LM 13/14 (gr. B) [6]: Galatasaray 1-0 JUVENTUS
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Oczywiście nie rozważamy 433 z Giovinco na skrzydle i Chiellinim na lewej obronie. Coś za coś? Może mniej wspierania skrzydłowych? Nie wydaje mi się żeby Gerrard, Coutinho, Iniesta, czy Xavi narzekali, że 433 ogranicza ich ofensywne umiejętności. Ba, całkiem radośnie sobie chłopaki poczynają.
Nie jestem przeciwnikiem 352 z zasady, bo takie ustawienie potrafi wyciągnąć wiele naszych zalet, ale w przy współczesnym kształcie futbolu niemożliwość rzucenia dodatkowych sił na skrzydła wyklucza nas z walki o wysokie cele w LM. 433 to żadna oaza szczęśliwości i nieskończonych zwycięstw, ale przy obecnym pomyśle na grę ta 1/4 finałów w Lidze Mistrzów z zeszłego roku to nasze maksimum.
Nie jestem przeciwnikiem 352 z zasady, bo takie ustawienie potrafi wyciągnąć wiele naszych zalet, ale w przy współczesnym kształcie futbolu niemożliwość rzucenia dodatkowych sił na skrzydła wyklucza nas z walki o wysokie cele w LM. 433 to żadna oaza szczęśliwości i nieskończonych zwycięstw, ale przy obecnym pomyśle na grę ta 1/4 finałów w Lidze Mistrzów z zeszłego roku to nasze maksimum.
Kompletnie nie chcesz zrozumieć co Ci się tłumaczy.Bobeknaklo pisze:Ktoś powiedział tutaj, że 3-5-2 daje nam komfort, powoduje, że nie musimy się przystosowywać do rywala. Więc ja się pytam, co w tym takiego wspaniałego? Co to za komfort? Nie potrafimy rozgryźć rywala, ale takie fajne jest to, że 'gramy swoje'? Komfortem byłoby to, gdybyśmy potrafili płynnie zmienić zamysł w zależności od potrzeb, zaadoptować się, zaskoczyć rywala, a w 3-5-2 mam wrażenie, że się nie uczymy, gramy twardo i konsekwentnie ten sam skamieniały system, nie wyciągamy wniosków.
Nie pisałem, że " 3-5-2 daje nam komfort, powoduje, że nie musimy się przystosowywać do rywala". To siła tego klubu, jego kadry powoduje, że 95% rywali dostosowuje się do nas. Bo jesteśmy silni. Bo to słabszy dostosowuje się do silnego. Słabszy chciałby grać swoje, ale nie może. Juve układa się na Real, a Catania na Juve. Nigdy odwrotnie.
Ignorujesz fakt, że schemat ustawienia (4-4-2, 3-5-2...) to tylko 10% całej taktyki drużyny. Mówisz o skamieniałym systemie, bo kompletnie nie widzisz różnic w grze w różnych meczach. Raz Juve na siłę gra od bramki (Real) raz Buffon kopie długie na Peluso (Celtic). Raz jest gra bokami (Napoli) innym razem środkiem. Raz jest pressing, raz nie. Jak grywał Giachcerini to zupełnie inaczej zachowywał się drugi box-to-box i lewy skrzydłowy. Przecież tego jest mnóstwo.
"Juve nie potrafi się zaadaptować" - no przecież z Realem Conte się zaadaptował ze świetnymi rezultatami. A w innych meczach nie musi, wystarczą lekkie korekty, o których mówię wyżej.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Iniesta z Xavim nie narzekają, ale za ich plecami gania taki Busquets który w całej dotychczasowej karierze strzelił tyle goli, co Vidal w tym sezonie. Naprawdę nie widzę możliwości żeby Pirlo grał tak, jak gra teraz, obaj b2b równie często co obecnie zapędzali się w pole karne rywala, a przy tym wszyscy trzej napastnicy mogli się skupić wyłącznie na atakowaniu. A gdyby do tego dodać jeszcze bocznych obrońców o nastawieniu bardziej ofensywnym niż Lichtsteiner otrzymamy coś, czego na bank w Juventusie nie zobaczymy.Arbuzini pisze:Nie wydaje mi się żeby Gerrard, Coutinho, Iniesta, czy Xavi narzekali, że 433 ogranicza ich ofensywne umiejętności. Ba, całkiem radośnie sobie chłopaki poczynają.
