Serie A (25): Milan 1-1 JUVENTUS [DPL na meczu!]

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Adrian27th

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Posty: 3953
Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Nieprzeczytany post 27 lutego 2012, 23:28

zahor pisze:
Fenrir pisze:Otoz to jakku. Im czesciej zahor wypisuje takie oczywistosci (ktorych w miare inteligentnym uzytkownikom forum nie trzeba powtarzac po raz 100tny, natomiast w mojej ocenie idiotom nie ma sensu tlumaczyc nic bo i tak nie zrozumieja) tym bardziej zaczynam wierzyc w to, ze jest on faktycznie jakims kryptomilanista.
No więc te dwie wypowiedzi do których się odniosłem były pierwszymi które zobaczyłem jak wszedłem dzisiaj na forum, a zgaduję że nie są to jedyni dwaj użytkownicy wyznający podobną filozofię. Co do kwestii, że tak powiem, jakościowych, nie ilościowych - samemu italismano nie chciałoby mi się odpisywać, ale SKAr7 czasem coś ciekawego napisze i sprawia wrażenie osoby, której tłumaczenie tego co wyjaśniłem nie jest bezcelowe.
Fenrir pisze: Aha - i nie zgadzam sie w zadnym wypadku, ze po zsumowaniu bledow arbitra to milan jest zespolem bardziej skrzywdzonym. Ciezko rozwazac takie kwestie - sam powinienes o tym wiedziec najlepiej Zahorze.
Nawiązałem tutaj do popularnego uproszczenia:
na + dla nas - gol Muntariego
na - dla nas - gol Matriego, kartka dla Mexesa, kartka dla Muntariego,
które jak słusznie zauważyłeś jest błędne, a ja wyjaśniłem dlaczego.

Z Twoich postów wynika że wszyscy którzy uważaja inaczej niż Ty są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.

Gdybyś używał głowy a nie rąk, zauważył byś w jaki sposób napisałem 'hattriczku". Jasno i wyraźnie zrozumiałbyś sarkastyczny kontekst wypowiedzi.

Ad.1
Twoje "Milan prawdopodobnie" brzmi tak samo <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jak reszta wypowiedzi. Napoli prawdopodobnie uspokoiło grę przy 2:0 dlatego dostali w odpowiedzi 3 bramki dające nam remis. Jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> każdy kto uważa że prawdopodobnie przeciwnik zachował by się tak a nie inaczej.

Ad.2

Zobacz sobie wszystkie mecze Muntariego przeciwko Juventusowi.
W każdym meczu zachowuje się tak samo agresywnie - zapewne dlatego że sędzia popełnił karygodny błąd w każdym z ww. meczy.

Mexes uderzył Borriello i raz faulował Matriego. W jego grze nie było ogromnej agresji. Zajscie z Marco miało zapewne podtekst ex-Romanistów. Muntari i MVB grali o wiele, wiele ostrzej.

Kiepsko analizujesz, kiepsko zgadujesz. Dobrze za to wychodzi Ci nazywanie ludzi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> siedząc przed Monitorem.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 27 lutego 2012, 23:48

