy nie widzą co powiedzieć. Zawsze to jakaś nowa wersja tekstu "Ty, żyjesz w wyidealizowanym świecie". Impotencja intelektualna czystej wody.gregor_g4 pisze:Makiavel, po raz kolejny dajesz dowód, że teorie może masz opanowaną, ale z praktyką i doświadczeniem marnie. Tak jak i u PO - oderwanie od rzeczywistości.
Idź do pracy, zarób utrzymaj się. Załóż działalność, opłać ZUS, który miesięcznie wynosi tyle co minimalna krajowa!
No chyba, że do końca życia planujesz sobie studiować i dorabiać pisaniem postów:D
Ale jak PO popłynie to się etaty skończą.
Nie bronię Ci życia w przeświadczeniu, które budujesz sobie w oparciu o to co przeczytasz na niezalezna.pl albo co Ci powie jakiś pan Kukiz, Kaczyński czy inny taki. Albo w oparciu o to, że kiepsko sobie dajesz radę w życiu. Możesz mówić, że statystyki kłamią, raport BCG kłamie, OECD, MFW i inne instytucje dostrzegające zmiany w Polsce kłamią. Nikt nie broni Ci życia w przekonaniu o tym, że Polska upada. Ja tylko, klarownie, dowodzę, że to bzdury. Polska ma mankamenty, sam ich doświadczam, ale zmienia się i rozwija. Polska to nie jesteś tylko Ty i grono Twoich znajomych. Możliwe, że tak patrząc widzisz to brak perspektyw, ruinę, itp.. Polska to też mnóstwo ludzi, którzy zarabiają coraz lepiej, mają coraz wyższy standard życia i korzystają z okazji, jakie obecna Polska tworzy. Jako, że jesteśmy w UE to taką okazją jest bezproblemowy wyjazd np. do UK żeby pracować tam w banku albo na innej, dobrze płatnej posadzie. Może Ty znasz tylko ludzi, którzy na wyspy jadą na zmywak i przez ten pryzmat patrzysz. Tak czy inaczej brzmisz nieco żałośnie z tekstami typu:
Skoro nie wiesz czemu u nas nie jest tak, jak w państwach zachodnich to świadczy o tym, że przydałoby Ci się poczytać trochę książek, polecam zacząć od podręczników do historii. Zaś co do naszych "mniejszych sąsiadów" to kolejna bzdura, bo Czechy i Słowacja od początku lat 90. miały większe PKB p.c. od Polski a Węgrów w tym względzie wyprzedziliśmy za rządów PO. Litwa wyprzedziła nas w czasie rządów PiS, zresztą tak mała gospodarka rządzi się zupełnie innymi prawami niż nasza. Skumulowany wzrost PKB Polski za ostatnie lata był najwyższy w UE więc Polska nadganiała sąsiadów a nie oni zaczęli nas wyprzedzać. Ale żeby to wiedzieć trzeba trochę poczytać.w tym kraju jest ciężko nie mamy takich szans jak obywatele w państwach zachodnich, a nasi mniejsi sąsiedzi zaczęli nas wyprzedzać.
Pozostaje Ci więc Twoja ignorancja i wycieczki osobiste, które zapewniają Ci ewentualnie poklask jeszcze większych ignorantów. Zresztą o moim życiu wiesz jeszcze mniej, niż o sprawach, o których się tu wypowiadasz.
Vimesie czy Twój wielce przenikliwy mózg nie poddał Ci takiej myśli, że może nasz episkopat był atakowany jako ciemnogród dlatego, że jego członkowie mówili o klimacie, który sprzyja stosunkom pedofilskim, snuli teorie o tym, że dzieci same proszą aby ksiądz albo biskup wsadził im przyrodzenie w któryś z otworów ciała a w ogóle to wina rodziców i gender? Nie przyszło Ci do głowy, że może wzięli tak światłego człowieka by zrobić sobie lepszy PR i aby wreszcie nie być tym ciemnogrodem? Polecam Ci rozmowę Michnika z Bonieckim, ukazała się już spory czas temu w Tygodniku Powszechnym. Może po lekturze tej rozmowy lepiej zrozumiałbyś intencje GW, której Michnik jest redaktorem naczelnym, więc osobą, która decyduje o linii. Wtedy nie napisałbyś czegoś tak bezsensownego.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- gregor_g4
 - Juventino

