Polityka
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Prof. Czapiński mnie dzisiaj zadziwił, bo nawet on potwierdził stronniczość mediów:
Specjalistę od kur widzieliście: https://www.youtube.com/watch?v=2S1djrBZvj4?
Polecam: http://dorzeczy.pl/id,6046/Dekadencja-fajnosci.html.
Makiavel podaj dokładny cytat lub link do wypowiedzi Kukiza.
			
									
						Perspektywa debaty musi budzić paniczny strach w sztabie Komorowskiego, bo z jego talentem do strzelania gaf może znowu coś palnąć i stracić parę punktów procentowych.Super Express: Przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu wytaczano wiele dział. Strzelano zarówno merytorycznie, jak i żenująco, żartując np. z wyglądu itp. Prezydent Komorowski takich emocji nie budzi?
Prof. Czapiński: Zdecydowanie nie. Co więcej, prezydent Komorowski w medialnym mainstreamie ma wręcz taryfę ulgową. Niektóre media oszczędzają go wręcz do przesady. Niemal tak, jak nadmierna może być miłość matczyna! Choć Andrzej Duda często przez te same media też jest atakowany znacznie mniej niż był Lech Kaczyński.
Źródło
Specjalistę od kur widzieliście: https://www.youtube.com/watch?v=2S1djrBZvj4?
Polecam: http://dorzeczy.pl/id,6046/Dekadencja-fajnosci.html.
Makiavel podaj dokładny cytat lub link do wypowiedzi Kukiza.
- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Dodałbym jeszcze do tego linku, że Kukiz jeszcze dobrze w politykę nie wszedł a już pięknie okłamuje słuchaczy - obniżenie wieku emerytalnego w Niemczech. Chyba, że nie kłamie tylko mu nie powiedzieli, że jest tam ten warunek, który robi duuużą różnicę.
Vimesie zarzucałeś mi, że wypowiadam się o prasie, której nie czytam. Przeczytałem wrzucony przez Ciebie tekst i co? Nie dowiedziałem się niczego nowego. Ta sama gadka, którą słyszę od lat, to samo, co mogę przeczytać w postach niemal wszystkich użytkowników tutaj, z Tobą na czele. Znów te lemingi, ONI nie myślą, MY znamy prawdę, sytuacja Polski różni się od tej w PRL tylko brakiem stanu wojennego. Czystej wody bzdury i idiotyzmy. Tu nie ma diagnoz, refleksji, tu są tylko tanie slogany i maksymalne uproszczenie rzeczywistości. Intelektualna papka podana tym, którzy chcą się poczuć "anty". Oczywiście Dykiel na sztandarze, bo każda znana gęba przyda się w walce z NIMI. Czy to przypadkiem nie Ty wrzucałeś tutaj tekst tego polskiego naukowca, który mówił o miałkości polskiej debaty politycznej? Robienie z Bożeny Dykiel autorytetu, moim skromnym zdaniem, nie podnosi jakości tej dyskusji, wręcz przeciwnie.
Co do tej stronniczości, którą potwierdził, to zwróć uwagę na ostatnie zdanie z tego cytatu. Myślę, że po 5 latach prezydentury Lecha i początkowych wpadkach Bronisława gafy przestały się już tak dobrze sprzedawać w mediach. Zaś co do poważnych rzeczy, to jednak Bronek nie odwoływał szczytu Trójkąta Weimarskiego i nie wymuszał na pilotach decyzji o tym kiedy i gdzie mają lądować.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Pozwól, że wrócę do tego wieczorem, bo teraz nie mam czasu na oglądanie ponad półgodzinnego wywiadu.Makiavel pisze:https://www.youtube.com/watch?v=e61VUQzeqQo
Dodałbym jeszcze do tego linku, że Kukiz jeszcze dobrze w politykę nie wszedł a już pięknie okłamuje słuchaczy - obniżenie wieku emerytalnego w Niemczech. Chyba, że nie kłamie tylko mu nie powiedzieli, że jest tam ten warunek, który robi duuużą różnicę.
Twojej uwadze chyba umknęło, że przeczytałeś FELIETON, a zapewne wiesz, że ten gatunek publicystyki cechuje lekkość w formie, satyryczne podejście, a czasem nawet skrajna złośliwość autoraMakiavel pisze:Vimesie zarzucałeś mi, że wypowiadam się o prasie, której nie czytam. Przeczytałem wrzucony przez Ciebie tekst i co? Nie dowiedziałem się niczego nowego. Ta sama gadka, którą słyszę od lat, to samo, co mogę przeczytać w postach niemal wszystkich użytkowników tutaj, z Tobą na czele. Znów te lemingi, ONI nie myślą, MY znamy prawdę, sytuacja Polski różni się od tej w PRL tylko brakiem stanu wojennego. Czystej wody bzdury i idiotyzmy. Tu nie ma diagnoz, refleksji, tu są tylko tanie slogany i maksymalne uproszczenie rzeczywistości. Intelektualna papka podana tym, którzy chcą się poczuć "anty". Oczywiście Dykiel na sztandarze, bo każda znana gęba przyda się w walce z NIMI. Czy to przypadkiem nie Ty wrzucałeś tutaj tekst tego polskiego naukowca, który mówił o miałkości polskiej debaty politycznej? Robienie z Bożeny Dykiel autorytetu, moim skromnym zdaniem, nie podnosi jakości tej dyskusji, wręcz przeciwnie.
Poza tym, odnoszę wrażenie, że przeczytaliśmy dwa różne teksty. Pokaż mi chociażby, w którym miejscu Ziemkiewicz robi z Dykiel autorytet?
Jeszcze tak dla porządku, "Subotnik Ziemkiewicza" ukazuje się tylko na stronie internetowej, a nie w papierowym "Do Rzeczy". Aczkolwiek ostrzegam, że w papierowym "Do Rzeczy" też są rubryki satyryczne, żebyś ich przypadkiem serio nie potraktował
Jeżeli chcesz poważny tekst Ziemkiewicza to masz "Jakie piękne samobójstwo". Nawet ceniony i lubiany przez Ciebie marszałek niepoRadek poleca: https://twitter.com/sikorskiradek/statu ... 5714181121.
Jasne. Ja już tylko czekam, aż "Wyborcza" opublikuje nagranie ostatniej rozmowy Jarosława z Lechem. Podobno Lech Wałęsa już się dowiedział, że Jarosław wydaje rozkaz "Tora! Tora! Tora!" po czym Lech przewiązuje głowę opaską z wizerunkiem ojca Rydzyka, strzela kieliszek sake i przejmuje stery samolotu. True story.Makiavel pisze:Co do tej stronniczości, którą potwierdził, to zwróć uwagę na ostatnie zdanie z tego cytatu. Myślę, że po 5 latach prezydentury Lecha i początkowych wpadkach Bronisława gafy przestały się już tak dobrze sprzedawać w mediach. Zaś co do poważnych rzeczy, to jednak Bronek nie odwoływał szczytu Trójkąta Weimarskiego i nie wymuszał na pilotach decyzji o tym kiedy i gdzie mają lądować.
- Azrael
 - Juventino