szczypek pisze: Nie chce przechodzić nad tym do porządku dziennego i tak upraszczać, ale nie chcę ich w żaden sposób usprawiedliwiać. A mam wrażenie, że do tego zmierzamy. Skoro sędzia ich skrzywdził to oni mogli sobie pozwolić później na więcej, bo i tak po meczu najwięcej mówi się o tym tylko błędzie.
Nikt tutaj nikogo nie usprawiedliwia - ani błąd sędziego, ani chamskie zaczepki kibiców, ani prowokacje rywali ani nic innego nie może usprawiedliwiać takiej gry, jakiej dopuszczali się tamci goście. Ale cały czas twierdzę że nie wzięło się to znikąd.
Czy ktoś usprawiedliwiał Zidane'a po słynnej główce? Pochwalał takie zachowanie? Raczej nie. Czy tamta prowokacja wpłynęła na wynik meczu? Raczej tak. Czy usprawiedliwia jego zachowanie fakt, że był prowokowany? Nie. Czy przyładowałby z główki Materazziemu sam z siebie, jakby Włoch siedział cicho? Najpewniej nie.
Jednych łatwiej wyprowadzić, drugich ciężej, ale psycholi którzy sami z siebie bez powodu atakują rywali jest naprawdę niewielu. W Milanie chyba żadnego.
szczypek pisze: Skalę błędu jaki popełnił sędzia nie uznając prawidłowo zdobytej bramki przez Matriego. Niemniej jednak przecież to nie miało znaczenia, bo "i tak Milan powinien wygrywać 2:0". Uważam iż o ile nie należy upraszczać i mówić, że było po jednym takim błędzie dla każdej ze stron o tyle nie należy umniejszać tego drugiego błędu, bo był on tak samo istotny. Dla dalszej części meczu, ot co.
Różnica między istotnością tych błędów leży gdzieś indziej. Przed pierwszym z nich mecz toczył się w normalnych warunkach, oglądaliśmy normalną, sportową rywalizację. A przed drugim wynik i tak już był wypaczony. Jak kradniesz pierwszy raz auto to z uczciwego człowieka zmieniasz się w złodzieja. Jak kradniesz dwudzieste to żadna istotna zmiana nie zachodzi, nawet jeżeli ten samochód jest dużo droższy niż ten pierwszy.
SKAr7 pisze: Tutaj wszystkie błędy działy się w ramach jednej struktury- meczu, którego celem był 1, bądź 3 punkty- i wtedy jestem gotów stwierdzić, że błędy mogą się wyrównać, nawet jeśli wciąż to będzie pewnego rodzaju naruszeniem- ale nie tak kosmicznie, jak to było w Twoim przykładzie.
Wiem, specjalnie przegiąłem po to tylko, żeby Ci pokazać że liczenie "tutaj jeden błąd na plus, tam trzy na minus, suma sumarum jesteśmy w plecy" jest błędne.
SKAr7 pisze: Drugie to już w ogóle kosmos- porównujesz działanie pecha i ludzkiego błędu/złej woli. Niestety, w przypadku meczu o którym dyskutujemy wszystkie sytuacje podpadają pod ten drugi casus, więc to również musimy włożyć między bajki.
Drugi przykład natomiast miał pokazać że frustracja nie zależy jedynie od wartości tego, co się straciło ale też od sposobu, w jaki się straciło.
iltalismano pisze: Z Twoich postów wynika że wszyscy którzy uważaja inaczej niż Ty są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Nie, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> są wyłącznie Ci którzy uważają że wiedzą na sto procent co by było gdyby...
iltalismano pisze: Gdybyś używał głowy a nie rąk, zauważył byś w jaki sposób napisałem 'hattriczku". Jasno i wyraźnie zrozumiałbyś sarkastyczny kontekst wypowiedzi.
Aha
iltalismano pisze: Twoje "Milan prawdopodobnie" brzmi tak samo <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jak reszta wypowiedzi. Napoli prawdopodobnie uspokoiło grę przy 2:0 dlatego dostali w odpowiedzi 3 bramki dające nam remis. Jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> każdy kto uważa że prawdopodobnie przeciwnik zachował by się tak a nie inaczej.
No więc nie rozumiesz chyba co znaczy słowo "prawdopodobnie". Oznacza ono że są na coś spore szanse. Biorąc pod uwagę fakt, że Milan w większości meczów prowadząc 2:0 nie oddawał tego prowadzenia (jak chociażby w Trofeo Berlusconi) wywnioskowałem, że miałby spore szanse na utrzymanie wyniku. Sklerozy nie mam, mecz z Napoli pamiętam, dlatego nie napisałem "na pewno", jak co niektórzy zacietrzewieni kibice Milanu, tylko "prawdopodobnie". A Twoim zdaniem taki wariant nie jest prawdopodobny, bo Juventus w tym sezonie raz odrobił dwubramkową stratę.
iltalismano pisze: Kiepsko analizujesz, kiepsko zgadujesz.
No właśnie rzecz w tym że ja nie zgaduję - ja się potrafię przyznać że nie jestem jasnowidzem i nie wiem jaki padłby wynik jakby to czy tamto.