Zgadzam się w 100%, tak grający Juventus raczej nie ma prawa myśleć poważnie o półfinałach. Problem w tym, że żadne ustawienie przy obecnej kadrze tego niestety nie zmieni. I nie widzę możliwości, żeby latem kupując kilku wyróżniających się we Włoszech ligowców dokonać diametralnej zmiany tej sytuacji.Arbuzini pisze:przy obecnym pomyśle na grę ta 1/4 finałów w Lidze Mistrzów z zeszłego roku to nasze maksimum.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Dalsze opieranie gry o umiejętności i charakterystykę Pirlo nigdzie nas nie zaprowadzi. To już nie te lata. Ostatnio Maestro prezentował solidną formę, ale do wysokiej sporo mu brakowało, a ta może już nigdy nie nadejść. Zresztą są takie sytuacje, że Andrea grać nie może, a czasem nie powinien. Z naszego składu na siłę nie zrobi się z nikogo registy więc chyba należy poszukać nowego pomysłu na Juventus. To tańsze rozwiązanie niż rozbicie banku na "nowego Pirlo", którego swoją drogą ze świecą szukać. Żeby kupić Verrattiego chyba byśmy musieli sprzedać stadion i wrócić na Olimpijski... Inni zawodnicy tej klasy i o takich umiejętnościach są również poza naszym zasięgiem.
Uważam, że 352 to dobry system*, w którym obecnie najbardziej brakuje nam klasowego wahadłowego na lewej stronie, a nie przekwalifikowanego środkowego pomocnika. Perspektywa gruntownych zmian mnie więc szczególnie nie rajcuje, ale takie przewietrzenie potrafi też czynić cuda i Conte nam to już raz udowodnił. Obecnie jesteśmy w takim miejscu, że nie mamy ani skrzydeł, ani rozgrywającego. To jest porażka sama w sobie.
* - zresztą czy jest coś takiego jak dobry i zły system? Chyba nie.
Solidni (a czasami zwyczajnie średni) ligowcy nas nie zbawią. Szczególnie ci ściągnięci w roli konkurentów na wahadła albo do środka pola. To mnie autentycznie denerwuje w naszej polityce transferowej, mimo że Marotta potrafi dokonywać ruchów genialnych przy naszym budżecie, sprowadzając autentycznie zawodników topowych.
Uważam, że 352 to dobry system*, w którym obecnie najbardziej brakuje nam klasowego wahadłowego na lewej stronie, a nie przekwalifikowanego środkowego pomocnika. Perspektywa gruntownych zmian mnie więc szczególnie nie rajcuje, ale takie przewietrzenie potrafi też czynić cuda i Conte nam to już raz udowodnił. Obecnie jesteśmy w takim miejscu, że nie mamy ani skrzydeł, ani rozgrywającego. To jest porażka sama w sobie.
* - zresztą czy jest coś takiego jak dobry i zły system? Chyba nie.
Solidni (a czasami zwyczajnie średni) ligowcy nas nie zbawią. Szczególnie ci ściągnięci w roli konkurentów na wahadła albo do środka pola. To mnie autentycznie denerwuje w naszej polityce transferowej, mimo że Marotta potrafi dokonywać ruchów genialnych przy naszym budżecie, sprowadzając autentycznie zawodników topowych.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2507
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
Upatrujecie winę w taktyce 3-5-2, a chyba zapomnieliście dlaczego nie wygrywaliśmy tych meczów. Przecież to nie wina taktyki, że piłkarzom nie chciało się wsadzić piłki do bramki, to nie wina taktyki, iż obrona na początku sezonu (a co za tym idzie w meczach LM) grała jakby miała kołki w dupie. To również nie wina taktyki, że w meczu z Realem sędzia postanowił wyrzucić jednego z naszych graczy(no tutaj po części wina Kielona, bo mógł nie wyciągać tej ręki, ale mimo wszystko ta sytuacja nie była na czerwo) i w końcu to nie wina taktyki, iż graliśmy z Galatą na kartoflisku, a nie boisku.