 - Rejestracja: 14 października 2003
 - Posty: 1140
 - Rejestracja: 14 października 2003
 
wczoraj na prawde nie miałem siły już odpisywać na Twoje bzdury. W każdym poście udowadniasz swoje oderwanie od rzeczywistości. Gardzisz ludźmi, którzy mają gorzej jak Ty i nie mogą liczyć na garnuszek rodziców i edukowanie się w spokoju do 30 roku życia.
Wypowiadasz się jak większość w telewizji. Że wskaźniki są w porządku, wszystko idzie ku dobremu, jakość życia się poprawia.
A guzik prawda, przeciętny Kowalski widzi absurdy tego kraju i że się niewiele poprawia. Przeciętnego Kowalskiego nie obchodzą wskaźniki, tylko czy jemu żyje się lepiej, więcej zarabia, może więcej odłożyć lub więcej kupić.
A niestety wzrost pensji w Polsce zabijany jest przez wzrost cen i kosztów życia...
Jedyne na co Cię stać to napisanie "to populizm"
 śmieszy mnie to bo w ostatnim czasie to słowo jest nadużywane, każda krytyka władzy, wytknięcie jej błedów, powiedzenie że coś jest źle TO POPULIZM 
Populistą to jest Palikot, bo zebrał najtańszy elektorat obiecując gruszki na wierzbie (zwolennicy jarania, antykler, mniejszości seksualne).
Kolejny raz piszę Ci:
popatrz na kraj przez pryzmat ogółu, a nie siebie bądź wąskiej grupy blisko Ciebie.
Ja doskonale wiem, że poprawia się standard życia w Polsce, można tu dobrze zarabiać, ale dotyczy to wąskiej grupy ludzi
Przez to zaczyna brakować klasy średniej a robi się dysproporcja między biedniejszymi, a bogatszymi.
I to jest fakt, który popierają liczby - mianowicie średnia pensja która dobija do 4tyś PLN, a minimalna krajowa to obecnie blisko 1300PLN. Wszystko niby byłoby ok, gdyby nie dominanta, która wynosi niewiele ponad 2000PLN
To pokazuje, że największa część społeczeństwa o średniej krajowej może pomarzyć, że tymi wskaźnikami mogą sobie tyłek podetrzeć.
Oczywiście, by była taka średnia pensja, musi być grupa ludzi która zarabia więcej, lub sporo więcej niż średnia krajowa i oni nie mają prawa narzekać. I ja ich rozumiem, nie zabraniam cieszyć się życiem, nie każe narzekać. Chciałbym jednak by widzieli drugą stronę medalu.
Efekt jest taki, że Polakom jest w ich własnym kraju ciężko, decydują się wyjechać za granice, a na ich miejsce przyjeżdżają nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy i z pocałowaniem ręki pracują za te pieniądze, za które Polak sobie nie poradzi.
Popatrz sobie na koszty życia w Polsce, przy 2 osobach zarabiających po tyś PLN każda (a uwierz spora część społeczeństwa chciała by tyle zarabiać)
koszty orientacyjne na miesiąc:
- mieszkanie 1000 PLN (rata kredytu bądź miesięczna opłata, która może być niższa jeśli mówimy o kawalerce, lub wyższa jeśli jest to duże miasto)
- czynsz 500 PLN.
- opłaty (woda, prąd, CO) 100 PLN na miesiąc (liczone bardzo oszczędnie...)
- abonament RTV 21 PLN
- internet 50 PLN
- abonament tel 80 PLN
- bilety miesięczne 160 PLN
- jedzenie 500 PLN
- ubrania 200 PLN
- rozrywka 200 PLN
- wyposażenie domu 200 PLN
- wakacje 400 PLN (4800/2 osoby/12 miesięcy)
wychodzi 3411 PLN czyli teoretycznie zostaje 600 PLN na miesiąc.
celowo jednak nie ująłem w tym zestawieniu samochodu i kosztów jego eksploatacji bo nie każdy w kraju może sobie na taki "luksus" pozwolić(a on miesięcznie kosztuje te 600 PLN jak nie więcej w skali roku).
Celowo też nie ująłem dziecka, którego wychowanie i utrzymanie kosztuje. Kwota przyjęta na rozrywkę to 2 wyjścia do kina w miesiącu i 1 wypad do restauracji czyli mega wystawne życie.
A dolicz jeszcze jakieś nagłe wydatki - choroba, prywatny lekarz, remont.
Nie ująłem cen żadnych używek (alkohol, papierosy).
Więc powiedz mi jak to się ma do tych Twoich wskaźników.
I na koniec jeszcze raz Ci napisze(może w końcu dotrze), wyjmij nos znad swoich książek, przestań wpatrywać się w siebie i swoje otoczenie, popatrz szerzej - na ogół społeczeństwa. Pojedź na wschód, bądź na południe kraju, popatrz jak tam się żyje ludziom, a wtedy dopiero zabieraj głos.
EDIT:
W latach 90 Polacy jeździli do Słowacji i targali stamtąd wszystko. Fajki, alko spożywke. Teraz to Słowacy przyjeżdżają do nas i kupują co tylko wlezie... Tak to właśnie wyprzedziliśmy ich w rozwoju.
			