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5533
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 00:02

zahor pisze:Nikt tutaj nikogo nie usprawiedliwia - ani błąd sędziego, ani chamskie zaczepki kibiców, ani prowokacje rywali ani nic innego nie może usprawiedliwiać takiej gry, jakiej dopuszczali się tamci goście. Ale cały czas twierdzę że nie wzięło się to znikąd.
No właśnie usprawiedliwia. Nie bezpośrednio oczywiście. Sędzia nie dał im bramki więc zachowywali się jak zachowywali. Gdyby sędzia dał im bramkę to pewnie by się tak nie zachowywali. Oni nie mieli prawa się tak zachowywać czy dostali bramkę czy nie. Czyli oni teraz mogą szukać tu swojej sprawiedliwości i szukają. O bramce mówią cały czas, natomiast jak wspomnisz o faulach to dostajesz, że były tylko konsekwencją nieuznanego gola. Wiadomo, że na zachowanie takie czy inne wpływa jakaś sytuacja i oni musieli ten mecz "nieść" z tą świadomością, ale to nie oni są od wymierzania sprawiedliwości, nie w taki sposób.

Gdyby to nam nie uznano takiej bramki a zawodnicy zachowywaliby się tak jak się zachowywali to bym ich potępił a nie mówił, że mogli tak robić, bo musieli się jakoś wyładować. Mi tylko o to chodzi.

zahor pisze:Różnica między istotnością tych błędów leży gdzieś indziej. Przed pierwszym z nich mecz toczył się w normalnych warunkach, oglądaliśmy normalną, sportową rywalizację. A przed drugim wynik i tak już był wypaczony.
No to szkoda, że nasi zawodnicy nie poddali meczu po tym pierwszym błędzie, bo tak by wypadało zrobić. Najlepiej niech złodziej odda pierwsze auto.
Pieprzenie. Uważam, że zostaliśmy skrzywdzeni w sytuacji gdy Matri strzelił swoją pierwszą bramkę. Koniec kropka.

Koniec dyskusji z mojej strony, do niczego nie doprowadzimy.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 00:24

Mylisz dwa pojęcia- nie można usprawiedliwiać zachowania graczy Milanu (w sensie pochwalić, uznać za właściwe), natomiast można je zrozumieć, podobnie jak np wspomnianą już przeze mnie główkę Zidane'a - wiadomo że zachował się źle, ale niejeden na jego miejscu postąpiłby tak samo, ciężko jego reakcję uznać za skrajnie dziwną.
@poniżej
Ale w tym momencie mówisz o czymś zupełnie innym niż ja - o reakcjach po meczu, które faktycznie są nie na miejscu. Ja mówię o tym co na boisku.
Najbardziej mnie wkurza fakt że Milan ma pretensje do Juve, Juve do Milanu a nie słychać nic o karach dla głównych winowajców czyli sędziów. Że o zmianach przepisów nie wspomnę.
Ostatnio zmieniony 28 lutego 2012, 00:30 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 00:24

