panlider pisze:mzm pisze:panlider pisze:
mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że taki mecz jak im wyszedł w Paryżu, to się nie powtórzy jeszcze przynajmniej przez kilkanaście spotkań.
Nieźle. Nostradamus? Bo kto inny może się "z pełnym przekonaniem" wypowiadać na temat przyszłości?
Nie trzeba być Nostradamusmem, żeby wyciągać logiczne wnioski. Skoro PSG udał się w tym sezonie 1 (słownie: jeden) tak dobry mecz, a rozegrali ich już w tym sezonie grubo ponad 30, to jakie są podstawy, żeby sądzić, że uda im się to szybko powtórzyć?
Chcę Ci przypomnieć, że przegrali grupę z taką potęgą jak Arsenal, a w lidze, z bezpośrednim rywalem do mistrzostwa, czyli AS Monaco nie potrafili w tym sezonie wygrać.
Z drugiej strony Barcelona na Camp Nou przegrała w tym sezonie raz (w lidze z Alaves), a w Lidze Mistrzów nie przegrali na swoim stadionie od 2013 r. (Bayern Heynckessa).
Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę słabszą dyspozycję Blaugrany w tym sezonie, ale moim zdaniem wygrana PSG na Camp Nou jest mało prawdopodobna. Co nie zmienia faktu, że odrobienie strat przez Barcelonę jest jeszcze mniej realne.
Zapominasz, że Emery to trener pucharowy i też przede wszystkim po to, żeby wreszcie coś ugrać w LM został zatrudniony. Jakby szejki oczekiwały dalszego klepania ogórów i ćwierćfinałów w LM, to by się z Blanciem nie rozstawały. Dlatego dziwiły mnie te ataki na Baska niemal od początku sezonu, bo wiadomo było, że nie przychodzi do Paryża by zgarnąć kolejny z rzędu tytuł mistrza Francji, ba, jestem pewien, że jak wykręci w miarę fajny wynik w LM (nie mówię tu od razu o wygraniu czy nawet finale, ale gdyby odpadli w półfinale po zaciętym boju z takim Bayernem to myślę, że byłby to dla nich spory krok naprzód i dobry prognostyk przed przyszłoroczną LM) to nikt mu nie będzie miał za złe niepowodzenia na krajowym podwórku. Ponadto musi rywalizować z prawdopodobnie najbardziej utalentowaną młodą drużyną w Europie i rewelacją z Nicei - ich świetne wyniki także rzutowały i rzutują na odbiór wyników PSG. Nie mówię już o takich utrudnieniach jak choćby to, że klub sprzedał mu, było nie było, kluczowego stopera bodajże ostatniego dnia okienka i nie sprowadził nikogo w zamian. Zresztą ilekroć widziałem PSG w tym sezonie, szczególnie w jego początkowej fazie, miałem wrażenie, że to nie w Emerym problem, a w zawodnikach. Większość to poprzepłacane gwiazdy o nie zawsze wysokich umiejętnościach, które były przyzwyczajone do tego, że liga wygrywa się sama, a na dodatek drużynę za uszy ciągnął Zlatan. I uważam, że w tej kwestii moje podejrzenia się trochę potwierdziły, bo przyszedł Draxler i odgrywa ważną rolę, wyciągnięty chyba z juniorów Kimpembe - to samo, Rabiot, który do tej pory miał status może i zdolnego, ale jednak zmiennika, Meunier - generalnie świeża krew. Emery'ego uważam za bardzo dobrego trenera i jestem pewien, że skoro raz zagrali tak świetne spotkanie, to i drugi raz będą w stanie. Myślę, że naprawdę mogą zajść daleko w tych rozgrywkach. Są oczywiście dosyć nieprzewidywalni, bo mają mimo wszystko sporo młodszych zawodników, na dodatek sami jako drużyna, układana niejako na nowo przez nowego trenera, też są młodzi, ale jestem zdania, że stać ich jeszcze na niejeden wielki mecz w tej edycji LM. Czas pokaże.