Prawda jest taka, że to co nas charakteryzowało w sezonie 11/12, czyli wola walki i zapierdzielanie od początku do samego końca już nie istnieje. Zauważcie, że my dopiero po stracie bramki zaczynamy atakować, ewentualnie atakujemy dopiero w końcówkach spotkania. A w trakcie meczu przy 0:0 nasi piłkarze biegają sobie i się bawią, bo myślą, że wszystko się rozwiąże samo. A nuż strzelą tego jednego gola i będą szczęśliwi. Ten minimalizm, który charakteryzuję włochów (chyba od zawsze) jest jedną z przyczyn niepowodzenia w tegorocznej LM.
Zatem ja bym raczej w determinacji i przede wszystkim pechu, który nas gnębił w tej edycji LM szukał winy, a nie po raz kolejny w taktyce ...
Dziękuję.
Prawda jest taka, że to co nas charakteryzowało w sezonie 11/12, czyli wola walki i zapierdzielanie od początku do samego końca już nie istnieje. Zauważcie, że my dopiero po stracie bramki zaczynamy atakować, ewentualnie atakujemy dopiero w końcówkach spotkania. A w trakcie meczu przy 0:0 nasi piłkarze biegają sobie i się bawią, bo myślą, że wszystko się rozwiąże samo. A nuż strzelą tego jednego gola i będą szczęśliwi. Ten minimalizm, który charakteryzuję włochów (chyba od zawsze) jest jedną z przyczyn niepowodzenia w tegorocznej LM.
Zatem ja bym raczej w determinacji i przede wszystkim pechu, który nas gnębił w tej edycji LM szukał winy, a nie po raz kolejny w taktyce ...
Dziękuję.

- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1220
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Racja, to już czas na odmłodzenie składu i sprzedanie gwiazdorów za grube miliony, by kupić na ich miejsce takich którym chce się w piłkę jeszcze grać.Sila Spokoju pisze:Prawda jest taka, że to co nas charakteryzowało w sezonie 11/12, czyli wola walki i zapierdzielanie od początku do samego końca już nie istnieje.
FORZA JUVE!!!
- annihilator1988
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Zgodzę się jedynie co do Vucinicia, oraz Giovinco, który z racji swojej postury jest małowartościowym elementem drużyny. Ci panowie są zbędni, byłbym natomiast za sprzedażą Pogby (60-70 mln euro) i uzupełnieniu składu o Belga z Cagilari, Włocha z p$g oraz dwóch skrzydłowych. Z trójcy Padoin, Peluso, De Ceglie pozostać mógłby tylko jeden, biorąc pod uwagę, zakontraktowanie nowych piłkarzy, co łączyłoby się z wydatkami na pensje. Resztę pozostawiłbym bez zmian.dawid91 pisze:Racja, to już czas na odmłodzenie składu i sprzedanie gwiazdorów za grube miliony, by kupić na ich miejsce takich którym chce się w piłkę jeszcze grać.Sila Spokoju pisze:Prawda jest taka, że to co nas charakteryzowało w sezonie 11/12, czyli wola walki i zapierdzielanie od początku do samego końca już nie istnieje.
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7082
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
hmmzahor pisze:Czy awans położył nam Lichtsteiner z Asamoah? Czy tamtym dwóm należy się największa bura za dzisiejszy mecz? To oni są ojcami porażki?
Antonio Conte pisze:Przede wszystkim nie powinniśmy bronić się trzech na trzech. Asamoah albo Lichtsteiner powinien się wrócić, albo Pogba nie dopuścić Sneijdera do piłki.

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Zastanawia mnie, co się stało z Pogbą, który przecież w swoim pierwszym sezonie u nas był całkiem niezły w odbiorze i ogólnie nie można było go tak sobie minąć, a wczoraj truchtał sobie za akcją przyglądając się jak koledzy bronią się trzech na trzech.
Mocnym kandydatem na "ojca porażki" jest również Tevez, który właściwie tylko szybko biegał i cały czas był wkurzony.
Mocnym kandydatem na "ojca porażki" jest również Tevez, który właściwie tylko szybko biegał i cały czas był wkurzony.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
W przypadku Teveza faktycznie prawda jest taka, że miał nam pomóc w LM, a w przekroju tych sześciu spotkań okazał się naszym najsłabszym napastnikiem.