zahor pisze:
SKAr7 pisze: Tutaj wszystkie błędy działy się w ramach jednej struktury- meczu, którego celem był 1, bądź 3 punkty- i wtedy jestem gotów stwierdzić, że błędy mogą się wyrównać, nawet jeśli wciąż to będzie pewnego rodzaju naruszeniem- ale nie tak kosmicznie, jak to było w Twoim przykładzie.
Wiem, specjalnie przegiąłem po to tylko, żeby Ci pokazać że liczenie "tutaj jeden błąd na plus, tam trzy na minus, suma sumarum jesteśmy w plecy" jest błędne.
SKAr7 pisze: Drugie to już w ogóle kosmos- porównujesz działanie pecha i ludzkiego błędu/złej woli. Niestety, w przypadku meczu o którym dyskutujemy wszystkie sytuacje podpadają pod ten drugi casus, więc to również musimy włożyć między bajki.
Drugi przykład natomiast miał pokazać że frustracja nie zależy jedynie od wartości tego, co się straciło ale też od sposobu, w jaki się straciło.
Tylko wciąż budujesz barwne porównania, żeby uświadomić mi coś co ja (i każdy zdrowy na ciele i umyśle, dorosły człowiek) wiem. Ani nie staram się sumować błędów popełnionych w tym meczu, ani nie stwierdzam, że frustracja nie zmienia się od sposobu
Problem w tym, że wciąż naginasz teorię do faktów. Nie powiedziałbym, że Milan może być bardziej sfrustrowany, biorąc pod uwagę naszych pokopanych i obitych zawodników przy biernej postawie sędziego, do tego dochodzi nieuznana bramka.
Po prostu przy bramce Muntariego się zdarzył. Ale biorąc pod uwagę resztę meczu Milan nie ma prawa wylewać takich hektolitrów jadu na Juventsu i pomyj na głowę Pirlo, bo to zakrawa na hipokryzję.
"On nam uciął rękę, to on jest ten zły, niedobry, oszust, gwałciciel i morderca- co z tego, że w rewanżu wybiliśmy mu całą rodzinę, o tym nie będziemy mówić, bo to on zaczął"- nie trafia Cię coś, kiedy widzisz takie myślenie? Panie "kryptomilanisto" :wink:

Koniec z mojej strony również


Renalthi89

Juventino
Juventino
Rejestracja: 25 lutego 2012
Posty: 1
Rejestracja: 25 lutego 2012

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 08:00

Po przeczytaniu kilku ostatnich postów zgadzam się że Juventus miałby trudności z Milanem gdyby on prowadził 2-0 ale...

w jednym poście zaintrygowała mnie wypowiedź o zmianie czasu wydarzeń po uznaniu drugiej bramki dla Milanu...ja wybiegnę inaczej:

ciekawe jak wyglądałby mecz gdyby Bonucci nie popełnił błędu :think:

jego dobra interwencja zmienia mecz i niech to zostanie ripostą dla tych co się sprzeczają o przebieg spotkaniu po uznaniu bramki Muntariego i/lub wykluczeniu paru zawodników za faule na rywalach i po uznaniu bramki dla JUVENTUSU

FORZA JUVE :-D


Łoles

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 października 2010
Posty: 677
Rejestracja: 26 października 2010

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 09:19

Ja proponuje zakończyć dywagację nt tego meczu bo on już się odbył i ile by tu nie było teorii to i tak nic to nie zmienia.
Powstrzymałbym się również od twierdzenia
zahor pisze:Nie, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> są wyłącznie Ci którzy uważają że wiedzą na sto procent co by było gdyby...
bo to po pierwsze jest obraźliwe dla innych a po drugie pogdybac można zawsze i wszędzie - większosć dyskusji na tym forum opiera się na gdybaniu lub innych teoriach "Marotta powinien kupić gracza X/Y/Z bo...".

Zakończmy dyskusję nt meczu z milanem a skupmy się na tym co nas czeka, na wracaniu do przeszłości nic nie zbudujemy.