 - Rejestracja: 15 marca 2008
 - Posty: 977
 - Rejestracja: 15 marca 2008
 
Wymień proszę jakie to diagnozy i refleksje przez 8 lat rządzenia zaproponowała nam popierana przez Ciebie rządząca Platforma Obywatelska, która poza większością w parlamencie, miała za sobą przez ostatnie 5 lat także własnego prezydenta. O realizację tych sloganów nawet nie będę Cię pytał, bo to przekracza zdolności intelektualne nawet profesorów - tych "właściwych autorytetów".Makiavel pisze: Ta sama gadka, którą słyszę od lat, to samo, co mogę przeczytać w postach niemal wszystkich użytkowników tutaj, z Tobą na czele. Znów te lemingi, ONI nie myślą, MY znamy prawdę, sytuacja Polski różni się od tej w PRL tylko brakiem stanu wojennego. Czystej wody bzdury i idiotyzmy. Tu nie ma diagnoz, refleksji, tu są tylko tanie slogany i maksymalne uproszczenie rzeczywistości. Intelektualna papka podana tym, którzy chcą się poczuć "anty".
Przez ostatnie 8 lat mieliśmy za sobą niespotykane dotąd w skali zdarzenia: od katastrofy smoleńskiej, w której zginęła elita polskiej polityki (i nie tylko), która nawet jeśli uznamy peowską wersję zdarzeń obciąża obecną ekipę, bo to ona przygotowywała (w dużym skrócie) ten lot, poprzez podwyższenie wieku emerytalnego, "kradzież" OFE, liczne afery, które - tak jak ostatnia głośna gdy szef polskich służb został odarty ze wszelkiej kompetencji i dał się nagrać kelnerom (jeśli wierzyć oficjalnej wersji) opisując jednocześnie opłakany stan naszej państwowości - wszystkie zostały przez media głównego nurtu zamiecione pod dywan. Wyobraźmy co by się działo na TVN24 czy na Wyborczej gdyby te same wydarzenia miały miejsce pod rządami PiS czy nawet SLD...
Ja naprawdę rozumiem, że można nie lubić PiS, Kaczyńskiego, Mikke, Kukiza, Dykiel czy kogokolwiek. Tylko nie rozumiem, dlaczego jedyną reakcją na niekompetencje obecnie nam panującej władzy jest krytyka opozycji, która nie ma wpływu na to co się dzieje w Polsce (a przynajmniej ma wpływ bardzo ograniczony). Może trzeba zbudować jakąś alternatywę dla obecnej skostniałej sceny politycznej? No chyba, że ludzie tacy jak Makiavel naprawdę wierzą w PO i w Komorowskiego.
Jak zwykle Dykiel jest zła, bo ma odmienne zdanie niż Ty, jej poglądy nie mieszczą się w mainstreamie, na Twoich wykładach nikt by ich nie wypowiedział. Gdyby wystąpiła na konwencji Komorowskiego z płomienną pochwalną mową to byłaby OK. Głos Dykiel ma takie same znaczenie w debacie jak każdy inny głos. A tu szok...Makiavel pisze:Oczywiście Dykiel na sztandarze, bo każda znana gęba przyda się w walce z NIMI. Czy to przypadkiem nie Ty wrzucałeś tutaj tekst tego polskiego naukowca, który mówił o miałkości polskiej debaty politycznej? Robienie z Bożeny Dykiel autorytetu, moim skromnym zdaniem, nie podnosi jakości tej dyskusji, wręcz przeciwnie.
_______________________________________
Mnie tylko szlag trafia jak słyszę słowa ludzi takich jak James Comey czy innych amerykańskich publicystów z głównego nurtu oraz to jak nasza administracja nie potrafi sobie poradzić z takim jawnym szkalowaniem naszego państwa. Smutna prawda jest taka, że to USA należały do państw, które czerpały najwięcej korzyści z antysemityzmu w ubiegłym wieku, ale i tak obrywa się Polaczkom, którzy jako jedyni w naszym regionie nie dogadali się z Hitlerem i dzielnie zostali wymordowani i przez Rosjan i przez Niemców. Afera wokół słów szefa FBI to niestety kolejny zarzut dla naszego peowskiego rządu.
Pozdrawiam!
						- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Vimesie jako człowiek przyzwyczajony do felietonów takich tuzów jak Passent czy Stomma tekst Ziemkiewicza (domyśliłem się, że to felieton) uznałem za kolejną, nieudaną, próbę stworzenia czegoś przez tego autora. Przy tym poziomie felieton, reportaż, wywiad, artykuł - wychodzi na to samo, zawsze NASZA racja jest lepsza niż ICH, czyli niemyślących lemingów.
Chciałem nawet znaleźć Ci te dwa fragmenty, ale wybacz, nie darzę Cie aż tak dużą sympatią, by jeszcze raz męczyć się przy głupotach, jakie wygaduje Kukiz ;-)
Nazwisko Dykiel wymienione jest trzykrotnie w tekście, wcześniej raz figuruje bez nazwiska. W ten sposób pani Dykiel występuje jako ktoś, kogo zdanie jest ważne, jest jakimś wyznacznikiem.
Odnośnie do prawicowej, polskiej satyry - byłem kiedyś na stronie Pinezek (czy jak to się tam zwie) i przeglądnięcie dość uważne zawartości tej strony sprawiło, że mam już dość takiej satyry do końca życia.
Zastanawiałem się czy muszę uszczegóławiać swoją wypowiedź, ale uznałem, że w polemice z kimś tak zorientowanym - nie muszę. Jednak pomyliłem się. Oczywiście nie mówiłem tu o Smoleńsku ale o wcześniejszej sytuacji, w której Lech Kaczyński, uznając się za zwierzchnika pilota, kazał mu lądować (to było chyba Tibilisi, ale mogę się mylić). Co do Smoleńska, to już sam fakt spóźnienia, wsadzenia do jednego samolotu tylu VIPów i dowódców wszystkich sił zbrojnych i konsultacje z prezydentem gdzie mają lądować są wystarczająco kompromitujące. To o czym rozmawiali Jarosław i Lech niewiele zmienia, choć podziwiam tych, którzy wierzą w to, że akurat tylko o zdrowiu ich matki.
Szanowny Azraelu. Zrozumiałbym, gdybyś zarzucił mi, że w POLITYCE, którą czytam i którą uznaje za świetną gazetę, nie ma diagnoz, refleksji a są tylko same tanie slogany i intelektualna papka. Wtedy mógłbym dyskutować. Nie rozumiem zaś dlaczego na zarzuty wobec prawicowej prasy mam odpowiadać wymieniając osiągnięcia rządu. Tak na marginesie diagnozy trafne były, gorzej z realizacją.
Niestety widzę też, że uskuteczniasz "winę Tuska". Nie jest winą Tuska to, że ten lot tak wyglądał a nie inaczej. To nie Tusk wymyślił sobie otwarcie kampanii wyborczej w Katyniu, to nie Tusk zabrał ze sobą całe dowództwo sił zbrojnych i wsadził je do jednego samolotu, to nie Tusk pracował w kancelarii prezydenta, która źle to zaplanowała. Rząd PO ma taki sam udział w zaniedbaniach w szkoleniu pilotów czy stanie maszyn, jak PiS czy SLD. Pragnę też zauważyć, że kilka dni wcześniej Tusk poleciał i wrócił z tego samego miejsca.
Wiek emerytalny trzeba było podnieść. 67 lat jako wiek emerytalny mają dużo bogatsi od nas Niemcy (lub 45 lat pracy). W innych bogatych krajach europejskich jest podobnie i tendencja jest ta sama co u nas. Za co, jak za co ale za podniesienie wieku emerytalnego krytykować PO to czysty populizm. Oczywiście wraz z tą reformą muszą iść zmiany dostosowujące pracę i całą otoczkę do nowych wymogów, ale to coś, co trzeba było zrobić. Ewentualnie warto by było, tak jak w Niemczech, wprowadzić staż pracy dopuszczający przejście na emeryturę, np. to 45 lat płacenia składek. Wtedy robotnicy fizyczni, pracujący od 18 roku życia nie musieliby w wieku 65-66 lat już pracować ponad siły.
Nie wiem też jak afera taśmowa była zamieciona pod dywan, skoro ja nie czytuje i nie słucham innych mediów, niż te określane "głównego nurtu" a wiem kto był podsłuchany, co mówił, itp..
Błędne jest Twoje założenie, że opozycja nie ma wpływu na to, co jest w Polsce. Gdy mówimy np. o systemie emerytalnym, emigracji, poziomie życia w Polsce, gospodarce, służbie zdrowia, armii to są to sprawy, za które odpowiedzialni są politycy rządzący od 25 lat (przy założeniu, którego dokonał Mazowiecki - przeszłość odkreślamy grubą kreską). PO odpowiada za masę rzeczy, które mogła zrobić w te 8 lat i których nie zrobiła. Odpowiada za to kogo dopuściła do władzy (afera hazardowa, podsłuchowa, Protasiewicz na lotnisku). Jednak uczestnicząc tu w dyskusji widzę, że PO przypisywana jest odpowiedzialność za wszystko.
Jeśli będziesz budował taką alternatywę albo poinformujesz mnie o tym, że taka się tworzy to ja bardzo chętnie, z ogromnym zapałem, włączę się w jej budowanie. Mogę powiedzieć, że o tym marzę. Ja takiej alternatywy nie widzę i przy moich obecnych możliwościach oraz zważywszy na etap w życiu, na którym jestem, nie czuje się na siłach sam taką alternatywę tworzyć od podstaw. Dlatego zostaje mi to, co mam na kartach do głosowania w czasie wyborów PO, SLD, PSL, RP, PiS i pomniejsze partyjki, przeważnie tworzone przez wyrzutków z w/w partii.
Na koniec, nie śledziłem pilnie doniesień ale czy ambasador USA w Polsce nie został wezwany do MSZ i nie zażądaliśmy przeprosin?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 34792.html
a tu opinia autorytetu mojego http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,titl ... omosc.html
			