													Wypowiadasz się jak większość w telewizji. Że wskaźniki są w porządku, wszystko idzie ku dobremu, jakość życia się poprawia.
A guzik prawda, przeciętny Kowalski widzi absurdy tego kraju i że się niewiele poprawia. Przeciętnego Kowalskiego nie obchodzą wskaźniki, tylko czy jemu żyje się lepiej, więcej zarabia, może więcej odłożyć lub więcej kupić.
A niestety wzrost pensji w Polsce zabijany jest przez wzrost cen i kosztów życia...
Jedyne na co Cię stać to napisanie "to populizm"
Populistą to jest Palikot, bo zebrał najtańszy elektorat obiecując gruszki na wierzbie (zwolennicy jarania, antykler, mniejszości seksualne).
Kolejny raz piszę Ci:
popatrz na kraj przez pryzmat ogółu, a nie siebie bądź wąskiej grupy blisko Ciebie.
Ja doskonale wiem, że poprawia się standard życia w Polsce, można tu dobrze zarabiać, ale dotyczy to wąskiej grupy ludzi
Przez to zaczyna brakować klasy średniej a robi się dysproporcja między biedniejszymi, a bogatszymi.
I to jest fakt, który popierają liczby - mianowicie średnia pensja która dobija do 4tyś PLN, a minimalna krajowa to obecnie blisko 1300PLN. Wszystko niby byłoby ok, gdyby nie dominanta, która wynosi niewiele ponad 2000PLN
To pokazuje, że największa część społeczeństwa o średniej krajowej może pomarzyć, że tymi wskaźnikami mogą sobie tyłek podetrzeć.
Oczywiście, by była taka średnia pensja, musi być grupa ludzi która zarabia więcej, lub sporo więcej niż średnia krajowa i oni nie mają prawa narzekać. I ja ich rozumiem, nie zabraniam cieszyć się życiem, nie każe narzekać. Chciałbym jednak by widzieli drugą stronę medalu.
Efekt jest taki, że Polakom jest w ich własnym kraju ciężko, decydują się wyjechać za granice, a na ich miejsce przyjeżdżają nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy i z pocałowaniem ręki pracują za te pieniądze, za które Polak sobie nie poradzi.
Popatrz sobie na koszty życia w Polsce, przy 2 osobach zarabiających po tyś PLN każda (a uwierz spora część społeczeństwa chciała by tyle zarabiać)
koszty orientacyjne na miesiąc:
- mieszkanie 1000 PLN (rata kredytu bądź miesięczna opłata, która może być niższa jeśli mówimy o kawalerce, lub wyższa jeśli jest to duże miasto)
- czynsz 500 PLN.
- opłaty (woda, prąd, CO) 100 PLN na miesiąc (liczone bardzo oszczędnie...)
- abonament RTV 21 PLN
- internet 50 PLN