Moje zdanie nt meczu jest takie że zakończył się remisem (szczęśliwym bo szczęśliwym ale remisem) , dalej jesteśmy niepokonani, milan szczeka że im źle i widzimy się z nimi w marcu gdzie będziemy mieli szansę im dokopać :)


"Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się Ringo, naprawdę bardzo się staram być pasterzem..."
Adrian27th

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Posty: 3953
Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 09:54

zahor pisze: Nie, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> są wyłącznie Ci którzy uważają że wiedzą na sto procent co by było gdyby...
Gdzie napisałem, lub inny forumowicz że NAPEWNO tak by się stało i NAPEWNO , na 100% byśmy ten mecz wygrali?
zahor pisze: Aha

Też znam.
zahor pisze:
No więc nie rozumiesz chyba co znaczy słowo "prawdopodobnie". Oznacza ono że są na coś spore szanse. Biorąc pod uwagę fakt, że Milan w większości meczów prowadząc 2:0 nie oddawał tego prowadzenia (jak chociażby w Trofeo Berlusconi) wywnioskowałem, że miałby spore szanse na utrzymanie wyniku. Sklerozy nie mam, mecz z Napoli pamiętam, dlatego nie napisałem "na pewno", jak co niektórzy zacietrzewieni kibice Milanu, tylko "prawdopodobnie". A Twoim zdaniem taki wariant nie jest prawdopodobny, bo Juventus w tym sezonie raz odrobił dwubramkową stratę.
Jak widać kolego, to Ty nie wiesz co oznacza prawdopodobieństwo.

Prawdopodobieństwo może wynosić 1 do 100,000,000 i jest to znikoma szansa że dane zdarzenie będzie miało miejsce.
Spore szanse są przy większym prawdopodobieństwie. Zważając na ton Twoich wypowiedzi oraz fakt ze nie akceptujesz pkt widzenia innych domniemam że leczysz kompleksy na tym forum.

Raz odrobiliśmy dwubramkową stratę - fakt. Tylko że mieliśmy do tego jedną,jedyną okazję i daliśmy radę. Na jakiej podstawie obliczasz prawdopodobieństwo tego zdarzenia?
Przegrywając 1:0 byliśmy w stanie ostatnio zaaplikować 3 bramki przeciwnikowi. Wszystko wskazuje na to że podrażnieni gramy o wiele lepiej niż kontrolujący przebieg spotkania.


Izi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 września 2011
Posty: 140
Rejestracja: 13 września 2011

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 10:36

Renalthi89 pisze:Po przeczytaniu kilku ostatnich postów zgadzam się że Juventus miałby trudności z Milanem gdyby on prowadził 2-0 ale...

w jednym poście zaintrygowała mnie wypowiedź o zmianie czasu wydarzeń po uznaniu drugiej bramki dla Milanu...ja wybiegnę inaczej:

ciekawe jak wyglądałby mecz gdyby Bonucci nie popełnił błędu :think:

jego dobra interwencja zmienia mecz i niech to zostanie ripostą dla tych co się sprzeczają o przebieg spotkaniu po uznaniu bramki Muntariego i/lub wykluczeniu paru zawodników za faule na rywalach i po uznaniu bramki dla JUVENTUSU

FORZA JUVE :-D

Też od razu nasuwa mi się taka hiperbola :)
Jest kilka faktów, które się ze sobą gryzą.
Milanowi należała się bramka.
Milan nie jest średniakiem, któremu łatwo wbić dwie bramki.
Milan rozgrywał dobre spotkanie.
Juventus we wcześniejszych meczach pokazywał, że ma silną psychikę i wolę walki.
Największą zaletą Conte, jest umiejętność motywowania zawodników.
Juventus jest lepiej przygotowany fizycznie (bądź po prostu mniej zmęczony sezonem).
Juventus potrafi strzelać Milanowi, więcej niż jedna bramkę.

Te fakty dają możliwość tworzenia tez dla obu stroną, co jak widziałem na stronie Milanu jest skrzętnie wykorzystywane. Tylko, że tezę trzeba jeszcze udowodnić, a to jest niemożliwe, więc zostajemy tylko na płaszczyźnie teoretycznej.
Dla mnie jedyny słuszny wniosek z cyklu "co by było gdyby", to fakt że na koniec meczu Milan miałby przynajmniej dwójkę na tablicy wyników. Reszta to tylko możliwości - równie prawdziwie co nieprawdziwe, a więc nie warte emocji.