									
						Chciałem nawet znaleźć Ci te dwa fragmenty, ale wybacz, nie darzę Cie aż tak dużą sympatią, by jeszcze raz męczyć się przy głupotach, jakie wygaduje Kukiz ;-)
Nazwisko Dykiel wymienione jest trzykrotnie w tekście, wcześniej raz figuruje bez nazwiska. W ten sposób pani Dykiel występuje jako ktoś, kogo zdanie jest ważne, jest jakimś wyznacznikiem.
Odnośnie do prawicowej, polskiej satyry - byłem kiedyś na stronie Pinezek (czy jak to się tam zwie) i przeglądnięcie dość uważne zawartości tej strony sprawiło, że mam już dość takiej satyry do końca życia.
Zastanawiałem się czy muszę uszczegóławiać swoją wypowiedź, ale uznałem, że w polemice z kimś tak zorientowanym - nie muszę. Jednak pomyliłem się. Oczywiście nie mówiłem tu o Smoleńsku ale o wcześniejszej sytuacji, w której Lech Kaczyński, uznając się za zwierzchnika pilota, kazał mu lądować (to było chyba Tibilisi, ale mogę się mylić). Co do Smoleńska, to już sam fakt spóźnienia, wsadzenia do jednego samolotu tylu VIPów i dowódców wszystkich sił zbrojnych i konsultacje z prezydentem gdzie mają lądować są wystarczająco kompromitujące. To o czym rozmawiali Jarosław i Lech niewiele zmienia, choć podziwiam tych, którzy wierzą w to, że akurat tylko o zdrowiu ich matki.
Szanowny Azraelu. Zrozumiałbym, gdybyś zarzucił mi, że w POLITYCE, którą czytam i którą uznaje za świetną gazetę, nie ma diagnoz, refleksji a są tylko same tanie slogany i intelektualna papka. Wtedy mógłbym dyskutować. Nie rozumiem zaś dlaczego na zarzuty wobec prawicowej prasy mam odpowiadać wymieniając osiągnięcia rządu. Tak na marginesie diagnozy trafne były, gorzej z realizacją.
Niestety widzę też, że uskuteczniasz "winę Tuska". Nie jest winą Tuska to, że ten lot tak wyglądał a nie inaczej. To nie Tusk wymyślił sobie otwarcie kampanii wyborczej w Katyniu, to nie Tusk zabrał ze sobą całe dowództwo sił zbrojnych i wsadził je do jednego samolotu, to nie Tusk pracował w kancelarii prezydenta, która źle to zaplanowała. Rząd PO ma taki sam udział w zaniedbaniach w szkoleniu pilotów czy stanie maszyn, jak PiS czy SLD. Pragnę też zauważyć, że kilka dni wcześniej Tusk poleciał i wrócił z tego samego miejsca.
Wiek emerytalny trzeba było podnieść. 67 lat jako wiek emerytalny mają dużo bogatsi od nas Niemcy (lub 45 lat pracy). W innych bogatych krajach europejskich jest podobnie i tendencja jest ta sama co u nas. Za co, jak za co ale za podniesienie wieku emerytalnego krytykować PO to czysty populizm. Oczywiście wraz z tą reformą muszą iść zmiany dostosowujące pracę i całą otoczkę do nowych wymogów, ale to coś, co trzeba było zrobić. Ewentualnie warto by było, tak jak w Niemczech, wprowadzić staż pracy dopuszczający przejście na emeryturę, np. to 45 lat płacenia składek. Wtedy robotnicy fizyczni, pracujący od 18 roku życia nie musieliby w wieku 65-66 lat już pracować ponad siły.
Nie wiem też jak afera taśmowa była zamieciona pod dywan, skoro ja nie czytuje i nie słucham innych mediów, niż te określane "głównego nurtu" a wiem kto był podsłuchany, co mówił, itp..
Błędne jest Twoje założenie, że opozycja nie ma wpływu na to, co jest w Polsce. Gdy mówimy np. o systemie emerytalnym, emigracji, poziomie życia w Polsce, gospodarce, służbie zdrowia, armii to są to sprawy, za które odpowiedzialni są politycy rządzący od 25 lat (przy założeniu, którego dokonał Mazowiecki - przeszłość odkreślamy grubą kreską). PO odpowiada za masę rzeczy, które mogła zrobić w te 8 lat i których nie zrobiła. Odpowiada za to kogo dopuściła do władzy (afera hazardowa, podsłuchowa, Protasiewicz na lotnisku). Jednak uczestnicząc tu w dyskusji widzę, że PO przypisywana jest odpowiedzialność za wszystko.
Jeśli będziesz budował taką alternatywę albo poinformujesz mnie o tym, że taka się tworzy to ja bardzo chętnie, z ogromnym zapałem, włączę się w jej budowanie. Mogę powiedzieć, że o tym marzę. Ja takiej alternatywy nie widzę i przy moich obecnych możliwościach oraz zważywszy na etap w życiu, na którym jestem, nie czuje się na siłach sam taką alternatywę tworzyć od podstaw. Dlatego zostaje mi to, co mam na kartach do głosowania w czasie wyborów PO, SLD, PSL, RP, PiS i pomniejsze partyjki, przeważnie tworzone przez wyrzutków z w/w partii.
Nie do końca się zgodzę. Gdy dyskutujemy o gospodarce to głos Leszka Balcerowicza albo Grzegorza Kołodko nie jest tyle samo wart co głos Rafała Mroczka albo Katarzyny Cichopek. Głos Dykiel w debacie politycznej ma takie samo znaczenie jak głos losowo wybranego przechodnia na ulicy. Jednak jak Kowalski czy Nowak (nie ten z PO, taki statystyczny) powiedzą "Kaczyński ch... i Komorowski też ch..." to nikt nie przykłada do tego większej wagi. Dykiel ma znaną twarz, jest aktorką, więc jej wypowiedź jest powtarzana przez przeciwników PO, jakby to była jakaś cenna diagnoza, wynik raportu OECD albo słowa sekretarza generalnego ONZ. Dla mnie to kogo popiera Gajos, Stuhr, Dykiel czy Janda nie ma znaczenia. Owszem fajnie wyglądają znane nazwiska w komitetach honorowych ale to by było na tyle. W poważnej dyskusji o polityce, a taka mi się marzy, argumentem nie jest to co powiedziała aktorka, piosenkarka czy modelka albo piłkarz lub siatkarz. Argumenty w takiej dyskusji to są cyfry, to są wyniki badań, to jest porównywanie stanu w punkcie A i B. W piątek siedziałem 4 godziny na debacie o mobilności w UE. Gdy panelistami byli politycy (i to nie polscy) poziom merytoryczny dyskusji był niski. W drugiej części panelistami byli członkowie think thanków, NGO's i dyskusja była na zupełnie innym poziomie. Były też osoby, zabierające głos z publiczności, które próbowały właśnie takich wywodów jak ten pani Dykiel zaczynając od grabieży dokonywanej przez rząd na słupkach skończywszy, ale ich głos wybrzmiewający wśród argumentów merytorycznych czynił z nich tylko "kosmitów", którzy bardzo chcą coś powiedzieć, ale nie bardzo wiedzą co.Głos Dykiel ma takie same znaczenie w debacie jak każdy inny głos.
Na koniec, nie śledziłem pilnie doniesień ale czy ambasador USA w Polsce nie został wezwany do MSZ i nie zażądaliśmy przeprosin?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 34792.html
a tu opinia autorytetu mojego http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,titl ... omosc.html
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Makiavelu zapragnąłeś poważnych tematów, a ostatnio wyszły trzy ciekawe raporty, więc mamy o czym rozmawiać.
Albert Einstein powiedział, że: "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać rożnych rezultatów". Szaleństwem jest zatem konsekwentne głosowanie na Platformę i oczekiwanie, że tym razem rezultat będzie inny niż dotychczas
.
. Jednak ja go bardzo lubię, bo to chłop ze wsi taki jak ja, rozumiesz, solidarność ludzi oderwanych od pługa 
.
.
			