- abonament tel 80 PLN
- bilety miesięczne 160 PLN
- jedzenie 500 PLN
- ubrania 200 PLN
- rozrywka 200 PLN
- wyposażenie domu 200 PLN
- wakacje 400 PLN (4800/2 osoby/12 miesięcy)
wychodzi 3411 PLN czyli teoretycznie zostaje 600 PLN na miesiąc.
celowo jednak nie ująłem w tym zestawieniu samochodu i kosztów jego eksploatacji bo nie każdy w kraju może sobie na taki "luksus" pozwolić(a on miesięcznie kosztuje te 600 PLN jak nie więcej w skali roku).
Celowo też nie ująłem dziecka, którego wychowanie i utrzymanie kosztuje. Kwota przyjęta na rozrywkę to 2 wyjścia do kina w miesiącu i 1 wypad do restauracji czyli mega wystawne życie.
A dolicz jeszcze jakieś nagłe wydatki - choroba, prywatny lekarz, remont.
Nie ująłem cen żadnych używek (alkohol, papierosy).
Więc powiedz mi jak to się ma do tych Twoich wskaźników.
I na koniec jeszcze raz Ci napisze(może w końcu dotrze), wyjmij nos znad swoich książek, przestań wpatrywać się w siebie i swoje otoczenie, popatrz szerzej - na ogół społeczeństwa. Pojedź na wschód, bądź na południe kraju, popatrz jak tam się żyje ludziom, a wtedy dopiero zabieraj głos.
EDIT:
super, jeszcze raz walisz wskaźnikami, a jak wygląda realne życie?Makiavel pisze: Skoro nie wiesz czemu u nas nie jest tak, jak w państwach zachodnich to świadczy o tym, że przydałoby Ci się poczytać trochę książek, polecam zacząć od podręczników do historii. Zaś co do naszych "mniejszych sąsiadów" to kolejna bzdura, bo Czechy i Słowacja od początku lat 90. miały większe PKB p.c. od Polski a Węgrów w tym względzie wyprzedziliśmy za rządów PO. Litwa wyprzedziła nas w czasie rządów PiS, zresztą tak mała gospodarka rządzi się zupełnie innymi prawami niż nasza. Skumulowany wzrost PKB Polski za ostatnie lata był najwyższy w UE więc Polska nadganiała sąsiadów a nie oni zaczęli nas wyprzedzać. Ale żeby to wiedzieć trzeba trochę poczytać.
W latach 90 Polacy jeździli do Słowacji i targali stamtąd wszystko. Fajki, alko spożywke. Teraz to Słowacy przyjeżdżają do nas i kupują co tylko wlezie... Tak to właśnie wyprzedziliśmy ich w rozwoju.
					Ostatnio zmieniony 10 czerwca 2015, 09:50 przez gregor_g4, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						- Ouh_yeah
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 06 sierpnia 2010
 - Posty: 5059
 - Rejestracja: 06 sierpnia 2010
 