Franciszek I wydaje się być uroczo pokorny.
Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 10:42

Ja powiem tak - Milan ma prawo czuć się rozgoryczony bo festiwal błędów zaczął się od nieuznanej bramki Muntara. Ale prawda jest taka, że to ich nie usprawiedliwia, tak czy inaczej powinni byli utrzymać prowadzenie bo prezencie od Bonucciego. Wyobrażacie sobie co by było jakby mecz z interem skończył się 2-2? No właśnie. My tamten mecz wygraliśmy i dlatego sytuacja z Markizem przeszła bez echa ale to był karny (warto dodać czerwoną dla Castellaziego) dla mnie tak ewidentny jak ten gol w sobotę.

Słyszałem takie głosy, że gol został nieuznany bo Conte swoją wypowiedzią wywarł presję na arbitrach ale nie uważam tak, gdyż zasadniczo to chyba niedopatrzenie bocznego.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 10:45

iltalismano pisze:
zahor pisze: No więc nie rozumiesz chyba co znaczy słowo "prawdopodobnie".[...]
Jak widać kolego, to Ty nie wiesz co oznacza prawdopodobieństwo.

Prawdopodobieństwo może wynosić 1 do 100,000,000 i jest to znikoma szansa że dane zdarzenie będzie miało miejsce.
Spore szanse są przy większym prawdopodobieństwie. Zważając na ton Twoich wypowiedzi oraz fakt ze nie akceptujesz pkt widzenia innych domniemam że leczysz kompleksy na tym forum.
A Ty kolego nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Napisałem "prawdopodobnie". Słownik języka polskiego podaje że "prawdopodobny" to "taki, który ma dużą szansę się wydarzyć, nastąpić; możliwy, przypuszczalny" - jeżeli dla Ciebie "prawdopodobne" jest wszystko, co zachodzi z jakimkolwiek niezerowym prawdopodobieństwem to znaczy że niepoprawnie posługujesz się tym słowem. Jeżeli komuś powiesz że "zagrałeś w totka i prawdopodobnie wygrasz (bo masz na to niezerowe szanse)" to gość Cię wyśmieje.
iltalismano pisze: Raz odrobiliśmy dwubramkową stratę - fakt. Tylko że mieliśmy do tego jedną,jedyną okazję i daliśmy radę. Na jakiej podstawie obliczasz prawdopodobieństwo tego zdarzenia?
Na takiej podstawie, że zasadniczo w piłce nożnej ciężko jest odrobić dwubramkową stratę na wyjeździe grając z lepiej się (w danym momencie) prezentującym liderem tabeli. Nie potrzebuję do tego bardzo dużej liczby przykładów kiedy Juventus w tym sezonie był w podobnej sytuacji żeby to oszacować. Gdybyśmy po 30 minutach przegrywali 9:0 to bym powiedział że mamy praktycznie zerowe szanse żeby wygrać - a Ty byś (zgodnie ze swoją logiką) nie wiedział jakie mamy szanse na zwycięstwo, bo w takiej sytuacji jeszcze w tym sezonie nie byliśmy.
iltalismano pisze: Przegrywając 1:0 byliśmy w stanie ostatnio zaaplikować 3 bramki przeciwnikowi. Wszystko wskazuje na to że podrażnieni gramy o wiele lepiej niż kontrolujący przebieg spotkania.
I dlatego dawałbym Juventusowi jakieś tam nie przesadnie duże, ale realne szanse na wyjście na remis. Gdyby to nie było Juve tylko Cesena to bym powiedział że jest w tym momencie pozamiatane (tzn. prawie na pewno przegrają).
Łoles pisze: Powstrzymałbym się również od twierdzenia
zahor pisze:Nie, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> są wyłącznie Ci którzy uważają że wiedzą na sto procent co by było gdyby...
bo to po pierwsze jest obraźliwe dla innych a po drugie pogdybac można zawsze i wszędzie - większosć dyskusji na tym forum opiera się na gdybaniu lub innych teoriach "Marotta powinien kupić gracza X/Y/Z bo...".
No więc tak - jeżeli ktoś zasugeruje że Marotta powinien kupić gracza X, podczas gdy ja uważam że bardziej przydałby się nam zawodnik Y, to oczywiście on ma prawo mieć swoje zdanie, ja swoje. Natomiast jak ktoś wpadnie na forum i napisze, dajmy na to, "Dobrze że nie kupiliśmy Aguero, bo on by na pewno nic nie pokazał bo jest słaby, w przyszłym sezonie kupimy Giovinco który bank strzeli trzydzieści goli albo więcej i dostanie Złotą Piłkę", tudzież "Po co Marotta dawał 15 baniek za Vucinicia, dałby 20 to na bank Aguero by do nas przyszedł" to mam pewne podstawy żeby gościa uznać za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Izi pisze: Też od razu nasuwa mi się taka hiperbola :)
Jest kilka faktów, które się ze sobą gryzą.
Milanowi należała się bramka.
Milan nie jest średniakiem, któremu łatwo wbić dwie bramki.
Milan rozgrywał dobre spotkanie.
Juventus we wcześniejszych meczach pokazywał, że ma silną psychikę i wolę walki.
Największą zaletą Conte, jest umiejętność motywowania zawodników.
Juventus jest lepiej przygotowany fizycznie (bądź po prostu mniej zmęczony sezonem).
Juventus potrafi strzelać Milanowi, więcej niż jedna bramkę.
Dlatego to mogło być bardzo, bardzo ciekawe spotkanie, ciekawsze nawet od tego w Neapolu. Milan mógłby na przykład do przerwy strzelić trzy, cztery bramki, potem opaść z sił a Juventus zacząć po przerwie odrabiać straty i gonić wynik. Tym bardziej szkoda że sędzia okradł nas z widowiska.