									
						Pamiętasz jak Tusk niczym Putin kazał Arłukowiczowi poskracać kolejki? Efektu za bardzo nie widać. Platforma rządzi już 8 lat, a jak w tym czasie poprawiła się sytuacja w służbie zdrowia? Być może Azrael na podstawie własnych obserwacji mógłby powiedzieć coś więcej na ten temat?DOSTĘP DO LECZENIA POD LUPĄ
Minęły 3 miesiące od wprowadzenia w życie pakietu kolejkowego i onkologicznego. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia dostępność do świadczeń zdrowotnych dla pacjentów miała ulec znaczącej poprawie. Czujnym okiem Fundacji WHC zbadaliśmy sytuację. Niestety, zgodnie z najnowszym Barometrem WHC, średni czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne w Polsce wynosi blisko 3 miesiące i nie uległ zmianie w stosunku do ostatniego kwartału 2014 r.
Zgodnie z najnowszymi danymi zebranymi w marcu 2015 na „gwarantowane” świadczenia zdrowotne pacjenci czekają średnio 2,9 miesiąca. W stosunku do poprzednio badanego okresu (październik/listopad 2014 r.) sytuacja nie uległa zmianie.
Tak długi czas oczekiwania na realizację wielu świadczeń zdrowotnych, może istotnie zmniejszyć szanse pacjentów na wyleczenie, poprawę jakości życia lub przeżycie.
Zgodnie z obserwacjami Fundacji, największym problemem systemu opieki zdrowotnej w Polsce, jest ograniczony dostęp do lekarzy specjalistów, ale także bardzo długi czas oczekiwania na świadczenia diagnostyczne oraz etapowość leczenia począwszy od pierwszej wizyty u lekarza, przez diagnostykę, do wdrożenia leczenia.
Aktualne kolejki w służbie zdrowia.
Poniżej prezentujemy średni czas, jaki muszą odczekać pacjenci w kolejkach do wybranych lekarzy specjalistów w Polsce:
chirurg naczyniowy (6,2 mies.);
endokrynolog (5,9 mies.);
hematolog (4,9 mies.);
kardiolog (4,4 mies.);
neurochirurg (4,3 mies.);
nefrolog (4,1 mies.);
angiolog (4,0 mies.);
immunolog (4,0 mies.);
specjalista chorób zakaźnych (3,6 mies.);
hepatolog (3,3 mies.);
kardiolog dziecięcy (3,3 mies.);
gastroenterolog (3,2 mies.);
psychiatra (3,1 mies.)
okulista (3 mies.)
Pacjent napotyka na ograniczenia na każdym etapie: konsultacji specjalistycznej, diagnostyki, przeprowadzeniu odpowiednich zabiegów czy operacji oraz wieńczących proces leczenia świadczeniach rehabilitacyjnych.
Niezwykle istotnym problemem pozostaje również dostęp do badań diagnostycznych. Wśród zweryfikowanych przez Fundację świadczeń z zakresu diagnostyki, najdłuższy czas oczekiwania odnotowano w odniesieniu do rezonansu magnetycznego (MRI) (7,7 mies.), jak również artroskopii stawu biodrowego (7,7 mies.) oraz rezonansu magnetycznego (MRI) kręgosłupa (6,9 mies.).
Dane dotyczące pacjentów onkologicznych posiadających kartę DiLO zostaną zaprezentowane oddzielnie w dniu 9.04.2015 w „aktualnościach” na www.korektorzdrowia.pl.
Pełen raport wraz z szczegółową analizą zebranych danych, znajdą państwo na pod adresem: najnowszy raport Fundacji WHC
Źródło
Rządy Platformy jak widać sprzyjają rozwojowi korupcji urzędniczej. Natomiast skazanie Mariusza Kamińskiego to wręcz zachęta do takich działań. Normlanie hulaj dusza, piekła nie ma.Raport: Polskie firmy mają coraz większy problem z korupcją
Problem korupcji w polskich firmach jest coraz większy - wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Ernst & Young. Według dokumentu, najczęściej korupcja zgłaszana jest na Śląsku.
Z raportu wynika, że na Śląsku aż 22 procent badanych firm padło ofiarą korupcji. Chodzi o przypadki, w których urzędnik albo inny biznesmen wymagał od kogoś łapówki, lub o przypadki, kiedy firma nie wygrywała kontraktu, bo przetarg był ustawiony. Podobny kłopot miało 14 procent badanych firm na Mazowszu i 13 procent w Małopolsce. Z badania wynika, że zmienia się sposób wręczania łapówek. To już nie są, jak kiedyś, sławetne koperty. To są tak naprawdę różnego rodzaju usługi, zatrudnianie różnych osób - najlepiej takich, które są powiązane, ale nie wprost powiązane, bo to można wykryć - mówi dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Berendzie autor raportu Mariusz Witalis. Z dokumentu wynika ponadto, że najczęściej korupcji dopuszczają się kierownicy średniego szczebla między 30. a 40. rokiem życia.
Źródło
Jeżeli pamiętasz to wcześniej pisałem o tym, że budujemy bardzo drogie drogi. Teraz okazało się, że nie dość, że są one bardzo drogie to jeszcze bardzo kiepskiej jakości.Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia suchej nitki na Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kontrolerzy NIK wytykają błędy popełnione przez GDDKiA przy największych inwestycjach drogowych.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie potrafiła zapewnić wystarczającego nadzoru przy największych inwestycjach drogowych - wytyka drogowcom w najnowszym raporcie Najwyższa Izba Kontroli.
70 proc. badanych dróg z wadami
Wady i usterki wystąpiły na ponad 70 proc. odcinków zbadanych przez NIK. Kontrolerzy zaznaczają, że żadna z dróg oddanych do ruchu w latach 2008-2009 nie była objęta monitoringiem jakości. Wdrożono go w pełni od 2011 roku. W konsekwencji kontrolą jakości robót nie objęto blisko 40 proc. dróg o łącznej długości 834 km, oddanych do użytku od stycznia 2008 do końca marca 2013 roku.
NIK szczegółowo skontrolowała jedną czwartą (30 z 124) inwestycji oddanych do użytku w latach 2008-2013 (I półrocze). Kontrolerzy na podstawie dokumentacji GDDKiA ustalili, że na ponad 70 proc. (22 z 30) sprawdzonych odcinków dróg oddanych do ruchu wystąpiły wady i usterki.
Wybudowane drogi miały m.in.: spękaną i nierówną nawierzchnię, niedobory asfaltu i niewłaściwie wykonaną nawierzchnię bitumiczną. Kontrolerzy zwracają uwagę, że w prawie jednej trzeciej skontrolowanych inwestycji, wady wystąpiły w krótkim czasie (od 3,5 do 13,5 miesiąca) po oddaniu drogi do użytku.
W przypadku trzech skontrolowanych inwestycji (fragmenty drogi S8 Piotrków Trybunalski - Warszawa, drogi S17 Kurów - Lublin Piaski oraz na autostradzie A1 Pyrzowice - Maciejów - Sośnica) wady i usterki wykrywano jeszcze przed oddaniem dróg do ruchu.
Słaby nadzór inwestorski
Z raportu NIK wynika dodatkowo, że GDDKiA zatrudniając kierowników projektu (czyli osoby odpowiedzialnej za całość zadań związanych z realizacją inwestycji), nie zawsze kierowała się ich doświadczeniem zawodowym.
Te kluczowe dla właściwej realizacji inwestycji funkcje kierowników projektu powierzano osobom bez odpowiedniego stażu i doświadczenia w nadzorowaniu robót drogowych, a nawet bez uprawnień budowlanych.
Nagminnie zdarzało się, że te same osoby pełniły funkcję kierownika projektu równocześnie na kilku budowach (np. w Katowicach, Olsztynie i Warszawie kierownicy projektów nadzorowali równocześnie po cztery kontrakty). NIK podkreśla, że efektywnej i sprawnej realizacji inwestycji nie sprzyjały również zmiany na tym stanowisku (takie przypadki odnotowano w oddziałach GDDKiA w Łodzi, Olsztynie, Warszawie i Wrocławiu), w rezultacie czego nowo powołane osoby nie miały pełnej wiedzy związanej z inwestycją.
Drogowcy przyznają się do błędów
Drogowcy przyznają się do błędów i zapewniają, że już ich nie ma. Rzecznik GDDKiA Jan Krynicki powiedział, że konieczne były zmiany w prawie, by poprawić nadzór. Krynicki tłumaczy, że w czasie kontroli laboratoria nadzorujące inwestycje działały poza strukturami GDDKiA. Dopiero włączenie ich do struktur Dyrekcji przyniosło poprawę tego nadzoru.
Rzecznik podkreślił też, że zainwestowano w laboratoria 100 milionów złotych, dzięki czemu stały się o wiele bardziej skuteczne, jeśli chodzi o nadzorowanie inwestycji. Ze słów Krynickiego wynika, że pełną kontrolę jakości wdrożono w 2011 roku.
Rzecznik Dyrekcji zapewnia, że w procesie wyboru kierowników projektów także nastąpiły zmiany. Włączenie laboratoriów do struktur GDDKiA spowodowało, że możliwa stała się skuteczna kontrola wykształcenia i kompetencji ich personelu.
Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała, że będzie wnioskować o wzmożenie nadzoru nad wprowadzaniem w Generalnej Dyrekcji efektywnej kontroli inwestorskiej.
Źródło
Albert Einstein powiedział, że: "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać rożnych rezultatów". Szaleństwem jest zatem konsekwentne głosowanie na Platformę i oczekiwanie, że tym razem rezultat będzie inny niż dotychczas
Tak, tak, wiem, Ziemkiewicz to totalne dno jak dowodził Michnik w swoim pozwieMakiavel pisze:Vimesie jako człowiek przyzwyczajony do felietonów takich tuzów jak Passent czy Stomma tekst Ziemkiewicza (domyśliłem się, że to felieton) uznałem za kolejną, nieudaną, próbę stworzenia czegoś przez tego autora. Przy tym poziomie felieton, reportaż, wywiad, artykuł - wychodzi na to samo, zawsze NASZA racja jest lepsza niż ICH, czyli niemyślących lemingów.
Zlituj się i powiedz chociaż, w którym momencie filmiku to mówi.Makiavel pisze:Chciałem nawet znaleźć Ci te dwa fragmenty, ale wybacz, nie darzę Cie aż tak dużą sympatią, by jeszcze raz męczyć się przy głupotach, jakie wygaduje Kukiz
Napisałeś, że Ziemkiewicz robi z Dykiel autorytet na co dowodem ma być to, że jej nazwisko pada w felietonie trzy razy. W takim razie z Michnika Ziemkiewicz też robi autorytet, bo napisał o nim książkę: https://sites.google.com/site/michnikowszczyzna/ (pełny tekst, możecie sobie poczytać za darmoszkę), w której nazwisko Michnika pada aż 670 razyMakiavel pisze:Nazwisko Dykiel wymienione jest trzykrotnie w tekście, wcześniej raz figuruje bez nazwiska. W ten sposób pani Dykiel występuje jako ktoś, kogo zdanie jest ważne, jest jakimś wyznacznikiem.
Osobom czytającym ten wątek polecam zajrzeć do rubryk "Dwóch panów G" i "Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków" w "Do Rzeczy". Wejdźcie do Empiku, żeby nie wydawać kasy i przeczytajcie te dwie rubryki, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Ta druga ma nawet profil na fejsbuku: https://pl-pl.facebook.com/MWizWO.Makiavel pisze:Odnośnie do prawicowej, polskiej satyry - byłem kiedyś na stronie Pinezek (czy jak to się tam zwie) i przeglądnięcie dość uważne zawartości tej strony sprawiło, że mam już dość takiej satyry do końca życia.
Prezydent Kaczyński kazał lądować, pilot odmówił i dostał za to odznaczenie, więc Protasiuk wiedział, że w razie odmowy też może liczyć na odznaczenie.Makiavel pisze:Zastanawiałem się czy muszę uszczegóławiać swoją wypowiedź, ale uznałem, że w polemice z kimś tak zorientowanym - nie muszę. Jednak pomyliłem się. Oczywiście nie mówiłem tu o Smoleńsku ale o wcześniejszej sytuacji, w której Lech Kaczyński, uznając się za zwierzchnika pilota, kazał mu lądować (to było chyba Tibilisi, ale mogę się mylić).
Bartoszewski wcześniej powiedział, że: "W czasie wojny bałem się bardziej Polaków niż Niemców", więc dziwi mnie, że akurat on oburzył się na Comeya. Prezydent Komorowski również ględził o tym, że Polacy muszą się pogodzić z tym, że byli również sprawcami, więc nie rozumiem ich oburzenia, skoro Comey mówi to samo co oni wcześniej. Jeżeli nawet Bartoszewski i Komorowski plują na Polskę i Polaków to mam się dziwić, że robi to jakiś durny Amerykaniec?Makiavel pisze:a tu opinia autorytetu mojego http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,titl ... omosc.html
- Alex96
 - Juventino

