Książki
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Na płycie unplugged brzmi nieźle, książki nie czytałem (podobnie jak tych wymienionych przez Ciebie).K.M. pisze:Lubie historie gdzie przygoda i przeżycia bohatera czy też ogółu są pretekstem do przemyśleń. Coś w stylu Martina Edena, Zostało z uczty bogów czy Śmierć Iwana Ilicza. Ciężko takiemu dogodzić.
To jak z Komu bije dzwon?
Z SF polecam w takim razie nieodmiennie Nowy wspaniały świat, wymienione przeze mnie pozycje Zajdla, dorzuć do tego Dicka, ale opowiadania: Impostor, Do Androids Dream of Electric Sheep?.
Z fantastyki nic nie przychodzi mi do głowy w tej chwili, aczkolwiek z mojego punktu widzenia nie trafiłeś zbyt dobrze ze swoimi pierwszymi książkami.
Tolkiena osobiście bardzo cenię, ale za Silmarilion, i kreację świata, a nie trylogię i akcję. Człowiek z wysokiego zamku też nie znajduje się wśród moich ulubionych pozycji.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Spróbuje, być może moje pierwsze wrażenie było mylne, również prawdopodobne że nie wybrałem odpowiednich książek na start. Istnieje również prawdopodobieństwo że gust jest rzeczą dziedziczną i jestem skazany na poważną, często ciężką lekturę - taki urok bycia synem polonisty. Ale chociaż bibliotekę domową mam bogatą
.
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Genetyka nie ma nic do rzeczy. Z mojej rodziny nikt nie czyta tego co ja. No chyba, że Jakuba WędrowyczaK.M. pisze:Spróbuje, być może moje pierwsze wrażenie było mylne, również prawdopodobne że nie wybrałem odpowiednich książek na start. Istnieje również prawdopodobieństwo że gust jest rzeczą dziedziczną i jestem skazany na poważną, często ciężką lekturę - taki urok bycia synem polonisty. Ale chociaż bibliotekę domową mam bogatą.

Poza tym nie ma co ukrywać, zapewne spora część fantastyki i sf to głównie akcja / kreacja świata.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Z sajfaj to mi jeszcze na myśl przychodzi "Piknik na skraju drogi" Strugackich, na kanwie którego powstał GENIALNY film Tarkowskiego, "Stalker".
Skończyłem "Szachinszacha" Kapuścińskiego, zacząłem "Cząstki elementarne"
Skończyłem "Szachinszacha" Kapuścińskiego, zacząłem "Cząstki elementarne"
- me7a7ron
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2008
- Posty: 144
- Rejestracja: 27 października 2008
Wymienionych przez Ciebie książek nie czytałem ale może skusisz się na wymienione wyżej metro pierwsza i druga część zawiera sporo przemyśleń a druga bardziej jest nastawiona właśnie na przemyślenia w porównaniu do jedynki. I spróbuj Księcia Nicości również ciekawa pozycja.K.M. pisze:Lubie historie gdzie przygoda i przeżycia bohatera czy też ogółu są pretekstem do przemyśleń. Coś w stylu Martina Edena, Zostało z uczty bogów czy Śmierć Iwana Ilicza. Ciężko takiemu dogodzić.
To jak z Komu bije dzwon?
Z ostatnio czytanych to wciągnęła mnie seria Miecz Prawdy Goodkinda. Aktualnie jestem w trakcie 7 tomu. Seria jak dla mnie trzyma jakiś poziom chociaż kilka rzeczy irytowało. Zaczynałem czytać Grę o Tron Martina i Pierwsze prawo magii Goodkinda i druga książka okazała się być bardziej przyjemna.
- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 1630
- Rejestracja: 29 września 2004
jakiś rok temu zabrałem się do Pierwszego prawa magii zafascynowany serialem, ale gdzieś po 1/4 zatrzymałem się. jak dla mnie to za dużo "opisówki". może kiedyś wrócę do tej książki i całej serii, ale na chwilę obecną nie zamierzam.me7a7ron pisze:Z ostatnio czytanych to wciągnęła mnie seria Miecz Prawdy Goodkinda. Aktualnie jestem w trakcie 7 tomu. Seria jak dla mnie trzyma jakiś poziom chociaż kilka rzeczy irytowało. Zaczynałem czytać Grę o Tron Martina i Pierwsze prawo magii Goodkinda i druga książka okazała się być bardziej przyjemna.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Wiesz co, może Michael Crichton? "Park Jurajski", dajmy na to? Albo "Andromeda znaczy śmierć"? Jak dla mnie - fantastyczne książki.K.M. pisze:Spróbuje, być może moje pierwsze wrażenie było mylne, również prawdopodobne że nie wybrałem odpowiednich książek na start. Istnieje również prawdopodobieństwo że gust jest rzeczą dziedziczną i jestem skazany na poważną, często ciężką lekturę - taki urok bycia synem polonisty. Ale chociaż bibliotekę domową mam bogatą.
"Stalker"? Oj, szalenie dyskusyjny film.. Ja się nie czuję uprawniony do wydania o nim osądu.Alfa i Omega pisze:Z sajfaj to mi jeszcze na myśl przychodzi "Piknik na skraju drogi" Strugackich, na kanwie którego powstał GENIALNY film Tarkowskiego, "Stalker".
Skończyłem "Szachinszacha" Kapuścińskiego, zacząłem "Cząstki elementarne"
Houellebecq? Ambitnie. Daj znać, proszę, jak Ci idzie czytanie, ok? Bo ja cały czas czekam jeszcze na tę książkę. Zabrałbym się też za "Życie" Keitha Richardsa. Kumple czytał i mówi, że fantastyczna książka. Barwna, z jajem, humorem.
Aha, jest coś nowego od Kinga! Akcja dzieje się w 1963 r. i snuje się dookoła podróży w czasie, a wiecie, kto zginął w 1963

- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Nie dziwię się co do "Stalkera"... Mi też trudno go "ocenić"... Ale wiem, że to jedyny film, jaki widziałem, który zasługuje na miano genialnego. Ba, to jedyne dzieło sztuki - obok "Ogrodu rozkoszy ziemskich", obrazu Boscha, o którym mówię w ten sposób.deszczowy pisze: "Stalker"? Oj, szalenie dyskusyjny film.. Ja się nie czuję uprawniony do wydania o nim osądu.
Houellebecq? Ambitnie. Daj znać, proszę, jak Ci idzie czytanie, ok? Bo ja cały czas czekam jeszcze na tę książkę. Zabrałbym się też za "Życie" Keitha Richardsa. Kumple czytał i mówi, że fantastyczna książka. Barwna, z jajem, humorem.
Dam znać, dam. Uderzające jest nazwisko głównego bohatera w "Cząstkach..." - Michel Dzierżyński ; )
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1047
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Propo stalkera, to polecam kazdemu zagrac w ta gre, niespotykany klimat 
A co do ksiazek, to polecam jeszcze tomy Indiana Jonesa - super sie czyta
oraz "Uwaga, wszytkie samoloty" Tadeusza H.Rolskiego i podobne - mozna sie bardzo duzo ciekawych rzeczy dowiedziec o polskich lotnikach oraz jak to podczas II wojny swiatowej sami sobie ulatwialismy przegrywanie wojny przez idiotyzm i niechlujstwo naszych generałow
A co do ksiazek, to polecam jeszcze tomy Indiana Jonesa - super sie czyta
oraz "Uwaga, wszytkie samoloty" Tadeusza H.Rolskiego i podobne - mozna sie bardzo duzo ciekawych rzeczy dowiedziec o polskich lotnikach oraz jak to podczas II wojny swiatowej sami sobie ulatwialismy przegrywanie wojny przez idiotyzm i niechlujstwo naszych generałow

- me7a7ron
- Juventino
- Rejestracja: 27 października 2008
- Posty: 144
- Rejestracja: 27 października 2008
Wszystko zależy od czego zaczęło się czy od serialu czy od książkibiałas pisze:jakiś rok temu zabrałem się do Pierwszego prawa magii zafascynowany serialem, ale gdzieś po 1/4 zatrzymałem się. jak dla mnie to za dużo "opisówki". może kiedyś wrócę do tej książki i całej serii, ale na chwilę obecną nie zamierzam.me7a7ron pisze:Z ostatnio czytanych to wciągnęła mnie seria Miecz Prawdy Goodkinda. Aktualnie jestem w trakcie 7 tomu. Seria jak dla mnie trzyma jakiś poziom chociaż kilka rzeczy irytowało. Zaczynałem czytać Grę o Tron Martina i Pierwsze prawo magii Goodkinda i druga książka okazała się być bardziej przyjemna.

- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 1630
- Rejestracja: 29 września 2004
źle się wyraziłem - nie obejrzałem serialu od A do Z, a jedynie może 4-5 odcinków. serial zalega na dysku i zacznę oglądać, kiedy skończę czytać książkę, a jak idzie czytanie - pisałem.me7a7ron pisze:Wszystko zależy od czego zaczęło się czy od serialu czy od książkibiałas pisze:jakiś rok temu zabrałem się do Pierwszego prawa magii zafascynowany serialem, ale gdzieś po 1/4 zatrzymałem się. jak dla mnie to za dużo "opisówki". może kiedyś wrócę do tej książki i całej serii, ale na chwilę obecną nie zamierzam.me7a7ron pisze:Z ostatnio czytanych to wciągnęła mnie seria Miecz Prawdy Goodkinda. Aktualnie jestem w trakcie 7 tomu. Seria jak dla mnie trzyma jakiś poziom chociaż kilka rzeczy irytowało. Zaczynałem czytać Grę o Tron Martina i Pierwsze prawo magii Goodkinda i druga książka okazała się być bardziej przyjemna.. Identycznie miałem z serialem tylko ja po obejrzeniu pierwszego odcinka miałem wrażenie że wszystko w ciągu kilku minut się rozgrywa i brakuje nieco spokoju. Za serial się zabiorę jak skończę ostatni tom.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Dobra, skończyłem już "Cząstki..." i jestem pozytywnie zaskoczony. Przede wszystkim uderzyła mnie jedna rzecz - wiadomo, Houellebecq jest bardzo radykalny w swoich osądach, ale jaki ten jego radykalizm moralny by nie był, osobiście jestem zdziwiony, że znam naprawdę sporo osób reprezentujących wypisz-wymaluj libertyńską filozofię jego bohaterów. Trudno mu odmówić dobrego zmysłu obserwacji. Wie gdzie uderzyć i wie w jaki sposób to zrobić...
Wielu ludzi mówi, że książka jest szydercza i ironiczna. Na okładce mi napisali, że autorem jest "bankrut moralny". Bujda! Ja osobiście miałem wrażenie, że z niej kipi melancholią do dawnych wartości. Aczkolwiek warto podkreślić przewrotne zakończenie. Najlepszy fragment "Cząstek..." to chyba rozdział o braciach Huxleyach.
No i bardzo pozytywnie i płynnie wyszedł zabieg mieszania języka naukowego z wulgarnymi określeniami i bluzgami krążącymi wokół seksualności.
Aktualnie zacząłem czytać "Obsługiwałem angielskiego króla" Hrabala. Następny w kolejce chyba "Wielki Gatsby".
Wielu ludzi mówi, że książka jest szydercza i ironiczna. Na okładce mi napisali, że autorem jest "bankrut moralny". Bujda! Ja osobiście miałem wrażenie, że z niej kipi melancholią do dawnych wartości. Aczkolwiek warto podkreślić przewrotne zakończenie. Najlepszy fragment "Cząstek..." to chyba rozdział o braciach Huxleyach.
No i bardzo pozytywnie i płynnie wyszedł zabieg mieszania języka naukowego z wulgarnymi określeniami i bluzgami krążącymi wokół seksualności.
Aktualnie zacząłem czytać "Obsługiwałem angielskiego króla" Hrabala. Następny w kolejce chyba "Wielki Gatsby".
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Ja zacząłem czytać książki Pilipiuka. Oprócz Oka Jelenia, wciągnęły mnie przygody Jakuba Wędrowycza. Jestem po 3-cim tomie i już zakupiłem kolejne 3. Nie sposób się nudzić czytają o bimbrowniku i egzorcyście amatorze. Szczerze polecam.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.