Hungartica

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 lutego 2012
Posty: 2
Rejestracja: 23 lutego 2012

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 10:55

@zahor
www.expekt.com - masz, wpłać sobie dyszkę, jak jesteś taki guru,i się wzbogać na zakładach live. Prawdopodobnie będzie Ci dobrze szło, i prawdopodobnie zbijesz fortunę skoro potrafisz przewidywać tak trafnie wynik meczu jeszcze w trakcie jego trwania.


Izi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 września 2011
Posty: 140
Rejestracja: 13 września 2011

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 11:12

zahor pisze:
Izi pisze: Też od razu nasuwa mi się taka hiperbola :)
Jest kilka faktów, które się ze sobą gryzą.
Milanowi należała się bramka.
Milan nie jest średniakiem, któremu łatwo wbić dwie bramki.
Milan rozgrywał dobre spotkanie.
Juventus we wcześniejszych meczach pokazywał, że ma silną psychikę i wolę walki.
Największą zaletą Conte, jest umiejętność motywowania zawodników.
Juventus jest lepiej przygotowany fizycznie (bądź po prostu mniej zmęczony sezonem).
Juventus potrafi strzelać Milanowi, więcej niż jedna bramkę.
Dlatego to mogło być bardzo, bardzo ciekawe spotkanie, ciekawsze nawet od tego w Neapolu. Milan mógłby na przykład do przerwy strzelić trzy, cztery bramki, potem opaść z sił a Juventus zacząć po przerwie odrabiać straty i gonić wynik. Tym bardziej szkoda że sędzia okradł nas z widowiska.
Pozwolisz, że się odniosę tylko do tego co tyczy się mojej wypowiedzi.
Całkowicie się z Tobą zgadzam i w sumie moje rozgoryczenie po końcowym gwizdku, było właśnie spowodowane rozczarowaniem z powodu widowiska, a nie kontrowersyjnego wyniku. Powstrzymałem się od takiego podsumowania w poprzednim poście, bo to i tak teoria. Zgodna w stu procentach z moimi odczuciami i oczekiwaniami ale jednak.