 - Rejestracja: 14 lutego 2014
 - Posty: 788
 - Rejestracja: 14 lutego 2014
 
Makiavel pisze: a tu opinia autorytetu mojego http://wiadomosci.wp.pl/kat,130496,titl ... omosc.html
Pan autorytet zeby spierdzielic z obozu ponad 30 ludzi sprzedal, no ale zupelnie mnie to nie dziwi, ze tacy ludzie sa dla Ciebie autorytetem.
Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze USA ma szefa FBI, ktory az tak nie zna historii. A moze ma zydowskie korzenie?
- Azrael
 - Juventino

 - Rejestracja: 15 marca 2008
 - Posty: 977
 - Rejestracja: 15 marca 2008
 
Ja czytam "Politykę" regularnie. Niestety obaj panowie "płyną" już tylko na znanych nazwiskach, są przewidywalni do bólu w swoich opiniach, które idealnie można wpisać w zbiór znaczeń słowa "mainstream" (nie cierpię tego słowa), zwłaszcza pan Passent - po przeczytaniu tytułu i pierwszych kilku linijek można dobrze wiem o czym będzie traktował felieton i jaka będzie puenta. Oni są tak samo stronniczy i jednowymiarowi jak Ziemkiewicz.Makiavel pisze: Vimesie jako człowiek przyzwyczajony do felietonów takich tuzów jak Passent czy Stomma (...)
Jakie masz te diagnozy. Stwórz coś pozytywnego.Makiavel pisze:Szanowny Azraelu. Zrozumiałbym, gdybyś zarzucił mi, że w POLITYCE, którą czytam i którą uznaje za świetną gazetę, nie ma diagnoz, refleksji a są tylko same tanie slogany i intelektualna papka. Wtedy mógłbym dyskutować.
Ale to za rządu PO doszło do tej katastrofy. W chwili katastrofy to minister PO pełnił zwierzchnictwo nad polską armią, a w tym nad spec-pułkiem. Nie posługuj się wciąż argumentem "u was biją Murzynów".Makiavel pisze:Niestety widzę też, że uskuteczniasz "winę Tuska". Nie jest winą Tuska to, że ten lot tak wyglądał a nie inaczej. To nie Tusk wymyślił sobie otwarcie kampanii wyborczej w Katyniu, to nie Tusk zabrał ze sobą całe dowództwo sił zbrojnych i wsadził je do jednego samolotu, to nie Tusk pracował w kancelarii prezydenta, która źle to zaplanowała. Rząd PO ma taki sam udział w zaniedbaniach w szkoleniu pilotów czy stanie maszyn, jak PiS czy SLD. Pragnę też zauważyć, że kilka dni wcześniej Tusk poleciał i wrócił z tego samego miejsca.
Zróbmy teraz mały eksperyment myślowy - wyobraźmy sobie, że to Tusk trafia na fatalne warunki w Smoleńsku czy gdziekolwiek indziej i to on ginie na pokładzie Tupolewa. Gdzie szukalibyśmy wtedy winnych? Wśród ministrów czy premierów za rządów SLD bądź PiS czy w za tego, kto odpowiadał za sytuację w danym miejscu i czasie...?
Żeby nie było - ja wcale nie wierzę w żaden zamach, czy w "winę Tuska". Twierdzę tylko, że za ten obecny stan polskiej państwowości za tę "kupę kamieni" odpowiada głównie Platforma Obywatelska i człowiek, który wziął na siebie tę odpowiedzialność i przez blisko 8 lat chciał być premierem Polskich i chciał swoim nazwiskiem firmować, to jak ta Polska za jego rządu wygląda. To wszystko.
No widzisz, właśnie napisałeś, że reforma emerytalna została spaprana, gratuluję, że sam do tego doszedłeś i sam to napisałeś.Makiavel pisze:Wiek emerytalny trzeba było podnieść. 67 lat jako wiek emerytalny mają dużo bogatsi od nas Niemcy (lub 45 lat pracy). W innych bogatych krajach europejskich jest podobnie i tendencja jest ta sama co u nas. Za co, jak za co ale za podniesienie wieku emerytalnego krytykować PO to czysty populizm. Oczywiście wraz z tą reformą muszą iść zmiany dostosowujące pracę i całą otoczkę do nowych wymogów, ale to coś, co trzeba było zrobić. Ewentualnie warto by było, tak jak w Niemczech, wprowadzić staż pracy dopuszczający przejście na emeryturę, np. to 45 lat płacenia składek. Wtedy robotnicy fizyczni, pracujący od 18 roku życia nie musieliby w wieku 65-66 lat już pracować ponad siły.
Ciężko było ukryć tę aferę nawet w "głównym nurcie", ale już kilka dni po otrząśnięciu się z szoku, do głosu doszli panowie pokroju pana Lisa czy Wołka, którzy zaczęli nam wmawiać, że najstraszniejsze w całej aferze jest to, że ktoś to wszystko upublicznił. Zaczęło się wylewanie pomyj na "Wprost", a fakt, że mieliśmy do czynienia ze szczytem niekompetencji tj. nagraniem na podsłuch ministra w rządzie, który był odpowiedzialny za to żeby nikt nikogo nie nagrywał, to zeszło na margines.Makiavel pisze:Nie wiem też jak afera taśmowa była zamieciona pod dywan, skoro ja nie czytuje i nie słucham innych mediów, niż te określane "głównego nurtu" a wiem kto był podsłuchany, co mówił, itp..
Kogo mamy rozliczać za ostatnich 8 lat rządów? Korwina, Millera, Ogórek?Makiavel pisze:PO odpowiada za masę rzeczy, które mogła zrobić w te 8 lat i których nie zrobiła. Odpowiada za to kogo dopuściła do władzy (afera hazardowa, podsłuchowa, Protasiewicz na lotnisku). Jednak uczestnicząc tu w dyskusji widzę, że PO przypisywana jest odpowiedzialność za wszystko.
Drogi Kolego, z Tobą nie da się budować żadnej alternatywy. Nie nadajesz się do tego. Dobrze się odnajdujesz w obecnej rzeczywistości (choć cholernie Ci się dziwię). Twoje poglądy są poglądami ANTY. Ty akurat jesteś anty-PiS czy anty-Korwin. Większość na tym forum jest anty-PO. Nie po drodze mi ani z Tobą ani z nimi, bo tak się budować nie da.Makiavel pisze:Jeśli będziesz budował taką alternatywę albo poinformujesz mnie o tym, że taka się tworzy to ja bardzo chętnie, z ogromnym zapałem, włączę się w jej budowanie. Mogę powiedzieć, że o tym marzę. Ja takiej alternatywy nie widzę i przy moich obecnych możliwościach oraz zważywszy na etap w życiu, na którym jestem, nie czuje się na siłach sam taką alternatywę tworzyć od podstaw. Dlatego zostaje mi to, co mam na kartach do głosowania w czasie wyborów PO, SLD, PSL, RP, PiS i pomniejsze partyjki, przeważnie tworzone przez wyrzutków z w/w partii.
Przecież np. w sprawie OFE, Dykiel powtórzyła zdanie Balcerowicza.Makiavel pisze:Nie do końca się zgodzę. Gdy dyskutujemy o gospodarce to głos Leszka Balcerowicza albo Grzegorza Kołodko nie jest tyle samo wart co głos Rafała Mroczka albo Katarzyny Cichopek.
Nie do końca masz rację. Głos w wyborach Dykiel ma znaczenie takie samo jak Kowalskiego, ale głos w publicznej debacie to już co innego. Kowalskiego nie dadzą na okładce "wSieci" czy "Polityki", a Stuhra tak.Makiavel pisze:Głos Dykiel w debacie politycznej ma takie samo znaczenie jak głos losowo wybranego przechodnia na ulicy. Jednak jak Kowalski czy Nowak (nie ten z PO, taki statystyczny) powiedzą "Kaczyński ch... i Komorowski też ch..." to nikt nie przykłada do tego większej wagi. Dykiel ma znaną twarz, jest aktorką, więc jej wypowiedź jest powtarzana przez przeciwników PO, jakby to była jakaś cenna diagnoza, wynik raportu OECD albo słowa sekretarza generalnego ONZ. Dla mnie to kogo popiera Gajos, Stuhr, Dykiel czy Janda nie ma znaczenia. Owszem fajnie wyglądają znane nazwiska w komitetach honorowych ale to by było na tyle.
Makiavel pisze:W poważnej dyskusji o polityce, a taka mi się marzy, argumentem nie jest to co powiedziała aktorka, piosenkarka czy modelka albo piłkarz lub siatkarz. Argumenty w takiej dyskusji to są cyfry, to są wyniki badań, to jest porównywanie stanu w punkcie A i B. W piątek siedziałem 4 godziny na debacie o mobilności w UE. Gdy panelistami byli politycy (i to nie polscy) poziom merytoryczny dyskusji był niski. W drugiej części panelistami byli członkowie think thanków, NGO's i dyskusja była na zupełnie innym poziomie. Były też osoby, zabierające głos z publiczności, które próbowały właśnie takich wywodów jak ten pani Dykiel zaczynając od grabieży dokonywanej przez rząd na słupkach skończywszy, ale ich głos wybrzmiewający wśród argumentów merytorycznych czynił z nich tylko "kosmitów", którzy bardzo chcą coś powiedzieć, ale nie bardzo wiedzą co.
Jaki jest efekt działań naszego MSZ? Żaden? Mam wielką nadzieję, że odszczekam to co tu odpisałem, bo jeszcze jest czas na to, żeby np. Comey w ten czy inny sposób przeprosił za swoje słowa. Na razie jednak czytam o tym jak kolejni publicyści amerykańscy przyłączają się do słów szefa FBI.Makiavel pisze:Na koniec, nie śledziłem pilnie doniesień ale czy ambasador USA w Polsce nie został wezwany do MSZ i nie zażądaliśmy przeprosin?
Pozdrawiam!
						- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Trochę z innej beczki, ale trochę się zagotowałem jak to przeczytałem: http://natemat.pl/140325,sympatyzujacy- ... e-w-polsce. Odebranie stypendiów to jest kpina, a nie surowa kara, ci <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> powinni być relegowani z uczelni w trybie natychmiastowym, bez najmniejszego mrugnięcia okiem.
Powiem Wam jedno, nienawidzę Ruskich za to co zrobili naszej elicie w Katyniu, ale śmierć od kuli jest przynajmniej szybka. Natomiast to, co Ukraińcy wyprawiali z naszymi rodakami na Wołyniu to był wyrafinowany sadyzm w czystej postaci. Ukraińcy zadawali śmierć w wyjątkowo okrutny i bolesny sposób obliczony na zadanie maksymalnego cierpienia ofierze, dlatego gardzę nimi za to bardziej niż Ruskimi. Zdarzało się, że kobietom w ciąży żywcem wycinano dzieci z brzucha i zaszywano w nich żywe koty. Jaki chory popapraniec jest w stanie wymyślić i zrobić coś takiego?! Teraz ta banda gnojków, którzy dostali od Polski szansę na lepsze życie robi coś takiego. Ręce opadają.
Ostatnio przeczytałem, że z Diaczenki robią bohatera narodowego: "Kat Wołynia i Warszawy będzie uczczony na Ukrainie". Z Diaczenki!
Komorowski pojechał na Ukrainę, a oni napluli nam w twarz: http://natemat.pl/139171,ukrainski-parl ... orowskiego.
Przeważnie staram się unikać wulgaryzmów, ale tym razem nie potrafię i powiem: Pieprzyć Ukrainę i Ukraińców. Dajcie mi to za kartkę, ale ich zachowanie po prostu przekroczyło już dopuszczalne granice.
			