Nie jestem wielkim fanem Zbyszka Stonogi, ale bądźmy poważni i nie opierajmy się na tekście faceta, który pisze: kiedy byłem redaktorem TVNu i robiłem materiał o pedofilu, alfonsie, złodzieju i oszuście z Samoobrony zamieszanym we wszystkie afery z tamtego okresu, to on naprawdę był pedofilem, alfonsem, złodziejem i oszustem z Samoobrony zamieszanym we wszystkie afery z tamtego okresu, chociaż nie potrafię wyjaśnić, jakim cudem za nic go nie skazali, nawet przy pomocy tego miażdżącego aktu oskarżenia o gwałt na nieletnim wraz z popierającą go opinią biegłego.
W tekście dominują sformułowania "powiedział mi..." "powiedzieli mi..." "mówiło się..." "miał być zamieszany..." "jego nazwisko pojawiło się w kontekście..." , a konkluzja jakoby publikacją akt Stonoga pogrzebał śledztwo
- Kucharius1
 - Juventino

 - Rejestracja: 04 listopada 2011
 - Posty: 1245
 - Rejestracja: 04 listopada 2011
 
Jak już ktoś przeczyta wszystko to czekam na obszerne streszczenie 
 Zdam się na was drodzy przyjaciele!
			
									
						- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
gregor_g4 pisze:wczoraj na prawde nie miałem siły już odpisywać na Twoje bzdury. W każdym poście udowadniasz swoje oderwanie od rzeczywistości. Gardzisz ludźmi, którzy mają gorzej jak Ty i nie mogą liczyć na garnuszek rodziców i edukowanie się w spokoju do 30 roku życia.
Wypowiadasz się jak większość w telewizji. Że wskaźniki są w porządku, wszystko idzie ku dobremu, jakość życia się poprawia.
A guzik prawda, przeciętny Kowalski widzi absurdy tego kraju i że się niewiele poprawia. Przeciętnego Kowalskiego nie obchodzą wskaźniki, tylko czy jemu żyje się lepiej, więcej zarabia, może więcej odłożyć lub więcej kupić.
A niestety wzrost pensji w Polsce zabijany jest przez wzrost cen i kosztów życia...
Jedyne na co Cię stać to napisanie "to populizm"śmieszy mnie to bo w ostatnim czasie to słowo jest nadużywane, każda krytyka władzy, wytknięcie jej błedów, powiedzenie że coś jest źle TO POPULIZM
Populistą to jest Palikot, bo zebrał najtańszy elektorat obiecując gruszki na wierzbie (zwolennicy jarania, antykler, mniejszości seksualne).
Kolejny raz piszę Ci:
popatrz na kraj przez pryzmat ogółu, a nie siebie bądź wąskiej grupy blisko Ciebie.
Ja doskonale wiem, że poprawia się standard życia w Polsce, można tu dobrze zarabiać, ale dotyczy to wąskiej grupy ludzi
Przez to zaczyna brakować klasy średniej a robi się dysproporcja między biedniejszymi, a bogatszymi.
I to jest fakt, który popierają liczby - mianowicie średnia pensja która dobija do 4tyś PLN, a minimalna krajowa to obecnie blisko 1300PLN. Wszystko niby byłoby ok, gdyby nie dominanta, która wynosi niewiele ponad 2000PLN
To pokazuje, że największa część społeczeństwa o średniej krajowej może pomarzyć, że tymi wskaźnikami mogą sobie tyłek podetrzeć.
Oczywiście, by była taka średnia pensja, musi być grupa ludzi która zarabia więcej, lub sporo więcej niż średnia krajowa i oni nie mają prawa narzekać. I ja ich rozumiem, nie zabraniam cieszyć się życiem, nie każe narzekać. Chciałbym jednak by widzieli drugą stronę medalu.
Efekt jest taki, że Polakom jest w ich własnym kraju ciężko, decydują się wyjechać za granice, a na ich miejsce przyjeżdżają nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy i z pocałowaniem ręki pracują za te pieniądze, za które Polak sobie nie poradzi.
Popatrz sobie na koszty życia w Polsce, przy 2 osobach zarabiających po tyś PLN każda (a uwierz spora część społeczeństwa chciała by tyle zarabiać)