Szukając jakichś konkluzji powtórzę jeszcze raz: mam nadzieję, że Conte zrozumie, iż Champions League to nie Serie A. Kalkulacja i przejście przez mecz małym nakładem sił w Europie nie przejdzie, podobnie jak nasze męczenie buły. W Serie A wymęczymy, w LM nie - tak już jest i trzeba się z tym pogodzić, dlatego dla mnie mało ważne są cyferki czy 'papierowe' ustawienie, natomiast wymagana jest zmiana pewnych schematów, zachowań, nastawienia etc
Kolejny raz dodam również, że ciągle nie zgadzam się z jednym poglądem Tomasza Lipińskiego, który jest przekonany, że obecny Juventus dorównuje sile drużyny Capello. Według mnie tak nie jest.
Dziś mam potworny ból głowy po wczorajszym dniu. Naprawdę powoli zaczynam się martwić, jak będzie wyglądało nasze letnie mercato bez tych 30 baniek z LM. Wczorajszy pesymizm Siewiera trochę i mnie ogarnął, dlatego modlę się, żebyśmy przynajmniej nie stracili kogoś kluczowego, choć brak prawdziwych, konkretnych wzmocnień również będzie jak wyrok. Jakoś tak mi się obraz przed oczami ściemnił...
Szukając jakichś konkluzji powtórzę jeszcze raz: mam nadzieję, że Conte zrozumie, iż Champions League to nie Serie A. Kalkulacja i przejście przez mecz małym nakładem sił w Europie nie przejdzie, podobnie jak nasze męczenie buły. W Serie A wymęczymy, w LM nie - tak już jest i trzeba się z tym pogodzić, dlatego dla mnie mało ważne są cyferki czy 'papierowe' ustawienie, natomiast wymagana jest zmiana pewnych schematów, zachowań, nastawienia etc
Kolejny raz dodam również, że ciągle nie zgadzam się z jednym poglądem Tomasza Lipińskiego, który jest przekonany, że obecny Juventus dorównuje sile drużyny Capello. Według mnie tak nie jest.
Dziś mam potworny ból głowy po wczorajszym dniu. Naprawdę powoli zaczynam się martwić, jak będzie wyglądało nasze letnie mercato bez tych 30 baniek z LM. Wczorajszy pesymizm Siewiera trochę i mnie ogarnął, dlatego modlę się, żebyśmy przynajmniej nie stracili kogoś kluczowego, choć brak prawdziwych, konkretnych wzmocnień również będzie jak wyrok. Jakoś tak mi się obraz przed oczami ściemnił...


- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2507
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
Ten sarkazm to sobie wsadź głęboko i szeroko w pewne miejsce na literę D.dawid91 pisze:Racja, to już czas na odmłodzenie składu i sprzedanie gwiazdorów za grube miliony, by kupić na ich miejsce takich którym chce się w piłkę jeszcze grać.Sila Spokoju pisze:Prawda jest taka, że to co nas charakteryzowało w sezonie 11/12, czyli wola walki i zapierdzielanie od początku do samego końca już nie istnieje.
A ja się zgodzę z Tobą. 2 w/w napastników trzeba się pozbyć (jeśli jeden to koniecznie kurdupel). Pogbę za taką kwotę również można sprzedać, co raczej nie będzie trudne, patrząc ile Real, czy inne PSG potrafi wybulić.annihilator1988 pisze: Zgodzę się jedynie co do Vucinicia, oraz Giovinco, który z racji swojej postury jest małowartościowym elementem drużyny. Ci panowie są zbędni, byłbym natomiast za sprzedażą Pogby (60-70 mln euro) i uzupełnieniu składu o Belga z Cagilari, Włocha z p$g oraz dwóch skrzydłowych. Z trójcy Padoin, Peluso, De Ceglie pozostać mógłby tylko jeden, biorąc pod uwagę, zakontraktowanie nowych piłkarzy, co łączyłoby się z wydatkami na pensje. Resztę pozostawiłbym bez zmian.
Brak LM na pewno odbiję się na finansach i te straty trzeba będzie czymś pokryć, aby wzmocnić się latem. I chyba najlepszą z możliwych opcji będzie właśnie sprzedać murzynka.

- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Przykra była dla nas ta LM... Naprawdę pozostaje wielki ból ale jak przeanalizować wszystko to byliśmy po prostu słabi w tej edycji. Nawet wychodząc z grupy z kim powalczylibyśmy z 1 miejsca? Atletico? ManUtd.? Niestety nie potrafimy przełożyć poziomu Serie A na Europę. Nie ma co teraz szukać winnych po nazwiskach, tak jak koledzy wspomnieli o Tevezie z czym się jednak absolutnie zgadzam. Odpadliśmy jako drużyna.
Awans oczywiście przegrany w 2 pierwszych meczach a nie wczoraj o czym już wspomniano. Za rok trafimy w gr. Viborg i ... też zremisujemy na wyjeździe, zakład? Nie wyciąg,my wniosków. Czy lekcja z Nordsjelnad nie była wystarczająca? Zobacznie Napoli, grupa śmierci a natłukli 12 pkt. a my? O czym tu w ogóle mówić... w 1/8 zagra tylko Milan...szkoda, że przegrywamy ledwie 3 mecz w sezonie a płacimy taką cenę.
Ucierpi na pewno budżet i obawiam się sprzedaży np: Pogby.
LE? Zagramy 2 składem więc cieżko będzie tam coś zwojować, kasa mała ale dla przyzwoitości powinniśmy się spiąć. Serie A to obowiązek.
Kolejna osoba o tym wspomina. Dodam tylko, że mamy najgorszą drabinę od lat. Po Avellino jest roma (1 mecz w Turynie) a w 1/2 będzie Napoli (dwu mecz).
Awans oczywiście przegrany w 2 pierwszych meczach a nie wczoraj o czym już wspomniano. Za rok trafimy w gr. Viborg i ... też zremisujemy na wyjeździe, zakład? Nie wyciąg,my wniosków. Czy lekcja z Nordsjelnad nie była wystarczająca? Zobacznie Napoli, grupa śmierci a natłukli 12 pkt. a my? O czym tu w ogóle mówić... w 1/8 zagra tylko Milan...szkoda, że przegrywamy ledwie 3 mecz w sezonie a płacimy taką cenę.
Ucierpi na pewno budżet i obawiam się sprzedaży np: Pogby.
LE? Zagramy 2 składem więc cieżko będzie tam coś zwojować, kasa mała ale dla przyzwoitości powinniśmy się spiąć. Serie A to obowiązek.
Bazyliszek pisze: ten historyczny 10-ty puchar wloch też trzeba kiedys wygrac
Kolejna osoba o tym wspomina. Dodam tylko, że mamy najgorszą drabinę od lat. Po Avellino jest roma (1 mecz w Turynie) a w 1/2 będzie Napoli (dwu mecz).

- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1742
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
No i koniec, stalo sie.
O 'meczu' wszystko zostalo juz napisane, nawiaze wiec do popularnego tematu taktyki.
Nie ma sensu rezygnacja z 3-5-2.
Tak samo nie ma sensu trzymanie 3-5-2 jako jedyną poważną opcję.
W Serie A, przeniesienie ciężaru gry do środka - gdzie mamy niezłych kozaków - może i się sprawdza. Co innego w LM, poziom wyższy, nasi nie mają doświadczenia, mają za to gliniane nogi. Można gdybać, pewnie Pirlo nie podawałby do przeciwnika tak ochoczo jak Pogba. Tak naprawdę można się tutaj przyczepić do wszystkiego:
3-obrona: Im ważniejszy mecz, tym większy strach, że Bonucci z Chiellinim coś spieprzą; jakoś Barzagli potrafi dać więcej spokoju; coraz częściej uważam, że gra trójką tutaj to sposób ucieczki przed drewnianymi nogami/mózgami naszych - na pewno łatwiej gra się, gdy odpowiedzialność rozkłada się na trzech. Nie wykonamy progresu trzymając się tego, czas zmierzyć się z problemem... niestety, ale to że Chiellini czasem strzeli z główki a Bonucci zaliczy asystę, nie przysłoni ich głupkowatych błędów i tego, że w aspekcie czysto defensywnym lecą w przeciętność. Nie zapominajmy, że 3 w tyłach to zawsze jeden mniej z przodu...