									
						Powiem Wam jedno, nienawidzę Ruskich za to co zrobili naszej elicie w Katyniu, ale śmierć od kuli jest przynajmniej szybka. Natomiast to, co Ukraińcy wyprawiali z naszymi rodakami na Wołyniu to był wyrafinowany sadyzm w czystej postaci. Ukraińcy zadawali śmierć w wyjątkowo okrutny i bolesny sposób obliczony na zadanie maksymalnego cierpienia ofierze, dlatego gardzę nimi za to bardziej niż Ruskimi. Zdarzało się, że kobietom w ciąży żywcem wycinano dzieci z brzucha i zaszywano w nich żywe koty. Jaki chory popapraniec jest w stanie wymyślić i zrobić coś takiego?! Teraz ta banda gnojków, którzy dostali od Polski szansę na lepsze życie robi coś takiego. Ręce opadają.
Ostatnio przeczytałem, że z Diaczenki robią bohatera narodowego: "Kat Wołynia i Warszawy będzie uczczony na Ukrainie". Z Diaczenki!
Komorowski pojechał na Ukrainę, a oni napluli nam w twarz: http://natemat.pl/139171,ukrainski-parl ... orowskiego.
Przeważnie staram się unikać wulgaryzmów, ale tym razem nie potrafię i powiem: Pieprzyć Ukrainę i Ukraińców. Dajcie mi to za kartkę, ale ich zachowanie po prostu przekroczyło już dopuszczalne granice.
- Azrael
 - Juventino

 - Rejestracja: 15 marca 2008
 - Posty: 977
 - Rejestracja: 15 marca 2008
 
Ciężki złożony temat. Rozumiem emocje. Ja sam pochodzę i mieszkam na terenach dawnej Galicji. Z jednej strony moja własna rodzina doświadczyła okrucieństw z rąk ukraińskich oprawców UPA (dwóch braci mojej babci zostało przez nich zamordowanych), z drugiej strony znam mnóstwo młodych Ukraińców, także w mojej pracy, którzy są wspaniałymi ludźmi i chcieliby mieszkać w normalnym państwie. Ciężko połączyć jedno z drugim w jakąś sensowną całość.Vimes pisze:Przeważnie staram się unikać wulgaryzmów, ale tym razem nie potrafię i powiem: Pieprzyć Ukrainę i Ukraińców.
Suche fakty są jednak takie, że nasza dotychczasowa polityka wobec Ukrainy jest - delikatnie mówiąc - żenująco nieefektywna, ale jednak nam Polakom opłaca się mieć solidne państwo Ukraińskie, które oddziela nas od Rosji. Jak zwykle w naszej historii stanęliśmy w rozkroku...
Pozdrawiam!
						- Railis
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 - Posty: 563
 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 
Tak więc porozmawiajmy o liczbach. Tak więc sumując główne kwestie z ostatnich stron, takie jak reforma emerytalna, planowanie budżetu, oraz działanie poszczególnych sekcji państwowych.Makiavel pisze:W poważnej dyskusji o polityce, a taka mi się marzy, argumentem nie jest to co powiedziała aktorka, piosenkarka czy modelka albo piłkarz lub siatkarz. Argumenty w takiej dyskusji to są cyfry, to są wyniki badań, to jest porównywanie stanu w punkcie A i B.
Sens w argumentowaniu reformy emerytalnej byłby wtedy, kiedy koszty struktur państwowych byłyby realnie oszacowane. W sytuacji gdy dochodzi do marnotractwa na tak ogromną skalę jak np. wielokrotnie wspominany przeze mnie: (http://polskiepiekielko.pl/informatyzac ... ie-koniec/), wszelkie kwestie planowania budżetu nie mają sensu, ponieważ podobny burdel byłby w przypadku, gdyby w budżecie było 2x tyle pieniędzy.
Jak mawiał klasyk "jak w burdelu nie idzie to sie wymienia <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, a nie firanki". Bieżąca sytuacja również pokazuje, że grono naszych ekonomistów, politologów i socjologów, nie ma zielonego pojęcia jak używać statystyki. Jeżeli by mieli, dawno by doszli do wniosku, że nasz budżet się nie skaluje, a dokładniej korelacja wartości w stosunku do ilości dostępnych pieniędzy praktycznie nie istnieje.
- Makiavel
 - Juventino

 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 - Posty: 2824
 - Rejestracja: 26 lutego 2011
 