koszty orientacyjne na miesiąc:
- mieszkanie 1000 PLN (rata kredytu bądź miesięczna opłata, która może być niższa jeśli mówimy o kawalerce, lub wyższa jeśli jest to duże miasto)
- czynsz 500 PLN.
- opłaty (woda, prąd, CO) 100 PLN na miesiąc (liczone bardzo oszczędnie...)
- abonament RTV 21 PLN
- internet 50 PLN
- abonament tel 80 PLN
- bilety miesięczne 160 PLN
- jedzenie 500 PLN
- ubrania 200 PLN
- rozrywka 200 PLN
- wyposażenie domu 200 PLN
- wakacje 400 PLN (4800/2 osoby/12 miesięcy)
wychodzi 3411 PLN czyli teoretycznie zostaje 600 PLN na miesiąc.
celowo jednak nie ująłem w tym zestawieniu samochodu i kosztów jego eksploatacji bo nie każdy w kraju może sobie na taki "luksus" pozwolić(a on miesięcznie kosztuje te 600 PLN jak nie więcej w skali roku).
Celowo też nie ująłem dziecka, którego wychowanie i utrzymanie kosztuje. Kwota przyjęta na rozrywkę to 2 wyjścia do kina w miesiącu i 1 wypad do restauracji czyli mega wystawne życie.
A dolicz jeszcze jakieś nagłe wydatki - choroba, prywatny lekarz, remont.
Nie ująłem cen żadnych używek (alkohol, papierosy).
Więc powiedz mi jak to się ma do tych Twoich wskaźników.
I na koniec jeszcze raz Ci napisze(może w końcu dotrze), wyjmij nos znad swoich książek, przestań wpatrywać się w siebie i swoje otoczenie, popatrz szerzej - na ogół społeczeństwa. Pojedź na wschód, bądź na południe kraju, popatrz jak tam się żyje ludziom, a wtedy dopiero zabieraj głos.
.
Widzę, że jednak Twoim problemem jest marna kondycja intelektualna. Wytłumaczę Ci więc to łopatologicznie:
1. Zarzuty w stosunku do mojego odrealnienia miałyby sens, gdybym był milionerem, który nie robi zakupów w Biedronce tylko w najdroższych delikatesach, kręci globusem by wybrać sobie miejsca, gdzie 2-3 razy do roku wybierze się na urlop, ubiera się w butikach znanych projektantów, etc.. Tak nie jest.
2. Żyję w tym społeczeństwie tak samo jak Ty. Moimi sąsiadami i rodziną nie są milionerzy, nie mieszkam w dzielnicy willowej, gdzie każdy dom odgrodzony jest od świata wysokim płotem i jeszcze wyższymi tujami. Świata nie oglądałem i nie oglądam przez okna limuzyny, która woziła mnie do snobistycznej prywatnej szkoły, gdzie czekali na mnie snobistyczni koledzy i koleżanki w pretensjach. Stąd mam doskonałe rozeznanie w tym, jak wygląda życie w Polsce.
3.
to dane za rok 2012. Dominanta wynosiła rok temu ok. 2200 złotych a mediana, dzieląca populację na pół to już 3115.Do wysokości 1947,86 zł (połowy przeciętnego wynagrodzenia) zarabiało 18,9 proc. zatrudnionych, co oznacza, że ponad 80 proc. pracowników otrzymywało pensje powyżej tej kwoty.
4. Twoje zestawienie kompletnie nie ma sensu. Zresztą nie jest mi ono potrzebne bo doskonale wiem ile co kosztuje. Zwrócę tylko uwagę na to, że mamy medianę 3115 złotych a Ty piszesz, że wiele osób chciałoby zarabiać 1000 złotych miesięcznie. Przy zarabianiu dominanty netto masz ponad 1500 zł, przy medianie to ponad 2200 netto.