Franciszek I wydaje się być uroczo pokorny.
Łoles

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 października 2010
Posty: 677
Rejestracja: 26 października 2010

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 11:22

zahor pisze:No więc tak - jeżeli ktoś zasugeruje że Marotta powinien kupić gracza X, podczas gdy ja uważam że bardziej przydałby się nam zawodnik Y, to oczywiście on ma prawo mieć swoje zdanie, ja swoje. Natomiast jak ktoś wpadnie na forum i napisze, dajmy na to, "Dobrze że nie kupiliśmy Aguero, bo on by na pewno nic nie pokazał bo jest słaby, w przyszłym sezonie kupimy Giovinco który bank strzeli trzydzieści goli albo więcej i dostanie Złotą Piłkę", tudzież "Po co Marotta dawał 15 baniek za Vucinicia, dałby 20 to na bank Aguero by do nas przyszedł" to mam pewne podstawy żeby gościa uznać za <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
Oczywiście należy rozróżnić gdybanie poparte logicznymi argumentami w temacie o mercato, od teorii z dupy wziętych które przytoczyłeś - bo takie teorie ocierają się o "brain damage".

Niemniej jednak nazywanie kogokolwiek <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, bez względu na to jakie bajki pisze, nie jest wskazane - taki delikwent sam sobie wyrabia opinię drugiego Lema - ale to tylko moje zdanie i nie każdy musi się ze mną zgadzać.

Nie staram się tutaj "rżnąc fachowca" czy też kogokolwiek hejcić za jego opinię piszę tylko że mimo iz niektóre teksty aż proszą się o
Obrazek
to jednak czasem warto poczekać aż delikwent je głoszący pogrąży sie sam na tyle że nei będzie miał siły wydostać się z gówna w jakie się wpakował.


"Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się Ringo, naprawdę bardzo się staram być pasterzem..."
alina

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2009
Posty: 1944
Rejestracja: 25 lipca 2009
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 28 lutego 2012, 12:19

Wybaczcie, że schodzę z tematu kontrowersji, ale muszę odpowiedzieć moim fanom:
szczypek pisze:
alina pisze:Jeżeli mi znajdziesz post, w którym napisałem, że Bonucci jest świetnym piłkarzem, to chętnie przyznam się do błędu.
Napisałeś, że po Bonuccim jedzie się z przyzwyczajenia, za nazwisko, z czym ja się nie zgodziłem i o zgrozo napisałem TOTALNĄ PRAWDĘ
Dziwne, ze wywlekasz dyskusję z poprzedniego tematu do tego, było to już wyjaśnione ostatnio. Moja teoria mogła nie pasować do ostatniego meczu, co nie zmienia faktu, że ogólnie to tak wygląda i ludzie bardziej oceniają wedle swojej sympatii, a mniej konkretnej postawy na boisku. Nie tylko ja tak myślę:
nynek pisze:Bramkowpychacz Matri gra beznadziejnie - "On żyje z podań. Jak nie dostaje piłek, to nie gra. Odczepcie się od niego"
Bramkowpychacz Borriello wczoraj bez żadnych podań - "Drewno nic nie gra, tragedia, na stos".
pan Zambrotta pisze:ciekawi mnie, gdzie podziała sie forumowa pokraka alina?
Forum reaguje zgodnie z przewidywaniami. Bonuc zawalił mecz, ale miałem rację, zwycięstwo!

Wypowiadałem się wcześniej na wspomniany temat, poszukaj sobie.
Jacky pisze:
alina pisze:Odnoszę wrażenie, że niektórzy się autentycznie cieszą, że nam Bonucci bramkę zawalił. Bo wyszło na moje.
A zebys wiedzial :prochno: (tak na marginesie, to nie pierwsza i pewnie nie ostatnia bramke nam zwalil), bo dzieki temu pokazowi sily Bonuca nareszcie dopusciles do siebie mysl o tym, ze to jednak lamer..
Strach pomyśleć, co będzie jak DC coś epicko zawali. Na to też zapewne niektórzy czekają.


Zablokowany