Vimesie zgadzam się z Tobą, że PO nie zreformowała służby zdrowia.
Nie zgadzam się, że skazywanie ludzi łamiących prawo jest zachętą do korupcji, nawet jeśli ci ludzie łamią prawo tropiąc korupcję
Zdaje sobie sprawę z tego, że fatalnie budujemy drogi. Myślę, że to nawet raportu NIK nie trzeba, wystarczy przejechać się z południa na północ Polski i odwiedzić jakiś fragment autostrady. To jednak łączy się z wątkiem korupcji. Jak wiemy u nas obowiązuje jedno kryterium rozstrzygania przetargów - cena. W medialnych przetargach, takich jak te na budowę ważnych dróg, rozstrzygający boją się wybrać ofertę ze środka przedziału cenowego, którą uznają za najlepszą, bo media (myślę, że te od Ziemkiewicza i od Karnowskich będą w pierwszym szeregu) zaraz odkryją, że wnuczka kuzyna, stryjecznego dziadka prezesa firmy która wygrała to krewna kogoś z ministerstwa i uznają, że rząd znów swoich promuje, a były tańsze oferty. Jednak co do konkluzji zgadzam się, za rządów PO powstają kiepskie drogi.
Mam pytanie, związane z tym Einsteinem. Czy służba zdrowia w Polsce, albo budowanie kiepskich dróg to problem, który pojawił się 8 lat temu czy ma dłuższą historię? Pytam dlatego, że mam nieodparte wrażenie, że przed 2007 rokiem stan służby zdrowia nie był lepszy, drogi budowano dokładnie tak samo, jak obecnie. Dlatego szaleństwem z mojej strony byłoby gdybym głosował na PiS albo inne partie, które już rządziły i nic z tym nie zrobiły.
8:14 "bandziorka wyjechała do Brukseli w nagrodę za to, że doprowadziła Polskę do stanu, który niewiele się różni od stanu Ukrainy" o emeryturach jest później, możesz mi zaufać, że mówi o obniżeniu wieku emerytalnego w Niemczech nie podając istotnych informacji, więc oszukuje słuchaczy.
Paradokslanie z tym Michnikiem trochę trafiłeś. Nikt nie napisałby książki "Ziemkiewiczczyzna" bo Ziemkiewicz jest "za krótki"
 Oczywiście analogia ma też nietrafione punkty, wszak o Michniku Ziemkiewicz pisze źle, a Dykiel występuje tu jako ktoś ważny, kto skrytykował PO.
Odnośnie do tych studentów to pełna zgoda. Relegować z uczelni z wilczym biletem i najlepiej cofnąć pozwolenie na pobyt.
Jestem potomkiem "kresowiaków" i znam z pierwszej ręki relacje o tym, co UPA robiła Polakom. Oczywiście nie można obwiniać za to wszystkich Ukraińców, z którymi mam sporo do czynienia (m.in. sporo studentów u mnie na uczelni jest z Ukrainy) ale tępić należy wszelkie przejawy popierania zbrodniarzy i uzależniać pomoc dla Ukrainy od oficjalnej polityki państwa. Jeśli nie odetną się i nie potępią zbrodni, to nie wychylać się ani o milimetr z głównego nurtu polityki wobec tego kraju.
Azrael absolutnie nie zgadzam się z tym, że felietony Passenta czy Stommy są przewidywalne i jednowymiarowe. Porównywanie ich do Ziemkiewicza jest już w ogóle nieporozumieniem.
Piszesz, że czytasz "Politykę" regularnie, więc zapewne dostrzegasz, że nie jest to gazeta przyklaskująca rządowi i używająca prostych schematów. Nie mam czasu rozpisywać się szerzej, ale trafne diagnozy dotyczą tego, że np. rosnące poparcie dla PiS w gronie ludzi młodych wiąże się z tym, że większość z nich nie pamięta (w sensie nie interesowała się wtedy jeszcze) rządów tej partii, więc są skłonni ją poprzeć widząc w niej alternatywę dla PO. PO jest trafnie zdiagnozowana, jako partia bezideowa, która ma problem z tym, że trzeba zaoferować coś więcej niż "ciepła woda w kranie" a na to nie ma pomysłów. Często omawiane są problemy polskiej lewicy i źródła jej klęsk. W skrócie - czytając "Politykę" nie mamy biało-czarnego obrazu świata. Nie ma tam kalek myślowych typu "lemingi" jest ciekawa refleksja nad Polską, pisana po części z dawnych pozycji lewicowej inteligencji, po części z punktu widzenia nowocześnie myślących dziennikarzy i publicystów.
Do mnie nie przemawia argument, że jak spadł samolot to odpowiedzialny jest za to minister, za którego urzędowania to się stało. To jest właśnie typowa "wina Tuska". Tusk winny powodzi, winny katastrofy lotniczej, winny tąpnięcia w kopalni, winny gradobiciu... Czy rząd PiS jest odpowiedzialny za to, że zawaliła się hala w Katowicach? Wszak rządzili wtedy.
Wynik eksperymentu myślowego u mnie - jak samolot spada z przyczyn awarii silników, błędu pilota, warunków atmosferycznych to winię los albo pilota. Inszallah. Jeśli z Tuskiem leci 90 VIPów to winię Tuska, że tylu zabrał ze sobą. Koniec.
Napisałem, że do reformy przydała by się nowela, ale jeśli mam wybierać: brak tej reformy albo reforma w obecnym kształcie, bez mrugnięcia okiem wybieram to drugie.
Z 8 lat PO. Tylko, że tu rzadko wymieniane są zaniedbania zaniedbania z ostatnich 8 lat, najczęściej to są argumenty typu "zły stan służby zdrowia" a nie "brak skutecznej reformy służby zdrowia". Za to pierwsze są współodpowiedzialne rządy wszystkich partii z Sejmu a za to drugie PO-PSL. Podobnie w innych kwestiach. Jak ktoś mi powie, że PO nie przyczyniła się do wzrostu innowacyjności naszej gospodarki to przyznam mu rację. Jak ktoś obarczy PO winą za to, że mamy zacofaną gospodarkę to powiem, że PO jest współwinne, odpowiada za ostatnie 8 z 25 lat.
Więc Twoje poglądy też są anty. Anty-moje. Jakoś przeboleje, że nie będziemy budować razem, choć może to szkoda. Może nie. Moim zdaniem posiadanie swoich poglądów wiąże się z tym, że jest się przeciwko, czyli anty, czemuś. Kontestowanie obecnego wyboru w polityce jest raczej dobrym punktem wyjścia do budowania czegoś nowego. Musi być teza, potem antyteza i synteza. Tak ponoć przez całą historię. Piszesz, że dobrze się odnajduje. Cóż, na pewno nie jestem z tych, którzy uważają, że coś im się należy i państwo ma im to dać a oni będą siedzieć i czekać. Nie jestem też z tych, którzy uznają, że skoro nie jesteśmy bogaci jak Wielka Brytania albo Niemcy to znaczy, że jesteśmy biedni jak Białoruś albo Ukraina i trzeba stąd uciekać. Jestem pragmatykiem, który stara się orać własne pole (taka agrarna przenośnia specjalnie dla Vimesa) jak najlepiej i czekać na okazję, gdy będzie można dołożyć swoją cegiełkę dla poprawy sytuacji dookoła tego pola. Nie mam złudzeń, że otoczenia mojego poletka nie poprawi się z PiS, PO, PSL, KORWiNem, SLD, RN. Więc wybieram opcję, która, w mojej opinii, najmniej mojemu poletku zaszkodzi. Może mi się w życiu powiedzie i za 10-15 lat, jeśli dalej nie będę miał formacji politycznej, z którą się utożsamiam zrobię coś by to zmienić i żeby ludzie tacy, jak ja teraz, mogli bez wstydu iść na wybory. Może Ty masz inną filozofię, uznajesz, że trzeba w każdej partii szukać dobra albo coś innego, choć nie wiem jak można budować alternatywę nie zaprzeczając najpierw temu, co już istnieje. To Twoja sprawa. Twoje poczucie estetyki pozwala Ci tu wchodzić i jednak dołączać do chórku a moje mi nie pozwala. Nie dla tego, że jestem fanem PO, bo nie jestem, ale dlatego, że uważam, że o polityce można rozmawiać na dwa sposoby: albo w sferze idei albo pragmatycznie. Pomieszanie obu tych sfer, jakie tu mamy, doprowadza do sytuacji, w której historia Polski ogranicza się do okresu od rozpoczęcia rządów PO (zupełnie, jak historia świata Ab Urbe Condita) i na tym też się kończy. Zorientowałem się już, że nic w tym temacie nie zdziałam, ale przynajmniej mogę podyskutować. Zawsze czegoś się dowiaduje przy okazji.
@Alex96 Czekam na dowód tego, co napisałeś.
@Railis
			