5. Na jakiej podstawie, jeśli nie badań nad poziomem życia w Polsce, Ty twierdzisz, że jest źle? To zasadnicze pytanie. Masz swój zakład pracy, rodzinę, sąsiadów, znajomych. Ile to łącznie osób? Jaki przekrój społeczny? Ilu z tych ludzi, którzy chcą pracować i robią coś by mieć pracę i poprawiać swój los żyje się gorzej niż 20 lat temu (mają gorszy samochód, gorsze ubrania, jedzą mniej urozmaicone posiłki, jeżdżą na mniej atrakcyjne wakacje albo nie jeżdżą w ogóle a jeździli, mieszkają w mniejszym mieszkaniu lub w gorszym stanie - gorsze meble i sprzęty)? Skoro rośnie płaca realna to znaczy, że ludziom żyje się lepiej. To widać na ulicach. To widać na uczelni. Kiedyś stereotyp biednego studenta to była czysta prawda. Gdy ja studiowałem, rozmawiałem o tym z chłopakiem, który ma ojca alkoholika a matka ma mały sklepik, niespecjalnie dochodowy. Przyznał mi rację mówiąc, że dziś proporcje między tymi studentami, którzy chodzą w znoszonych spodniach, jedzą byle co i piją najtańsze piwo albo jakieś samogony do tych, którzy ubierają się w modnych sklepach, chodzą na imprezy do topowych klubów i żyją dość wygodnie odwróciły się. Dzisiaj przeciętny polski student nie jest biedny. Oczywiście jest biedniejszy od studenta z Anglii czy Niemiec, ale bogatszy od swoich kolegów z lat 90. gdy byli w jego wieku. To jest realny obraz Polski.
6. Ciągle gadasz "realne życie, realne życie". To jest realne życie. Rosną dochody REALNYCH Polaków, REALNI Polacy jeżdżą dziś samochodami marek, które 20 lat temu były marzeniem. REALNI Polacy kupują sobie mieszkania i stać ich na spłacanie kredytów a 20 lat temu cisnęli się w M3 ze swoimi rodzicami i dziećmi albo żyli w jakiś czynszówkach, które dostali w poprzednim systemie. 20 lat temu buty z Adidasa albo koszulkę Nike mięli tylko ci, którzy mięli bogatych rodziców. Dzisiaj takie rzeczy to niemal standard. Kilkanaście lat temu jak się grało w piłkę na podwórku to halówki miała 1-2 osoby albo nikt. Teraz częściej zwykłe trampki mają dwie osoby a często nikt.
Jednym słowem Twój problem polega na tym, że zarzucasz mi to, że nie patrzę na ogół a to jest Twój problem. Wydajesz sądy w oparciu o jakieś swoje informacje, które ni jak mają się do ogółu omawianego zjawiska. Bez danych statystycznych nie możesz powiedzieć czy zarabiamy więcej czy mniej bo niby na jakiej podstawie? Pójdziesz do spożywczego i zobaczysz co ludzie kupują? Raz trafisz na biednego, który kupi najtańszy chleb i jakąś konserwę a raz na kogoś, kto kupi same najlepsze produkty. Obserwujesz swoich znajomych? To jedni mają znajomych, którzy są bezrobotni i nie mają perspektyw a inni takich, którzy mają mercedesa, apartament i opaleniznę z tropików.
Na koniec zostawiłem sobie najlepsze:
W latach 70., 80., 90. Polacy jeździli do Niemiec na zakupy: ubrania, zabawki, sprzęt, samochody (byłem i widziałem) a teraz Niemcy przyjeżdżają do nas leczyć zęby, strzyc się u fryzjera, na zakupy spożywcze. To jak to jest, 30 lat temu byliśmy lepiej rozwinięci od nich a teraz nas przegonili?W latach 90 Polacy jeździli do Słowacji i targali stamtąd wszystko. Fajki, alko spożywke. Teraz to Słowacy przyjeżdżają do nas i kupują co tylko wlezie... Tak to właśnie wyprzedziliśmy ich w rozwoju.
Człowieku, jeśli dla Ciebie poziom rozwoju mierzy się tym, że ktoś do kogoś jeździ na zakupy to o czym my rozmawiamy?
Żeby Cie oświecić wytłumaczę Ci tą niezwykłą zagadkę: otóż mamy otwarte granice i możemy swobodnie jeździć między państwami. Koszyk dóbr podstawowych (spożywczych) w Słowacji jest niemal o 1/4 droższy niż w Polsce, więc ludziom, którzy mają blisko opłaca się pojechać do nas na zakupy. Uprzejmie informuje jednak, że w ekonomii poziom cen nie jest miarą rozwoju gospodarczego.
PS. Minimalna krajowa u nas to 1750 nie 1300 (tyle wynosi, mniej więcej, netto).
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Ouh_yeah
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 06 sierpnia 2010
 - Posty: 5059
 - Rejestracja: 06 sierpnia 2010
 