5-pomoc: Nie będę ukrywał, że mam żal do Conte o wystawienie Pogby na pozycji Pirlo wczoraj. Sam mówił, że wszyscy trzej mogą tam próbować gry, tymczasem Pogba CAŁY MECZ grał (niemal) wszystko do przeciwnika na tej newralgicznej pozycji. Conte nic z tym nie zrobił. Tymczasem, Marchisio jakoś potrafił tą piłkę podnieść, zagrać, ogólnie nie oddać za darmo. Może Pogba teraz ochłonie, mam wrażenie że za dużo sodówki po tych golden boyach etc. A jak nie - trudno, w budżecie dziura, nawet przy awansie należało się liczyć z jego odejściem. Myślicie, że zapowiadany transfer Nainggolana to przypadek? Czy znow kupujemy rezerwowego za 18M? Kwestia Pirlo - albo znajdujemy godne zastępstwo, albo Andrzej przestaje być centralną postacią, odchodzi, po czym próbujemy zorganizować grę w środku jakoś inaczej. No i skrzydła - jeden zawodnik na całą długość linii bocznej to naprawdę jest za mało. Dla mnie jest to koronny argument przeciwko 3-5-2. Niesamowity wysiłek dla tych chłopaków, a potem kończy się tak:
2-atak: Tu niby nie ma co się czepiać, powiem tylko, że trzymanie Llorente przy braku gry skrzydłami to niwelowanie własnych atutów. Quag może zostać na jokera, nie wiadomo co z Vuciniciem, za Giovinco już naprawdę nikt nie będzie płakał. Uważam że warto byłoby sprobować z Berardim już zimą (na pozycję Pepe). Będzie czas na eksperymenty. Gdyby się fajnie wpasował, byłaby gotowa opcja na następny sezon.
W takim meczu jak wczoraj mogło zdarzyć się naprawdę wszystko, ALE temat taktyki/ustawienia wraca po każdej porażce. Nawet wczoraj akcja bramkowa Galaty wyeksponowała niedoróbki, tak na poziomie indywidualnym jak i taktycznym. Czas się nad tym pochylić.
Paradoksalnie, cała ta LE może nam wyjść na dobre, jeśli tylko morale w drużynie całkiem nie padnie. To też są europejskie rozgrywki, w których tak bardzo brakuje nam doświadczenia. W fazie pucharowej nie brak solidnych przeciwników. Może na mniejszej presji, po wygraniu paru spotkań, naszym odblokuje nogi przed przyszłoroczną edycją LM. Finał w Turynie, ew. wygrana na pewno w znacznym stopniu zredukuje stratę finansową.
O 'meczu' wszystko zostalo juz napisane, nawiaze wiec do popularnego tematu taktyki.
Nie ma sensu rezygnacja z 3-5-2.
Tak samo nie ma sensu trzymanie 3-5-2 jako jedyną poważną opcję.
W Serie A, przeniesienie ciężaru gry do środka - gdzie mamy niezłych kozaków - może i się sprawdza. Co innego w LM, poziom wyższy, nasi nie mają doświadczenia, mają za to gliniane nogi. Można gdybać, pewnie Pirlo nie podawałby do przeciwnika tak ochoczo jak Pogba. Tak naprawdę można się tutaj przyczepić do wszystkiego:
3-obrona: Im ważniejszy mecz, tym większy strach, że Bonucci z Chiellinim coś spieprzą; jakoś Barzagli potrafi dać więcej spokoju; coraz częściej uważam, że gra trójką tutaj to sposób ucieczki przed drewnianymi nogami/mózgami naszych - na pewno łatwiej gra się, gdy odpowiedzialność rozkłada się na trzech. Nie wykonamy progresu trzymając się tego, czas zmierzyć się z problemem... niestety, ale to że Chiellini czasem strzeli z główki a Bonucci zaliczy asystę, nie przysłoni ich głupkowatych błędów i tego, że w aspekcie czysto defensywnym lecą w przeciętność. Nie zapominajmy, że 3 w tyłach to zawsze jeden mniej z przodu...