									
						Nie zgadzam się, że skazywanie ludzi łamiących prawo jest zachętą do korupcji, nawet jeśli ci ludzie łamią prawo tropiąc korupcję
Zdaje sobie sprawę z tego, że fatalnie budujemy drogi. Myślę, że to nawet raportu NIK nie trzeba, wystarczy przejechać się z południa na północ Polski i odwiedzić jakiś fragment autostrady. To jednak łączy się z wątkiem korupcji. Jak wiemy u nas obowiązuje jedno kryterium rozstrzygania przetargów - cena. W medialnych przetargach, takich jak te na budowę ważnych dróg, rozstrzygający boją się wybrać ofertę ze środka przedziału cenowego, którą uznają za najlepszą, bo media (myślę, że te od Ziemkiewicza i od Karnowskich będą w pierwszym szeregu) zaraz odkryją, że wnuczka kuzyna, stryjecznego dziadka prezesa firmy która wygrała to krewna kogoś z ministerstwa i uznają, że rząd znów swoich promuje, a były tańsze oferty. Jednak co do konkluzji zgadzam się, za rządów PO powstają kiepskie drogi.
Mam pytanie, związane z tym Einsteinem. Czy służba zdrowia w Polsce, albo budowanie kiepskich dróg to problem, który pojawił się 8 lat temu czy ma dłuższą historię? Pytam dlatego, że mam nieodparte wrażenie, że przed 2007 rokiem stan służby zdrowia nie był lepszy, drogi budowano dokładnie tak samo, jak obecnie. Dlatego szaleństwem z mojej strony byłoby gdybym głosował na PiS albo inne partie, które już rządziły i nic z tym nie zrobiły.
8:14 "bandziorka wyjechała do Brukseli w nagrodę za to, że doprowadziła Polskę do stanu, który niewiele się różni od stanu Ukrainy" o emeryturach jest później, możesz mi zaufać, że mówi o obniżeniu wieku emerytalnego w Niemczech nie podając istotnych informacji, więc oszukuje słuchaczy.
Paradokslanie z tym Michnikiem trochę trafiłeś. Nikt nie napisałby książki "Ziemkiewiczczyzna" bo Ziemkiewicz jest "za krótki"
Martwi mnie, że ramię w ramię z Martą Kaczyńską uznajesz, że lepiej wiesz czego bali się ludzie w czasie II wojny niż ten, który tą wojnę przeżył. Sens wypowiedzi Bartoszewskiego jest jasny: w czasie wojny po Niemcach wiadomo było czego się spodziewać, na widok nazistów w mundurach każdy był maksymalnie czujny i się nie wychylał. Ludzie bali się donosicieli, kogoś, po kim się nie spodziewali niczego złego, który usypiał czujność a mógł ich załatwić. O ile po Kaczyńskiej zrozumienia prostej sprawy się nie spodziewam, o tyle po Tobie jak najbardziej.Mieszkałem w domu pełnym inteligencji. Ale jeśli ktoś z nas odczuwał strach, to nie przed Niemcami. Gdy jakiś oficer zobaczył mnie na ulicy, a nie miał rozkazu aresztowania, niczego nie musiałem się obawiać. Ale polski sąsiad, który zauważył, że kupiłem więcej chleba niż zwykle – to jego musiałem się bać - przyznaje
Odnośnie do tych studentów to pełna zgoda. Relegować z uczelni z wilczym biletem i najlepiej cofnąć pozwolenie na pobyt.
Jestem potomkiem "kresowiaków" i znam z pierwszej ręki relacje o tym, co UPA robiła Polakom. Oczywiście nie można obwiniać za to wszystkich Ukraińców, z którymi mam sporo do czynienia (m.in. sporo studentów u mnie na uczelni jest z Ukrainy) ale tępić należy wszelkie przejawy popierania zbrodniarzy i uzależniać pomoc dla Ukrainy od oficjalnej polityki państwa. Jeśli nie odetną się i nie potępią zbrodni, to nie wychylać się ani o milimetr z głównego nurtu polityki wobec tego kraju.
Azrael absolutnie nie zgadzam się z tym, że felietony Passenta czy Stommy są przewidywalne i jednowymiarowe. Porównywanie ich do Ziemkiewicza jest już w ogóle nieporozumieniem.
Piszesz, że czytasz "Politykę" regularnie, więc zapewne dostrzegasz, że nie jest to gazeta przyklaskująca rządowi i używająca prostych schematów. Nie mam czasu rozpisywać się szerzej, ale trafne diagnozy dotyczą tego, że np. rosnące poparcie dla PiS w gronie ludzi młodych wiąże się z tym, że większość z nich nie pamięta (w sensie nie interesowała się wtedy jeszcze) rządów tej partii, więc są skłonni ją poprzeć widząc w niej alternatywę dla PO. PO jest trafnie zdiagnozowana, jako partia bezideowa, która ma problem z tym, że trzeba zaoferować coś więcej niż "ciepła woda w kranie" a na to nie ma pomysłów. Często omawiane są problemy polskiej lewicy i źródła jej klęsk. W skrócie - czytając "Politykę" nie mamy biało-czarnego obrazu świata. Nie ma tam kalek myślowych typu "lemingi" jest ciekawa refleksja nad Polską, pisana po części z dawnych pozycji lewicowej inteligencji, po części z punktu widzenia nowocześnie myślących dziennikarzy i publicystów.
Do mnie nie przemawia argument, że jak spadł samolot to odpowiedzialny jest za to minister, za którego urzędowania to się stało. To jest właśnie typowa "wina Tuska". Tusk winny powodzi, winny katastrofy lotniczej, winny tąpnięcia w kopalni, winny gradobiciu... Czy rząd PiS jest odpowiedzialny za to, że zawaliła się hala w Katowicach? Wszak rządzili wtedy.
Wynik eksperymentu myślowego u mnie - jak samolot spada z przyczyn awarii silników, błędu pilota, warunków atmosferycznych to winię los albo pilota. Inszallah. Jeśli z Tuskiem leci 90 VIPów to winię Tuska, że tylu zabrał ze sobą. Koniec.
Napisałem, że do reformy przydała by się nowela, ale jeśli mam wybierać: brak tej reformy albo reforma w obecnym kształcie, bez mrugnięcia okiem wybieram to drugie.
Z 8 lat PO. Tylko, że tu rzadko wymieniane są zaniedbania zaniedbania z ostatnich 8 lat, najczęściej to są argumenty typu "zły stan służby zdrowia" a nie "brak skutecznej reformy służby zdrowia". Za to pierwsze są współodpowiedzialne rządy wszystkich partii z Sejmu a za to drugie PO-PSL. Podobnie w innych kwestiach. Jak ktoś mi powie, że PO nie przyczyniła się do wzrostu innowacyjności naszej gospodarki to przyznam mu rację. Jak ktoś obarczy PO winą za to, że mamy zacofaną gospodarkę to powiem, że PO jest współwinne, odpowiada za ostatnie 8 z 25 lat.
Więc Twoje poglądy też są anty. Anty-moje. Jakoś przeboleje, że nie będziemy budować razem, choć może to szkoda. Może nie. Moim zdaniem posiadanie swoich poglądów wiąże się z tym, że jest się przeciwko, czyli anty, czemuś. Kontestowanie obecnego wyboru w polityce jest raczej dobrym punktem wyjścia do budowania czegoś nowego. Musi być teza, potem antyteza i synteza. Tak ponoć przez całą historię. Piszesz, że dobrze się odnajduje. Cóż, na pewno nie jestem z tych, którzy uważają, że coś im się należy i państwo ma im to dać a oni będą siedzieć i czekać. Nie jestem też z tych, którzy uznają, że skoro nie jesteśmy bogaci jak Wielka Brytania albo Niemcy to znaczy, że jesteśmy biedni jak Białoruś albo Ukraina i trzeba stąd uciekać. Jestem pragmatykiem, który stara się orać własne pole (taka agrarna przenośnia specjalnie dla Vimesa) jak najlepiej i czekać na okazję, gdy będzie można dołożyć swoją cegiełkę dla poprawy sytuacji dookoła tego pola. Nie mam złudzeń, że otoczenia mojego poletka nie poprawi się z PiS, PO, PSL, KORWiNem, SLD, RN. Więc wybieram opcję, która, w mojej opinii, najmniej mojemu poletku zaszkodzi. Może mi się w życiu powiedzie i za 10-15 lat, jeśli dalej nie będę miał formacji politycznej, z którą się utożsamiam zrobię coś by to zmienić i żeby ludzie tacy, jak ja teraz, mogli bez wstydu iść na wybory. Może Ty masz inną filozofię, uznajesz, że trzeba w każdej partii szukać dobra albo coś innego, choć nie wiem jak można budować alternatywę nie zaprzeczając najpierw temu, co już istnieje. To Twoja sprawa. Twoje poczucie estetyki pozwala Ci tu wchodzić i jednak dołączać do chórku a moje mi nie pozwala. Nie dla tego, że jestem fanem PO, bo nie jestem, ale dlatego, że uważam, że o polityce można rozmawiać na dwa sposoby: albo w sferze idei albo pragmatycznie. Pomieszanie obu tych sfer, jakie tu mamy, doprowadza do sytuacji, w której historia Polski ogranicza się do okresu od rozpoczęcia rządów PO (zupełnie, jak historia świata Ab Urbe Condita) i na tym też się kończy. Zorientowałem się już, że nic w tym temacie nie zdziałam, ale przynajmniej mogę podyskutować. Zawsze czegoś się dowiaduje przy okazji.
@Alex96 Czekam na dowód tego, co napisałeś.
@Railis
Nie rozumiemdokładniej korelacja wartości w stosunku do ilości dostępnych pieniędzy praktycznie nie istnieje.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
						https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Railis
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 - Posty: 563
 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 
Jeżeli koszty ZUS-u + np. budowy infrastruktury drogowej zrobione były by optymalnie, to z samych pieniędzy, które by zostały zaoszczędzone (zsumowane straty za przepłacenie), dało by się sfinansować renty i emerytury przez 2 lata. Zapewniam, że tych pieniędzy dałoby się uzbierać o wiele więcej tylko na podstawie tego, co wiem z mojego dostępu do danych publicznych.Makiavel pisze:@RailisNie rozumiemdokładniej korelacja wartości w stosunku do ilości dostępnych pieniędzy praktycznie nie istnieje.
Innymi słowy, nasz obecny rząd przeprowadzający reformę emerytalną, to z przymrużeniem Kowalski zarabiający średnie 6 tys zł netto miesięcznie, który nie dość, że płaci za kawalerkę 30m2 ok 4 tys (mimo, że da się o wiele taniej), to jednocześnie kupuje dzieła sztuki za 2 tys, oraz organizuje sobie wyjazdy za kolejne 2 tys, proszący o dofinansowanie do wyżywienia i zakwaterowania, argumentując na końcu swoją prośbę tym, że ma miesięczny deficyt w wysokości 2tys zł, a tak się nie da żyć.
Brak korelacji wartości z ilością dostępnych pieniędzy polega na tym, że mając określoną ilość funduszy nigdy nie wiadomo, czy pewna inwestycja jakimś cudem nie okaże się 100x droższa niż powinna (jak np. informatyzacja zus).
To jest właśnie problem polskich struktur państwowych, że tam się hajs nie musi zgadzać i nikt nie beknie za złe decyzje. Jak trochę się za pewne rzeczy przepłaci, to się powie obywatelom, że jest deficyt i trzeba zaciskać pasa.
Sumując, obywatelowi nie opłaca się płacić podatków, ponieważ duża część z tych pieniędzy tak naprawdę idzie nie wiadomo gdzie, a wyższe podatki + dłuższy okres pracy na emeryturę zaprocentuje tylko w małym stopniu.
- Vimes
 - Juventino

 - Rejestracja: 06 maja 2003
 - Posty: 5874
 - Rejestracja: 06 maja 2003
 
Bareja miałby o czym nowy film nakręcić.Prezydent Bronisław Komorowski odwiedził wczoraj budowę obwodnicy Inowrocławia w miejscowości Jacewo. Problem w tym, że cała budowa - choć w miejscu, w którym będzie przebiegać droga - została zainscenizowana. Na co dzień nie są tam prowadzone prace budowlane.
Źródło

"Strona Generalnego Inspektora Informacji Finansowej działa w dni robocze od 8:30 do 15:30".
Znalezione na twitterze VaGla: https://twitter.com/VaGla/status/590573 ... 84/photo/1.
XXI wiek nie dotarł jeszcze do III RP.
- Railis
 - Qualità Juventino

 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 - Posty: 563
 - Rejestracja: 01 lutego 2006
 
A tutaj wizyta naszego Prezydenta od strony kulis. 
Z nieoficjalnego źródła wiem, że średnia dzienna zapłata za bycie wspierającym to 300 zł.
  Kilka autobusów w ruch, wynajęcie stojących ludzkich kołków, to dlatego kampania tyle kosztuje.
			
									
						Z nieoficjalnego źródła wiem, że średnia dzienna zapłata za bycie wspierającym to 300 zł.
			