Równie dobrze można powiedzieć, że minimalna krajowa to ponad 2100, bo w końcu tyle wydaje pracodawca. Nie wiadomo tylko jaki jest sens podawania kwot wraz z pieniędzmi, które nigdy nie trafiają do pracownikaMakiavel pisze:PS. Minimalna krajowa u nas to 1750 nie 1300 (tyle wynosi, mniej więcej, netto).
- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Rzecz w tym, że gregor_g4 obok siebie podaje średnią krajową brutto i minimalną netto, co jest bez sensu. Skoro już pierwsza kwota (te ok. 4 tys) to kwota brutto to i minimalna powinna być tak podana.
			
									
						"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Lucas87
 - Juventino

 - Rejestracja: 13 kwietnia 2013
 - Posty: 1937
 - Rejestracja: 13 kwietnia 2013
 
Sens porównywania dochodów na łebka np. Polski i Słowacji, może mieć najwyżej aspekt propagandowy. Uwzględnianie wszystkich mieszkańców danego kraju w tego typu zestawieniach, to jest po prostu kpina. Tak jak np. u nas zwraca się uwagę na dochody osób pokroju Kulczyka, czy tych z parlamentu, zarobki biurokratów, menadżerów, maklerów, spekulantów - etc;  z zestawieniem zarobków ludzi tzw. klasy średniej. oraz wyzyskiwanych milionów Polaków, czyli tzw. biedoty, która albo nawet o tej "minimalnej pensji" może sobie tylko śnić...Najlepiej sobie wszystko razem podsumować (bez uwzględniania żadnego z odpowiednich kryteriów) i potem podawać, że MINIMALNA pensja to 1800, a ŚREDNIA to blisko cztery (a może się mylę?)... Ciekawe ilu jest takich Kulczyków i jemu podobnych, na tej Słowacji i jaki to ma wpływ na ostateczne odzwierciedlenie - przytaczanych przez Was danych. Przez 5 ostatnich lat pomnożył swój majątek, co najmniej dwukrotnie. W jakim stopniu wzrosły (przez te kilka lat) zarobki tzw. "urzędasów", ale również osób z wielu tzw. "dobrze płatnych zawodów". Ale chrzanić to. Ja chciałbym uzyskać pełne rozeznanie, jak wygląda sytuacja ludzi przeciętnych (czyli od sprzątaczki, kasjerki, przez różnego rodzaju robotników, kończąc np. na początkujących naukowcach, albo lekarzach) w Polsce na tle innych krajów. Z wyłączeniem takich Kulczyków i tych, którym z różnych powodów - powodzi się dobrze. Druga kwestia. Zarobki tych właśnie "przeciętniaków" odpowiednio przeliczyć, w stosunku do cen podstawowych artykułów (czyli żywność, leki, czynsz, itp.) w wybranych państwach. I taka prosta wyliczanka, dała by uczciwą odpowiedź, w jakim państwie żyje się lepiej, a w którym ludzie są bardziej okradani przez system. Tego oczekiwałbym od osób zajmujących się podobnymi wyliczeniami, a nie wsadzania wszystkich do jednego worka, bo tyle daje dzielenie całości produktu krajowego, przez liczbę jego mieszkańców. 
PS. Na tą chwilę - Stonoga ma już przeszło 30 tysięcy polubień - założonego dziś, od nowa swojego portalu fejsbukowego.
			
									
						PS. Na tą chwilę - Stonoga ma już przeszło 30 tysięcy polubień - założonego dziś, od nowa swojego portalu fejsbukowego.
- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Jedną z odpowiedzi na Twoje pytania znajdziesz we wspomnianym przeze mnie raporcie prestiżowej BCG. 
			
									
						Z naszego raportu wynika, że Polska najlepiej na świecie przekłada wzrost gospodarczy na poprawę jakości życia obywateli – tłumaczy w rozmowie z Money.pl Douglas Beal z BCG, współautor raportu
A tu szersza analiza http://innpoland.pl/117541,polska-dokon ... tak-dobrzeWarto zwrócić uwagę na to, że raport SEDA plasuje Polskę na 31 miejscu na świecie pod względem jakości życia. To wyżej niż chociażby np. w porównaniu PKB na mieszkańca. W tym przypadku Międzynarodowy Fundusz Walutowy stawia nas na 51. miejscu, a Bank Światowy na 59.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- filipoj
 - Juventino

 - Rejestracja: 13 czerwca 2005
 - Posty: 80
 - Rejestracja: 13 czerwca 2005
 
Jak kogoś to interesuje to konferencja będzie o 16.30 na superstacjiZbyszek ma zablokowany wszelki dostęp do Facebooka, prosi przekazać dziennikarzom, że na konferencji o 16:00 pod Sejmem przy pomniku AK będzie miał miejsce news jakiego polskie dziennikarstwo dotąd nie widziało. Zbyszek prosił, by redakcje były przygotowane na granie Zbyszka bez statywu od 5 minuty konferencji.
Pozdrawiam Państwa, Administrator
			