5-pomoc: Nie będę ukrywał, że mam żal do Conte o wystawienie Pogby na pozycji Pirlo wczoraj. Sam mówił, że wszyscy trzej mogą tam próbować gry, tymczasem Pogba CAŁY MECZ grał (niemal) wszystko do przeciwnika na tej newralgicznej pozycji. Conte nic z tym nie zrobił. Tymczasem, Marchisio jakoś potrafił tą piłkę podnieść, zagrać, ogólnie nie oddać za darmo. Może Pogba teraz ochłonie, mam wrażenie że za dużo sodówki po tych golden boyach etc. A jak nie - trudno, w budżecie dziura, nawet przy awansie należało się liczyć z jego odejściem. Myślicie, że zapowiadany transfer Nainggolana to przypadek? Czy znow kupujemy rezerwowego za 18M? Kwestia Pirlo - albo znajdujemy godne zastępstwo, albo Andrzej przestaje być centralną postacią, odchodzi, po czym próbujemy zorganizować grę w środku jakoś inaczej. No i skrzydła - jeden zawodnik na całą długość linii bocznej to naprawdę jest za mało. Dla mnie jest to koronny argument przeciwko 3-5-2. Niesamowity wysiłek dla tych chłopaków, a potem kończy się tak:
Trudno, akurat tym razem nie wrócił. Pewnie był za daleko. Być może Conte widzi, że w błedach naszych skrzydłowych jest dużo jego własnego błędu. Aha, p****olenie o Pepe nikogo nie przekonuje, niech pakuje walizy. Isla to samo.Asamoah albo Lichtsteiner powinien się wrócić...
2-atak: Tu niby nie ma co się czepiać, powiem tylko, że trzymanie Llorente przy braku gry skrzydłami to niwelowanie własnych atutów. Quag może zostać na jokera, nie wiadomo co z Vuciniciem, za Giovinco już naprawdę nikt nie będzie płakał. Uważam że warto byłoby sprobować z Berardim już zimą (na pozycję Pepe). Będzie czas na eksperymenty. Gdyby się fajnie wpasował, byłaby gotowa opcja na następny sezon.
W takim meczu jak wczoraj mogło zdarzyć się naprawdę wszystko, ALE temat taktyki/ustawienia wraca po każdej porażce. Nawet wczoraj akcja bramkowa Galaty wyeksponowała niedoróbki, tak na poziomie indywidualnym jak i taktycznym. Czas się nad tym pochylić.
Paradoksalnie, cała ta LE może nam wyjść na dobre, jeśli tylko morale w drużynie całkiem nie padnie. To też są europejskie rozgrywki, w których tak bardzo brakuje nam doświadczenia. W fazie pucharowej nie brak solidnych przeciwników. Może na mniejszej presji, po wygraniu paru spotkań, naszym odblokuje nogi przed przyszłoroczną edycją LM. Finał w Turynie, ew. wygrana na pewno w znacznym stopniu zredukuje stratę finansową.
- Hoffman
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2006
- Posty: 677
- Rejestracja: 05 października 2006
Po opadnięciu ciśnienia, myślę, że na prawdę warto postarać się w LE, same korzyści z tego, pkt można nabić, prestiż jako taki też jest jeżeli daleko się zajdzie, kasa na pewno nie porównywalna, ale kogo to? Powinni grać każdy mecz na sto procent, trzeba ruszyć w końcu w pościg do drugiego koszyka, a to jest bardzo dobra okazja bo i rywale mogą okazać się mniejszego kalibru.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7082
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
sorry ale z drewnem na przedzie nie zdobywa się szczytów, do tego trzeba zawodników jak Tevez i Vuvinic... to już nie te czasy gdzie prym wiódł MU z van koniem, a w ataku realu stał morientes, teraz dzeko siedzi na ławce, gomeza opylają z bayernu a każdy topowy klub chce kupić suareza, aguero czy bale zamiast kopii Toniego, to już nie te czasu i czas najwyższy w końcu to zrozumieć... oczywiście dobrze mieć LL w składzie, nie raz i nie dwa tacy gracze się przydają (tak jak w city dzeko) ale opieranie na nich gry nie ma racji bytu i tyle w tym temacie, także jeśli sprzedawać Vucinic'a to tylko jeśli sam tego będzie chciał, inaczej ten chłop musi grać z Tevezem w ataku, pierwsza kontuzja szwagra i wypadnięcie ze składu nie bez powodu pokrywają się z coraz słabszymi występami Carlosa i całego Juve...Sila Spokoju pisze:2 w/w napastników trzeba się pozbyć
Ostatnio zmieniony 12 grudnia 2013, 11:33 przez Maly, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?